Skocz do zawartości
IGNORED

Polityka | archiwum


Ojciec Dyrektor

Rekomendowane odpowiedzi

lampowy7, 24 Maj 2010, 22:05

 

>Filut bez przebieranek jednego za drugiego, tylko w 3 punktach:

>

>1. czy dziadunio Tunia był w wermachcie?

>

>2. czy Tusk skłamał że nie wiedział o tym, czy jako historyk miał w .... historię swojego dziadka

>

>3. czemu wziął śluba tuż przed wyborami- i dlaczego Bozia go za to pokarała przegraną

 

Odpowiadam:

ad.1. Dziadek Donalda Tuska był w wermachcie.

ad.2. Ja nie wiem czy Tusk skłamał, że nie wiedział o tym. Ja do dupy Tuskowi nie zaglądałem, a Ty?

ad.3. Ja myślę, że Bozia Tuska wynagrodziła nie dając mu wygranej w tamtych wyborach. Ale to widać dopiero dzisiaj.

meloman 62, 24 Maj 2010, 22:36

 

>Dla porównania - Leopold Infeld, o którego władza ludowa bardzo zabiegała (w końcu współpracownik

>Einsteina) dostał małe mieszkanko na Mazowieckiej.

 

 

a opozycjonista Wałęsa za donoszenie dostał całkiem przyzwoite mieszkanko w latach 70

>lampowy7, 24 Maj 2010, 20:50

 

>meloman62 to że jesteś oszołomem to fakt ale ciekawe jest że ty chyba chcesz za takiego na siłę

>uchodzić (no bo nie chcę sięgać do typowych jaro747wych tez typu "jesteś idiotą")

 

Powiem tak: nie jesteś idiotą - jesteś notorycznym kłamcą i oszustem.

Jestem Europejczykiem.

 

  • Redaktorzy

"Odpowiadam:

ad.1. Dziadek Donalda Tuska był w wermachcie.

ad.2. Ja nie wiem czy Tusk skłamał, że nie wiedział o tym. Ja do dupy Tuskowi nie zaglądałem, a Ty?

ad.3. Ja myślę, że Bozia Tuska wynagrodziła nie dając mu wygranej w tamtych wyborach. Ale to widać dopiero dzisiaj."

 

 

Nie warto. Chłopaczki mają udawać że nie wiedzą, iż Tusk senior trafił do tego Wermachtu z kacetu. Więc o czym tu i z kim rozmawiać, skoro goście swoją ewentualną przyzwoitość (nie mówiąc już o chrześcijaństwie, którym epatują) zostawiają w szatni jak parasol, zanim przystąpią do klawiatury?

  • Redaktorzy

"Żeby zaprojektować potrzebne instalacje w budowanej w Warszawie Ambasadzie USA, jedzie na szkolenia do Anglii i Holandii."

 

 

R.Kaczyński budował instalacje w ambasadzie USA? To jakieś brednie, USA dostały owszem, od polskich władz budynek na ambasadę, ale uznali, ze jest tak przerośnięty siecią podsłuchową, że nie opłaca się tego wypruwać, więc wyburzyli go i postawili własnymi siłami nowy. Pierwsze słyszę, żeby instalacje w amerykańskim blaszaku jakiś Kaczyński po WUML-u projektował. Chyba że chodziło o właśnie te instalacje, co to nimi Amerykanie wzgardzili?

"W ukraińskiej telewizji publicznej pokazano film "Katyń". Projekcja została poprzedzona rozmową z politologiem i historykiem Ołeksandrem Palijem, który tłumaczył, czym jest dla Polaków tragedia, do której doszło w podsmoleńskim lesie.

Ołeksandr Palij podkreślił, że Ukraińcy doskonale rozumieją Polaków, ponieważ sami ucierpieli w wyniku represji stalinowskich. "W latach 1932 - 33 pod względem liczby zabitych mieliśmy praktycznie codziennie taki Katyń" - powiedział.

 

Na Ukrainie jednak o ofiarach radzieckich władz mówi się o wiele mniej niż w Polsce. Zdaniem Ołeksandra Palija, należałoby to zmienić. "Musimy rozumieć przez co przeszli w strasznym XX wieku nasi przodkowie. Należy wyciągnąć prawidłowe wnioski - musimy naprawdę bronić swojego kraju" - dodał."

 

Janukowycz pewnie się nie ucieszy.

Najważniejsze pytanie to dokąd zmierza Ukraina. Parafrazując klasyka - wprawdzie Rosja złapała ich za jaja, ale czy w ten sposób zdobędzie ich serca?

Jestem Europejczykiem.

 

No widzę że nocną porą kłamczuszki taplali się we własnym sosie "insynuacji po familii". Mam nadzieję że przynajmniej jakiś efekt terapeutyczny będzie- mniej teściowej wątrobianej złości i jadu. Wam jednak najlepiej we własnym sosie wirtualnych iluzji.

List otwarty rosyjskich dysydentów po katastrofie smoleńskiej

 

 

Kilkaset tysięcy osób zna już z Internetu orędzie do Rosjan, w którym kandydat na prezydenta Polski pan Jarosław Kaczyński potrafił wyrazić szczere i serdeczne podziękowania tym Rosjanom, którzy w najbardziej trudnym dla obu naszych narodów czasie okazywali Polakom współczucie i pomoc.

 

Władze rosyjskie nie uznały za stosowne ani opublikować tekstu tego orędzia, ani na nie odpowiedzieć. Swoim milczeniem jeszcze raz udowodniły, że wszystkie ich oficjalne słowa i wyrazy współczucia z powodu tragicznej śmierci prezydenta Kaczyńskiego i towarzyszących mu osób były jedynie pustą formalnością i brały się nie ze szczerego serca (jak niektórzy z nas chcieli wierzyć), lecz ze względów czysto koniunkturalnych. Niestety, nie ma się tutaj czemu dziwić.

 

Natomiast jesteśmy zdziwieni i poważnie zaniepokojeni przebiegiem śledztwa, które miało wyjaśnić okoliczności i przyczyny katastrofy Tu-154 pod Smoleńskiem. Powstaje wrażenie, że władze rosyjskie nie są zainteresowane wyjaśnieniem wszystkich przyczyn katastrofy, zaś władze polskie powtarzają zapewnienia o "pełnej otwartości" strony rosyjskiej, niczego się od niej faktycznie nie domagając i tylko cierpliwie oczekują, aż z Moskwy nadejdą dawno obiecane im materiały.

 

Trudno się pozbyć wrażenia, że dla rządu polskiego zbliżenie z obecnymi władzami rosyjskimi jest ważniejsze, niż ustalenie prawdy w jednej z największych tragedii narodowych. Wydaje się, że polscy przyjaciele wykazują się pewną naiwnością, zapominając, że interesy obecnego kierownictwa na Kremlu i narodów sąsiadujących z Rosją państw nie są zbieżne.

 

Jesteśmy zaniepokojeni tym, że w podobnej sytuacji niezależność Polski i dzisiaj, i jutro może się okazać poważnie zagrożona. Mamy nadzieję, że obywatele Polski ceniący swoją wolność potrafią ją obronić. Także przy urnach wyborczych.

 

Aleksander Bondariew (dziennikarz, tłumacz, publikował w "Nowej Polszy")

Władimir Bukowski (dysydent w czasach komunistycznych, także obecnie krytyk polityki Kremla)

Wiktor Fajnberg (dysydent, w 1968 r. razem z Natalią Gorbaniewską brał udział w demonstracji w Moskwie przeciwko inwazji na Czechosłowację)

Natalia Gorbaniewska (działaczka demokratyczna, poetka, dziennikarka, tłumaczka literatury polskiej)

Andriej Iłłarionow (ekonomista, były doradca Putina, obecnie krytyk polityki Kremla)

lampowy7, 25 Maj 2010, 08:05

 

>No widzę że nocną porą kłamczuszki taplali się we własnym sosie "insynuacji po familii". Mam

>nadzieję że przynajmniej jakiś efekt terapeutyczny będzie- mniej teściowej wątrobianej złości i

>jadu. Wam jednak najlepiej we własnym sosie wirtualnych iluzji.

 

Kłamczuszki ? No to przedstaw proszę rzeczywisty życiorys rodziny kaczyńskich, który pomoże zrozumieć patologię synalków. Dla mnie wygląda to mniej więcej tak. Matka kaczyńskich zrywa zaręczyny (w tamtych czasach duża rzecz), żeby wyjść za dobrze ustawionego młodego człowieka. Ojciec kaczyńskich jest hołubiony wraz z żoną przez władzę ludową bardziej niż najwybitniejsi uczeni czy wysocy partyjniacy - kim więc był naprawdę ? Wtyką Stalina ?? Gnoje rosły więc w poczuciu całkowitej bezkarności i wyższości wobec otaczającego ich "pospólstwa", a potem zrobiły karierę w filmie - marzenie większości dzieci w tamtych czasach. Przypadek ? No i dyskretna opieka SB nad rodziną, niejasne kariery kaczyńskich juniorów - to też przypadek ?

C3PO, 25 Maj 2010, 09:32

 

>Jesteś chory, meloman, chory z NIENAWIŚCI.

 

Nie jestem chory z nienawiści - trochę tylko nie lubię pisu. Chciałbym też zrozumieć, dlaczego od lat w Polsce jest tak jak jest

  • Redaktorzy

To jest ciekawsze, niż zagladanie Rajmundowi pod spódnicę:

 

 

"Ostrzeżenia meteorologów o zbliżającej się powodzi nie zaalarmowały Rządowego Centrum Bezpieczeństwa - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". I dodaje, że instytucja ta od pół roku jest w rozsypce.

 

Gazeta podkreśla, że powódź mogłaby wyrządzić w Małopolsce i w województwie świętokrzyskim mniejsze szkody, gdyby aktywniej już w weekend 15 i 16 maja w podwyższonej gotowości funkcjonowało MSWiA. Tak twierdzą eksperci, na których powołuje się dziennik.

 

Nie winią oni jednak ministra Jerzego Millera. Według nieoficjalnych informacji, dane od synoptyków mogły zostać zlekceważone w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa, bo jednostka ta jest rozbita po ostatnich zmianach. Jak przypomina "Dziennik", na przełomie roku w tajemniczych okolicznościach odwołano jej szefa Przemysława Gułę. Doświadczonego funkcjonariusza BOR, a jednocześnie lekarza specjalizującego się w medycynie ratunkowej zastąpił funkcjonariusz ze sztabu Straży Granicznej.

 

W ślad za Przemysławem Gułą odeszło wówczas około dziesięciu kluczowych pracowników, między innymi niemal cały zespół analiz. To ich brak mógł spowodować, że szef MSWiA i rząd nie mieli w pełni świadomości zagrożenia. Minister Miller nie mógł więc skorzystać ze specjalnych uprawnień, które nadaje mu ustawa o zarządzaniu kryzysowym.

 

Reakcji zabrakło już przed powodziowym weekendem - 14 maja Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej rozesłał komunikat z ostrzeżeniem przed intensywnymi opadami na Śląsku i w Małopolsce. - Brzmiał mocno, bo jesteśmy doświadczonymi ludźmi i pamiętaliśmy, że powódź w 1997 roku też zaczęła się z początkiem weekendu - mówi gazecie pracownik IMGW.

 

Nie wiadomo jednak czemu nie wszczęto alarmu, pomimo iż RCB działa całą dobę. - Tam powinny się spotkać informacje z Instytutu Meteorologii, pogłębione o aktualne informacje od wojewodów, a istniejący wydział analiz na tej podstawie powinien zaprogramować pierwsze działania - mówi "DGP" były urzędnik Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Gazeta nie ujawnia jednakże żadnych nazwisk ekspertów opiniujących dla niej działania RCB."

Gość

(Konto usunięte)

Meteorolodzy ostrzegali, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa nie reagowało

 

Gazeta podkreśla, że powódź mogłaby wyrządzić w Małopolsce i w województwie świętokrzyskim mniejsze szkody, gdyby aktywniej już w weekend 15 i 16 maja w podwyższonej gotowości funkcjonowało MSWiA. Tak twierdzą eksperci, na których powołuje się dziennik.

 

Nie winią oni jednak ministra Jerzego Millera. Według nieoficjalnych informacji, dane od synoptyków mogły zostać zlekceważone w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa, bo jednostka ta jest rozbita po ostatnich zmianach. Jak przypomina "Dziennik", na przełomie roku w tajemniczych okolicznościach odwołano jej szefa Przemysława Gułę. Doświadczonego funkcjonariusza BOR, a jednocześnie lekarza specjalizującego się w medycynie ratunkowej zastąpił funkcjonariusz ze sztabu Straży Granicznej.

 

W ślad za Przemysławem Gułą odeszło wówczas około dziesięciu kluczowych pracowników, między innymi niemal cały zespół analiz. To ich brak mógł spowodować, że szef MSWiA i rząd nie mieli w pełni świadomości zagrożenia. Minister Miller nie mógł więc skorzystać ze specjalnych uprawnień, które nadaje mu ustawa o zarządzaniu kryzysowym.

 

Meteorolodzy ostrzegali, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa nie reagowało

psm, IAR

2010-05-25, ostatnia aktualizacja 16 minut temu

 

Powódź w Łódzkiem. Małków gmina Warta. Strażacy i mieszkańcy umacniaja wały przeciwpowodziowe

Powódź w Łódzkiem. Małków gmina Warta. Strażacy i mieszkańcy umacniaja wały przeciwpowodziowe

Fot. Dariusz Kulesza / Agencja G

PRZEGLĄD PRASY. Ostrzeżenia meteorologów o zbliżającej się powodzi nie zaalarmowały Rządowego Centrum Bezpieczeństwa - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". I dodaje, że instytucja ta od pół roku jest w rozsypce.

ZOBACZ TAKŻE

 

* Cementownia uratowała ludzi przed wysoką wodą? (24-05-10, 21:33)

* "Powódź na 90 proc." - IMiGW ostrzega Dolny Śląsk i Opolszczyznę (15-05-10, 17:42)

 

RAPORTY

 

* Powódź w Polsce

 

NA ŻYWO: Wielka fala dociera na północ Polski

 

Gazeta podkreśla, że powódź mogłaby wyrządzić w Małopolsce i w województwie świętokrzyskim mniejsze szkody, gdyby aktywniej już w weekend 15 i 16 maja w podwyższonej gotowości funkcjonowało MSWiA. Tak twierdzą eksperci, na których powołuje się dziennik.

 

Nie winią oni jednak ministra Jerzego Millera. Według nieoficjalnych informacji, dane od synoptyków mogły zostać zlekceważone w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa, bo jednostka ta jest rozbita po ostatnich zmianach. Jak przypomina "Dziennik", na przełomie roku w tajemniczych okolicznościach odwołano jej szefa Przemysława Gułę. Doświadczonego funkcjonariusza BOR, a jednocześnie lekarza specjalizującego się w medycynie ratunkowej zastąpił funkcjonariusz ze sztabu Straży Granicznej.

 

W ślad za Przemysławem Gułą odeszło wówczas około dziesięciu kluczowych pracowników, między innymi niemal cały zespół analiz. To ich brak mógł spowodować, że szef MSWiA i rząd nie mieli w pełni świadomości zagrożenia. Minister Miller nie mógł więc skorzystać ze specjalnych uprawnień, które nadaje mu ustawa o zarządzaniu kryzysowym.

 

Reakcji zabrakło już przed powodziowym weekendem - 14 maja Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej rozesłał komunikat z ostrzeżeniem przed intensywnymi opadami na Śląsku i w Małopolsce. - Brzmiał mocno, bo jesteśmy doświadczonymi ludźmi i pamiętaliśmy, że powódź w 1997 roku też zaczęła się z początkiem weekendu - mówi gazecie pracownik IMGW.

 

Nie wiadomo jednak czemu nie wszczęto alarmu, pomimo iż RCB działa całą dobę. - Tam powinny się spotkać informacje z Instytutu Meteorologii, pogłębione o aktualne informacje od wojewodów, a istniejący wydział analiz na tej podstawie powinien zaprogramować pierwsze działania - mówi "DGP" były urzędnik Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Gazeta nie ujawnia jednakże żadnych nazwisk ekspertów opiniujących dla niej działania RCB.

 

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7930713,Meteorolodzy_ostrzegali__panstwo_nie_reagowalo.html

C3PO, 25 Maj 2010, 09:32

>Jesteś chory, meloman, chory z NIENAWIŚCI.

 

Może po prostu chory, ot taki prostacko czarno-biały, łopatologiczny oszołom agitator.

 

A co do powodzi, jeszcze wcześniej NIK wydał odpowiednie zalecenia co do zabezpieczeń p/powodziowych. Obowiązkiem sejmu jest wdrażać w życie zalecenia NIKu, niestety prezydium sejmu z marszłkiem wołowym Bronkiem na czele nie pokwapiło się.

>lampowy7, 25 Maj 2010, 09:53

 

Ooo! Widzę, że sobie z jacusiem wyścigi na najgłupszy wpis urzadzamy? Odpuść sobie, w tej konkurencji nie masz startu do jacusia ;-)ą

Jestem Europejczykiem.

 

taki list troche przypomina list jaki jest w stanie wystosowac gwiazda, sp walentynowicz czy nawet maciarek byle tylko dokopac..Nie licza sie nazwiska, ale głupota.Nietety jedno drugie nie wyklucza.

muls, 25 Maj 2010, 11:05

 

>zabawna jest zabawa pokrzykiwania ...jestes chory z nienawisci przez chorego znienawisci od

>urodzenia.Kto bardziej chory ??.

 

Brawo! Tak, to co napisałem to był cytat z KURONIA!

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.