Skocz do zawartości
IGNORED

Jakość sprzętu a preferencje muzyczne


Rolandsinger

Rekomendowane odpowiedzi

Ja podejrzewam, że Jazz to tak naprawdę jakiś stosunkowo inteligentny dzieciak (mentalny), robiący tu za trolla od kilku lat. A my naiwni chcemy z niego zrobić neofitę.

emroth,

 

Jezeli nie zauwazyles, tlumacze, ze nie bylo migracji od tematu. Sam temat jest jednak bardziej rozlegly niz podane jego warianty. Sprzetem dla niektorych nie jest tylko sama elektronika, ale rowniez pomieszczenie, jego klimat oraz towarzystwo, w ktorym odbywaja sie odsluchy. Poniewaz kazda muzyka (wg uznania danego sluchacza i jego ulubionego/ych genre) jest dla wiekszosci z nas laskoczaca zmysly i prowokuje rozne sytuacje, zachowania - czyli roznie inspiruje, tzn roznie sie odbywa. Np. przemieszczajac sie przez piekna topografie danego terenu z przykladowo ogromna szybkoscia samochodem ze wspanialym wnetrzem, odbieramy czesto nawet inna od tej sluchanej w miescach statycznych muzyke z zupelnie innym doswiadczeniem i w ten sposob poszerzamy zmyls odbioru muzyki jako takiej. Nastepnym przykladem moze byc wnetrze barokowego kosciola, lub bardziej praktycznie prywatnego zamku, w ktorym wsluchujemy sie w dana melodie. Nasuwa sie pytanie czy te wszystkie elementy, jakie one by nie byly stanowia skladowa czesc systemu odsluchowego, jaka role spelniaja w tym momencie i oczywiscie ile kosztuja i w konkluzji, czy jestesmy gotowi na taka inwestycje i jak ona jest dla nas istotna? Obraz we wnetrzu, umeblowanie, cala dekoracja wnetrza sa przeciez najczesciej dobierana jako komplement do samego sprzetu, wiec staje sie jego integralna czescia. Te komponenty sa nieodzowne i sa sprzetem. Idac dalej, ich jakosc a wiec co za tym idzie, ich cena sa niewspolmiernie wazne i istotne w pelnym, lub pelniejszym odbiorze danego utworu przez danego sluchacza w danym momencie. Finalizujac, czy lepiej sie nam slucha ze starym kocem jako elementem balansujacym rezonans, czy uzyskujac ten sam efekt majac np pieknie tkany antyczny kilim w zasiegu naszego wzroku? Takze odpowiadaja na zadane przez autora pytanie, jakosc sprzetu jest bezposrednio powiazana z kazda wyobrazalna preferencja muzyczna. Jaka ona by nie byla.

Vlad, ty kocmoluchu, co ty mozesz wiedziec o sztuce siedzac (tak naprawde) w ostatnim rzedzie na "przystawce" wpinajac swoj wielki, wszechobecny kufer "na trzeciego" i ciagnac po kryjomu Lecha za kupionego wczesniej w sklepie? LOL.

Gość

(Konto usunięte)

...czy lepiej sie nam slucha ze starym kocem jako elementem balansujacym rezonans,...

Przestań się _silić_ na wyszukany język , bo czasem takie zjawiskowe pierdoły z tego wychodzą , że śmiech człowieka ogarnia i przysłanie "merytoryczną" wartość twojego postu :)

 

A jazz , jak myślisz jak na odbiór dzwięku wpływa atmosfera miłego "kochającego" domu , czułej żony i dzieci , których posiadanie powoduje pewność/bezpieczeństwo nadchodzącej przyszłości , kontra towarzystwo "Bułgarki" i dziki , rozpasany seks jaki oferuje ? Z punktu widzenia ginekologa ....i to i to kobieta :)

>Jazz

 

Czyli rozumiem, ze to jednak byles Ty ?! :))

 

I jak odebrales koncert ?!

 

Sadzac po butelkach pozostawionych przez Was pod krzeslami,

pewnie niewiele z tego pamietasz !

Jak Cie beda pytac, odpowiadaj, ze byla to prawdziwa duchowa uczta,

albo cos w tym rodzaju ! (i tak nikt Cie dokladnie wypytywac nie bedzie !)

 

To co, spotykamy sie teraz na Braxtonie ?! :)

@ Jazz

 

Po części się zgodzę. Ale przytoczę taką przewrotną analogię. Załóżmy, że z muzyką jest jak z kobietą. I teraz przypomnijmy sobie swój pierwszy raz. Co nam dostarcza większej dawki emocji: to co przeżywaliśmy z koleżanką w akademiku/szkolnej toalecie ładnych parę lat temu czy wyrafinowana konsumpcja wyuzdanej 28-latki w wysmakowanym wnętrzu ekskluzywnej sypialni obecnie.

 

Ja nawet dziś bez wahania wybrałbym tę nastolatkę z pierwszego roku w spartańskim pokoju w akademiku.

 

Ona jest jak muzyka The Beatles - szumy, trzaski, zniekształcenia realizacji ale przede wszystkim - absolutnie genialna muzyka wyzwalająca wulkan namiętności.

Rolandsinger,

 

Od razu odpowiem, ze zwracajac uwage na moj wiek, 28-smio latka jest dla mnie jak nastolatka, ale nie to jest az tak istotne. Jezeli odpowiednio przygotowana zmyslowo i erudycja, z wiekszym apetytem i smakiem, z wieksza przyjemnoscia wrzuce w wir dziko zwierzecej rozkoszy niekonczacych sie orgazmow te bardziej wyrafinowana i w znacznie lepszym lepszym wnetrzu niz glodnej tylko zaspokojenia potrzeby fizjologicznej tzw laski. Natomiast jezeli obecnosc pukajacego ciecia i zardzewialogo kalorefera w polaczeniu ze zle ubrana, kwiczaca studentka bardziej cie kreca, no coz, to twoj fetysz. Nie moj.

>Jazz

 

Tu sie Jazz musze z toba zgodzic !

Ja tez nie zwracam uwagi na wiek !

Moze miec i 12-cie, byle mlodo wygladala !

(i byla odpowiednio przygotowana zmyslowo i erudycyjnie !)

>Jazz

 

Jesli Twoje orgazmy nigdy sie nie koncza, to jak Ty jeszcze

znajdujesz czas na sluchanie muzyki, popijanie whisky i sadzenie kalafiorow !

A swoja droga nie wiedzialem, ze taki maly pudel, wytrzyma tak intensywny sex !

Chyba, ze troche przesadziles ?

Ja wolę młodziudką Albę, niż zwapniałą jaskinię rozkoszy w postaci Pani Parker (dosłownie i w przenośni).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-13085-100002492 1170305715_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Eh tam. Wybrales irytujacego karla. To sa dziewczyny. Jezeli wybierasz z przemyslu rozrywkowego, pokaze ci prawdziwa kobiete.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-961-100002488 1170305720_thumb.jpg

post-961-100002489 1170305719_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

@JAZZ

 

>Jezeli nie zauwazyles, tlumacze, ze nie bylo migracji od tematu. Sam temat jest jednak bardziej

>rozlegly niz podane jego warianty. Sprzetem dla niektorych nie jest tylko sama elektronika, ale

>rowniez pomieszczenie, jego klimat oraz towarzystwo, w ktorym odbywaja sie odsluchy.

 

Ależ oczywiście, że temat jak rzeka, więc niby czemuż niby nie lać wody??

Z jednej strony zakładanie nowego watku mija się z celem, z drugiej strony twoje poszerzanie horyzontu przestrzeni zdarzeń wkroczyło także do świata równoległego, w którym np. dziwną rolę zaczynają grać rośliny uprawne... a to już chyba zbyt duże zboczenie... Sam nie wiem czemu na tym forum tyle jest czepialstwa i uprzykliwości. Po wypowiedziach niektórych ludzi już można z góry spodziewać się sporego odzewu, która z dużą pamięcią wstecz zaczyna rozwodzić się nad rzeczami wybitnie personalnymi...

 

>muzyka (wg uznania danego sluchacza i jego ulubionego/ych genre) jest dla wiekszosci z nas

>laskoczaca zmysly i prowokuje rozne sytuacje, zachowania

 

Muzyka to zbyt szerokie pojęcie, teza dotyczy jedynie w jakiś sposób zakrojonych gustów muzycznych. Przecież nie zaprzeczysz, że statystycznie na innym sprzęcie słucha się drum&bass'u a na innym Britney Spears czy Krall'ową (zestawienie jak najbardziej naumyślne) Jak też sprawa jakości sprzętu przekłada się przede wszyskim na wrażliwość muzyczną... Przecież kto normalny zwraca uwagę na sybilanty czy barwę średnicy?? Wąska grupa zapaleńców, dla których ta choroba jest tylko utrapieniem w codziennym życiu naszpikowanym pseudoreprodukcją pseudomuzyki...

 

>Finalizujac, czy lepiej sie nam slucha ze starym kocem jako

>elementem balansujacym rezonans, czy uzyskujac ten sam efekt majac np pieknie tkany antyczny kilim w

>zasiegu naszego wzroku?

 

Sprzęt oczywiście wpływa na ostrość i czułość percepcji, tak samo jak np. stan psychofizyczny organizmu czy ilość spraw na głowie... Tylko rozważ jeszcze sprawę, że nie każdego podnieca przepych albo technikalia. Są jeszcze uczucia (np. do przytoczonego koca), komfort psychiczny i fizyczny. A przede wszyskim ludzie różne gusta mają. I zapewne wiele ludzi może mieć mieszane z tym uczucia. Ja osobiście lubię kwiaty i rośliny zielone w bezpośrenim sąsiedztwie sprzętu grającego. Mam np. rośliny w roli rozpraszaczy akustycznych, czy też jako ozdoba postawiona na kolumnach. Czy każdemu taki widok się spodoba?? Oczywiście nie i bardzo dobrze się z tym czuję!!! :)

>Walery

 

Zdjec zon gorali nie posiadam, ale pod ponizszym adresem mozecie zobaczyc

w calej okazalosci, jaki sprzet posiada wymieniona - Britney Spears !

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Po obejrzeniu sprobujcie okreslic Wasze odczucia i preferencje !

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość jamówię

(Konto usunięte)

>>>

 

No już takiej kupy jak britni spirs to dawno nie widziałem.Gruba,blada a do tego fatalnie wydepilowana,poranna kawa zaczęła mi zawracać-fuj!!

Edward,

 

sądzę jednak, że wątek nie tyle został zepsuty, co potwierdził hipotezę o chęci panowania jednych nad drugimi.

Fakt- może i mogłoby być przyjemniej...jest za to prawdziwie. Toć prawda to też wysoka wartośc, no nie?

-> wasylak

 

Powiem szczerze, że jestem rozczarowany jak mało osób chce rozmawiać tu o dźwięku a jak łatwo cała rzesza ludzi rzuca się do pyskówek. A może jest tak, że ci, którzy by chętnie porozmawiali kulturalnie po prostu się nie odzywają w takich sytuacjach. A gdy już rozmawiają to co robić gdy w połowie sensownej dyskusji zdarza się taka sytuacja jak w tym wątku?

Edward,

 

heh, faktycznie, wątek przysiadł, ale słowo się rzekło...a barometr awantur nie od razu pokazuje spadki ciśnienia.

Tym niemniej, wracając do tematu, problem w katalogu z niniejszego wątku wynika ze statycznego nakreślenia rzeczy. Tzn. ludzie się zmieniają, ich preferencje ewoluują, w kierunku dla nich samych często nieznanym. Faktycznie, niektórych choroba audiofilska jak raz złapie, to nie odpuszcza. Rzecz w tym, iż ciężko powiedzieć, kto faktycznie ma okazję, żeby się załapać na pociąg zwany Muzyką, a kto woli przyglądać się z boku i na bocznicy kompletować błyszczące składy? Rozwijać swój gust muzyczny- tu trzeba zaangażować coś więcj, niż ucho i portfel. Muzyka nie zawsze błyszczy i opowiada historie z happy endem...gładkośc w superstereo nic tu nie pomoże. Faktycznie, jeśli meloman zarzuca audiofilowi, że ten słyszy tylko poszczególne dźwięki, a na całośc jest głuchy, to czy nie ma racji? Nie ma meloman prawa do obrony tak pojętej prawdy? Broni wtedy niejako tej głębi, na której rodzi się muzyka...w tym ujęcie treść zawsze wyprzedza formę. Ale, jeśli już chodzi o całość, to i forma ma swoje prawa.

Jest w tym zagadnieniu jeszcze pewien aspekt natury technicznej, wynikający ze zdolności do jednoczesnej recepcji treści i formy.

Słuchając na kuchennym radyjku, jeśli autor miał zamysł konkretny, a opowieść posiada główny wątek (kompozycje klasyczne), bez trudu można je wyłowić, a uwagi nie mącą ozdobniki.

Na sprzętowym biegunie kuchennego tranzystora, pomniejszych detali jest masa, i nietrudno dać się zwieść temu i owemu. Jak to mówią, nie ma nic bardziej realnego, niż dobre złudzenie.

Trzeba obycia i ze sprzętem, i z muzyką, żeby godzić pozorne sprzeczności, i nie piszę tego jakoby samemu mając problem za sobą.

wasylak:

"ludzie się zmieniają, ich preferencje ewoluują, w kierunku dla nich samych często nieznanym"

 

Dokładnie tak jest! I to właśnie jest niezwykle ekscytujące. Interesującą muzykę można spotkać w najbardziej nieoczekiwanym momencie, u znajomych, w sklepie, w radio... ważne aby mieć "uszy otwarte" :) zapytać kto i co gra, a potem odszukać i się zainteresować.

 

"jeśli meloman zarzuca audiofilowi, że ten słyszy tylko poszczególne dźwięki, a na całośc jest głuchy, to czy nie ma racji?"

 

To zależy. Chyba nie należy tu generalizować, bo melomanem może być ten, który po prostu lubi słuchać ale też może być nim zawodowy muzyk, np. dyrygent o guście niezwykle wysublimowanym. Ten drugi potrafi usłyszeć piękno w formach będących dla większości ludzi kakofonią. Kto więc ma wtedy rację? Każdy i nikt. Tak długo jak najważniejsze jest słuchanie i przeżywanie muzyki człowiek się rozwija. Moment, w którym ważniejsze staje się to czy w trzeciej minucie było słychać skrzypnięcie krzesła i ten utwór najczęściej jest puszczany, to już jest choroba, szczególnie gdy napędza potrzebę wydawania pieniędzy na sprzęt, w którym to skrzypnięcie będzie jeszcze lepiej słyszalne.

 

Piszesz o kuchennym tranzystorze i muzyce klasycznej. Wybacz, ale nie wyobrażam sobie na takim sprzęcie z satysfakcją słuchać np. Czajkowskiego. Mimo wszystko sprzęt ma znaczenie.

Edward,

 

faktycznie, dookreślić terminy rzecz priorytetowa; "meloman" miał tutaj dla mnie znaczenie stereotypowe na forum, tzn. ktoś, kto po prostu treśc muzyczną traktuje niejako oddzielnie od formy, i jako coś pierwszoplanowego. To, czy jest to pełna i wyczerpująca, czy choćby trafna definicja...z grubsza o kogoś takiego mi chodziło. Oczywistym jest jednak, że treść i forma nie istnieją jako byty samoistne (nie w przypadku muzyki, o której tutaj mowa, hehe), jednak w pojęciu melomana lepiej poświęcić formę na rzecz treści (komunikat dociera, przekaz pozwala na rozumienie sensu), niż odwrotnie- znakomicie zrealizowane samplery swój sens upatrują gdzieś zupełnie indziej.

Przykład z radyjkiem- chodziło mi raczej o klasyczny układ kompozycji, niż muzykę klasyczną (poważną); czymś odmiennym są pewne kompozycje jazzowe o zawiłej strukturze. Hmm...to nie ta przyjemność, ale ulubioną muzykę mogę posłuchać nawet na radyjku kuchennym, choć to nie ta frajda. Ciężko zresztą czasem powiedzieć, czy coś jest kakofonią, czy nie- dziś tak, może jutro nie? Z autopsji mogę powiedzieć, że w pewnym okresie wysoce ceniłem muzykę, w której musiałem ostro wysilac intelekt, żeby się nie pogubić...a są tacy, którzy nie musieliby się aż tak wysilać, żeby zrozumieć i mieć luźną przyjemność.

 

A na pewnym etapie sprzęt faktycznie może pomóc- zwrócić utraconą przyjemność i pozwolić na powrót do korzeni.

wasylak,

 

czytając Twój ostatni wpis, z którym się generalnie zgadzam przyszła mi pewna myśl widząc jak zwracasz uwagę na treść i formę. Otóż jak mówisz meloman nie poświęci treści dla formy - racja. Powiem więcej, meloman zwraca uwagę na obie sprawy cały czas jednak przedkładając treść nad formę. Audiofil w stadium zaawansowanej choroby może obcować z samą formą. Treść go nawet wkurza i jest powodem frustracji, bo gdy tylko ta treść zaczyna wypływać z formy to się okazuje, że ciągle to jest nie to i trzeba szukać nowej formy. A nowa forma zawsze jest droższa... i tak w kółko. :-)

 

pozdrawiam

wasylak,

 

czytając Twój ostatni wpis, z którym się generalnie zgadzam przyszła mi pewna myśl widząc jak zwracasz uwagę na treść i formę. Otóż jak mówisz meloman nie poświęci treści dla formy - racja. Powiem więcej, meloman zwraca uwagę na obie sprawy cały czas jednak przedkładając treść nad formę. Audiofil w stadium zaawansowanej choroby może obcować z samą formą. Treść go nawet wkurza i jest powodem frustracji, bo gdy tylko ta treść zaczyna wypływać z formy to się okazuje, że ciągle to jest nie to i trzeba szukać nowej formy. A nowa forma zawsze jest droższa... i tak w kółko. :-)

 

pozdrawiam

@ Edward

 

"...meloman zwraca uwagę na obie sprawy cały czas jednak przedkładając treść nad formę. Audiofil w stadium zaawansowanej choroby może obcować z samą formą. Treść go nawet wkurza i jest powodem frustracji, bo gdy tylko ta treść zaczyna wypływać z formy to się okazuje, że ciągle to jest nie to i trzeba szukać nowej formy. A nowa forma zawsze jest droższa... i tak w kółko"

 

Dzięki za ostatni Twój wpis. Sądzę, że pod względem semantycznym, to jeden z NAJWAŻNIEJSZYCH WPISÓW W HISTORII TEGO FORUM.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.