Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, Maciej Mki napisał:

Mam nadzieję, ze to żart a nie argument w dyskusji

Jeśli nie argument to z pewnością racjonalna przesłanka.

Denafrips Enyo 15th, Naim Supernait 2, Xavian Ambra Esclusiva

16 minut temu, Tal napisał:

Jeśli nie argument to z pewnością racjonalna przesłanka.

Ja osobiście wierzę w teorię ewolucji. Chociaż rozumiem też kreacjonistów ponieważ hipoteza zgodnie z którą trwający miliardy lat proces syntezy związków chemicznych w aminokwasy, następnie aminokwasów w białka, DNA itd rzeczywiście niezbyt pasuje do ogólnej zasady zgodnie z którą entropia rośnie wraz z upływem czasu. Bo skoro wraz z upływem czasu rośnie poziom nieuporządkowania układu to trwający miliardy lat proces syntezy jako całkowicie przeciwstawny tej ogólnej zasadzie faktycznie może sprawiać wrażenie czegoś "nienaturalnego".    

Edytowane przez Maciej Mki

Ateizm jest religią, zaś ewolucjonizm wymyślono, aby usprawiedliwić ateistyczną wiarę. Dlatego bardzo trudno o przykłady, gdzie teoria ewolucji przyczyniła się do postępu nauki lub praktycznych wynalazków.

Denafrips Enyo 15th, Naim Supernait 2, Xavian Ambra Esclusiva

Teraz, Tal napisał:

Ateizm jest religią,

Nie w slownikowym znaczeniu słowa "religia" ale rozumiem o co Ci chodzi - tzn. że podobnie jak religia opiera się na wierze w pewien stan rzeczy

3 minuty temu, Tal napisał:

trudno o przykłady, gdzie teoria ewolucji przyczyniła się do postępu nauki

tak - ale zauważ, że samo kwestionowanie porządku świata proponowanego przez religię przyniosło już jednak pewien postęp naukowy

10 minut temu, Maciej Mki napisał:

Nie w slownikowym znaczeniu słowa "religia" ale rozumiem o co Ci chodzi - tzn. że podobnie jak religia opiera się na wierze w pewien stan rzeczy

Ateizm to też religia

Być może wiele osób nie zgodzi się z tym poglądem, że ateizm jest religią. Jednak przyglądając się różnym formom ateizmu nieodparcie nasuwa się takie stwierdzenie. Przy czym nie jest to tylko mój odosobniony pogląd.

Zaglądając do słownika języka polskiego przeczytamy: „ateizm [gr. a- ‘nie’, theós ‘Bóg’], filozoficzne poglądy teoretyczne lub postawy praktyczne, negujące istnienie Boga (bogów)”. Jednak przeglądając różne ustroje społeczne oparte na ateizmie, a i prześwietlając samych ateistów znajdziemy takich, którzy czytają horoskopy i chodzą do wróżek. Ciekawym przykładem są tutaj Czesi, którzy mają opinię ateistów i tylko 14 proc. z nich przyznaje się do należenia do jakiegoś kościoła. Co jednak interesujące, więcej niż połowa z naszych południowych sąsiadów wierzy w horoskopy, magię i siły nadprzyrodzone. Przeciętnego Polaka zaskakuje ilość prosperujących wróżek w Pradze. Zadziwiające jest, w jaki sposób godzą to ze swoim brakiem wiary w Boga i świat nadprzyrodzony?

Wygląda na to, że człowiek jest istotą religijną i potrzebuje religii. Jest to zgodne z poglądami Auguste’a Comte’a (1798‒1857) ojca założyciela świeckiego humanizmu. Uważał on, że potrzeba religii nie zniknie nawet w społeczeństwie rządzonym przez naukę, założył kościół będący odpowiedzią na tę wewnętrzną potrzebę człowieka”, a swoje idee opisał w dziele „Katechizm pozytywistyczny”.  Były tam i sakramenty, i hierarchia świeckich duchownych, i najwyższy kapłan ludzkości, a nawet projekt specjalnej odzieży, „zapinanej z tyłu na guziki, żeby nie dało się jej włożyć bez pomocy innych osób”. No i kapłani mieliby monopol na nauczanie i medycynę oraz sprawowaliby cenzurę, a wszystko to funkcjonowałoby w dyktatorskim ustroju. Współczesny humanizm świecki jest oczywiście ateistyczny. Odrzuca teistyczne wierzenia religijne,  jak i wierzenia w istnienie jakiegokolwiek świata nadprzyrodzonego. A jednak w Stanach Zjednoczonych Sąd Najwyższy uznał, że humanizm jest równoważny religii w tym sensie, że wyznaczeni humaniści mogą odprawiać ceremonie, będące odpowiednikami obrzędów religijnych. Ciekawe, po co?

Nie jest odkryciem, że totalitarne, dyktatorskie systemy zwalczają każdą inną religię oprócz ateizmu. Dzieje się tak jak to założył August Comte. Największe dyktatorskie systemy –  faszyzm i komunizm, które wprowadzały ateizm, były jak najbardziej religijne.

„Faszyzm jest religią; XX wiek będzie znany w dziejach jako wiek faszyzmu.“ — te słowa wypowiedział  Benito Mussolini po dojściu do władzy Adolfa Hitlera w 1933. Przykładowo faszyzm włoski jako religia „posiadała swoje mity: wojny, rewolucji i starożytnego Rzymu, pełniące funkcję mobilizującą i porządkującą świat, a także doktrynę, do której zaliczało się przekonanie o szczególnej naturze Benita Mussoliniego, postrzeganie państwa jako najważniejszego egzystencjalnego punktu odniesienia, uznanie partii faszystowskiej za wspólnotę wiernych oraz postulat stworzenia nowego człowieka, który miał obejmować także stworzenie nowej, faszystowskiej mistyki”.

Wybitny filozof rosyjski  Nikołaj Bierdiajew (1874-1948) traktował komunizm jako przejaw dążenia do realizacji raju obiecanego przez Boga, ale bez Boga – wyłącznie siłami człowieka. Tak pisał: „Jest w marksizmie wątek naukowy, lecz w całości jest marksizm wiarą religijną, pretenduje bowiem do misji światowego wyzwoliciela i zbawcy ludzkości. Materializm jest tylko powłoką marksizmu, którą uważa za korzystną do walki z chrześcijaństwem, lecz wewnętrznie jest nową religią”.

Faszyzm i komunizm kojarzą nam się z ogromem nieszczęść i milionami ofiar. Ateizm i każda religia, której udaje się zdobyć władzę chętnie skorzysta z siły fizycznej, aby tępić, mordować i nawracać ludzi z innych religii, i z herezji. Chrześcijaństwo, które stało się religią nie jest tutaj wyjątkiem. Po wstąpieniu na tron cesarski Teodozjusza I (380 rok), chrześcijaństwo stało się oficjalną religią Imperium. Kościół stał się wtedy religijną organizacją polityczną, popierającą agresywne działania cesarzy i prześladującą wszystkich innowierców. Lecz mimo wszystko ateizm jest tutaj najbardziej okrutną z religii – przywołując tylko komunizm i faszyzm, czy jakobinizm.

Nie ma wątpliwości, że człowiek jest istotą religijną. I jak powiedział Erich Fromm: „Jeżeli człowiek ubóstwia człowieka, to polityka staje się religią, namiastką. Człowiek, który odrzucił Boga religii, klęka przed religią nieteistyczną”. Tak więc, chociaż człowiek jest istotą religijną, to nie musi żyć w żadnym systemie religijnym. Człowiek został stworzony na obraz Boga, został stworzony do wspólnoty z Bogiem. Czytamy przecież: „Wszystko pięknie uczynił w swoim czasie, nawet wieczność włożył w ich serca; a jednak człowiek nie może pojąć dzieła, którego dokonał Bóg od początku do końca”. Dlatego też za Augustynem możemy powiedzieć: „Niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Bogu”. Będzie więc serce człowieka szukać… Jeśli nie znajdzie zaspokojenia w Jezusie Chrystusie, będzie szukać w różnych religiach… Nie znajdzie jednak prawdziwego zaspokojenia w żadnej religii, wówczas odrzuci Boga (bogów) mając złudną nadzieję, że „Bóg umarł” rzuci się w ramiona ateizmu (tak jak to czynią obecnie coraz częściej ludzie w Polsce, którzy są rozczarowani religią). Jednak okazuje się to też ułudą, bo ateizm jest tylko kolejną religią, chociaż bez Boga (bogów).

Powtórzę, człowiek nie musi żyć w żadnym systemie religijnym. Jezus Chrystus o tym nauczał. Czytamy Jego słowa w których proponuje każdemu powrót do relacji ze swoim Ojcem:

Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę». Odezwał się do Niego Tomasz: «Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?» Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście». /Jana 14,1-7/

Robert Boryczka (pastor)

źródło - 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

11 minut temu, Maciej Mki napisał:

tak - ale zauważ, że samo kwestionowanie porządku świata proponowanego przez religię przyniosło już jednak pewien postęp naukowy

To kwestionowanie znanego dotychczas porządku świata nastąpiło wraz z sformułowaniem w XIX wieku teorii ewolucji przez Charlesa Darwina i tym samym podważanie i dyskredytowanie Boga-Stwórcy. Jako ateista posiadasz naturalistyczno-świecką filozofię opartą na teorii Darwina w którą wierzysz. Jako ateista wierzysz, że wszystko ma tylko wymiar fizyczny. Twierdzisz, ze istnieje tylko rzeczywistość materialna i że jedynym dowodem godnym uwagi jest dowód zaczerpnięty z tej właśnie rzeczywistości tym samym chciałbyś, abym udowodnił istnienia Boga na zasadzie wzoru chemicznego. Takie myślenie zawodzi na dwóch płaszczyznach. Po pierwsze, kryjące się w nim założenie i przypuszczenie, że wszystko jest substancją chemiczna lub wynika z reakcji chemicznej samo w sobie jest twierdzeniem którego nie da się udowodnić. Po drugie nie jest to twierdzenie odpowiadające otaczającym nas realiom. Zgodnie z Twoim założeniem miłość, nienawiść, piękno, czy duchowość itd. można ostatecznie uznać za czysto chemiczne reakcje. Dla mnie jest to niesłychanie przygnębiający minimalistyczny obraz świata i ludzkiego życia.

 

Biochemik, ewolucjonista, Franklin Harold, napisał:
"… musimy przyznać, że obecnie nie dysponujemy szczegółowym, darwinistycznym wyjaśnieniem ewolucji jakiegokolwiek biochemicznego, czy komórkowego systemu, jedynie różnorodnością spekulacyjnego chciejstwa."

Profesor Gould napisał:
"Zachowanie stabilności w obrębie gatunków uznać należy za poważny problem dla ewolucji."

Karl Popper, znany filozof nauki powiedział:
"Darwinizm nie jest testowalną teorią naukową, ale metafizycznym [religijnym] programem badawczym…"

Michael Ruse, filozof nauki ewolucyjnej przyznał:
"Ewolucja jest religią. Było to prawdą na początku i nadal jest to prawdą, gdy chodzi o opis ewolucji."

Biblijny mandat do zajmowania się nauką to: "I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich Bóg: Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną; panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad wszelkimi zwierzętami, które się poruszają po ziemi!" (Rdz. 1:28).
A jak Adam i Ewa oraz ich potomstwo mieliby czynić sobie ziemię poddaną, jeśliby nie poznali właściwości jej jak i istot ją zamieszkujących? Jednak ich perspektywa na naukę jak i wielu wielkich naukowców budujących zręby współczesnej nauki jak również działających współcześnie budowana była na założeniu, że Bóg Stwórca uczynił niebo i ziemię i prawa nimi rządzące oraz tak ukształtował ludzki aparat postrzegania z logicznie myślącym umysłem, że jakakolwiek rozumna działalność badawcza ma sens. Naturalista często nie jest świadomy, że jego zajmowanie się nauką z perspektywy jego własnego światopoglądu nie ma najmniejszych logicznych podstaw.

Naukowiec naturalista wykluczając inteligentnego Stwórcę nie ma gwarancji, że prawa rządzące materią będą stałe, nie może ufać działaniu swojego mózgu i zmysłów, gdyż są one rzekomo produktem bez żadnego celu, czy planu pozlepianego pyłu kosmicznego, a wszystko co bada i tak bada za pomocą mózgu, który przecież nie ma zewnętrznej weryfikacji i to co widzi jako powtarzające się wyniki eksperymentów może być czystym urojeniem jak sen lub odgrywanym w jego głowie programem z komputera.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Denafrips Enyo 15th, Naim Supernait 2, Xavian Ambra Esclusiva

W dniu 14.04.2025 o 22:14, Mark75X napisał:

To jest jedynie irracjonalne uogólnienie. Czy mam rozumieć, że całe lgbt to pedofile ? (bo przypadki pedofilii były stwierdzane niejednokrotnie w tym środowisku). Trzeba mieć naprawdę mocno zawężone horyzonty intelektu by na podstawie przypadków dot. poszczególnych księży, próbować przenosić tę patologię na cały KK. Kościół jako instytucja niewątpliwie stoi na straży moralności od wieków.

KK popierał i błogosławił wojska np w II wojnie  ,więc trochę się zagalopowałeś, o innych rzeczach nawet nie chce pisać bo nie o to mi chodzi . KK uprawia tzw nierząd z politykami a powinien być z dala od polityki . 
Więc jak widzisz nie stoi na straży moralności . 

Mała przerwa świąteczna, żeby przy żurku nie podnosić nikomu ciśnienia. Skończyło się, można komentować. 😜

W dniu 19.04.2025 o 00:20, expert napisał:

Każdy obywatel ma prawo do własnego zdania ...duchowny również

Przeczytaj co komentowałem.

W dniu 19.04.2025 o 00:26, Jacchusia napisał:

A kto tobie zagłada do łózka, w sensie w jakiś sposób w to co tam robisz ingeruje? Czegoś ci zabrania, do czegoś skłania?

Kolega usiłuje zrobić głupka ze mnie czy z siebie? Czy my żyjemy w innych światach? Związki partnerskie - cały czas podaję ten przykład i jest on albo ignorowany, albo dostaję bzdurne i infantylne wykładnie Konstytucji od ludzi, którzy najwyraźniej nie potrafią artykułów Konstytucji przeczytać ze zrozumieniem.

W dniu 19.04.2025 o 00:26, Jacchusia napisał:

Źle na to patrzysz. Popatrz jak na grę w karty. As jest wyższy od króla, a damka od króla mniejsza i albo to akceptujesz i gramy, albo nie i nie gramy razem. Twoja wolna wola.

Bardzo fajna filozofia, historycznie takie poglądy kończyły się najczęściej gettami i pogromami.

W dniu 19.04.2025 o 01:19, Mark75X napisał:

Widzę, że próbujesz odwrócić przysłowiowego kota ogonem. Jaka jest geneza wymiany naszych uwag?

Nie manipuluj. Sam się zapętliłeś a gdy Ci to delikatnie wskazałem, starasz się przerzucić ten argument na mnie. Nie udało się, pamiętam o czym rozmawiamy.

W dniu 19.04.2025 o 01:19, Mark75X napisał:

Na pewno? Uwagi jw.

Tak, na pewno. Zostałem w pewnym momencie poproszony, żeby nie wskazywać na konkretny kościół i pisać ogólnie, bo wątek jest ogólny. Zgodziłem się na to i od tego momentu staram się tak właśnie pisać. Może zwyczajnie tego nie wyłapałeś i cały czas uważasz, że piję wyłącznie do KK. Nie jest tak.

W dniu 19.04.2025 o 01:19, Mark75X napisał:

A czy ja tak napisałem?

Dokładnie tak wynika z Twojego komentarza. Sam sprawdź.

W dniu 19.04.2025 o 01:19, Mark75X napisał:

Btw, kolejnym razem, przy podobnej "argumentacji", nadzieja niestety wygaśnie doszczętnie.

Wcześniej tego nie komentowałem, ale teraz to zrobię. Bardzo kolega zadufany w sobie. Nie zwykłem dyskutować z ludźmi, którzy traktują innych protekcjonalnie. Moja "nadzieja" względem kolegi już wygasła, więc EOT. Szkoda mi czasu i nie widzę też celu.

W dniu 19.04.2025 o 01:31, expert napisał:

Może jak chce wychowywać swoje dlatego kolego @tencin nazywanie naszych zwyczajów patologią jest bardzo obraźliwe i proszę się od takich haniebnych komentarzy wstrzymać.

Do obrzezania i zasłaniania twarzy się kolega nie przyczepił tylko do spowiedzi? To może będziesz też bronił np. wycinania łechtaczek? W końcu to też czyjś zwyczaj religijny, czy nazwanie go patologią jest OK, czy nie?

20 godzin temu, Tal napisał:

Jeśli nie argument to z pewnością racjonalna przesłanka.

AI to tak naprawdę baaardzo zaawansowany algorytm kompresji i przeszukiwania danych (w dużym uproszczeniu). AI nie potrafi myśleć w takim rozumieniu, w jakim robi to człowiek. Ograniczeniem AI są dane, na których była trenowana. Jeśli taki GPT był trenowany na danych z Internetu bez weryfikacji, czy te dane są prawdziwe czy nie, to jakość odpowiedzi będzie proporcjonalna do jakości danych treningowych. Czyli uśredni sobie całą głupotę produkowaną w sieci przez przypadkowe osoby. Będzie też powielał wszelkie teorie spiskowe i inne bzdury, uznając je za prawdę. Szczerze mówiąc, raczej nie należy pytać AI o nic, czego nie potrafimy potwierdzić z innego źródła, bo możemy skończyć grubo oszukani. AI ma też skłonności do "halucynowania", potrafi być bardzo pewna swoich odpowiedzi nawet jeśli są one skończonymi bzdurami zwłaszcza wtedy, kiedy ma mało danych i musi kombinować. 😉 Tak więc nie, argumenty od AI nie mają większej wartości. Jeszcze. 😉 

20 godzin temu, Tal napisał:

Ateizm jest religią

Co do definicji nie jest. Ateizm to brak wiary w istnienie Boga lub bogów, a nie system wierzeń czy kultu. To postawa negująca teizm, czyli wiarę w istnienie Boga. Ateizm to "nie wierzę w żadnego Boga" a nie "wierzę w brak istnienia jakiegokolwiek Boga". Jeśli brak wary w Boga jest religią, to czy brak wiary np. w UFO to też religia?

48 minut temu, tencin napisał:

To może będziesz też bronił np. wycinania łechtaczek?

To nie jest moja kultura. A jak Cię temat interesuje polecam "Desert Flower"

"film jest autobiografią Waris Dirie. Urodzona w Somalii, w jednej z koczowniczych osad, w wieku 5 lat zostaje poddana rytualnemu obrzezaniu, w wieku 13 lat sprzedana mężczyźnie za żonę, by w końcu zostać amerykańską supermodelką. Obecnie ma 44 lata i pracując jako rzeczniczka Organizacji Narodów Zjednoczonych, przeciwdziała praktykom obrzezania na całym świecie."

 

 

54 minuty temu, tencin napisał:

W końcu to też czyjś zwyczaj religijny, czy nazwanie go patologią jest OK, czy nie?

W duchu tolerancji światopoglądowej nigdy.

55 minut temu, tencin napisał:

Ateizm to brak wiary w istnienie Boga lub bogów, a nie system wierzeń czy kultu.

obecnie Korea Północna, wcześniej Kult jednostki w ZSRR np Stalin, na Kubie Castro itd

To są przykłady całego zorganizowanego systemu kultu...niestety 

58 minut temu, tencin napisał:

Jeśli brak wary w Boga jest religią, to czy brak wiary np. w UFO to też religia?

W pewnych aspektach tak, podobnie jak ideologia gender a nawet "zielony ład" ze swoim śladem węglowym, zeroemisyjnością ,teorią że dla dobra planety trzeba zlikwidować samochody rolnictwo przemysł a na koniec doprowadzić do depopulacji świata

Godzinę temu, tencin napisał:

Tak więc nie, argumenty od AI nie mają większej wartości. Jeszcze. 😉 

W czasach AI i produkowanych na potęgę fejkach dojdziemy do punktu, w którym nie będziemy mogli rzetelnie zweryfikować żadnej wiadomości...wg mojego syna już nie jesteśmy w stanie tego zrobić

1 godzinę temu, tencin napisał:

Szkoda mi czasu i nie widzę też celu.

Mnie również. Żenująca kompromitacja. Tylko tyle przedstawiłeś ze swojej strony, patrząc na początki i na to co koniec końców napisałeś kilka dni temu.

46 minut temu, expert napisał:

Obecnie ma 44 lata i pracując jako rzeczniczka Organizacji Narodów Zjednoczonych, przeciwdziała praktykom obrzezania na całym świecie.

W Izraelu też?

Nie wierzę w pesymizm. Jeżeli coś nie idzie po Twojej myśli, przebijaj się do przodu

3 minuty temu, Pseudodrummer napisał:

W Izraelu też?

Nie wiem. Wkleiłem tylko opis filmu, który mną wstrząsnął. W filmie nie ma nic na temat obecnej działalności tej kobiety

Edytowane przez expert
37 minut temu, expert napisał:

W czasach AI i produkowanych na potęgę fejkach dojdziemy do punktu, w którym nie będziemy mogli rzetelnie zweryfikować żadnej wiadomości...wg mojego syna już nie jesteśmy w stanie tego zrobić

To dobrze-bo jest nadzieja.

Do tej pory myślałem,że niektóre posty w niektórych wątkach są tworzone przez idiotów-a prawdopodobnie to jakieś nie za dobrze zaprogramowane AI.

Jest nadzieja dla Forum i dla Ludzkości jako takiej😉
Wraca wiara w ludzi.+

Nie wierzę w pesymizm. Jeżeli coś nie idzie po Twojej myśli, przebijaj się do przodu

3 godziny temu, Bartik napisał:

KK popierał i błogosławił wojska np w II wojnie

Znasz jakąś wspólnotę wyznaniową, która nakłania siły zbrojne do wstrzymania walki kosztem kapitulacji i tym samym zniewolenia przez okupanta? Ja nie znam. Argument więc skrajnie bezmyślny.

3 godziny temu, Bartik napisał:

KK uprawia tzw nierząd z politykami a powinien być z dala od polityki . 

Podaj przykłady tego rzekomego nierządu, bo na tę chwilę to pustosłowie. Niczego rzeczowego się nie spodziewam, ale ok, wskaż konkrety.

3 godziny temu, Bartik napisał:

Więc jak widzisz nie stoi na straży moralności .

Wręcz przeciwnie. Jako instytucja duchowna, stał zawsze i nadal stoi.

3 minuty temu, Mark75X napisał:

Znasz jakąś wspólnotę wyznaniową, która nakłania siły zbrojne do wstrzymania walki kosztem kapitulacji i tym samym zniewolenia przez okupanta? Ja nie znam. Argument więc skrajnie bezmyślny.

Podaj przykłady tego rzekomego nierządu, bo na tę chwilę to pustosłowie. Niczego rzeczowego się nie spodziewam, ale ok, wskaż konkrety.

Wręcz przeciwnie. Jako instytucja duchowna, stał zawsze i nadal stoi.

I przekują swoje miecze na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Żaden naród nie podniesie miecza przeciwko drugiemu narodowi i nie będą się już uczyć sztuki wojennej. Biblia Tysiąclecia:

Izaj. 2:4

KK popierał wojny chyba jesteś tego świadomy ? 1 i 2 wojna . Ruanda i wiele innych . 

Poczytaj o tych co zostali skazani za neutralność na obóz koncentracyjny gdyż nie chcieli iść do niemieckiego wojska .

 

13 minut temu, Bartik napisał:

KK popierał wojny chyba jesteś tego świadomy ?

Kościół z pewnością jako instytucja nie nawoływał nigdy, a więc nie popierał wojny. Oddzielał jednak to co ludzkie od tego co boskie, bo to jakby ludzie ludziom gotowali dany los. Jeśli zatem agresor atakował, ofiara miała prawo się bronić i Kościół musiał też w tym wszystkim jakoś się odnaleźć, przedstawiając swoje jasne stanowisko. Czym innym natomiast oficjalnie głoszone poglądy i podejście Kościoła do danego problemu jako instytucji wiary, który zawsze apelował o poszukiwanie dyplomatycznych rozwiązań w konfliktach, drogi dialogu, a czymś innym jeszcze błędy jednostek, czy nawet lokalnych, podległych mu zgromadzeń, które oczywiście miały niekiedy miejsce w historii. To niewłaściwi ludzie stali za tym złem popełniając oczywiście grzech w świetle wiary, a nie Kościół, gdyż on na pewno do grzechu nie namawiał, tak jak nie namawia do niego Biblia.

5 minut temu, Mark75X napisał:

Kościół z pewnością jako instytucja nie nawoływał nigdy, a więc nie popierał wojny. Oddzielał jednak to co ludzkie od tego co boskie, bo to jakby ludzie ludziom gotowali dany los. Jeśli zatem agresor atakował, ofiara miała prawo się bronić i Kościół musiał też w tym wszystkim jakoś się odnaleźć, przedstawiając swoje jasne stanowisko. Czym innym natomiast oficjalnie głoszone poglądy i podejście Kościoła do danego problemu jako instytucji wiary, który zawsze apelował o poszukiwanie dyplomatycznych rozwiązań w konfliktach, drogi dialogu, a czymś innym jeszcze błędy jednostek, czy nawet lokalnych, podległych mu zgromadzeń, które oczywiście miały niekiedy miejsce w historii. To niewłaściwi ludzie stali za tym złem popełniając oczywiście grzech w świetle wiary, a nie Kościół, gdyż on na pewno do grzechu nie namawiał, tak jak nie namawia do niego Biblia.

Jak zatem wytłumaczysz kult wizerunków na każdym kroku ? Czy to nie jest nakłanianie do grzechu ?

Nie będziesz czynił sobie żadnej rzeźby, ani żadnego obrazu tego, co jest w górze na niebie, ani co w dole na ziemi, ani co w wodzie pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, bo Ja, Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym.

 

10 minut temu, Mark75X napisał:

Kościół z pewnością jako instytucja nie nawoływał nigdy, a więc nie popierał wojny.

 

Na pewno ???

Pozornie tak, ale np.:

 

Cytat

[...] Najazdy plemion pogańskich na państwa chrześcijańskie, m.in. Normanów czy Węgrów spowodowały militaryzację wyższego duchowieństwa. Przykładem jest tu duchowieństwo niemieckie, odgrywające niepośrednią rolę w armii cesarskiej w IX-X wieku. Oblicza się, że w latach 886-908 zginęło ośmiu niemieckich biskupów. Kulminacyjnym punktem militaryzacji duchowieństwa będzie okres wypraw krzyżowych i tworzenia w Ziemi Świętej nowego typu zakonów – zakonów rycerskich. Bardzo ciekawym faktem jest, iż idea zbawienia w wypadku śmierci za wiarę nie pochodzi z XI w., a więc okresu, w którym pierwsze wyprawy wyruszyły do Ziemi Świętej. Już papież Stefan II w VIII w. obiecywał odpuszczenie grzechów walczącym w imię Kościoła. Ostatecznie pod koniec XI w. ostatecznie ukształtowała się niezwykle ważna dla dalszych dziejów Europy koncepcja wojny świętej, będącej rozwinięciem nauki św. Augustyna, którą rozumiano jako walkę z wrogami chrześcijaństwa. [...]

za:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

I wiele, wiele innych przykładów wojen popieranych, czy wręcz inspirowanych przez kościół.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
34 minuty temu, Bartik napisał:

Jak zatem wytłumaczysz kult wizerunków na każdym kroku ? Czy to nie jest nakłanianie do grzechu ?

Nie będziesz czynił sobie żadnej rzeźby, ani żadnego obrazu tego, co jest w górze na niebie, ani co w dole na ziemi, ani co w wodzie pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, bo Ja, Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym.

 

A jak wytłumaczysz wydarzenie związane z objawieniem Jezusa, który ukazał się św. Faustynie i polecił jej namalowanie swojego wizerunku? Pisałem już o tym wcześniej w tym wątku. Poza tym...

Chrześcijański kult obrazów nie jest sprzeczny z pierwszym przykazaniem, które odrzuca bałwochwalstwo. Istotnie "cześć oddawana obrazowi odwołuje się do pierwotnego wzoru" i "kto czci obraz, ten czci osobę, którą obraz przedstawia".

Obraz, figura, rzeźba, podobnie jak zdjęcie przypomina nam o osobie, którą przedstawia. I dlatego wpatrując się w nie mamy na myśli papieru, ale osobę, którą ono przedstawia. Obraz, rzeźba, figura, krzyż i inne wizerunki przedstawiające Jezusa lub świętych wskazują na te postacie. To Im oddajemy kult, wizerunki te tylko przypominają nam o Nich.

*https://www.parafia-metalchem.pl/2346-mini-katecheza-nie-tylko-dla-doroslych-pierwsze-przykazanie-nie-bedziesz-czynil-zadnej-rzezby

31 minut temu, argus napisał:

wiele, wiele innych przykładów wojen popieranych, czy wręcz inspirowanych przez kościół.

 

Tak, tu masz rację po części, bo były też mniej chlubne okresy w historii. Ja mam głównie na myśli dominujące stanowisko Kościoła na przestrzeni wieków, w tym to współczesne. Te czy inne akty aprobowania przemocy były naturalnie błędem ludzkim i na pewno grzechem z punktu widzenia kanonów wiary. To trzeba jasno podkreślić.

17 minut temu, Mark75X napisał:

A jak wytłumaczysz wydarzenie związane z objawieniem Jezusa, który ukazał się św. Faustynie i polecił jej namalowanie swojego wizerunku? Pisałem już o tym wcześniej w tym wątku. Poza tym...

Chrześcijański kult obrazów nie jest sprzeczny z pierwszym przykazaniem, które odrzuca bałwochwalstwo. Istotnie "cześć oddawana obrazowi odwołuje się do pierwotnego wzoru" i "kto czci obraz, ten czci osobę, którą obraz przedstawia".

Obraz, figura, rzeźba, podobnie jak zdjęcie przypomina nam o osobie, którą przedstawia. I dlatego wpatrując się w nie mamy na myśli papieru, ale osobę, którą ono przedstawia. Obraz, rzeźba, figura, krzyż i inne wizerunki przedstawiające Jezusa lub świętych wskazują na te postacie. To Im oddajemy kult, wizerunki te tylko przypominają nam o Nich.

*https://www.parafia-metalchem.pl/2346-mini-katecheza-nie-tylko-dla-doroslych-pierwsze-przykazanie-nie-bedziesz-czynil-zadnej-rzezby

Tak, tu masz rację po części, bo były też mniej chlubne okresy w historii. Ja mam głównie na myśli dominujące stanowisko Kościoła na przestrzeni wieków, w tym to współczesne. Te czy inne akty aprobowania przemocy były naturalnie błędem ludzkim i na pewno grzechem z punktu widzenia kanonów wiary. To trzeba jasno podkreślić.

Wytłumaczenie objawienia jest bardzo proste . Nie objawił się jej Jezus tylko ktoś inny ktoś kto miał do tego odpowiednią moc , jeśli w ogóle było jakieś objawienie . Z PŚ wynika że Jezus się objawi dopiero podczas wojny Bożej . 
Poczytaj w PŚ o wizerunkach co o używaniu ich myśli Bóg ,tłumacz sobie jak chcesz klękanie przed ołtarzami itp.

Psalm  115:4-8. 
4 5 Ich bożki to srebro i złoto, 
robota rąk ludzkich. 
5 Mają usta, ale nie mówią; 
oczy mają, ale nie widzą. 
6 Mają uszy, ale nie słyszą; 
nozdrza mają, ale nie czują zapachu. 
7 Mają ręce, lecz nie dotykają; 
nogi mają, ale nie chodzą; 
gardłem swoim nie wydają głosu. 
8 Do nich są podobni ci, którzy je robią, 
i każdy, który im ufa.

Przykładów na to że Bóg nie życzy sobie robienia wizerunków ani modlenia się do nich czy przez nie jest w PŚ więcej ,wystarczy poczytać .

3 godziny temu, expert napisał:

🙂

 

 

hahahahahahahahaha

jak gepard dogoni antylopę-to kupie sobie DAC Lampizatora.

Nie wierzę w pesymizm. Jeżeli coś nie idzie po Twojej myśli, przebijaj się do przodu

7 minut temu, Bartik napisał:

Wytłumaczenie objawienia jest bardzo proste . Nie objawił się jej Jezus tylko ktoś inny ktoś kto miał do tego odpowiednią moc , jeśli w ogóle było jakieś objawienie . Z PŚ wynika że Jezus się objawi dopiero podczas wojny Bożej . 
Poczytaj w PŚ o wizerunkach co o używaniu ich myśli Bóg ,tłumacz sobie jak chcesz klękanie przed ołtarzami itp.

Psalm  115:4-8. 
4 5 Ich bożki to srebro i złoto, 
robota rąk ludzkich. 
5 Mają usta, ale nie mówią; 
oczy mają, ale nie widzą. 
6 Mają uszy, ale nie słyszą; 
nozdrza mają, ale nie czują zapachu. 
7 Mają ręce, lecz nie dotykają; 
nogi mają, ale nie chodzą; 
gardłem swoim nie wydają głosu. 
8 Do nich są podobni ci, którzy je robią, 
i każdy, który im ufa.

Przykładów na to że Bóg nie życzy sobie robienia wizerunków ani modlenia się do nich czy przez nie jest w PŚ więcej ,wystarczy poczytać .

Skoro kwestionujesz oficjalne stanowisko Kościoła odnośnie objawień doświadczanych przez św. Faustynę, to jakakolwiek dalsza wymiana uwag jest bezcelowa. Poza tym patrząc na podejście jakie reprezentujesz wobec Kościoła, to chyba ostatnią rzeczą jaką można by nazwać racjonalną, byłoby uznanie tych "mądrości" za wykładnię w danej kwestii.

Godzinę temu, argus napisał:

I wiele, wiele innych przykładów wojen popieranych, czy wręcz inspirowanych przez kościół.

 

A teraz wymień wojny inspirowane przez marksizm,komunizm,socjalizm (z uwglednieniem I i II swiatowej),oraz globalizm.
czas start.
😉

Nie wierzę w pesymizm. Jeżeli coś nie idzie po Twojej myśli, przebijaj się do przodu

9 minut temu, Mark75X napisał:

Skoro kwestionujesz oficjalne stanowisko Kościoła odnośnie objawień doświadczanych przez św. Faustynę, to jakakolwiek dalsza wymiana uwag jest bezcelowa. Poza tym patrząc na podejście jakie reprezentujesz wobec Kościoła, to chyba ostatnią rzeczą jaką można by nazwać racjonalną, byłoby uznanie tych "mądrości" za wykładnię w danej kwestii.

Stanowisko KK nie ma potwierdzenia w PŚ . Jeśli nie czytasz PŚ to skąd wiesz czy twoja wiara jest prawdziwa ? 

Godzinę temu, Bartik napisał:

Stanowisko KK nie ma potwierdzenia w PŚ . Jeśli nie czytasz PŚ to skąd wiesz czy twoja wiara jest prawdziwa ? 

Dlaczego zakładasz, że nie czytam? Co nie oznacza, że całość mam zakodowaną w głowie. Rozumiem, że jako ten walczący z Kościołem i zapewne jako ateista, masz je potocznie rzecz ujmując "wykute na blachę"? I ostatnia rzecz. Biblia jest jedna, a odłamów chrześcijaństwa wiele. Nie zapominaj o tym i nie podważaj słuszności funkcjonowania danych wspólnot tylko dlatego, że ich stanowisko w różnych kwestiach odbiega niekiedy od ścisłej wykładni w tym czy innym temacie. 

Godzinę temu, Mark75X napisał:

Skoro kwestionujesz oficjalne stanowisko Kościoła odnośnie objawień doświadczanych przez św. Faustynę

Powołując się na rzekome objawienia Faustyny dotykasz ważnej kwestii jaka różni mnie jako protestanta od stanowiska Twojego kościoła, bo dla katolika Biblia była i pozostaje głównym, lecz nie jedynym źródłem doktryny i to jest clou problemu na który chciałbym zwrócić uwagę. Podczas gdy protestanci twierdzą, że Biblia jest jedynym źródłem doktryny, kościół katolicki uważa, że pozabiblijna tradycja odgrywa taką samą rolę w jego nauczaniu jak Pismo.

Słowa “sola scriptura” pochodzą z łaciny: “sola” – “sam”, “baza” i słowo “scriptura”, które znaczy “pisma” – odnoszą się one do Pisma Świętego. Sola scriptura oznacza, że Pismo Święte jest jedynym autorytetem odnośnie wiary i praktyki chrześcijanina. Biblia jest kompletna, jest autorytetem i jest prawdziwa. „Całe Pismo przez Boga jest natchnione (z inspiracji Boga) i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości…” (2 List do Tymoteusza 3:16).

Sola scriptura była “hasłem” protestanckiej reformacji. Przez wieki Kościół rzymsko-katolicki sprawił, że tradycja miała większy autorytet od Biblii. To było powodem wielu praktyk, które tak naprawdę były sprzeczne z Biblią. Niektóre przykłady to: modlitwa do świętych i / lub do Marii, niepokalane poczęcie, transsubstancjacja, dziecięcy chrzest, odpusty i autorytet papiestwa. Marcin Luter, założyciel Kościoła Luterańskiego i ojciec reformacji, publicznie potępiał Kościół Katolicki za niebiblijne nauczanie, za co Kościół Katolicki groził mu ekskomuniką (i śmiercią). Odpowiedź Marcina Lutra brzmiała: „(…) dopóki nie zostanę przekonany przez świadectwo Pisma Świętego lub przez jasne dowody, a także przez fragmenty, które przeczytałem, dopóki moje sumienie nie będzie w zgodzie ze Słowem Bożym, dopóty nie mogę i nie odwołam swych nauk, gdyż postępowanie przeciw własnemu sumieniu jest niebezpieczne dla chrześcijanina. Jak tu stoję, nie mogę inaczej; tak mi dopomóż Bóg. Amen". 

Pierwszym katolickim argumentem przeciw sola scriptura jest to, że Biblia jasno nie naucza zasady sola scriptura. Katolicy twierdzą „Biblia w żadnym miejscu nie twierdzi, że jest JEDYNYM autorytetem i przewodnikiem wiary i praktyki.” Podczas, gdy to jest faktem – zawodzi w udowadnianiu innego faktu. Wiemy, że Biblia jest Słowem Bożym. Biblia określa siebie samą jako natchnioną przez Boga, bezbłędną i będącą autorytetem. Wiemy również, że Bóg nie zmienia swojego zdania, ani sobie nie zaprzecza. Tak więc, jeśli Biblia sama w sobie może nie potwierdzać zasady „sola scriptura”, to w sposób bardzo definitywny nie pozwala na tradycje, które są sprzeczne z jej przesłaniem. Sola scriptura nie tyle jest argumentem przeciw tradycji, co argumentem przeciw niebiblijnym i / lub anty-biblijnym doktrynom. Jedynym sposobem, aby wiedzieć tak naprawdę czego Bóg od nas oczekuje, jest pozostanie w zgodzie z tym, co On objawił – z Biblią. Możemy wiedzieć, bez cienia wątpliwości, że Pismo Święte jest prawdziwe i posiada autorytet. Tego samego nie można powiedzieć o tradycji. 

Słowo Boże jest jedynym autorytetem dla wiary chrześcijanina. Tradycje są wartościowe jedynie wtedy, kiedy bazują na Piśmie i pozostają z nim w pełnej zgodzie. Tradycje, które są sprzeczne z Biblią nie pochodzą od Boga i nie są wartościowym aspektem chrześcijańskiej wiary. Sola scriptura jest jedynym sposobem, aby uniknąć subiektywnego i osobistego kształtowania opinii, które rodzą się z nadawania większego znaczenia czemuś innemu niż Biblia. Esencją sola scriptura jest bazowanie, w swoim duchowym życiu, na Biblii. 2 List do Tymoteusza podaje: „Dołóż starania, byś sam stanął przed Bogiem jako godny uznania pracownik, który nie przynosi wstydu, trzymając się prostej linii prawdy.”

Sola scriptura nie anuluje koncepcji tradycji kościelnych, raczej daje nam solidne podstawy, na których można bazować w ustalaniu tradycji. Istnieje wiele praktyk, zarówno w kościołach katolickich, jak i protestanckich, które są rezultatem tradycji, a nie jasnego nauczania Pisma Świętego. Posiadanie tradycji jest dobre, a nawet konieczne dla kościoła. Tradycje odgrywają ważną rolę w wyjaśnianiu doktryny chrześcijańskiej i organizowaniu chrześcijańskich praktyk. Jednakże, aby te tradycje był wartościowe, muszą pozostawać w zgodzie z tym, co mówi Boże Słowo. Muszą bazować na solidnym fundamencie nauczania Pisma Świętego. Problem z Kościołem Katolickim (i wieloma innymi kościołami chrześcijańskimi), polega na tym, że jego tradycje bazują na tradycjach tradycji, tradycji tradycji – gdzie często ta początkowa tradycja, nie pozostaje w zgodzie z Pismem Świętym. To właśnie z tego powodu chrześcijanie powinni wracać do sola scriptura, do mającego autorytet Słowa Bożego, jako jedynej solidnej podstawy wiary i praktyki. 

Częste obiekcje, co do koncepcji sola scriptura są związane z tym, ze kanon Biblii nie został oficjalnie zaakceptowany przez okres ponad 250 lat po założeniu kościoła. Idąc dalej, Pismo Święte nie było dostępne podczas mszy przez ok. 1500 lat po założeniu kościoła. Zatem w jaki sposób, pierwsi chrześcijanie mogli posługiwać się sola scriptura, kiedy nawet nie mieli całości Pisma Świętego? W jaki sposób chrześcijanie, którzy żyli przed wynalezieniem druku, mogli bazować w swojej wierze i praktyce tylko na Piśmie Świętym, jeśli nie mieli możliwości posiadania kompletnego egzemplarza Pisma? Ten problem jest daleko bardziej złożony jeśli dodamy do tego zagadnienie analfabetyzmu, obecnego w historii. W jaki sposób koncepcja sola scriptura radzi sobie z tym problemem? 

Problem tego argumentu polega na tym, że mówi on, iż autorytet Pisma Świętego zależy od jego dostępności. Tak nie jest. Autorytet Pisma jest uniwersalny, ponieważ jest to Słowo Boże, to Jego autorytet. Fakt, że Pismo Święte nie było dostępne lub też nawet fakt, że ludzie nie mogli go czytać, nie zmienia tego, że Pismo Święte jest Bożym Słowem. Idąc dalej, to zamiast być to argumentem przeciwko sola scriptura, jest to tak naprawdę argumentem za tym, co kościół powinien był zrobić, zamiast tego, co zrobił. Dla wczesnego kościoła, produkowanie kopii Pisma Świętego powinno być autorytetem. Podczas gdy posiadanie kompletnej kopii Biblii było raczej niemożliwym dla każdego chrześcijanina, posiadanie lub dostęp do części, większości czy nawet całego Pisma Świętego, było jednak możliwym dla każdego kościoła. Liderzy wczesnych kościołów powinni byli sprawić, aby studiowanie Pisma było ich najwyższym priorytetem, tak aby mogli nauczać go we właściwy sposób. Nawet jeśli Pismo Święte nie było dostępne podczas mszy, chociaż liderzy kościoła powinni byli być dobrze zapoznanymi z Bożym Słowem. Zamiast budować tradycje na tradycjach, i przekazywać je z pokolenia na pokolenie – kościół powinien był kopiować, przepisywać Słowo Boże i nauczać go (2 List do Tymoteusza 4:2).

Ponownie, tradycje to nie problem. Niebiblijne tradycje to problem. Dostępność Pisma Świętego na przestrzeni wieków nie jest determinującym czynnikiem. Pismo samo w sobie jest determinującym czynnikiem. Teraz Pismo Święte jest dla nas łatwo dostępne. Studiując Słowo Boże, staje się jasne, że wiele tradycji kościelnych, które rozwinęły się na przestrzeni wieków, jest tak naprawdę sprzeczne z Bożym Słowem. To właśnie tego dotyczy sola scriptura. Tradycje, które bazują i pozostają w zgodzie z Pismem Świętym mogą zostać utrzymane. Tradycje, które nie bazują i / lub nie są zgodne z Bożym Słowem, powinny zostać odrzucone. Sola scriptura wskazuje nam na to, co Bóg objawił w swoim Słowie. Sola scriptura w ostateczny sposób wskazuje nam Boga, który zawsze mówi prawdę, nigdy sobie nie zaprzecza i udowadnia, że jest niezawodny.
 

źródło -  

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Jezus i sola Scriptura

Jezus posługiwał się Biblią, by zbić argumenty szatana. Cytował Pismo, a nie tradycję (Mt. 4,1-10; Łk. 4,1-12). To samo można powiedzieć o Jego dysputach z przywódcami religijnymi. Pytał ich: "Czy nie czytaliście nigdy w Pismach?" (Mt. 21,42). Nie odwoływał się do instytucji kościelnej ani do kapłanów, ani do tradycji.

Saduceusze, którzy odrzucali doktrynę o zmartwychwstaniu, żywili nadzieję, że uda się im przyłapać Jezusa na pytaniu, na które, jak im się zdawało, nie można było udzielić biblijnej ani racjonalnej odpowiedzi. Jezus, ze względu na swą boskość, mógł im odpowiedzieć bez odwoływania się do Biblii. Tak jednak nie uczynił. Zamiast tego powiedział: "Błądzicie, nie znając Pism ani mocy Bożej" (Mt. 22,29). Widzimy tu, jak Jezus odrzucił powszechną opinię, wyrażoną przez Saduceuszy, na rzecz sola Scriptura.

Do kogo odwołuje się Abraham w przypowieści o bogaczu i Łazarzu? Czy do tradycji? Nie. Do świętych? (Abraham sam mógłby się do nich zaliczać.) Abraham mówi: "Mają Mojżesza i proroków. Niechże ich słuchają" (Łk. 16,48). Bogaczowi nie podoba się to: "Nie, ojcze Abrahamie, ale jeśli ktoś z umarłych pójdzie do nich, upamiętają się" (w. 30). Może jakiś cud – sugeruje bogacz. Abraham jednak obstaje przy swoim: "Jeśli Mojżesza i proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, też nie uwierzą" (w. 31).

W drodze do Emaus Jezus rozmawiał z uczniami o swojej śmierci i zmartwychwstaniu: "I począwszy od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co o nim było napisane we wszystkich Pismach" (Łk. 24,27). Nic nie wspomina o tradycji. Jeśli szukasz życia wiecznego, co masz badać? Biblia mówi: "Badacie Pisma, bo sądzicie, że macie w nich żywot wieczny, a one składają świadectwo o mnie" (Jn. 5,39). Przywódcy religijni szukali we właściwym miejscu, lecz szukali niewłaściwego zbawiciela.

Faryzeusze, którzy notorycznie unieważniali Słowo Boże przez swoje "tradycje" (Mk. 7,8), wciąż głosili prawdę, o ile trzymali się sola Scriptura. Kiedy "uczeni w Piśmie i faryzeusze" zasiadają na "mównicy Mojżeszowej", tzn. kiedy pozostają wierni Pismu Świętemu, "cokolwiek by wam powiedzieli czyńcie i zachowujcie" (Mt. 23,2-3).

Wszystkie księgi Nowego Testamentu powstały przed zniszczeniem Jerozolimy w 70 roku. Wszystko, co Bóg chciał nam powiedzieć o wierze i postępowaniu, możemy znaleźć z Biblii, objawieniu Starego i Nowego Testamentu. Wszelka tradycja, która rozwinęła się w Kościele po tym czasie, nie nosi znamion objawienia i dlatego jej autorytet nie może równać się autorytetowi Pisma Świętego. Wszelkie wyznania wiary i katechizmy podlegają osądowi Pisma.

Dlatego twierdzę, że podstawowym błędem rzymskiego katolicyzmu jest odrzucenie zasady sola Scriptura.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Denafrips Enyo 15th, Naim Supernait 2, Xavian Ambra Esclusiva

8 godzin temu, Pseudodrummer napisał:

A teraz wymień wojny inspirowane przez marksizm,komunizm,socjalizm (z uwglednieniem I i II swiatowej),oraz globalizm.
czas start.

Myślałem, że jesteś bardziej inteligentny, ktoś pisał że marksizm, komunizm, socjalizm stali na straży moralności? Czas start. 

1 godzinę temu, kghm napisał:

ktoś pisał że marksizm, komunizm, socjalizm stali na straży moralności?

Było coś takiego: moralność socjalistyczna. Miała się ona tak do zwykłej moralności, jak krzesło elektryczne do zwykłego krzesła.

Podobnie: sprawiedliwość ludowa, demokracja walcząca... przykłady można mnożyć.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.