Skocz do zawartości
IGNORED

gdzie kupować winyle?


adamgdansk

Rekomendowane odpowiedzi

Za gównianą płytę, którą "redystrybutor miedzybazorowy" zakupił za 1,99 zł, niejeden w parę dni później zapłaci 20 zł albo i więcej

 

Tu wkraczamy w sferę etyki handlowca (nie mylić z handlarzem) wielkość narzuconej marży, rzetelność opisu i oszacowania wartości sprzedawanego towaru, gwarancja satysfakcji klienta, to idealny miernik uczciwości handlowca.

Przypomniały mi się czasy tak miłe naszemu Drogiemu excelowi, kiedy na Wolumenie kupowaliśmy zapieczętowane skarby winylowe za tak odjechane kwoty, że wstyd wspominać. jednak wtedy było na to tragicznie smutne, ale logiczne wytłumaczenie:-)

Jak zawsze serdecznie...

Wiesz, prezentuję tu tylko swój pogląd - zdzierstwa i cen "z kosmosu" nie akceptuję, wyczuwam takie szwindelki i cwaniaczków ze świńskimi oczkami na kilometr albo nawet milę morską. Ale Ty możesz coś takiego akceptować, może to Ci odpowiadać. Ty nie musisz się zgadzać ze mną, a ja z Tobą. To forum wiele lat temu wymyślił Lukar po to aby takie rzeczy mogły być tu prezentowane, i to bez oskarżania kogoś o chęć wprowadzania komuny.

Pozdro,

Yul

 

A co moja akceptacja, lub nieakceptacja ma tu do rzeczy? Ja tak nie robie, ale sa tacy, co robia. Tak po prostu jest i tyle.

 

Vlado, ale rzecz w tym, i ja o tym cały czas piszę, że wielu płaci właśnie te drobne 120 zł za ten makaron z Biedronki za 1,99 zł z dodatkami za 3 zł. I to płaci ochoczo! Za gównianą płytę, którą "redystrybutor miedzybazorowy" zakupił za 1,99 zł, niejeden w parę dni później zapłaci 20 zł albo i więcej, i to z pocałowaniem ręki. Wystarczy trochę naopowiadać jaka to fajna płyta. Zawsze jakieś uzasadnienie dla ceny 300 zł za "Marillion" się znajdzie przecież, nieważne czy bardzo bzdurne, czy nawet bardzo-bardzo bzdurne. Tak jak by nie było innych mintów na świecie za 1/10 tego :)

Pozdro,

Yul

 

Ale to jest wybór tych ludzi, nie Twój problem :).

 

PS. Jeszcze jedno, Yul: pisząc o tym, że ludzie kupują przedrożone płyty, bo im sprzedawca nagada, jaka to super płyta, piszesz o sytuacji dość niecodziennej, wyjątkowej, by nie powiedzieć absurdalnej. Otóż takie przypadki są statystycznie nieistotne. Po prostu ogromna większość ludzi - a już tym bardziej w dzisiejszych czasach - nie kupuje muzyki, bo ktoś obcy coś im tam powie. Kiedyś mogło być inaczej - sam pamiętam jak jako małolat kupowałem CD po recenzjach w Tylko Rocku, ale na pewno nie kupiłbym ich, bo ktoś nieznajomy powiedział mi że to jest to, a do tego, kiedy sam miałby ta płytę do sprzedania. Co innego ze stanem płyty, ale i to można wizualnie ocenić, choć tylko z grubsza i w pewnym stopniu (w pewnym stopniu, stąd też moje słowa do tomasza_pianisty), który po prostu sobie napisał "zawyżone" i tyle)

Przed kilku-kilkunastu laty byłem świadkiem (i uczestnikiem wręcz, hehe) akcji promocyjnej, zorganizowanej przez Media Market wkrótce po pojawieniu się tego sklepu w Łodzi. W rozległym hallu przed wejściem do sklepu, pojawił się mega duży zasobnik, wypełniony "z czubem" płytami CD, sprzedawanymi za bezcen na wagę. Naród się kłębił wokół, falował, mruczał groźnie, bo każdy chciał się dopchać i kupić sobie płyty CD po złotówce. Wielu tam grzebało, grzebało, po czym odchodziło...z pustymi rękoma, co mnie, jak na razie obserwatora, mocno dziwiło. No i ja się wreszcie dopchałem, zagłębiłem ręce w srebrnych płytach i szybko stwierdziłem, że nazwy zespołów, solistów i wytwórni...absolutnie nic mi nie mówią. Płyty klasy D lub F, nawet nie music, ale tzw. muzac, czyli typowe "piosenki ło nicym", puszczane w windach, poczekalniach i na dworcach. Charakterystyczne było tylko to, że pudełka płyt były ponawiercane lub ponacinane, albo miały zeszlifowany jeden narożnik, czyli takie cut-out (albo copy-cut). Nic nie kupiłem i odchodząc zauważyłem też jedno czy drugie zdziwione i pytające spojrzenie.

Jakież było moje zaskoczenie, gdy parę dni później, na giełdzie elektronicznej, natknąłem się na te właśnie śmieci po złotówce, sprzedawane tym razem w cenie 50-60 zł przez paru cwaniaczków. A jakie kocopoły do tego opowiadali :) - uśmiałem się jak norka - jakie to niby sławne grupy kanadyjskie, amerykańskie, alaskańskie (!!) i meksykańskie. Panie!! Amerykańskie tłoczenia!!! Oryginały!!! Naród zebrany na giełdzie brał ochoczo - 3 sztuki za 150 zł - Panie! opuść pan trochę, za 3 sztuki to dam 120 zł. No dobra, niech stracę :)))

Pozdro,

Yul

 

Ale to jest wybór tych ludzi, nie Twój problem :).

Ale ten co kupił zbuka zaraz go będzie chciał sprzedać :) I to nie za dwa złote. Nasiedzi się, nabiedzi, nawymyśla mitów i legend. Stąd się biorą później takie właśnie "Nurty" i Miljany po 150 zł :) To są "zbuki przechodnie", hehe. I już sam nie wiem kto głupszy - ten co to sprzedaje, czy ten co to kupuje.

Pozdro,

Yul

Tu wkraczamy w sferę etyki handlowca (nie mylić z handlarzem) wielkość narzuconej marży, rzetelność opisu i oszacowania wartości sprzedawanego towaru, gwarancja satysfakcji klienta, to idealny miernik uczciwości handlowca.

 

historia sprzed 15 minut:

plyta na ebay.co.uk, stan wg opisu: niegrana i mint,

pytam sie o kod kreskowy i numer katalogowy, facet odpisuje, sprawdzam na discogs.com i juz wiem,ze to reedycja z 2009 a nie oryginal.

pisze do sprzedawcy,ze moze by uprzejmie zaktualizowal opis bo to dosc wazna informacja,

na co odpowiedz sprzedajacego: "przeciez nigdzie nie pisalem,ze to oryginalne tloczenie"

no nie. nie pisal. ale wlasnie w obliczu nowych faktow wyszla jego uczciwosc i rzetelnosc jego opisu. chec kupienia czegokolwiek od tej osoby spadla, moje zaufanie do jego aukcji jest w tym momencie na poziomie 99p :)

Excelu, ale handlowca od handlarza to mam nadzieję jeszcze odróżniasz :)

 

tak, to proste jak matura z matematyki na poziomie podstawowym:

 

- ten co Ci sprzedaje płyty tanio w dobrym stanie - to handlowiec

- ten kto ma ceny, których Ty nie akceptujesz i dodatkowo świńskie oczka - to handlarz

- a ten u którego czasem kupuje excel i Twoim zdaniem przepłaca - to oczywiście redystrybutor międzybazarowy :)

excelvinyl winylmania blog szukaj

historia sprzed 15 minut:

plyta na ebay.co.uk, stan wg opisu: niegrana i mint,

pytam sie o kod kreskowy i numer katalogowy, facet odpisuje, sprawdzam na discogs.com i juz wiem,ze to reedycja z 2009 a nie oryginal.

pisze do sprzedawcy,ze moze by uprzejmie zaktualizowal opis bo to dosc wazna informacja,

na co odpowiedz sprzedajacego: "przeciez nigdzie nie pisalem,ze to oryginalne tloczenie"

no nie. nie pisal. ale wlasnie w obliczu nowych faktow wyszla jego uczciwosc i rzetelnosc jego opisu. chec kupienia czegokolwiek od tej osoby spadla, moje zaufanie do jego aukcji jest w tym momencie na poziomie 99p :)

 

W czym tu jest problem, skoro nie pisał, że to pierwsze tłoczenie? Można zobaczyć tą aukcję? Jeśli w tym, że nie postąpił w zgodzie z Twoją sugestią, ale jednocześnie nie napisał nic, że to "oryginał" to moim zdaniem jest to jego pełne prawo.

 

tak, to proste jak matura z matematyki na poziomie podstawowym:

 

- ten co Ci sprzedaje płyty tanio w dobrym stanie - to handlowiec

- ten kto ma ceny, których Ty nie akceptujesz i dodatkowo świńskie oczka - to handlarz

- a ten u którego czasem kupuje excel i Twoim zdaniem przepłaca - to oczywiście redystrybutor międzybazarowy :)

 

:)))))))))))))))))))). No i mamy prostą, rzeczową i logiczną wykładnię ;).

W czym tu jest problem, skoro nie pisał, że to pierwsze tłoczenie?

 

problem w tym,ze sie dowiedzial a nie uznal tego godnego dodania, mimo zdawania sobie sprawy z roznicy. ucziciwy sprzedawca a nie handlarz ze swinskimi oczkami, doklada wszelkiej starannosci zeby wszystko bylo jasne a nie specjalnie zostawia niedopowiedziane czyli celowo zataja.

Dlaczego Szanowni

Jonathan i Winylator nie sa opisani jako branza?

bazar to juz nie branza?

 

No jakos nikt mnie tak nie opisał :). Ani szczególnie się nie cieszę, ani też nie cierpię, ani jakos szczególnie do bycia "branżą" się nie poczuwam. Poniekąd znacznie bliżej mi do Yula, niż do ESY, czy EMI.

 

problem w tym,ze sie dowiedzial a nie uznal tego godnego dodania, mimo zdawania sobie sprawy z roznicy. ucziciwy sprzedawca a nie handlarz ze swinskimi oczkami, doklada wszelkiej starannosci zeby wszystko bylo jasne a nie specjalnie zostawia niedopowiedziane czyli celowo zataja.

 

Wiesz, to Twoja interpretacja. Może on się nie zna, może dla niego ta informacja była zupełnie nieistotna, może po zdjęciach widać dla wprawnego oka, że płyta to reedycja. Tak długo jak nie napisał nieprawdy, tak długo dla mnie wszystko jest ok.

Tak długo jak nie napisał nieprawdy, tak długo dla mnie wszystko jest ok.

 

powiedzmy mam plyte na sprzedaz, mam zwykla papierowa koperte zamiast zadrukowanej z tekstami, ale pisze w opisie plyta:EX, okladka:EX a kwestie koperty pomijamy milczeniem. ktos pisze do mnie wiadomosc, pyta o koperte i wyjasnia problem.odpisuje,ze nie widze potrzeby zmieniania opisu bo przeciez nie napisalem nic o kopercie!

dla Ciebie jest ok. no to brawo.

tak, to proste jak matura z matematyki na poziomie podstawowym:

 

- ten co Ci sprzedaje płyty tanio w dobrym stanie - to handlowiec

- ten kto ma ceny, których Ty nie akceptujesz i dodatkowo świńskie oczka - to handlarz

- a ten u którego czasem kupuje excel i Twoim zdaniem przepłaca - to oczywiście redystrybutor międzybazarowy :)

Dokładnie, excelu, dokładnie! Ja to akurat rozróżniam, bo odczuwam instynkt samozachowawczy i bynajmniej nie należę do ludzi, którzy podczas spacerku z psem, za 100 zł kupują 4 vinyle warte łącznie może pińć złotych, tylko dlatego, że akurat pojawił się jakiś handlarzyna który miał to na sprzedaż.

Pozdro,

Yul

P.S. Dałem plusa za cenny wpis.

powiedzmy mam plyte na sprzedaz, mam zwykla papierowa koperte zamiast zadrukowanej z tekstami, ale pisze w opisie plyta:EX, okladka:EX a kwestie koperty pomijamy milczeniem. ktos pisze do mnie wiadomosc, pyta o koperte i wyjasnia problem.odpisuje,ze nie widze potrzeby zmieniania opisu bo przeciez nie napisalem nic o kopercie!

dla Ciebie jest ok. no to brawo.

 

Uparcie nie rozumiesz dwóch rzeczy:

 

1. Nie każdy musi mieć taką samą wiedzę i rozeznanie jak Ty i nie każdy musi przykładać do tego wagę. 2. Nie każdy musi mieć takie same oczekiwania jak Ty.

 

Traktujesz takich ludzi wręcz jak oszustów, którzy zatajając prawdę kłamią. Owszem, tak może być, ale przede wszystkim z Twojego punktu widzenia. Mam takiego człowieka, Pana Bartosza, z południa Polski, który czasem coś ode mnie kupuje. Zawsze chce wiedzieć, czy płyta ma oryginalną kopertę wewnętrzną i tylko takie płyty kupuje. I jest jedyną taką osobą. Innych, czyli znaczącej większości to nie interesuje.

 

Piszesz ludziom takie rzeczy w stylu "proszę zmienić opis, bo to ważne" ? Trochę arogancko, powiem Ci. Mi kiedyś 2 osoby napisały, że pierwszy King Crimson jaki sprzedaję (pink rim) nie jest drugim tłoczeniem, lecz trzecim, oraz "Sabbath Bloody Sabbath" na WWA nie jest pierwszym, lecz drugim. W obydwu przypadkach - a były to aukcje - opis zmieniłem, ale bynajmniej nie domagam się, by wszyscy w takich przypadkach robili tak samo ! Chcesz wiedzieć? Dopytasz i tyle.

 

Powtarzam raz jeszcze: co innego, kiedy ktoś świadomie wprowadza ludzi w błąd, albo przeinacza pewne sprawy, o czym wspominał Yul. Moim zdaniem robi tak na przykład wspomniany wujas_x, pisząc w swoich aukcjach o "pierwszych wydaniach", albo że w również wspomnianym "Misplaced Childhood" merchandise flyer, który on nazywa "wkładką klubową" jest nie wiadomo jakim rarytasem, który z miejsca podwyższa wartość płyty o jakieś 100%.

 

Jonathan,

sprzedajesz-branza,

Winylator nawet zdjecia wkleja.

werbung,werbung :)

 

Ja tu ani siebie w żaden sposób nie reklamuję, ani na allegro nie sprzedaję spod nicka z audiostereo, ani nikogo do siebie nachalnie nie zapraszam. Więcej: takiego tomasza_pianistę, Borata, czy Yula, mogę wręcz od siebie odstraszyć :))). Piszę w tym temacie po pierwsze częściowo z punktu widzenia sprzedającego (co absolutnie nie równa się reklamie), po drugie osoby jeżdżącej na zachód Europy i orientującej się trochę bardziej w tamtejszych realiach.

 

PS Chyba, że masz na myśli branżę, z czysto formalnego i częściowo "rozróżnieniowego" punktu widzenia. Wtedy jak najbardziej ok.

Wybieram się do Łodzi w przyszłym tygodniu, czy oprócz sklepów z nowymi winylami których adresy znam są jeszcze jakieś miejsca z używanymi, które warto odwiedzić?

Możesz wstąpić do małego sklepiku "Gamma" z vinylami, ul. Rzgowska 10 (niedaleko rogu z Zarzewską, wejście od strony Placu Niepodległości). Ceny zdecydowanie z kosmosu, bo to monopolista w kilkusetysięcznym mieście. Niby jeszcze tu i tam coś jest, ale to już cuchnące stęchlizną szroty.

Pozdro,

Yul

 

Uparcie nie rozumiesz dwóch rzeczy:

 

1. Nie każdy musi mieć taką samą wiedzę i rozeznanie jak Ty i nie każdy musi przykładać do tego wagę. 2. Nie każdy musi mieć takie same oczekiwania jak Ty.

 

Traktujesz takich ludzi wręcz jak oszustów, którzy zatajając prawdę kłamią. Owszem, tak może być, ale przede wszystkim z Twojego punktu widzenia.

No to już brzmi jak mowa obrończa. Za zatajanie prawdy i powodowanie niewłaściwego rozporządzenia czyimś majątkiem jest odpowiedzialność karna i to wcale niemała.

Pozdro,

Yul

AndrzejDobry - plus

 

 

odp.:

 

a)

 

ludziska nie kumają, że:

 

auto sprowadzone z Holandii ma marżę; i to Sprzedający DECYDUJE ile ta marża ma być,

 

ser z Hiszpanii, z Asturii - ma marżę, większą niż auto (ale Klientów mniej, w skali kraju 1.000-krotnie mniej..)

 

winyl z USA/Japonii/UK etc musi tez mieć marże....j.w. Sprzedający decyduje...

 

b)

 

Koledzy, niektórzy, myślą że płyta za 5 zł (pińć zoty) to o kazja, a za 60 to już nie {tytuł drugorzędny}.

 

c) pajace, tacy jak ja, próbują niektórych Kolegów oświecić, d

 

obrze że nie ma już stosów, bobym jak Giordano zabłysnął płomieniem złocistym...

 

d) winyl jest najlepszym źródłem w hi-fi *

 

(o tylko 20-40% wydatku największej cczęści Kolegów,

 

to ne rozumiem po licho to rzucanie się żę, cd lepsze,

 

wszak można mieć te 20-40% rozbite na 2 części, chyba CD za 900zł nie zagra o aż tyyleee gorzej niż za 1.800zł,

 

więc gramofon każdy powinien mieć

 

(szczególnie że bywają winyle niedrogie, interesujące, a na CD rzadko spotykane, lub wcale!).

 

 

* i innych odsłuchach, nie hi-fi ale dla melomana

 

{jak Mega Gość z angielskiego sklepu nie ma hajent za fafnaście miljonów to znaczy że, nie zna się na muzyce???

 

 

'''....i Brzozowicz, Ci się na muzyce znają....''' zapomniałem w cytacie to 1-sze nazwisko?

 

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

 

z ost. chwili:

 

w USA sprzedano/kupiono kpl. 8 lamp (pudelko tekturowe) prod węgierskiej z lat ok.1930 za $27.800.

 

jak to się ma do hi-end?

 

Odp.:

 

 

NIJAK!

 

zbieranie czegokolwiek w naszych klimatach (w tym lamp, szpul lub płyt) nie musi być dążnością do bezszmerowego, bezszumowego, bezbrumoinego dźwięku. zASPOKAJA TO:

 

by muzyka stara nam tak szła, jak w 1936 / 1969 / 1974 - niepotrzebne skreślić

No to już brzmi jak mowa obrończa. Za zatajanie prawdy i powodowanie niewłaściwego rozporządzenia czyimś majątkiem jest odpowiedzialność karna i to wcale niemała.

Pozdro,

Yul

 

 

Yul, no to moja propozycja dla Ciebie. Mam nadzieję, że przystaniesz bez wahania:

 

Razem z Boratem przyuważcie takiego człeka, co to sprzedaje jakąś reedycję winylową nie pisząc, że to reedycja. Napiszcie do niego, że to przecież nie 1st press i że ma zaznaczyć, że jest to - powiedzmy - trzecie lub czwarte tłoczenie. Potem poczekajcie aż odpisze, a odpisać musi, że nie będzie nic zmieniał bo i po co. Kiedy to się już stanie, zgłoście nieboraka do prokuratury. Że jest kłamcą, oszustem, że Was nie posłuchał (bo przecież Wy to wiecie a on nie, a do tego ma Wam bezwzględnie i na słowo uwierzyć). Ze podpada pod taki i taki paragraf. A kiedy będzie już wyznaczony termin rozprawy, jestem pierwszą osobą, której dacie o nim znać, ok? Stawię się bez wahania bo jestem niezwykle ciekaw co się na niej stanie i jak będziecie dowodzić, że przecież ten człowiek Was nie posłuchał, jak oszukał kupującego i jakie spowodował u Was obu straty moralne ;).

 

To jak, wchodzisz?

gdzie kupować winyle?

 

najlepiej u źródła - czyli w wytwórni

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Yul, no to moja propozycja dla Ciebie. Mam nadzieję, że przystaniesz bez wahania:

 

Razem z Boratem przyuważcie takiego człeka, co to sprzedaje jakąś reedycję winylową nie pisząc, że to reedycja. Napiszcie do niego, że to przecież nie 1st press i że ma zaznaczyć, że jest to - powiedzmy - trzecie lub czwarte tłoczenie. Potem poczekajcie aż odpisze, a odpisać musi, że nie będzie nic zmieniał bo i po co. Kiedy to się już stanie, zgłoście nieboraka do prokuratury. Że jest kłamcą, oszustem, że Was nie posłuchał (bo przecież Wy to wiecie a on nie, a do tego ma Wam bezwzględnie i na słowo uwierzyć). Ze podpada pod taki i taki paragraf. A kiedy będzie już wyznaczony termin rozprawy, jestem pierwszą osobą, której dacie o nim znać, ok? Stawię się bez wahania bo jestem niezwykle ciekaw co się na niej stanie i jak będziecie dowodzić, że przecież ten człowiek Was nie posłuchał, jak oszukał kupującego i jakie spowodował u Was obu straty moralne ;).

 

To jak, wchodzisz?

 

czlowieku nie rob szopki bo sprawa jak dla mnie jest jasna

 

1) jak sie wie co sie sprzedaje i specjalnie pomija pewne fakty czyli zataja to jest to swinstwo i oszustwo

 

2) jak sie nie zna, ale ktos inny w grzeczny sposob sugeruje,ze jest tak a nie inaczej, dodatkowo przywolujac zrodlo (w tym przypadku byl to link do discogs.com) a sie nie zmienia opisu, to co to jest? swinstwo i oszustwo.

najlepiej przemilczec to i owo. niech frajerzy licytują i płacą. dziękuje za interesy z takim sprzedawcą.

Yul, no to moja propozycja dla Ciebie. Mam nadzieję, że przystaniesz bez wahania:

 

Razem z Boratem przyuważcie takiego człeka, co to sprzedaje jakąś reedycję winylową nie pisząc, że to reedycja. Napiszcie do niego, że to przecież nie 1st press i że ma zaznaczyć, że jest to - powiedzmy - trzecie lub czwarte tłoczenie. Potem poczekajcie aż odpisze, a odpisać musi, że nie będzie nic zmieniał bo i po co. Kiedy to się już stanie, zgłoście nieboraka do prokuratury. Że jest kłamcą, oszustem, że Was nie posłuchał (bo przecież Wy to wiecie a on nie, a do tego ma Wam bezwzględnie i na słowo uwierzyć). Ze podpada pod taki i taki paragraf. A kiedy będzie już wyznaczony termin rozprawy, jestem pierwszą osobą, której dacie o nim znać, ok? Stawię się bez wahania bo jestem niezwykle ciekaw co się na niej stanie i jak będziecie dowodzić, że przecież ten człowiek Was nie posłuchał, jak oszukał kupującego i jakie spowodował u Was obu straty moralne ;).

 

To jak, wchodzisz?

I właśnie na takim myśleniu opierają swój nędzny żywot cwaniaczki o świńskich oczkach: "no przecież nie zaskarży mnie, że go orżnąłem na płycie za 20-30 zł. No przecież policaje go wyśmieją, no przecież machnie na to ręką. No przecież mi się upiecze, pomimo że go oszukałem".

Wątków "złodziejskich" i "oszukańczych" jest na Forum conajmniej kilkadziesiąt, w tym także kilka na Analogu. Zwykle forumowicze solidaryzują się z oszukanym czy okradzionym. Ostatnio Pruszków i Wołomin jechał już nawet "nastukać" jednemu upierdliwemu oszustowi :) Ale zawsze przy tej okazji znajdą się tacy, co tego rodzaju szwindle i różnego kalibru szwindelki próbują usprawiedliwiać, twierdzić że to jakby NORMA oszukać kogoś, itp. To są właśnie cwaniaczki o świńskich oczkach.

Yul

 

zapraszam na Giełdę Płyt w Bielsku; nim się kupi to można organoleptycznie ocenić stan płyt!

 

co do w/w przekrętów, jak opisać takie przekrety;

 

że PZPN (czy ktoś) zmienia murawę na boiskach na lepszą, a zasiłek dla

 

niepracującej Matki z dzieckiem (na dziecko!) to ok. 59zł / m-c, chyba że mają oni/one ,

 

dochody skądinąd pow. 500zł/m-c to jej dziecku się wtedy zero zł należy pomocy.

 

{kwoty podaję w przybliżeniu, może ostatnio były podwyżki}.

 

za to - inne kraje UE: od 50-150 euro/m-c na kind / child / enfant

W całej dyskusji interesuje mnie wątek dotyczący allegro , ponieważ system opiniowania końca aukcji powoduje kiepskie opisy płyt , niedomówienia , oszustwa.

Można by było jak w ebay wprowadzić zasadę że:

-sprzedający nie może wystawić negatywa kupującemu , gdy ten zapłaci w terminie za towar,

-sprzedający wystawia opinię kupującemu natychmiast po wpłacie ,

wtedy kupujący może i powinien wystawić odpowiednią opinię zgodną np. z opisem przedmiotu.

Allegro to zwisa i jest jak jest.

A może zamiast tu się wykłócać razem zacząć atakować allegro!!!!

racja

 

proponuję vlepki (każdy wkleja po 200cszt.) p.t. >> wolę e-bay <<

 

może na alle coś drgnie?

 

 

ktoś pisał ze na alle działa db system ''mieć 2 konta'', jedno '' na zakupy '' oraz 1 konto '' sprzedaże ''?

 

 

nie znam się ta alle , bo nie posunąłem się dalej poza 1-sze wypełnienie formularza alle..

tak na marginesie - kupiłem parę płyt na allegro, poprosiłem o wysyłkę paczką a nie listem zaznaczając ,że dopłacę - otrzymałem taką odpowiedź -

 

"Niestety nie wyślę tych albumów paczką ze względu na to że nie chce mi się wypisywać kartki dla paczki na poczcie karteczki dla listów mam w domu. W opisie aukcji zaznaczone jest opcje wysyłki dla listu priorytetowego. Więc jeżeli Pan nie tak nie chce nie ma problemu ja nie muszę tych płyt sprzedać"

 

 

haha jakbym słyszał panie sprzedawczynie w PSS Społem 20 lat temu

audiokarma.org

Można by było jak w ebay wprowadzić zasadę że:

-sprzedający nie może wystawić negatywa kupującemu , gdy ten zapłaci w terminie za towar,

 

Też tak uważam i nie mam pojęcia dlaczego tak się upierają przy tym skostniałym systemie. No cóż zamiast tego to sobie reklamę w TV wywalili że "wszystko super hiper i że klikasz "kup teraz" a towar już pod Twoimi drzwiami" dosłownie śmiech na sali.

Kiedyś zwróciłem uwagę sprzedawcy na alle, że 1st press z początku lat 70-tych raczej nie powinien mieć kodu kreskowego.

Otrzymałem odpowiedź w stylu: "Odwal się Pan, co to kogo obchodzi"

możę winyl był 1press a koperta z re-ssue :-P

Może, ale wielu sprzedających uważa, że nie ma to jak porządnie kupującego "za mordę" trzymać. I przypominam sobie, że nawet takie stanowisko, tu na forum, w wątku "Oszuści na allegro", onegdaj prezentował jeden cwaniaczek o świńskich oczkach. Przykłady działań takich indywiduów dali wyżej Waluch i Thorogood.

Pozdro,

Yul

jadę za tydzień do Wrocławia, gdzie tam można kupić winyle ? jakieś adresy ..??

 

Panowie,

 

Odkopuje nieco starszy post - excel chyba nie dostał odpowiedzi na swoje pytanie. Wybieram się do Wrocka na parę dni, może ktoś z 'lokalesów' podpowiedzieć gdzie warto się wybrać w celu nabycia drogą kupna płyt?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.