12AU7 - wolny "zapłon" jednej z lamp sterujących...

[lete]

Czy to "normalne", aby przy teoretycznie dobranej parce lamp (NOS) 12AU7 jedna z tych lamp "nagrzewała" się około minuty, zanim wzmacniacz zacznie grać?

Chodzi o efekt, gdy np. lampa prawa "gra" po 20 sekundach od uruchomienia wzmacniacza, a lampa lewa "dołącza" dopiero po około kolejnych 30-40 sekundach - przez dłuższy okres w lewym kanale jest cisza... Czy to oznaka "zużycia" (jednak) lewej lampy, czy po prostu "taki urok" niektórych starych lamp NOS (tu akurat Sylvania 12AU7 JAN)?

Nie byłoby pytania, gdyby nie fakt, że mam 3 pary takich lamp i tylko w przypadku jednej z takich sztuk "zapłon" trwa tak długo... Pozostałe startują po 10-15 sekundach.

[ampman]

Ewidentne zużycie... lampa "dochodzi" do parametrów drugiej po dłuższym czasie, czyli słaba emisja = lampy nie są sparowane. Zostałeś oszukany.

[Ibmacir]

W dniu 13.01.2022 o 14:44, lete napisał:

Czy to "normalne", aby przy teoretycznie dobranej parce lamp (NOS) 12AU7 jedna z tych lamp "nagrzewała" się około minuty, zanim wzmacniacz zacznie grać?

 

Czy lampy równocześnie się nagrzewają / żarzą, zaczynają świecić?

Edytowane 14 Stycznia 2022 przez Ibmacir

[lete]

W dniu 14.01.2022 o 23:08, Ibmacir napisał:

Czy lampy równocześnie się nagrzewają / żarzą, zaczynają świecić?

Chyba tak. Nie zauważyłem jakichś większych różnic...

Przy czym, mam też drugi komplet, kupiony wcześniej (również Sylvania JAN) - te lampy "grają" po 5-10 sekundach od załączenia wzmacniacza (i praktycznie kanały wyrównują się w ułamku sekundy).

Ten ostatni komplet działa tak, że najpierw zaczyna grać jeden kanał, mija co najmniej minuta i po chwili "odpala" drugi kanał - balans się równoważy. Dziwne bardzo, bo przy pierwszym odpaleniu naprawdę myślałem, że lampa z tego kanału padła definitywnie. Już miałem wyłączać wzmacniacz, a tu nagle zaczyna grać...

[Ibmacir]

3 godziny temu, lete napisał:

Chyba tak. Nie zauważyłem jakichś większych różnic...

Przy czym, mam też drugi komplet, kupiony wcześniej (również Sylvania JAN) - te lampy "grają" po 5-10 sekundach od załączenia wzmacniacza (i praktycznie kanały wyrównują się w ułamku sekundy).

Ten ostatni komplet działa tak, że najpierw zaczyna grać jeden kanał, mija co najmniej minuta i po chwili "odpala" drugi kanał - balans się równoważy. Dziwne bardzo, bo przy pierwszym odpaleniu naprawdę myślałem, że lampa z tego kanału padła definitywnie. Już miałem wyłączać wzmacniacz, a tu nagle zaczyna grać...

Pomierz spadek napięcia na rezystorze anodowym lub katodowym dla normalnej i zmulonej lampy, to wyjaśni czy lampa jest zużyta. Jak nie wiesz jak to zrobić to możesz podesłać lampy na pomiar, będziesz wiedział co masz co z czym warto połączyć w parę.