Skocz do zawartości
IGNORED

10.000 PLN dla Zydelka


kyuss3

Rekomendowane odpowiedzi

>yolaos, 2 Kwi 2007, 08:37

 

Jak rozumiem zaproponowany test był reakcją na poetyckie opisy tego,

co WNOSZĄ kable sieciowe do systemu. Nie chce mi się tego szukać, ale

opisy te były cytowane i nie chodziło tu o jakieś niuanse a o kształtowanie

sceny i zmiany na dość wysokim poziomie jeżeli tak można to określić.

Jeżeli kolega ma wątpliwości odnośnie metodologii, to niech sam coś

zaproponuje.

Jestem Europejczykiem.

 

Yolaos, czytając twoje wpisy (zwłaszcza ostatnio) sądzę, że audiofilitycy nie tylko są głusi ale zwyczajnie głupi. I to drugie jest podstawowym problemem słyszących te wspaniałości brzmieniowe z sieciówek.

 

Joanna D’Arc też słyszała głosy. Pokaż, że nie jesteś Joanną D’Arc. Zrób test i udowodnij, że rozpoznajesz brzmienie sieciówek ze słuchu.

Albo jeśli nie, to przestań pieprzyć bzdury.

Wybór należy do ciebie - przecież, to takie oczywiste.

 

A na takie zaperzanie się malutkich ludków mam tylko jedna radę - nie strasz, nie strasz, bo się zesrasz...

Jeśli ktoś na prawdę słyszał by różnicę na skutek wymiany kabla zasilającego to było by fascynujące .... normalnie to by było jak odcinek serialu "Z Archiwum X" ... chciałbym takiego człowieka poznać ... trzeba do sprawy podchodzić pozytywnie nie ?

mnie zdumiewa jescze inny pasztet.Otóż okazuje się że sieciowki brzmią tylko we właściwym pomieszczeniu.Taki kaim nie nadaje się.Panowie wali wam???? Czy te sieciówki modyfukują brzmienie ,co mozna poznać wtedy nawet w sraczu -czy dokladają takie subtelności że trzeba do tego filharmonii.?

a mnie zastanawia fakt czy wy ich nie słyszeliscie czy nie mieliscie okazji bo jak czytam kazdego malkontenta w "o mnie" to albo bełkot przeplatany z przekleństwami albo jedna duża Enigma, proponuje zmienic forum,albo inaczej. Czy miał którys z Was w domu sieciówke inna niż od komputera czy fabrycznie dołączoną do danego urzadzenia?

 

muls

oczywiście ,że pomieszczenie nie powinno przeszkodzić w usłyszeniu róznicy,być może Zydelek nie jest pewny siebie, rzucił Wam rekawice koles, który coś słyszał w życiu ,podniesliscie ją ??

Qubric

oszczędż mi, sobie i forumowiczom tych rymowanek z ośrodka z którego uciekłeś ,chociaz jak na Ciebie to i tak był szczyt ogłady.

pozdro

acha i jeszcze jedno nie podkręcajcie wyrazenia "graja sieciówki" sprawiaja ,że urzadzenie do którego płynie prad gra lepiej cokolwiek by to znaczyło, inaczej i to słychać

muls

czy scieżki we wzmacniaczu, które doprowadzaja napiecie do róznych jego elementów wywieraja wpływ na efekt koncowy pracy wzmacniacza?

o tym a własnie pisałem.Jesli przyjąć załozenie że sieciówki wnoszą ,to ścieżki również wnoszą.Sieciowki co najwyżej mogą naprawiać coś ,co jest skopane z założenia.To jakby przy waskim siku z przytkanej rurki zrobić obejście z rurki ze złota i piać że oto mamy nową lepszą sytuację .

Gość jamówię

(Konto usunięte)

>>>NimnuL,to dziwne szczególnie w aspekcie ,że wątek ten w celu nagonki właśnie powstał.Nie zauważyłeś tego przez te parę stron?Zydla mi nie żal, bo ktoś o tak kaprawej kulturze osobistej nie powinien spodziewać się salonowych wpisów.

Nie przebrnąłem jeszcze przez te wszystkie wpisy, zaledwie kilkanascie przeczytałem z poczatku i końca ... nie wiem jak zachowuje się Zydelek na forum, jestem tu niestety niezbyt aktywnym bywalcem, jakkolwiek by sie jednak nie zachowywal lub w cokolwiek by nie wierzyl ... takich nagonek nie lubie. Ot co.

Tak na prawde w rozwscieczonym tlumie trzymajacym kamienie w łapach nie ma mozliwosci wybronienia się ... z prostego względu - tłum wierzy w co innego.

NimnuL, 3 Kwi 2007, 12:01

 

>Nie przebrnąłem jeszcze przez te wszystkie wpisy, zaledwie kilkanascie przeczytałem z poczatku i

>końca ... nie wiem jak zachowuje się Zydelek na forum, jestem tu niestety niezbyt aktywnym bywalcem,

>jakkolwiek by sie jednak nie zachowywal lub w cokolwiek by nie wierzyl ... takich nagonek nie lubie.

>Ot co.

>Tak na prawde w rozwscieczonym tlumie trzymajacym kamienie w łapach nie ma mozliwosci wybronienia

>się ... z prostego względu - tłum wierzy w co innego.

 

 

Zerknij sobie w "podobne tematy" bedziesz wtedy bardziej zorientowany w systuacji jaką tu zastałeś

>yolaos, 3 Kwi 2007, 08:36

 

>czy scieżki we wzmacniaczu, które doprowadzają napięcie do różnych jego elementów wywierają wpływ na

>efekt koncowy pracy wzmacniacza?

 

Oczywiście, że tak!

Ale jest ZASADNICZA różnica między tymi ścieżkami, a kablem zasilającym.

Ale żeby to wiedzieć, to trzeba się na tym troszkę znać.

Ale nie trzeba się na tym znać, żeby usłyszeć różnicę.

Podyskutuj sobie z gaincloniarzami, to się czegoś dowiesz. Otóż nawet w tak prostym

układzie minimalistyczny montaż (nawet na pająka) daje lepsze wyniki, niż eleganckie

płytki z ślicznymi ścieżkami zakręcającymi pod kątem prostym.

Ale coś, co z punktu widzenia teorii jest oczywiste i doskonale sprawdza się w praktyce

dla niektórych potrafi być prawdziwym objawieniem.

Na tym tle zagadnienie niebywałego wręcz wpływu kabli zasilających na efekt końcowy

całego systemu jest dość zagadkowe. Stąd jak rozumiem powstała naturalna chęć weryfikacji

tego zjawiska.

I do tego momentu wszystko jest O.K., a okołotematowe pyskówki i podjazdy to forumowy

folklor i efekt osobistych animozji. Każdy może zdecydować, czy interesuje go samo zagadnienie

czy chce sobie spałować przeciwnika który naraził mu się przy całkiem innej okazji, ale niech nie

próbuje narzucić swojego podejścia innym.

 

Wesołej zabawy!

Jestem Europejczykiem.

 

>Podyskutuj sobie z gaincloniarzami, to się czegoś dowiesz. Otóż nawet w tak prostym

>układzie minimalistyczny montaż (nawet na pająka) daje lepsze wyniki, niż eleganckie

>płytki z ślicznymi ścieżkami zakręcającymi pod kątem prostym.

 

Peter Daniel tego zdaje się nie potwierdza. Mówił, że nie zauważa różnicy brzmienia GC pomiędzy montażem na pająka i na płytkach.

No bo są jeszcze różne płytki - grubość warstwy przewodzącej, szerokość ścieżek, materiał diaelektryka itd.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

yolaos>>wniosek chyba jest taki-że jęsli kupować złotą rurkę, to lepiej przepchać starą.Naprawiać sytem połaczeń kablowych, poprzez dobieranie sieciówek to humorystczne jest.I za takie pieniadze.Ale założmy, że to tylko hipoteza.Mozna by powiedzieć wykorzystująć dobre samopoczucie kablarzy-słyszę i dobrze mi z tym do niesłyszę i dobrze mi z tym.A co do ścieżek ,nie sądze żeby tu też były obajawienia akustyczne, co nie zmienia faktu że własciwie zaprojektowany druk to połowa sukcesu jeśli chodzi o uruchamianie i własciwą pracę urządzenia.Ale to już inna historia. Pozdrowienia

muls, 3 Kwi 2007, 14:44

 

>yolaos>>wniosek chyba jest taki-że jęsli kupować złotą rurkę, to lepiej przepchać starą.Naprawiać

>sytem połaczeń kablowych, poprzez dobieranie sieciówek to humorystczne jest.I za takie pieniadze.Ale

>założmy, że to tylko hipoteza.Mozna by powiedzieć wykorzystująć dobre samopoczucie kablarzy-słyszę i

>dobrze mi z tym do niesłyszę i dobrze mi z tym.A co do ścieżek ,nie sądze żeby tu też były

>obajawienia akustyczne, co nie zmienia faktu że własciwie zaprojektowany druk to połowa sukcesu

>jeśli chodzi o uruchamianie i własciwą pracę urządzenia.Ale to już inna historia. Pozdrowienia

 

muls, ja się z Tobą zgadzam w mniej więcej 100%. Już nieraz pisałem, co poprawić, żeby sieciówka przestała "grać". Jednak zaczynam rozumieć sens sieciówek na podstawie choćby tych wywodów o złotej rurce. Otóż kabel sieciowy to jest taki z angielska "repair kit" dla "humanistów", którzy samemu ekektrolitów ani diod prostowniczych w klocku nie wymienią z braku sprzętu i drygu do tego, ale kabel zasilający to już prędzej.

Ciekawe co bedzie droższe wymiana elektrolitów itd. czy kabel za 100zł bo ja mam takie i takie słyszę.

Jeśli idzie o bajer to ciekawe czy jest jakaś dziedzina w której nie próbuje się nabic drugiego w butelkę, boli Was ,że ktos kupuje sieciówkę za 3tyś towar jest tyle wart ile ktos za niego da

Czy w koncówkach Audio Note też byś coś poprawiał , aby zniwelować wpływ sieciówek??

yolaos>>>rzecz w tym, że te same efekty można osiągnąc nie ingerując w urządzenia.Ale faktem jest, że dla humanisty taki kabelek jest "złotym" remedium .I wtedy zydelek się kłania.Bo zydelki potrzebne są i basta.Ale to też tylko hipoteza.

Widzę że parę osób uparło się do pojedynków. Życzę im więc powodzenia w szukaniu "jelonka", który chciałby i miał ochotę na udowadnianie czegoś czego sami nie usłyszą:)

 

Nie rozumiem również co tak bawi kablowa opozycję?

Przecież w tej grupie są ludzie, którzy nie posiadają odpowiednich systemów, gdzie zasadnym byłoby kupowanie drogich kabli. Oferty firm kablarskich i wszelkich dodatków kierowane są do audiofili a nie elektroników lub posiadaczy wież i słuchających z komputera, DVD w zestawach kina domowego lub na systemach droższych, które zastąpiły dawniejszy sprzęt z Pewexów.

Rozumiem i jest to w pełni uzasadnione, ze taka osoba popóka się w głowę. Sam znam ludzi posiadających samochody za cenę jednego kabla. Normalnym jest więc krytyka z ich strony. Podśmiechujki są naturalne z ich strony, ale weźmy to z innej strony. Ma ktoś złozony system z dobrej klasy klocków, ma duzo płyt w swym zbiorze, ma odpowiednie na poziomie kable głośnikowe, IC, zaadoptowane pomieszczenie, słowem niby wszystko i co? Ma zaprzestać? Nie szukać alternatyw. Wtedy okazuje się, że system jest na tyle przeźroczysty, że i z kabla sieciowego można coś wycisnąć. Podkłada drogie bajery pod nóżki, kupuje bardziej wyszukane stoliki, absorbery, podstawki do kabli by te nie leżały na podłodze, zakłada anty wibracyjne stopery itd. Wśród tej grupy nie ma zdziwienia. To jest u nich normalne jako naturalny ciąg udoskonalania dalszego brzmienia.

Będąc tu na forum był czas przywyknąć, że zabawa w audio potrafi być śmieszna. Często nie potwierdzone naukowo drobne rzeczy potrafią zmienić dzwięk na lepszy. Jeśli jesteście na forum z pasji, to ochłońcie trochę:) Więcej luzu, sami sprawdzcie a nie powtarzajcie jeden za drugim tego czego żeście nie doświadczyli.

Szanuję elektroników, bo to oni wkładają pracę w powstawanie systemów. Bycie elektronikiem i zarazem dobrym audiofilskim konstruktorem nie równa się z dobrym audiofilskim słuchem. To samo tyczy się muzyków, którzy swym graniem i wirtuozerią dają nam płyty, którymi się potem zachwycamy. Muzyk zwraca uwagę na technikę gry, sposób wykonania, interpretację. Muzykowi blisko jest do melomana a nie do audiofila, który jakość postrzega nieco inaczej szukając w swym systemie drobnych "smaczków"

To tyle uff.

Pozdr. i jednych i drugich.

Muszę pogratulować posta Zydelkowi. Spowodował on, iż temat umilkł na jakieś 4 godziny (co ja niniejszym uczynię faktem). Sporo tez zawartych w wypowiedzi jest prawdziwych, a niektóre prawdopodobnie też są, gdyż nie mam jak sprawdzić. Faktem jest, że z pozycji czysto ludzkiej zwolennicy (słyszący różnice?) kabli sieciowych wygrywają tym, że nie są tymi napastliwymi (sfrustrowanymi?) szukającymi pojedynku sceptykami, którym przeszkadza nieszkodliwe zjawisko kablosieciofilii, mające ten pozytywny skutek, że jest parę więcej miejsc pracy u producentów tychże kabli (dotyczy także samozatrudnienia). Co więcej, wśród podważających rolę kabla sieciowego są "eksperci" negujący wpływ interkonekta na brzmienie zestawu, a to już zakrawa na nieuctwo elektroniczne, gdyż jak to robi interkonekt, że "gra", tłumaczył niedawno również @senicz w innym dziale, i jest to tłumaczenie trafne IMHO. Ja słyszę różnicę między kiepskim interkonektem a porządnym. Co do sieciówek, nie słyszę, bo... nie mam na czym. Mam sprzęt jak z Pewexu + wzmiacniacz słuchawkowy DIY.

Z drugiej strony, potraktowałbym jako wyzwanie "uodpornienie" Audio Note (Bóg mi świadkiem, nie wiem co to jest :-) ) na wpływ kabla sieciowego. Od razu mówię, że nie powiem, co bym kombinował. Niektórzy pewnie się domyślają. Kto wie, może takie usprawnienie nawet by było bardziej słyszalne niż podmiana sieciówki na taką za xKzł? Pozdrawiam obie strony sporu!

michaelangelo-wczesne stadium audiofili itd.

 

Miło ,ze jako jeden z nie wielu przyznajesz się ,że nie słyszałes bo nie miałeś na czym, problem polega na tym ,że wiekrzośc krzykaczy z tego wątka nie spróbowała nawet tego zweryfikować czy tak jest czy nie ano lepiej od razu przystapic do wpisów obciachowych, bo z obliczeń to nie wychodzi. Kiedys też zerknołem na kolesia z politowaniem i popukałem się w czoło, ale sprawdziłem raz drugi piąty z jedną osoba z inna i różnice są, a czy ktoś da 3tys czy 200zł za sieciówke to jego problem, lepiej wymieniać sie doswiadczeniami nabytymi niż negować coś czego się nigdy nie sprawdziło.

pozdro

treść wątku zostaje tu sprytnie odwrócona! Tu nie chodzi o to czy jest wpływ czy go nie ma ale czy Zydelek rozpozna w swoje kable o których pisze peany czy nie. I druga sprawa o to tak zwane łowienie jeleni.

Zupełnie jak w sexaferze... zgineło meritum sprawy czyli molestwoanie kobiet a uczepiono się wtąku czy łyżwa jest ojcem dziecka Anety K czy nie jest!!!!

Taki "Polski" temat.... taka Polska mentalność w nim tkwi....

Wiecie nie najważniejsze jest czy ktoś słyszy różnicę między sieciówkami czy ktoś w nie wierzy czy ktoś nie - każdy ma prawo do własnego zdania do własnej opinii ale nie ma prawa negować lub wyśmiewać innych poglądów.

Ludzie szanujmy się - mamy piękną pasję jaką jest muzyka - gdzie trzeba mieć wrażliwość aby ją rozumieć "czuć" a zachowujemy się ... dziwnie jakby naszą pasją były zadymy na stadionie...

Każdy z nas jest inny ma inne poglądy zapatrywania etc... na co innego go stać. Ktoś do CD za 400zł podłacza sieciówke za 1000zł i jest zadowolony ktoś na CD za 30 tys "gra" na zwykłym kablu i też jest dla niego ok, ktoś lubi zbierać znaczki ktoś inny jeździć na rowerze - ilu nas tyle odmiennych poglądów zapatrywań upodobań - najważniejsze abyśmy sie szanowali nie narzucali swojego zdania innym i nie wyśmiewali nikogo z powodu innych upodobań czy preferencji.

Seba78 -->

 

Sprawa jest oczywista ...

Zydelek wymyśla milion powodów by nie przetestować wyprodukowanych przez siebie kabli sieciowych podczas ślepego testu.

 

Może więc podda się próbie na swoim terenie?

Idealny system ... idealne pomieszczenie (w przeciwieństwie do kotłowni którą mu zaproponowaliśmy)

... nawet wódkę podczas testu może sam dobrać ;)

 

W tym momencie nie chodzi tylko o pieniądze ... ale o to, czy wypowiedzi Zydelek na temat swoich kabli to prawda poparta empirycznym badaniem czy też zwidy pisane w wódczanych oparach!

 

zdezintegrowany_3PO

>Adamo D, 4 Kwi 2007, 08:47

 

Chyba nie zrozumiałeś problemu do końca.

W takim razie przedstawię Ci go na przykładzie zbierania znaczków który to podałeś.

Więc zbieramy sobie te znaczki i zbieramy, aż zjawia się ktoś, kto twierdzi, że posiada

znaczki z Marsa. W tym momencie część filatelistów puka się w czoło, ale reszta zaczyna zbierać

owe znaczki bo wyjątkowo pięknie wyglądają. Wątpiący twierdzą uparcie, że na Marsie

nie ma i nie może być znaczków. Zwolennicy pokazują palcem na dowód w postaci znaczków i

mówią, że przecież każdy głupi widzi, że są.

Po jakimś czasie część sprzedających te marsjańskie znaczki twierdzi, że można przy ich pomocy

wysłać list na Marsa. Zaczyna się wysłanie listów, ale odpowiedzi jakoś nie przychodzą. To znaczy

niektórzy twierdzą, że odpowiedź dostali, ale akurat im pod szafę wpadła i odsuwać nie będą,

albo, że nie pokażą, bo to korespondencja prywatna.

Część zaczyna korespondować z Marsem dość regularnie, opowiada wszystkim co Marsjanie piszą,

ale na prośby o pokazanie listów reaguje słusznym oburzeniem skarżąc się na niebywałą agresję

ze strony pytających. Pojawiają się przy tym argumenty o czystości intencji i zbierackiej pasji

oraz o złośliwości i upierdliwości wątpiących.

Producenci znaczków oczywiście zacierają ręce i od czasu do czasu wypuszczają nowe serie.

Oczywiście można uznać, że wszystko jest O.K., bo i zbieracze i handlarze są zadowoleni, ale

można też pytać dalej. Zawsze jest też nadzieja, że ktoś poleci na Marsa i rozstrzygnie problem.

Tylko po co?

Jestem Europejczykiem.

 

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.