Skocz do zawartości
IGNORED

Wzmacniacze słuchawkowe wysokiej klasy


Piotr Ryka

Rekomendowane odpowiedzi

Proszę się nie czepiać. W moim wątku każdy może pisać o wzmacniaczach wysokiej klasy, nawet jeżeli jest ich dystrybutorem albo konstruktorem. To jest wątek informacyjny dla wszystkich i od każdego. A jak ktoś lubi robić porządki i pilnować, to niech założy swój temat i tam sprząta i pilnuje.

Piotr Ryka, aha czyli pana watek jest poza regulaminem tego forum ;)

 

Jazz, az boje sie co mozesz sponsorowac...

„Tak samo jak ludzie, Funky, bez żadnej różnicy” | VITUPERATIO STULTORUM LAUS EST

Nie jest poza regulaminem, ale porządkowanie zostawmy innym. Lepiej by było coś ciekawego napisać zamiast innych się czepiać. Jak od miesiąca proszę, żeby ktoś posłuchał Ragtimea, to nic nie wskórałem, ale do gardłowania na innych, to każdy gotowy.

Powracajac jednak bardziej do meritum watku, w poznych godzinach wieczornych zaczalem podlaczac m902 na rozne sposoby, poniewaz przyznam, ze jakos nie mialem czasu po nawale pracy po targach zajac sie hobby audio, wiec kilka spostrzenien. Piotr przy tescie bedzie chyba musial sie zaopatrzyc w rozne zrodla, poniewaz 902 to nie sam wzmacniacz sluchawkowy. Dopiero wczoraj kupilem USB-miniUSB i podlaczylem G4 z roznymi formatami, tak roznica byla ewidentna, ale gdzie sa moje AKG701???!! Niestety to przez co sluchalem, nie bylo w stanie przetlumaczyc koncowo sygnalu 902. Moze wiec wiecej o rozwiazaniu samego aparatusu. Pierwsze pokretlo to naprawde genialna w polaczeniu z wewnatrzna pamiecia kontrola glosnosci. To samo pokretlo reguluje poziom i dla obydwu sluchawek i po przycisnieciu pokretla reguluje line-out. Przy podwojnej roli pokretla, Grace zaopatrzyl kontrole poziomu sygnalu w pamiec, takze przelaczajac z headphone volume, na line volume, zawsze wracamy do tego samego poziomu glosnosci, ktory zostawilismy w danej funkcji, pomimo jego zmiany w funcji drugiej. Niby nic genialnego, ale wyobrazmy sobie podobne rozwiazanie np w integrze, gdzie przy zmianie zrodla poziom glosnosci jest zawsze zapamietywany do kazdego z nich. Pilot. Pilot jest zabawny, na tyle, ze jest jakas radiostacja. Tak jak pilot w MD musi byc zazwyczaj dobrze skierowany ten uruchamia wszystko z gory, boku, przodu, z odbiciem, etc. Przez chwile zastanawialem sie gdzie jest dioda Rx, ale nie znalazlem. No, moze w poniedzialek dostane te sluchawki od AKG, ktore twierdzi, ze wszystkie 701 sa co miesiac wyprzedane w USA....

Jazz, regulację (wyrównywanie) poziomu dla każdego wejścia osobno oferuje sporo urządzeń, nawet tanie brytyjskie klocki - to żadne osiągnięcie.

Ale co z tymi czekoladkami ? Po co producent je dodaje ?

Dla pana dystrybutora informacja specjalnie w ramce:

 

* balanced and unbalanced analog inputs

* 24bit/192kHz digital stereo inputs- AES3, S/PDIF, TOSLINK and USB (USB input supports 16 bit/44.1 and 48k only)

* s-LockTM phase lock loop sample clock regeneration for ultra-low jitter and rock solid digital stability

* high-current transimpedance headphone amplifier circuitry built to effortlessly drive low impedance headphones

* variable level unbalanced analog outputs for studio monitors

* all electrical and mechanical design elements maximized for absolute purist, audiophile performance

* precision level control with a 95dB range in .5 dB steps

* channel level matching accuracy of 0.05dB

* crossfeed circuitry (XFeed) for improved headphone imaging

_____________________________________

|* optional infrared remote control available |

|____________________________________|

 

* internal linear power supply with custom wound toroidal transformer

* no electrolytic capacitors in the signal path

* highest quality metal film resistors used throughout

* sealed gold contact relays used for all signal switching

* five year warranty on parts and labor

„Tak samo jak ludzie, Funky, bez żadnej różnicy” | VITUPERATIO STULTORUM LAUS EST

Powracajac do tematu. Czy na normalny rynek hi-fi Grace robi tylko wzmaki sluchawkowe?

„Tak samo jak ludzie, Funky, bez żadnej różnicy” | VITUPERATIO STULTORUM LAUS EST

fox,

 

GD nie produkuje niczego z zamierzonym przeznaczeniem na rynek hi-fi. Wzmacniacze sluchawkowe GD sa jednym z niewielu/kilku urzadzen audio na rynku, ktore trafily do tego segmentu zupelnie przypadkowo.

Wymieniłem dziś w swoim wzmacniaczu Paradox SE okablowanie na takie, jak jest w obecnie wytwarzanej wersji (srebrzona miedź w teflonie) oraz kondensatory w torze sygnałowym na BlackGate. Nooo, poprawa jest znaczna, aż się zdziwiłem! Dźwięk się otworzył: jest czystszy, słychać więcej drobiazgów i niuansów. Te wybrzmienia, powietrze... Posłucham jeszcze parę dni, to będę pewnie miał więcej spostrzeżeń.

 

Przy okazji wymieniłem sieciówkę na lepszą, no i założyłem docelową płytę czołową, taką jak na zdjęciach. Wygląda to teraz jaj cacko! Świetna robota, Paradox!!

 

Papamek słuchał mojego wzmacniacza przez parę dni, jeszcze przed modyfikacjami, i wydaje mi się, że wkrótce przybędzie jeszcze jeden zadowolony posiadacz tego wzmacniacza :)

Zastanowię się. Miejsce może być problemem, nie mówiąc o kosztach.

 

Przy okazji dwa ciekawi linki do ewcenzji i dyskusji o Sony MDR-SA 5000 -

 

recenzja:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

pomiary:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Inżynierze

 

Ta recenzja, to kicha. Sony MDR5000 są znakomite, chociaż nie aż tak bezpośrednie jak Grado.

A potencjometr to koszt 200-300 zł więc myślę, że nie ma sprawy. Chyba, że chcesz krokowy, bo to faktycznie dużo kosztowniejsze już jest przedsięwzięcie.

Witam !

Pozwalam sobie na trochę prywaty, mam nadzieję, że Piotr się nie pogniewa. Otóż zostałem na "lodzie" z jedną sztuką wzmaka, robiłem cuda aby go poskładać, bo jak przypomnę już się tym nie zajmuję, a tu się okazało że w domu klienta nagle nie działa !!!

Klient podziękował mi, wzmak odesłał - okazał sie w 100% sprawny, dlatego gdyby jakimś cudem ktoś reflektował to proszę na priva.

Cała sytuacja jest w dużym skrócie, nie ma żadnych rachunków więc nie mam się o co kłócić lub czego domagać.

Życie....

Pozdr.

Cervantesie

 

Nagroda wysłana. Niczego lepiej odpowiadającego Twoim brzmieniowym oczekiwaniom nie znalazłem. Wiem, że Mozart pisał to na kolanie, niemniej to jednak wybitna klasyka, a interpretacja bardzo interesująca

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W koncu AKG zdecydowal sie przyslac trzy pary sluchawek. Za kilka dni przelacze to wszystko z USB pod XLR z SACD. Sluchalem kilkanascie minut, ale chyba nie tej plyty. Corinne B. R. jest zle nagrana. Ciekawie ile mozna odkryc TEZ zlych nagran uzywajac sluchawek, ktore nas bardziej przyblizaja do samej muzyki..

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Czy ktoś słyszał coś o wzmacniaczu Little Dot II?Znalazłem kilka niezłych recenzji w sieci a i cena atrakcyjna:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>Kamil

Popełniłem metalowego Holdegrona dopingowany dość licznymi pytaniami o dostępność takowego.

Na razie zrobiłem dwa egzemplarze w troszkę różniących się obudowach - tak testowo.

Wewnątrz konstrukcja jak w poprzednim modelu czyli TPA6120+OPA134, choć kilka zmian nastapiło.

Zasilanie przeniesione jest do środka, użyłem zalewanego trafa Era. Kondki sygnałowe to polipropyleny (Wima, Philips), w zasilaniu Nippony. Rezystory metalizowane, 1%. Miniaturowy potencjometr Alpsa. Gniazda RCA podwójne, mostkowane, dość solidne.

Obudowa z Armelu, z tych najmniejszych dostępnych. Forma graficzna nie jest ostateczna, zwłaszcza że potencjometrów z wyłącznikiem (jak teraz) mam tylko kilka i trzeba będzie dać na czołówkę wyłącznik.

Ogólnie wygląda to nieźle, nie za duże, tak w sam raz. Szukam fajnych gałek na potek. Myślę też o opcji zdalnego sterowania.

Byłem w piątek na drugim odsłuchu. Na poprzednim odsłuchu próbowałem wyłapywać drobne szczegóły i różnice w brzmieniu, tym razem jednak bardziej skupiłem się bardziej na ogólnej przyjemności słuchania muzyki, brzmieniu jako całości. Lepiej wybrałem materiał do odsłuchów i końcowy wybór padł jednak na DT880.

 

O ile Grado RS-2 dalej były bezkonkurencyjne, jeżeli chodzi o średnicę i górę to jednak dół był dość suchy.

W duecie Reya Charles z jakąś kobietą, babka wypadła świetnie, blachy rewelacyjnie, to już Rey brzmiał jak by odwalał chałturę na festynie Lata z Radiem. Tak samo kontrabasy, bardzo krótkie wybrzmienia brak niższego dołu.

I tak na większości innych utworów, Grado podawały wszystko bezemocjonalnie, chociaż od środka w górę bardzo szczegółowo. DT880 natomiast chyba już lekko się rozgrzały, świszczki przycichły, mgiełka rozrzedziła się. Może gdyby różnica w cenie nie wynosiła ok. 600 PLN wybór był by inny, ale chyba jednak nie. Jak pod mój gust dołu było za mało, cały przekaz był zbyt zimny. DT880 pod muzykę, której słucham (bardzo szerokie spektrum) będą bardziej uniwersalne.

 

Możliwe że RS-1 mają lepszy dół z powodu większych muszli, ale to już poza moim zasięgiem cenowym. Może przy jakiejś okazji spróbuję zapolować na Sony MDR-SA5000, może trafi się ktoś na wyjeździe w stanach.

 

Co do samej wygody to jednak Grado były wygodniejsze i mniej męczące od Bayerów, niestety jak na mój wielki, jajowaty łeb zakres regulacji w Grado jest trochę zbyt krótki przez co muszle ledwo znajdowały się na odpowiednim poziomie uszu. Chociaż podobno można wygiąć trochę pałąk i wtedy powinno być ok. Grado mniej uciskały głowę i gdyby nie pałąk to pewnie mógłbym zapomnieć, że coś mam na głowie.

Minęło już trochę czasu od ostatniego apgrejdu wzmacniacza Paradox SE oraz od zakupu AKG K701, czas więc na uaktualnienie informacji.

 

Jestem pod wrażeniem tego połączenia, muszę powiedzieć. Słuchanie muzyki stało się tak przyjemne, że nie dość, że więcej słucham niż przedtem, to na dodatek słucham głównie przez słuchawki.

 

Wzmacniacz nabrał takiej szlachetności i kultury (te BlackGate NX!), że wprost trudno się mu oprzeć :)) ! Dźwięk wydostaje się bez przeszkód, "zaparć" i trudności. Wzmacniacz wydaje się być w pełni neutralny, choć może nie jest to prawda obiektywna, ale nie bardzo mam jak sprawdzić. W każdym razie bez wysiłku przekazuje emocje (!) zawarte w nagraniach, czyni to z wdziękiem i swobodą. Po wymianie kondensatorów zniknęło uczucie, że dźwięk wydostaje się jakby z ciasnej przestrzeni. Takie właśnie miałem porównując Paradoxa z TwinHead'em Piotra Ryki. Teraz to uczucie swobody, a także głębi, przestrzeni i "powietrza" towarzyszy mi stale podczas słuchania. Bas jest głęboki i zróżnicowany, choć (raczej) nie jakoś piorunująco szybki. Wysokie tony szczegółowe i łagodne. Średnica nie jest jakoś szczególnie wyeksponowana, w każdym razie nie mam poczucia "gorących" wokali znanych z niektórych wzmacniaczy lampowych. Ale to jest wszystko rozdzielanie włosa na czworo! Ten wzmacniacz jest po prostu dobry i muzykalny! Przy tym bardzo pięknie wykonany.

W najbliższej przyszłości dodaję zdalne sterowanie.

Piotr sugerował wymianę potencjometru: szukałem, pytałem. Zmotoryzowane znalazłem tylko niebieskie Alpsy 27mm (Alps "Blue Velvet") i taki właśnie mam. Wszelkie inne audiofilskie wynalazki regulują się tylko ręcznie. Alps zaprzestał produkcji potencjometrów 40mm, zamiast tego produkuje 50mm w całkowicie metalowych obudowach, laserowo kalibrowane, złocone suwaki, polerowane ścieżki itp. Bajer, ale niestety bez silniczka, a dla mnie zdalne sterowanie jest bardzo istotne. Można rozważyć, czy nie zrobić sterowanego impulsatorem "potencjometru" na przełączanych przekaźnikami opornikach. Kto wie, może to będzie następny krok...

 

AKG porównywane z innymi wydały się takie sobie. Teraz, gdy w spokoju słucham muzyki na przemian na K701 i HD650 mogę powiedzieć, że słuchanie przez AKG to po prostu duża przyjemność. Przejście z głośników na słuchawki wiąże się z zyskaniem większej dynamiki, potężniejszego basu i większej szczegółowości, NIC NIE TRACĄC NA PRZESTRZENI!! To chcę podkreślić. Pod tym względem AKG są po prostu rewelacyjne! Oczywiście gdy trafiam na materiał zrealizowany przez - z przeproszeniem - amatora, to bywa, że coś jest tylko w jednym kanale, a coś innego w drugim. Wtedy brzmi to nienaturalnie. Ale wszystkie dobre realizacje, gdzie w obu kanałach są składowe poszczególnych źródeł dźwięku, brzmią naturalnie. Żadne inne ze słuchanych ostatnio słuchawek (Grado RS-1, Bayerdynamic DT880 stare i nowe, Sennheiser HD650) nie dają tego uczucia. No i ta wygoda AKG! Według mnie z wymienionych tylko Sennheisery są podobnie wygodne, choć nie do tego stopnia co AKG. No ale ja nie lubię nausznych, więc nie jestem do końca obiektywny.

AKG K701, co wiem z odsłuchów porównawczych, mają ograniczenie na górze pasma. Słuchając znanej mi muzyki zauważam to bez trudności. Gdybym jednak nie znał wcześniej materiału, to wcale bym się nie zorientował. Muzyka przez AKG brzmi spójnie i elegancko, wciąga ale nie zmusza do analizowania. Słychać wszystko, co trzeba, jednak nic nie męczy i można delektować się godzinami. Oczywiście komfort noszenia ma tu też swoje znaczenie.

Mogę powiedzieć, że K701 to są słuchawki do uprzyjemniania życia, podczas gdy HD650 to narzędzie do wsłuchiwania się w niuanse. AKG dobre są do słuchania podczas pracy, gdyż można się cieszyć muzyką, ale nie trzeba się w nią angażować, jeśli się tego nie chce. Sennheisery są bardziej wymagające: słuchanie przez nie angażuje mózg tyloma szczegółami i detalami, że trudno się "odłączyć" od muzyki i wprost trzeba (!) śledzić tok zdarzeń. To są słuchawki skłaniające do uczestniczenia w przedstawieniu i poświęceniu mu całej uwagi.

 

I jeszcze słowo o wzmacniaczu: jest tak dobry i neutralny, że każde ze słuchawek do niego podłączanych pokazują bez problemu swoje cech i od nich zależy odbiór muzyki. Wzmacniacz w niczym ich nie ogranicza i nie narzuca żadnego zauważalnego własnego charakteru.

 

 

 

PS. Ten sam wpis powielam w wątku o słuchawkach AKG, ale świadomie.

W końcu ktoś coś ciekawego napisał. Tak czekałem i czekałem, i w końcu jest jakiś materiał do poczytania, a nie tylko przepychanka, bzdurzenie i złośliwości. Dziękuję Inżynierze.

Zarazem cieszy mnie bardzo, że znajdujesz tyle przyjemności w słuchaniu poprawionego PARADOXA i że AKG okazały się jednak użyteczne. Odnośnie potencjometru, to mnie Darek coś wspominał o jakimś dobrym i chyba z silniczkiem, ale skoro rozpytywałeś, widać mi się pomyliło. Niemniej jeszcze zasięgnę języka.

Ale zmiany nie tylko u Ciebie. Kolega Nik, ten co tak AKG wychwalał i miał je za najlepsze na świecie w tandemie ze wzmacniaczem Lebena, zmienił cały słuchawkowy system i teraz słucha najnowszej wersji sławnego Cary CAD-300 SEI na NOS-owych lampach 300B i ze słuchawkami – uwaga – Sennheiser HD-650. I oczywiście jest obecnie zadnia, iż jest to najlepszy system słuchawkowy na świecie, choć przedtem się zaklinał, że nie sprzeda Lebena wcześniej jak za 10 lat, a AKG są najbardziej ze wszystkich słuchawek neutralne.

Ja z kolei też mam się czym chwalić. Kupiłem sobie NOS-y i to nie jakieś tam JAN-ki Philipsa, czy inne pospoliciaki, co to je prawie na kila sprzedają, ale takie dwie szklane rzodkiewki z sygnaturką „the best ever”. Przedwczoraj przyszły pocztą, ale nie miałem zrazu dla nich czasu i tylko sprawdziłem, czy te arcydziełka techniki rodem z wczesnych lat sześćdziesiątych (a więc prawie tak stare jak ja) jeszcze w ogóle działają. A stwierdziwszy, że owszem, wielce temu rad porzucić je zaraz musiałem, by odbyć wielogodzinną turę po miejscach z natury paskudnych, jako to hurtownie, serwisy i hipermarkety. Powróciwszy, możliwie najszybciej się jednak za odsłuch zabrałem i przez pierwszą godzinę było nawet dość zwyczajnie, wyjąwszy fakt, że po takich wycieczkach z reguły dużo gorzej słyszę, a tu jeszcze pół butelki wina było do obiadu, zatem forma fatalna, lecz mimo to muzyka wypadła nie gorzej niż poprzedniego dnia wieczorem, chociaż tego poprzedniego dnia słyszałem akurat wyjątkowo dobrze, jako że był to jeden z tych dni, kiedy słuchanie sprawia wyjątkową przyjemność. W dodatku 2A3 Full Music właśnie kończą długotrwały proces wygrzewania (ponad 150 godzin) i zaczynają objawiać swoją prawdziwą postać, której wyróżnikami są szczegółowość, dynamika i naturalność. Do tego jeszcze bas mają co się zowie, a resztę także znakomitą i tylko wyższych harmonicznych na razie ciągle za mało pokazują. Tknęło mnie zatem i pomyślałem, że chyba będzie ciekawie. Istotnie, kiedy wino uleciało już ze łba a szklane cacka się należycie rozgrzały, dostałem takiego muzycznego strzała pomiędzy uszy, że aż mi wszystko zawirowało. Coś niesamowitego, ile takie dwie maleńkie pierdółki potrafią zdziałać. Imaginujcie sobie waszmościowie, że przestrzeń, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zmieniła naraz cały charakter: poszła daleko w głąb, a przy tym dramatycznej poprawie uległa stereofonia; lewy i prawy kanał pięknie się teraz nakładają i tworzą spójną całość, całkiem niemal jak na kolumnach. Jednocześnie dźwięk nie ma już tendencji do uciekania w górę, jak to miewało miejsce poprzednio – teraz wszystko mam wprost przed sobą na właściwej wysokości. Do tego szczegółowość – i tak po zainstalowaniu 2A3 Full Music bardzo już dobra – jeszcze się poprawiła, a naturalność brzmienia, przejrzystość i dynamika dostały prawdziwego kopa i to z woleja. Dźwięk stał się jak z ciekłego a zarazem doskonale przeźroczystego szkła. Jest gładki, spoisty, giętki i transparentny. Zyskał też wielką żywiołowość i teraz muzyka pulsuje, wibruje i tętni dużo bardziej niż przedtem. Dzięki tym dwóm maleńkim lampeczkom uczyniłem naprawdę znaczący postęp w pogoni za wzorcem prezentowanym przez Silver Grand Mono herbu Ancient Audio.

Powiem tak: jeżeli porównać wymianę małych triod Elektro Harmoniksa (opisywanych w recenzjach jako znakomite i niemal lub wręcz hi-endowe) na te leciwe NOS-ki z wymianą dużych triod EH na FM, to ta druga wymiana jest prawie nieistotna. Tam różnica wyniosła jakieś 5-10 procent, przy czym może nawet bardziej zmienił się charakter dźwięku, niż jego jakość, a tu mamy różnicę o 20-25 procent, przy czym cała para idzie w zachwycającą poprawę absolutnie wszystkiego. Istny obłęd. Jestem całkowicie pewny, że gdybym kupił CD Wadię 861 za trzydzieści kilka tysięcy złotych nie zyskałbym nawet połowy, ani chyba nawet ćwierci tej poprawy, o jakiej mowa. Tak więc do lamp panowie, do lamp. Zachodzi jedynie pytanie, dlaczego tak wspaniałych nikt już nie produkuje, skutkiem czego za te dawne przychodzi płacić jak za muzealne eksponaty. Przecież technologia lampowa nie umarła. Miejmy nadzieję, że ktoś się w końcu jednak za to na poważnie zabierze. Są nawet symptomy poprawy, jako że firma Groove Tubes zleciła wytwarzanie wiernych kopii ECC83 Mullarda, a wcześniej takiemu kopiowaniu poddano KT66.

Jeżeli zaś chodzi o mnie, to po wdepnięciu w NOS-owy matecznik mam za swoje i o oderwaniu się od muzyki nie ma nawet chwilowo co marzyć, bo jest to szok, z którego przyjdzie się dłuższą chwilę otrząsać. Sama myśl o powrocie do stanu poprzedniego budzi trwogę. Jak jest najlepiej ukaże wam fakt, że już zamówiłem zapasową parę tych NOS-ów i nawet mnie nie pytajcie jakie to są lampy, bo i tak wam nie powiem, dopóki wszystkich z rynku nie zdejmę.

Piotrze,

 

Jakim lampom owe NOSy odpowiadają? I ile banków trzeba rozbić, aby takie sobie sprawić? Chętnie spróbuję kiedyś wymiany Ecc88 EH Gold w Paradoxie na jakieś inne, lepsze. Ciekawi mnie, jak duże różnice słychać.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.