Skocz do zawartości
IGNORED

DTS kontra CD i nowe formaty


Andrzej

Rekomendowane odpowiedzi

Znam tego Sony. Lolo go miał. Robiliśmy ponad rok temu wspólne odsłuchy ludzi z forum w Hi-Fi Clubie. W zgodnej ocenie uczestniczących Karik Jozwy, na tym samym materiale muzycznym, był lepszy prawie we wszystkich aspektach.

Pzdr.

Rozumiem, że MBL jest lepszy:) i to chyba duuużo lepszy. Ładna maszyna. Po moim odsłuchu Audio Aero apetyt na tego typu klocki rośnie:) Lubię taką siłę spokoju bez krzykliwości. Duża kultura.

Pzdr.

Arek67, a propos odsłuchów Sony-Karik - ja wiem, że prawdziwemu audiofilowi nie wypada pochwalić Sony ;-)

 

A co do wielu wypowiedzi na tym wątku nt. SACD to zdumiewa mnie powtarzanie starych mitów, że w odtwarzaczach SACD z założenia jest słaby tor CD, albo że SACD brzmi gorzej niz CD.

Jedyna możliwość, że SACD wydaje się brzmieć gorzej niż CD to chyba na jakimś przymulonym zestawie, słuchaczu preferującym ostre dźwięki i odsłuchu trwającym max. 10 minut.

W kilka minut różnica CD-SACD może być trudna do wychwycenia - ale największa zaleta SACD to fakt, że po godzinie dalej się chce słuchać. Mniej zmęczenia, więcej muzyki.

Co nie zmienia faktu, że odtwarzacz CD za dużą kasę (np. 10-20 tys. zł) może brzmieć lepiej na CD niż wieloformatowy odtwarzacz SACD/DVD za średnią kasę (np. 2-5 tys zł).

Ja w każdym razie lubię SACD i kupuję dalej.

Pozdrawiam

D.

"...prawdziwemu audiofilowi nie wypada pochwalić Sony..."

 

Nieprawda. Odtwarzacze cd Sony z serii ES, zwłaszcza starsze modele, cieszą się na forum dużym poważaniem. Wystarczy sprawdzić w "o mnie" i poczytać wątki.

Dla mnie cała ta historia z SACD brzydko pachnie - wygląda jakby celowo skomplikowano ten format aby nie tyle uzyskać lepszą jakość dźwięku, co żeby zabezpieczyć się przed kopiowaniem. Użycie przetwarzania jednobitowego to większe zagrożenie zniekształceniami wynikającymi z przesunięć czasowych i wątpliwości co do możliwości uzyskania wysokiej dynamiki przy niektórych typach sygnałów. Do tego dochodzą wysokie koszty realizacji bądź remasteringu w DSD, co z założenia spycha format w niszę i gwarantuje niedostępność płyt. No i jeszcze brzydkie praktyki z podbijaniem sygnału SACD na wyjściu aby uzyskać wrażenie lepszej dynamiki.

Zbig -> " No i jeszcze brzydkie praktyki z podbijaniem sygnału SACD na wyjściu aby uzyskać wrażenie lepszej dynamiki."

 

Czy mozesz podac jakies konkretne przyklady takiego postepowania? Ktore z obenie produkowanych odtwarzaczy SACD maja podwyzszony sygnal SACD wstosunku do sygnalu CD?

Szkoda że mało tu takich ciekawych tematów. Z przyjemnością przeczytałem, chociaż dziwię się skąd taka niechęć do SACD kilku osób tj. Zbig i jeszcze kilka osób. Jak wybierałem odtwarzacz w salonie to wyraźnie doradzano mi właśnie SACD, podobało mi się tam, ale tez i teraz w domu. Oczywiście i tak słucham w wiekszości płyt zwykłych, ale jak chcę żeby zagrało super, to tylko SACD.

Nie rozumiem też dlaczego mieszacie te standardy, przecież jak ktoś chce nadal słuchać płyt CD ze swojej kolekcji, to może sobie jakiś tani odtwarzacz na allegro nabyć, a nowy do SACD i chyba o to chodzi.

Arkadix- oczywiście że wersja Dark Side... w wersji Quadro podobnie jak cała serio takich realizacji brzmi kapitalnie, chociaż bezpośrednio z wersjami SACD nia miałem możliwosci porównywać. Oczywiście mowa o darmowych ripach na serwerach sieciowych. Czy takie płyty można kupić jako oryginalne ? A może ktoś porównywał wersje internetowe tej płyty zripowane z Quadro i z SACD ?

Panowie sceptycy SACD, czy któryś z Was słuchał tego formatu w warunkach temu sprzyjających /odpwiedni sprzęt, płyty/? Arek67 - porównanie do którego się odwołujesz /777ES lola - Karik Jozwy/ nie było miarodajne ponieważ cała pierwsza seria odtwarzaczy SACD Sony miała całkowicie skopany stopień wyjściowy, który generował zamulony, mało wciągający dźwięk ze sztucznie ustawioną "głęboką" sceną. Tak było również u mnie w 555 . Kit VSE, który mam w tej chwili odblokował to wszystko co daje format SACD. Proponuję ponowne porównanie z tym Karikiem, tym razem z moim odtwarzaczem - jest niemal pewny ,że jak mówi Lacrimosa będzie "no contest" i to w trybie RBCD a SACD to już będzie tylko kopanie leżącego. Są chętni to testu? Jestem zwarty i gotowy :))

Panowie!!

Przed krytyka plyt SACD , radze posluchac ich na dobrym sprzecie . Nie tylko plyty nagrane w DSD brzmia dobrze , bezposredni transfer analog - DSD co robi Mercury Living Presence , oraz Living Stereo . Te plyty brzmia wysmienicie

>piotr

 

>Poczytaj sobie o badaniach w IRCAMie oraz Instytucie Fraunhofera

 

 

oj Piotrze, rzucasz tutaj pseudonaukowymi pewnikami i dezinformujesz ludzi na calego. poczytaj sobie co ten wspomniany przez ciebie Fraunhofer Institut napisal o odtwarzaniu wielokanalowym - przytocze tu fragmenty mojego starego postu przy podobnej dyskusji:

__________________________________________________________

>A czy to poważne założenie, że postęp w dziedzinie odtwarzania dźwięku to droga w wielokanałowość?. Na takiej zasadzie można poeidzieć, że 5 jest lepsze od 2, a 10 od 5. A może tak ze sto kanałów?:-)

 

oj panowie...

 

Ta ironia z tymi 100 kanalami wynika raczej z niewiedzy, gdyz aktualnie znany mi stan badan/rozwoju techniki wielokanalowej (Fraunhofer Gesellschaft) to zestaw oparty o 192 (!!!) glosniki.

 

Wiecej na ten temat (miedzy innymi dlaczego za pomoca 2 kanalow nie sposob wytwrzyc realistyczne pole dzwiekowe) znajdziesz na stronie nr. 6 ponizszego artykulu:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Nie trzeba znac jezyka by pokapowac o co chodzi.

 

Tym co sie podsmiewaja z tego jak zintegrowac taka ilosc kanalow w jednym pomieszczeniu polecam strone 3 (aplikacja 254 glosnikow dostepna w handlu!!!)

 

A jesli komus jeszcze za malo, to polecam wytezyc conieco wyobraznie jak zaaplikowac technologie NXT umozliwiajace stworzenie "tasmy" klejonej po obwodzie calego pomieszczenia i zawierajacej defacto dowolna ilosc przetwornikow (tysiace!!! -> to tylko kwestia wysterowania).

 

Wiecej na ten temat pod

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Mysle ci ktorzy powaznie interesuja sie tematem pokapowali o co chodzi i co sie za tym kryje i przestana sie podsmiechiwac, a cala reszta - spowodu mnie - moze sluchac az do renty monofonicznych patefonow ...

 

 

BTW.

Twoj idealizowany analogowy nosnik typu Winyl ma tak katastrofalna dynamike ze trudno mowic o wiernisci rejestracji czegos wiekszego (patrz dynamicznego) niz kwartet smyczkowy ;-)

 

pozdrowka,

 

xajas

_______________

www.jaschiks.com

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

arek67... oczywiście że lepszy. Siła spokoju pasowałaby też jako okreslenie do MBLa choć dla mnie nie oznacza ono jednego, własnego tempa odtwarzania muzyki tylko swobodę w kreowaniu dźwięku. Moim skromnym zdaniem jest lepszy od Capitola ;-) przynajmniej od MkI i MkII bo te znam a tego najnowszego o kosmicznym wyglądzie nie szłyszałem. Zresztą jakość wykonania w MBL jest dużo lepsza od AA z którym miałem śmieszne przygody ;-)

 

Jeśli chodzi o Sony (nie tylko z pierwszej serii) to faktycznie takie jest powszechne przekonanie iż ma skopany stopień analogowy. I tuning który robi Alan Wright czy też inni spece to poprostu przebudowanie tej cześci odtwarzacza. Słyszeć nie słyszałem zmodowanego SCD777ES ale podobno grają podobnym dźwiękiem do DACów Meitnera. To dobry odtwarzacz, a jego jedyną winą w stosunku do Karika jest to że preferuje inną estetykę dźwięku. Nie gorszą, a inną. Niestety ta inność jest mało popularna wśród ogółu. W każdym narazie ma oba cedeki i chyba tak zostanie. Chyba że mi pieniędzy na następny "projekt" zabraknie.

 

Nie chciało mi się czytać całego wątku bo temat mało zajmujący, ale zazwyczaj w takich dyskusjach o wyższości tego czy innego formatu nie ma ani słowa na temat w jaki sposób jest dekodowane DSD. A na dzień dzisiejszy sprawa wygląda tak że w znanych mi odtwarzaczach (nie tylko SONY) informacja jest napierw zamieniana na "klasyczny" PCM a później dopiero na sygnał analogowy. Więc zawsze mnie dziwiły trochę wypowiedzi o tym jak to SACD (dwukanałowe) bije na głowę (w odsłuchach) red book cd. Będę niemiły, ale kiedyś to się nazywalo omamy słuchowe. Sygnał zamieniany z DSD na PCM (nie czepiać się - wiem że ten skrót ma kilka znaczeń i znam je wszystkie) następnie na analogowy który idzie np. w Sony przez skopany tor analogowy. I to ma grać lepiej? W jaki sposób? Na dzien dzisiejszy dla mnie sytuacja jest odwrotna, ale przyznaję że nie słyszałem topowego Accu i Krella SACD Standard. Ale już nie posłucham bo Sony Entertainment pogrzebało już pomysł kolegów od hardware'u o czym mówią nie tylko różne doniesienia prasowe, ale również liczby (polecam stronę RIAA).

 

xajas... subiektywnie winyl ma wyższą dynamikę od cd. I co co z tego że na papierze wychodzi inaczej skoro nie słucha się oscyloskopem? ;-)

Parsec... nie wiem który z obecnie wytwarzanych, ale w takich praktykach celuje właśnie Sony. Bodajże w Stereophile'u pokusili się o pomiary (już parę razy o tym pisałem i nawet zostawiłem kiedyś link do Stereophile'a) i wyszło im o ile dobrze pamiętam że sygnał z SACD jest wyższy 0,2V. Wystarczająco aby powstało wrażenie większej dynamiki i szczegółowości. Ale ta manipulacja dotyczy nie tylko odtwarzaczy, ale również masteringu płyt dwuwarstwowych. Proponuję również w Stereophile'u odnaleźć artykuł na temat jubileszowej edycji DSOTM.

SONY ma sie podobno wycofac z SACD i juz rozpoczyna produkcje dwuwarstwowego formatu. Z drugiej strony wg raportow z CES 2005 wynika, ze detalisci, producenci doswiadczaja rosnacej sprzedazy tak odtwarzaczy SACD jak i tytulow i z tego punktu gapienia interes ma sie doskonale. Nowe nadchodzace formaty sa aby wniesc do domow nosniki zawierajace wagon materialu za podobna cene. Nalezy sobie tez zadac pytanie czy nawet przy spopularyzowanym i znienawidzonym przez sprzedawcow (high end) segmentu MP3 + iPOD w calym balaganie i pospolitej chciwosci na gadzetowe nowinki nadchodzacy obiad nie bedzie dla wiekszosci posilkiem zbyt obfitym w globalnej akceptacji? Czy tak malym jaki jest na swiatowym rynku obszar high end komukolwiek spodoba sie kilkadziesiat GB informacji multimedialnej? Watpie. Nawet biorac pod uwage nisze high endu, jest to pokazna jakby nie bylo grupa odbiorcow, w ktorej SACD jest niezle usytuowany. W procesie uciekania przez SONY od SACD o dziury zadbaja inni wytworcy i producenci, byc moze nawet lepiej niz obecne firmy specjalizujace sie w winylu, ktory rowniez mieknie i to nie pod prasa, ale pod cisnieniem prozni malego rynku. Nastepnie nie nalezy banalizowac prostego faktu posiadania nawet moze nie kilkuset, ale kilkudziesieciu pozycji i w tym wypadku odtwarzacz SACD ma i bedzie mial swoja wartosc przed fotelem sluchacza. Powtorze to co juz kiedys pisalem, ze manufaktury urzadzen przeznaczonych do specjalnych formatow nie po to nadal umieszczaja te produkty na rynkach, zeby szybko zbankrutowac...Co do napiecia sygnalu moj Marantz ma tak 2.5V na CD jak i na SACD i podobnie 5V na obydwu formatach w wyjsciu zbalansowanym. Urzadzen SONY nie uzywam, wiec sie tutaj nie wypowiem. Nie krytykujac niczyjej percepcji zmyslu sluchu, roznica jakosci pomiedzy CD i SACD jest dla mnie dziecinnie ewidentna. Podejrzewam, ze muzyka to nie bochenek i nie czerstwieje, wiec powracajac do wartosci plytotek, nawet jezeli przyszlosc narzuci nam nowe nosniki, mam nadzieje, ze jezeli znajde sie w potrzebie nastepnego odtwarzacza SACD, bedzie zawsze kilka na rynku.....dla tych kilkuset tysiecy z nas.

>xajas... subiektywnie winyl ma wyższą dynamikę od cd. I co co z tego że na papierze wychodzi inaczej skoro nie słucha się oscyloskopem? ;-)

 

jesli liczy sie tylko subiektywne wrazenie to po co cale wywody o bitach, herzach kodowaniu, layerach i calej reszcie, kompresjii ;-)))

 

xajas

_______________

www.jaschiks.com

Czy w chwili obecnej obrobka cyfrowa w studiu moze w calosci przebiegac juz w formacie DSD? Na poczatku bylo tak, ze konwertowano do PCM, obrabiano i ponownie przerabiano na DSD.

Nietrudno sobie wyobrazic jakie musialy powstawac wtedy kwiatki.

 

pozdr.

lolo : stopień końcowy VSE pobiera sygnał DSD bezpośrednio z głównego chipu dekodującego (VC24) . NIE MA więc żadnego przetwarzania na PCM. Min. właśnie dlatego daje to tak dużą poprawę w dźwięku. pozdrawiam

kotfilemon : tak jest taki sprzęt - to najnowsza Sonoma. Nagrywanie i cały montaż dźwięku jest tylko w domenie DSD, żadnego PCDM!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jazz : Sony się z niczego nie wycofuje. Popiera i promuje SACD tak jak popierało ten format do tej pory.Natomiast Sony zaangażowało się w promocję nowego formatu /dual disc/ i wiele osób zinterpretowało to jako krok w tył w stosunku do SACD. Prawda jest jednak inna. A co do jakości SACD to oczywiście zgadzam się w 100% :)

"SACD Sony miała całkowicie skopany stopień wyjściowy, który generował zamulony, mało wciągający dźwięk"

 

Jeśli taki był Sony przed upgradem to ja dziękuję za dźwięk po tuningu. Ci co byli rok temu na odsłuchach pamiętają o co chodziło i nie wymaga to wyjasnień:)

Pzdr.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Pozostaje jeszcze arcywazna kwestia brzmienia i jak do tej pory zaden format nie dorownal winylowi w jego autentycznosci. CD niestety brzmi sztucznie inne nowe formaty rowniez. Mozecie sie sprzeczac o to gdzie mniejsze straty gdzie wieksza teoretyczna wiernosc itp. Ucho czlowieka jest analogowe i juz od dawna producenci przetwornikow probuja dorownac brzmieniu winylu. Niestety nie udaje im sie to i chyba dlugo nie uda. Mowiac szczerze nie bawia mnie te teoretyczne spekulacje bo po cyfrze dlugo jeszcze nie uda sie uchwycic tego smaczku tych niuansow tego ciepla i domowej atmosfery winylu. To jest cos czego nie da sie wyrazic slowami to trzeba czuc i na nic tu wskazniki i wykresy. Dlatego rozumiem zwolennikow wzmakow lampowych i winyli choc sam mam wypasiony tranzystor. Nie ma niestety tego smaczku tego analogowego ciepla. Tak jak nie ma go zadna cyfra czy 16 bitowa czy 20 nawet 24 na 96 czy 192khz. Nie ma go tez SACD i nie ma DVD-Audio. Nie ma nic. To niedoscigniony wzor subiektywnego brzmienia ktore odbiera ludzkie ucho. Przypominam analogowe nie cyfrowe.

To co napisalem wyzej jest tez powodem ze nigdy nie patrze na charakterystyki CD czy wzmakow bo to teoria. A jak na tym wychodze? Denona PMA 1560 z pasmem do 150khz zastapil duzo lepszy i bardziej analogowy Marantz PM 75 z pasmem do 70khz - tylko dlaczego nizej schodzi ma wieksza przestrzen i wiecej detali? Takich cieplych analogowych... To dlatego Pioneera PD 9300 w zeszlym roku zastapila Yamaha CDX 1030 ze zdecydowanie nizszymi parametrami a w praktyce grajaca duzo lepiej. Roznica w naturalnosci basie przestrzeni i pod kazdym innym wzgledem.

Nowe formaty wygladaja ladnie na papierze. Przypomina mi sie takie stare powiedzenie: na plocie tez d... pisalo. I dokladnie tak jest. Co z tego ze winyl ma gorsza charakterystyke? Na papierze jest gorszy ale w praktyce trudno bedzie mu dorownac. Pozdrawiam.

Arek67: "Jeśli taki był Sony przed upgradem to ja dziękuję za dźwięk po tuningu." - dźwięk po tuningu jest conajmniej o klasę lepszy zwłaszcza w trybie SACD. Zresztą można porównać bo stare wyjcie jest dalej aktywne.

Ponieważ nie słyszałeś jak odtwarzacz gra po modyfikacji proponuję abyś darował sobie takie uwagi. A moja wypowiedź ,którą cytujesz miała jedynie podkreślić różnicę w dźwieku na korzyć po modyfikacji. Ponadto o ile pamiętam oceny uczestników tego porównania /777 - karik/ były osoby,którym ten pierwszy się bardziej podobał - więc nie generalizuj.

Jazz... ja z kolei nie znam Twojego odtwarzacza jak również kilku innych teoretycznie jednych najlepszych o czym już wspominałem. Jednak sądzę że mając za sobą podobne odsłuchy jak ja zgodziłbyś się ze mną. Z pewnością masz rację że SACD pozostanie na rynku, jednak uważam że to będzie format niszowy, a nie masowy jak w pierwotnych założeniach. A co do wsparcia Sony dla formatu do zawsze należy odróżniać część koncernu odpowiedzialną za software od hardeware'owej. Hardware chciałby nawet dalej pchać promocję, ale software stosuje bierny opór. W efekcie czego nakłady na promocję formatu zostały obcięte przez Sony do $2m, a oficjalnie tłumaczone jest to faktem że format już się trwale osadził na rynku. Tu akurat śmiem mieć odmienne zdanie od panów z Sony. Poza tym ostatnie przejęcie MGM i wojny na niebieskie lasery pokazują gdzie teraz molochy szukają pieniędzy.

 

xajas..

>>jesli liczy sie tylko subiektywne wrazenie to po co cale wywody o bitach, herzach kodowaniu, layerach i calej reszcie, kompresjii ;-)))

 

No właśnie nie wiem po co ;-))) Dla mnie to takie dorabianie teoretycznego uzasadnienia że to co się podoba ma prawo się podobać, wzglednie tłumaczenie na siłę komuś że mu się musi koniecznie podobać bo jest lepsze co widać na papierze. Do nikogo personalnie - poprostu taka generalna uwaga na temat pewnych zachowań. Ludzie rzadko zdają sobie sprawę jak skompresowane są nagrania na winylu, ja wiem, ale co z tego jak mi się ten dźwięk poprostu bardziej podoba ;-) Z tego punktu widzenia wszystkie formaty są równie dobre.

 

Wojtek...

Całe DSP jest robione w PCM. A raczej było bo nie wiem jak teraz jest w nowszych konstrukcjach. Ale to było standardowe rozwiązanie u Sony, Denon, Pioneer i również wielu hi-endowych producentów. Kiedyś widziałem listę odtwarzaczy korzystających z tego rozwiązania - delikatnie mówiąc lekkie rozczarowanie.

 

A tu linki które udało mi się odnaleźć. Nie są to może najciekawsze które czytałem, ale niestety nie mogę poświęcić aż tyle czasu na grzebanie w sieci.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - w tym linu chodzi mi przede wszystkim o akapit "What is a correct way of playback"

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - tutaj są pomiary SCD-XA777ES pokazujące różnicę w sygnale na wyjściu o 0,21dB. poprzednim razem się trochę pomyliłem, ale cytowałem z pamięci.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - a tutaj artukuł i pomiary DSOTM

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

discomaniac71

Zgadzam się z dużą częścią Twoich wywodów. W szczególności większość parametrów technicznych, które próbują charakteryzować BRZMIENIE sprzętu (pasmo, THD, odstęp od szumów) nie ma znaczenia dla moich wyborów w zakresie sprzętu - wystarczy raz posłuchać wzmacniacza SET o "katastrofalnych" parametrach ale i "niewytłumaczalnej muzykalności", aby zrozumieć, że chodzi (w znacznej mierze) o coś innego, niemierzalnego. Nie słucham w domu winylu, ale odsłuchy na różnych audio-szołach zawsze mi się podobały - i winyl b. szanuję.

 

W Twojej wypowiedzi nie podoba mi się stwierdzenie o immanentnych ograniczeniach techniki cyfrowej. Wyrażasz b. kategoryczne poglądy jako prawdy obiektywne dot. techniki cyfrowej i nowych formatów wysokiej rozdzielczości. Pamiętajmy jednak, że sygnał audio zanim dojdzie do naszego ucha jest wiele razy przetwarzany w domenie analogowej - stopień wyjściowy w odtwarzaczu, przedwzmacniacz, wzmacniacz, głośnik. Sygnał cyfrowy "ginie" niemal natychmiast po odczycie z płyty, w każdym kolejnym stopniu sygnał to nie jest już "ten sam sygnał". Zmierzam do tego, że różnice brzmienia, które przypisujemy "naturalnym" ograniczeniom techiki cyfrowej w znacznej mierze wynikają z ograniczeń stopni analogowych.

 

W każdym razie słuchałem już zestawów CD i SACD z różnymi wzmakami lampowymi i moim zdaniem ten "analogowy smaczek" tam był - co uczuliło mnie na rolę wzmacniaczy, której, przyznam wcześniej nie doceniałem i pokazało, że z cyfry można wyciągnąć więcej niż się spodziewałem.

 

Reasumując tę przydługą wypowiedź ;-), wszystko to są sprawy subiektywne, więc zamiast głosić kategorycznym tonem "prawdy obiektywne", pamiętajmy, że wyrażamy tylko swoje zdanie, i wiele innych osób ma swoje inne ugruntowane zdanie (np. że "w studio SACD ani PCM 192/24 nie sposób odróżnić od sygnału bezpośrednio z mikrofonu" - zdanie wielu muzyków i szanowanych producentów).

Przyznajmy lepiej, że nikt z nas do końca nie rozumie na czym polega "muzykalne" brzmienie sprzętu i przestańmy krytykować różne formaty, których słuchaliśmy przez 30 minut.

Pozdrawiam

D.

Lolo

piszesz "Całe DSP jest robione w PCM". Tak było - dlatego właśnie (o czym szeroko pisano) "prawdziwy audiofil" nie stosuje DSP przy słuchaniu SACD, ponieważ pogarsza się brzmienie. Przypomnijmy, że DSP służy w odsłuchu wielokanałowym korekcie liczby głośników (5 czy 4) oraz czy bas idzie do kanału 0.1 czy do głośników glównych. Bez związku z odsłuchem stereo, a i wielokanałowo można słuchać bez DSP.

Pozdr.

D.

  • Redaktorzy

Zresztą nie przesadzajmy z tym Karikiem i ES. Zasadnicze porównanie dotyczyło zagadnienia "co można teraz kupić za około 3000 pln". Robił Karik I jako second hand i Rotel 02 i któryś Primare (20?) jako nowe. SACD był dodany dla porównania. Karik owszem, wmiótł wspomniane budżetowce pod wykladzinę, natomiast co do SACD zdania były podzielone. Co oczywiście jest w pewnym sensie sensacją (przynajmniej dla osób odżywiających się reklamami) bowiem SACD, w postaci drugiego klocka w katalogu od góry, powinno stary odtwarzacz zabić i pogrzebać. A było po prostu dobrze, żadnych objawień. Właściwie wypadałoby wyrazić smutek, że twórca i promotor formatu, w odtwarzaczu z referencyjnej linii, i to w najbardziej gorącym momencie (odtwarzacz pochodził z okresu najenergiczniejszego lansowania SACD), nie potrafi wykorzystać patentu do maksimum tak, aby pobił ona na głowę przyzwoitą maszynę starego systemu.

Mniej więcej to co jozwa...

 

Dodam tylko że nie zauważyłem dyskusji n/t po co komu 100kHz, aczkolwiek przyznaję że nie miałem cierpliwości czytać wszystkiego od początku. Tutaj jest link do artykułu w Journal of Neurophysiology prezentującego wyniki badań przeprowadzonych przez japoński zespoł badawczy. Wnioski można podsumować jednym cytatem:

 

"We conclude, therefore, that inaudible high-frequency sounds with a nonstationary structure may cause non-negligible effects on the human brain when coexisting with audible low-frequency sounds."

 

Cały tekst tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Kolega Wojtek wspomniał, że Sony przed tuningiem był "zamulony". Oczywiście każdy lubi inny typ prezentacji. Ale bez przesady. Przecież wszyscy stwierdzili, że Sony był analityczny i niemuzykalny. Miał tylko lepszy bas. No to jeśli po tuningu jest bardziej przejrzyście no to po co mi "rozbita na atomy" muzyka. Dobrze zauważył to Zbig; mamy jeden bit z częstotliwością próbkowania 2 MHz i coś tam. I to nie gra. Jest po prostu "sucho" i tyle. Najlepsze brzmieniowo DAC-ki grają dzisiaj 16/44,1 i tak twierdzą wszyscy odsłuchujący. Słuchałem CD (AVM 6) z różnymi filtrami (charakterystykami) i też na słuch wyszło, że to 16/44,1 jest najprzyjemniejsze, najbardziej muzykalne i daje najlepszą barwę instrumentów. Co mi po fajerwerkach i wykopie jak ja słucham muzyki:)

Pzdr.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.