RCM Katowice

[zyzio]

czy zamiast cy ;)

[Terrapin]

Ale zdaje się założyciel wątku jest bardzo zadowolony z zakupu w RCM-ie?

[zyzio]

Zadowolony jest, ale to Jego pierwszy i ostatni zakup w RCM-ie ;)

[Gość jamówię]

babatular, 8 Lip 2007, 09:35

 

>jamówie

> SME - co to za firma ? nierozsmieszaj mnie, robia niezłe ramienia gramofonowe i tyle. CEC (

>japońskie hi-fi)- bez jaj ASR - co to w ogóle jest, Isophon - ktos to kupuje, itd.

> anatomist nie o to tu chodzi

>autor watku skarzy sie że był kiepsko obsłuzony więc pytam po co tam w ogóle kupował?

 

 

Człowieku!rany Boskie,nie obnażaj się,bo jeszcze ktos komu tu doradzałeś poczyta to co przed chwilą napisałeś i popełni sepuku,że cię posłuchał"SME-co to za firma?" no i co po takim stwierdzeniu począć?jestes kompletnym amatorem i dyletantem,sorry kolego ale to nie mój poziom-radio Sudety,koniecznie kup!"ramienia"SME- pomijając cudowną gramatykę,w twoim wydaniu,nadmienie tylko,że większość vinylowców ma lub zamierza mieć właśnie "ramienia"tego producenta i nie mam zamiaru odsyłać cie do jakiejkolwiek literatury bo pewnikiem znowu nic nie zrozumiesz.

 

 

Terrapin trafnie ujął parę aspektów relacji klient-RCM,czasami na takich mędrków lepiej machnąć ręką,miast tracić czas na bezpłciowe rozmowy,na takim rodzaju"klienta" nikomu przy zdrowych zmysłach nie zależy.

 

 

 

Morven, jak masz jaja to nie wypłakuj sie w rękaw kolegom z forum tylko opisz obiektywnie jak było,bo zachowałeś się bardzo nie fair,dając pole do popisu "znawcą"typu Absolutny Brak Szyi ,oraz babatular

[Gość jamówię]

zyzio, 8 Lip 2007, 10:16

 

>Zadowolony jest, ale to Jego pierwszy i ostatni zakup w RCM-ie ;)

 

 

zyzio,na jego własne życzenie,uwierz mi.

[Terrapin]

wojciechb01, 7 Lip 2007, 21:42

 

>Morven,

>odniosłem bardzo podobne wrażenie pięć lat temu, pomimo że mój kontakt był tylko telefoniczny.

>Nie obyło się bez małej pyskówki. Punktem zapalnym był świeżo zakupiony przeze mnie gramofon

>konkurencyjnej marki. Problem był w tym, że nie kupiłem u nich gramofonu. Doszła do tego polemika z

>pewnymi tezami zawartymi na ich stronie www dotyczącymi kalibracji wkładki.

>To są handlarze. Bardzo niemiły kontakt.

 

 

No to przecież absurdalne :-) To jakby kupić sobie buty u jednego szewca a potem zadzwonić do zupełnie innego, żeby mu powiedzieć że ten nie umie robić zelówek :-) Wojciech, co byś zrobił na miejscu drugiego szewca?

[zyzio]

Dobremu handlowcowi zależy na każdym kliencie, którzy wejdzie do sklepu, Roger zrozumie to dopiero wtedy gdy splajtuje, chyba że sklep na Matejki to przykrywka dla innych interesów traktowany jak hobby, bo w końcu sklep ten istnieje od początku lat 90-tych, a klientów ma niewielu ;)

[Terrapin]

--->>> jamówię

 

Czy mógłbyś łaskawie nie powoływać się na mnie jeżeli masz przy okazji zamiar obrażać i poniżać innego forumowicza, tylko dlatego, ze ma inne zdanie?

[Nowy2]

Zaobserwowane na pchlim targu

Do handlarza starzyzną podszedł łysy facet około pięćdziesiątki, tzw. chodząca przeciętność i przyglądał się temu co miał wyłożone na gazetach, lekko licząc, dwudziestolatek.

- Może suwak logarytmiczny dla pana inżyniera. - zagaił zaczepnie handlarz.

Ludzie myślałem, że zaryję nosem w wyłożone towary. Facet zrobił minę lepszą niż kot głaskany pod włos, a na dodatek mocno pokraśniał na gębie. Oddaliłem się, by nie udusić się ze śmiechu.

Podejrzewam, że według potencjalnego klienta ów sprzedawca był OK, a według mnie z lekka bezczelny.

[zyzio]

Terrapin, 8 Lip 2007, 10:22

 

>wojciechb01, 7 Lip 2007, 21:42

>

>>Morven,

>>odniosłem bardzo podobne wrażenie pięć lat temu, pomimo że mój kontakt był tylko telefoniczny.

>>Nie obyło się bez małej pyskówki. Punktem zapalnym był świeżo zakupiony przeze mnie gramofon

>>konkurencyjnej marki. Problem był w tym, że nie kupiłem u nich gramofonu. Doszła do tego polemika

>z

>>pewnymi tezami zawartymi na ich stronie www dotyczącymi kalibracji wkładki.

>>To są handlarze. Bardzo niemiły kontakt.

>

>

>No to przecież absurdalne :-) To jakby kupić sobie buty u jednego szewca a potem zadzwonić do

>zupełnie innego, żeby mu powiedzieć że ten nie umie robić zelówek :-) Wojciech, co byś zrobił na

>miejscu drugiego szewca?

 

 

Ale oni nie rozmawiali o gramofonie, a porad w sprawie kalibracji wkładki zapewne, a że gramofon nie był z RCM-u to i zaczęło się :)))

[tomekkk]

Witam !

Przed laty, po pierwszej wizycie w RCM też czułem się mało komfortowo. Zostałem wyprostowany i pouczony. Byłem akurat świeżo po zakupie CD DENONA i wiele sobie obiecywałem po dobraniu do niego odp. wzmacniacza i kolumn - właśnie w RCM. Aby nie nudzić powiem tylko, że po pewnym czasie spostrzeżenia i uwagi Rogera (oraz odsłuch jego propozycji) okazały się nie tylko trafne lecz również ( na szczęście dla mnie ) mocno uświadamiające. W czasie pierwszej wizyty intensywnie z nim polemizowałem, przy następnych już mniej a więcej słuchałem jego oraz jego sprzętu. Zachowanie Pana Rogera też ulegało poprawie gdy się zorientował o wzrastajacej u mnie świadomości dobrego odbioru muzyki. Coraz chętniej demonstrował sprzęt i wsłuchiwał się w moje opinie choć akurat nie miałem zamiaru nic kupować - o czym uprzedziłem. Jednym słowem nie taki diabeł straszny.... Ja go szanuje i nawet lubie . Jest szczery i bezkompromisowy. No dobra dość tej wazeliny - przecież nie byłem tam od kilku lat i raczej się nie wybieram w najbliższym czasie. Pozdrawiam. Tomasz

[Terrapin]

--- >>> Nowy2

 

Anegdota super :-) I właśnie dlatego wolę takich sprzedawców jak Roger! A poza tym on nie musi walczyć o każdego klienta, bo to, co sprzedaje, nie jest dla każdego.

[zyzio]

Roger raczej nie walczy, ale może tak mu wygodniej - byc moze ma "elitraną" grupke stałych klientów i niech tak zostanie - ja w sumie nic do niego nie mam, traktuje go jak folklor audiofilistyczny, bo jak powiedziałem powyżej nie znosze zarozumialstwa niezaleznie od tego jakie ma ono podłoże ;)

[zyzio]

Acha co do cen u roger - to są ok., pod tym względem można się z nim dogadać - kiedyś było znacznie gorzej, jak widać nawet Roger podlega prawom ewolucji :)))

[zyzio]

Rogera ;)

[jerzur54]

A ja tam zostałem potraktowany profesjonalnie właśnie przez Pana Rogera i dlatego kupiłem gramofon i phono stage i zawsze jak ich odwiedzę to porozmawiamy w miłej atmosferze . Roger jest handlowcem i zawsze będzie uważał że jego towar najlepszy.

[yolaos]

Na AS miałem doczynienia przez moment z tymi Panami , podpisuje się pod tym co napisali poprzednicy , i nie chodziło o dzwiek tylko o wtyczki, bo grało u nich tak lipnie i nudno ,że strata czasu i nawet nie chciało mi się tego komentować, zapytałem tylko takiego dziadka nad czym Pan się tak wsłuchuje jak tu ani pasma ani dynamiki nie ma ))) zarozumialstwo i buta, dla porównania u Mackow grało 10razy lepiej , ale ludziki potrafili się zachować

[Gość jamówię]

jerzur54, 8 Lip 2007, 10:41

 

>A ja tam zostałem potraktowany profesjonalnie właśnie przez Pana Rogera i dlatego kupiłem gramofon

>i phono stage i zawsze jak ich odwiedzę to porozmawiamy w miłej atmosferze . Roger jest handlowcem i

>zawsze będzie uważał że jego towar najlepszy

 

 

I to jest jedna strona medalu,bo druga i moim zdaniem ważniejsza, to fakt olbrzymiej wiedzy w zakresie analogu.

[Gość rochu]

RCM ma sprzęt raczej specyficzny i egzotyczny - jak dla większości uzytkowników budżetu.

Tego nie sprzedaje masowo się jak NAD-a, czy Marantz-a.

Ramion SME, wkładek Dynavectora, kolumn Isophona nie będzie nabywał ktoś raczej nie świadomy tego co kupuje. Stąd nieco inne podejście do obsługi klienta w tym sklepie.

I to mi się podoba. Umawiam się na termin kiedy wpadnę i mają pół dnia tylko dla mnie.

Powiedzcie w którym innym sklepie sprzedawca może Wam poświecić tyle czasu?

Zdarzało się że nic u nich nie kupiłem i nikt do mnie z tego tytułu żalu nie miał, co zdarzyło mi się doświadczyć w kilku innych sklepach.

[ASURA]

Tak sobie czytam i co widzę Rogera wk.... przez niewiedzących co chcą klientów.Ze swojego podwórka widze to nastepująco,kliemtów rozpuszczanie nie ma sensu-dla czego? Daje im się uczciwie za darmo informacje o sprzecie zdobywaną przez lata a i tak ćwoki, tak dokładnie ćwoki idą do innego sprzedawcy i robią sobie kuku na własne życzenie.Doszedłem że najlepiej należy posłuchać klienta jakie ma wymagania i podsunąć mu pod nos dobry produkt nie mówiąc co i jak-niech sam oceni.Jeśli klient wie co chce nie bedą to perły rzucane przed wieprze,jeśli nie to po co się wysilać strzępić język i denerwować. Ze swojego podwórka mam najlepszy ubaw jak klienci wracają po roku i dłużej na klęczkach i bardzo sie kajają-nie ma litości z mojej strony ! zawsze dostaja wyższą cenę. Kiedyś to oni byli rozpieszczani a teraz to się mnie należy za moją ciężka dobrą pracę.

Roger tak trzymać może kiedyś zawitam z Krakowa do RCM-u

Rafaell

[Gość jamówię]

Rafaell, 8 Lip 2007, 10:55

 

>Tak sobie czytam i co widzę Rogera wk.... przez niewiedzących co chcą klientów.Ze swojego podwórka

>widze to nastepująco,kliemtów rozpuszczanie nie ma sensu-dla czego? Daje im się uczciwie za darmo

>informacje o sprzecie zdobywaną przez lata a i tak ćwoki, tak dokładnie ćwoki idą do innego

>sprzedawcy i robią sobie kuku na własne życzenie.Doszedłem że najlepiej należy posłuchać klienta

>jakie ma wymagania i podsunąć mu pod nos dobry produkt nie mówiąc co i jak-niech sam oceni.Jeśli

>klient wie co chce nie bedą to perły rzucane przed wieprze,jeśli nie to po co się wysilać strzępić

>język i denerwować. Ze swojego podwórka mam najlepszy ubaw jak klienci wracają po roku i dłużej na

>klęczkach i bardzo sie kajają-nie ma litości z mojej strony ! zawsze dostaja wyższą cenę. Kiedyś to

>oni byli rozpieszczani a teraz to się mnie należy za moją ciężka dobrą pracę.

>Roger tak trzymać może kiedyś zawitam z Krakowa do RCM-u

>Rafaell

 

 

Nareszcie ktoś nazwał sprawy po imiemiu!

[Tadeiro]

Moje doświadczenia z tym sklepem są jak najbardziej pozytywne. Kilkanaście razy byłem tam typowo jako "oglądacz" bez zamiaru zakupu czegokolwiek - po prostu nie chciałem czekać na pociąg na peronie :) NIGDY nie spotkałem się ze strony sprzedających z jakimś negatywnym podejściem do mnie, a zdarzyło nam się razem z bratem, że zostaliśmy zaproszeni na odsłuchy - wtedy dla nas - bardzo egzotycznego sprzętu o którym bardzo mało pisały nawet gazety poruszające tematykę audio. Sprzedawca (nie wiem kto to był) zostawił nas w tym pokoju z grającym sprzętem informując, że możemy korzystać z półki z płytami, która była w tym pokoju odsłuchowym zastrzegając jednak z uśmiechem na twarzy, że płyty nie są na sprzedaż. W mojej ocenie solidny +.

Pozdrawiam.

[pal55]

Kazdy opis kontaktow z RCMem bedzie subiektywny - kazdy kto chce sie przekonac, jak to wyglada naprawde, po prostu tam pojdzie - i albo bedzie wracac, albo jego noga wiecej tam nie postanie. Swoja droga szkoda, ze ludzie, ktorzy wpadaja na pomysl zaproszenia kapeli (2-osobowej) na Audioshow, dzieki czemu w ich pokoju mozna posluchac najlepszego dzwieku wystawy, jednoczesnie zachowuja sie tak a nie inaczej i zniechecaja do siebie mnostwo ludzi. Czasy sa juz jednakowoz inne i jesli chce sie kupic klocki dystrubuowane przez RCM, wcale nie trzeba tego robic u nich.

[Gość jamówię]

CEC (

>japońskie hi-fi)- bez jaj-napisał babatular.

 

 

TL0 to też CEC-japońskie hi-fi,znasz ten napęd-biedaku?

[wojciechb01]

>>>Terrapin, 8 Lip 2007, 10:22

 

>>>No to przecież absurdalne :-) To jakby kupić sobie buty u jednego szewca a potem zadzwonić do

>>>zupełnie innego, żeby mu powiedzieć że ten nie umie robić zelówek :-) Wojciech, co byś zrobił na

>>>miejscu drugiego szewca?

 

Jak Ty w ogóle takie coś wydedukowałeś. To rzeczywiście byłby absurd. Gratuluję myślenia. Miałem niby zadzwonić i pochwalić się zakupem gramofonu innej marki.

Mój telefon dotyczył innych elementów toru analogowego (ramię, wkładka). Nturalnym więc było z ich strony zapytanie mnie o gramofon i moja konkretna odpowiedź w tym względzie. A że świerzo zakupiony przeze mnie gramofon był konkurecją dla ich ACOUSTIC SIGNATURE. Spowodowało to ich irytację i totalną krytykę mojego wyboru. Zupełnie nie spodziewałem się takiej reacji po "cywilizowanym sprzedawcy" w XXI wieku. Takie zachowanie uważam za naganne i niedopuszczalne.

Rozbudowuję gramofon o drugie ramię. Zamierzam kupić SME 12". Po tym co tu przeczytałem kupię je za granicą.

[ABs]

>jamowie(typizdo)

obrazasz po kolei coraz wiecej osob, jestes konfliktowym i zakompleksionym, zgaduje, ze kawalerem, ot taki wypierdek i nieszczesnik z ciebie i bogacz na dodatek... buahahahahha :-)))))))))))))

[wojciechb01]

zyzio, 8 Lip 2007, 10:27

>Ale oni nie rozmawiali o gramofonie, a porad w sprawie kalibracji wkładki zapewne, a że gramofon nie

>był z RCM-u to i zaczęło się :)))

 

Masz rację Zyzio.

Ale przy temacie kalibracji też był spór. Facet totalnie zaskoczył mnie swoją arogancją i brakiem poparcia jakimikolwiek argumentami swoich teorii. Jedynym jego argumentem było to, że pierwszy gramofon kupił coś w połowie lat osiemdzisiątych. Dopiero po zakończeniu rozmowy zdałem sobie sprawę, że wcale niapochwalił się dłuższym stażem od mojego. No i oczywiście po podaniu marki gramofonu (nie z RCM) zaczęło się.

[ABs]

...i jeszcze caly czas powracajacy kompleks malego przyrodzenia :-))))))))

[Gość jamówię]

ABs, 8 Lip 2007, 11:55

 

>>jamowie(typizdo)

>obrazasz po kolei coraz wiecej osob, jestes konfliktowym i zakompleksionym, zgaduje, ze kawalerem,

>ot taki wypierdek i nieszczesnik z ciebie i bogacz na dodatek... buahahahahha :-)))

 

 

Żal mi cię pętaku,co do mojego kawalerstwa to nawet moja żona zrywa boki ze śmiechu czytając twoje"przemyślenia"jedno ją tylko zastanawia,gdzieś ty sie uchował Neandertalczyku?zawsze oczywiście możemy wrócić do rozmowy o sprzęcie i muzyce,warunek jest jeden,odrób lekcje a potem zabieraj głos w sprawach,w których masz cos do powiedzenia,bo inaczej wychodzą takie kwiatki jak ten o CD CEC-a

[tdrozd]

to forum zaczyna juz byc naprawde nudne

watek powstaje poczatkowo jest ciekawie po chwili zaczynaja sie pyskowki i watek odchodzi

Panowie sa wakacje dajcie luz