Skocz do zawartości
IGNORED

Anti-Cables od Zydelka


Tomek Skura

Rekomendowane odpowiedzi

Teo, własnie na to liczę. Dla dobra jego i wszystkich.

To nie jest zaden dyshonor przyznać sie. Wtedy przyznasz, ze zdanie o człowieku mozna zmienić.

...ale tylko podpowiadam ;)

 

Pozdrawiam

cały czas o tym mówię, co sobie już Paul z Judy pomyślał o całej sprawie i jakie sobie zdanie wyrobił to pewnie wie tylko Paul i Judy.

 

Nie wiem ile Zydelek sprzedał kabla wśród audiofili tego forum.

 

Z drugiej strony sprowadzanie komuś czegoś z zagranicy wiąże się z odpowiedzialnością i ryzykiem, np paczka zaginie, coś się uszkodzi, a ktoś kasę wpłacił, sam doświadczyłem już kilku wtop. Dobry przykład lamp sprowadzanych z zachodu.

Ktoś się dołącza do zamówienia docierają lampy dwie sprawne oki dwie nie, dwóch nas zamawiało i sytuajca robi się,

baaardzo nieprzyjemna bo kto w rezultacie stracił...?

Wiem, że większość chciałaby kupić jak najtaniej i żeby ktoś za nich to sprowadził, trzeba grać pod uwagę ryzyko jakie ponosi

sprowadzający, często jeśli ma być to okazja rezygnuje się z ubezpieczenia i w stresie czeka się czy towar dotrze.

Wiem, że mowa o kablach Anti, ale chodzi o samą zasadę...

Np. kabel wart kilka tys pln sprowadzam z USA żeby mi się to w ogóle opłacało, przychodzi jako gift, bez ubezpieczenia, gdyby trzeba wszystko trzeba zapłacić i sprowadzić bez ryzyka trzeba byłoby za niego zapłacić za min !1/3 więcej niż sie zapłaciło, a wtedy zakup już nie jest "okazyjny" trzeba jednak liczyć, że sprowadzający ryzykuje utratę całej kasy jaką wpłacił i można wtedy byłoby powiedzieć jest oszustem bo sprzedaje drożej, jest cwaniakiem, czy to ryzyko kosztuje, da się wycenić? to ogólne rozważania jakie mi do głowy wpadły pod wpływem tego wątku i całej sprawy... jakie macie na ten temat zdanie już poza tematem Zydelka...? jeśli macie?

 

Nie wnikam w metody Zydelka, nikt nie kazał nikomu od niego kupować, jak i nie wnikam w reklamę na forum, bo to inna sprawa... jeśli kabel był od Paula a Zydelek sprzedawał po cenie jak u Paula w wykonanej przez siebie samego konfekcji i dawał możliwość zwrotu i możliwość odsłuchu, to sprawa w tym zakresie jest fair, ja sprowadziłem te kable w ciemno.

Ryzykowałem kasę, ryzykowałem, że kabel jest do d...

 

pozdrawiam

Ja wpisuję się w tok argumentacji Marduka.

 

Skorzystałem z uprzejmości Zydelka. Dostałem kable do posłuchania. Wszystko przebiegło sprawnie i kulturalnie.

 

Nie interesuje mnie skąd Zydelek ma te kable. Dla mnie to była komfortowa sytuacja. Kable mogłem spróbować, niestety nie sprawdziły się w moim systemie. Nie musiałem zatem ich kupować "w ciemno".

 

I tyle.

 

Zatem nie mogę powiedzieć nic złego. I nie mam Zydelkowi za złe, że może na tym coś zarabia - jak sprzeda (mam nadzieję że zarabia). Bo już od czasów ojców ekonomii, Adama Smitha i Dawida Ricardo wiadomo, że człowiek jest homo-economicus - i chwała naturze ludzkiej za to.

He,he. Od początku nie wierzyłem,aby Zydelek coś nieładnie kombinował. No,ale jeśli dochodzeniowiec zaczyna korespondencję ze Szpecem przywołując forumowego nicka "Zydelek".....

Witam,

mam nadzieję, że autor wątku odblokował Zydelkowi możliwość dokonywania wpisów. W sytuacji, gdy blokuje się możliwość wypowiedzi najbardziej zainteresowanej osobie, cała sprawa przypomina lincz.

 

Z przytoczonego przez Marduka listu wynika jasno, że czepiacie się Zydelka zupełnie bezpodstawnie.

-> stachu7012

"Nie interesuje mnie skąd Zydelek ma te kable. Kable mogłem spróbować, niestety nie sprawdziły się w moim systemie."

 

A może właśnie powinno Cię interesować, skąd Zydelek miał te kable. Może się przecież okazać, że nie miałeś u siebie AntiCables, lecz drut nawojowy by Zydelek.

 

 

-> Zydelek

Ponawiam swoje pytanie:

"Z czego wynika różnica grubości sprzedawanego drutu (12 gauge vs. 10)?"

 

Wyjaśnij nam proszę jeszcze jeden zarzut. Piszesz:

"Miałem szpulę 10000 foot" (16 Wrz 2007, 21:10).

A Judy napisała w mailu, że:

"Zydelek has placed 2 orders with us, but not for any large amounts, and these orders were early this year."

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

>"Zydelek has placed 2 orders with us, but not for any large amounts, and these orders were early

>this year."

 

A czy Zydelek nie sprzedawał tych kabli znacznie wcześniej, czyli zanim je kupił?

 

I druga rzecz, to tajemnicza zmiana grubości.

 

Po wyjaśnieniu tych dwóch spraw powinniście mieć pełną jasność sytuacji.

> Edward

 

To, co pisze Paul, zgadzałoby się - pierwszy wpis Zydelka nt. brzmienia antykabli datuje się, o ile się nie mylę, na:

 

"19 Sty 2007, 21:37

Widząc zdjęcia miałem sceptyczne nastawienie aż w końcu i do mojego systemu zawitał Anti interkonekt. (...)"

 

Nieco później zaczął pisać o głośnikowcach.

 

Zatem jest to "early this year" jak najbardziej, "2 orders" również wygląda prawdopodobnie.

 

Ostrożnie z oskarżeniami.

lete:

 

A ja coraz bardziej zauważam, nie ukrywam że ze smutkiem, że forum jest doskonałym odbiciem naszego społeczeństwa. Mamy tu wszystko - ciągłe kłótnie, sojusze, zwalczanie się tych, którzy mają odmienne poglądy, a nade wszystko dzika nienawiść wobec każdego, kto chce zarobić pieniądze. Źli są pazerni dystrybutorzy i sklepy audio, źli są producenci, gdyż zawyżają ceny swoich produktów, a najgorsi są ci, którzy chcieliby dotrzeć do rynku audiofilów za pośrednictwem forum. Jeżeli chcesz mieć spokojne życie tutaj, to:

 

1. Nie możesz być za mądry

2. Musisz bezwzględnie zgadzać się autorytetami bądź je obalać w podobny sposób

3. Musisz kupować sprzęt na allegro, z prywatnego importu bądź z ogłoszeń - nigdy w salonach audio

4. Jak wykazujesz się jakąkolwiek inicjatywą związaną z finansami, zakupami, organizowaniem czegokolwiek musisz dostarczyć dowodów sądowych, że nie zarobiłeś na tym ani grosza - nawet przez przypadek

 

I tak dalej, i tak dalej... tak jak u nas w kraju - póki jesteś przeciętniakiem jest OK, jak się wybijesz, masz problem.

 

Od taka dygresja....

 

Kal

No ale przecież...tu chodzi o...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To i tak są za niskie ceny !

 

A gdzie jest ujęty podatek od "niedorozwojów umysłowych"

 

Chyba ,że automatycznie zamieszczono go w cenie.

Ale byłoby to niesprawiedliwe ze względu na to ,że większość kupujących jest normalna.

 

Powinniśmy wspólnie wyjaśnić kwestię" _WILU_ " podatku !

:-))

>kal800 - ad. pkt 4 - najprościej założyć wątek sponosrowany, który NIE JEST drogi! Wówczas sprawy finansowe i zarobki jego założyciela nie są sprawą którą bedzie się mu wyciągać w innych wątkach. Jak dotąd Zydelek tego nie zrobił, czy zamierza? Jak się możemy domyślić - chyba nie.

 

>Frank - najuprzejmiej jak mogę - nie pier**l!

w przypadku handlu kablami wątek sponsorowany moze się nieopłacac bo kto wierzy sprzedawcy?

lepiej rokuje wersja konspiracyjna z dobrze dobraną grupą testującą ktora usłyszała i wyraziła opinie

grupa testujaca niestety jest ogolnie znana i to jest słaby punkt planu

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

No to parę słów na temat "pierdolenia"

 

Z lenistwa zapożyczone z sieci :-))

 

"Jest takie słowo, w którym zawiera się esencja języka polskiego, języka w którym piszę. Rzecz ciekawa, że słowo to jest bardzo często pomijane w słownikach, a przecież jest tak ważne, a przecież tak wielu jest ludzi, którzy bez jego pomocy nie potrafią nic w ogóle powiedzieć. To słowo - to jak zapewne niektórzy z Państwa już zdążyli się domyślić, to czasownik pier**lić. Nieprawdopodobne bogactwo znaczeń, jakie ono w sobie kryje jest wydobywane za pomocą różnego rodzaju przedrostków i przekształceń, które powodują, że za pomocą tego rdzenia można opisać prawie wszystko. W znaczeniu dosłownym czasownik "pier**lić" oznacza czynność spółkowania, odbywania stosunku płciowego, i jest raczej słowem "męskim", to znaczy, że jest zazwyczaj "mówione" z perspektywy męskiej - "pier**lić" można kobietę - jest do pomyślenia wyrażenie: "A wiesz, pier**liłem ostatnio Wandzię", ale raczej nie zdarza się by Wandzia powiedziała do Krysi: "A wiesz, pier**liłam ostatnio Miecia", powiedziałaby raczej, że to on ją pier**lił. Słowo "pier**lić" oznacza bowiem aktywne działanie, które przynajmniej w naszym kręgu kulturowym, do pewnego stopnia zarezerwowane jest dla rodzaju męskiego, kobiety są postrzegane jako bierne, pasywne - one raczej "dają" (się pier**lić), pozwalają, dopuszczają. (Zresztą w kulturze chińskiej jest podobnie - Jin-Jang). Być może jednak w niedługim czasie zmieni się to w związku z wzrastającą aktywnością kobiet zarówno na terenie zawodowym jak i seksualnym. Nie tak dawno widziadłem w telewizji scenę, w której ojciec pytał swoją "zbuntowaną" córkę, co chciałaby robić w życiu, na co ona odpowiedziała: "Podupczyć troszeczkę". Właśnie - słowa "dupczyć" (lub w wersji wiejskiej "dupcyć"), a także pochodzące chyba z rosyjskiego "jebać" (słynne rosyjskie przekleństwo: "job twaju mati") pokrywają się znaczeniowo ze słowem "pier**lić", zarówno w znaczeniu pierwotnym - jako alternatywne określenie odbycia stosunku płciowego, a także jako "wehikuł" do tworzenia owej wspomnianej na początku wykładu nieprzebranej mnogości znaczeń, jednak zasięg ich występowania nie jest tak szeroki. "pier**lić" oznacza więc aktywność - ale nie tyko aktywność seksualną - bowiem staje się wytrychem mogącym służyć do opisania wszelkiej aktywności, a więc w ogóle wszystkiego co robimy (no bo w końcu zawsze coś robimy!). Odnoszące się pierwotnie do sfery seksu "pier**lić" staje się w takim kontekście słowem niemal mitycznym (mówię to najzupełniej poważnie!), w końcu "pierdolenie", w tych zamierzchłych czasach kiedy język tworzył swoje prawa i narzędzia było niemal tożsame z "rodzeniem", "pier**liło się" po to właśnie by rodzić, by mieć dzieci, by się rozmnażać, wszelkie sposoby zapobiegania ciąży, i pojęcia seksu oddzielonego od rozmnażania powstało jak się wydaje o wiele później - w społeczeństwach już jako tako ukształtowanych i mogących sobie pozwolić na luksus podejmowania tak wyczerpującej aktywności jak seks - dla czystej przyjemności. Jeżeli więc można utożsamić (oczywiście w pewnym, potrzebnym nam tutaj ujęciu) "pierdolenie" z rodzeniem, powodowaniem jakiegoś początku, tworzeniem w ogóle, to warto zwrócić uwagę, że samo słowo stało się taką prawdziwą Matrycą - Matką tak wielu innych słów i znaczeń. "pier**lić" wytworzyło w procesie jakiejś lingwistycznej prokreacji cały świat nowych znaczeń, jest to więc słowo-łono, i zarazem słowo-nasienie, bo kolejne powstające znaczenia i odmiany zapładniają nieustannie wyobraźnię kolejnych samorodnych twórców.

 

Podczas nieopisanie nudnych lekcji w moim liceum (zwłaszcza języka polskiego - no nie, przepraszam, to był głupi żart, chodziło raczej o przedmioty nieścisłe typu zajęcia praktyczne albo tzw. "wychowanie obywatelskie" czy też "przysposobienie obronne") zabawiałem się wypisywaniem wszystkich odmian i znaczeń tego słowa, a także próbowałem pisać krótkie opowiadanka lub scenki oparte całkowicie na mnogości znaczeń słowa "pier**lić". Nie jestem jednak lingwistą, i nie stworzę nigdy pełnego i kompletnego słownika słowa "pier**lić", tutaj zamieszczam jednak jego nieśmiałą próbkę, która może stanowić będzie natchnienie dla jakiegoś pozbawionego uprzedzeń polonisty (o ile tacy są, choć w dzisiejszych czasach - czego nie zrobi się dla pieniędzy - nawet niewielkich!), a jeśliby się taki znalazł to uprzejmie proszę o kontakt – [email protected]. W tym mini-słowniczku można poszukać znaczeń, pozwalających właściwie odczytać zamieszczony poniżej tekst, będący jedną z nielicznych pozostałych z moich szkolnych czasów próbek. (A propos: pomyślałem sobie, że można by zorganizować jakiś konkurs mówienia, bezpośredniej improwizacji na zadany przez jurorów temat w oparciu o słowo "pier**lić" - w stylu hip-hopowego "freestyle'u" - sam hip-hop zresztą nie jest zbyt daleko od tego pomysłu!).

 

 

"Ale się wczoraj zapierdoliłem, k* (skrót oznaczający inne kluczowe słowo, wyznaczające metrum języka polskiego - słowo "k**wa"), mówię ci, wyszlimy z roboty po piątej, up***doleni jak wieprze, gacie brudne, włosy brudne, a do tego wypierdoleni jak h*je. Heniek mówi, żebymy poszli na piwo, a ja mu na to: "K*, wy***rdalaj, nie pójdę do knajpy taki zasyfiony, pójdę do domu, odpier**lę się jak trzeba, i przyjdę, k*, nie?". Heniek mi na to: "A to k* sp***dalaj, pier**lę cię, jak nie chcesz, to nie, k*, idź w h*j, pójdę sam, zanim przyjdziesz to już się k* zapierdolę eleganciaro." No i poszedł, h*j w dupę j**any, i faktycznie, jak przyszedłem to cały szmal już przepierdolił, i leżał na stole, jak go zobaczyłem, to myślałem że się k*, spierdolę."

 

 

 

 

 

 

 

 

 

MINI SŁOWNIK ZNACZEŃ I ODMIAN SŁOWA pier**lić, a także słów i wyrażeń od niego pochodzących

 

 

 

dopierdalać - ciężko pracować

 

dopierdalać - szybko biec, bardzo się spieszyć.

 

dopier**lić (komuś) - ciężko pobić

 

dopier**lić (się) - przyczepić się do kogoś

 

napierdala - leje deszcz por. "Ale deszcz napierdala!".

 

napierdalać – oznacza silny ból głowy: "Ale mnie łeb napierdala!"

 

napierdalać (się) - bić się z kimś

 

napierdalanka - bójka

 

napierdolony - pijany

 

odpier**lić - zgłupieć, zwariować - kiedy na pytanie: "Co robisz w życiu?" zadane przez spotkanego po wielu latach kolegę ze szkoły powszechnej odpowiedziałem, że jestem pisarzem usłyszałem: "Ale ci odpier**liło!"

 

odpier**lić (się) - ładnie się ubrać, "odstawić się" na jakąś okazję.

 

opierdolić (kogoś) - nakrzyczeć na kogoś, dać burę.

 

opierdolić (kogoś) - okraść, oszukać

 

pierd - bąk, wiatry

 

pierdnąć - puścić bąka

 

pierdnięcie - bąk, wiatry

 

pierdolamento - w sferach intelektualnych, oznacza swobodny niezobowiązujący stosunek do czegoś.

 

pierdolec – por. "mieć pierdolca" lub inaczej "mieć zajoba" - mieć "fioła" na jakimś punkcie, być czymś opętanym, często używane też jako określenie pogardliwe: "Ale masz pierdolca!".

 

pierdolent - intelektualista, student

 

pier**lić - mówić dużo albo bez sensu, albo i jedno i drugie: "Co ty pier**lisz?", lub też oznaczające niedowierzanie zmieszane z podziwem: "Co ty - dała ci! pier**lisz!"

 

pier**lić - odbyć stosunek płciowy, kochać się, spółkować

 

pier**lić (coś) - lekceważyć, mieć w dupie, nie przykładać się do czego, częste wyrażenie oznajmujące: "A pier**lę cię!", ale też: "Ja cię pier**lę!" - oznaczające podziw, zadziwienie, zaskoczenie, także: "pier**l się!" używane w sensie: "Odczep się".

 

pierdolina, pierdolinda - pogardliwe określenie "łatwej", puszczalskiej dziewczyny.

 

pierdolnąć - uderzyć kogoś: "Jak cię zaraz pierdolnę!"

 

pierdolniczek, pierdolnik - małe pomieszczenie, małe mieszkanie, klitka

 

pierdolo lub "dżolo pierdolo" - pozer, szpaner

 

pier**lony - częste w złożeniu: "pier**lony h*j (buc)", oznacza wielką pogardę, nienawiść do kogoś

 

pierdu pierdu - określenie pogardliwe na gadanie bredni, nieprawdy, w rozmowie oznacza podawanie w wątpliwość czegoś, co mówi rozmówca

 

pierdzielić - opowiadać głupoty, niestworzone historie: "Co ty pierdzielisz!?" - oznacza podawanie w wątpliwość czyjejś wypowiedzi

 

podpierdalać się (do kogoś) - podrywać kobietę, zalecać się

 

podpierdolić - ukraść coś - raczej niewielką rzecz.

 

podpierdolić (kogoś) - donieść na kogoś, "zakablować"

 

popierdalać - ciężko pracować

 

popierdolić (coś) - zaprzestać jakiejś czynności, działalności: "A, popierdoliłem studia".

 

popierdolony, popierdzielony – osobnik nienormalny, wariat

 

przepierdolić (coś) – stracić, roztrwonić (np. pieniądze), przegrać mecz.

 

przepierdolić (kogoś) - odbyć z kimś stosunek płciowy, inaczej też "wy***ać", "wydupczyć" (wydupcyć)

 

przepierdolone - oznacza trudną sytuację czyjąś: "Mam przepierdolone", częste jako groźba: "Masz przepierdolone!"

 

przypierdolić (komuś) - uderzyć kogoś

 

przypierdolić (się) - przyczepić się, być natrętnym: "A co żeś się tak przypierdolił!?"

 

sp***dalać - uciekać, w formie wykrzyknika: "sp***dalaj!" oznacza "odczep się"

 

sp***dalać - wychodzić skądś, ale niekoniecznie w popłochu, np. przy wychodzeniu z kawiarni: "No to co panowie - spierdalamy?"

 

sp***dolić się - np. ze śmiechu inaczej "zrywać boki ze śmiechu", oznacza także "puścić bąka" (pierdnąć)

 

up***dolić - uciąć coś, bardzo częste jako groźba: "Upierdolę ci łeb!"

 

up***dolić się - zmęczyć się

 

up***dolić sobie coś - ubzdurać sobie, wbić do głowy coś nierealnego

 

upierdolony - brudny

 

upierdolony - zmęczony

 

wp***dalać – jeść: "Muszę jeszcze coś wp***dolić"

 

wp***dol - pobicie, występuje jako groźba: "Masz wp***dol na dzielnicy!"

 

wp***dolić (komuś) - pobić

 

wp***dolić się (w coś) - popaść w kłopoty, tarapaty, znaleźć się w trudnej sytuacji życiowej

 

wpierdulas - "pójść wpierdulas" - porzucić coś, pójść nie oglądając się za siebie, zlekceważyć coś - metaforyczne.

 

wy***rdalać - uciekać w popłochu, bardzo szybko, w wykrzykniku: "wy***rdalaj!" oznacza "uciekaj stąd", albo też "odczep się"

 

wy***rdolić się - przewrócić się: "Ale żem się wy***rdolił!"

 

wypierdolony - zmęczony, bardzo zmęczony (częściej jednak chyba używane - "wyjebany")

 

wypierdolony(m) być - być zmęczonym (często w kontekście seksualnym)

 

zapierdol - ciężka, wyczerpująca praca: "Ale jest zapierdol w robocie", często używane w formie "łagodniejszej" – "zapieprz"

 

za***rdolić - ukraść coś

 

za***rdolić (coś) - zawalić, zaniedbać coś: "Znowu zapierdoliłem egzamin"

 

za***rdolić (się) - upić się "

Frank, 19 Wrz 2007, 17:41

 

>To i tak są za niskie ceny !

>

>A gdzie jest ujęty podatek od "niedorozwojów umysłowych"

>

>Chyba ,że automatycznie zamieszczono go w cenie.

>Ale byłoby to niesprawiedliwe ze względu na to ,że większość kupujących jest "normalna".

>

 

jasne, a świstak siedzi i zawija je w sreberka :-))

 

na mnie dziwnie patrzą w pracy jak dowiadują się, że właśnie kupiłem kolejny wzmak.... i pytają a po co ci następny

 

jutro im pokaże wątek o kabelkach :-))

 

pzdr

123... test

Seba78

 

Tekst zacytowany z sieci, bez mojej ingerencji .

Pisownia zacytowanego słowa jest natomiast sporna.

Różne zrodła od lat mają problemy z ustaleniem prawidłowej pisowni.

Myślę jednak,że wybitny wkład w wyjaśnieniu mógłby wnieść _WILU_.

Jest ono mu tak bliskie :-))

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.