Skocz do zawartości
IGNORED

Co o tym myślicie...?


jaroomen

Rekomendowane odpowiedzi

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/21051-co-o-tym-my%C5%9Blicie/
Udostępnij na innych stronach

Prawidłowo. Może wreszcie bandyci zastanowią się dwa razy, zanim wpadną coś "pożyczyć". Byle teraz faceta kumple tego złodzieja nie zaczęli straszyć.

 

Według mnie powinna być u nas zasada - mój dom to moja twierdza. Na moim ogrodzonym terenie nie trzeba czekać na policję czy ochronę tylko samemu można wystrzelić bandycie w dupę bez strachu o konsekwencje prawne.

jesli żeczywiście działał w obronie koniecznej to nie miał wyjścia , zawsze można powiedzieć że mógł ranić napastnika a nie zabijać ale łatwo mówić nie bedąc w tej sytuacji , co prawda uważam że za chęc rabunku nawet złodziej nie powinnien byc pozbawiony życia , ale jezeli poza rabunkiem był gotów zabić domownika to już otrzymał to co sam miał zamiar uczynić .

Gość pompo

(Konto usunięte)

Popieram człowieka w pełni. Kłopotliwe jednak może być to, że wystrzelił trzy razy. Prokurator może stwierdzić przekroczenie granic obrony koniecznej. Można przypuszczać, że dla wystraszenia bandyty wystarczyłoby wystrzelić jeden raz. I o to prokurator może męczyć. Ale jeśli PiS wygra wybory to sprawa jest do umorzenia.

  • Redaktorzy

Facet nie będzie miał kłopotów, jeśli sąd zatrudni eksperta-specjalistę od broni i samoobrony. Ekspert stwierdzi że po pierwsze: broniącej się osobie bez doświadczenia łatwiej jest zabić niż zranić (a zwłaszcza obezwładnić - swego czasu sądy wręcz zbrodniczo nalegały, aby obywatele jeśli już muszą się bronić, to obezwładniali bandytów jak jakiś cholerny pies Cywil!), a po drugie zaś, że strzelec, zwłaszcza niedoświadczony, na odruchową skłonność do opróżniania całego magazynka. A jeśli chodzi o kwestie skutecznej obrony to należy zauważyć, że nikt z normalnie rozwiniętym sumieniem nie może kazać broniącemu się człowiekowi poprzestać na jednym strzale ("bo biedny bandyta jest już ranny i na pewno nie może już nikomu zrobić krzywdy") - bo takie zalecenie to prawie nakaz samobójstwa.

Każdy kto wie cokolwiek na temat strzelania sytuacyjnego stwierdzi że:

 

- nawet komandosi, świetnie wyszkoleni, nie ufają jednemu strzałowi i strzelają dublety aż do całkowitej pewności obezwładnienia przeciwnika

 

- na dzisiejszych karków wyhodowanych na koksie wszelakim "tradycyjne" kalibry - nawet 9mm Parabellum czy 38-ka (nie mówiąc o zabawkach typu Makarow czy mniejsze kalibry) to za mało (przy najczęstszym strzale - w klatę albo bebech) - pytanie jakiego sprzęta miał ten gościu.

 

- z tego co czytałem dwa pierwsze strzały były na postrach - bandzior się nie przestraszył co IMHO było dostatecznym powodem walnięcia mu dubletu zamiast jednego strzału, po którym dał radę się wyczołgać na zewnątrz (poważny błąd strzelającego - bandzior mógł był obrać przeciwny kierunek i próbować np. udusić broniącego się - z dzisiejszymi sterydami nic nie wiadomo).

 

A nasze sądy pewnie chciałyby żeby po jednym strzale trzeba było udzielać biednemu bandziorkowi pierwszej pomocy - brak mi słów.

Tak jeszcze w temacie broni i samoobrony za jej pomocą:

 

"Inne dowody sugerują, że uzbrojeni obywatele są bardzo odpowiedzialni w użyciu broni w samoobronie. Kryminolog Gary Kleck z Uniwersytetu Stanowego Floryda, przy pomocy ankiet i innych źródeł, oszacował, że uzbrojeni obywatele bronią siebie i swojej własności przeciwko kryminalistom około miliona razy rocznie. W 98% tych przypadków obywatel jedynie wyjmuje broń lub oddaje strzał ostrzegawczy. Tylko w 2% przypadków obywatele strzelają do napastników. Broniąc siebie posiadaną bronią, uzbrojeni obywatele zabijają 2000 do 3000 kryminalistów corocznie, trzykrotnie więcej niż zabija policja. Obejmujące cały kraj badanie Katesa, prawnika konstytucyjnego i kryminologa, stwierdziło, że tylko w 2% strzałów oddanych przez cywili niewinna osoba została uznana za przestępcę. Jednak podobny "współczynnik błędu" dla policji wynosi 11%, ponad pięć razy więcej."

 

Cytat za:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Oto w jakim nienormalnym kraju żyjemy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tak jeszcze w temacie broni i samoobrony za jej pomocą:

 

"Inne dowody sugerują, że uzbrojeni obywatele są bardzo odpowiedzialni w użyciu broni w samoobronie. Kryminolog Gary Kleck z Uniwersytetu Stanowego Floryda, przy pomocy ankiet i innych źródeł, oszacował, że uzbrojeni obywatele bronią siebie i swojej własności przeciwko kryminalistom około miliona razy rocznie. W 98% tych przypadków obywatel jedynie wyjmuje broń lub oddaje strzał ostrzegawczy. Tylko w 2% przypadków obywatele strzelają do napastników. Broniąc siebie posiadaną bronią, uzbrojeni obywatele zabijają 2000 do 3000 kryminalistów corocznie, trzykrotnie więcej niż zabija policja. Obejmujące cały kraj badanie Katesa, prawnika konstytucyjnego i kryminologa, stwierdziło, że tylko w 2% strzałów oddanych przez cywili niewinna osoba została uznana za przestępcę. Jednak podobny "współczynnik błędu" dla policji wynosi 11%, ponad pięć razy więcej."

 

Cytat za:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Oto w jakim nienormalnym kraju żyjemy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A ja oddalem pistolet gazowy do zezłomowania. Owa raczej zabawka wymagała zezwolenia - takowe otrzymałem kilkanaście lat temu. W roku 1995 beztermnowe zezwolenie anulowano - musiałem zdać egzamin, wnieśc odpowiednie opłaty - i znowu dostałem bezterminowe pozwolenie. Po kilku nowelach ustawy o broni i amunicji - trzeba teraz co 5 lat przedkładać wyniki badań lekarskich i psychologicznych. Jest to skądinąd słuszna idea - tylko czemu jak to nieraz w tym państwie - pozbawia praw już nabytych?. Koszt takich badań to około 400 złotych. Pistolet gazowy - szumnie zwany bronią palną - wart był złotych kilkadziesiąt. Mam problem z głowy. Komenda przysłała mi stosowne zawiadomienie - tak, tak każdy choćby zabawkowy pistolet jest u nas pod pełną kontrolą. I co teraz? Gdy ktoś wtargnie mi do domu - do obrony mam jedynie zabytkowe wakizashi...Ostre jak diabli. Bez zezwolenia - jak dobrze pójdzie utnę łeb a nie odurzę napastnika (razem z sobą) chmurą gazu. Potem, by uniknąć weryfikaciji zaistnienia stanu obrony koniecznej zostanie tylko przeznaczyć na straty dywan lub worek foliowy...

Ururam Tururam:

 

Kolejny przykład idiotyzmu naszego systemu prawnego - strzały ostrzegawcze w domu? Jak - w tynk (rykoszety) czy też może należy mieć na podorędziu kilka kulochwytów w miejscach "strategicznych"?

wyroki sadow,sa tak nieprzywidywalne,nawet w tak oczywistych dla nas sprawach,

jak wynik gonitwy na Sluzewcu.

mysle,ze facet ,niestety zostanie uznany winnym.nie wiem ,czy zasadza mu jakas kare.moze odstapia.

No więc prokuratura na razie działa bez zarzutu (pytanie czy dlatego że coś się w tym popapranym kraju zmieniło czy dlatego że gościu ma gdzieś "plecy" - w końcu pozwoleń na broń tak łatwo nie dają):

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Niestety zrozpaczona mamusia bandziora może faceta ciągać po sądach. No bo to panie taki dobry chłopak był...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>tarant

I bardzo mądrze zrobiłeś. Myślę, że wakizashi jest skuteczniejsze od gazowej zabawki, zwłaszcza w domu. W ogóle broń gazowa to głupota. W domu jej nie uzyjesz bo gaz popieści wszystkich, a jej skutecznośc tez jest dyskusyjna. Poza tym nie chciałbym się znaleźć w sytuacji gdy ja wyciagam pistolet gazowy, a mój przeciwnik broń ostrą...

  • Redaktorzy

Kiedyś w rozmowie z kolegą doszliśmy do wniosku, że mężczyzna powienien zawsze mieć coś na podorędziu. W związku z tym, trzymam w szufladzie biurka Derringera Philadelphia, generalnie dla zabawy. Ale natręt, który zechce mnie odwiedzić w niecnych celach musi liczyć się z tym, że z przodu pojawi mu się dziura możliwa do nakrycia czapką, a z tyłu niemożliwa do nakrycia niczym. Se la wi. Z mojej strony koszty ograniczą się do zmycia podłogi i większego wietrzenia.

>Broniąc siebie posiadaną bronią, uzbrojeni obywatele zabijają 2000 do 3000 kryminalistów corocznie,

 

i bardzo dobrze

 

>trzykrotnie więcej niż zabija policja.

 

niestety policja nie zabija tylko lapie i potem wypuszcza :/

dlatego cywil musi zabic.

 

oczywiscie prawo do samoobrony (wlaczajac w to zabicie atakujacego) to jak dla mnie sprawa naturalna.

Kryminalista musi liczyc sie z tym, ze jak wejdze do mojego domu to go zabije - kazdy zawod ma swoje plusy i minusy.

 

Misiomor gratuluje obeznania w temacie, jozwa - zazdrosze DERRINGERa ;) ale czy celnosc tego pistoletu pozwala uzyc go np. z 5m ?

Pozwolenie chyba nie jest wymagane, w koncu czarnoprochowa bron, cena zwazyszy na to co monza stracic praktycznie zero.

>Takiego derringera mozna kupić na zachodzie za ok. 30Euro:)

 

tylko pytanianie czy na maly dystans nie bedzie skuteczniejszy i pewniejszy noz. Dla osoby wszykolonej napewno. Ale wlasnie na 5m i wejcej taki derringer moze byc lepszy niz gazy pieprzowe, palki, paralizatory itp.

Cena w polsce tego pistoletu to kilkaset zlotych - tyle co dobrego noza ;)

liamk, 6 Wrz 2005, 13:21

>tylko pytanianie czy na maly dystans nie bedzie skuteczniejszy i pewniejszy noz. Dla osoby

>wszykolonej napewno.

 

Ja bym własnie wolał pałkę (najlepiej tonfę), albo nóż.

 

>Ale wlasnie na 5m i wejcej taki derringer moze byc lepszy niz gazy pieprzowe,

>palki, paralizatory itp.

 

Pod warunkiem, że się trafi. Celność takiej broni jest dyskusyjna, a szansa jest tylko jedna. Dodatkowo biorąc pod uwagę czynnik stresu i zaskoczenia może byc róznie.

I tylko proch trzeba samemu utrzeć w domowym młynku do kawy :-)

Prawo zezwala wprawdzie na broń czarnoprochową, ale na nie na sprzedaż prochu. To tak jakby dopuścić do jazdy zabytkowy samochód, zabraniając właścicielowi tankowania paliwa.

Zanudze Was, bo zupelnie towarzysko nieatrakcyjnie radykalnie sie z Wami nie zgodze.

 

W ogóle to wiemy co się stało? Z powyższych wypowiedzi wynika, ze każdy doskonale wie (ech, ta wszechobecna telepatia i jasnowidztwo, zawsze uwazalem, ze wszystkie te kursy rozdzkarskie to swietna rzecz), bo przecież poważni ludzie nie prezentowaliby tak zdecydowanych poglądów bez znajomości faktów, nieprawdaż?

 

Wg mediów:

 

Usłyszał trzask szkła – wyciągnął broń i strzelił (z którego miejsca? Jaka była dynamika zdarzenia? – tego media nie mówią, a to kluczowa sprawa). Następnie relacje mówią o ‘strzałach ostrzegawczych’. Napastnik postrzelony został w domu, zdołał wydostać się na zewnątrz i upadł przed domem.

 

(Strzały ostrzegawcze w domu??? TVN pokazał zdjęcia drzwi – wybita szyba, nie w ten sposób, by można było przez nią przejść, obok wybitej dziury otwór po pocisku. Strzał ostrzegawczy w kierunku drzwi, czyli w kierunku napastnika?? Mam nadzieje, że prokuratura znalazła kulę, która przeszła przez drzwi, bo bez niej sprawa robi się dość ciemna...). Oczywiście ufam bezgranicznie, ze policja przetrząsnąła cały ogródek w poszukiwaniu tej kuli i zabezpieczyli wszystkie ważne ślady w ciągu 48 godzin.

 

Ranny napastnik otworzył drzwi (musiał je otworzyć, bo skoro jeden ze strzałów przeszedł przez drzwi musiały być zamknięte lub przymkniete kiedy on został postrzelony wewnątrz domu) i wyszedł... ciekawe byłoby zbadać ślady krwi na drzwiach i odciski - ktoś ranny dość odruchowo łapie się obiema rękami za rane, więc jest szansa, ze na drzwiach są/były takie ślady) oraz na ziemi - czy po upadku jeszcze się ruszał, czy od razu stracił przytomność i krwawił w jednym miejscu, czy krew skapywała, czy jest roztarta (co sugeruje czołganie sie lub wleczenie) czy są ślady krwi w domu. Czy zbadano ślady prochu w domu? (można ustalić mniej więcej, z którego miejsca oddano strzały).

 

Ponieważ cała ta wersja zdarzeń oparta jest na zeznaniach jednej osoby – strzelającego - nie do pomyślenia wydaje się NIE SPRAWDZENIE tego wszystkiego, o czym piszę wyżej. Czy ktoś wierzy, ze w Polsce udało się przeprowadzić wszystkie badania laboratoryjne w weekend? Że przeprowadzono autopsję, która ustaliła, czy na ubraniu zabitego są ślady prochu, czy na jego ciele lub pod paznokciami nie ma nie daj Boże śladów szarpaniny, lub by ocenić przynajmniej czy i jak bardzo był pijany, lub pod wpływem narkotyków? Czy ktoś słyszał, by przesłuchiwano rodzinę strzelającego?

 

Zdanie jednak wyrobiliście sobie już jednoznaczne...

 

Sprawa jest daleka od rozwiązania, zaś Prokuratura już teraz poinformowała o (jak się wydaje) ostatecznych ustaleniach – na podstawie dwóch ‘klas’ świadków, których zeznania nie znaczyłyby w sądzie prawie nic – strzelającego i rodziny i przyjaciół zabitego. W takiej sytuacji ‘rolę’ zeznań powinny przejąć zabezpieczone ślady, których analiza podejrzewam ze nawet w najdoskonalszych laboratoriach zabrałaby więcej czasu niż 48 godzin, w SOBOTĘ i NIEDZIELĘ.

 

Jeszcze co do wersji zdarzeń:

 

„Usłyszał trzask szkła – wyciągnął broń i strzelił”

 

Czy wiemy z mediów czy strzelał przy zapalonym świetle, czy w ciemnościach?

 

- Jeśli w ciemnościach – strzelił nie wiedząc kompletnie do kogo strzela? (jak zatem mógł ocenić zagrożenie? – kluczowa sprawa przy orzeczeniu obrony koniecznej – argument, że zrobił to ‘w nerwach’ jest chyba raczej argumentem przeciwko posiadaniu broni w domu, wiec sugeruje się nie wygłupiać jego przytaczaniem...)

 

- Jeśli przy zapalonym świetle – musiał widzieć, ze strzela do znajomej mu osoby, z którą jego syn miał jakiś zatarg. To mocno komplikowałoby całą sprawę.

 

Inne rzeczy, których nie wiemy:

- czy napastnik był uzbrojony

- czy znaleziono ‘kamień’ lub ślady szkła na ubraniu lub ciele zabitego

- czy stwarzał bezpośrednie zagrożenie

- czy tak zupelnym przeypadkiem (ech) nie zaszedł ‘eksces intensywny’ – czy użyte środki obrony znacząco nie przewyższały zagrożenia (patrz wyżej – jak strzelający mógł ocenić zagrożenie w ciemnościach LUB w jaki sposób zagrożenie ze strony znanego mu napastnika rozwinęło się do stopnia, w którym zmuszony został do strzelania? – stad pytania o dynamikę zdarzenia)

 

Takich pytań, na które odpowiedzi NIE ZNAMY, a można poważnie wątpić, że prokuratura owszem zna, jest więcej. Tak czy inaczej NIE ROZSTRZYGAJĄC, czy miał prawo strzelać czy nie, NIE ROZSTRZYGAJĄC co się tam wydarzyło, tak jak wszyscy wyżej w tym wątku, uważam, że prokuratura powinna zbadać sprawę dokładniej (analiza śladów, historia ich wzajemnych stosunków), a nie ‘uznać’ (co to ma znaczyc?), że działał w obronie koniecznej po tym jak przesłuchano go jako JEDYNEGO naocznego świadka, po dwóch dniach weekendowego ‘śledztwa.’ Do k**wy nędzy, zginął człowiek i niezależnie czy był bandytą, ‘chwastem’ (say what??), czy nie, to należy mu się choć trochę więcej uwagi. W związku z tym Prokuratura powinna była postawić zarzuty, jeśli nie zabójstwa to chociażby przekroczenia granic obrony koniecznej (bo raczej nie da się prowadzić śledztwa ‘w sprawie’, kiedy wiadomo kto strzelał??), bo tylko w ten sposób mogłaby doprowadzić do wyjaśnienia (NIEJASNEJ) sprawy, zaś PO JEJ WYJAŚNIENIU odstąpić od zarzutów, lub skierować sprawę do sądu – tak działa prawo, nie można w państwie prawa przejść do porządku dziennego nad takim wydarzeniem. Nie mozna uznac, ze strzlajacy 'ma juz wystarczajaco duzo klopotow', bo zdecydowal sie na nie w momencie, w ktorym zdecydowal sie starac o pozwolenie na bron, biorac na siebie odpowiedzialnosc za jej ewentualne uzycie, bedac (mam nadzieje) swiadomym, ze JESLI jej uzyje to ktos bedzie MUSIAL to wyjasnic. Jednak ktoś uznał, ze sprawa jest oczywista, zdumiony jestem, że temu wszyscy tutaj tak przyklaskujecie. Nawet najbardziej fanatyczni zwolennicy rozszerzenia prawa do obrony koniecznej i posiadania broni palnej powinni ŻĄDAĆ DOKŁADNEGO zbadania każdej sprawy tego typu, bo tylko dokladne zbadanie może dostarczyc argumetnow w debacie na ten temat, a nie cieszyć się, że ktoś nie dopełnia jak należy obowiązków. Lub cieszyc sie, ze 'wyrwal chwasta'...

 

A jako argument troche ponizej pasa podam jeszcze taki: czlowiek, mieszkajacy sobie w willi za szklanymi drzwiami, jesli zostałby obrabowany mialby kolosalne problemy z otrzymaniem odszkodowania, kazdy z Was moglby nawet zapewne uzyc wysmiewczych slow nieceznuralnych dyskutujac o takim hipotetycznym przypadku przy piwnych rozmowach. Zas czlowiek, ktory sobie zyje w willi za szklanymi drzwiami i ubezpiecza go bron palna, z ktorej zabija napastnika, zostaje bohaterem... Tymczasem mozna nawet zalozyć, ze zlamal przepisy o zabezpieczeniu dostepu do broni - kazdy kto staral sie o pozwolenie na bron wie, ze policja nie dopuscilaby do przechowywania broni w warunkach tak ulatwionego dostepu. Nawet mocny zamek kosztuje znaczaco mniej niz bron palna. Tylko prosze mi nie mowic, ze ktos ma prawo sie nie zabezpieczac poprzez zakladanie zamkow w drzwiach, bo 'my home is my castle,' i mozna odstrzelic kazdego kto wszedlby do domu chocby drzwi tam nie bylo wcale, bo przeciez wlasnie by sie zabezpieczac, OCZEKUJAC zagrozenia swego domu i zycia chcecie sie zbroic.

 

Pozdrawiam.

 

PS. Don Kates to taki ‘profesor’, który również dowodził, że Biblia zaleca obronę konieczną poprzez użycie broni palnej, więc nie ma po co dyskutować o tym w państwie prawa, bo sprawa oczywista dzięki bożemu wskazaniu. Już w latach 70ych zarzucano mu niejednokrotnie manipulacje danymi. Chociażby:

 

Kilkudziesieciokrotnie wiecej osob ginie w wyniku przestepstw z uzyciem broni palnej niz obywatele zdolaja ukatrupic przestepcow ;

Znaczaco wiecej osob ginie w wyniku wypadkow z bronia palna niz obywatele zdolaja ukatrupić przestepcow;

99% włamań odbywa się, kiedy właścicieli nie ma w domu. Jeśli włamywacz wie, że w domu jest broń palna (warta stos papierków) to jest to raczej dodatkowy argument za włamaniem, a nie przeciw włamaniu;

Znacząco większa ilość sprzedawców ginie gdy próbują nieudolnie bronić się z użyciem broni palnej niż gdy nie posiadając broni są obrabowywani i mordowani (oczywiście, ktos może powiedzieć, że to bardzo źle dać się obrabować jak frajer. Oczywiście, że źle – w ogole jest źle dać się obrabować. Większość ludzi woli jednak dać się obrabować niż dać się zabić. Samo uznanie za poważne argumenty ludzi uważających inaczej jest niepoważne...

 

Najlepszym komentarzem nt. wspaniałego wpływu dostępności do broni na samostanowienie się społeczeństw jest ostatni tydzień w Nowym Orleanie (zresztą relacje z NO są jeszcze dokładniej ocenzurowywane niż relacje z Iraku...)

i_nemes, niestety swiat nie sklada sie wylacznie z takich jak Ty, sadzac po ostaniej wypowiedzi obywateli idealnych, ale jest tez na swiecie pelno chwastow. Solidny zamek w drzwiach czy nawet mocne dzwi nic nie zmienia, moze kraty w oknie tak ale nie chce sie w swoim domu czuc jak we wiezieniu wygladajac przez okno.

Ja nadal uwazam, ze jesli ktos wejdzie do mojego domu by mnie okrasc lub zabic to ja mam prawo sie obronic stosujac wszelkie dostepne srodki.

 

ps.

obywatel idealny to nie jest zadna ironia z mojej strony, naprawde po tym co napisalem mam takie zdanie.

>Ja nadal uwazam, ze jesli ktos wejdzie do mojego domu by mnie okrasc lub zabic to ja mam prawo sie obronic >stosujac wszelkie dostepne srodki

 

Alez ja rowniez tak uwazam, zwlaszcza, gdy idzie o bezposredni atak na zdrowie lub zycie, atak na mienie to juz inna sprawa, choc jednak wlamanie do domu laczy obydwa te aspekty poprzez fizyczny atak na bezpieczna sfere prywatna, ktora rowniez mozna i nalezy chronic dostepnymi srodkami. Caly moj wywod dotyczy jedynie tego, ze jesli ktos ma srodki w postaci broni palnej to MUSI liczyc sie z konsekwencjami jej uzycia, czyli rowniez z koniecznoscia DOGLEBNEGO WYJASNIENIA sprawy. To, ze uwazam akurat bron palna za malo skuteczny sposob obrony w porownaniu z mozliwymi komplikacjami i potencjalna olbrzymia szkodliwoscia to tylko dodatek do glownego argumentu: nie wiemy co sie wydarzylo, a prokuratura umyla rece.

 

Pozdrawiam.

 

PS. hehe, o 'idealnosci moich postaw obywatelskich' wielu innych uzytkownikow tego forum (a rowniez i tego innego) ma dokladnie przeciwne zdanie co Ty;), dziekuje jednak za taka ocene, rowniez bez ironii, choc z tym 'idealem' sie nie zgadzam;).

Nasze kochane sądy karały wielu za tzw. przekroczenie prawa do obrony koniecznej. Napadnięty przez zbira miał na zimno dokonać oceny sytuacji i stosownie do wyników analizy zastosować odpowiednie środki. W moim najbliższym otoczeniu był taki wypadek. Obwiniony o przekroczenie prawa do obrony koniecznej zapytał się co miał w takich okolicznościach zrobić i od sędziego usłyszał, że powinien jak najszybciej oddalić się z miejsca zdarzenia.

 

Wracający późną porą z pracy rzemieślnik został napadnięty przez dwóch młodzieniaszków. Został przez nich zraniony i w obronie własnej wyciągnął śrubokręt czy dłuto i zranił jednego z napastników w pachwinę. Obaj uciekli z miejsca zdarzenia. Rzemieślnik trafił do szpitala. Ten zraniony napastnik został znaleziony rano martwy z powodu wykrwawienia się. Do rzemieślnika dotarli koledzy zabitego grożąc mu. W ślad za nimi trafili przesłuchujący i dziennikarze wietrzący sensacje. Osaczony przez ww. i męczony wyrzutami sumienia nie wytrzymał i popełnił samobójstwo.

Miał rację Krzysztof Orszagh, szef stowarzyszenia, pomagającego ofiarom przestępstw, że ofiary napadów często są gorzej traktowane niż przestępcy.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.