Kubica w F1 !

[Kubek]

a ja skolei podejrzewam jakiś spisek, zmowę pracowników, mechaników w związku z odwołaniem dotychczasowego szefa czyli Rampha. Od jego odwołania panuje jakiś totalny burdel w bmw. To co się wczoraj działo to jakaś totalna pomyłka.

[prophet]

polecam wszystkim F1 na żywo. poza przezyciami sportowymi nielada gratka dla uszu ;) obowiązkowe stopery :)

[luk]

Panowie z niedowierzaniem oglądałem ten wyścig. W tym team-ie coś złego się dzieje od kilku GP. Setup kompletnie do bani. Taktyka może wydawać się dziwna , bo dostosowana do aktualnych problemów na torze i poza nim. Niewiele daje "gimnastyka" kierowców. Inżyniery BMW muszą nabrać większej werwy :-)

[luk]

Pomijając wynik Polaka .. piękny tor i ten most. Ciekawa konstrukcja . Jak oceniacie ten tor?

[tadeo]

Ja wygra Kubica to dobry jak przegra to pechowy.

[parantulla]

luk, 23 Sie 2008, 17:44

 

>Jak oceniacie ten tor?

 

Jeden z ciekawszych (jeśli nie najciekawszy) w całym kalendarzu. Praktycznie przez całe okrążenie jest jakaś akcja, coś się dzieje, nie ma chwili odpoczynku... właśnie tak powinny wyglądać tory w XXI wieku, bo w takim Monaco na przykład, to sobie można organizować parady aut zabytkowych co najwyżej, a nie wyścigi Formuły 1, co zresztą się tyczy większości torów z przereklamowanym Silver Stone na czele.

[luk]

Tak , właśnie mam podobne odczucia. Pomijając świetną realizację telewizyjną szykuje się jutro wyczesany start. Być i to widzieć ...

[argus]

No i mamy trzecie miejsce. Bez fajerwerków, ale jazda precyzyjna i skuteczna. Czemu te BMW trochę więcej ognia nie mają ? :)

[parantulla]

argus, 24 Sie 2008, 16:02

 

>Czemu te BMW trochę więcej ognia nie mają ?

 

Według mnie mają i to aż nadto ;) Przy ujęciach z kamery nad głową Kubicy wyraźnie słychać, że zrywa przyczepność tylnej osi przy dodaniu gazu na wyjściu z zakrętu. Prędkość maksymalna na prostej swoją drogą, ale tej prostej jest może z 200-300 metrów na okrążeniu i raczej nie jest możliwe na takim odcinku tracić aż sekundę do Ferrari czy McLarena. Coś jest nie tak z tym autem (przy dohamowaniach też nim rzuca jakoś za bardzo) a stawiałbym raczej na aerodynamikę i zbyt słaby docisk niż na brak mocy, tym bardziej, że ani Kovalainen ani Raikkonen dzisiaj nie zachwycali i nie byli w stanie nawet dojść BMW Kubicy, chociaż teoretycznie obaj mają lepsze bryki.

[Kubek]

parantulla, 24 Sie 2008, 21:56

>

>Według mnie mają i to aż nadto ;) Przy ujęciach z kamery nad głową Kubicy wyraźnie słychać, że zrywa

>przyczepność tylnej osi przy dodaniu gazu na wyjściu z zakrętu. Prędkość maksymalna na prostej swoją

>drogą, ale tej prostej jest może z 200-300 metrów na okrążeniu i raczej nie jest możliwe na takim

>odcinku tracić aż sekundę do Ferrari czy McLarena. Coś jest nie tak z tym autem (przy dohamowaniach

>też nim rzuca jakoś za bardzo) a stawiałbym raczej na aerodynamikę i zbyt słaby docisk niż na brak

>mocy, tym bardziej, że ani Kovalainen ani Raikkonen dzisiaj nie zachwycali i nie byli w stanie nawet

>dojść BMW Kubicy, chociaż teoretycznie obaj mają lepsze bryki.

 

Ja również. Wyraźnie widać na dohamowaniu że robertowi auto szalało na boki.

[luk]

I Heidfeld nie popisał się. Te problemy z ukł. jezdnym to już kilka GP trwają, nic nowego.

Złość Hamiltona widoczna na podium, nie ukrywał tego.

Massssa pnie się z formą niesamowicie do góry,końcówka sezonu zapowiada się apetycznie.

[Ocasek]

Posiadamy w kraju 35 najróżniejszych związków takich jak, PZPN, PZPS, PZB, PZG, PZLA, etc.

Na ich utrzymanie corocznie poświęca się ogromne pieniądze z budżetu państwa. W Pekinie było 263 reprezentantów. Przywieźli w sumie 10 medali. Koszty olimpiady wyniosły nas szacunkowo 270 mln złotych.

 

Dlatego dziękuję Robertowi Kubicy, że nie będąc pod juryzdykcją żadnego z polskich związków sportowych, poświęcił swoje pieniądze, dostał się do elitarnego sportu F1 i odnosi tam sukcesy, których inni polscy "sportowcy" mogą mu tylko pozazdrościć.

[parantulla]

Robert Kubica przedłużył o rok kontrakt z zespołem BMW Sauber - podał portal planet-f1.com.

 

Według redaktorów jednego z największych zachodnich portali poświęconych F1 Kubica zaakceptował warunki umowy, która obowiązywać będzie w sezonie 2009. Oznacza to, że polski kierowca razem z Fernando Alonso mogą rywalizować o fotel kierowcy Ferrari (zajmowany teraz przez Kimiego Raikkonena) w 2010 roku. Nie jest tajemnicą, że włoska stajnia zainteresowana jest zatrudnieniem jednego z tych kierowców.

 

Do niedawna szefowie BMW twierdzili, że nie interesują ich tak krótkie umowy z kierowcami. Fakt podpisania zaledwie rocznego kontraktu z Kubicą może oznaczać, że Polski kierowca postawił warunek - zostanie na dłużej, jeśli zespół będzie w stanie stworzyć bolid gotowy walczyć o mistrzostwo świata.

W tle tej sprawy wyraźnie rysuje się temat Ferrari. Z końcem sezonu 2009 wygasa kontrakt Kimiego Raikkonena. Nazwiska Kubicy i Alonso są wymieniane najczęściej w kontekście zastąpienia aktualnego mistrza. Mówi się, że Alonso, podobnie jak Kubica, podpisze jednoroczny kontrakt z Hondą z tym samym zastrzeżeniem - że będzie mógł odejść do Ferrari jeśli japoński zespół nie będzie w stanie walczyć o najwyższe laury.

 

BMW nie potwierdza informacji o nowej umowie z Kubica. - Skład na sezon 2009 zostanie ogłoszony pomiędzy dniem dzisiejszym, a końcem sezonu - powiedział w niedzielę szef zespołu, Mario Theissen. RAF

[parantulla]

Przegląd Sportowy | 2008.09.04 08:26

"Fernando Alonso po raz drugi odwiedził Polskę. Dwukrotny mistrz świata F1 pojawił się w środę w warszawskich Złotych Tarasach. Gwoździem programu był jego pojedynek na symulatorach bolidów Formuły 1 z Krzysztofem Hołowczycem.

- Wolałbym, żeby było więcej szutrów - mówił asekuracyjnie były rajdowy mistrz Europy i faktycznie podczas walki z Alonso bardzo często zwiedzał żwirowe pobocza.

Podczas pięciu wirtualnych okrążeń toru Catalunya pod Barceloną Fernando mógłby "Hołka" zdublować, gdyby sam nie popełnił błędu i nie wypadł z trasy. Na metę i tak dotarł z wielką przewagą, po czym wysiadł z atrapy bolidu Renault i zasłonił koszulką widok Hołowczycowi..."

 

Bez komentarza... Pan Ładny Głupiomądry po raz kolejny udowodnił, że miszczem to może i on jest, ale u siebie na podwórku i w studiu PolstatSport ewentualnie ;)

[wasylak]

Eeee tam, Alonso więcej trenował, to i szybszy był:)))

[parantulla]

wasylak, 4 Wrz 2008, 10:28

 

>Eeee tam, Alonso więcej trenował...

 

Taa, he he :) Bo on nie ma akurat w życiu ciekawszych zajęć jak trenowanie w domu przed pojedynkiem z naszym miszczem, jasne... ;) Kiedyś oglądałem jakiś wywiad z gościem (Hołkiem) i już chyba nawet o tym wspominałem kilka stron wcześniej w tym wątku, nieważne. Hołowczyc opowiadał "przezabawną" anegdotę jak to kiedyś wybrał się na przejażdżkę ze swoim nowym pilotem, jakimś obcokrajowcem, nie pamiętam dokładnie... No i przewiózł tego pilota po jakimś tam oesie wylewając siódme poty, żeby wrażenie na gościu zrobić, po czym dumny z siebie pyta:

 

-No i jak?

-Nieźle. Jeździsz jak moja babcia.

 

Hołek wziął się wnerwił i przewiózł typa po raz drugi, tym razem dał z siebie więcej niż sądził, że może...

 

-A teraz?

-No, teraz było dużo lepiej. Prawie jak moja matka...

 

Wszyscy w studio parsknęli śmiechem, bo anegdota faktycznie zabawna, tyle tylko że chyba prawdziwa i teraz już nie wiem śmiać się czy płakać...

[tomek7776]

takie mamy w polsce "gwiazdy",czy to w tv,czy w sporcie.czy tez w polityce.

srednia poziomu,moldawi,czy jakiegos kazachstanu.

tylko gaże europejskie,czy swiatowe.

[parantulla]

Błąd obsługi pit stopu czy też awaria maszyny tankującej (podobno). Do tego niezrozumiała taktyka wymiany opon na deszczówki tylko Heidfieldowi... Ogólnie beznadziejne auto, które nie pozwala na nawiązanie jakiejkolwiek walki z najsłabszymi w generalce cieniasami... Nie chce mi się o tym gadać...

[felix]

Akurat wymiana opon w przypadku Kubka, nie miała sensu. Jechał 1s za Heidfeldem, który po opony zjechał pierwszy - Kubek musiałby stać z nim i czekać. Więc tak czy siak byłby tam, gdzie był.

Ale to co zrobili na jego drugim stopie, to jakaś paranoja.

[Frank]

A to dopiero numer,Hamilton został pozbawiony decyzją sędziów pierwszego miejsca za ścięcie szykany.

Ponieważ nie było już możliwości karnego przejazdu ,odliczono mu 25 sekund.

[Kubek]

No sędziowie uratowali wyścig. A tego co zrobili mechanicy to nie zrozumię. Podobno bmw słynie z bardzo szybkich mechaników i pit stopów ale tu te głąby spieprzyły całą sprawę. No jakże by inaczej maszyna się zepsuła na bolidzie roberta kiedy heidfeld potrzebował ok 4 sekund na wyprzedzenie go. Ależ te maszyny są złośliwe.

[parantulla]

Frank, 7 Wrz 2008, 19:21

 

>A to dopiero numer,Hamilton został pozbawiony decyzją sędziów pierwszego miejsca...

 

I prawidłowo. Nawet nie wiedziałem, że przepisy jakoś to regulują (poza przymusowym oddaniem pozycji "wygranej" w ten sposób) ale fakt jest faktem, że wylatując z toru za wiele nie stracił, co dało mu szansę wyprzedzenia Raikonena (i chyba wyprowadzenia go z równowagi, co skończyło się chwile później parkowaniem na bandach) Dziwi mnie też bardzo, że Alonso się upiekło przejechanie na pełnej prędkości "wyłączonej z ruchu" części toru, którą normalnie trzeba objeżdżać przy zjeździe na pit stop. Sprawa drugiego tankowania Kubicy chyba nie wymaga komentarza, bo na pierwszy rzut oka jest co najmniej śliska i chyba nie tylko ja z niedowierzaniem patrzyłem na "licznik" czasu postoju, podczas kiedy mechanicy sprawiali wrażenie totalnie wyluzowanych kolesi na wakacjach, a nie ekipy walczącej o ułamki sekund w decydującej fazie wyścigu... No i temat opon, nawet gdyby musiał czekać na swoją kolej, to i tak wyjechałby na tor te 6-8 sekund za Heidfieldem i w najgorszym wypadku byłby czwarty, a kto wie czy nawet nie trzeci. A w ogóle nie byłoby tematu, gdyby nie spieprzyli sprawy podczas słynnego tankowania i od tego trzeba zacząć... albo skończyć najlepiej, bo to słów już brak po prostu.

[wasylak]

Macie rację, na końcówce wyścig popsuty dla Kubicy ewidentnie i kompletnie, najbardziej boli niezasłużone podium dla Heidfelda, które z przebiegu wyścigu "za całokształt" zupełnie mu się nie należało. Bez sensu, bez sensu, bez sensu...

[Kubek]

żadne miejsce na podium się heidfeldowi nie należało w tym sezonie. Za każdym razem jak wskakiwał na pudło to jakimś durnym fartem, albo jak wczoraj - dzięki przytrzymaniu Roberta w pitlane.

[parantulla]

No tak, ale trzeba oddać sprawiedliwość, że większość "pudeł" (i sporo punktów) BMW zawdzięcza właśnie takim a nie innym okolicznościom na torze. Czy to w wykonaniu Kubicy czy Heidfielda, obaj mieli więcej farta (w kończeniu wyścigów na podium) niż faktycznych "zasług własnych" i takie są fakty ;) Pieprzenie Theisena o założonych celach bla, bla, bla... też niedługo się skończy, bo jak widać coraz wyraźniej "śpiochy" odrobiły lekcje i BMW musi ostro się szarpać, żeby utrzymać trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Wydaje mi się, że w tym sezonie mamy jeszcze tylko niemrawe przebłyski formy konkurencji (Renault, Toyota, Red Bull, Toro Rosso) ale w przyszłym może nagle się okazać, że to nie są tylko jednostkowe "wyskoki" co widać chociażby po czasach przejazdów w eliminacjach do kilku ostatnich wyścigów.

[wasylak]

A że praktycznie wszystko w F1 zależy od samochodu, to może przyszły sezon będzie ciekawszy.

[wasylak]

I jeszcze to:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Kubek]

Ciekawe, czytałem i wierzyc mi się nie chce żeby szwabskie bmw polaczka wzięło zamiast niemca.

[parantulla]

"...W internetowych forach poświęconych Formule 1 (nie od dziś) tłumaczą to tym, że w BMW musi jeździć Niemiec.

Trudno znaleźć Włocha we włoskim Ferrari, Japończyka w japońskich Toyocie lub Hondzie, Francuza we francuskim Renault albo Brytyjczyka w angielskim Williamsie. Poza BMW przypadek kierowcy urodzonego w kraju producenta samochodu występuje tylko w McLarenie i to od niedawna.

Nie, to nie jest więc dobry argument..."

 

Zwłaszcza, że mieli u siebie, już wtedy rewelacyjnego Vettela "na podmiankę" za cieniującego Heidfielda. Skoro koniecznie już muszą mieć Niemca w składzie, to chyba logicznie by było zostawić młodego i zdolnego Vettela, a nie pieścić się ze znudzonym wszystkim Heidfieldem, tym bardziej kosztem drugiego swojego kierowcy Kubicy, który przecież nie jeździ tam dla siebie ani dla ozdoby, tylko głównie po to, żeby zdobywać punkty dla BMW... takie jakieś bez sensu to wszystko :)

[Frank]

Mało tego, to zupełny bełkot/bez urazy/.