Skocz do zawartości
IGNORED

DTS kontra CD i nowe formaty


Andrzej

Rekomendowane odpowiedzi

Jazz wiem do czego pijesz, ale pudło :-) Owszem dobre rzeczy kosztują - to naturalny stan rzeczy - ale żeby usłyszeć dobry cd nie trzeba wydawać 20k euro, a mnie więcej tyle kosztuje DAC + transport Meitnera. I tylko o ten nonsensw przypadku tego "powszechnego formatu" chodzi.

Czy ja wiem lolo? W koncu nie musi to byc 20K euro. Z ML390S emigrowalem do o polowe tanszego SA11-S1 ze znakomitym jak dla mnie koncowym rezultatem. Badania genetyczne tez wykazaly, ze ewolucja da nam trzy sutki i lepsza konstrukcje, ale mnie sie chce teraz.

Darekk zamieścił bardzo pouczjącą tabelkę, z której jasno wynika, jaki przyrost jakości daje SACD. Wszyscy malkontenci powinni ją sobie dokładnie przeanalizować.

Chciałbym też skromnie zauważyć ,że sprzedaż płyt CD spada a SACD rośnie i tak jak napisałem wcześniej niedługo prawdopodobnie wszystko poza "formatami" przesyłanymi internetem będzie niszą - wystarczy popatrzeć na sprzedaż i-podów.Może się więc okazać ,że za kilka lat to właśnie gęste formaty i ew. winyl będą jeszcze produkowane dla tych kilku procent ludzi, dla których jakość dźwięku MA znaczenie.Oni będą

gotowi za to zapłacić.

 

Kiedyś w czasach PRL było takie fajne określenie : "partyjny beton" , jak słucham niektórych szanownych kolegów to muszę powiedzieć ,że przy ich poglądach , tamci towarzysze to była banda mięczaków. Stara generalska szkoła co to nie lubi faktów.

I jeszcze jedno pytanie : Jak już ktoś ma najlepszy na świecie CD to co może zrobić?

Odpowiedź : kupić najlepszy na świecie SACD. Będzie trochę lepiej - i chyba na tym polega nasz audiofilizm.

Czy też ja czegoś nie rozumiem?

 

p.s.

lolo: zamów ten kit! On nie kosztuje 20k$ :-) "and you will hear the

diferrence..."

namelessclub, 25 Kwi 2005, 21:10

>Wolfie chyba się doczekałeś :) ?

 

No nie chciałbym uchodzić za malkontenta, ale ja jestem zwolennikiem mch. A Jóżwa na pewno będzie testował w stereo. Gdyby CD było 5.1 to pewnikiem bym wogle sobie głowy nie zaprzątał SACD. A tak mam do dyspozycji tylko i wyłącznie SACD/DVDAudio mch. Ale cóz... Chłopaki przetestują, znowu bedą sie zastanawiać nad alikwotami, transjentami, wypełnieniem, barwą narastaniem, opdadaniem etc. etc.

A ja? Ja przyjdę do domu puszczę "Brand New Day" STING wejdzie do mojego domu, rozstawi kapelę każe następnie przeskoczyć dwa pierwsze utwory i zrobi mi prywatny koncert... No ale Jóźwa tego nie opisze bo On tylko stereo ;-(

pozdr

wolf- i o to przecież chodzi ale zapewniam, że ze stereo można uzyskać podobne efekty

Jak to jedna z firm produkujących reklamowała - może nie do końca w jej przypadku to było spełnione ale...

 

 

"zamknij oczy i patrz"

 

:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

RIAA dane z rynku amerykańskiego za 2004. Są to tzw. dostawy czyli płyty wyprodukowane i dostarczone do hurtowni. SACD notuje blisko 40% spadek mierzony wolumenem, a DVD-A ponad 20% wzrost.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

namelessclub, 26 Kwi 2005, 11:51

>wolf- i o to przecież chodzi ale zapewniam, że ze stereo można uzyskać podobne efekty

 

Ależ zgadzam się i np. Waters z "Amused to Death", albo soundtrack z "Himalaya" normalnie mnie rozkładają. Są niesamowite.... Tylko co z tego jak włącze sobie SACD mch, (STING, P.G., BJORG, D.K, SATRIANI) jest JEST JESZCZE LEPIEJ :-)))) Wielokrotnie tylko i wyłacznie dzięki temu że jest 6 kanałów artysta ma możliwość stworzyć coś co jest niemożliwe w dwóch kanałach. To mi się własnie podoba. I q..rcze CHCĘ WIECEJ :-)))))

 

Szczerze mówiąc wiszą mnie te 0101001011111, co jest lepsze DSD czy PCM, czy 41, 46, 96, 172, 192 kHz, dla mnie to w środku może "siedzieć świstak i zawijać sreberka". Tak więc jaki format jest mi trochę obojętne, wazne żeby dawał jakość minimum taką samą jak CD i puścił mi miusik na 6 kanałów. A jeżeli słyszę że SACD gra lepiej niż CD, i w dodatku ma 6 kanałów to czemu nie? DVD Audio nie słuchałem nie mogę :-(

 

Zwróć uwagę że we wszystkich dyskusjach zawsze kończy się na technice. A dlaczego nikt nigdy NIE CHCE porównać wartości arytycznej muzyki, kreatywności przekazu, siły i mocy odwzorowania zamysłu artysty w mcha w stereo??? Petera Gabrijela "UP", STING "BRAND NEW DAY", Satrinia "STRANEG MUSIK" (sorry za błedy). Posłuchaj w multichanell a później w stereo. Całkowicie pomijając aspekty techniczne jest to zupełnie różna muzyka w 6 kanałach a w 2 kanałach.

pozdr

lolo

zawiodłeś mnie cytując te statystyki RIAA ;-) Statystyka to niebezpieczna broń, można udowodnić wszystko. Przecież każdy ;-) powinien wiedzieć, że spadek sprzedaży płyt SACD wynikał wyłącznie z tego, że w 2004 nie wypuszczono już takich masowych hitów jak reedycja ABCO katalogu the Rolling Stones oraz DSOTM Pink Floydów na płytach hybrydowych (single SKU), które z pewnością w większości były kupowane przez ludzi nie mających odtwarzacza SACD.

Drugi faktor (tu nie jestem pewien na 100%) to nieuwzględnianie przez RIAA sklepów internetowych, którym to kanałem dokonuje się sprzedaż chyba większości SACD.

A zatem wniosek że "corowy" rynek SACD (tzn. SACD kupowane do słuchania w trybie SACD) rośnie jest jak najbardziej uprawniony - aczkolwiek przyznam, że nie mam pod ręką statystyk, a jedynie dowody "anekdotyczne" oraz własne przekonanie :-)

Pozdr.

D.

lolo: SACD jednowarstwowe pewnie spadek. Tylko,że tych dysków robi się coraz mniej a hybrydy są często podawane jako CD. Czy masz gdzieś dokładniejszy opis tych pozycji?

 

ps.z tej tabeli wynika ,że DVD-A też spadek :0

arek67: >Wojtku elektryku-inżynierze...Jak zmienisz kabelki i zaczniesz słuchać klasyki to pogadamy o dźwięku ..

Jeżeli jestem napastliwy to Ty za to jesteś złośliwy. Pisałem ogólnie ,Ty robisz już personalne wycieczki. Słucham klasyki również, choć przyznaję ,że nie przede wszystkim - i pewnie dlatego nie jestem takim audiofilem-znawcą jak Ty. Modyfikowany odtwarzacz jest do niczego , ale kable DIY mogą być. Tak?

Nie wiem jak wygląda popyt, bo RIAA pokazuje podaż - a podaż spada. Z którego końca by na to nie patrzeć nie jest to dobra wiadomość. W komentarzu do tych danych jest powiedziane, że po dodaniu wszystkich kanałów dystrybucji ogólny wzrost wolumenu dostaw spada z 4,4% do 2,5%. Znaczy się alternatywne kanały dystrybucji nie poprawią obrazu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

A DVD-A też faktycznie spadło. Obrazek jest tak skompresowany że minusy zamieniają czasami w szare kropki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Chociaż to nie moje DIY ale jednak nadal DIY. Trzeba wiedzieć, które kable wybrać i od kogo:) Osoba ta robi też tuningi CD i buduje wzmaki. I sądzę, że to jest łatwiejsze niż zbudowanie bardzo dobrego IC:)

Co do muzyki to ostatnio pewne odsłuchy w Krakowie zaprzyjaźnionej grupy kolegów, utwierdziły nas w przekonaniu, że właściwie na jazzie, roku czy bluesie to mało co można powiedzieć o systemie. Zawsze jakoś gra. Natomiast krytyczny odsłuch wypada na klasyce, który zbyt często jest "krytyczny":)

Pzdr.

arek67: "piękny jestem niesłychanie, najpiękniejsze mam mam ubranie, moja buzia tryska zdrowiem, jak coś powiem to już powiem...". A tak bardziej poważnie, to jaką Ty klasykę drogi Arku słyszysz przez ten Swój system? Fortepian i parę skrzypiec , ew. wilonoczelę solo. Przy większej ilości instrumentów to już będzie słychać tylko rzężenie - nawet w systemach za pół miliona euro. Małe akustyczne składy jazzowe mogą również bardzo dobrze pokazać na co stać system i jak zostało zrealizowane nagranie, muzyka etno i folkowa też :).

 

Wracając do głównego "nurtu" - w kwestii sprzedaży płyt SACD/DVD-A vs CD: ze statystykami jest często tak, że każdy może je interpretować na swój sposób. W tych linkach ,które podał lolo piszą np.że za ostanie kilka lat sprzedaż CD systematycznie spadała ( czyli miałem rację ). Rok 2004 moze być tylko chwilowym „drgnięciem” w górę w długofalowym spadku. Co do spadku w sprzedaży/zamówień SACD – tutaj jest rzeczywiście inaczej /przy założeniu ,że pozycja”SACD” uwzględnia również płyty hybrydowe / Darekk podał możliwe przyczyny. Zobaczymy co będzie w roku 2005. Moje prywatne odczucia, poparte również takimi jak ta :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) wiadmościami /ten link podawał już wcześniej Parsec / są zgoła inne. Póki co ilość dostępnych TYTUŁÓW / a w sumie dla mnie to jest ważniejsze/ w SACD stale się zwiększa, o czym sumiennie donosi

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>jaką Ty klasykę drogi Arku słyszysz przez ten Swój system? Fortepian i parę skrzypiec , ew. wilonoczelę solo. >Przy większej ilości instrumentów to już będzie słychać tylko rzężenie - nawet w systemach za pół miliona euro.

 

A kogo obchodzi wieksza ilosc instrumentow ? Wiolonczela i pare skrzypiec to jedyna muzyka warta sluchania. Duze sklady byly po to, zeby bylo sjakos lychac w placowkach kultury o duzej kubaturze, tudziez by co jakis czas przebudzac drzemajacego w lozy ksiecia pana.

 

>spadek sprzedaży płyt SACD wynikał wyłącznie z tego, że w 2004 nie wypuszczono już takich masowych hitów >jak reedycja ABCO katalogu the Rolling Stones oraz DSOTM Pink Floydów

 

No, swietnie. Zatem podwojna nisza ! "Hity" sie wytloczylo, koncerny sprzedaly naiwnym te same kawalki po raz dziesiaty o co w gruncie rzeczy chodziloi w zasadzie mozna zwijac zabawki (tlocznie) ? Tak, te akurat mozna zwijac ale jednoczesnie wstawiamy do pisakownicy nowe, te do blureja czy innego przelomowego wynalazku, bedzie jedenasty raz i nastepne !

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Ten argument o braku dobrych tytulow w 2004 roku jest smieszny. Po 1 gusta sa rzecza wzgledna i dla jednego dany tytul jest super a drugi ma to w d... a po 2 w tzw miedzyczasie czyli w roku 2004 na plytach CD ukazalo sie pare milionow tytulow.

Discoman, czasem prawda jest śmieszna. Jeżeli kilkanaście płyt Stonesów i DSOTM sprzedały się w kilku milionach egzemplarzy, to ten fakt ma znaczący wpływ na statystyki. Gusta, a wszczególności czyjaś d... nie mają tu do rzeczy. Podobnie jak to, ile tytułów wyszło na CD.

Pozdr.

D.

  • Redaktorzy

"No nie chciałbym uchodzić za malkontenta, ale ja jestem zwolennikiem mch. A Jóżwa na pewno będzie testował w stereo."

 

Wolf, zgadłeś, bowiem 11 jest odtwarzaczem stereofonicznym.

jozwa maryn, 27 Kwi 2005, 13:25

>Wolf, zgadłeś, bowiem 11 jest odtwarzaczem stereofonicznym.

 

Ja nie zgadywałem :-)

A po za tym zwróć uwagę że na moją sugestię o porównaniu muzyki w wersji mch do stereo - CISZA! Jak by napisać o 0010111100101000111001 to dyskusja na parę tygodniu. A jak o pomyśle artystycznym, o esensji emocjonalenej ukrytej w kreatywnosci wielu kanałów - CISZA!

hihihi bowiem większość dyskutujacych to chyba technofile a nie audiofile....

tak więc proponuję technofilom mały experyment "BJORG Vespertin", muzyka ciężkostrawna proszę porównać jej "przyswajalność" w stereo a w 6 kanałach :-)

pozdr

P.S.

Ciekawe będzie jak zwykle cisza czy może święte oburzenie?

jozwa maryn, 27 Kwi 2005, 13:25

>Wolf, zgadłeś, bowiem 11 jest odtwarzaczem stereofonicznym.

 

Ja nie zgadywałem :-)

A po za tym zwróć uwagę że na moją sugestię o porównaniu muzyki w wersji mch do stereo - CISZA!

Jak by napisać o 0010111100101000111001 to dyskusja na parę tygodniu. A jak o pomyśle artystycznym, o esensji emocjonalenej ukrytej w kreatywnosci wielu kanałów - CISZA!

hihihi bowiem większość dyskutujacych to chyba technofile a nie audiofile....

tak więc proponuję technofilom mały experyment "BJORG Vespertin", muzyka ciężkostrawna proszę porównać jej "przyswajalność" w stereo a w 6 kanałach :-)

pozdr

Cisza nie jest tu chyba niczym dziwnym. Esensji emocjonalenej ukrytej w kreatywnosci wielu kanałów nie udało mi się nigdy usłyszeć i przypuszczam, że to samo było losem innych audiofili dwukanałowych. Trudno rozmawiać o czymś, czego nie ma.

Chyba że mówimy o emocjach negatywnych - niesmak spowodowany jarmarcznymi efektami nie mającymi nic wspólnego z realizmem dźwiękowym.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

wolf - ostro powiedziane z tymi technofilami - lubię stereo i poziom iluzji i kreowania sceny jak dla mnie dwa kanały są wystarczająco trudne do okiełznania a co dopiero 6,7,8 cholera wie ile dalej

nie twierdze DTS jest rewelacją jeśli chodzi o kino domowe ale do odsłuchów ? no co kto lubi

pozdrawiam

wolf-> Jak wiesz tez jestem zwolennikiem SACD. Slucham jednak tylko w stereo, choc odsluch w mch jest mi doskonale znany. Musisz jednak wziac pod uwage, ze poki co wiekszosc ludzi na tym forum nie slyszy roznicy miedzy CD i SACD w stereo, gdzie najlatwiej to uslyszec. Uwazam, ze uslyszenie tej roznicy w stereo na wlasnym systemie, ktory doskonale sie zna jest pierwszym, koniecznym krokiem. Zostawmy mch na pozniej. Poki co postep jest i tak zbyt szybki dla wielu.

Mam wreszcie niepodważalny argument, że SACD ma się dobrze ;-)) Skoro chińczycy wypuszczają modele takie jak ten kosmiczny Shanling na wątku Muzyka na Super Audio CD (wpis FleetwoodMac) - tzn. że musi być w tym dobry interes.

Przy okazji Shanling mógłby się znaleźć w teście obok Marantza, i na pewno przyciągnąłby rzesze czytelników goszcząc na okładce pisma - kupowaliby audiofile i miłośnicy UFO ;-)

No i widzicie trzeba pisać albo o 01010001001001 albo prowokować. Wybaczcie mi ten mały eksperyment. Ale po prostu wkurzają mnie dyskusje o wyższości świąt bożego narodzenia nad wielkiej nocy. Prześledźcie dyskusje poświęcone temu zagadnieniu.... sami profesjonalni twórcy CD, SACD. DVDAudio wiedzą mniej niż dyskutanci. Jak rzadko słychać w tych dyskusjach argumenty o samej muzyce.

Np. Rozumiem stwierdzenie:

Nie podoba mi się! Gitara która łazi mi za plecami dobija mnie!

6 kanłów wg mnie wprowadza chaos, zupełnie straciłem z oczu zamysł artysty. Dlaczego? Pozwole sobie przytoczyć inny mój wątek:

 

Ostatnio kupiłem parę płytek SACD "only stereo", ponieważ mi się podobają to trochę ich posłuchałem. Było to w sumie w moim przypadku pierwsze równorzędne starcie SACD stereo kontra SACD mch. I chyba po tych długotrwałych odsłuchach jestem w stanie zaryzykować dosyć karkołomną hipotezę odpowiadającą na pytanie:

Dlaczego muzyka wielokanałowa SACD drażni długotrwałych doświadczonych słuchaczy stereo?

Otóż złapałem się na tym że po kolejnych inwestycjach w akustykę, coś za każdą płytką było inne, i wzbudzało mój niepokój przy odsłuchach wielokanałowych. Może nawet nie tyle niepokój tylko coś dziwnego/innego. I nagle dzięki żonie odkryłem co! (ma naprawdę świetny słuch)

Otóż jak słuchamy stereo, to słuchamy swojej akustyki pomieszczenia w róznych wariacjach. Owszem są pewne róznice, ale jednak ta akustyka ma swój pewien niezmienny charakter, styl, "sposób grania" Słuchając przez dłuższy czas, przyzwyczajamy się. Ba podświadomie oczekujemy od każdej kolejnej płytki że musi tak grać. I czy to symfonika czy pojedynczy instrument pewien wspólny rys, charakter naszego pomieszczenia odsłuchowego pozostaje. Oczywiście zaraz pojawią się głosy że przeginam (orkiestra i gitara tak samo???), ale sprawdźcie, sam nie mogłem uwierzyć a jednak. (między innymi stąd u kolegi gra inaczej, czy lepiej?)

A jak wygląda to w przypadku wielokanałowego SACD? Otóż z każdą płytą, w przypadku niektórych płyt z każdym utworem mamy do czynienia z inną zupełnie różną akustyką. Zaryzykuję stwierdzenie że w tym przypadku (oczywiście po zrealizowaniu pewnych podstawowych zasad takich jak wytłumienie, rozstawienie głośników, kalibracja systemu) odcinamy się od akustyki pomieszczenia. I to włąśnie nas drażni! Jesteśmy tak przyzwyczajeni do odsłuchu dwukanałowego że dopóki nie uświadomimi sobie faktu przebywania w innej akustyce, coś nam nie pasuje. Podejrzewam że podobne wrażenia byśmy mieli gdyby nagle jedna ze ścian naszego pomieszczenia zamieniła się w idealny trójwymiarowy holowizor.

Czyli wg mnie jest to podobna analogia jak ze słuchawkami, zwróćie uwagę że są ludzie którzy mogą słuchać tylko na kolumnach, słuchanie na słuchawkach ich drażni. Zrozumiałem dlaczego bardzo często w opiniach o SACD wielokanałowym pojawiają się opinie że było nawat lepiej ale niewymownie coś drażniło, zazwyczaj wina była zwalana na tylne głośniki.

Aha zanim coś napiszecie sprwdźcie to co opisałem powyżej. Jestem ciekaw waszych obserwacji.

Akustyka 5.1 forum Hi-FI i Muzyka

 

A argumenty ze w 4 pikosekundzie 2 połówki przebiegu amplitudy skwantyzowanej algorytmem......ble..ble..ble..

????

namelessclub, 27 Kwi 2005, 15:17

>dla mnie dwa kanały są wystarczająco trudne do okiełznania a co dopiero 6,7,8 cholera wie ile

 

I to jest właśnie fascynujące, zarówno w drodze jak to zrealizować, jak i w efektach które się uzyskuje :-)

Gdyby nas to nie fascynowało, zwłaszcza poziom trudności i poświęceń nieakceptowalny dla większości naszego miłego społeczeństwa to byśmy używali bumboxów cały czas :-(

pozdr

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.