Holly Grall

[jozwa maryn]

A owszem, nie zauważyłem że to w dodatku o krzaku jest dyskusja...

[pitdog]

oj chociaz tutaj bez polityki....

[dzarro]

BOCZNICA! BOCZNICA! BOCZNICA!

[Gość]

UWAGA!!!

KARMICIE TROLLA :)))))))))

[inżynier]

BOCZNICA!

 

Tamat/wątek na BOCZNICĘ? ...... Boczniak!

[Qubric]

Jaki troll??? Bardzo konkretnie Wam odpisał. Przekonajcie że słuchacie muzyki... to chyba nie takie trudne???

 

A nawet jeśli trudne to co się tak oburzacie - jakbyscie naprawdę nie słuchali muzyki?!

[Gość]

Qubric

A co to znaczy wam?

Jesteśmy jakąś bezkształtną masą :)

I po co cokolwiek udowadnić? Ludzie mają nie takie kółeczka i żyją - MY też z tym musimy żyć i zapewniam Cię że chętnych na zamiane pewnie ciężko będzie znaleźć :)

[jozwa maryn]

Jezu, dlaczego muszę kogoś przekonywać, że słucham muzyki? A jak nie przekonam? Pewnie że słucham, radio mam, to słucham...

[stempur]

Dopiero teraz przeczytałem wtój wpis miłośniku, nie czytałem odpowiedzi, ale już spieszę z bardzo prostą odpowiedzią:

 

Bo to jest nasze HOBBYy. Słuchanie muzyki - owszem, ale równie słuchnie dźwięków. Takiego mamy, wyobraź sobie, konika. Tak dla jasności obrazu: to podobnie jak z wędkarzami. Oni potrafo godzinami siedzieć nad wodą, zmieniać sprzęt, przynęty, techniki łowienia i robią to mimo tego, że bardzo często nie złapią ani jednaj rybki. Bo to ich HOBBY.

 

A poza tym słuchanie muzyki i słuchanie dźwięków nie wyklucztają się nawzajem.

Pozdrawiam, Stempur

[Gość discomaniac71]

Od zawsze slucham muzyki. I wcale nie dyskotekowej raczej klasycznego i progresywnego rocka. Dobry sprzet wzmacnia sile przekazu. Majac dobre cd wmaka i kolumny nie musze sie zastanawiac co np Roger Waters mial do przekazania tylko ja to po prostu odbieram... Sensorycznie i organoleptycznie:):):) Pozdrawiam.

[mi??osnik muzyki, nie d??wi]

-> stempur

 

Odpowiem Tobie odpowiadając innym.

 

Dla mnie dżwięk jest składawą muzyki, tak jak litera jest skladową słowa.

 

Napisałem na początku "wszyscy",żeby sprowokowac do wypowiedzi. Teraz wiem, że duża ilość z nas (pisze nas bo sam się zaliczam do miłośników muzyki) skupia się na słuchaniu dżwieków, tak jakby czytając rękopis "Pana Tadeusza" skupiał się nad stylem liter stawianych przez Mickiewicza, a zupełnie pomijał treść, piękno tego poematu.

 

MAsz rację - wędkarstwo to jest piekne hobby, ale czy słowem hobby można nazwać zmienianie sprzetu? Może i tak, według niektórych. Ale według niektórych jest to juz przerost formy nad trescią. To juz nie hobby, ale zidiocenie.

 

Wiec stawiam pytanie - gdzie sie kończy hobby, a zaczyna głupota w świecie Audiofili????

[jozwa maryn]

"Napisałem na początku "wszyscy",żeby sprowokowac do wypowiedzi".

 

Agent-provocateur? A nie można tak po ludzku, bez prowokowania? To teraz niemodne, czy jak?

[misiomor]

Hobby kończy się a głupota zaczyna tam gdzie W.Czc. Miłosnik muzyki, nie dźwięku raczy narysować kreskę, może być nawet gruba.

 

Howgh!

[Leszek]

No i miłośniku muzyki znów pytanie bez sensu!Jeśli ja mam kasę i wymieniam sprzęt jak przysłowiowe rękawiczki i o coraz wyzszych cenach to jestem hobbystą czy głupolem?A co kogo obchodzi na co ja wydaję swoje pieniądze!Skoro jest mi z tym dobrze! :O)Albo kolejny raz Cię nie zrozumiałem :O)

[inżynier]

O to, to! Miłośnik zna wszystkie odpowiedzi i WIE, co jest dobre, a co złe (idiotyczne).

 

A swoją drogą, to gdzie, w którym miejscu poematu "Pan Tadeusz" jest to piękno? Znałem kiedyś nawet spore fragmenty na pamięć, ale piękna jakoś nie zauważyłem. Trochę zgrabnych rymowanek i zaraz piękno??

[mi??osnik muzyki, nie d??wi]

-> inzynier

 

Trudno od inzyniera wymagać zrozumienia poezji.

 

Nie znam wszytskich odpowiedzi. Gdybym je znał, nie stawiałbym pytań. Niby inzynier, a z logiką na bakier.

[Ururam Tururam]

"Pan Tadeusz" to wierszoróbstwo, nie poezja. ;-)

[stempur]

Miłośnik

Trudno mnie wyprowadzić z równowagi, jestem raczej spokojnym człekiem, ale dziś mam zły dzień. I powiem ci coś w prostych, żołnierskich słowach - to po jaki ch*j (przepraszam za ekspresję, ale już nie mogę) właziłeś na to forum. Są fora miłośników muzyki, którzy nie są zainteresowani sprzętam. Tam wejdź i realizuj się tam. A nam daj spokój.

No chyba że jesteś typem człowieka, który również na forum poświęconym tunningowi samochodów, przeróbkom motocykli, rówerów, majsterkowiczów i obraża uczestników tych for i wymyśla im od tych, co przeginają, przesadzają i wydają za dużo pieniędzy. A co to Cię do jasnej holery obchodzi, chłopie. Mamy takie forum, chcemy tu się wypowiadać i je czytać i koniec i kropka. I nic Ci do tego.

Pozdrawiam

PS

Zajrzyj na zakładkę Muzyka. Polecam tam bardzo fajną płytę pani Jorane. Naprawdę fantastyczna MUZYKA. Aha, w ostatni weekend słuchaliśmy tej płyty na trzech różnych wzmacniaczach. Na każdym brzmiała inaczej.

[Leszek]

Stempur dobre :O)

[mi??osnik muzyki, nie d??wi]

-> stempur

 

No właśnie dobrze napisałeś - porównowaliscie wzmacniacze:) Wieć po co wam ta płyta? Nie wystarczy wam kilka samplerów?

[stempur]

NA BOGA JASNEGO NA NIEBIE

Miłośnik, czy ty nie rozumiesz, czy tylko udajesz. Przeciej jedno drugiego nie wyklucza a wręcz odwrotnie -wzajemnie się dopóełnia. Sprzęt i płyty, muzyka i elektronika. Boże...

Pozdrawiam, Stempur

PS. Postaram się w tym wątku już nic nie napisać, bo ewidentnie dałem się miłośm[nikowi podpu.cić, a przecież o to mu chodziło.

[mi??osnik muzyki, nie d??wi]

-> stempur

 

Pisz, pisz, pisz. Wymiana poglądow i wyciąganie wniosków jest zawsze ciekawe:):)

[jozwa maryn]

Też się wynoszę. Niech typ rżnie głąba beze mnie. Marsz, do komisji sejmowej!

[keyop]

=> miłosnik muzyki, nie dźwięku

 

> Trudno od inzyniera wymagać zrozumienia poezji.

 

Wcześniej proponowałem Ci wzięcie lekcji logiki. Opinię podtrzymuję, ale sugeruję dodatkowe lekcje

kultury osobistej.

 

Co do zrozumienia poezji przez inżynierów - podobnie jak w głównym temacie tego wątku wypowiadasz

się bezpodstawnie, za to bez sensu.

 

Ja mam wykształcenie ścisłe, ale i muzykę, i literaturę odbieram przede wszystkim emocjonalnie, a nie

analitycznie. Spotkałem za to wielu ludzi o wykształceniu humanistycznym, w tym językoznawców

i polonistów, niektórych ze stopniami naukowymi. I okazało się, że ci konkretni ludzie nie potrafią już

czytać poezji dla przyjemności i odbierać jej inaczej niż zawodowo.

 

Postaraj się więc:

- czasem pomyśleć nad tym co piszesz

- swoje tezy podpierać argumentami

- w przypadku formułowania niczym nieuzasadnionych hipotez pisać jasno, że formułujesz niczym

nieuzasadnioną hipotezę.

[keyop]

=> miłosnik muzyki, nie dźwięku

 

> Dla mnie dżwięk jest składawą muzyki, tak jak litera jest skladową słowa.

>

> Napisałem na początku "wszyscy",żeby sprowokowac do wypowiedzi. Teraz wiem, że duża ilość z nas

> (pisze nas bo sam się zaliczam do miłośników muzyki) skupia się na słuchaniu dżwieków

 

Wydawało mi się, że większość wypowiadających się w tym wątku tłumaczyła Ci, że słucha przede wszystkim

muzyki, a dźwiękami interesuje się o tyle, o ile to zainteresowanie przekłada się na jakość odbioru przekazu

muzycznego.

 

Czy do Ciebie nie dociera treść wypowiedzi, czy po prostu nie umiesz się wypowiadać zrozumiale?

Przepraszam za brutalne postawienie pytania, ale wyjątkowo źle reaguję na ludzi, do których wyraźnie

mówi się A, a oni cały czas wmawiają że się mówi B.

[mi??osnik muzyki, nie d??wi]

-> keyop

 

Szkoda, że nie dopuszczacie do siebie myśli, że ktoś moze mieć inny punkt widzenia. Zachowujecie się jak fanatycy, których światopogląd jest jedynym dopuszczalnym. Resztę trzeba zabić:)

[inżynier]

Chyba raczej do siebie mówisz....

[Ururam Tururam]

MMAND: plonk!

[koteczek]

Spoko, spoko. Gdzes cos sie wymka. Doswiadczylem cos podobnego na innym forum (CD/LP). Duzo, za duzo emocji.

Malo tresci wiele epitetow Nie jestem adwokatem "prostoty" argumentow oraz wkladania nas do jednej szufladki, ale

ma on jeden, chyba trafny, punkt: Czesto nasza uwaga jest nastawiona na porownaniu dzwiekow wzmacniacza a vs. b, glosnikow c vs. d, etc. Muzyka staje sie ....materialem, albo srodkiem nie celem. Czy cos jest zlego w tym: oczywiscie, ze nie,

tak jak ktos tutaj napisal, to jest nasze hobby. ALE, lapie sie czesto na tym, ze wsluchujac sie w nuanse dzwiekowe, znika duza czesc Muzyki. Jak pisalem w innym miejscu, mam uczucie, ze nalozylem taka idiotyczna pilotke-idiotke. Malo tego, mimo pokaznej biblioteki LP i CD slucham jak oszolom 12 plyt tylko dla tego, ze jedna ma piekny.... a inny piekny.....

Na szczescie, mija mi to i wracam spowrotem do muzyki. I tak w kolko. Mam tylko cicha nadzeje, ze za kazdym nowym razem na nieco wyzszym "poziomie". Facet ma pod tym wzgledem punkt.

[keyop]

=> miłosnik muzyki, nie dźwięku

 

> Szkoda, że nie dopuszczacie do siebie myśli, że ktoś moze mieć inny punkt widzenia.

 

Mówisz wszystkim, że są wielbłądami. Oni grzecznie przedstawiają Ci argumenty, że przynajmniej niektórzy

nie są. Na to Ty odpowiadasz, że są fanatykami, bo mają odmienny pogląd od Ciebie i nie chcą Ci przyznać

racji, że są wielbłądami.

 

To chyba moja ostatnia odpowiedź skierowana do Ciebie. Przynajmniej do czasu, gdy zaczniesz:

- pokazywać umiejętność posługiwania się elementarną logiką

- wykazywać się umiejętnością słuchania cudzych wypowiedzi

- wykazywać się umiejętnością uszanowania cudzych poglądów (której brak innym zarzucasz)

- ustosunkowywać się w jakikolwiek sposób do rzeczowych argumentów.