Skocz do zawartości
IGNORED

Kable sieciowe, a sprawa audiofilska


Ururam Tururam

Rekomendowane odpowiedzi

W Trójmieście taki drobiazg możesz spróbować dać zrobić w Sonus Olivie. Możesz też spróbować w Ansae. QBA także współpracuje z jakimś zaprzyjaźnionym elektronikiem. Dobrą stroną kontaktu z Sonus Olivą oraz z Ansae będzie to, że są to firmy robiące i sprzedające kable.

 

Sądzę, że wmontowanie gniazda jest ta tyle prostą sprawą, że każdy elektronik Ci by to zrobił. Jednak zwrócenie się do firmy, która "robi w zasilaniu" i sieciówkach to jest dobry pomysł. Sonus Oliva sprzedaje sieciówki już od chyba mniej niz 100 zł. Spróbuj srebrną Sonus Olivę do CD - to jest coś około 220 zł. U mnie ten kabel się sprawdzał do CD. U Ansae najtańszy - Imix - to 1000 zł. Jak mieszkasz w Trójmiescie - to przecież nie ma problemu, masz do obu blisko.

Z tym montowaniem gniazdek to sprawa jest z jednej strony prosta, a z drugiej nie. Właściwie wystarczy wytargać stare gniazdo, przepiąć kable, a potem wkręcić nowe. Ale w praktyce może się okazać, że wystąpią jakieś kłopoty mechaniczne, za płytka puszka, łamliwe przewody itp. Teoretycznie takie prace powinien zrobić elektryk z uprawnieniami. I jeśli ktoś ma obawę o to, czy sam podoła, to lepiej nie grzebać. Coż potem komu po złotym gniazdku, które się kiwa i wypada, albo odpukać iskrzy.

 

Zlecenie takiej pracy specjalistom od firm sieciówkowych ma jeszcze tę zaletę, że można nawiązać kontakt (ha ha ha, ale zbieżność nazw) i zapewne łatwiej będzie wypożyczyć sieciówki do posłuchania będąc już ich klientem.

 

Polaryzacja to też temat budzący trochę kontrowersji. Z tego co mi wiadomo, to w Polsce nie ma norm określających który przewód jest z fazą a który z zerem, zresztą gniazdka bez uziemienia są symetryczne i przewód sieciowy można do niego wpinać na dwa sposoby. Ale gdy w gniazdku jest bolec sieciowy, to już istnieje tylko jedna możliwość. Wtedy także nie ma pewności gdzie jest faza. Czy ma to jakieś znaczenie? Teoretycznie nie powinno, gdyby transformatory były idealnie. Z tego co kiedyś pisał pan Matusiak dzięki pojemnościom międzyuzwojeniowym transformatorów część zakłóceń może się przedostawać dalej i wtedy obracając wtyczkę sieciową można wpłynąć na dźwięk. Określenia prawidłowego położenia dokonuje się mierząc napięcie przemienne pomiędzy obudową urządzenia a bolcem uziemiającym np. w sąsiednim wolnym gniazdku. Prawidłowe położenie wtyczki to takie, przy którym miernik pokaże mniejsze napięcie. Urządzenie w czasie pomiarów musi mieć podłączone tylko zasilanie sieciówką i być włączone, ale nie może mieć podpiętych żadnych innych przewodów, to bardzo ważne. Mierzone napięcia wahają się zwykle w zakresie kilkunastu-kilkudziesięciu voltów i nie należy się ich wartością przejmować.

=> Edward

Co do właściwej polaryzacji to szczególnie przy źródle ma niebagatelne znaczenie ! Robili test w Stereo - Naim CD 5i miał na obudowie o 100 V ! wyższe napięcie, gdy był podłaczony niewłaściwie !

W RCM za 4-6 tyg. będą solidne gniazda podtynkowe, specjalnie skonstruowane do urządzeń audio (co by to nie miało znaczyć), w wersji złoconej i rodowanej. Firmy nie pamiętam, cena 350 zł.

 

Furutech FI-E30 ma typowy rozstaw śrub mocujących do panelu 38 mm. Śrubki do zacisku przewodów też są typowe M3, co wg mnie, dyskwalifikuje to gniazdo. Wątpię, czy solidne zaciśnięcie drutu 4 mm2 jest możliwe. Szkoda.

Zyziu,

 

oczywiście, że to możliwe, że miał. Jak ja mierzyłem, to na swoich klockach miałem bodajże 40 - 90V, ale to jest normalne i nie powinno przerażać. Te wyindukowane napięcia właśnie poprzez uziemienie sprowadza się do zera i ich nie ma. To nie jest to samo, co zwarcie w gniazdku lub w transformatorze czy zasilaczu. Możesz spać spokojnie.

 

Ale... piszesz, że w Naimie owe 100V to była różnica pomiędzy napięciami mierzonymi przy dwóch sposobach włożenia wtyczki. Hmmm to chyba jednak nienajlepiej, bo świadczyć to może o niesymetrycznym wykonaniu transformatora. Chyba że było to działanie celowe konstruktora, ale wtedy powinno istnieć wyraźne zalecenie na którym bolcu pojawić się powinna faza. Coś mi się przypomina, że jakiś stary Luxman z górnej półki miał z tyłu neonówkę włączaną przyciskiem, która powinna się zapalić gdy faza jest podpięta zgodnie z intencją konstruktora. Ale takie sprzęty, gdzie producent o tym mówi, to bardzo nieliczne wyjątki.

>Ja ze swojej strony nie napiszę Ci nic o brzmieniu sieciówek, gdyż jak wspomniałem wcześniej ich wpływ na dźwięk >uważam za błąd techniczny, ale absolutnie tego zdania nie chcę nikomu narzucać.

 

Dość ciekawa opinia. A jak wpływa w takim razie na dźwięk wadliwa technicznie sieciówka?

Znamy jeden efekt - buczenie

 

Czy jak nie buczy to jest już poprawna technicznie?

No to taka, co jej się ząbek rusza, albo taka, co jak się ją dygnie to lampki we wzmaku przygasają... :-)

 

Ale w międzyczasie wykombinowałem jak zrobić sieciówkę najbardziej neutralną. Ale nie powiem. Zazdrośnie będę trzymał dla siebie tę tajemnicę, nawet jej nie zapiszę na kartce w obawie przed tym, że ktoś ukradnie pomysł. :-)

Ostatnie parę stron tutejszych rozważań zainspirowało mnie do pewnych rozwiązań co do pudełek grających, w kwestji ich zasilania. Być może całkiem definitywnych.

Jako sceptyk kablowy jednak do sprawy zasilania podchodzę z całkowitą powagą. Zgadzam się w całej rozciągłości, że cała sieć AC to jest jedno wielkie źródło wszelakich anty-audiofilskich śmieci. Ufam w miarę że sekcja zasilania sobie z tym jakoś radzi, ale zawsze to jest tylko jakoś. I wg mnie żaden kabel audiofilski tu nie pomoże, no chyba że "kabel z filtrem" jak to określił Edward ;-)

 

Nawet jeśli będziemy mieli perfekcyjną sinusoidę to sprawa transfomowania pod pokładem wzmacniacza czy innego klocka, nie pozostawia żadnych innych opcji niż podłączenie się pod 220V 50Hz co uważam za dosyć anty-hi-endowe podejście producentów i nie wiem dlaczego się tego ciągle trzymają. A nie np -48V DC.

 

Dlatego zastanawia mnie kwestia pozbycia się zasilania sieciowego całkowicie i przejścia na DC z profesjonalnego bloku baterii!

Zajrzałem pod maskę Pliniusa i Zaholu, pierwaszy ma odczepy z transformatora 27V i 50V AC, drugi 18 i 7V AC.

Mam wątpliwości czy jakby tu wejść z tym samym napięciem efektywnym ale stałym czy to zadziała, prosty układ prostujący zakceptuje DC na wejściu, obawiam się jednak że zmienność napiecia na wejsciu tych bardziej skomplikowanych układów do czegoś jest jeszcze potrzebna, np. do jego podbicia. Szukanie punktów na płytce gdzie schodzi napiecie "wyprostowane" jest dla mnie zbyt skomplikowane.

 

Znalazłem nawet dostawcę niezłych baterii żelowych o dużych pojemnościach oprócz 6, 12, 24V także 2V od 50Ah do 3850Ah (te pierwsze ważą 3.8kg ostatnie 261kg) z których można zrobić prawie dowolne kombinacje napięciowe z odczepami.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Nawet przy najmniejszych ogniwach 50Ah przy zestawie 48V, na średniej głośności słuchaniu zapewni jakieś 8 godzin słuchania do połowy rozładowania, trzeba byłoby jeszcze skompletować jakiś system zasilający najlepiej automatycznie w nocy gdy już się śpi a podczas odsłuchów odcinający od sieci.

 

W sumie cena nie powinna być większa od kompletu średnio drogich kabli sieciowych, ale rozwiązanie jest bezkompromisowe. Wada to spora ingerencja w budowę sprzętu.

 

Perfekcyjnie "chemicznie" czysty prąd bez najdrobniejszych wahań.

W każdej chwili dostępny olbrzymi prąd chwilowy raczej niedostępny dla klasycznych transformatorów.

System całkowicie odizolowany od sieci AC, wyeliminowanie 50Hz spod obudowy systemu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

martens,

 

W zeszłym roku pisałem o zasilaniu zestawu audio z baterii z akumulatorów. Nie pamiętam, czy zostałem zignorowany, czy wyśmiany, na jedno wychodzi :-)

 

Koncepcja jest jak najbardziej słuszna, choć nie tak prosta do wykonania, niezbyt tania i wymagająca trochę kombinowania. Po pierwsze nie wolno wchodzić z napięciem stałym przed diody prostujące. Diody w prostowniku są tak dobierane, że mają czas na pracę i odpoczynek. Po podłączeniu napięcia stałego uruchomiłbyś dwie diody na stałe, a kolejne dwie nigdy nie zaznałyby przewodzenia. Należałoby się wpiąć za moskiem już w płytkę, a do tego napięciem większym o 1,41 razy, bo do takiej wartości ładowane są kondensatory po wyprostowaniu napięcia. A w ogóle to i tak trzebaby przebudować blok zasilania ze względów bezpieczeństwa, bo akumulatory potrafią w impulsie dać ogromny prąd i w razie awarii z dymem poszedłby sprzęt a akumulatory mogłyby sie rozgrzać i eksplodować. Poważna sprawa.

 

Proponowałem kiedyś aby taki zestaw zasilający z akumulatorów składał się z trzech bloków i automatycznego sterownika. Jeden akumulator gra, drugi czeka gotowy do pracy, trzeci się ładuje. Przełączenia następują miękko i bez jakiegokolwiek galwanicznego połączenia z siecią. I bez udziału słuchacza. Prąd czysty jak łza :-)

 

A czemu nikt tak nie robi? Nie wiem, ale spodziewam sie, że te sieciowe śmieci są zazwyczaj na tyle skutecznie filtrowane, że w sygnale audio są albo niemierzalne, albo tak niewielkie, że nie wpływają na dźwięk. Inaczej audiofilskie firmy już dawno produkowałyby takie baterie.

 

Pozdrawiam

Jakby nie były skutecznie filtrowane, to by je było słychać w głośnikach przy odtwarzaniu ciszy cyfrowej. Ciekawe że zwolennicy sieciówek na dźwięk ww. argumentu chwilowo całkowicie głuchną ;-)

>Jakby nie były skutecznie filtrowane, to by je było słychać w głośnikach przy odtwarzaniu ciszy

>cyfrowej. Ciekawe że zwolennicy sieciówek na dźwięk ww. argumentu chwilowo całkowicie głuchną ;-)

 

Przy takim teście to wyjdzie również, że wszystkie CD graja tak samo. ;-)

>Edward

>

>A czemu nikt tak nie robi? Nie wiem, ale spodziewam sie, że te sieciowe śmieci są zazwyczaj na tyle

>skutecznie filtrowane, że w sygnale audio są albo niemierzalne, albo tak niewielkie, że nie wpływają

>na dźwięk. Inaczej audiofilskie firmy już dawno produkowałyby takie baterie.

 

Ale co jeśli chodzi o potencjał marketingowy? Firmy budującące klocki są być może świadome tego, ale ludziska i tak więdzą swoje i kupują za grube pieniądze sieciówki co im odfiltrowują, bo słyszą.

 

Poza tym jeżeli hi-end oznacza rozwiązania bezkompromisowe to osobne zasilanie DC było by takim bez względu na to jak dobrze wykonana jest sekcja transforumująca AC/DC. Zasilanie AC byłoby wtedy opcjonalne jako te gorsze gdy nie masz w salonie odsłuchowym własej siłowni prądu stałego. Cena takiego ustrojstwa w porównaniu z "dobrymi" sieciówkami nie musiała by być w cale duża 4x12V 100Ah to około 2K pln, przyzwoity zasilacz ze sterowaniem to jeszcze z 500 pln. Zresztą co tam cena, ona przy topowym sprzęcie musi być odpowiednio poważna. Poza tym potencjalnie wzmak bez sekcji transformującej mogłby być znacząco tańszy.

 

Zapewne i tak pojawiły by się specjalne kable DC, a całkiem możliwe, że i audiofilskie akumuatory z kwasem wyrabianym z siarki o specjalnej czystości dostępnej tylko w kopalniach z ameryki południowej której wpływ na dzwiek jest bezkompromisowy, przy których zwykłe akumulatory dają zasilanie, a w efekcie dzwięk opisywany w testach jako tragedia.

>>Jakby nie były skutecznie filtrowane, to by je było słychać w głośnikach przy odtwarzaniu ciszy

>>cyfrowej. Ciekawe że zwolennicy sieciówek na dźwięk ww. argumentu chwilowo całkowicie głuchną ;-)

 

>Przy takim teście to wyjdzie również, że wszystkie CD graja tak samo. ;-)

 

...lub ewentualnie rżną głupa ;-)))

Najlepszy (bezstratny :) ) ale słabo filtrowany kabel zasilający jaki zobaczyłem wczoraj nad Legnicą. Dwużyłowy :D .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jak powiedział pewien ślepy koń, stając na starcie Wielkiej Pardubickiej: "Nie widzę przeszkód" :-D

Stachu-kupiłem gniazdo w Ansae. Bardzo, bardzo porządne!Faktycznie tylko 50 zł.

Jeśli chodzi o podejście do klienta - super profesjonalne. Zapytałem czy mają takie gniazda jakie mnie interesują.Poprosiłem jednocześnie o dane do przelewu.

Otrzymałem wiadomość że mają takie gniazda i jeśli akceptuję cenę to wysyłają towar razem z fakturą.Dziś (po dwóch dniach) otrzymałem gniazdo i rozliczam transakcje.

 

Dzięki Stachu, że naprowadziłeś mnie na Ansae -całkowicie o nich zapomniałem.

zawi, 30 Maj 2007, 19:07

 

>Stachu-kupiłem gniazdo w Ansae. Bardzo, bardzo porządne!Faktycznie tylko 50 zł.

>Jeśli chodzi o podejście do klienta - super profesjonalne. Zapytałem czy mają takie gniazda jakie

>mnie interesują.Poprosiłem jednocześnie o dane do przelewu.

>Otrzymałem wiadomość że mają takie gniazda i jeśli akceptuję cenę to wysyłają towar razem z

>fakturą.Dziś (po dwóch dniach) otrzymałem gniazdo i rozliczam transakcje.

>

>Dzięki Stachu, że naprowadziłeś mnie na Ansae -całkowicie o nich zapomniałem.

 

 

 

 

po takiej sponsorowanej wypowiedzi teraz wszyscy się rzucą do kupowania gniazdek, i innych bzdetów - interes się kręci, reklama dźwignią handlu...i to dzięki Stachowi...

Jorgen- pieprzenie kotka za pomocą młotka.

 

Ciekawy jaki interes miałbym w reklamowaniu tej firmy. Szukałem porządne gniazdo sieciowe i wydaje mi się że z ANSAE takie jest a że przy okazji firma profesjonalnie obsługuje klientów.

 

Może źle pochwalić za coś takiego. Pewnie jakby to była jakaś zachodnia firma albo chińskie gówna to chwaleniom nie byłoby końca -i nikt by nawet nic nie powiedział.

Jorgen -a Ty co masz bezpośrednio kabel spod tynku wyprowadzony do sprzętu.Ja akurat stosuję gniazdo sieciowe a że akurat jestem na etapie remontu pokoju to wymiana gniazd wydała mi się dobrym pomysłem .

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.