Skocz do zawartości
IGNORED

Anorektyczne modelki - no pasaran!


misiomor

Rekomendowane odpowiedzi

Misiomor, niedopuszczenie do pracy na wysokości człowieka mającego >naturalnie słabe poczucie równowagi< także jest dyskryminacją???

 

Dane Marii Szarapowej wziąłem z jakiejś strony o rosyjskich tenisistkach. Taka wzmianka jest też tu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Przy 183cm wzrostu podawali 59kg Jeśli to były jej dane sprzed kilku lat mogły dotyczyć czasów kiedy była 13-14 latkom. Przy takim wzroście wystarcza wtedy 61kg i BMI jest już powyżej 18 (ale dla dorosłego człowieka). W linku ze zdjęciami, który podałem oceniłem jej wagę na około 62-64kg zależnie jaki wzrost przyjmujemy. BMI Będzie powyżej 18 także dla tej wagi i wzrostu 188cm

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

BMI pomiędzy 16-17 ma podobno Kate Moss. Na zdjęciach z poza wybiegu przypomina pogięty paragraf bez cycków. Przed pokazem muszą jej chyba kij od szczotki w tyłek wpychać żeby się wyprostowała. Zresztą i tak musi być naćpana, bo na własnym ciele nie mogłaby się utrzymać bez wspomagania.

 

Jest też >mała< różnica między tenisistkami, a modelkami...

Gdyby M.Szarapowa zemdlała, natychmiast zostałby przewieziona do odpowiedniej kliniki, gdzie sztab lekarzy sportowych przez trzy dni konferowałby na temat interpretacji badań i zastosowania terapii.

Kiedy zemdleje modelka, to kilku zachłannych pedryli od robienia kasy z gówna wzruszy ramionami i każe jej przyjść na drugi dzień mocno wkurzonych, że zerwała sesję zdjęciową.

Wyczuwasz tę subtelną różnicę???

Za wymyślenie zawodu zmuszającego do fizycznego wyniszczenia powinno się ich kastrować i jaj przybijać na drzwiach do francuskich salonów mody.

 

Jak do tej pory właśnie jeśli jesteś zgrabną wysoką kobietą o BMI powyżej 18 nie masz szans na zostanie modelką - i to jest dopiero dyskryminacja. Natomiast wymagania prawne dotyczące stanu zdrowia kwalifikującego określoną osobę do określonej pracy nie są dyskryminacją tylko ochroną pracownika przez wyzyskiem. W przypadku modelek wybrano normę BMI jako wskaźnik najbardziej miarodajny dla tego stylu pracy. A powodem była śmierć w 2006 roku dwóch modelek po kilkumiesięcznej >kuracji< odchudzającej (Any Reston i Ruisel Amos).

 

Tu masz coś o anorektycznych modelkach :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A tutaj

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) także zdjęcia z pokazów na których widać wyniszczone głodzeniem dziewczyny.

Jakoś dyktatorom (sic) mody to nie przeszkadzało, bo przecież łach tak fajnie na nich wisi, że nie trzeba robić zaszewek.

 

 

 

 

 

PS. A tobie Lessio, to chyba Małysz czapkę z głowy strącił w locie bo pier**lisz jak potłuczony (a to o narciarzach, a to policjantach itp. itd. - tak ci się porobiło :)))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ILLIDAN

 

 

Kiedys były takie siosty blizniaczki chyba!Anorektyczki,dzis tylko jedna z nich zyje!To jest w pewnym sensie choroba psychiczna, taka osoba wmawia sobie ze jest groba a jedzenie to wrog nr 1!!!!

Jwdynie czego im zazdroszcze to to ze anorektyczki maja zdrowe i lsniace włosy!!!dlaczego ?tego do konca sami lekarze nie wiedza...

No w takim razie, sądząc po włosach, ta pani nie jest anorektyczką ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

malutka, 14 Lut 2007, 19:18

 

Chyba coś słyszałem o tych bliźniaczkach, często na angielskim omawialiśmy wiele historii z życia wziętych i wydaje mi się, że była również historia o Nich...

 

>To jest w

>pewnym sensie choroba psychiczna, taka osoba wmawia sobie ze jest groba a jedzenie to wrog nr 1!!!!

 

Malutka, wiem na czym "polega" anoreksja ;)

 

 

>Jwdynie czego im zazdroszcze to to ze anorektyczki maja zdrowe i lsniace włosy!!!dlaczego ?tego do

>konca sami lekarze nie wiedza...

 

Niestety "reszta" nie jest lśniąca...

 

 

>Qubric

 

Czy by miała lśniące włosy czy nie na anorektyczkę to ona mi nie wygląda chyba, że to zdjęcia miało tylko ukazać "piękno" jej włosów ;)))

Jar1:

 

Służba zdrowia która zmusza człowieka do życia bądź jedzenia wbrew jego woli jest IMHO niedopuszczalnym zamachem na wolność jednostki. Państwo które nie zachowuje zasady nie-chronienia człowieka przed nim samym nieuchronnie ewoluuje w stronę właściciela niewolników albo innego łagru. Orwell to dobrze opisał.

 

Qubric:

 

Zaden rozsądny przediębiorca nie zatrudni człowieka z zaburzeniami równowagi do pracy na wysokości, w obawie choćby przed późniejszą koniecznością płacenia mu odszkodowania. Poza tym - niektóre zaburzenia równowagi (np. skłonność do omdleń raz na rok) nie dają się wykryć rutynowymi badaniami.

 

Co do Szarapowej - ona stała się światowej klasy tenisistką jeszcze przed tym jak urosła do swoich obecnych rozmiarów a niektóre serwisy nie poprawiły danych. Obecnie ma 188cm jak pokazuje zresztą zdjęcie do którego link podałem. Chyba nie próbujesz zaprzeczać bo okazałaby się wyższą od Ciebie (jeżeli jesteś z zakresu 183 - 188)? ;-)

 

"Jak do tej pory właśnie jeśli jesteś zgrabną wysoką kobietą o BMI powyżej 18 nie masz szans na zostanie modelką - i to jest dopiero dyskryminacja. "

 

To nie dyskryminacja tylko konkurencja ze strony naturalnie i sztucznie chudych. Z różnych dziwnych powodów ubrania najlepiej leżą na "wieszakach" takich jak Kate Moss. Poza tym - zawód modelki nie jest przymusowy, moja znajoma (będąc w liceum) poszła dla jaj na casting, spodobała się, to później jej rodzice pogonili headhunterów jak ci przyszli próbować ją przekonywać żeby jednak zgodziła się na współpracę.

Bardzo podoba mi się ożywiona dyskusja w tym wątku, godna BOCZNICY i dlatego podrzucam kilka rybek.

1. Dlaczego w ostatnich latach najlepszy wiek dla modelki zjechał rażąco w dół?

2. Dlaczego ideałem kobiety-modelki jest androgyniczno-anorektyczne bezbiuście?

3. Kto odpowiada za lansowanie takiego modelu kobiety?

4. Jaki procent stanowi trzecia płeć w populacji tzw. kreatorów mody czy "wielkich" krawców?

5. Jakie kobiety lubią ci z punktu 4? ;-)

>Orwell to dobrze opisał.

 

Coś się do tego Orwella przyczepił przy anorektyczkach. Orwell opisywał powstawanie i działanie systemów totalitarnych. One nigdy nie powstawały, by służyć człowiekowi tylko zdobywaniu nieograniczonej władzy. W nich człowiek jest właśnie niczym - liczy się tylko władza. Idee są jedynie chwytem reklamowym, marketingiem do zdobycia poparcia w fazie zdobywania pełni władzy. Ludzi, którzy tego dokonują mają w dupie ludzi, obca im jest troska o anorektyczki :-) Zrozum, że Twoje przykłady nie są związane z tematem. Nie szukaj we wszystkim komuny i hitlera - dla tych systemów człowiek nigdy nie był podmiotem.

 

Wolność, wzniosłe hasło, ale czy zadawałeś sobie pytanie czym dla Ciebie naprawdę jest wolność? Czy wolność to też zarzucanie niesienia pomocy ludziom nieszczęśliwym, chorym? To jest zbrodnia. Jakim prawem twierdzisz, że walczysz o wolność samostanowienia anorektyczki, godząc się na jej śmierć i nie próbując jej pomóc? Na jakiej podstawie twierdzisz, że to, co ona robi to w pełni świadomy i niezależny od nikogo i niczego jej własny wybór?

Jesteś może w stanie określić co z Twoich poglądów i zachowań jest rzeczywiście Twoim wolnym wyborem a co wynika z systemu wychowawczego jakiemu byłeś poddany, środowisku w którym żyjesz, pismom jakie czytasz? Jak myślisz, ile w Tobie jest zasianego cudzego a nie Twojego? O jaki wolny wybór i samostanowienie walczymy? O jaką wolność chodzi? Wolność bez człowieka nie istnieje. Wolność to nie jest dowolność. Wolność, to świadomy wybór. ŚWIADOMY. A co to jest świadomy wybór? Tu możemy próbować polemizować. Zgódźmy się, że Prawdziwa Świadomośc dla człowieka jest stanem dla niego nieosiągalnym. Każdy z nas ma tylko świadomość częściową. Jeśli tak, to dla określenia 'normalnej', przeciętnej i użytkowej świadomości, możemy się opierać jedynie na dotychczasowych obserwacjach, tysiącach lat ewolucji i wiedzy. Nie odrzucasz przecież naukowego dorobku ludzkości i odkrytych praw Wszechświata. A przecież one są ograniczeniami, wskazują, że w świecie nie ma dowolności. I nie ma też Wolności Absolutnej. Nawet elektron w atomie nie ma prawa 'piardnąć' ! Wszystko jest powiązane i zależne.

Myślisz, że miałbyś takie same poglądy, gdyby np. ojciec Cię tłukł i maltretował w dzieciństwie? Zdajesz sobie chyba sprawę z tego, że Twój osąd jest wynikiem Twoich doświadczeń - konkretnych doświadczeń. Gdybyś się wychowywał w innych warunkach, byłbyś inny - dokonywałbyś innych wyborów. Może nawet sprzecznych z tymi, których dokonujesz dzisiaj.

Jar1, biedaku co z Tobą? Jakieś śluby, czy jakaś choroba wstydliwa spowodowała, że twoja waga spadła o połowę do 5821. Tylko nie zrzucaj odpowiedzialności na tych co zwykle lub Lukara. ;-)

Jasny gwint moja też.

To ani chyba ruskie pospołu z tym co zmusił do wyeksportowania forum za ocean.

Jar1:

 

Na mój osąd pewnych spraw rzeczywiście wpływ ma cały proces wychowania a następnie zdobywania doświadczeń życiowych.

Natomiast wolność polega na tym, że jak próbuję coś zrobić (w zgodzie z moim osądem, który może być głupi) to nikt mi w tym nie przeszkadza, jedynym uzasadnieniem ograniczenia mojej wolności jest próba ograniczenia przeze mnie wolności innego człowieka (wolność mojej pięści jest ograniczona wolnością Twojego nosa). Ja staram się respektować wolność innych ponieważ chciałbym żeby inni respektowali moją wolność. Po prostu zbiór moich wcześniejszych doświadczeń życiowych nauczył mnie że przymus ze strony innych ludzi jest dla mnie cholernie nieprzyjemny.

 

Powiedz mi - czym różni się przymusowe karmienie anorektyczki od kontroli ilości (a także rodzaju) jedzenia i zmuszania do ćwiczeń fizycznych w przypadku typowego faceta, w czasie wolnym siedzącego non-stop przed TV, popijającego piwko i zażerającego się chipsami oraz schabowymi - co prowadzi w prostej linii do zawału i cukrzycy, równie groźnych co niedożywienie przy anoreksji?

>Po prostu zbiór moich wcześniejszych doświadczeń życiowych nauczył mnie że przymus ze strony innych ludzi jest dla mnie cholernie nieprzyjemny.

 

A nie mylisz czasami braku przymusu z wolnością? To dwie różne sprawy. Wolność jest stanem umysłu, i służy do własnej oceny sytuacji i rzeczywistości.

 

>Powiedz mi - czym różni się przymusowe karmienie anorektyczki od kontroli ilości (a także rodzaju)

>jedzenia i zmuszania do ćwiczeń fizycznych w przypadku typowego faceta,

 

A to zasadnicza różnica. Taka sama jak podłączanie nieprzytomnemu po zawale facetowi kroplówki ratującej mu życie i zmuszanie sportowca do transfuzji krwi przed zawodami.

 

A jeśli już poruszyłeś temat Orwella. To jest on tu również obecny - ale nie w próbie wyleczenia anorektyczki a w nakłanianiu przez lobby biznesowe związane z modą młodych dziewczyn do 'odchudzania'. Tę chorobą im się 'wpaja' do umysłów - zaawładując nimi. I tu jest prawdziwe zniewolenie. W wyniku tego zniewolenia modelki staja się anorektycznymi zombie. Bo przecież na czym polega totalitaryzm - na zniewoleniu umysłu, czyli wmówieniu człowiekowi, że ma robić i myśleć coś, co w rzeczywistości jest w sprzeczności z jego dobrem i interesem.

Misiomor, MYLISZ się. Pracodawca nie odpowiada za epileptyka na drabinie tylko wtedy gdy ten zatai swój stan zdrowia.

W przypadku modelek nie ma obowiązku wymagania badań więc pracodawcy mogą je ganiać aż do zagłodzenia.

Za świadome dopuszczenie chorego do pracy pracodawca beknie, bo musi od niego odebrać badania więc dopuszczając do pracy działa umyślnie. Za chorą modelkę nie odpowie gdyż obowiązku badań nie ma, może ją zmusić do zagłodzenia się i nikt mu niczego nie zrobi.

 

Skoro konkurencja chudych, to twoim zdaniem nie dyskryminacja normalnie zbudowanych, więc zabranianie chorym chudzielcom wykonywania określonej pracy również nie jest dyskryminacją. Z jakiegoś powodu jak widzę gustujesz w panienkach nekrofilnych. Pewnie sam musisz nosić kamienie w kieszeniach podczas silniejszego wiatru :)

 

Co do Szarapanowej napisałem przecież, że miała 183cm w wieku pewnie 14 lat i ważyła wtedy 59kg. Zachwianie BMI w tym wieku jest związane z szybkim wzrostem kości długich. Teraz na pewno waży znacznie więcej niż 59kg, inaczej każda zawodniczka tej klasy zdmuchnęłaby ją z kortu pierwszym serwisem. Poza tym nadal jest niezgrabna.

 

A jeśli chodzi o zakaz pracy dla modelek o zbyt niskim BMI to takie same ograniczenia dotyczą pracy osób małoletnich (jak podrosną to i wiek i BMI będą je bardziej predysponowały do podejmowania pracy).

 

PS. Sądząc natomiast po twoich wpisach Misiomor, jesteś wąski i gustujesz w kraczakach od procy (LOL)

 

 

 

 

Nowy2; - Wcześniej wspomniałem o tym. Cały ten przemysł mody, to lanserka i marketing w czystej postaci, specjalistów od sprzedawania zużytego papieru toaletowego (taki Velum branży konfekcyjnej). Sterowany przez bandę pomylonych pedryli.

Lagerfeld odpowiedział, że jego modelki muszą być chude i nie będzie szył rozmiarów 42, bo to nieodpowiada jego wizji artystycznej (parówa niedorżnięta).

 

Druga prawda jest taka, że szyjąc na modelki, które są poniżej tzw. konfekcyjnej (czyli poniżej wymiarów modelki w zakładach krawieckich, na które robi się przymiarki), to się taki pajac niepotrafiący zrobić wykroju, mniej napracuje. Bo jak bardzo nie sknoci ubrania będzie ono na chudzielcu i tak jednakowo wisiało.

Efektem tej leworęczności krawieckiej jest przełożenie na przemysł masowy (założę się że nikt z tu obecnych nie widział dawno np. prawidłowo uszytych spodni :)

 

Ubocznym efektem ich działania jest to, że nastoletnie pokraki bez cycków mają się stać wzorcami kobiecości (LOL). A to już robi się niebezpieczne dla ogółu.

 

 

 

 

Illidan; - Pani bez włosów ze zdjęcia, które wkleiłem nie jest i raczej nie była anorektyczką (choć kiedyś była modelką). Chodziło mi tylko o jej bują fryzurę :)))

To Shinead O’Connor.

Jar1:

 

Oboje - anorektyczka jak i "couch potato" podejmują działania prowadzące do ciężkiej choroby a nawet przedwczesnej śmierci. Ta pierwsza z pragnienia stania się chudszą natomiast ten drugi - z lenistwa i braku charakteru.

 

Natomiast co do definicji wolności - ja wolę tą klasyczną, za wikipedią "Wolność oznacza brak przymusu, sytuację, w której możemy dokonywać wyborów spośród wszystkich dostępnych opcji."

 

Analitycznie:

 

- mam kawałek chleba - mogę go zjeść albo nie - wolność w intuicyjnym rozumieniu polega na tym że decyduję o tym sam.

 

Kolejny przykład - widzę na ulicy gościa, słabszy ode mnie, jego gęba mi się nie podoba, jak również fakt że z kieszeni wystaje mu "NIE". Mam wielką pokusę pojechać go kombinacją lewy prosty - prawy sierp na szczękę tak żeby przez parę miesięcy pił zupę przez słomkę. I tutaj moja wolność jest ograniczona zarówno przez etykę (nie chciałbym żeby mi ktoś zrobił coś takiego więc nie robię tego jemu) jak i przez prawo (wiem że jeżeli mnie złapią, na co są spore szanse, za przyjemność z pobicia go będę musiał zapłacić odszkodowanie, stracę dotychczasową niekaralność a może nawet pójdę do więzienia) - tutaj ograniczenie mojej wolności jest jak najbardziej uzasadnione.

 

Czy jednak uważasz że powinienem pójść do więzienia jeżeli np. specjalnie utnę sobię nogę (takie pragnienie nazywa się apotemnofilią) albo do równoważnego więzieniu psychiatryka jeżeli przestanę jeść i schudnę poniżej 50kg?

 

Zgadzam się że problem zawładnięcia czyimś umysłem przez takie np. sekty czy dyktatorów mody istnieje ale niestety uważam że próby przeciwdziałania temu przez państwo będą lekarstwem gorszym od choroby. To jest IMHO zadanie dla wychowania domowego.

 

Qubric:

 

Przyznaję - nie do końca uważnie przeczytałem Twój wpis dot. Szarapowej. Tym niemniej uważam że może ważyć w granicach 63kg co eliminowałoby ją z wybiegu według standardów hiszpańskich. Zobacz jak prezentuje się przy prawdziwej "wadze ciężkiej" czyli Serenie Williams. Co do zdmuchiwania jej z kortu - ja sam ważąc 65kg byłem najlepszy na rękę w swojej klasie w liceum - a byłem na dodatek rok młodszy od wszystkich.

 

A tak w ogóle - informacja o ograniczonej przydatności BMI do oceny stanu zdrowia znalazła się nawet na stronie do której link podałeś.

>- mam kawałek chleba - mogę go zjeść albo nie - wolność w intuicyjnym rozumieniu polega na tym że

>decyduję o tym sam.

 

Dość infantylna definicja, szczególnie gdy przytacza się Orwella ;-)

 

>Czy jednak uważasz że powinienem pójść do więzienia jeżeli np. specjalnie utnę sobię nogę (takie

>pragnienie nazywa się apotemnofilią) albo do równoważnego więzieniu psychiatryka jeżeli przestanę

>jeść i schudnę poniżej 50kg?

 

A kto chce wsadzać anorektyczkę do więzienia? To Ty powiadasz, że ten, co sobie obetnie nogę nie powinien być potem opatrzony przez medyków - niech się wykrwawi, bo to jego wybór.

 

Zwolennicy Korwina czesto przepis o pasach bezpieczeństwa przytaczają jako argument naruszania wolności jednostki. Mam pytanie, jak byc sie zachował (albo jak lekarz powinien się zachować) w przypadku, gdy mamy wypadek samochodowy - było dwóch pasażerów, jeden był zapięty pasami drugi nie. Czy temu nie zapiętemu nie powinno się udzielać pomocy lekarskiej, bo sam zdecydował? Mimo, że akurat jego życie jest bardziej zagrożone?

 

>Zgadzam się że problem zawładnięcia czyimś umysłem przez takie np. sekty czy dyktatorów mody

>istnieje ale niestety uważam że próby przeciwdziałania temu przez państwo będą lekarstwem gorszym od

>choroby.

 

Wszyscy chcą zawładnąć naszymi umysłami... chodzi o władzę lub wielkie pieniądze.. Nie chodzi mi o zwykłą, odgórną regulacje państwową. Zresztą wszystko zależy, co sie komu z państwem kojarzy. Mi chodzi o punkt widzenia, nie o kierowniczą i decydującą rolę Państwa. Istnieją przecież przepisy i uwarunkowania, które są potrzebne i niezbędne.

Przecież nie jesteś przeciwko prawu i przepisom.. Jest ono potrzebne. I one ograniczają wolność jednostki, ale w interesie społeczności. Sęk w tym, by to prawo zabezpieczało interesy obywateli a nie rządzących. A o to my musimy dbać, by nie dopuszczać do władzy oszołomów. To my powinniśmy być podmiotem prawa. Jeśli tego dopilnujemy, nie będzie komuny i innych totalitaryzmów.

Wyzbycie się totalitaryzmu wcale nie oznacza wyzbycia się wrażliwości na ludzka krzywdę.

Misiomor. Przydatność każdej normy zdrowotnej jest ograniczona. Możesz mieć doskonałe wyniki biochemiczne krwi i przechodzić ciężką chorobę. BMI jest akurat dobrą normą do oceny zdolności do pracy dla modelek.

 

Poza tym, nie wiem czemu, mam wrażenie, że jesteś w najlepszym razie niedługo po studiach. Nie masz laski i wymagania na taką z licencją księżniczki - zgadłem? ;) Z wiekiem ci przejdzie :)

 

 

 

PS. Jar1 definicja Misiomora może infantylna tylko dlatego, że Misiomor nie przeczytał Orwella (lub przeczytał i opatrznie zrozumiał porównując do widzianej przez siebie rzeczywistości gdyż nic nie wie o tej, w której żył Orwell).

jar1, 14 Lut 2007, 23:33

jak byc sie zachował (albo jak lekarz powinien się zachować) w

>przypadku, gdy mamy wypadek samochodowy - było dwóch pasażerów, jeden był zapięty pasami drugi nie.

>Czy temu nie zapiętemu nie powinno się udzielać pomocy lekarskiej, bo sam zdecydował? Mimo, że

>akurat jego życie jest bardziej zagrożone?

 

Niezapięty sam zdecydował tylko o podjęciu ryzyka, nie rezygnował natomiast z pomocy lekarskiej w razie czego. Kwestią otwartą zostaje, kto za tą pomoc ma zaplacić.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

>Niezapięty sam zdecydował tylko o podjęciu ryzyka, nie rezygnował natomiast z pomocy lekarskiej w

>razie czego. Kwestią otwartą zostaje, kto za tą pomoc ma zaplacić.

 

No to jakaś niekonsekwencja z Twojej strony w przypadku modelki - anorektyczki. Dziewczyna podjęła tylko ryzyko pracy modelki - dalej podjęła tylko ryzyko odchudzania. Nie miała zamiaru wpaść chorobę i umierać.

Dlaczego chcesz jej odmówić pomocy?

jar1, 15 Lut 2007, 10:10

 

>Dlaczego chcesz jej odmówić pomocy?

 

A o co Ty mnie posądzasz? Chętnie bym co poniektórym pomógł :)

Nie chcę tylko by padały ofiarami represji.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

W politycznie poprawnych społeczeństwach walczymy z wszelkimi możliwymi dyskryminacjami.

Precz z dyskryminacją chudych modelek!

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

>Nie chcę tylko by padały ofiarami represji.

 

O czym Ty gadasz? Jeśli już represje, to są one represjonowane przez lobby właścicieli świata mody.

 

W takim razie, uznajesz chyba również, ze rozmowy kwalifikacyjne do nowej pracy też są represjonowaniem? Tak samo zmuszanie pracowników do pójścia na szkolenia, nie mówiąc już, że każą przychodzić do pracy punktualnie i rozliczają z jej wykonania. Nie martwi Cię ten represjonizm?

Jar1:

 

Z kawałkiem chleba to nie była definicja tylko początek analizy.

 

"A kto chce wsadzać anorektyczkę do więzienia?"

 

Są tacy co chcą wsadzać ją do psychiatryka, na jedno wychodzi.

 

"Czy temu nie zapiętemu nie powinno się udzielać pomocy lekarskiej, bo sam zdecydował?"

 

Czy ja gdziekolwiek napisałem żeby bezwarunkowo nie udzielać mu pomocy? Udzielać, jeżeli sobie tego życzy (a jak jest nieprzytomny to wstępnie założyć że tak). Niezapięcie pasów to niekoniecznie chęć śmierci, często jest to tylko inna ocena niebezpieczeństwa - pasy pomagają przy zderzeniach czołowych, natomiast przy bocznych albo uwięzieniu w płonącym samochodzie tylko przeszkadzają. Znam osobę która wskutek zapięcia pasów przeleżała rok na wyciągu a następnie kilka lat chodziła o kulach. Pasy przeszkodziły jej w wydostaniu się ze stojącego samochodu kiedy widziała nadchodzące zderzenie (pociąg).

 

"Przecież nie jesteś przeciwko prawu i przepisom.."

 

Nie, nie jestem anarchistą. Choć uważam wszelkie przepisy regulujące stosunek człowieka do niego samego za draństwo.

 

"To my powinniśmy być podmiotem prawa."

 

zgadzam się, choć ostatnio jest tendencja upodmiotowiania prawnego nie-ludzi (prawa zwierząt) i uprzedmiotowiania ludzi (choćby np. przymus ubezpieczeń społecznych czy zdrowotnych).

 

" to są one represjonowane przez lobby właścicieli świata mody."

 

Dopóki w każdej chwili mogą odwrócić się na pięcie i wyjść nie są represjonowane. Jak zresztą w każdej pracy.

 

Qubric:

 

"BMI jest akurat dobrą normą do oceny zdolności do pracy dla modelek." - dla mnie dość kiepską, są wyjątki obalające tę normę. Niestety - zawód modelki jest elitarny i "genetic freaks" mają tutaj przewagę. Podobnie jak np. w koszykówce czy siatkówce.

 

Co do Twoich przypuszczeń odnośnie mojej osoby - a może jestem zakompleksionym obleśnym przypałem, cudem udało mi się wyrwać mega-pasztet i sobie wyobrażam że mam modelkę? Wymyślaj jeszcze, pośmiejemy się.

jar1, 15 Lut 2007, 10:38

 

Nieuzasadniony zakaz pracy jest represją!

Przymusowe leczenie jest represją - szczególnie gdy chory nie zagraża otoczeniu.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Jar1:

 

Nie napisałeś mi jeszcze jaka jest istotna różnica między anorektyczką a "couch potato" dająca innym prawo naruszania wolności tej pierwszej podczas gdy wolność tego drugiego miałaby być święta i nienaruszalna.

Jar1, - dyskutujesz z fistaszkami (być może już lekko nadgniłymi :)))

 

 

Misiomor, przypałem jesteś na pewno. W tym wypadku niczego nie trzeba wymyślać. To po prostu widać na pierwszy rzut oka :))) Sądząc nawet po ilość konstrukcji DIY, które wirtualnie zbudowałeś :)

 

 

Less, właśnie narzucanie innym przez zdUPyeRowców swoich popapranych przekonań jest draństwem ograniczającym wolność człowieka! Na szczęście jeszcze dobrze strzelam. Kiedy już wprowadzicie tę swoją zdUPyeRowską wolność, to usiądźcie rzędem na swojej partyjnej kanapie. Zrobię wam piękny dublet, w imię ochrony wolności jednostki (LOL).

>Nieuzasadniony zakaz pracy jest represją!

 

A widzisz less, i tu Cie mamy:-) Czyli uzasadniony może być. Chodzi jak zwykle o to, kto zdecyduje o zasadności. Rozumiem, że jak Less to TAK a jak ja to NIE. Wot i cały liberalizm :-)

jar1, 15 Lut 2007, 12:17

 

>>Nieuzasadniony zakaz pracy jest represją!

 

Każdy zakaz pracy jest represją. Represje czasami są potrzebne. Zakazy pracy równieć - wtedy, gdy pracujący poprzez swoją pracę lub dzięki niej szkodzi innym - np. nauczyciel z chorobliwym pociągiem do małych dziewczynek lub chłopców.

Gdy ktoś szkodzi sobie samemu, to jego sprawa.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

jar1, 15 Lut 2007, 12:17

 

>>Nieuzasadniony zakaz pracy jest represją!

 

Każdy zakaz pracy jest represją. Represje czasami są potrzebne. Zakazy pracy równieć - wtedy, gdy pracujący poprzez swoją pracę lub dzięki niej szkodzi innym - np. nauczyciel z chorobliwym pociągiem do małych dziewczynek lub chłopców.

Gdy ktoś szkodzi sobie samemu, to jego sprawa.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

>Less

 

>" np. nauczyciel z chorobliwym pociągiem do małych dziewczynek lub chłopców. "

 

 

Skad wiesz, ze nie jest to zdrowy pociag ?

 

Moze to tylko chwilowa, represyjna norma kulturowa ?

(ktora jeszcze do niedawna, usmiercala - homoseksualistow)

 

Chcialbys w przyszlosci uchodzic za - pedofoba ? Fuuuj !

Moja kumpela ma 178 cm i 48 kilo wagi. I według mnie nie wygląda jak "wieszak" oczywiście dla wielu osób jest za chuda, ale to zależy. ma wymiary 88/60/90 i aby było śmiesznie czasem robi jako modelka.

 

I teraz parę uwag. otóż jak np pytają się jej o wymiary, to potencjalni pracodawcy nie są zachwyceni 90 cm w biodrach. Dlaczego? Dlatego, że większość modelek to nie są kobietki z odpowiednim typem budowy ciała i super przemianą materii. aby taka kobietka miała 90 w biodrach, to zazwyczaj musi zupełnie nie mieć Pupci :) bo mają po prostu szerokie biodra. i chodzi o to iż są osoby naturalnie chude i one nigdy nie będą wyglądać tak jak odchudzające się panny. Ja kumpeli nie mogę policzyć żeber bo ich nie widać !!!! A laska która na siłę by się odchudzała już by wyglądała jak szkielet przy takich "Parametrach"

 

Bez sensu jest BMI bo wystarczy że ktoś ma lekkie kości i już jest "dupa". ale oczywiście cóż z tego. chodzi po prostu o to że te wszystkie młode panny wariują i chcą wyglądać na szczupłe; i nie ma w tym nic złego. Tylko trzeba pamiętać o pewnych granicach. Gozdek mający 170 wzrostu nie będzie wyższy bo po prostu nie będzie. Moze się najwyżej przypakować i wyrzeźbić jak chce wyglądać "bardziej" .

 

PS

Ciekawe ile chUjNIA Europejska zatrudni nowych urzędników do codziennego badania BMI modelek każdego ranka.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.