Skocz do zawartości
IGNORED

Zjawiska Voodoo w sprzęcie audio :)


Mieczysław

Rekomendowane odpowiedzi

Znalazlem bardzo ciakawa stronke o tej tematyce:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Co o tym sadziecie?

 

Mozna sie troche posmiac... tylko ciekaw jestem czy wszystkim jest do smiechu kiedy to czytaja :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/36788-zjawiska-voodoo-w-sprz%C4%99cie-audio/
Udostępnij na innych stronach

Czy to prowokacja? No coz... moze troszeczke :) Ale strasznie mnie kusilo by wam to pokazac, szczegolnie ze na tym forum bardzo wiele osob nadal wiezy w kable sieciowe czy wygrzewanie interkonektow.

 

@xniwax, nie wiem - moze i bylo....ale pewnie dawno i nie prawda. Moze nie wszyscy widzieli.

^Mieczysław

 

jak dotąd, strona ta była przywoływana na forum 28 razy (tzn. Twój dzisiejszy wpis jest 28 :-)

po raz pierwszy: 12.06.2006

poprzednio: 26.08.2007

 

nie tak dawno i raczej prawda. ;-)

dong - nie wszyscy widzieli.

Mieczysław nie widział.

 

Mieczysław, 11 Paź 2007, 11:39

 

>....ale pewnie dawno i nie prawda. Moze nie wszyscy widzieli.

 

Mieczysław zanim rozpoczniesz kolejną dyskusję przeczytaj wątki w których pojawił się ww adres a potem te wątki gdzie dyskusja toczy się nt kabli sieciowych.

Jak skończysz czytać, za jakieś 2 lata zakładając że zaczniesz od razu i będziesz czytał bez przerwy dojdziesz do podobnego wniosku jak Tao Te Ching: "The more you know the less you understand".

A qrw jeszcze wczoraj mi się wydawało,że słyszę różnicę między i/k Sonus Oliva a Audiograde Perceptionsm :-)) Musi to ".....echo grało ". Podobnie kabel sieciowy do cd (przy pre i power wydawało mi się nie słyszeć różnicy).

zijdian:

 

widzisz... po co wydawałeś tyle kasy na i/k i sieciówkę - wystarczyło wejść na stronę przytoczoną przez Miecia i pieniądz by został w kieszeni, a tak... szkoda gadać.

 

Kal

Nasz nowy kolega z forum ma bardzo ciekawe podejście - z jednej strony mamy posiadaczy głośników komputerowych , miniwież i innego badziewia, którego nie sposób stolerować, z drugiej strony pieprzniętych audiofilów wydających dziesiątki tysięcy na sprzęt, którzy mają "kuku-na-muniu". Jaki z tego wniosek płynie? Ano taki, że tylko posiadacze sprzętu takiego (lub równorzędnego) jak ma Mieczysław zasługują na uznanie.

 

Tak więc koledzy - kupujcie słuchawki i podłączajcie do PCtów - znajdziecie się w siódmym niebie!

 

Kal

Panowie, możemy sobie pogratulować - audio nie stanowi dla nas żadnych tajemnic - wyczerpaliśmy wszystkie tematy jeżeli chodzi o dobór komponentów, adaptację pomieszczeń, znamy charakter brzmienia każdego zestawienia sprzętu do reprodukcji dźwięku jaki istnieje na tej planecie w związku z czym możemy sobie pier**lić jak potłuczeni w takim wątku jak bieżący.

 

:)))

 

Kal

>>>Panowie, możemy sobie pogratulować - audio nie stanowi dla nas żadnych tajemnic - wyczerpaliśmy wszystkie tematy jeżeli chodzi o dobór komponentów, adaptację pomieszczeń, znamy charakter brzmienia każdego zestawienia sprzętu do reprodukcji dźwięku jaki istnieje na tej planecie w związku z czym możemy sobie pier**lić jak potłuczeni w takim wątku jak bieżący.

 

:)))

 

Kal

 

Piekna pointa!!!

 

Pozdrawiam

@ kal

 

Z całym szacunkiem dla Twojej uwagi, przyznam, że moją aspiracją nie jest przesłuchanie wszystkich znanych zestawień sprzętu hi-end ani nawet hi-fi. Ja słucham muzyki, ostatnio częściej na iRiverze niż na hi-fi i nie utrudnia mi to jej przeżywania.

Roland:

 

Jak byś nie zauważył, moja wypowiedź miała charakter wybitnie ironiczny i stanowiła aluzję do wypowiedzi, które miałem okazję przeczytać w tym wątku :) .

 

Kal

Zacznijcie sluchac muzyki a nie paplacie o durnotach kuzwa juz nic ciekawego na trym forum nie ma !

 

A kable maja wplyw na dzwiek i trzeba je wygrzewac ba nawet wtyczki graja i elfy na harfach niebianskich.

Wygrzewać kable... coś w tym niestety jest, ale sądzę, że nie ma czegoś takiego jak kabel "już wygrzany". Ilekroć rozłączę sprzęt, celem np. przestawienia, zmiany sieciówki lub interkonektu, brzmienie "siada". I musi tak z dzień pochodzić zanim wróci do normy.

 

Ogólnie słuchanie muzyki to poprawianie sobie nastroju.

 

Powody do poprawy nastroju w przypadku audiofili ewoluują w kierunku posiadania dobrego kabelka, kolców pod kolumnami, lepszego klocka, usłyszeniu kolejnej miotełki lub przeszkadzajki (to już orgazm - te kolce czy magiczne pierścienie jednak działają!!!! :-0 ).

 

Jak już to mają a mózg nie produkuje więcej endorfin z tego powodu bo się przyzwyczaił, to szukają kolejnych podniet.

 

I wolny rynek próbuje te potrzeby zaspokoić, wymyślając kolejne cuda, piramidki z aramidu magnesowane w polu neutrinowym, poprawiające rezonans Schumbacha w okolicach równika, poprawiające oczywiście dynamikę i nadające muzyce prędkość światła. Najważniejszym elementem produktu jest sposób napisania ulotki, możliwie jak najbardziej naukowy, a zarazem poetycki opis wpływu na brzmienie. I możliwie wysoka cena.

 

Słuchacz kupuje, stawia piramidki w narożnikach pokoju i słucha. Z ogromnym natężeniem, bo zapłacił krocie. Ponieważ słucha z natężeniem, więc usłyszy więcej, ergo - pirarmidki działają, choć nikt (z fizyków) nie wie dlaczego. A przecież przyjemność to głównie psychologia... ;-)

Nie ma lepszego poprawiacza niż nastrój. Najlepszy poprawiacz to "buszek kłębuszek", ważne żeby nie nadużywać ;-).

 

Wiecie że radiobudzik za 30 PLN to tak naprawdę szerokopasmowy głośnik omnipolarny, który dzięki prostocie układu wzmacniacza genialnie przekazuje mikroinformacje? Już wiem dlaczego czasami większą przyjemność sprawia mi słuchanie radiobudzika w pracy niż mojego systemu...

Ja powiem już n-ty raz z rzędu. W każdym wzmacniaczu mamy minimum 5 końcówek. 1 wejście sygnałowe, 1 wejście od sprzężenia zwrotnego, 1 wyjście i 2 wejścia zasilające.

 

W bardzo dużym uproszczeniu napięcie wyjściowe takiego wzmacniacza u_wy(t) = u_we(t) * ks + u_zas(t) * kz; gdzie u_we(t) to sygnał wejściowy, a u_zas(t) to fluktuacje zasilania. Idealny wzmacniacz to taki gdzie kz dąży do 0 (słownie zera).

 

Wniosek z tego taki, że dobry wzmacniacz tgo taki, który ma duży współczynnik tłumienia syganłu zasilającego (PSRR = 20 log ks/kz).

 

Jeśli więc wpinamy różne sieciówki i tym podobne duperele i słyszymy zmiany w dzwięku to świadczy to tylko o tym, że wzmacniacz jest lipny (nawet jak kosztuje 20000 zł). Tak naprawdę, to na różnych serwerach (głównie chińskich) można pooglądać schematy tych High-Endowych dziwactw.

 

A wystarczy zrobić konstrukcję symetryczną i wpływ kabelków, zasilania spada do zera (nie mówię tutaj o wpięciu tzw. kondycjonerów z dużą opornością wyjściową, które masakrują impuls na basie -> głusi, czyli audiofile nazywają to często uspokojeniem dzwięku).

 

To wcale nie znaczy, że w high-endzie nie ma dobrego dzwięku. Bardzo pożądnie są zrobione (te które widziałem urządzenia YBA, Luxman, drogie Rotele też ujdą).

 

Kolejny idealny przepis na psucie dzwięku i zwiększewnie wrażliwości na zakłócenia zasilania to obniżanie sztuczne sprzężenia zwrotnego, ale to już temat na inne dyskusje.

To jeszcze ja do opowieści o kondycjonerze w skrócie.

Uświadomcie sobie w końcu, że przedłużeniem bardzo drogiego kabla zasilającego, wtyczki o złotych bolcach, audiofilskiego gniazdka itd. jest przeciętna instalacja elektryczna, dziesiątki połączeń zaciskowych, dławiki w obwodzie licznika, super audiofilski kabel doprowadzający napięcie z podstacji... A obwód zasilania należy traktować jako całość.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

PiotrSz

 

Ciekawa teoria, wygląda na to, że pan Wojciech Pacuła i inni dziennikarze zajmujący się tematyką audio, testując listwy i kable zasilające wypisywali po prostu bzdury lub też testowali te urządzenia przy udziale tylko i wyłącznie lipnych wzmacniaczy. Nieprawdopodobne...

>Belial

Czy zdajesz sobie sprawę co by się działo gdyby wymienione przez Ciebie osoby znały się przyzwoicie na elektronice i równie swobodnie mogli np. wymieniać w przemyślany sposób elementy elektroniczne toru sygnałowego??? Każda zmiana to zmiana kabelka x100... Człowieku, tak można bez końca:)))

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

gagacek

 

To powołaj się na swój autorytet i podaj ich wszystkich do sądu. Firmy produkujące kable też. Może będziesz bogatym człowiekiem, potrafiącym sensownie wydawać swoje genialnie zarobione pieniądze.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.