Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, aryman napisał:

Metal wcale nie musi i nie jest prosty

Zależy jaki metal. Ten, w którym łoją w kółko tak samo i każdy utwór jest kopią poprzedniego jest prosty jak budowa cepa. Metal progresywny wymaga już nieco więcej myślenia i zaangażowania muzyków.
 

 

7 godzin temu, aryman napisał:

musisz się jeszcze osluchac/doedukowac! No sorki ale tak to wygląda. 

Ja się edukuję i osłuchuję od dziecka. Do zrozumienia metalu naprawdę nie trzeba mieć jakichś wybitnych kwalifikacji i doświadczenia, tak jak np. do zrozumienia jazzu.

1 godzinę temu, Drizzt napisał:

odkąd usłyszałem w radio Until It Sleeps, na które bardzo czekałem. To był świetny singiel, nie wiem dlaczego zapomniany.

Wcale nie zapomniany. W Trójce jest ciągle w playliśce i nikt go stamtąd nie zdejmuje. W efekcie puszczają go bardzo często.
To przecież jeden z największych przebojów grupy, podobnie jak ten z M. Faithfull.

 

14 minut temu, aryman napisał:

Miałem dokładnie tak samo. Na początku był wielki wkurw , że zespół metalowy gra rocka A nawet country! Potem to granie do mnie dotarło i zostało już na zawsze. 

Byłeś za mało osłuchany i nastawiony jedynie na jednostronne łojenie. Później dotarło do Ciebie, że metal może wykraczać poza ten schemat.
I chwała Ci za to, że to dostrzegłeś i zaakceptowałeś, bo nie każdy fan metalu to potrafi. 😉

11 godzin temu, soundchaser napisał:

Chociaż na St.Anger też łoją niemiłosiernie, ale to jest łojenie trochę inne niż na Justice...powiedziałbym bardziej wyrafinowane.

Sound, widzę, że musisz posłuchać (po latach?) Justice, tu właśnie jest najbardziej wyrafinowana- prog- nawet powidziałbym jazzrockowa momentami perkusja! 

To wyjątkowa pod tym  względem ich plyta.

12 godzin temu, Wera666 napisał:

No cóż, może też zrobię drugie podejście do Ozziego. Chyba ten jego reality show mi napsuł...Podoba mi się za to na pewno pierwszy album BS z "The Wizard" na czele.

No, nie "może", tylko musisz zrobić podejście. Zacznij od Master of Reality, jeśli nie odlecisz już przy Sweet Leaf, daj spokój, jak odlecisz dokończ i popraw Paranoidem, ,Vol.4 i Bloody Sabbath. 

Po tym spróbuj napisać jeszcze jeszcze raz tą herezję o Dio, no nie dasz rady. 🙂

12 godzin temu, Wera666 napisał:

czy oni są jeszcze w stanie grać i śpiewać będąc koło 60tki i po nałogach co niektórzy?

To młodziaki jeszcze, zobacz na Stonesów ok. 20 lat starsi...z wyłączeniem Keitha, który ponoć z powodzeniem plował na mamuty. 😂

46 minut temu, iro III napisał:

Sound, widzę, że musisz posłuchać (po latach?) Justice, tu właśnie jest najbardziej wyrafinowana- prog- nawet powidziałbym jazzrockowa momentami perkusja! 

To wyjątkowa pod tym  względem ich plyta.

Ależ ja ją doskonale pamiętam i zgadzam się z Tobą. Zresztą było tu pasane, że Lars na tej płycie wzniósł się na wyżyny. Dlatego, że muzyka na tej płycie tego od niego wymagała. Każda płyta Metallicy jest inna i dlatego Lars gra na każdej inaczej, co nie znaczy gorzej. Też już o tym pisałem. Nie można degradować umiejętności perkusisty tylko dlatego, że świadomie dopasowuje się do stylu muzyki na płycie i nie "grzeje" w bębny jak na Justice.

51 minut temu, iro III napisał:

Zacznij od Master of Reality, jeśli nie odlecisz już przy Sweet Leaf, daj spokój, jak odlecisz dokończ i popraw Paranoidem, ,Vol.4 i Bloody Sabbath. 

@Wera666 - i koniecznie Sabotage - najbardziej progresywna płyta Black Sabbath. 😉 

23 minuty temu, iro III napisał:

zobacz na Stonesów ok. 20 lat starsi...z wyłączeniem Keitha, który ponoć z powodzeniem plował na mamuty. 😂

Keith mimo przejść ma się dobrze, .-)

 

Godzinę temu, soundchaser napisał:

Zależy jaki metal. Ten, w którym łoją w kółko tak samo i każdy utwór jest kopią poprzedniego jest prosty jak budowa cepa. Metal progresywny wymaga już nieco więcej myślenia i zaangażowania muzyków.
 

 

Ja się edukuję i osłuchuję od dziecka. Do zrozumienia metalu naprawdę nie trzeba mieć jakichś wybitnych kwalifikacji i doświadczenia, tak jak np. do zrozumienia jazzu.

 

Nie chodzi o wiedzę. W metalu chodzi też o czucie tej muzyki. Dużo się tu mówi, w tym wątku o warstwie muzycznej, technicznych aspektach gry. Ok. To jest ważne. Ale nie zapominajmy, że metal , szczególnie ten ekstremalny to też A może przedewszystkim Klimat. I ten klimat to jest nieodzowny element tej muzy. Mrok, gotyckie budowle,  istoty z innych światów, okultyzm,  diabeł, to są elementy nieodzowne. I to trzeba ,, czuc" żeby cieszyć  się ta muzyka. Zaraz zaczniecie się śmiać że wymachuje krzyżem odwrócony do góry nogami. 🤣 nie, nie jestem saTanista. Mało tego, większość muzyków też nie jest . Wykorzystują taka poetyka bo to się świetnie wpisuje w takie granie i zajebiscie się przegryza z potężnymi riffami i super szybkimi blastami.

A poza tym taka tematyka też pięknie służy jako przenośnie i jest fajna figurą językową i poetycką. 

Ja to widzę tak - lubię,, zejść do piekla" lub uczestniczyć w pogańskich obrzędach przez godzinę trwania jakiejś dobrej płyty metalowej. Czuje ten klimat i kocham go. Po wysłuchaniu tej płyty wracam do rzeczywistości i tu jestem handlowcem, mężem,  ojcem. I nawet czasami z dziećmi do kościoła pójdę. 🤣

 

Godzinę temu, soundchaser napisał:

 

Byłeś za mało osłuchany i nastawiony jedynie na jednostronne łojenie. Później dotarło do Ciebie, że metal może wykraczać poza ten schemat.
I chwała Ci za to, że to dostrzegłeś i zaakceptowałeś, bo nie każdy fan metalu to potrafi. 😉

Ostro już siedziałem wtedy w marillion i rush więc wiedziałem, ze w muzyce można a nawet trzeba kombinowac. 

Za głupi Po prostu jeszcze byłem 🤣

Choć żona mówi,  że  nadal taki jestem 🤣🤣

 

19 minut temu, aryman napisał:

Ale nie zapominajmy, że metal , szczególnie ten ekstremalny to też A może przedewszystkim Klimat. I ten klimat to jest nieodzowny element tej muzy. Mrok, gotyckie budowle,  istoty z innych światów, okultyzm,  diabeł, to są elementy nieodzowne. I to trzeba ,, czuc" żeby cieszyć  się ta muzyka.

Każda muzyka ma swój klimat i ja również dobrze czuję te metalowe klimaty, jednak ponieważ nie jestem ortodoksyjnym fanem tej muzyki to nie będę zachwycał się każdą płytą kapeli, która w kółko nagrywa to samo. Cały problem w moim przypadku to wybrać z dyskografii takich kapel esencję dla siebie, a resztę odrzucić, bo i tak tego nie będę słuchał. Tylko nie mam aż tyle czasu na takie zabawy, bo czeka też przecież inna muzyka.
Weźmy np. Therion, do którego wróciłem też ostatnio. Przesłuchałem wszystko od początku, chociaż te późniejsze płyty już bardziej pobieżnie, bo zauważyłem, że zaczęli grać wszystko na jedną nutę - charakterystyczny metalowy podkład, chórki i operowe wokale i wciąż te same patenty...to już nie dla mnie.
Zachowałem jedynie dwie płyty, które są rzeczywiście najlepsze i przede wszystkim urozmaicone: Theli i Vovin. Reszta - tylko dla zagorzałych fanów.
Tak jest z większością kapel grających gothic, doom, post, czy atmospheric metal.
Teraz przerabiam My Dying Bride od początku i na razie jest dobrze po 4 pierwszych płytach. Ciekawe kiedy mi się znudzą. 😉

Edytowane przez soundchaser
54 minuty temu, Ajothe napisał:

My dying bridge mi leży tylko jedna płyta...

Fajne klimatyczne granie.

 

A pamięta ktoś polski zespół doom metalowy cemetery of scream?  Dwie ich płyty saomeone oraz cream de la cream czyli płyta melancholia? 

Muzyka bardzo niedoskonała technicznie ale z jakim KLIMATEM!!!

Cytat z Leopolda Staffa ,, deszcz jesienny" na początku Melancholy to prawdziwy majstersztyk doomowo- gotyckiego grania😀

1 godzinę temu, Ajothe napisał:

My dying bridge mi leży tylko jedna płyta...

Wiem. To Ty chyba pisałeś, że druga jest taka jedyna?
 

49 minut temu, aryman napisał:

Fajne klimatyczne granie.

Fajne i co ciekawe - kiedyś odrzucałem i ten zespół, bo słyszałem chyba jakieś późniejsze płyty, do których teraz jeszcze nie dotarłem i wydały mi się nudne.
Jednak zawsze należy zacząć od początku i właśnie po przesłuchaniu pierwszych pięciu płyt twierdzę, że to nie jest granie wciąż jednakowe, a album 34.788%...Complete to wręcz muzyczne zaskoczenie.

 

No super! Mnie największej fanki Metalliki nie ma, a tu temat Mety się rozwinął😀

@soundchaser ostatnio w kółko słucham "Halo on Fire" w samochodzie. Wcześniej mi się nie podobał ten kawałek, teraz oszalałam na jego punkcie😁 A album mam od dobrych kilku lat! Zawsze trzeba dać drugą szansę🙂 albo i trzecią!

@iro III Zanotowałam Twoje polecenia BS z Ozzym. Dziękuję. Ale już teraz powiem, że król heavy metalu, czyli Dio jest tylko jeden😇 Pamiętam jak ze 20 lat temu nie mogłam pojąć zachwytu nad Dio pośród kolegów metalowców...po latach to rozumiem. Polecam album "Strange Highways" Dio. Utwory takie jak "Jesus, Mary & The Holy Ghost", "Strange Highways", "Hollywood Black", "Pain", "Give Her The Gun" ale ogólnie cały album jest wybitny. Głos Dio świetnie wkomponowuje się w muzykę. On potrafił wyważyć/dostosować wokal do muzyki. Dzięki temu bardzo dobrze się słucha Dio. A i jeszcze jedno. Dio nie musiał zjadać nietoperzy, używać satanistycznych prowokacji w stylu co niektórych zespołów blackmetalowych, żeby wyrazić swoją niezależność i bunt artysty.

Ozziemu oczywiście dam jeszcze szansę. Wokalem jednak nigdy nie dorówna moim zdaniem Dio. To tylko moja (aktualna) opinia, ja mam akurat taką wrażliwość muzyczną. Temat kto lepszy, Dio czy Ozzy, od zawsze istniał;-)

10 godzin temu, soundchaser napisał:

Każda muzyka ma swój klimat i ja również dobrze czuję te metalowe klimaty, jednak ponieważ nie jestem ortodoksyjnym fanem tej muzyki to nie będę zachwycał się każdą płytą kapeli, która w kółko nagrywa to samo. Cały problem w moim przypadku to wybrać z dyskografii takich kapel esencję dla siebie, a resztę odrzucić, bo i tak tego nie będę słuchał. Tylko nie mam aż tyle czasu na takie zabawy, bo czeka też przecież inna muzyka.

Super podejście! Ja siedzę głownie w metalu, ale też wybieram to co najlepsze dla mnie w tej muzyce. Dobrze posłuchać Twoich poleceń.

5 minut temu, Wera666 napisał:

@soundchaser ostatnio w kółko słucham "Halo on Fire" w samochodzie. Wcześniej mi się nie podobał ten kawałek, teraz oszalałam na jego punkcie😁

Jeśli to moja zasługa, to cieszę się i jest mi miło. 😍
 

7 minut temu, Wera666 napisał:

Dio

A znasz dwie pierwsze płyty zespołu Rainbow, który założył po rozpadzie Deep Purple Ritchie Blackmore i wybrał na wokalistę właśnie Ronnie Jamesa Dio?


 

4 minuty temu, soundchaser napisał:

Jeśli to moja zasługa, to cieszę się i jest mi miło. 😍

Jakoś tydzień temu opętało mnie "Halo on Fire", czyli trochę wcześniej. Ale co za zbieg okoliczności, że akurat o tym pisałeś:-)

7 minut temu, soundchaser napisał:

A znasz dwie pierwsze płyty zespołu Rainbow, który założył po rozpadzie Deep Purple Ritchie Blackmore i wybrał na wokalistę właśnie Ronnie Jamesa Dio?

Nie, tylko pewnie "Rainbow in the Dark". Polecasz?

Tak. Koniecznie przesłuchaj ich 2 pierwsze płyty. Pierwsza jest spokojniejsza, a druga to energetyczny hard rock, no i Dio w najlepszej formie wokalnej. Na perkusji Cozy Powell.
Masz tu próbkę - znakomite nagranie, które do dziś u mnie wywołuje gęsią skórkę, chociaż zespołu Rainbow w całości nie trawię.

Stargazer - Rainbow Rising (1976):

 

 

Pewnie już polecałam popową płytę "Shogun" zespołu Trivium, ale dziś udało mi się włączyć LP z antykwariatu. 

Polecam ze względu na teledysk "Down from the Sky". Matthew Heafy wyglądał zjawiskowo!

A tak poważnie, to trochę inny metal: połączenie growlingu z wokalem tradycyjnym, i ogólnie mieszanka wybuchowa😁

Jednakże gitary brzmią staroświecko!😆Cały album jest bardzo melodyjny z super riffami! To co lubię w metalu najbardziej...a przy okazji jest wątek japoński😉 Dość na topie ostatnio pośród młodzieży. Data wydania 2008 r.

Patrzcie jaki grzeczny popowy różowy LP.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

shogun2.jpg

7 minut temu, soundchaser napisał:

Tak. Koniecznie przesłuchaj ich 2 pierwsze płyty. Pierwsza jest spokojniejsza, a druga to energetyczny hard rock, no i Dio w najlepszej formie wokalnej. Na perkusji Cozy Powell.
Masz tu próbkę - znakomite nagranie, które do dziś u mnie wywołuje gęsią skórkę, chociaż zespołu Rainbow w całości nie trawię.

Stargazer - Rainbow Rising (1976):

Dziękuję! Z chęcią posłucham, a jak mi się spodoba, kupię winyl🤪

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W życiu się nie spodziewałam, że mi wyślą różowy winyl😆

Na szczęście w środku jest już elegancko😀

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

shogun 4.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Wera666
22 godziny temu, Drizzt napisał:

Nie rozumiesz bo nie przeżywałeś jak te płyty wychodziły na bieżąco, pewnie przechodziłeś obok nich. A ja pamiętam dokładnie premierę każdej od …Justice począwszy

Ja również kibicuję zespołowi od czasu Ride the Lightning, to była pierwsza płyta, którą poznałem w czasie gdy ujrzała światło dzienne.

2 minuty temu, soundchaser napisał:

Ja również kibicuję zespołowi od czasu Ride the Lightning, to była pierwsza płyta, którą poznałem w czasie gdy ujrzała światło dzienne.

Szacun! Szczęściarze z Was. Ja musiałam się "cofać w czasie" do wcześniejszych albumów od "Reload". Pamiętam jak początkowo "Kill'em all" było dla mnie za ciężkie po "Reload". Teraz o wiele częściej słucham "Kill'em all"...i wydaje mi się łagodne.

Metal to nie tylko pentagramy, trupy i ciemność dlatego postanowiłem wspomnieć w tym wątku o zespole który pod względem talentu spokojnie może mierzyć do największych. Avenged Sevenfold to zespół bardzo znany i ceniony który swoimi melodyjnymi riffami zaskarbił sobie spore grono fanów i wielbicieli ich stylu i grania które wypracowali na przestrzeni lat. To dla mnie jeden z tych zespołów do których zawsze z chęcią wracam i płyt które z sympatią włączam. Na pewno trudno mi znaleźć bardziej trafne słowa entuzjazmu dla tego zespołu jak satysfakcja i euforia z słuchania ich twórczości i talentu oraz smakowania wyszukanych i niebanalnych melodii do których mam zwyczajnie słabość. Nie mogę się doczekać najnowszego ich albumu zapowiedzianego na 2 czerwca który mam nadzieję że pozytywnie zaskoczy i będzie nie lada gratką dla miłośników ciężkiego grania oraz jednoczesnie płytą pełną porywających i miażdżących riffów.

 

Edytowane przez Tal

Denafrips Enyo 15th, Naim Supernait 2, Xavian Ambra Esclusiva

Żeby nie było tak różowo... Był już pop, jazz i disco polo w tym temacie "wyjątkowo udane metalowe albumy". Pora na poezję śpiewaną🙃 Z antykwariatu obok wcześniej wspomnianego "Shoguna" przyszedł Grechuta z 1970 r., pierwsze wydanie. Mam pytanie. Czy taki stary winyl powinnam od razu wymyć w specjalnym urządzeniu? Kiedy wiadomo, że winyl nadaje się do mycia? Ten Grechuta dziwnie leży na talerzu...w trakcie grania jest taki nierówny. Czy to ok, czy może uszkodzić wkładkę?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
17 minut temu, Wera666 napisał:

Szacun! Szczęściarze z Was. Ja musiałam się "cofać w czasie" do wcześniejszych albumów od "Reload". Pamiętam jak początkowo "Kill'em all" było dla mnie za ciężkie po "Reload". Teraz o wiele częściej słucham "Kill'em all"...i wydaje mi się łagodne.

Ja poznałem jednocześnie trzy pierwsze płyty plus EP Jump In the Fire pewnie gdzieś w 1987, jeszcze sporo przed premierą …Justice. Byłem wtedy małolatem i to był dla mnie pierwszy moment na poznanie takiej muzyki. Dlatego bardzo czekałem na premierę …Justice i na pewno się nie rozczarowałem. Ta płyta już zawsze pozostanie dla mnie absolutnie wyjątkowa. Jeszcze chyba nie było wtedy terminu metal progresywny, ale z perspektywy taka własnie jest ta płyta. Lars i Kirk byli wtedy w życiowej formie. Kopalnia wspaniałych riffów i zmiennych metrum! …Justice w momencie ukazania się wbił mnie w glebę i pozostawił niezatarte wrażenie. Nadal to jest płyta Metalliki, do której najczęściej wracam. Brak basu na tej płycie jakoś nigdy mi nie przeszkadzał, dzięki temu gitary i perkusja brzmią jak żylety, super precyzyjnie.

 

Edytowane przez Drizzt

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

12 minut temu, Tal napisał:

Metal to nie tylko pentagramy, trupy i ciemność dlatego postanowiłem wspomnieć w tym wątku o zespole który pod względem talentu spokojnie może mierzyć do największych. Avenged Sevenfold to zespół bardzo znany i ceniony który swoimi melodyjnymi riffami zaskarbił sobie spore grono fanów i wielbicieli ich stylu i grania które wypracowali na przestrzeni lat. To dla mnie jeden z tych zespołów do których zawsze z chęcią wracam i płyt po które z sympatią włączam. Na pewno trudno mi znaleźć bardziej trafne słowa entuzjazmu dla tego zespołu jak satysfakcja i zadowolenie z słuchania ich twórczości i talentu do wyszukanych i niebanalnych melodii do których mam zwyczajnie słabość. Nie mogę się doczekać najnowszego ich albumu zapowiedzianego na 2 czerwca który mam nadzieję że pozytywnie zaskoczy i będzie nie lada gratką dla miłośników ciężkiego grania przy jednoczesnym porywających i miażdżących riffów.

Też mi ten LP chodzi po głowie...jednak profilaktycznie zrobię pewnie najpierw odsłuch. Usłyszałam "Nobody" w Radiu Nowy Świat, zrobiło mega wrażenie.

8 minut temu, Drizzt napisał:

Ja poznałem jednocześnie trzy pierwsze płyty plus EP Jump In the Fire pewnie gdzieś w 1987, jeszcze sporo przed premierą …Justice. Byłem wtedy małolatem i to był dla mnie pierwszy moment na poznanie takiej muzyki. Dlatego czekałem na premierę …Justice i na pewno się nie rozczarowałem. Ta płyta już zawsze pozostanie dla mnie absolutnie wyjątkowa. Jeszcze chyba nie było wtedy terminu metal progresywny, ale z perspektywy taka własnie jest ta płyta. Lars i Kirk byli wtedy w życiowej formie. Kopalnia wspaniałych riffów! Brak basu na tej płycie jakoś nigdy mi nie przeszkadzał, dzięki temu gitary i perkusja brzmią jak zalety, super precyzyjnie.

 

Jestem z Tobą mentalnie w tych czasach. Zawsze się dziwiłam dlaczego takie arcydzieła powstały w latach 80tych...później to już nie to samo.

Edytowane przez Wera666

And Justice zgrałem sobie z Muzyki Młodych... Genialna płyta! Kto pamięta czwartek godzina 14.00, kanał lewy, kanał prawy? 😄

"Tynk pożera dźwięk" 747

3 minuty temu, EmilioE napisał:

And Justice zgrałem sobie z Muzyki Młodych... Genialna płyta! Kto pamięta czwartek godzina 14.00, kanał lewy, kanał prawy? 😄

Nie pamiętam. Gdzie się tego słuchało?

10 minut temu, Drizzt napisał:

Jeszcze chyba nie było wtedy terminu metal progresywny, ale z perspektywy taka własnie jest ta płyta.

Metallica nigdy nie grała metalu progresywnego, chociaż każdy może dostrzegać takie wpływy w ich muzyce. Za najbardziej "progresywną" płytę można uważać Master of Puppets, bo jej struktura muzyczna i charakter kompozycji jest najbardziej zbliżona do tego stylu.

4 minuty temu, Wera666 napisał:

Nie pamiętam. Gdzie się tego słuchało?

W radiowej Trójce, która kiedyś była normalna, a teraz jest jak RMF.

4 minuty temu, Wera666 napisał:

Nie pamiętam. Gdzie się tego słuchało?

Na Trójce w latach 80-tych. Puszczali całe płyty, żeby można było je nagrać. Piękne czasy. A w czołówce programu grało Running Wild... Ech, młodzi... Wy nie wiecie co to swoboda i wolność... za komuny 🙂

"Tynk pożera dźwięk" 747

18 minut temu, soundchaser napisał:

Metallica nigdy nie grała metalu progresywnego, chociaż każdy może dostrzegać takie wpływy w ich muzyce. Za najbardziej "progresywną" płytę można uważać Master of Puppets, bo jej struktura muzyczna i charakter kompozycji jest najbardziej zbliżona do tego stylu.

Nie zgadzam się. Kiedyś napisałem coś takiego na temat …And Justice For All…

Czy sprawiedliwe jest zaklasyfikowanie "...And Justice For All" jako metalu progresywnego?

Zastanawiałem się nad tym przez jakiś czas. W Wikipedii, na przykład, gatunek albumu to po prostu 'thrash metal', ale z pewnością ten album można uznać za jeden z pierwszych progresywnych albumów metalowych, który odniósł komercyjny sukces. Spójrzcie na kryteria:

- Zbieżne tematy i koncepcje przez cały czas. Niekoniecznie jest to koncept album, ale z tymi samymi ideami przewijającymi się w tekstach, dotyczącymi sprawiedliwości, polityki, wolności słowa i wojny.

- Eksperymentowanie z warstwami i teksturą muzyki. Wystarczy spojrzeć na intro do Blackened czy To Live Is To Die, mnóstwo bardzo starannej produkcji, aby wydobyć całe brzmienie.

- Mniej konwencjonalne użycie tonacji i czasu. Nie tylko utwory mają mniej konwencjonalne sygnatury czasowe, takie jak 5/4 czy 7/4, ale także mnóstwo zmiennych temp i metrum. To samo dotyczy tonacji. Skale są bardziej chromatyczne, jest dużo modulacji i rozciągania skal, brzmi to dość radykalnie w porównaniu do większości innych thrashowych materiałów z tamtego okresu.

- Wysokie umiejętności techniczne muzyków i bardzo precyzyjne brzmienie, uwydatnione bardzo nowoczesną jak na tamte czasy produkcją.

Wszyscy zawsze twierdzą, że jest to Metallica w najbardziej progresywnym wydaniu i że był to ogromny krok w ewolucji thrashu, jednak nikt nigdy nie nazywa tego progresywnym metalem, czy nawet proto-progresywnym metalem. Dla niektórych ludzi jest to po prostu kolejny thrashowy album, co moim zdaniem jest niesprawiedliwą kategoryzacją albumu, który pokazał wiele eksperymentów i zmian.

11 minut temu, EmilioE napisał:

Na Trójce w latach 80-tych. Puszczali całe płyty, żeby można było je nagrać. Piękne czasy. A w czołówce programu grało Running Wild... Ech, młodzi... Wy nie wiecie co to swoboda i wolność... za komuny 🙂

Pamiętam ten „piracki” wstęp z Running Wild. Szukałem później tej płyty. Pamiętasz może tytuł tego utworu? To wszystko co zapamiętałem z tego programu…

Pamiętam też, że …And Justice kupiłem na CD bardzo szybko po premierze i była to moja pierwsza płyta CD.

Edytowane przez Drizzt

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

20 minut temu, soundchaser napisał:
35 minut temu, Drizzt napisał:

Jeszcze chyba nie było wtedy terminu metal progresywny, ale z perspektywy taka własnie jest ta płyta.

Metallica nigdy nie grała metalu progresywnego, chociaż każdy może dostrzegać takie wpływy w ich muzyce. Za najbardziej "progresywną" płytę można uważać Master of Puppets, bo jej struktura muzyczna i charakter kompozycji jest najbardziej zbliżona do tego stylu.

Za taką należy właśnie i szczególnie uznać ...And Justice For All przede wszystkim z powodu połamanych i zróżnicowanych kompozycji w których Hetfield i Lars stworzyli metalowe arcydzieło które nawet nasz kolega @iro III docenił 😉 także jeśli idzie o progresywny zadzior i pomysł to Justice jest lata świetlne przed całymi tysiącami późniejszych artystów którzy mogli tylko przeglądać się ze swoimi pomysłami w Justice niczym w lustrze które na zawsze odbijało innowacyjność i rzemiosło zwłaszcza Hetfielda moim zdaniem 😉 

Edytowane przez Tal

Denafrips Enyo 15th, Naim Supernait 2, Xavian Ambra Esclusiva

23 minuty temu, EmilioE napisał:

Na Trójce w latach 80-tych. Puszczali całe płyty, żeby można było je nagrać. Piękne czasy. A w czołówce programu grało Running Wild... Ech, młodzi... Wy nie wiecie co to swoboda i wolność... za komuny 🙂

Super akcja z tymi płytami do zgrania z radia.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.