Skocz do zawartości
IGNORED

Typ przetwornika DAC a jakość dżwięku CD


Rolandsinger

Rekomendowane odpowiedzi

>Zbig,

 

uzasadnienie:

1. Lampa - duża zawartość 2 i 3 harmonicznej - ok. -55-60dB, "krótkie" widmo zniekształceń.

2 Tranzystor - dużo niższe zniekształcenia -70dB, przewaga drugiej harmonicznej, a więc widmo wzbogacone o ten składnik w wyniku zastosowania klasy A. Większa ilość harmonicznych wysokiego rzędu 6, 8 a szczególnie 7 wskazuje na tranzystor.

 

Poziom szumów - zbliżony w obu przypadkach.

Na podstawie tego co do tej pory widzialem i slyszalem, osmielam sie przedstawic hipoteze ze typ przetwornika ma prawdopodobnie najmniejszy wplyw na jakosc dzwieku CD ;-)

Brawo Peter,

Nareszcie głos kogoś doświadczonego który nie boi się podważać audiofilskich dogmatów.

 

Ja bym postawił jeszcze jedną tezę.

Wszystkie odtwarzacze w cenie powyzej 10000zł ( a może nawet mniej ) to nabijanie ludzi w butelkę, to efekt palcebo , jak gość widzi potężną metalową obudowę najlepiej typu top-loader i słyszy o tajemniczych rozwiązanich technicznych typu 24-bitowa rozdzielczość to musi usłyszeć wpływ na brzmienie.

 

Odtwarzacze CD to urządzenia wymyślone 25 lat temu, obsługujące okreslony format danych, których konstrukcja została dopracowana prawie do granic możliwości tego formatu. Owszem jedne odtwarzacze grają trochę lepiej a inne trochę gorzej ( dlatego czasami warto wydać kilka tysięcy złotych na odtwarzacz zamiast kilkuset ), ale wszelkie opinie o ogromnych różnicach wnoszonych przez odtwarzacze to audiofilskie mity, a bardzo drogie odtwarzacze to próba wyciągnięcia pieniędzy od audiofilów którzy słyszą oczami a nie uszami.

 

Ludu audiofilski !!!

Zajmijcie się wreszcie tym co naprawdę wpływa na brzmienie , czyli w pierwszej kolejności kolumnami i akustyką pomieszczenia a w drugiej wzmacniaczami.

 

TUX

TUX, 30 Mar 2007, 12:18

 

>Wszystkie odtwarzacze w cenie powyzej 10000zł ( a może nawet mniej ) to nabijanie ludzi w butelkę,

>to efekt palcebo , jak gość widzi potężną metalową obudowę najlepiej typu top-loader i słyszy o

>tajemniczych rozwiązanich technicznych typu 24-bitowa rozdzielczość to musi usłyszeć wpływ na

>brzmienie.

 

Wszystko na co mnie nie stać, to nabijanie ludzi w butelkę. A Linn CD12 nie brzmi znacząco lepiej od najtańszej Wadi (13 kzl). A Audio Aero Capitole to wprost trudno rozróżnić od jednego i drugiego.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Peter Daniel:

"(...) typ przetwornika ma prawdopodobnie najmniejszy wpływ na jakość dzwięku CD"

 

Peter rozwiń te słowa.

 

TUX:

"Zajmijcie się wreszcie tym co naprawdę wpływa na brzmienie, czyli w pierwszej kolejności kolumnami i akustyką pomieszczenia a w drugiej wzmacniaczami."

 

Zgadzam się z TUXem. Tę myśl w szczególności można zadedykować sieciówkowym masażystom :)

Brzmienie Audio Aero Capitole to akurat łatwo odróżnić bo ma lampę na wyjściu........co akurat w niczym nie usprawiedliwia ani jego ceny, ani stosunku jakość/cena.

 

TUX

Dobra modyfikuję:

 

Wszystko na co mnie nie stać, to nabijanie ludzi w butelkę. A Linn CD12 nie brzmi znacząco lepiej od najtańszej Wadi (13 kzl). A KRELL KAV 250 to wprost trudno rozróżnić od jednego i drugiego.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

@ TUX

 

Dzięki Ci Panie, żeś zesłał na TUX`a!!! Nareszcie ktoś powiedział wszystko i na temat.

 

Dla mnie branża audio to biznes, jak każdy inny, audiofile to nerwicowcy na punkcie jakości dźwięku z baaardzo zaburzoną percepcją echoiczną kształtowaną przez:

 

- renomę producenta

- cenę produktu

- opinie forumowych guru, którzy wydali na system więcej niż kiedykolwiek wydadzą na samochód

- siermiężny i zwalisty wygląd urządzenia (ilość ponad jakość)

 

Skoro tak jest, to racjonalna polityka cenowa producentów sprzętu audiofilskiego (marża 30-40%) nie ma sensu, bo jej skutek może być odwrotny od zamierzonego - spadek sprzedaży. A jak się dowali za klocek 300% marży w stosunku do kosztów produkcji, to żyć, nie umierać takim producentom.

Rolandsinger >

 

Do tego trzeba jeszcze dodać , że producenci bardzo drogich odtwarzaczy bardzo czeto psują ich brzmienie po to aby odróżnić ich brzmienie od tańszych odtwarzaczy. Wtedy audiofil widząc dużą cenę i słysząc , że brzmienie się różni natychmiast twierdzi, że oto mamy wysoką jakość ...

 

TUX

-->Rolandsinger

Z całym szacunkiem, ale słyszałeś kiedyś zestaw z klockami po ok. 10 tys. zł szuka, czy też kableki z przedziału mocno powyżej budżetowego. Jeżeli nie - spróbuj, bo na razie jak dla mnie szukasz usprawiedliwienia dla niewydawania większych kwot pieniędzy, a niestety tak już jest, że "życie jest piękne, tylko drogie - ono może być trochę tańsze, ale już nie bedzie tak piękne".

>Dla mnie branża audio to biznes, jak każdy inny, audiofile to nerwicowcy na punkcie jakości dźwięku

>z baaardzo zaburzoną percepcją echoiczną kształtowaną przez:

>

>- renomę producenta

 

Przestan juz przynudzac, sam wyglada ze kupiles swoj sprzet ze wzgledu na renome itp. Ja tez tak kupilem Nada kiedys i co? Gral dobrze ale nie super. Teraz mam Marantza i nie ze wszgledu na renome, bo ostatnie klocki ktore robi tez sa takie sobie (budzetowka)

 

>- cenę produktu

 

Za Nada dalem 1500zl, za Marantza 10x mniej wiec raczej nie cena tu ma wplyw, chociaz jako nowy pewnie kosztowal podobnie jak nad. Nie gra moze jak hi-end ale sporo lepiej od nada i roznice in plus da sie bez problemu wychwycic.

 

>- opinie forumowych guru, którzy wydali na system więcej niż kiedykolwiek wydadzą na samochód

 

No coz kazdy ma wlasne uszy i na opinie lub sugestie tez trzeba byc czesciowo odpornym.

 

>- siermiężny i zwalisty wygląd urządzenia (ilość ponad jakość)

 

Solidne wykonanie wewnatrz tez ma spory wplyw na jakosc a wyglad to juz co kto lubi. Jedni wola Mercedesa inni BMW a jeszcze inni Lexusy tak to juz jest :)

>Molibden, 30 Mar 2007, 01:05

 

>>Zbig,

>

>uzasadnienie:

>1. Lampa - duża zawartość 2 i 3 harmonicznej - ok. -55-60dB, "krótkie" widmo zniekształceń.

>2 Tranzystor - dużo niższe zniekształcenia -70dB, przewaga drugiej harmonicznej, a więc widmo

>wzbogacone o ten składnik w wyniku zastosowania klasy A. Większa ilość harmonicznych wysokiego rzędu

>6, 8 a szczególnie 7 wskazuje na tranzystor.

>

>Poziom szumów - zbliżony w obu przypadkach.

 

No nieźle, nieźle...

-->Rolandsinger

"Ale na kablach marże są czysto abstrakcyjne, 10-krotność kosztów produkcji, to rozsądne minimum dla graczy na rynku kablarskim."

No i co z tego, przymusu kupowania nie ma. A jeżeli ma być dobrze i nie może być tanio trzeba czasami wydać to 100xcena użytych materiałów, chyba, ze sobie sam to poskręcasz.

Roandsinger

 

 

 

Czy jak pójdziesz np. kupić obraz dobrego artysty to wycenisz go na podstawie zużytych materiałów oraz roboczo-godzin niezbędnych na jego wykonanie, czy wrażenia jakie na tobie wywarł, czyli efektu końcowego.

Stosunek cena / materiały osiąga tu jeszcze bardziej szokujące rozmiary.

Najlepsze kable to też takie dziela sztuki, stąd te ceny. Jeśli uważasz że wykonanie dobrego kabla jest banalnie proste i tanie to rób je i zarabiaj duże pieniądze. Dobre rzeczy ludzie kupują pomimo że są drogie !!!

Do czego to doszło, wszystko mogę zrozumiec ale żeby Piccasa czy Remranta porównywać do kabli (ile by nie kosztowały i kto by ich nieskrecał i jak przewodziły).

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

xinwax

 

Co do Piccasa czy Remranta to nic o tych ludziach nie wiem.

Ale jeśli miałeś na myśli Rembrandta i Picasso to naprawdę wielcy artyści i aż tak daleko moje porównanie nie sięga.

 

Natomiast takim "mniejszym artystą" można być każdej materii.

Brawo !

 

Jednak nie sądzę aby można było porównywac "wiekszego",czy tez "mniejszego" artysty malarza, rzeźbiarza lub graficiarza do faceta, który skręca druty nawet jesli robi to z upodobaniem i pasją. No chyba, że z tego skręcania wyjdzie mu Venus z Milo.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Xniwax

Słowa artysta użyłem tu w przenośni jedynie w celu zobrazowania problemu,

natomiast Ty to zinterpretowałeś dosłownie.

 

Z upodobaniem i pasją można robić wszystko łącznie z rzeźbieniem, graficiarstwem i malarstwem.

Nie oznacza to wcale że zdobędzie się uznanie i renomę jeśli efektem bedzie przeciętność.

A można też skręcać dobre druty i być rozpoznawalnym w całkiem dużej populacji ludzi związanych z audio.

Powstawało wiele różnych Venus, ale najbardziej znana jest jednak ta z Milo, zatem powielanie nawet przez druciarzy nie jest wskazane :-)

Dobrze, liczy się efekt końcowy, do póki laik nie wyrazi opini, że Venus z Milo to bubel :-)

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Wczoraj w Krakowie sluchalismy znakomitego kilkuletniego CD firmy Audio Note. Model CD 3. Z lampa na wyjsciu. Miekki dzwiek swietna scena masa detali - brzmienie niesamowicie wciagajace. Skonfrontowany zostal z Meridianem 506.20 po upgrade do 24 bitow. Audio Note nie pozostawil zludzen ktore urzadzenie jest lepsze. I byl... 18-bitowy... Zdjecia w watku o spotkaniach w Krakowie. Tak wiec Rolandsinger jak juz wielokrotnie pisalem nie ma reguly. Zreszta inni koledzy uwazaja podobnie. Pozdrawiam.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.