giganci gitary jazzzowej

[pavbaranov]

tungsol>

Skoro padło nazwisko Sharpa. Przyznam szczerze, że tak sobie jego twórczość cenię, nie uważając jej bynajmniej za jazzową. Na pewno nie wyłącznie, bo mnóstwo tu płyt o zupełnie innym charakterze. Ale do rzeczy. Słuchaliście jego solowych prób z muzyką Monka (wydało Clean Feed). Podoba Wam się? Kurcze, powiem szczerze posłuchałem raz i odrzuciło. Może jednak warto wrócić?

[tungsol]

>pavbaranov

Jeśli Sharpa nie uznać za muzyka jazzowego to co począć z Ikue Mori:) Chyba łatwiej go zakwalifikować jako

eksperymentatora z pogranicza jazzu i elektroniki, powiem szczerze, że nie jestem jego fanem. Większość rzeczy

jest po prostu nudna. Trzy płyty wydawane rocznie to chyba przesada. Nie wiem jak to jest ale na płycie o której wspominam jego kontrybucja jest dość czytelna, i pod tym względem trochę ta płyta się zestarzała. Sample, sample... ile można. O płycie Acoustic Guitar o której piszesz mogę powiedzieć, że jest... :)Kiedyś miałem jego album wydany

przez Intakt i wtedy ta muza miała pazur. Wiele sobie obiecywałym po tzadikowych produkcjach ale niestety wystąpił problem znudzenia tą muzyką.

[STREET]

Gigantem na pewno nie jest....gra może bardziej smooth...ale ja go cenię i słucham często....RUSS FREEMAN

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[i_nemes]

Zgoda, Ducret, Morris, Bailey sa wszyscy superowi, ale brak im troche tej cechy, ktora powoduje, ze sa wyrafinowani i przystepni rownoczesnie lub przynajmniej czesciej niz tylko czasem, glownie sa wyrafinowani. Zas moj gitarowy ulubieniec ostatnimi czasy ma owa ceche, ze potrafi byc bardzo przystepny. Nels Cline, dysponujac potezna technika moze sobie jednakze technike olac i industrialnie pohalasowac, albo plamiasto pogrywac na dżezawo, albo grac sobie country (z Carla Bozulich), ale moze tez i grac super milutkie i technicznie wyrafinowane solowki na plytach i koncertach Wilco. Za kilkanascie lat juz nie bedzie 'gigantem' a bedzie gitarowycm bogiem;)).

 

(halasuje)

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) (gra ladne solo - jak widac wilco staje sie coraz bardziej 'jam-bandem', cline dostaje coraz wiecej miejsca na solowki, ostatnia plyta jest ich pelna).

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[tungsol]

i_nemes

Szacunek za Nelsa Cline'a:) Szczególnie cenię jego wkład w projekty Bendiana i Liebiga.

Zupełnie zapomniałem o nim i Marku Ducrecie. Fantastyczni muzycy.

[tomek11]

Bill Frisell, Russel Malone, Ralph Towner + wspomnianych klasyków dodaję:)

Co do Scofielda - dla mnie przeważnie brzmi jakby grał na wiejskim weselu w Texasie, po prostu nie pasuje mi taka estetyka dźwięku.

[ted125]

Od miesiaca słucham Mike Sterna płytkę Standards&Other Songs i bardzo mi się podoba,lekki klimacik,ale bardzo eteryczny w brzmieniu,chyba poszukam jeszcze coś w tym klimacie,może ktos co zna do podpowiedzenia,było by miło!

[xniwax]

Mogę sie mylić ale Sterna w takim stylu trzeba szukać na płytach innych muzyków. To chyba jedyna taka jego płyta.

[darek81-85]

AL Di Meola -świetna gitara

[bochen9]

Wiem, wiem, że odkopuję bardzo stary temat, ale zauważyłem, iż nie jest on jeszcze wyczerpany.

Giganci to niezbyt dobre określenie, ale jeśli mówimy o najlepszych gitarzystach jazzowych, którzy mają świetną technikę, wyczucie i grają po prostu świetnie to należy wymienić jeszcze:

-George Benson

-Chieli Minucci

-Greg Carmichael & Nick Webb (Acoustic Alchemy)

-Lee Ritenour.

[mocal]

Dla mnie gigantem jest Bill Frisell. Na równi z nim stawiam Marka Ribota. dobry był też Derek Bailey ,Gabor Szabo...

No a z Legend - to Django Reinchard i wszystko w tym tomacie..

[zildjian]

Właśnie słucham John Abercrombie Quartet -zupełnie świeżutki ECM'owski "Wait till you see her".Czyżby powrót do najwyższej formy ?!

[Jakew]

Kevin Eubanks - mało nagrywa bo zajęty jest czymś innym, lecz to co przedstawił na płycie Extensions Dave'a Hollanda to jeśli o mnie chodzi bodaj najlepsza gitara jazzowa on record.

[herscott]

John McLaughlin and the 4th Dimension: To the One.

Gary Husband (keyboards, drums), Etienne M’Bappe (electric bass), and Mark Mondesir (drums)

i McLaughlin, oczywiście.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

Czy ktoś doszedł od 2010 roku...??? Moja lista to wszyscy gitarzyści, którzy zapoczątkowali jakiś nowy kierunek, trend...itd. Django jak najbardziej zapoczątkował szkołę gipsy swing, której kontynuacji ze znakomitym rezultatem podjął się Bireli Lagrene czy następny wirtuoz pochodzący ze Szwecji - Andreas Oberg. Oczywiście Wes i jego szkoła grania kciukiem, a także jak najbardziej Pat Metheny, którego geniusz jest niepodważalny i słyszalny w wielu różnych projektach jazzowych. No i koniecznie Kurt Rosenwinkel, który to wspólnie z Bradem Mehldeu też zaproponował i opatentował nowy język w jazzie. Poza tym jest jeszcze kilka szkół gitarowych jak np. Joe Pass w znakomitych swingujących i bluesowych aranżacjach, Jim Hall, Kenny Burrell, Pat Martino...i co dalej??? Dalej to elementy klasycznego grania i np. Ralph Towner i jego szkoła, zresztą całkiem całkiem przyjemna. Proponujmy więc dalej, żeby wątek odżył!

 

Pozdr, M

[darominu]

Skoro trafiłem na taki temat dorzucę swoje trzy grosze.

1.John McLaughlin - od wielu lat mój Bóg gitary i nie tylko - siedziałem w 4 rzędzie i to zmajstrowałem aparatem Casio. ( 13029 odsłonięć i 43 osoby wrzuciły do swoich ulubionych )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

2. John Scofield - wielki , wielki

Proszę zobaczyć że ten clip nie ma ani znaczków TVP Kultura, ani innych - takimi rarytasami obracali tylko ludzie , którzy kochali Jazz.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

może być i to :

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Są jeszcze inni : Kenny Burrell ( polecam nagrania z Coltranem ),

Kevin Eubanks, John Abercrombie

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

... i tysiące innych . Z M.Breckerem był na YT gitarzysta Robben Ford (genialnie gra )

Przy okazji polecam moją stronę na YT

Jazz, Jazz , Jazz - tylko unikaty. - 437 filmów, odsłonięć wszystkich - 4 600 087. - ( z Minu lub daroMinu )

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Długo się opierałem , ale w końcu założyłem konto na Facebook'u, (

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ) jakie było moje zdziwienie jak po 4 dniach zaprosił mnie do grona znajomych jeden z najlepszych bębniarzy Dennis Chambers.( a sam jak zapraszałem polskich bębniarzy jazzowych z którymi grałem - a było ich paru - cisza !!! )

Sam nie wiem ile , ale bardzo dużo wrzuciłem filmów na YT z jego udziałem ( D.Ch.) - z McLaughlinem, B.Bergiem czy Scofieldem. Tam takie rzeczy oglądają i doceniają.

Na koniec polecam moją stronę , zrobił mi ją wiele lat temu mój 13-letni wówczas syn. Cały czas chce wymusić na mnie wymianę na bardziej nowoczesną ( mały tuning ) - ale ja już się do tego przyzwyczaiłem i to jest OK.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie był bym sobą gdybym nie wspomniał , że obok McLaughlina ( zadedykowałem mu mój kawałek )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

największym gitarzystą jest Jimi Hendrix - tak jak mogłem starałem się to uwypuklić chociaż w nazwie utworu;

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

pozdrawiam D.B.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

Wygrzebałem wątek nie dlatego, że mam coś do powiedzenia, ale dlatego że słucham właśnie dancingowej płyty Barney Kessela - 'Red Hot and Blues' > (lider, Bobby Hutcherson, Kenny Barron, Rufus Reid, Ben Riley - Contemporary Records,1988) - jedna z pierwszych moich płyt w amerykańskiej kolekcji jazzowej muzyki. Nie ma na liście wątku tego muzyka, a moim nieskromnym zdaniem powinien być jak najbardziej, bo zasługi wielkie, a i muzyka niczego sobie - grał z Charlie Parkerem, Lesterem Youngiem, Ray Brownem, Shelly Manne'm, Oscarem Petersonem, Sonny Rollinsem... akompaniował Billie Holiday, Anicie O'Day i Elli Fitzgerald - był innowacyjny, miał swoje patenty, a i gitarę Gibson zrobił i nazwał jego imieniem. Inspirował wielu gitarzystów i to nie tylko jazzowych. Według mnie był świetny - co najmniej tej samej klasy co Charlie Byrd. Do listy dołożyłbym też, mniej znanego światu komercji Lenny Breau'a - wszechstronnego gitarzystę, który miał swój czas (krótki bo krótki) i operował kilkoma stylami - jazz, klasyka, flamenco, country, blues. Używał siedmiostrunowej gitary i grał jazz techniką 'finger style', co jest raczej rzadkim zjawiskiem w tym gatunku, oprócz oczywiście techniki kciukowej Wes'a. Rozszerzał możliwości instrumentu i tak jak Barney Kessel inspirował świat gitary. Żył krótko, bo tylko czterdzieści trzy lata (1941-1984). Na koniec powiem, że gitara to bardzo ciężki instrument do opanowania i grać na niej jazz nie należy do bagatelki - zresztą w ogóle grać jazz jest wyczynem, obojętnie na czym!