Skocz do zawartości
IGNORED

nowe głosniki Thiel 3.7


slvn

Rekomendowane odpowiedzi

czy ktos juz ich sluchał i chciałby sie podzielić wrażeniami? : )

 

pzdr

slvn

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/36294-nowe-g%C5%82osniki-thiel-37/
Udostępnij na innych stronach

nie ma tam zadnej wstegi - to koaksjalnie zespolone 2 glosniki: sredniotonowy i wysokotonowy, przy czym do kopulki wysokotonowej sygnal dociera przez odpowiednie polaczenie jej z membrana sredniotonowa (zwrotnica mechaniczna). A te pofalowania sluza zwiekszeniu sztywnosci membrany.

 

pzdr

americano, Twoj watek umarl poltora roku temu i nie ma w nim nic o odsluchach tych kolumn, sa tylko spekulacje jakie CS3.7 beda (wtedy te kolumny jeszcze nie byly dostepne).

A jesli nie jest to zwrotnica mechaniczna, to wystarczy, ze napisalbys jaka tam jest w rzeczywistosci zwrotnica - bez zbednych zlosliwosci.

 

Pytanie ponawiam do tych, ktorzy sluchali CS 3.7 : )

 

pzdr

Gość jamówię

(Konto usunięte)

Mój znajomy,któremu w sprawach słuchu oraz obiektywizmu ufam bez gadania,słuchał tych kolumn w Vegas.Jego opinia pokrywa się z komentarzami(czytanymi w sieci) pozostałych uczestników tej wystawy-dno!!Podobno pokój gdzie był prezentowany system z udziałem CS 3,7 świecił pustkami,tak słabo grało.Myślę jednak ,że aby sie przekonać powinieneś umówić się na odsłuch w HI-FI Clubie,może amerykańska konfiguracja była kiepska,może pomieszczenie,może...

Nie wibratory tylko tortownice :-)

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

americano, 19 Wrz 2007, 21:59

 

>slvn

>nie dość, że powielasz mój wątek to jeszcze wypisujesz głupoty o rzekomej zwrotnicy mechanicznej w tym >modelu, ręce opadają.

 

Powinienes Americano zglosic swoj watek do Urzedu Patentowego, zeby nikt inny nie mial prawa pisac o Thielach 3.7 bez Twojego upowaznienia :"))

Takie podobne "tortownice" zaczął też stosować fostex np. we flagowych studyjniakach RS-N2.

Thiele nie muszą się każdemu podobać, to jest firma, która robi kolumny neutralne w sensie właśnie monitorów studyjnych. To sprawdza się na dłuższą metę a prawdziwy miłośnik thieli wie jak to wykorzystać. Jim niekoniecznie dąży do audiofilskiego efekciarstwa dobierając elektronikę na pokazach...

"Audiofilskie" brzmienie łączy się zazwyczaj z jakimś podkreśleniem średnicy w stosunku do wysokich tonów jak w Avalonach Eidolon (lekka dominacja wokół 1500Hz czyli najbardziej słyszalny dla ucha region) i czasem podbiciem basu 70-80Hz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-5140-100004467 1190289693_thumb.jpg

post-5140-100004468 1190289693_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 11 miesięcy później...

No to odświeżę wątek.

 

Dziś wybrałem się do HFC z moją lepszą połówką celem posłuchania CS 3.7. Elektronika to para MC 501 i C46 (odtwarzaliśmy system, na którym gram) oraz CD MCD 301 (na tym akurat nie gram). Repertuar różny, głównie klasyka (kameralistyka fortepianowa i smyczkowa, barok, symfonika), oraz jazz. Po CS 3.7 podłączyliśmy Wilson Benesch Chimera.

 

Wnioski:

1. CS 3.7 rzeczywiście nie uprzywilejowują żadnej części pasma - grają równo, bez żadnych smaczków, podgrzań na średnicy, ale też bez jej osuszenia a'la CS 2.4 czy pogrubienia dołu a'la CS6.

2. Benesch'e prezentują trochę "audiofilskie" podejście do średnicy.

3. Thiel'e są czułe na toe in (skierowanie osi tweeterów do środka podbija górę, ustawienie równolegle wyraźnie ją zaokrągla - dziwne zważywszy pomiary off-axis), założenie maskownicy wprowadza dużą zmianę. Ostatecznie wybraliśmy ustawienie równolegle bez maskownicy.

4. Thiel gra sceną między głośnikami, Benesch trochę ją cofa.

5. Thielom bardziej niż Benesch'om brakowało miejsca w pokoju - dziwne zważywszy rozmiary obu głosników.

6. Thiel'e są szybsze, bardziej rozdzielcze i spójniejsze niż Benesch, Benesch gra bardziej płynnie (mimo gorszej spójności)

7. CS 2.4 + AW 400 od Electrocompanieta miały większą makrodynamikę niż CS3.7 + MC501. Mimo to makro (i mikro) dynamika CS3.7 + Mc501 są IMO wybitne.

8. Dziwne, bo moja pani wolała CS 3.7 (nie znając jeszcze różnic w cenie), wg mnie porównanie było na remis ze wskazaniem na 3.7. Co więcej, wg mojej lepszej połówki góra CS 3.7 była lepsza i mniej męcząca niż Benesch'ów.

 

Wracając stricte do CS 3.7 - zestawienie CS 3.7 z MC501 i C46 to kombinacja szybka, dynamiczna, neutralna i cholernie rozdzielcza. Na pewno nie jest to wybór dla kogoś, kto poszukuje romantycznego, osłodzonego grania, ciepełka czy misia. Niemniej, znając MC501 + C46 muszę stwierdzić, że CS 3.7 są na tyle przejrzyste, że przy odpowiednim doborze elektroniki pewnie mogą zagrać ciepło i romantycznie. Ciekawy głośnik, który może się podobać lub nie, ale od strony konstrukcyjnej jest to kawał dobrej roboty bez żadnego voodoo. Raczej do pomieszczeń 30m2+.

Ja słuchałem CS3.7 w hifi clubie z elektroniką McIntosha.

Brzmienie Thieli jest mi doskonale znane, słuchałem większości modeli. Pomimo iż brzmienie tej elektroniki jest dla mnie mało ciekawe to sam głośnik po prostu wymiata. Gdybym miał pomieszczenie zdolne pomieścić te głośniki to bym się nie zastanawiał.

 

Co do brzmienia to w gęstych i trudnych składach czuje się niesamowitą potęgę brzmienia bez "pogubienia się" głośników. Bas jest bardzo szybki i dobrze kontrolowany.

 

Na srednicy jest fantastyczna klarowność - głos Ibrahima Ferrera z płyty Chanchullo pomprostu zwalał z nóg.

 

Kolumny były ustawione za szeroko, ale wydaje mi się, że w odróżnieniu od innych Thieli Cs 3.7 grają sceną bardziej na lini głośników, niż głęboko poza nią. Ogólnie świetne głośniki.

 

Co do jakości wykonania wszystko było super, jedyne zastrzeżenia budzi spasowanie górnej kopuły z drewnianą skrzynką.

-> cir

 

Podejrzewam, że z rabatem grałyby tak samo :-)

 

-> Milimetr

 

To prawda, większość nawet bardzo drogich głosników gubi się w spiętrzeniach i gęstych aranżacjach, CS 3.7 nie. Jeśli chodzi o średnicę to np. Wilson Audio Sophia 2 ma bardziej uwodzicielską średnicę (i się nie gubi), ale gorszą makrodynamikę i rozdzielczość niż 3.7. Kwestia priorytetów.

 

Pozdr.

qb_1 - weź pod uwagę, że Sophii słuchałeś u mnie z lampą (lampowy CD, pre i końcówka), a do tego z bardzo ocieplającymi kablami Kubali. Ze srebrnymi Everestami średnica już tak fajnie nie czaruje, ale za to rozdzielczość jest o dwie klasy lepsza. Gdybyś do tego jeszcze posłuchał ich z Passem X-350, przeprosił byś się również z makrodynamiką - Pass wymiata. Wszystko kwestia sprzetu towarzyszącego i kompromisów z tym związanych.

 

Mój znajomy - właściciel ARC Ref 210, Ref 3, EMM DCC2/CDSD i właśnie 3.7 - po jednym dniu odsłuchu Sophii w swoim systemie zdecydował się pogonić swoje półroczne Thiele, a po tygodniu zamówił (w ciemno) Wilsony System 8 :-)

 

Gdybyś więc chciał, to praktycznie nowe 3.7 (kolor wenge) są tanio do sprzedania ... ale naprawdę warto dopłacić i kupić Sophie.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

---> Elb

ruch jaki wykonał Twój znajomy właściwie mnie nie dziwi. Moim zdaniem połączenie Thieli i Audio Research to po prostu nie jest najszczęśliwsza kombinacja. Zarówno elektronika ARC sama w sobie, jak i Thiele osobno są rewelacyjne, to jednak w połączeniu dają brzmienie, któremu brakuje nieco ciepła i romantyczności.

 

Thiele potrafią zagrać dźwiękiem analitycznym, są doskonałe technicznie, ale żeby osiągnąć nirwanę potrzeba je trochę osłodzić elektroniką. Audio Research szczególnie w ostatnich wydaniach z lampą 6H30 to również brzmieniowa klinika.

 

Jeżeli znajomemu Wilson Audio lepiej gra z elektroniką ARC to mnie to wcale nie dziwi, choć w najmniejszym stopniu nie dyskredytuje to Thieli.

 

Poza tym cały czas dyskutujemy w kategoriach absolutnych. Nie zapominajmy o jakiej kasie mówimy w przypadku Wilson Audio System 8.

 

Co do Thieli 3.7 myślę, że wystarczy zapodać im nieco bardziej czarującą lampkę i stworzą duet niegorszy niż ARC z Wilsonem.

 

Ja do Wilsona wciąż nie mogę się przekonać. Sam myślałem o Duetach. Niestety nie miałem okazji ich posłuchać u siebie. Z kolei prezentacje fastaudio na AudioShow nie potrafią wydobyć magii z tego zestawienia. Te prezentacje na które ja trafiły były po prostu niewciągające.

 

Ja właśnie zmieniam swoje podłogówki Thiela, chociaż pozostaję przy tej marce. A jeżeli coś się dalej zmieni to właśnie elektronika na cieplej brzmiącą lampę. Ale cieszę się, że ty i twój znajomy jesteście z tego połączenia zadowoleni - bo o to tu chodzi.

Myślę, że nie można tu generalizować. Ludzie mówią, że ARC brzmi klinicznie, Wilson brzmi klinicznie, a w moim połączeniu (z kablami AQ Sky które również jak mówią brzmią - klinicznie :-) dało to zestawienie brzmiące bardzo bogatą, nasyconą barwą. Z kubalą było nawet za dużo tego lukru, grało trochę zbyt ciepło i gęsto. Myślę, że qb_1, który tego zestawienia u mnie słuchał, to potwierdzi.

 

Moim zdaniem, zarówno ARC jak i Wilson brzmią po prostu prawdziwie. Zmieniając jeden kabel w systemie jesteś w stanie całkowicie przemodelować brzmienie. Od ciepłego, wypełnionego, ale niezbyt rozdzielczego z Kubalą Emotion czy Cardasem Golden Cross, do otwartego, szybkiego i transparentnego z Valhallą czy Everestem.

 

Jest to ten sam sposób transparentności, którzy urzekł mnie w monoblokach Ancient Audio GSM na 300B. Oczywiście te ostatnie idą jeszcze o krok dalej pod względem mikrodynamiki i "eteryczności" brzmienia, ale tej granicy żaden push-pull, obojętnie ARC czy jakiś inny, chyba nie jest w stanie przeskoczyć.

 

Co do Duettek Wilsona, to nie jestem ich wielkim fanem. Po pierwsze dlatego, że są strasznie drogie. Sophie kosztują już tylko 20% więcej, a jest to jednak kolumna 3-drożna, wolnostojąca, a nie 2-drożny monitor. Poza tym Duette grają tylko dobrze dosuniete do ściany (tak zostały zaprojektowane) - jeżeli odsuniesz je na 1m to od razu będziesz miał dziurę na basie w okolicach 100Hz. Gdybym miał szukać kolumny do małego pokoju, to zdecydowanie wolałbym, chyba Symbole Avalona. A gdyby to miał być głośnik do nieco większego pomieszczenia, ale mimo wszystko tańszy od Sophii, to lepszą IMO opcją niż Duette są nowe Ascendanty.

 

Co do 3.7 to jakoś mi ten głośnik po prostu nie podchodzi. Gra dużo jaśniej od Sophii i jak dla mnie bardziej ofensywnie-metalowo. Możliwe że można go jakoś ucywilizować, ale na pewno będzie to ze stratą na mikrodynamice czy rozdzielczości.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

To prawda co pisze Elberoth, w jego zestawieniu, którego słuchałem nie ma mowy o kliniczności, powiedziałbym nawet, że średnica jest lekko podgrzana a dźwięk ma rzadko spotykaną masę (fortepian przypominał to, co można usłyszeć w 5-6 rzędzie sali kameralnej). Nie ma tez problemu z rozdzielczością ani mikrodynamiką, bo te były ba bardzo wysokim poziomie. Jedyny mankament to braki w makrodynamice, które jak mówi Elberoth można chyba poprawić (może godząc się na kompromis gdzie indziej). Generalnie ten system u Elberotha brzmiał inaczej (lepiej) niż na prezentacji Audio Fast'u.

 

-> Elberoth

 

Czy ten znajomy nie grał wcześniej na lampowej kombinacji pre-/power Mac'a? Jeśli tak, to wiem o którą parę Thiel'i chodzi.

 

Pozdr.

Co do tego jak mocno mogą modelować dźwięk kabelki to nie ulega wątpliwości. Ostatnio miałem okazję posłuchać w swoim systemie przewodów zacnego, aczkolwiek ostatnio nieco zapomnianego Kimbera z serii Select. Byłem pod dużym wrażeniem tego przewodu, w szczególności dźwięcznej i detalicznej góry oraz ilości powietrza wokół instrumentów.

 

Trochę się robi off-topicowo, ale czy ktoś miał może okazję posłuchać Wilsonów CUB lub CUB2. Sophie są dla mnie za duże a CUBy były zawsze zacnymi głośnikami. W szczególności chodzi mi o to czy nie mają wad Duetów o których wspominał Elberoth.

CUBa nie słuchałem, ale z tego co mi wiadomo to były projektowane jako "normalny" głośnik, a nie jako bookshelf (tak jak Duette, które optymalny balans tonalny uzyskują przystawione do ściany).

 

Nie wiem czy widziałeś jednak CUBy na żywo - to są BARDZO duże (głębokie) podstawkowce.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Oczywiście chciałem napisać "inaczej niż Duette".

 

qb_1 - tak. A tak przy okazji - mam teraz Passa X-350 w domu i to co ten wzmacniacz wyprawia z Sophiami to aż włosy dęba stają. ARC Ref 110, mimo wszystkich swoich niezaprzeczalnych zalet, wypada w porównaniu do Passa jednak dość słabowito. Ale co tu się dziwić - 100W z lampy vs 350W z potężnego tranzystora.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

a a tu jakby ciekawiej... amerykanskim kolumnom ja i tak mowie nie.

najciekawiej wspominam pierwszy cd jaki kupilem california audio labs dx2

od tamtej pory nic dobrego amerykanskiego mnie nie spotkalo,,, stare adcomy stary krell to byly czasy dzis z tych rzeczy tylko loga firm zostaly.... wilson audio// no coz dobre ale stosunek tej dobroci do ceny.. absurd ale one sa tylko poprawne nie sa dobre... teraz wszyscy krzycza gora pasma jak by sie powsciekali.. pamietacie scan speka rewelatora 9900. gdzie te czasy... owszem nowe tweetery moga wiecej ale szlag trafil aksamit gornego rejestru... a zreszta szlag z tym

=>Elberoth

 

>mam teraz Passa X-350 w domu i to co ten wzmacniacz wyprawia z

>Sophiami to aż włosy dęba stają.

 

Czyżby Sophie w końcu straciły dziewictwo? no to sukces pogratulować!

 

>ARC Ref 110, mimo wszystkich swoich niezaprzeczalnych zalet, wypada

>w porównaniu do Passa jednak dość słabowito.

 

To jednak impotent z niego był,to jednak na AS ludziska się trochę znali i słusznie marudzili i kręcili na tamtą kiepską demonstrację w Bristolu nosem ?

 

>Co do 3.7 to jakoś mi ten głośnik po prostu nie podchodzi. Gra dużo jaśniej od Sophii i jak dla >mnie bardziej ofensywnie-metalowo. Możliwe że można go jakoś ucywilizować, ale na pewno będzie to >ze stratą na mikrodynamice czy rozdzielczości.

 

Może słynny Kubala-Sosna tak przez Ciebie polecany pomoże, co o tym sadzisz?

 

Dla odważnych ferrofluid pewnie byłby rozwiązaniem

 

>Mój znajomy - właściciel ARC Ref 210, Ref 3, EMM DCC2/CDSD i właśnie 3.7 - po jednym dniu odsłuchu >Sophii w swoim systemie zdecydował się pogonić swoje półroczne Thiele

 

A mógłbyś podać z jakimi kablami u Twojego znajomego tak żle grały Thiele 3,7-to innym ku przestrodze

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Ja bym się tak z tortownic nie nabijał bo np gofrownice to nic innego jak AMT Heila i dla kopułek trudny orzech do zgryzienia

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Miałem okazję rzucić uchem na te Thiele w Hi Fi Clubie w konfiguracji jaką opisał qb_1. Za mało było czasu by system oceniać, ale jeśli chodzi o pierwsze wrażenie to tu podobnie jak u Elberoth`a, wydały mi się nieco zbyt metaliczne w brzmieniu. Nie był chropowate ale też nie były absolutnie gładkie, pomyślałem sobie w pierwszej chwili, że być może kolumny są zbyt świeże i się jeszcze do końca nie ułożyły. Jak dla mnie dźwięk z systemu był też trochę za lekki i za chłodny, choć całość brzmienia prezentowała wysoki poziom, bardzo przejrzyste i doskonale kontrolowane, nie było grama chaosu, to jednak poważnie zastanaiałbym się czy je zestawiać z tymi monoblokami, chyba szukałbym do 501-ek czegoś co dało by bardziej plastyczny dźwięk, nie dokońa neutralny, leko podgrzany by było romantyczniej ale bez utraty werwy, oddechu. To jednak moje preferencje, z całą pewnością tamten dźwięk może się podobać, to mimo moich powyższych zastrzeżeń nie było kliniczne brzmienie jak z np: Grypohon Diablo+Mikado+Sonus Faber Elipsa.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.