Wkładka stanton 881 mk II ?

[jku]

Czy to jest dobra wkładka w cenie ok. 690 zł ? Jakie są jej cechy ? Czy są lepsze w tej cenie (do Pro Jecta) ?

Wydatek dla mnie dosyć spory, więc może ktoś ma jakieś doświadczenia na ten temat. Będę wdzięczny za jakiekolwiek wskazówki.

[jozwa maryn]

W niemieckim sklepie internetowym znalazłem cenę 250 Eur. To może być nieza wkładka, ale ma niezwykle niski rekomendowany nacisk, co nie sprzyja odtwarzaniu np. nieco zużytych płyt, i generalnie współcześnie nie jest popierane. Współczesne wkładki do użytku domowego mają około 2 g, a ta ma 1g.

[koteczek]

Inn opcja: Denon 103. Trudno znalesc cos lepszego za ok 400 PLN.

[asterix]

A tak nawiazujac do Denona 103. Czy mozna nabyc te wkladke w Polsce?

[koteczek]

Tak jest. Jakis czas temu byla dostepna w sklepie przy UW, jezeli pamiec mnie nie myli to Audio Club, czy HiFi Club.

Jestem przekonany, ze koledzy Ci pomoga. Pol roku temu zaplacilem 420 PLN.

[sto??ek]

Witam !

>jozwa

Czyli generalnie do "trochę" słuchanych płyt nie stosować wkładek o niskim nacisku nominalnym ?

To moze dlatego wypożyczone przeze mnie ELITE (1,75g) zagrała słabiej niż moja stara dl-103 ( 2,25g )...

Czyżbym miał aż tak "zużyte " płyty ?

Pozdr.

[profee]

>jozwa maryn, stozek

Ja bym powiedzial, że mały nacisk wymagany dla danej wkładki równa sie wymogowi, żeby ramie miało małą bezwładność (mase efektywną) i było dobrze łozyskowane (miało małe opory obrotu w obu osiach). W przeciwnym razie nacisk nie wystarczy do pewnego utrzymania igły w rowku. W tym co pisze stozek mozna by wskazać, że właśnie z jednym i tym samym ramieniem gorzej zagrała wkładka z mniejszym naciskiem gdyż zakladam, że wkładka normalnie grająca z tym ramieniem, o większym nacisku była dobrze do niego dopasowana, czyli ze ramie nie należało do bardzo lekkich. Poza tym nie za bardzo rozumiem na czym zasadza się rzekome zalecenie (czyje?) odnośnie nie słuchania używanych płyt wkładkami o małych naciskach. Co sie chce w ten sposob osiągnąć?

W naszym i chyba każdym forum niefajne jest to, że z jednakowo wielką skutecznością pozwala kolportować twierdzenia sensowne jak i bezsensowne. Bez podania "rationale behind it" jakiegoś uzasadnienia czy komentarza czy chociażby bez okreslenia swego stosunku do danej wiadomości. A to już - bez urazy - nie wymiana wiadomości lecz plotkarstwo. Łatwo tego uniknąć.