duży prąd mały prąd

[jar1]

>Jeżeli na trafie jest napisane 200 W, to nie znaczy, że trafo może oddawać taką moc przez kilka sekund, minutę czy kilka.

 

To, że trafo pociagnie z sieci chwilowo wiecej niz te 200W nie oznacza wcale, że wzmacniacz odda więcej niż 200W. W miarę zwiekszania obciążenia trafa napięcie na wtórnym maleje i nic na to sie nie poradzi. A moc to nie tylko prąd.

[_igod_]

Przy 300W dla dobrego trafa TST200 napięcie spadnie o 2-3V, więc prawie niczego to nie zmieni. Tak jak pisałem, w muzyce nie używa się pełnej mocy cały czas. Co innego przy pomiarze sinusem.

[_igod_]

Aha... w kable wierzę :-)

[Less]

Nabywca wzmacniacza estradowego "SMOUND" niezbyt z niego zadowolony, szukał pretekstu do zwrotu go producentowi. I miał nadzieję, że znalazł. Producent deklarował 2 x 400 W przy 4 ohmach. Natomiast wewnątrz był jeden tylko transformator z napisem 600 W. Przytargał wzmacniacz do znajomego elektronika i spytał czy to możliwe. Oczywiście nie - odpowiedział elektronik - z 600 W nie może zrobić się 800 (2 x 400). Po czym, żeby zdobyć konkretne argumenty obciążyli oba kanały 4 ohmami i dokonali pomiaru. Potem jeszcze sprawdzili, czy mierzą prawidłowo. Każdy kanał wzmacniacza jednocześnie z drugim oddawał ponad 400 W przez długie sekundy. Klient musiał zrezygnować z reklamacji.

[jar1]

>Przy 300W dla dobrego trafa TST200 napięcie spadnie o 2-3V, więc prawie niczego to nie zmieni.

 

Ale to już jest wtedy trafo 300W a nie 200;-) Zreszta mam cały czas na mysli moc ciaglą, tzn, z jaka ten wzmacniacz może grać stale z parametrami zgodnymi ze specyfikacją.

[_igod_]

Wtedy po kilku sekundach moc spadnie. Natomiast muzyka to nie sygnał ciągły i wtedy wykorzystuje się tą właściwość. Wtedy wzmacniacz o mocy 2x1kW zagra z taką mocą w muzyce przy trafie 2kW. A wzmacniacz służy do słuchania muzyki :-)

[jar1]

.Natomiast muzyka to nie sygnał ciągły i wtedy wykorzystuje

>się tą właściwość.

 

Czyli nie gra z mocą 2x1kW tylko mniej....:-) Bo jakby grał to tylko kilka sekund...:-)

[_igod_]

Muzyką gra 2x1kW, a sinusem 2x750W :-)

[IvanM]

"Less, 9 Sty 2006, 15:01

 

>Nabywca wzmacniacza estradowego "SMOUND" niezbyt z niego zadowolony, szukał pretekstu do zwrotu go

>producentowi. I miał nadzieję, że znalazł. Producent deklarował 2 x 400 W przy 4 ohmach. Natomiast

>wewnątrz był jeden tylko transformator z napisem 600 W. Przytargał wzmacniacz do znajomego

>elektronika i spytał czy to możliwe. Oczywiście nie - odpowiedział elektronik - z 600 W nie może

>zrobić się 800 (2 x 400). Po czym, żeby zdobyć konkretne argumenty obciążyli oba kanały 4 ohmami i

>dokonali pomiaru. Potem jeszcze sprawdzili, czy mierzą prawidłowo. Każdy kanał wzmacniacza

>jednocześnie z drugim oddawał ponad 400 W przez długie sekundy. Klient musiał zrezygnować z

>reklamacji."

 

Z czego wynika tylko i wylacznie, ze napis na transformatorze byl nieprawidlowy. Chybaze postawimy swiat na głowe i uznajemy ten wzmaczniacz za perpeettum mobile wyrabiajace z niczego 200W energii. Ale z tym polecal bym ostroznie, bo jak na razie wikeszym asom sie nieudalo. :D

[lonestar]

>Chybaze postawimy

>swiat na głowe i uznajemy ten wzmaczniacz za perpeettum mobile wyrabiajace z niczego 200W energii.

 

 

Tak, i napewno pobierał ciepło z otoczenia :)

[jar1]

Pomijając już aspekty czy trafo może dać więcej chwilowo czy nie, to sformułowanie że przy poborze z sieci 200W można uzyskac 2x100W ze wzmacniacza jest napewno nieprawdziwe;-)

[Teo]

Owszem, trzymanie non-stop włączonego wzmacniacza pobierającego circa 500W kosztuje nieco ponad stówę miesięcznie - i to już jest zauważalny wzrost opłat za prąd. Ino piszesz tu o przypadku ekstremalnym, jako że mało kto zostawia włączony piecyk gdy śpi, lub gdy nie ma go w domu. Przypuszczam, że statystyczny, pracujący poza domem użytkownik włącza sprzęt góra na kilka godzin dziennie (i to raczej mniej, niż przyjęte wcześniej 8), co obciąża mu rachunek kwotą naprawdę niewielką. Straszenie więc dramatycznym wzrostem rachunku z tytułu posiadania klasy A nie znajduje więc, moim skromnym, oparcia w rzeczywistości.

 

Oczywiście, jeśli ktoś chce zyskać sympatię inkasentów, nie widzę przeszkód - wolna wola, jego pieniądze ;)

[Teo]

oj, cytat wypadł. Ostatnich wpisów Jozwy powyższe się tyczy, naturalnie.

[dong]

> Teo

 

non-stop znaczy (i to dosłownie :) BEZ przerw 16-togodzinnych, i jest opcją preferowaną przez licznych audio-hardkorowców. Wyliczenia jozwy są więc jak najbardziej na miejscu.

[Gość]

>Owszem, trzymanie non-stop włączonego wzmacniacza pobierającego circa 500W kosztuje nieco ponad

>stówę miesięcznie >

z tego wynika, że wzm. którego pobór określony jest na 500W /tabliczka znamionowa/ od chwili włączenia, pobiera z sieci 500W, bez względu na to, czy muzyczka leci, lub nie leci...czy tak ?

[jozwa maryn]

Jeśli podano, że w spoczynku, to owszem. Tyle może brać wzmacniacz w klasie A.

[Teo]

dong:

 

Ja nie kwestionuję poprawności obliczeń, tylko powszechność faktu trzymania wzmacniacza cały czas na "ON". Śmiem twierdzić, że nie jest to zjawisko częste, to i posiadanie - i intensywne używanie - wzmacniacza ciągnącego prąd jak Stonesi kokę wcale _nie musi_ łączyć się z histerią po rozerwaniu koperty z rachunkiem ;)

[dong]

> Teo

 

Z powszechnością, a raczej jej brakiem - zgoda, dlatego pisałem tylko o 'licznych' zwolennikach opcji non-stop. :)

Sam się do nich zresztą nie zaliczam - zbyt mało mam niestety czasu na prawdziwe słuchanie, żeby warto było trzymać sprzęt stale pod prądem.

[Gość]

jozwa maryn, 11 Sty 2006, 13:16

>Jeśli podano, że w spoczynku, to owszem. Tyle może brać wzmacniacz w klasie A.>

 

a jak to się podaje, by o tym wiedzieć...?

[jozwa maryn]

Jak? No po prostu powinno być napisane, ile wzmacniacz pobiera spoczynkowo, a ile maksymalnie. Jeśli nie jest, to pewnie są to niewielkie wartości, to tylko wzmacniacz w klasie A grzeje stopień wyjściowy na okrągło.

[Less]

wzmacniacz w klasie A grzeje stopień

>wyjściowy na okrągło.

 

W klasie AB też tylko mniej - robi to każdy wzmacniacz, który ma jakikolwiek prąd spoczynkowy.

 

Zasadnicza różnica między wzmacniaczami w klasie A a resztą byłaby taka, że wzmacniacz w klasie A zawsze pobiera z sieci tyle samo prądu, niezależnie od tego, czy gra czy nie. Gdy gra, to więcej tego prądu zamienia w sygnał sterujący kolumnami (dźwięk), gdy nie gra, cały prąd zamienia w ciepło.

 

Reszta wzmacniaczy pobiera różne prądy w zależności od tego, jak ciężko pracują.

[jozwa maryn]

"Zasadnicza różnica między wzmacniaczami w klasie A a resztą byłaby taka, że wzmacniacz w klasie A zawsze pobiera z sieci tyle samo prądu, niezależnie od tego, czy gra czy nie."

 

Oczywiście, to miałem na myśli, skrót myślowy.

[Gość]

jozwa maryn, 11 Sty 2006, 14:33

>Jak? No po prostu powinno być napisane, ile wzmacniacz pobiera spoczynkowo, a ile maksymalnie.

>Jeśli nie jest, to pewnie są to niewielkie wartości, to tylko wzmacniacz w klasie A grzeje stopień

>wyjściowy na okrągło.>

 

popatrz na zdjęcie tyłu wzmaka i powiedz, co wiesz na temat poboru prądu.

Jeśli wiesz.

 

http://allegro.pl/show_item.php?item=81028565

 

Jeśli nie wiesz, nie pisz.

[gonarek]

poza tym, ze wzmacniacz wymaga pradu o napieciu 220V nie wynika z tej fotki nic. nie napisano czego te 1000W dotyczy, wiec informacja jest bezwartosciowa. zreszta dane o poborze maksymalnym i minimalnym (spoczynkowym) najczesciej podawane sa w instrukcji obslugi a nie na tabliczce znamionowej.

[Gość]

nie wynika z tej fotki nic.>

 

czy to ma znaczyć, że wszystkie tabliczki znamionowe przekazują bezwartościowe informacje?

Czy, jeśli na innej tabliczce pisze dodatkowo "power consumption"i ileś tam Wat, to to też nie ma wartości?

Żadnej?

To, może wiecie co producent miał "na myśli" drukując takie dane?

A co pisze na waszych wzmacniaczach ? i czy wiadomo jaki jest ich pobór energii?

[jozwa maryn]

Z opisu wynika przede wszystkim, że wzmacniacz o tak niby potężnych parametrach prądowych nie współpracuje z 4-omowymi kolumnami. To jakieś bzdury.

[Gość]

To jakieś bzdury.>

hm...... tzn, że Pioneer drukował i drukuje bzdury a jedna osoba "jozwa maryn" wie lepiej.

A wiesz to, jak "być powinno"...?

[gonarek]

>czy to ma znaczyć, że wszystkie tabliczki znamionowe przekazują bezwartościowe informacje?

 

nie wszystkie, ale ta na fotce akurat tak (odnosnie poboru). pozatym nie rozumiem czemu sie tak irytujesz, przeciez to nie wina jozwy, ze pioneer dal na tym wzmaku taka dupiata tabliczke ;)

 

swoja droga 650 zl za 20 letni klocek to lekka przesada...

[jar1]

kazik-t, 11 Sty 2006, 16:35

 

 

>To, może wiecie co producent miał "na myśli" drukując takie dane?

 

Pytanie raczej do producenta;-)

[Gość]

pozatym nie rozumiem czemu sie tak

>irytujesz,>

...nie rozumiem skąd taki pomysł...

...powiedzcie co pisze na talbiczkach waszych wzmaków , być może dojdziemy do wniosku, że wszystkie sa "dupiate"?