Skocz do zawartości
IGNORED

High-end odtwarzacze CD


Piotr Ryka

Rekomendowane odpowiedzi

Wadia 861 jest już nieprodukowana. Zastąpił ją model 581 SE. Podobno jest bardzo dobry - koresponduję z człowiekiem z USA, który zamienił CDSA właśnie na 581 SE i bardzo sobie chwali.

 

Niestety 581SE jest doższy od CDSA, bo kosztuje ok $13k ($16k w Polsce).

 

Staram się zorganizować tą nową Wadię do odsłuchu. Dystrybutor miał 1 sztukę, ale już sprzedał.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

A co sądzisz o Esotericu? Wiem ,że gdzieś napisałeś "krew z uszu" o brzmnieniu tej marki, ale czy odnosiło się to do ich najnowszych modeli? Miałeś okazję słuchać ux1 lub ux3?

581 SE-$9950, i 781i-$13450

 

Obydwa maja tandetne Koreanskie transporty DKS czy DSK w sumie nie ma znaczenia jest NOISE ;-(

 

BOTTOM LINE...dzwiek typowy dla Wadia masywny, potezny, wiekszy niz zycie, moze zagrac z ostro w niektorych systemach i na dluzsza mete mozy byc meczacy dla wielu...400h break in period

 

Pozdr.

“I drink a great deal. I sleep little and I smoke cigar after cigar. That is why I am in the two-hundred percent form” Winston Churchill

Lacrimosa, czy mógłbyś napisać coś o najnowszych modelach Esoterica? Nie ukrywam ,że ten dźwięk zrobił na mnie wrażenie i jeżeli wyższe modele grają zauważalnie lepiej niż mój DV-60 to byłaby to jaką droga "gonienia króliczka". Niestety obecny Polski dystrybutor firmy Teac nie jest zupełnie zainteresowany sprzedażą tej marki na naszym rynku.

PMD-

 

Ponoc tak, ten Referencyjny transport ktory bedzie wspolpracowal z Seria 9 DAC to ma byc jakis super-duper, pownien byc :-) transport bedzie kosztowac $25~30K ale to wszystko za kilka lat. (pewnie Esoteric) Ten co bedzie w tym roku 7-seria to niestety zabawka, ja tam nie mam nic na przeciw tylko zeby tak nie buczal! Wadia jest "over their head" z tymi produktami ktora robia a teraz nastepny bol glowy 170 Itransport, rozdrabniaj sie i traca focus, ale z drugiej strony cialgy brak pieniedzy to ja to rozumiem.

 

Pozdr

“I drink a great deal. I sleep little and I smoke cigar after cigar. That is why I am in the two-hundred percent form” Winston Churchill

Lacrimosa - dziękujemy za konkretny wpis.

 

Wojtek - Esoteric to niezwykle dokładne i przejrzyste brzmienie. Coś a la dCS. Jeżeli lubisz ten charakter dźwieku, to z pewnością jest to dobry zakup. Esoteric do tego jest świetnie wykonany (nie jest to poziom Accu, ale blisko) i ma bardzo debre transporty VRDS-Neo.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Podzielam zdanie Elberotha, co do cd Esoterica. Słuchałem u znajomego w Legnicy dzielonego, na referencyjnych monoblokach MBL serii 910 bodajże. Dźwięk analityczny, precyzyjny, przestrzenny,z doskonałą kontrolą całego pasma. Skalpel. Narzędzie dla recenzenta. Osobiście przypadł mi do gustu. Wykonanie pierwsza klasa.

Elberoth,Ionny - dzięki za konkretne wpisy.

Dodam jeszcze , że niejako na drugim biegunie takiego brzmienia jest chyba AN DAC 2.1, którego też zamierzam odsłuchać wykorzystując Esoterica jako transport. Ciekawe jakie będą wrażenia. Być może w myśl zasady ,że przeciwieństwa się przyciągają , dac AN tez mi się spodoba. Wtedy np. do sacd zostałby DV-60 a dac AN grałby sobie poczciwe RBCD. No ale jest to już dalsza część "pogoni..". Ciężko ma ten króliczek, oj ciężko...:)

Faktycznie, chyba ciężko o większe przeciwieństwo przmienia niż Esoteric i AN. Oba godne polecenia.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Lacrimosa,

 

ale chyba Wadianie ma wyjścia, albo opracuje własny napęd jak zrobił Accuphase, albo zostaje Philips bo przecież wkładanie tego co jest do takiego sprzetu to tak ... nie bardzo, by nie rzec obciach.

PMD->>>

 

Moim zdaniem Wadia nie jest w stanie zbudowac wlasnego transportu, cala pierwsza seria 581 jest "ticking time bomb" problemy z transportem, z softwarem, softwarem do display, overheating i remote, z tego co wiem wszystkie modele powrocily do naprawy, ja zwrocilem 40 urzadzen, z tego 20 prawie od razu reszta wysiadla po 2,3 miesiacach. (nie ktore wracaly po 5 razy) Wiec nie wierze w wlasny transport, jak pisalem, Wadia jest "over their heads" z tym wszystkim i to jest sukces ze jeszcze wogole ciagna. A tak miedzy nami to

Accuphase w porwnaniu to jest fabryka (labolatorium) z resources, a Wadia to jest garazowy bizness co kuleje. Nie mniej jednak bylo by to bardzo mile gdyby zrobili.

 

Pozdr.

“I drink a great deal. I sleep little and I smoke cigar after cigar. That is why I am in the two-hundred percent form” Winston Churchill

  • 1 miesiąc później...
  • 1 rok później...
Gość Warlords

(Konto usunięte)

mam bardzo nieprzyjemne wrażenia z pewnym forumowiczem i Allegrowiczem

http://www.allegro.pl/item698797688_electrocompaniet_emc_1_up.html

http://www.hifi.pl/gielda/cdponad5000/39480.php

Ja mam doświadczenia z Electrocompaniet EMC 1 UPmoim zdaniem nieuczciwy człowiek - prosiłem o odsłuch to się zgodził, ale kiedy poprosiłem o certyfikat UPgradu to się nie odezwał twierdząc że to jest oryginał, umówiliśmy się na odsłuch i zakup za gotówkę u niego . Okazało się że EMC 1 UP jest sprzedany komu innemu !!! Frajer chyba kupił wersje 1 bez UPgradu - niech się cieszy że wersja 1 UP (upgrade)

gostek chyba nawet real foto nie przedstawił tylko foto czyjegoś sprzętu z AUDIOGON :

http://www.audiogon.com/cgi-bin/cls.pl?dgtlplay&1253392170&/Electrocompaniet-EMC-1-CD-play

i Allegro

http://www.allegro.pl/item698797688_electrocompaniet_emc_1_up.html

porównajcie sami!!!!

 

o tym człowieku mowa :

http://www.audiostereo.pl/forum_znajdz.html#r omijać szerokim łukiem !!!!!!!

 

 

Pamiętać zawsze o certyfikacie Electrocompaniet EMC 1 UP !!!!

Hail !!!

  • 1 miesiąc później...

Witam

Chciałem się podzielić moimi wrażeniami z odsłuchu świetnego odtwarzacza, chodzi o dzielony (osobno napęd i przetwornik) Metronome T 3 Signature. Kosztuje toto ok. 60 tys złotych. Pierwszy raz miałem możliwość słuchania dłużej takiego źródła w moi systemie (BAT VK D5 SE-MIT Magnum M3-BAT VK30 – Tara labs Air 1- Luxman Reference 5M21- MIT Shotgun MH 750-Totem Model 1 sig) i zrobił na mnie duże wrażenie. Bezpośrednio porównywałem z BAT VKD5 SE, ale punktem odniesienia mogą być inne high endowe cedeki, których słuchałem (m.in. Krell, AR, Malk Levinson). A więc?

 

To zupełnie inny poziom cenowy niż BAT a więc nie dziwi, że dźwięk jest z innej półki. Ale po kolei. Najpierw o tym, co zrobiło na mnie naprawdę kolosalne wrażenie.

 

Dynamika. Niesamowita i to w obu skalach. Ta mała robi wrażenie, bo szybkość narastania, pojawiania się nawet najcichszych dźwięków z tła jest imponująca. Są od razu słyszalne, obecne, co nie znaczy, że zostaje zaburzona proporcja. To nadal są ciche, małe dźwięki, ale podanie niezwykle dynamicznie. Także ogólne „dupnięcie”, skala brzmienia, wielkość instrumentów, ich wolumen – super. Ta dynamika skutkuje świetną rytmicznością grania. Choć nie ma się wrażenia takiej szybkości jak w Mark Levinson 390s. Z podobną dynamiką jak w Metronomie spotkałem się tylko w tuningowanym Audio Research CD3 i Sim Audio Moon Supernowa. Ale Metronome chyba odrobinę lepszy.

 

Rozdzielczość. Jeśli chodzi o szczegółowość, czyli ilość przekazywanych informacji, wybrzmień, harmonicznych – tu Metronom jest na tym samym poziomie co BAT czy inne odtwarzacze. Ale niesamowitą ma rozdzielczość. Dźwięki są idealnie rozseparowane, ale wciąż podawane są wspólnie, nie ma wraźenia, ze każdy gra oddzielnie (jak w ML 390). Kapitalnie słychać to np. na nagraniach wokalnych, kiedy śpiewa kilka osób. Słychać ich i razem, i osobno, całość zespołu wokalnego ale każdy głos można spokojnie śledzić. Tak samo różnego rodzaju perkusyjne przeszkadzajki – słychać każdy groszek w marakasach, każdą muszelkę w zestawie Nany Vasconcelos. Nie ma utraty płynności, bo krawędzie dźwięków – choć kreślone bardzo ostro – na samych kantach są minimalnie zaokrąglone, wyszlifowane.

Rozdzielczość idzie w parze z pecyzją grania, każdy głos, instrumeny jest idealnie umieszczony na scenie, nie pływa, ma swoją przestrzeń. Wystarczy posłuchać Extension Dave Hollanda czy „Juan Condori” Dino Salluziego.

 

 

A co poza tym? Metronom gra bardzo muzykalnym dźwiękiem. Nie jest to zimne prosektorium ja ML 390s ani gęstość Lectorów Ancien Audio ani nawet CD7 AR (no, tu może przesadziłem…) Temperaturę barw można ustawić leciutko na plusie, Metronome jest minimalnie ocieplony. A więc co za tym idzie – ma leciutko, powtarzam – leciutko – dopaloną niższą średnicę. Poza tym nie się się co czepiać do równowagi tonalnej.

 

Bas schodzi nisko i jest doskonale kontrolowany, pełen faktury i informacji o dźwięku. Nie ma mowy o osuszeniu ani o buczeniu. Góra – sypka, doskonale rozseparowana, dźwięczna choć równocześnie pełna, nie odessana z niższych składowych (znów kłania się ML i np. Krell 280). Słychać więc np. moment ataku pałeczki perkusisty na talerz, moment uderzenia, tę odrobinę drewna na początku brzmienia talerza.

 

Czystość brzmienia – super. Nic do zarzucenia. Czarne tło, nic nie przeszkadza w słuchaniu, dźwięki pojawiają się i znikają od razu, nie ma się wrażenie mgiełki, zabrudzenia. To z kolei ma wpływ na coś, co najtrudniej opisać a więć na namacalność i bezpośredniość brzmienia.

 

Iluzja obecności muzyków w domu jest ogromna, przebija wszystko, odrobinę nawet mojego BAT-a. To coś w rodzaju tego, co robi CD7 AR.

 

Jedyną uwagę mam do przestrzeni. Jest powietrze, precyzja, odpowiednie umiejscowienie, dźwięki pojawiają się nie tylko na różnej szerokości, ale także na różnej wysokości. Natomiast brakuje nieco głębi, muzyka gra może nie z jednej linii, ale plany są mnie zróżnicowane i plastyczne niż np. w AR CD7, Ayre C 5 czy moim BAT-cie.

 

Myślę, że przez umiejętność łączenia sprzecznych cech to źródło niemal uniwersalne i idealne: i dla analityków, i dla tzw. melomanów. Czy można lepiej? Pewnie tak, ale na razie – poza wystawami – nie miałem okazji w domy słuchać lepszego odtwarzacza CD.

Pozdrawiam Stempur

PS. Wielkie podziękowania dla dystrybutora za umożliwienie posłuchania Metronome.

Również miałem u siebie w domu to urządzenie, i również bardzo mi się podobało. Granie bardzo muzykalne, lekko ocieplone, z pięknymi wokalami.

 

Cena nie da się ukryć jest dość wysoka (wiadomo - dwa pudełka), a konkurencja w tym przedziale cenowym - wyjątkowo ostra. Mamy przecież jeszcze ARC CD-8, Accu DP-700, dCS Puccini.

 

W porównaniu do mojego Pucciniego, Metronome gra tak jak wspomniałeś lekko ocieplonym, pełniejszym dźwiękiem. dCS jest bardziej neutralny, szybszy, dokładniejszy, ma jeszcze lepszą rozdzielczość. Na papierze wygrywa z Metronome w cuglach, choć gdy przychodzi do słuchania (a nie analizowania) wynik nie jest już tak jednoznaczny. Nie zdziwił bym się, gdyby wiele osób wybrało Metronoma zamiast Pucciniego. Zresztą co tu ukrywać - sam go słuchałem z niesłychaną przyjemnością i ciężko było się z nim rozstać.

 

Jedyny "problem" jaki miałem z Metronomem, nazywał się ARC CD-3 mk II, którego również miałem do porównania (niestety nie miałem pod ręką CD-8, który bardziej by tu pasował cenowo). CD-3 ma podobny zestaw wad i zalet co Metronome, czasami był wręcz nie do odróżnienia od francuskiego zestawu. Jedynym aspektem którym Metronome górował nad CD-3 mk II był stopień realizmu z jakim rysował pozorne źródła dźwięku - z Metronoma były bardziej trójwymiarowe, lepiej wypełnione. CD-3 mk II grał trochę bardziej płasko, brakowało tego ostatniego stopnia ekspresji, tego złudzenia, że wykonawca faktycznie jest na wyciągnięcie ręki (you-are-there feeling). Skłamałbym jednak gdybym napisał, że różnica była szczególnie duża - co jest szczególnie istotne w odniesieniu do ceny. Metronome to wydatek blisko 60kzł, a ARC CD-3 mk II - 25kzł - prawie 2,5x mniej.

 

Wszystkie uwagi dotyczą Metronoma spiętego dostarczoną przez dystrybutora łączówką cyfrową Stereovox XV2, a więc najtańszego kabla w ofercie Stereovoxa. Możliwe że z bardziej wyszukanym kablem, różnica "in plus" była by większa.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Ja elementy Metronomea łaczylem cyfrowym Albedo Versus XLR. Miałem jeszcze jakieś dwa inne kable (nie pamietam już dokładnie, jeden to chyba jakis Oyade, oba z niższej półki cenowej), ale ich niw epinałem. Z Versusem bardzo mi sie podobało.

Sieciówka do napędu - DIY "Robert Audio ZTS" (bardzo fajna rzecz), do przetwornika - Ansae Muluc.

Pozdrawiam Stempur

  • 10 miesięcy później...

Czy ktos mial okazje sluchac/porownywac odtwarzacze Marantza 11S2 i SA-1? Ciekawi mnie to o tyle, ze kiedys SA-1 to byla absolutna referencja i chyba w "Audio" zachwycali sie tym odtwarzaczem. Dzisiaj jest nia SA-7S1 tyle, ze 11S2 wyglada w srodku prawie tak samo jak SA-7S1. Wiec chyba nie ma sensu doplacac tyle kasy do tego SA-7S1? Czy te Marantze to juz jest hi-end?

Arek__45

 

Mi z tym hi-endem chodzilo o taka mniej wiecej jakosc dzwieku, ktoa przentuja Accuphase DP-65V i Linn Ikemi ze wskazaniem na Linna, ktory moim zdaniem bije na glowe plastikowego Accuphasa. Czy ten Marantz 11S2 to taka jakosc brzmienia? Czy SA-7S1 i SA-1 to wyzej czy nizej? Bede wdzieczny za wszelkie porady.

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

Dla mnie osobiscie zrodla ..dobre zrodla to tylko graja inaczej...nie stosuje miary lepiej -gorzej...jesli poza tym dokladnie nie obierzemy wlasnej definicji muzyki zawsze cos nas bedzie "uwierac"...uwazam ze jesli wydaje nam sie ze zrodlo nie "gra "kazdej plyty to niestety blad przewaznie tkwi we wzmacniaczu....

A co to jest hi-end skoro nie istnieje żadna powszechnie uznawana definicja? Chyba dla każdego coś innego i kazdy ma swój własny hi-end na miarę swoich wyobrażeń. Osobiście staram się unikać tego określenia gdyż jest to pojęcie bardzo rozmyte i niejednoznaczne.

Ja mam ciekawsze pytanie.

Czy możecie wskazać odtwarzacze cd wysokiej klasy, w których przepięcie kabli z wyjść analogowych XLR na RCA nie powoduje znaczącego spadku jakości dźwięku (może to być odtwarzacz pozbawiony XLR-ów). Kupując high-endowe źródło nie chciałbym żyć ze świadomością, że otrzymuję zaledwie 70% jego możliwości sonicznych.

Ze względu na niskie ceny scalaków prawie wszyscy producenci budują układy zbalansowane już w średniej klasie cenowej.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.