Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

W UK widziałem taką starszą panią w niedbałym stroju wysiadającej z nowiutkiego Porsche i co jako fan marki zabronił byś jej kupić jak i jeździć? 

Dopoki ta pani panuje nad tym co robi i jest w stanie w kazdej sytuacji odpowiednio szybko reagowac, jest mi obojetne w jakim jest wieku i czym podjezdza. Jedni sa w top stanie majac 85 lat, a inni maja demencje w wieku 65 lat. Wiek o niczym nie mowi.

BTW.
Wieksze obawy mam widzac „starszych panow“ za kierownica, gdyz biologicznie wlasnie panowie z wiekiem sa o wiele mniej ruchliwi, szybcy, bardziej „zapominalscy“ itd. I stanowia o wiele wieksze ryzyko niz te panie.

Dlatego (na szczescie) coraz czesciej obserwuje takie sytuacje, ze to te starsze panie siedza za kierownica, a maz/partner siedzi obok jako pasazer. Tak jak u mnie. Moja szefowa tez mnie nie dopuszcza za kierownice

Te ostanie 20 stron dyskusji o tym, kto tu kogo blokuje i jezdzi wbrew przepisom, to moim zdaniem znowu absolutny absurd i typowa choroba tego forum.

Nie przypominam sobie, kiedy ostatni raz bylem w takiej sytuacji, ze ktos mnie blokowal i bylem zmuszony do wyprzedzania (albo nie moglem wyprzedzic), albo ze to ja kogos blokowalem. Wszyscy jezdza mniej wiecej tak samo, ruch plynie i nie ma stresu. A jedyna sytuacja gdzie jestem wyprzedzany to autostrada.

Ale moze to regionalne, interkulturalne roznice srodowiska, w ktorym sie poruszamy

39 minut temu, xajas napisał:

Te ostanie 20 stron dyskusji o tym, kto tu kogo blokuje i jezdzi wbrew przepisom, to moim zdaniem znowu absolutny absurd i typowa choroba tego forum.

Niestety ale trzeba było sprostować tezę, że mamy jechać tyle ile jest na znaku.

Godzinę temu, xajas napisał:

Wieksze obawy mam widzac „starszych panow“ za kierownica, gdyz biologicznie wlasnie panowie z wiekiem sa o wiele mniej ruchliwi, szybcy, bardziej „zapominalscy“ itd. I stanowia o wiele wieksze ryzyko niz te panie.

W UK ulubione auto emertyów to Honda Jazz: 9/10 kierewca to emeryt, a 8/9 emeryt to babcia.

-----

9 godzin temu, BlueDot napisał:

Jezeli nie potrafi sie sprawnie poruszac w ruchu drogowym, to nie powinien w nim brac udzialu, bo stwarza rowniez zagrozenie dla innych uczestnikow ruchu.

Przypomnę: prawo określa kto i czym może jechać po drogach publicznych. Poruszanie się sprawne nie oznacza dotrzymywania kroku forumowym miszczom kierownicy w SUV klasy premium. Jeśli coś sprawia zagrożenie, to siedzenie na zderzaku, wyprzedzanie na farta, hamowanie przed maską. Znam przepisy i je szanuję, dlatego taryfikatorem nigdy się nie interesowałem - ciekaw jestem, czy jedno taka akcja wystarczy, by odebrać Ci PJ?

-----

39 minut temu, xajas napisał:

Nie przypominam sobie, kiedy ostatni raz bylem w takiej sytuacji, ze ktos mnie blokowal i bylem zmuszony do wyprzedzania

Dasz radę jechać wolniej, więc "zmuszanie do wyprzedzania" jest błędnym określeniem. Ot argumentowanie czymś, co nie istnieje.

Edytowane przez szymon1977

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

2 godziny temu, szymon1977 napisał:

Niestety ale trzeba było sprostować tezę, że mamy jechać tyle ile jest na znaku.

Blednie to odebrales. Nikt nikomu nie moze kazac jechac 80 na 80, ale jazda 40 na 80 w momencie kiedy nic nie przeszkadza w tym zeby jechac 70 jest zwyklym chamstwem.


Dopoki ta pani panuje nad tym co robi i jest w stanie w kazdej sytuacji odpowiednio szybko reagowac, jest mi obojetne w jakim jest wieku i czym podjezdza. Jedni sa w top stanie majac 85 lat, a inni maja demencje w wieku 65 lat. Wiek o niczym nie mowi.

BTW.
Wieksze obawy mam widzac „starszych panow“ za kierownica, gdyz biologicznie wlasnie panowie z wiekiem sa o wiele mniej ruchliwi, szybcy, bardziej „zapominalscy“ itd. I stanowia o wiele wieksze ryzyko niz te panie.

Dlatego (na szczescie) coraz czesciej obserwuje takie sytuacje, ze to te starsze panie siedza za kierownica, a maz/partner siedzi obok jako pasazer. Tak jak u mnie. Moja szefowa tez mnie nie dopuszcza za kierownice
Wczoraj pani około 60-tki wyjechała z bramy posesji na jednokierunkową ulice pod prąd aby nie jechać naokoło. Kiedy zwróciłem jej uwagę, że jedzie pod prąd zaczęła wymachiwać rękoma a z jej ust sączyły się epitety pod moim adresem. Podobno codziennie tak wyjeżdża pod prąd. Wszystkie auta jej sąsiadów są poobijane przez jej manewry na podwórku posesji a i kosze na śmieci wielokrotnie ucierpialy.

Nie rozumiem tego komentarza i zwiazku z tematem

60 lat w aktualnie dyskutowanym kontekscie to siksa a nie starsze panie.

A takich, co maja nierowno pod kopula i sie asocjalnie zachowuja, znajdziesz wszedzie, nie tylko na ulicy w samochodach i to we wszystkich grupach wiekowych. Wystarczy sie rozejrzec tutaj na forum i poczytac kilka watkow o Niemcach, polityce i Trumpie

Wlos sie na glowie jerzy

Ciekawy materiał, a propos bredni wypisywanych tutaj wcześniej na temat nie stosowania/braku znaczenia hamowania lewą nogą w jeździe sportowej (nie dotyczy tylko F1).

 

Uważam, że wykroczenia polegające na zmianie pasa ruchu przy wyprzedzaniu na autostradzie, wskutek czego kierujący pojazdem poruszajacym się pasem ruchu na który się wjeżdża zmuszony jest do gwałtownego hamowania, powinny być bardzo surowo karane i co do zasady powinien być za nie orzekany zakaz prowadzenia pojazdów, bo są to zachowania skrajnie niebezpieczne. Niestety sytuacji takich nie brakuje. Za często obserwuję jak ktoś wyprzedza TiR-a jadącego 85/90 km/h (z ograniczkiem) w ten sposób, że jedzie ok. 100 km/h i nie zważając na to co się dzieje na lewym, skrajnym pasie, jak dojedzie do TIR-a, to po prostu zjeżdża na lewy skrajny pas, pod nadjeżdżający nim z większą prędkością pojazd.

PS Nie było mnie tu jakiś czas, ale widzę, że powrót jednego z użytkownikow ze świata cudzych (filmowych) fantazji do świata własnych fantazji nastąpił niezwykle szybko i płynnie. 

3 godziny temu, BlueDot napisał:

Blednie to odebrales.

Odebrałem to tal jak pisano i jak starano się przekręcić przepisy:

W dniu 18.05.2025 o 20:21, fetek napisał:

Durga jest dla samochodów, przepisy mówią jasno że masz się poruszać ile znak nakazuje, jedziesz za wolno MANDAT !

 

3 godziny temu, BlueDot napisał:

Nikt nikomu nie moze kazac jechac 80 na 80, ale jazda 40 na 80 w momencie kiedy nic nie przeszkadza w tym zeby jechac 70 jest

...być może jest spełnieniem obowiązku opisanego w art.19.1. 

W dniu 20.05.2025 o 10:49, szymon1977 napisał:

Art. 19. Prędkość bezpieczna, bezpieczny odstęp 

1.Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu.

 

2 godziny temu, przmor napisał:

Że starsze panie też mają nierówno pod kopułą

Niebezpieczne wyprzedzanie, jazda 20 na złość komuś przed maską, twierdzenie, ze drogi są dla  ich anie dla kogoś innego - ten wątek pokazał, że  nie trzeba być starszą panią by mieć "nierówno pod kopułą".

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

18 minut temu, Assassin napisał:

Ciekawy materiał, a propos bredni wypisywanych tutaj wcześniej na temat nie stosowania/braku znaczenia hamowania lewą nogą w jeździe sportowej

Ta "brednia" urodziła się w Twojej głowie, bo nikt nic takiego tutaj nie pisał.

Ps

Uprzedzając: cytowanie wyrwanego z kontekstu fragmentu jest kłamstwem.

24 minuty temu, Assassin napisał:

Uważam, że wykroczenia polegające na zmianie pasa ruchu przy wyprzedzaniu na autostradzie, wskutek czego kierujący pojazdem poruszajacym się pasem ruchu na który się wjeżdża zmuszony jest do gwałtownego hamowania, powinny być bardzo surowo karane

A co powiesz o wjechaniu na pas, na którym ktoś jedzie z tą samą prędkością, bo widząc Cie zmniejszył prędkość i kulturalnie Cię wpuszcza, spełniając przy okazji swój obowiązek "nieutrudniania"?

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

13 minut temu, szymon1977 napisał:

co powiesz o wjechaniu na pas, na którym ktoś jedzie z tą samą prędkością, bo widząc Cie zmniejszył prędkość i kulturalnie Cię wpuszcza, spełniając przy okazji swój obowiązek "nieutrudniania"?

Nic nie powie bo nie ma o czym mówić.  Prawo nie odnosi się do zwyczajowych zachowań, które nie są przez nie uregulowane.  Wszelkie wymienione w przepisach wymagania dotyczące nieutrudniania ruchu odnoszą się wyłącznie do sytuacji opisanych tymi przepisami, inaczej mielibyśmy chaos interpretacyjny i przypadki kiedy kierujący odmiennle interpretowali by przepisy w tej samej sytuacji.

30 minut temu, szymon1977 napisał:

A co powiesz o wjechaniu na pas, na którym ktoś jedzie z tą samą prędkością, bo widząc Cie zmniejszył prędkość i kulturalnie Cię wpuszcza, spełniając przy okazji swój obowiązek "nieutrudniania"?

Nic, poza tym, że w pytaniu zawarta jest fałszywa teza o tym jakoby, na jadącym lewym pasem spoczywał obowiązek ustąpienia pierwszeństwa przejazdu (przez istotne zmniejszenie prędkości) wjeżdżającemu na pas ruchu, którym się poruszał, bo do tego sprowadzałoby się owo "nieutrudnianie". 

29 minut temu, Assassin napisał:

w pytaniu zawarta jest fałszywa teza o tym jakoby, na jadącym lewym pasem spoczywał obowiązek ustąpienia pierwszeństwa przejazdu (przez istotne zmniejszenie prędkości) wjeżdżającemu na pas ruchu, którym się poruszał, bo do tego sprowadzałoby się owo "nieutrudnianie". 

W pytaniu tej tezy nie ma, to kolejna z Twoich autorskich...

Godzinę temu, Assassin napisał:

bredni

-----

32 minuty temu, Zbig napisał:

Prawo nie odnosi się do zwyczajowych zachowań, które nie są przez nie uregulowane. 

Ups... prawo tworzy się w oparciu o zachowania wynikające z norm obyczajowych. To daje duże prawdopodobieństwo, że kierując się kulturą osobistą, zgodnie z przepisami zachowa się ktoś, kto przepisów nie zna. Przykładowo: widząc TIR-a chcącego wjechać na główną nitkę z rozbiegówki, puszczasz go tak samo, jak wnosisz zakupy na piętro emerytowanej sąsiadce. Nie musisz do tego znać przepisów, a moze nawet Ci się wydawać, że z przepisów wynika co innego.

32 minuty temu, Zbig napisał:

inaczej mielibyśmy chaos interpretacyjny i przypadki kiedy kierujący odmiennle interpretowali by przepisy w tej samej sytuacji.

Chaos interpretacyjny mamy, bo przekręcacie przepisy żeby zgodziły się z Waszym widzimisię.

Edytowane przez szymon1977

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

7 minut temu, szymon1977 napisał:

W pytaniu tej tezy nie ma, to kolejna z Twoich autorskich...

Na czym miałaby zatem polegać ów "obowiązek nieutrudniania" w takiej sytuacji? Ciekaw jestem niezmiernie. 

Edytowane przez Assassin
58 minut temu, Assassin napisał:

Na czym miałaby zatem polegać ów "obowiązek nieutrudniania" w takiej sytuacji?

Jak myślisz, co sprawia trudność, gdy rozbiegówka się kończy, masz 70km/h na budziku, potrzebujesz zmienić pas...?

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

W ten sposób to za chwilę okaże się, że obowiązuje jazda na suwak w przypadku rozbiegówek.
Jakiś czas temu w sieci krążył filmik pokazujący karambol na autostradzie, bo jadący prawym pasem postanowił mocno zahamować aby wpuścić auto z rozbiegówki.

59 minut temu, szymon1977 napisał:

Jak myślisz, co sprawia trudność, gdy rozbiegówka się kończy, masz 70km/h na budziku, potrzebujesz zmienić pas...?

Z lewej sznur aut, pas się kończy... hamować!, a wcześniej widząc sznur aut nie rozpędzać się, ustąpić..ja bym tak zrobił. Niektórzy widząc włączającego się do ruchu zjeżdżają na lewy ustępując miejsca.

1 godzinę temu, szymon1977 napisał:

Jak myślisz, co sprawia trudność, gdy rozbiegówka się kończy, masz 70km/h na budziku, potrzebujesz zmienić pas...?

Ma lusterka? Ma hamulce?  Potrafi tego uzywac? Potrafi zachowac sie odpowiednio do sytuacji i wystarczajaco wczesnie reagowac?

Godzinę temu, przmor napisał:

za chwilę okaże się, że obowiązuje jazda na suwak w przypadku rozbiegówek

Nie obowiązuje, poza tym rozmawiamy o normalnym niespowolnionym ruchu, pas rozbiegowy traktowany jest przez prawo jak zwykły pas ruchu, jeśli wjeżdżasz na sąsiedni, jesteś obowiązany ustąpić pierwszeństwa tak samo jak przy każdej innej zmianie pasa.

59 minut temu, Zbig napisał:

Nie obowiązuje, poza tym rozmawiamy o normalnym niespowolnionym ruchu, pas rozbiegowy traktowany jest przez prawo jak zwykły pas ruchu, jeśli wjeżdżasz na sąsiedni, jesteś obowiązany ustąpić pierwszeństwa tak samo jak przy każdej innej zmianie pasa.

Nikt nie twierdzi inaczej.

Godzinę temu, BlueDot napisał:

Ma lusterka? Ma hamulce?  Potrafi tego uzywac? Potrafi zachowac sie odpowiednio do sytuacji i wystarczajaco wczesnie reagowac?

Oczywiście, więc zachowa się adekwatnie do sytuacji, którą Ty wykreujesz. Przepisów jak widać nie znasz, więc pozostaje kwestia: uprzejmość czy buractwo? Choć jak ktoś czyta Twoje wpisy, to ta kwestia jest jasna.

1 godzinę temu, J.Jerry napisał:

Niektórzy widząc włączającego się do ruchu zjeżdżają na lewy ustępując miejsca.

Zmiana pasa ruchu to nie jest włączanie się do ruchu. Z moich obserwacji to buraki zazwyczaj upychają się na lewym, a Ci co na prawym, to albo zwolnią albo zmienią pas, często jak mój wehikuł jest jeszcze na łuku, więc potrzeba określenia pierwszeństwa przejazdu w ogóle nie zachodzi.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

3 godziny temu, szymon1977 napisał:

Jak myślisz, co sprawia trudność, gdy rozbiegówka się kończy, masz 70km/h na budziku, potrzebujesz zmienić pas...?

W Polsce "rozbiegówki" nie kończą się przy lewym pasie. Jeśli w takiej sytuacji jadę drogą szybkiego ruchu/autostradę prawym pasem, to zmieniam go na lewy, żeby ułatwić wjazd - proste. Natomiast wjeżdzaǰacemu na autostradę przydaja się odpowiednia dynamika samochodu, pozwalająca sprawnie przyspieszyć..

12 minut temu, Assassin napisał:

Jeśli w takiej sytuacji jadę drogą szybkiego ruchu/autostradę prawym pasem, to zmieniam go na lewy, żeby ułatwić wjazd - proste.

Brawo, wierzyłem w Ciebie.

Edytowane przez szymon1977

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

6 minut temu, Assassin napisał:

A co w tym nadzwyczajnego?

Nic.

6 minut temu, Assassin napisał:

Zachowuje się tak większość kierowców. 

Ktoś tu pisał, że nikt tak nie jeździ, ale nie chce mi się szukać kto.

Edytowane przez szymon1977

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

4 godziny temu, szymon1977 napisał:
5 godzin temu, Assassin napisał:

Na czym miałaby zatem polegać ów "obowiązek nieutrudniania" w takiej sytuacji?

Jak myślisz, co sprawia trudność, gdy rozbiegówka się kończy, masz 70km/h na budziku, potrzebujesz zmienić pas...?

I jak zwykle, gdy padło konkretne pytanie - zamiast konkretnej odpowiedzi pytanie ściemniające nie na temat.  A to dlatego, że żadnego "obowiązku nieutrudniania" przez jadącego swoim pasem w tym przypadku nie ma.

5 godzin temu, szymon1977 napisał:

prawo tworzy się w oparciu o zachowania wynikające z norm obyczajowych.

To w takim razie na Podlasiu limit zawartości alkoholu należałoby podnieść do jakichś 2 promili 😉

Prawo tworzy się w odniesieniu do wiedzy nt. zdarzeń które owe prawo ma regulować.  W przypadku ruchu drogowego to jest przede wszystkim fizyka i ogólnie nauki ścisłe a nie zbiorowe widzimisię.

13 godzin temu, xajas napisał:

Nie przypominam sobie, kiedy ostatni raz bylem w takiej sytuacji, ze ktos mnie blokowal i bylem zmuszony do wyprzedzania (albo nie moglem wyprzedzic), albo ze to ja kogos blokowalem.

Nie dyskutowaliśmy o tym jak często takie zjawisko ma miejsce, tylko czy i jakie przepisy to regulują.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.