Skocz do zawartości
IGNORED

PSYCHOSOMATYKA A TESTY SPRZĘTU AUDIO


Korwin

Rekomendowane odpowiedzi

Dokładnie jak w tytule

Słyszymy w opisywanym sprzęcie to co chcemy usłyszeć i bardziej chcemy tym lepiej słyszymy, chociaż nawet wtyczki nikt nie włożył do gniazdka. Pojawiają się jedna po drugiej wspaniałe recenzje, świadczące o histerii indywidualnej lub zbiorowej i świadczące o całkowitej nieznajomości podstawowych praw fizyki, nie wspominając

już o czymś takim jak neurofizjologia, i mamy do czynienia z tak zwanym efektem Lucyfera [patrzcie w Google] i sympatyczni kulturalni ludzie zamieniają się w bandę schamiałych sk***ysynów skaczących jeden drugiemu do gardła. A więc zanim zaczniecie innych obrażać zastananówcie się na sensem starego porzekadła "widzisz źdźbło w oku bliźniego swego a belki w własnym oku nie dostrzegasz

Pozdrawiam

Zbyszek

Każdy ma lepsze i gorsze dni. Ten apel to pod konkretnym adresem? Efekt Lucyfera widać jak na dłoni na naszej scenie politycznej, ale przy odsłuchach jeszcze nie zdarzyło mi się zauważyć...

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

Ja jestem bardzo sceptyczny co do własnych obserwacji - mam świadomość, że nie mam pewności, co w rzeczywistości słyszę, a co jest w dużej mierze wynikiem działania moich wewnętrznych mechanizmów psychicznych (niekiedy także fizjologicznych). Nikt z nas nie jest od nich wolny i nie ma w tym nic złego, po prostu tak jest, ale problem leży w tym, że trudno oszacować ich wpływ. Dlatego też tak chętnie mówię "wydaje mi się" itp., a nabieram przekonania dopiero w ślepach testach i wtedy też dopiero w pełni poznaję prawdę o tym, co słyszę, a czego nie.

 

A jeśli chodzi o rozmaite agresywne postawy, to ja przecież mam wpływ nie tylko na to, w jakim gronie audiofilskim się spotykam, ale również z kim prowadzę wymianę zdań i poglądów na forum. Ty pewnie też. Staram się wybierać takie osoby, z którymi mogę wymieniać się doświadczeniami w życzliwej atmosferze wzajemnego szacunku.

Politycy trzymają pod tym względem palmę pierwszeństwa i zaczyna się to od takich maluczkich z maluczkich na poziomie radnych wiejskomiejskich w Krakowie jak tylko doszło kilku moich znajomych do koryta zamieniło się zaraz w chieny cmentarniane i wykopali pod Barbakanem poległych zamiast wyciepnąć jedynie pomnik ogrodzić kawałek plant i zakopać w ziemi równo z poziomem płyty z nazwiskami walczymy o Cmentarz Orląt walczymy o Cmentarze na terenie Kozielska i Miednoje a sami nie jesteśmy lepsi. Ręki ścierwojadom od lat nie podaję. A u nas przy teście durnych decków mikrofonów kolumn słuchawek towarzystwo bluzga błotem zapluwa się własną jadowitą śliną i wypisuje brednie.

Pozdrawiam

Zbyszek

Mam na tym Forum kilka osób, które darzę szacunkiem, i przyjaźnią i nie ukrywam tego często w sprawach fachowym zgadzamy się w 100 procentach a często mamy zdania całkowicie różne powiedziałbym antypody Mzawek nie cierpi JVC BR7000ERA którego ja uwielbiam ale to nie jest powód dla którego mielibyśmy się obrażać jeden na drugiego i obrzucać błotem i tak ocena i Jego i moja jest conajmniej wątpliwa ponieważ słyszymy to co chcemy usłyszeć a nie to co jest naprawdę emitowane przez sprzęt. Przyznam się bez bicia jeśli nie słyszę lub nie odczywam podświadomie białego szumu w tle przekazu analogowego czuję się naprawdę źle i oprócz DAT-a cyfry jako takiej nie trawię

Pozdrawiam

Zbyszek

Z punktu widzenia aparatu pojęciowego nauk empirycznych to temat wątku nie ma żadnego sensu, gdyż pojęcie psychosomatyki odnosi się do zależności pomiędzy funkcjonowaniem układu nerwowego, a zaburzeniami somatycznymi. Np. chroniczny stres psychiczny jest czynnkiem ryzyka w chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy.

 

Proszę zatem autora o wyjaśnienie, jaki związek pomiędzy psychosomatyką a testami sprzętu audio ma na myśli. Bo trudno jest mi wyobrazić sobie jakąś relację sensową pomiędzy tymi dwoma terminami.

^mało rzeczy bawi mnie równie szczerze jak akademicki bełkocik ;)

kazdy wie o co chodzilo...ale... nie nie - zawodnik, ktory w szkolnych ławach oblał sie tłuszczem i dorobił denek od szampana musi błysnąć

wnikliwą analizą przywolywanych pojęć.

 

roland, jezeli nie rozumiesz tekstu ,czytaj miedzy wierszami - jezeli nie pomaga - odpusc. idź do biblioteki; weź pierwszy lepszy slownik i konsumuj do syta.. wszystko zgodnie z logiką + arcyadekwatnie ponazywane - sama radosc.

 

jak zabic rolanda? podeslac mu wiersz dadaisty i zmusic do interpretacji.

@ V12

 

Nie widzę powodu by istnienie tego forum miało być przyczyną rewolucji semantycznej w psychologii i medycynie. Nazywajmy rzeczy po imieniu, a wszystko będzie prostsze. Język to konwencja w zakresie standardów komunikacji międzyludzkiej, trzymajmy się jej, a unikniemy nieporozumień.

A tak nawiasem mówiąc, ten lapsus językowy autora wątku przypomina mi przypadek mojej nauczycielki j. polskiego z LO, która mówiąc o aksjologii posługiwała się uparcie terminem "morale" - dla niewtajemniczonych - odnoszącym się do wojskowości.

o komunikacji moznaby dyskutowac dopiero po zsumowaniu wszystkich jezykow - tylko w jakim celu?

 

czlowiek to nie zera i jedynki - czasem cos na pozor kompletnie bezsensownego okazuje sie byc tak samo czytelnym/zrozumialym jak np. prawo ohma.

 

nie zakochuj sie w jezykach "doslownie" bo są jedynie marnym wytworem równie ulomnego gatunku (przynajmniej te ktore znam)

co do ulotnosci wrazen sluchowych - malo osob zdaje sobie sprawe ze znaczenia chocby cisnienia krwi na to jak slyszą.

druga rzecz: slyszenie wlasnego glosu podczas mowy a glos odtworzony z nosnika - dlaczego sie tak bardzo roznia?

 

sluch to temat na dlugi wieczor ;)

natomoast dociekania semantycznej poprawnosci - serdecznie pie***** ;)

Witam

Wiem doskonale o tym, że psychosomatyka zajmuje się zagadnieniami takimi jak współzależność czynności wegetatywnych i procesów psychicznych, a więc do rzeczy nie jeden raz przy czytaniu co piękniejszych wpisów albo płakać albo śmiać mi się chciało, miałem wrażenie albo skrętu kiszek albo ostrego rozwolnienia, to tyle o psychosomatyce w sensie jej dosłownym, ale problem tkwi gdzie indziej, stosujemy nie sprawdzalne przez innych kryteria przy ocenie sprzętu, wyniki naszych nie tyle badań i pomiarów co przemyśleń podajemy tak jak tekst wyroczni delfickiej i nawet nie wychodzi nam coś tak przedziwnego jak przepowiednia samorealizująca tylko totalny bełkot. Nie jest ważny temat tylko nasz udział w obwijaniu go w kokardki albo obsrywaniu. Dzień będzie słoneczny i niech będzie on słoneczny dla Wszystkich.

Pozdrawiam

Zbyszek

v12

 

z ciekawosci sie zapytam czy twoja ksywka to od silnika twojego wozu? pytam zupelnie powaznie ze wzgl na to ze oprocz pasji muzycznej na rowni jezeli nie bardziej stawiam motoryzacje

sorrki za pytanie of t.

 

alepropo tego co napisales, jak to jest z cisnieniem krwi?

im wyzsze cisnienie tym wyrazniej slyszalny/odczuwalny puls w uszach..

 

^tzn jest to totalny sub (ile hz tyego nie jestem w stanie zmierzyc) ale w wygluszonym pomieszczeniu wlacz sobie jakis ambient albo legato smyczkowe i zobaczysz jak dzwiek ucieka w momencie uderzenia serca (kiedy to pompuje silniej niz powinno).

 

albo przyloz ucho do rzepki kolana kiedy jestes zmeczony i sluchaj - to co bebni w uchu to nie naczynia wewn kolana ;)

 

inna sprawa - zakladajac, ze masz w gniezdzie 240v - uszykuj sobie jakis bardzo osluchany utwor i w porownywalnych warunkach posluchaj go kiedy wyjdziesz spod prysznica,kompeltnie zrelaksowany i nie ruszając wzmaka odtworz go kiedy jestes wsciekly -

nie mam warunkow na prowadzenie badan na szersza skale ale w moim przypadku - im wyzsze cisnienie tym bardziej ucieka mi 500-1000 hz czyli pasmo wazne,a niejednokrotnie kluczowe.

 

warto "obserwowac" co sie dzieje ze sluchem podczas przelykania sliny - pracuje wtedy mnostwo miesni i to slychac - jak na moje ucho jest to bas okolo 120-180 hz;

jeszcze latwiej obserwowac dzialanie ucha podczas "beknięcia" -tyle,ze tlumionego nie zagluszonego werbalną expresją ;)

 

itd -

 

czy zaplacilby ktos 10000 za odtwarzacz cd ktory co 15 sekund dodaje od siebie sinusik 120hz? watpie

a jednak nie slyszalem o ludziach, ktorzy podczas testu lub odsluchu powstrzymują przelykanie sliny - zwyczajnie nie zwracaja uwagi na to,co sie dzieje w uchu/mozgu..

natomiast swietnie slysza interkonekt i sieciówke ;)

 

smigam do komory audiometrycznej srednio raz na 3 miesiace (bo czesciej nie wypada).. przy okazji meczac laryngologa roznymi zagadkami.

polecam kazdemu "audiofilowi" znaleźć faktycznego fachowca od sluchu i zaglebic sie w tematyke zanim zaczną

miotać sie ze swoimi wyrokami ad.klocków wszelkiej maści.

 

kolejny temat -zatoki; kazdy kto ma problemy z zatokami powinien sobie tematy audio odpuscic na wstepie.

mialem te watpliwa przyjemnosc przewiania sobie zatok przynosowych i poworot do pelnej sprawnosci sluchu trwal niejednokrotnie kilkanascie dni (byloby krocej zeby nie stres) mimo ze drogi oddechowe funkcjonoawaly prawidlowo juz po kilku dniach.

(wiwat Cirrus;)

 

etc.

Można wsłuchiwać się w muzykę, sprzęt, kable i stoliki - jak sprawia to przyjemność. A potem dyskutować o tym z innymi zapaleńcami na forum.

Można też wysłuchiwać, co słychać w rzepkach, zatokach, jelitach, pęcherzu, a nawet gonadach - jak sprawia to przyjemność. A potem ganiać do lekarza, żeby z nim o tym dyskutować. I to chyba jest przykład bliższy tematowi tego wątku.

Pozdrawiam i życzę zdrowia.

Papamek

swoją drogą roland zapewne zwroci mu uwage,iż anafora (tu: "pozdrawiam" i "zycze zdrowia") powinna jednak

znaleźć sie na poczatku posta; gdyz redefiniowanie standardów utrudnia komunikacje ;)

 

zabawne ,ze niemal kazda dyskusja na tym pechowym gruncie predzej czy pozniej zamienia sie w spor slepych o wyzszosci kineskopów nad lcd itp...

wersja uproszczona - zdolnosc slyszenia zmienia sie w zaleznosci od wielu czynnikow zewn. jak i stanu zdrowia/wydolnosci organizmu w danym momencie.

 

 

jezeli ktoś nie rozumie zasad na jakich ucho zbiera fale a mozg przeksztalca je we wrazenia sluchowe - naprawde niech sobie wyjdzie na fajke albo posłucha sieciówek ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) (skrótowo)

 

^trąbka to jeden z tych elementów , ktory pracuje prawidlowo u niewielkiego procentu pacjentów;

inna rzecz: jezeli ktos nauczy sie kontrolować mięsień napinacza podniebienia miękkiego - wtedy chetnie z nim podyskutuje o tym co i jak slyszy ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dobre :)

Bez obrazy, ale jak ktoś słabo kontroluje trabkę, to ma nie słuchać muzyki i nie ekscytować sie brzmieniem swojego wymarzonego systemu? LOL

W moim poprzednim wpisie zwracam uwagę, tak między wierszami ;), że wszelkie krucjaty nie mają sensu.

Były już wątki na temat mycia uszu, badań słuchu, więc nic nowego nie piszesz. Ludzie słyszą różnie.

Żeby Ci trochę skomplikować - Beethoven był głuchy, a komponował wielkie symfonie :)

Pozdr

Papamek

wielkie symfonie? bo ktoś tak twierdzi? wiesz co i kiedy skomponowal beethoven ? ajkw tedy slyszal?

 

itd..

poczytaj brian'a c.j. moore'a chlopcze.. moze papier lepiej trafi w sagan niz ekran komputera ;)

co do krucjat - zerknij na mape Włoch - przodkowie rozmodlonych aktorzyn sporo namieszali 900 lat temu;

ich dzisiejszą pozycje wypadaloby ocenic na stosunkowo stabilną (niestety)

 

a forum? - dla niektorych substytut rzeczywistosci; dla mnie osobiscie ubaw po pachy ;)

alez oczywiscie papamku - przeciez nikt nie spodziewal sie innego obrotu sprawy - kompletny brak argumentów trzeba czymś maskować.. zaręczam ze nikt nie bedzie mial do ciebie zalu za zachowanie milczenia w tym temacie.

 

brzuszek boli...uszka zarosły woskowinką, a oponent w dyskusji przejawia tendencje do chamskich zartów ;)

pisalem wczesniej - nie rozumiesz zjawiska - odpuść zanim napiszesz cos czego bedziesz sie pozniej musial wstydzić.

"Bez obrazy, ale jak ktoś słabo kontroluje trabkę, to ma nie słuchać muzyki i nie ekscytować sie brzmieniem swojego wymarzonego systemu? LOL"

 

^niech slucha muzyki; niech wsluchuje sie w swoj system i niech dyskutujez kim chce..na zdrowie - jego prawo;

ale wypadaloby wbić sobie do głowki ile to co slyszy/słyszał w danym momencie ma wspolnego z obiektywnie pojęta rzeczywistoiscią ;)

lub "stanem faktycznym" jak kto woli ..

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.