Skocz do zawartości
IGNORED

Polityczna poprawność - dyskusja


Piotr Ryka

Rekomendowane odpowiedzi

Jaro_747, 17 Sty 2007, 02:34

 

>Minęło 90 lat a Fontanna Duchampa z pewnością rozwścieczyłaby paru

>rządzących polityków i kto wie, czy jakiś młody ambitny poseł nie rozwaliłby

>jej młotkiem przy poparciu rządzących nielotów.

 

Dziwne że jeszcze nie znalazł się taki co Fontannę młotkiem zniszczył albo użył do celu zgodnego z przeznaczeniem!

Przecież to knot jakich mało! No chyba że test na zidiocenie - coś a la Nowe Szaty Króla. Jak widać, wielu wciaz bije brawo!

Pomysł kształtowania myślenia przy pomocy odpowiedniego doboru słów jest tyle bezsensowny co dokładnie sprawdzony w wielu systemach totalitarnych. Komunistyczna nowomowa (i jej pozostałości w stylu wypowiedzi Misiomora na przykład oraz różnych czytelników utrasowo-śmiesznego >n-czasupsycholożka< to zwykły idiotyzm. Przerobienie psychologa z rodzaju męskiego nie prowadzi do nobilitacji Pań psycholog tylko wręcz przeciwnie, do wyodrębnienia grupy >psychologów inaczej< :) Tak naprawdę ponieważ słowo >człowiek< jest rodzaju męskiego, to te wszystkie końcówki na -ka, -ska, są efektem ewolucji języka w stronie różnicowania ze względu na płeć... Ale tylko dlatego, że nie wypadało na kobietę wołać Antek (chyba ze ktoś chciałby sypiać z Antkiem, ale większość wolałby jakąś Ankę, Annę itp. :)

 

Zostawmy w spokoju może gramatykę w politycznej poprawności.

 

Zajmijmy się słowotwórstwem, też szeroko przez nią wypróbowanym (pamiętacie >zwis męski

Ciekawe że najbardziej postępowe feministki (Jaruga - Nowacka o ile pamiętam) lansują zamiast "profesorka" słowo "profesora", podobnie "ministra". Szkoda tylko że w przypadku szefowej Rady Ministrów wyszłaby "premiera". Premiera zaszczyciła dziś swą obecnością premierę spektaklu "moje juju" w reżyserii Simona Mola - fajnie brzmi.

>dudivan

 

Widze, ze nie jestes dudi, ze Sztuka - na biezaco,

ani tez specjalnie nie czujesz jej - pulsu !

Wiesz tylko to, co Ci ksiadz z ambony gada !

 

Oczywiscie, ze znalazl sie - PRAWDZIWY ARTYSTA,

ktory NALAL do Pisuaru Duchampa !

A pare lat pozniej usilowal roztrzaskac ja mlotkiem !

Szczegolowo to juz, na Forum - relacjonowalem !

 

"Wandalizmu w paryskim muzeum sztuki nowoczesnej dopuścił się 76- letni Francuz z Prowansji,

który jak się okazało, już wcześniej sprofanował to samo dzieło.

W 1993 roku, kiedy "Fontannę" wystawiono na wystawie w Nimes na południu Francji, nasiusiał do słynnego pisuaru.

 

Podczas przesłuchania przez policję twierdził, że jego środowy atak z młotkiem to akt sztuki performerskiej,

który spodobałby się dadaistom należącym do awangardy sztuki w początkach XX wieku."

Mysle, ze ten "incydent" z pisuarem, jest dobrym przykladem tego,

jak prawdziwa sztuka dziala w obrebie "poprawnej" mieszczanskiej mitologii i ideologii,

inkorporujacej badz wykluczajacej pewne akty, mimo ze sama - gowno z tego rozumie !

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Dudivanowi się na pewno spodoba :-)

Wiecie że MTV nie chciało puszczać tego świetnego teledysku?

Ciekaw jestem dlaczego, przecież to piosenka "One Vision" Queen tyle że zaśpiewana po niemiecku i w nieco innej aranżacji :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

LeStat:

 

Czy tak znowu niszczy (PP sztukę)? Na pewno zastosowana zgodnie z intencjami jej zwolenników. Tym niemniej wiele wybitnych dzieł ostatniego czasu wręcz opiera się na robieniu sobie przysłowiowych jaj z PP.

Ciekawe że bohater sąsiedniego wątku, Simon Moleke właśnie w imię politycznej poprawności żądał jakiś czas temu przed sądem zakazu rozpowszechniania wierszyka "Murzynek Bambo" Tuwima.

 

Natomiast w anglosaskim kręgu kulturowym wprowadzono politycznie poprawne wersje klasyków literatury - jak kiedyś w księgarni przejrzałem wykastrowanego w ten sposób "Tomka Sawyera" to aż się płakać chciało. Na szczęście nikt nie zabraniał sprzedaży wersji oryginalnej - ta politycznie poprawna była dla rodziców którzy chcieli wychować swoje dzieci błagonadziożnie. Tak więc tu i ówdzie na PP-przerobione (ale mi się zamichnikowało) dzieła jest nawet popyt.

  • Redaktorzy

Pozwolicie mi, mam nadzieję , nie komentować osobistych wypadów atoposa pod moim adresem, który najwyraźniej czuje się chory, jeśli w jakimś wątku nie przyklei mi się do podeszwy. Co o nim sądzę i jakim mam stosunek do tej patologii, wyjaśniłem już wcześniej.

Natomiast co do meritum, jedna uwaga a propos wpisu misiomora: otóż bardzo możliwe, że istnieje politycznie poprawna wersja Tomka Sawyera, tego nie wiem, bo nie natrafiłem. Natomiast zaobserowowałem, że wszystkie większe księgarnie zawalone są po prostu książkami o tytułach tożsamych z klasycznymi pozycjami literatury, w tym literatury dla dzieci, napisanymi przez jakichś najemnych skrybów "na podstawie" oryginałów. Są to książki tanio wydane, zwykle cieńsze od oryginałów, w których "własnymi słowami" wspomniany skryba wykłada treść książki oryginalnej, zaznaczam, pod tym samym tytułem. Wspólną cechę jest, że cenzurowane i niszczone w ten sposób są książki stanowiące "public domain" ze względu na wygaśnięcie praw autorskich. Nie sądzę, zeby chodziło tu o p.c., raczej o zwykłą żądzę nabicia sobie kasy przez wydawcę. Tym niemniej dla każdego czytelnika, wielbiciela literatury, jest to proceder wstrętny i niemoralny, prowadzący nie tylko do pojawienia się na rynku czytelniczym książek nic nie wartych, ale również WYPIERANIA (przynajmniej wśród części czytelników), pozycji oryginalnych. Przypomina to do pewnego stopnia praktykę popularną w Rosji i potem (zwłaszcza) w ZSRR, przepisywania niektórych zagranicznych książek przez miejscowych pisarzy i wydawania jako własnych (Kryłow z Lafontaine'em, Czukowski z późniejszymi bajkami). Co o tym sądzicie?

>jozwa maryn

 

>"Pozwolicie mi, mam nadzieję..."

 

Pozwolimy... łudź sie dalej... !

 

>"który najwyraźniej czuje się chory..."

 

Wrecz przeciwnie, czuje sie wtedy - zdrowszy ! :)

 

>"Co o nim sądzę i jakim mam stosunek..."

 

Tak, wiemy co sadzisz, nawet stalo sie to juz - nudne !

Podasz wreszcie nazwisko tego konowala, ktory stwierdzil "schzofrenie paranoidalna",

czy pod tymi wygadywanymi bez sensu glupotami, wylacznie Ty sie - ukrywasz ?!

 

Twoje stosunki jeszcze mniej Nas obchodzą !

jozwa maryn, 18 Sty 2007, 15:00

 

Prawda, ale nie na temat. Poza tym przy książkach masz przynajmniej możliwość wyboru, nikt ci niczego nie narzuca.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

No i pisząc "na podstawie" nie udaje oryginalu, jak to ma miejsce z dzielami wykastrowanymi tak, żeby byly politycznie poprawne.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Ja zrezygnowalem z pójścia na "Starą baśń", gdy dowiedzialem się, że Niemców zastąpili Wikingowie.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

  • Redaktorzy

"Prawda, ale nie na temat. Poza tym przy książkach masz przynajmniej możliwość wyboru, nikt ci niczego nie narzuca."

 

Atopos jak ma akurat fazę może o pisać mnie, i nikomu z kolegów to nie przeszkadza, to ja może chociaż mogę o książkach? Poza tym dowcip w tym, że możliwość wyboru jest niekiedy iluzoryczna. Oryginałów często wcale nie ma na półce. Dla mnie jest to droga do zapominania prawdziwych wersji opowieści, w których np. bohaterowie palą tytoń (większość książek sprzed 1950 roku), występuje ludożerca ("Robinson Cruzoe") albo Murzyn , który chce przefarbować się na biało ("Doktor Dolittle"). Rzecz w tym, że w tych nowych wersjach postulaty politycznej poprawności również są wprowadzane, niekoniecznie jako pierwszoplanowy cel, ale dlatego, że tak jest łatwiej, bo niekontrowersyjnie. To jak z czopkiem i wazeliną. Zasadniczym celem jest wprowadzenie czopka, a wazelina, jakkolwiek nie stanowiąca elementu kuracji, jednak rzecz ułatwia. W ten sposób dochodzi do połącznia spłyciarstwa intelektualnego i żądzy zysku z p.c. Wyszukany mariaż i kiepska perspektywa.

>Atopos jak ma akurat fazę może o pisać mnie, i nikomu z kolegów to nie przeszkadza, to ja może chociaż mogę o książkach?

 

Ależ możesz, chyba nikt Ci nie zabraniał? :-) A nawet jakby tak było to i tak możesz ;-)

>jozwa maryn

 

W tym co piszesz o tych przepisanych raz jeszcze wlasnymi slowami, politycznie poprawnych ksiazkach, masz racje w 100 % !

Tez to od dawna zauwazam i krew oraz obrzydzenie mnie zalewa na tego rodzaju "oswiatowa" i "kulturalna" dzialalnosc !

Kiedy dostrzeglem to gdzies po raz pierwszy, wprost skora mi scierpla ! Zamiast oryginalow, niemal same - "podrobki" !

No ale zyjemy w swiacie symulacji i symulakrow ! Niedlugo juz nic "prawdziwego" nie bedzie mozna uswiadczyc !

Boje sie nawet, ze ten czas - JUZ nastapil ! Stad moja niezgoda na WSZELKIE klamstwo czy tez sciemnianie, w ktorej w Tobie

wlasnie upatrywalem SOJUSZNIKA, a po przekonaniu sie co do Twej STRONNICZOSCI i LAWIRANCTWIE stales sie przez to

wlasnie moim glownym celem krytyki ! Nie dlatego ze nie doceniam Twej inteligencji, a dlatego ze wlasnie ja dostrzegam,

i wszelkie skazy charakteru na tym tle sa dla mnie tym bardziej "bolesne" ! :)

Vlad, 17 Sty 2007, 16:54

 

>Mysle, ze ten "incydent" z pisuarem, jest dobrym przykladem tego,

>jak prawdziwa sztuka dziala w obrebie "poprawnej" mieszczanskiej mitologii i ideologii,

>inkorporujacej badz wykluczajacej pewne akty, mimo ze sama - gowno z tego rozumie !

 

Fontanna z kolei również działa w obrębie "mitologii i ideologii" mieszczańskiej, z tym że na zasadzie - parazytowej!

  • Redaktorzy

"Nie dlatego ze nie doceniam Twej inteligencji, a dlatego ze wlasnie ja dostrzegam,

i wszelkie skazy charakteru na tym tle sa dla mnie tym bardziej "bolesne" ! :)"

 

Atopos, nie żądam i nie oczekuję od ciebie osobistych wyznań ani analizy mojego, twojego czy czyjegokolwiek charakteru. Oczywiście, jeśli większość kolegów z forum zgodzi się, że to jest właśnie forum od dziś ma być do tego przeznaczone, to proszę bardzo, wtedy ja i inni zainteresowani tematyką hi-fi się wynoszą, a ty już sobie analizujesz zaocznie charaktery i czynisz wyznania lub łajesz, i każdy ma to, co lubi. A na razie proponuję do tematu.

>dudivan

 

TERAZ, to juz chyba naprawde nie wiadomo, jak to k**ewstwo NAPRAWDE dziala !

Zyjemy w przestrzeni Symulacji Totalnej i istnieje nieskonczona ilosc sposobow,

na inteligentne - "zrzucenie skorki" i znalezienie sie o jedna "orbite walencyjna"

ZNACZENIA - wyzej !

 

Wszelkie szermowanie SLOWAMI i generowanymi jezykowo SENSAMI, stracilo juz swa dawna moc !

Nalezy dotrzec do - ISTOTY znaczenia !

Byc moze poprzez geometrie, topologie !

"Wizualizacja znaczenia" (w znaczeniu R. Thoma) bylaby kolejnym krokiem naprzod.

Ten Tom Sawyer został przerobiony po to żeby dzieci nie przeczytały czegoś takiego (z pamięci, ale sens był taki) jak:

 

"wszyscy przyznali że widok trupa Indianina Joe'go dostarczył im satysfakcji prawie takiej jak gdyby byli zobaczyli go wiszącego na stryczku"

 

i książka przerobiona w celu usunięcia z niej takich treści jest oznaczona jako przeróbka, a na księgarskiej półce (Chapters, Montreal PQ) stała obok wersji oryginalnej. Ponieważ poznałem trochę politycznie poprawnych Kanadyjczyków i Amerykanów, przyznaję że rynkowe zapotrzebowanie na tak wykastrowane ksziążki jak najbardziej istnieje.

>jozwa maryn

 

Nie ja pierwszy ZBOCZYLEM, na KRETA sciezke Psychologii,

a nawet - Psychiatrii w odniesieniu do wspoldyskutantow !

CHYBA SIE ZGODZISZ ?!

Poza tym, jestesmy na - Bocznicy ! Isn't it ?

Nie potrzeba TUTAJ niczyjej - zgody !

Chyba, ze procz opinii psychiatrycznych wydawanych adwersarzom,

pragniesz tez decydowac o Tematach, jakie moga Tu byc poruszane ?!

Tak jak do niedawna ! O Dupach, Wodce i Pilce - TAK, o Filozofii - NIE !

  • Redaktorzy

"wszyscy przyznali że widok trupa Indianina Joe'go dostarczył im satysfakcji prawie takiej jak gdyby byli zobaczyli go wiszącego na stryczku"

 

Jeśłi chodzi o to, aby w imię poprawności politycznej usuwać takie cytaty, to znaczy, że chodzi o to, że uważa się że ludzie są debilami. Książki Twaina są pełne gryzącej ironii i to jest jeden z jej przykładów. Cenzurowanie z punktu widzenia "politycznej poprawności" akurat Twaina, wroga publicznego spokoju, który atakował ciemnotę i w zamian gęsto obrywał, jest przejawem albo absolutnej ignorancji, albo (i to przypuszczam jest trafniejsze) przekonania, że ciemna masa jest głupia i i tak nie zrozumie. Ciekawe czy ktoś ocenzurował też przygody Hucka Finna i wyrzuty sumienia głównego bohatera, który pomagał Murzynowi, i jego ironiczną końcową uwagę na temat Tomka Sawyera. W końcu tego też można nie zrozumieć i uznać tę książkę za rasistowską - w końcu Murzyn nie jest tam ani prawnikiem ani nawet kobietą, tylko zbiegłym niewolnikiem.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.