Skocz do zawartości
IGNORED

Tranzystor czy lampa ???


Polik

Rekomendowane odpowiedzi

Koteczek:

 

Odsłuch (test brzmienia) nie jest obiektywny jak napisałeś (chyba że zaczniemy bawić się potencjałami wywołanymi czy tomografią MRI mózgu - ale w tym ostatnim przypadku trudno mówić o przyjemności z odsłuchu, bo cewki gradientowe hałasują z natężeniem dobrze ponad 120dB i trzeba chronić delikwenta przed urazem akustycznym). Obiektywne są dla odmiany ślepe testy, ale testujemy wtedy zdolność danego delikwenta do usłyszenia różnicy między dwoma brzmieniami.

 

A proces pomiarowy "strategicznych parametrów" ładnych, szczupłych blondynek (i jak dla mnie jeszcze wysokich żebym nie musiał się za bardzo schylać w pewnych sytuacjach) może być całkiem przyjemny. Subiektywnie i obiektywnie ;-)

 

PS. A lampy jeszcze nigdy mi się nie spodobały

Zydelek:

 

Ale w większości CD masz stopnie analogowe na tranzystorach (op-ampach), tak więc przed lampowym pre jest kawałek analogowego półprzewodnika.

 

A lampy w przedwzmacniaczu mogą popsuć mniej, bo problemy z mocą odpadają.

Matko jedyna! Ile wpisów !!!

Zyzio jest leniem, więc nigdy lampy nie kupi :) Choćby go oczarowała, do lamp trzeba mieć cierpliwość i smykałkę, najlepiej samemu sobie serwisować, ulepszać....a zyzio to dyletant elektroniczny ;) I kończyć ten wątek, bo odpowiedzi i tak nie znajdziecie ;-)))

Tja....

Gusta,guśćiki.... różne mamy systemy i wiedzę o naturalnym brzmieniu.

Trudno w domowym zaciszu uzyskać efekt pełnego [świadomego]zadowolenia.

Osobiśćie wole dyskretniaki ... co nieoznacza że lampka w danym systemie sie niesprawdzi.

W wielu systemach to własnie lampa ma prawo dobrze zagadac... wynika to z pewnych zależnośći.

=========

Im lepsze głosniki jak i sprzet towarzyszący czy warunki akustyczne tym bardziej dobry dyskretniak zagra wierniej[ale fakt musi byc dobry].

=========

Zresztą dywagacje sa o kant dupy potłuc skoro w realizatorce artysta hebelkowy ma kossole na jakis gównianych elementach a nawiedzeni audiochole ćwicza bezopamiętania kasę.... smutne ale dogłębnie prawdziwe.

=========

Za jakis czas ...może juz za 5 lat będą dostępne bardzo dobre scalaki mocy [w klasie D]które wykopia stare prądozerne klamoty......

=========

Miły pogawędek!

ja osobiście dziele wzmacniacze na dobre i złe,są przecież lampy grające świetnie jak i słabo to samo jest z tranzystorowcami.Wybór wzmacniacza zależy od własnych upodobań.Każdy niech słucha tego co chce.

 

misiomor

 

 

Przykładasz za dużo uwagi do pomiarów ,niby także śledzisz postęp techniczny, ale jesteś nie konsekwentny w tym co piszesz.Napisałeć coś o swoim szczytowym osiągnięciu w technice głośnikowej ,a moim zdaniem ta konstrukcja kolumn o skuteczności 80db to powinna się znajdować w muzeum techniki w XVIII wieku jak by takie istniało.Nawet na referencyjnym Krellu z 200 tranzystorami na kanał to nie zagra.A płyty Theriona jak i większość nowego metalu są koszmarnie nagrane ( nad czym boleje) i nadają sie do odtwarzania na przenośnych jamnikach albo w samochodowych wzmacniaczach.Jak nie zauważasz takich spraw to nie ma co dyskutować na temat High end.

>Zydelek

O jakim ampie napisałeś.... to chiba było juz dośc dawno...temu...he,he..

=====

>misimor

lampki zamykane w struktórze.....hm,niewykonalne a nadodatek bezsensu.

Są bardzo niestabilne termiczmie..duże.. i na dodatek szumią ,krótko żyją[co innego nadawcze..ale tam o co innego biega].

Jeden ze wcześniejszych Twych modeli. Został potem w Audiof.... aż kupił Georga koleś z Wasilkowa. Bardzo muzykalny w stylu tranzystorowych Maców. Zmierzam więc do tego, że juz dawno budowałeś ciekawe wzmaki dając dowód tezie, że ażeby było dobrze, nie musi być bardzo drogo.

Ja jednak mimo pewnych trudności z posiadaniem lamp ( ich wymiana, kalibrowanie itp) pozostaję wierny technice szklanych lampek. Urzekła mnie i tyle.

Vinyldemon:

 

Dynaudio jeszcze kilka lat temu robiło kolumny w układzie isobaric z efektywnością 81dB przy 4 ohm impedancji (chyba Confidence ale nie pamiętam nazwy na 100%, były testowane i mierzone w Audio), tylko że te ich sprzęty miały rezonans na 45Hz, a moje - na 30Hz. A to że wzmak będzie musiał pracować z 4 razy większą mocą niż z typowymi kolumnami o czułości 86dB, to tylko oznacza że lampiaki i niewydajny prądowo tranzystorowy chłam nie będą pasować.

misiomor, podziwam, ze jeszce sie Tobie chce ;) przypomina mi to watek w ktorym kiedys tez dzielnie bronilem tezy ,ze dzwiek zapisany w 24b/192kHz jest znacznie lepszej jakosci niz 16b/44kHz. Oczywiscie momentalnie znalazlo sie sporo "audiofili" obalajacych te teze :) byli i tacy co pisali ze SAMI na swoim stacjonarnym CD sluchali plyty AUDIO CD w 24 bitach 192 kHz :D i tej samej plyty z innej wytworni ale juz w 16b i 44kHz i ta brzmiala sporo lepiej - biedacy nawet nie widza co pisza : / Takich jest tutaj sporo, niestety. Oczywiscie w tym calym watku masz 100% racji. Osoby pokroju electro radze dodawac momentalnie do ignora ;) - szkoda czasu.

Bywaly na tym forum osoby slyszace do 300kHz :) , potrafiace odroznic uchem thd 0.00002 od 0.0003 (w dodatku na kolumnach o thd 0.1), szum z tasmy magnetofonowej uwazajace za NATURALNY (bo jak ogolnie wiadmo wszytkie instrumenty a zwlaszcza skrzypce generuja szum kasetowy :), uwazajace ze nagrania mono maja lepsza przestrzen od stereo a systemy 5.1 to przestrzeni nie maja wcale, slysza szumi na poziomie -120 dB itp. Poprostu szkoda czasu ;)

 

pozdro

Liamk:

 

Ja tych ludzi do ignora nie dodaję, bo lubię się czasem pośmiać (w końcu śmiech to zdrowie)

 

PS. Jak dla mnie znacznie większym ograniczeniem jest 44.1kHz niż 16bit

names, a dlaczego ? 44kHz sa sporym ograniczeniem.

Posluchaj sobie sobie kiedys probki 16b/192 a potem 24b/192 - prawdopodobnie roznicy nie wylapiesz a 24b ale w 44kHz uslyszysz momentalnie. Tak sie sklada, ze prawie na codzien robie takie operacje bo nagrywam i mixuje zawsze w 192 a potem resampluje do 44 i na CD i roznice sa slyszalne nawet na monitorkach alesis m1 mk2 a na senkach 580 - wyrazne.

Tak jak i między MC i LP a z reguły - MC to 4,76 cm/s (a nie wielokrotność) a LP to 33 obr/min (a nie 78 obr/min) a i w jednym i drugim przypadku brzmią lepiej - ale po co mieszać formaty

24 bitowe słowa (tak sie to w nomenklaturze nazywa - chyba:)) jest z założenia lepsze od 16 bitowego

a częstotliwość próbkowania (tu w zależności od przetwornika można się bawić)

ale zasadniczo z reguły nikt nie rozdziela 16bit/44,1 kHz

Namelessclub:

 

Ja tylko wrzuciłem dygresję co bardziej ogranicza jakość CD. Jeżeli w momencie wyboru parametrów formatu byłoby np. 1.5 raza więcej miejsca na dysku CD to zdecydowanie wolałbym 16 bit / 66.1kHz niż 24bit 44.1kHz. A to dlatego, że trudno jest odfiltrować 96dB (albo nawet 144dB dla 24-bit) na przestrzeni 0.14 oktawy (żeby przenieść 20kHz które jeszcze niektórzy słyszą i jednocześnie wyfiltrować wszystko powyżej 22.05kHz = 44.1kHz/2 co jest warunkiem obowiązywania twierdzenia o próbkowaniu)

 

Chłopaki z Sony i Philipsa za bardzo uwierzyli w twierdzenie o próbkowaniu i wypuścili standard powodujący duże problemy. Lepiej byłoby gdyby jeszcze chwilę poczekali. A tak w ogóle to słuch ludzki nie jest w 100% analizatorem widma, wiem że analiza widmowa najlepiej przybliża naturę słuchu człowieka, ale nie jest to opis pełny.

 

Z kolei liczba bitów nie jest taka znowu krytyczna, w doświadczeniach (z systemami i nagraniami co prawda nie do końca audiofilskimi) większość ludzi ma kłopoty z wyłapaniem różnicy między kwantyzacją 8 a 9-bitową, a 1 bit (nie mylić z 1-bitowymi DAC-ami) próbkowania ciągle daje częściową zrozumiałość mowy.

 

A moje teoretyczne dywagacje mają na dodatek praktyczne potwierdzenie - dzięki, Liamk.

  • 4 tygodnie później...

mimosior

misiomor

 

Strasznie niebezpieczny twór stworzyłes podd nazwą " symulator lampy na DSP" .

Taki symulator rozumiem że dodaje pewne "cechy" do dżwieku oryginalnego pozwalając cieszyć się brzmieniem

"lampowym".

Ale czy jeśli coś taki procesor moze dodać to nie mógłby też odjąć ?

Czy dodając "symulator tranzystora na DSP " do wzmacniacza lampowego nie osiągnie się dżwięku oryginalnego ?

Czy to nie stwarza względnej równości pomiędzy wzmacniaczami lampowymi i tranzystorowymi ?

A nawet więcej - czy nie mozna by takim procesorem zamodelowac brzmienia kolumn głosnikowych

za 20000 na kolumnach z 1000 zł ?

Jak by było pięknie - siedzisz przed sobie przed budżetowymi kolumnami i na pilocie tylko wybierasz

1.dżwięk tyranzystorowy

2.dżwięk lampowy

3.dżwięk wg. JBL

4.dżwięk wg. McGaywera

5.dżwięk wg ...(ustawienia własne)

6. itd

Może jednak troszkę przesadziłem ?

To ja poproszę symulator opery w Sydney na słuchawki, z dodaną lekką nutką lampowości, ale nie za bardzo, dosłodzone, ale chłodne, łagodne, ale z żądłem... Z pewnością nie będzie to trudne :)

Cykad:

 

1. budżetowe kolumny nie są w stanie dać niskich zniekształceń

 

2. żaden lampiak nie będzie w stanie wygenerować 1kW/2ohm i choćby dlatego symulatora tranzystora na lampie zrobić się nie da

 

3. każdy kto choć trochę zajmował się cyfrowym przetwarzaniem sygnałów wie, że operacja splotu sygnału z charakterystyką urządzenia bądź też wprowadzenie zniekształceń nieliniowych (popsucie sygnału) jest zabiegiem łatwym, natomiast zabieg odwrotny - rekonstrukcja - wiele doktoratów zostało napisanych na ten temat i problem jest w dalszym ciągu daleki od pełnego rozpracowania (do którego nigdy nie dojdzie). Dlatego też symulator tranzystora na lampie jest nie do zrobienia.

 

Gorsze można symulować na lepszym ale nigdy odwrotnie (może ktoś napisze symulator PC-ta na ZX Spectrum?).

misiomor napisal:

 

"[..]czy lampy nie są aby dyskretne? (bo ja jeszcze nie słyszałem o scalonych lampach)".

 

Coz za porazajacy brak profesjonalizmu ! Oczywiscie, ze istnialy lampy scalone. Np. firma Lo:ewe w latach 30-tych produkowala odbiorniki radiowe oparte na scalonych kilku systemach lampowych zamknietych w jednej szklanej bance.

liamk zeznal"

 

"Bywaly na tym forum osoby slyszace do 300kHz :) , potrafiace odroznic uchem thd 0.00002 od 0.0003 (w dodatku na kolumnach o thd 0.1), szum z tasmy magnetofonowej uwazajace za NATURALNY (bo jak ogolnie wiadmo wszytkie instrumenty a zwlaszcza skrzypce generuja szum kasetowy :), uwazajace ze nagrania mono maja lepsza przestrzen"

 

Oczywiscie, ze szum w przypadku kasety jest naturalny, bo czy kto slyszal kasety pozbawione szumu ? Co do przestrzeni, to zalezy jak kto rozumie to slowo. Jesli przestrzen = atmosfera akustyczna, proporcja, to tak - bywa o niebo lepsza w wybitnych nagraniach mono. Oczywiscie nia ma tu tzw. sceny pomiedzy glosnikami (tak, tu jest tzw. 'zero' sceny). Nagrania 5.1 istostnie przestrzeni nie maja. Taka 'przestrzen' jaka maja moze bez trudu wytworzyc sobie kazdy, przepuszczajac sygnal przez domowej roboty 'analogowy procesor pseudo-stereo' - prozaicznie mowiac filtr rozdzielajacy sygnal w ten sposob, ze tony niskie grane sa przez glosnik

prawy a wysokie przez lewy. Zareczam, ze tlumy beda tym zachwycone. Nie watpie, ze chlopcy od marketingu wolaliby na te okazje z telewizorow i gazet "Experience The New Grand Spatial Spectacle !"

Dudivan:

 

Brakiem profesjonalizmu byłoby stwierdzenie: "Scalonych lamp nie było, nie ma i nie będzie. Howgh!!!" Dzięki za info, potwierdza to tezę że większość wynalazków to stare pomysły w nowym opakowaniu.

 

A z tą przestrzenią w 5.1 - IMHO problemem jest nieumiejętność realizatorów. Bo jasne jest że "przeniesienie słuchacza w miejsce wydarzenia muzycznego" - czyli wygenerowanie na jego uszach przebiegów ciśnienia akustycznego identycznych jak w miejscu oryginalnym jest niemożliwe przy użyciu setup'u monofonicznego, stereo to absolutne minimum a 5.1 (lub 5.0?) może ułatwiać sprawę pod warunkiem dobrej realizacji bez kompresji stratnej.

Wlasnie w tym problem, ze ralizatorzy nawet nie staraja sie wykorzystac potencjalu jaki oferuje wielokanalowosc. Po prostu radosnie stwierdzili, ze mozna robic jeszcze bardziej zapierajace dech w piersiach fajerwerki. Przypomina to glosniki cale migajace wianuszkami wszechkolorowych diod LED w "mikrowiezach" z bazaru. Cool.

  • Redaktorzy

"2. żaden lampiak nie będzie w stanie wygenerować 1kW/2ohm i choćby dlatego symulatora tranzystora na lampie zrobić się nie da"

 

Hmm, a dużo tranzystorowców jest w stanie tego dokonać? Największe końcówki Krella i ML, być może topowa końcówka Musical Fidelity, parę jeszcze gigantycznych końcówek solid state i tyle. Jeden promil tego, co jest na rynku.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.