Skocz do zawartości
IGNORED

Polityka | archiwum


Ojciec Dyrektor

Rekomendowane odpowiedzi

A zauważyliście ,że jeszcze nigdy muzułmanie nie zorganizowali żadnego marszu przeciwko terroryzmowi?W Europie sa ich miliony i co?Ano to,ze oni oficjalnie wyrażają "ubolewanie" ale nieoficjalnie popierają te zamachy.W Koranie mają jasno napisane- mają żyć na koszt niewiernych(co robią) i mają ... zabijać niewiernych żeby szybciej ujrzeć "oblicze"Allacha... Taka to POkojowa religia

Gość

(Konto usunięte)

Jeśli skrytykujesz Putina to wycofam i przeproszę :)

 

:) Wielokrotnie pisałem, że bardzo wiele w dzisiejszej Rosji mi się nie podoba. W czym z tego winny jest Putin - trudno powiedzieć, władza w Rosji (podobnie jak w innych krajach) nie jest przezroczysta. Chętnie bym widział kogoś innego jako prezydenta FR. Ale niestety nie widzę jak na razie żadnego lepszego kandydata. Lepszego w sensie minimalistycznym - "mniejsze zło". Oczywiście, że brak normalnej opozycji (oficjalna tzw. demokratyczna opozycja to moim zdanie śmierć dla Rosji) to też w dużym stopniu wina "Putina". Ale obserwuję teraz aktywizację kręgów patriotycznych (nie nacjonalistycznych) oraz drobnych i średnich biznesmenów. Mam dużą nadzieję, że z tego wyłoni się jakiś ruch polityczny.

 

Nadzieja rosyjskich elit gospodarczych i politycznych na to, że będą mogli kraść na Wschodzie a mieszkać na Zachodzie nie spełnia się. Kraść coraz mniej pozwalają a Zachód ich nie akceptuje (odbiera kradzione i gnębi sankcjami). Wygląda, że i elita zaczyna wiązać swoja przyszłość i przyszłość swoich dzieci z Rosją. To tez musi zmieniać podejście do rządzenia na bardziej patriotyczne, myślenie bardziej długookresowe.

 

Krytyki Putina i Rosji masz na co dzień tony. Ja nie wychwalam Putina i Rosję, staram się tylko pokazać, ze bardzo wiele z tej krytyki to kłamliwa propaganda. I już tylko to powoduję stałe obrażanie. A co byłoby w przypadku wychwalania, bo czasami jest za co? )))

 

Mieszkam w Polsce, mam polskie obywatelstwo. Mam rodzinę i przyjaciół w Polsce, na Ukrainie i w Rosji. Zależy mi na normalnych stosunkach tych krajów. Ale po katastrofie smoleńskiej polska rusofobia tak urosła, że niestety pesymistyczne patrze w przyszłość...

Gość

(Konto usunięte)

Wywiad środowiskowy? ))) Powiem tak: pośród trzech państw, w których mieszkałem przed dłuższy czas (Rosja, Ukraina, Polska) w Polsce mieszkam najdłużej. Młodziakiem nie jestem.

 

Co do obrażeń, to w realu żaden Polak nigdy mnie nie obraził. A akcentu pozbyć się nie da.

Ok. Osobiście uważam, że każdy ma prawo żyć tam gdzie chce ale pod warunkiem szanowania obowiązujących tam reguł.

Przepraszam za kacapa!

 

Ciubaryk bardziej pasuje? :))

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Gość

(Konto usunięte)

Nasuwaja sie pytania kto zyskał na tym zamachu? Komu na rękę destabilizacja w Europie? I ostatnie jaki cel można osiągnąć wspierając terroryzm w Europie.

 

Kierując Swoje pytanie sugerujesz określoną odpowiedź. Rosja z islamskim terroryzmem na swoim terytorium wałczy od dawna, na cudzym od roku. Z punktu widzenia bezpieczeństwa absolutnie nie leży w interesie Rosji sponsorowanie tego terroryzmu. Nie leży też w interesie ekonomicznym Rosji destabilizacja największego odbiorcy rosyjskich kopalin - Europy. Politycznie też na terroryzmie Rosja nic wygrać nie może dlatego, ze terroryzm wzmacnia pozycję NATO i odpowiednio związek Europy z USA.

Nasuwaja sie pytania kto zyskał na tym zamachu? Komu na rękę destabilizacja w Europie? I ostatnie jaki cel można osiągnąć wspierając terroryzm w Europie.

 

Rosjanie z tego wątku do Was też kieruje te pytania. Pomyślcie i odpowiedzccie szczerze.

 

Jest prosta odpowiedz.

HAMERYKA.

Po pierwsze to jej działania przyczyniły sie do destabilizacji dyktatur

Po drugie chce połozyc lape na ropie (patrz pkt 1)

Po trzecie EU zaczynała byc zbyt silna dla hegemoni US

Po czwarte destabilizacja, wojna i zamieszki w EU tylko podniosa Pkb USA bo napedza rynek zbrojeniowy

. Za chwilę Aloszko powoła się na to gówniane radyjko i tak to się będzie kręcić

A gówniane radyjko powoła się na Aloszkę.

 

Niestety żyjemy w takich czasach, gdzie po aneksji Krymu "zachód" potrafił jedynie "wyrazić zaniepokojenie"

A co Ty byś zrobił na miejscu "zachodu"?

 

Wysłałbyś dywizję polskich żołnierzy na ratunek?

 

Zbombardowałbyś Kreml?

Ale po katastrofie smoleńskiej polska rusofobia tak urosła, że niestety pesymistyczne patrze w przyszłość...

W Polsce nie ma rusofobii w klasycznym tego słowa znaczeniu, czyli nienawiści do narodu. W Polsce się bardzo nie lubi Rosji jako państwa ( 200 lat historii zrobiło swoje) i pogradza czy raczej naśmiewa z narodu czy społeczeństwa, bo choć co tu dużo mówić wcale wiele się nie różnimy, to jest to jakiś sposób autokompensacji tego, że to Rosjanie okupowali Polskę przez 200 lat, nie my ich.

"Rusofobia" ta nie ma też zupełnie nic wspólnego ze Smoleńskiem. Wszyscy którzy mają własne mózgi, a nie tylko propagandową, pisowską sieczkę we łbie, wiedzą, że jedyną winą Rosji w tej kwestii jest to, że wtedy nie zamknięto w cholerę lotniska w Siewiernym i nie "pogoniono" wystarczająco skutecznie na siłę chcącego lądować samolotu. To pisiarstwo chcąc za wszelką cenę "pokryć" winę za tą katastrofę Kaczyńskiego, najpierw wymyśliło sztuczną mglę, potem bodaj hel, czy co tam jeszcze. Było to tak skrajnie idiotyczne, że nawet sami doszli do wniosku, że nie idzie tego ciągnąć. Ale, że były i teorie o dobijaniu rannych, itd, i dość klasyczny rosyjski (niewiele się rózniący od polskiego) burdel przy identyfikacji ciał ofiar, a i rozpętanie kolejnej fali nienawiści było im jak najbardziej na rękę - w koncu to tylko potrafią, to wyznawcy pisirstwa może i cierpią na smolenską rusofobię. Ale wyznawcy pisiarstwa które będzie nienawidzić i eskimosów, jak ich prezio to zarządzi, to nie polskie społeczęństwo. To nawet nie jego większość, a mniejszość.

Tłumaczenie nieprzychylnego in gremio stosunku Polaków do Rosji pojęciem rusofobii, czy tym bardziej rusofobii post smoleńskiej, jest nie tylko nieuprawnionym uproszczeniem, ale przede wszystkim nie jest zgodne z prawdą. Z pozycji Rosji utrata wpływów w całej Europie wschodniej i jej przejście w orbitę wpływów Zachodu będzie zawsze geopolityczną klęską. No, może nie klęską, ale z cała pewnością nie sukcesem, szczególnie dla państwa z apiracjami globalnymi. Tylko to co z pozycji Kremla nie jest owym sukcesem, z pozycji choćby Warszawy wygląda zupełnie inaczej. Rusofobia smoleńska skończy się z końcem pisiarstwa, ta bardziej zakorzeniona dopiero wtedy gdy Moskwa zacznie nas traktować - a robi to ciągle, mimo, że wszysko wokoło się zmieniło, w sposób taki, że rosyjskie w końcu porzekadło: kurica nie ptica, Polsza nie zagranica, przestanie być aktualne...

Gość Włodzimierz_55692

(Konto usunięte)

Żartowałem przecież. Przepraszam.

 

Ostatnio zbyt często żartujesz i inne takie czynisz...

 

W Polsce nie ma rusofobii w klasycznym tego słowa znaczeniu, czyli nienawiści do narodu. W Polsce się bardzo nie lubi Rosji jako państwa ( 200 lat historii zrobiło swoje) i pogradza czy raczej naśmiewa z narodu czy społeczeństwa, bo choć co tu dużo mówić wcale wiele się nie różnimy, to jest to jakiś sposób autokompensacji tego, że to Rosjanie okupowali Polskę przez 200 lat, nie my ich.

"Rusofobia" ta nie ma też zupełnie nic wspólnego ze Smoleńskiem. Wszyscy którzy mają własne mózgi, a nie tylko propagandową, pisowską sieczkę we łbie, wiedzą, że jedyną winą Rosji w tej kwestii jest to, że wtedy nie zamknięto w cholerę lotniska w Siewiernym i nie "pogoniono" wystarczająco skutecznie na siłę chcącego lądować samolotu. To pisiarstwo chcąc za wszelką cenę "pokryć" winę za tą katastrofę Kaczyńskiego, najpierw wymyśliło sztuczną mglę, potem bodaj hel, czy co tam jeszcze. Było to tak skrajnie idiotyczne, że nawet sami doszli do wniosku, że nie idzie tego ciągnąć. Ale, że były i teorie o dobijaniu rannych, itd, i dość klasyczny rosyjski (niewiele się rózniący od polskiego) burdel przy identyfikacji ciał ofiar, a i rozpętanie kolejnej fali nienawiści było im jak najbardziej na rękę - w koncu to tylko potrafią, to wyznawcy pisirstwa może i cierpią na smolenską rusofobię. Ale wyznawcy pisiarstwa które będzie nienawidzić i eskimosów, jak ich prezio to zarządzi, to nie polskie społeczęństwo. To nawet nie jego większość, a mniejszość.

Tłumaczenie nieprzychylnego in gremio stosunku Polaków do Rosji pojęciem rusofobii, czy tym bardziej rusofobii post smoleńskiej, jest nie tylko nieuprawnionym uproszczeniem, ale przede wszystkim nie jest zgodne z prawdą. Z pozycji Rosji utrata wpływów w całej Europie wschodniej i jej przejście w orbitę wpływów Zachodu będzie zawsze geopolityczną klęską. No, może nie klęską, ale z cała pewnością nie sukcesem, szczególnie dla państwa z apiracjami globalnymi. Tylko to co z pozycji Kremla nie jest owym sukcesem, z pozycji choćby Warszawy wygląda zupełnie inaczej. Rusofobia smoleńska skończy się z końcem pisiarstwa, ta bardziej zakorzeniona dopiero wtedy gdy Moskwa zacznie nas traktować - a robi to ciągle, mimo, że wszysko wokoło się zmieniło, dopiero wtedy gdy rosyjskie w końcu porzekadło: kurica nie ptica, Polsza nie zagranica, przestanie być aktualne...

 

Wreszcie jakiś dobry tekst na Bocznicy, odpowiem jutro albo i... Teraz mam i... itd.

 

 

Jest prosta odpowiedz.

HAMERYKA.

Po pierwsze to jej działania przyczyniły sie do destabilizacji dyktatur

Po drugie chce połozyc lape na ropie (patrz pkt 1)

Po trzecie EU zaczynała byc zbyt silna dla hegemoni US

Po czwarte destabilizacja, wojna i zamieszki w EU tylko podniosa Pkb USA bo napedza rynek zbrojeniowy

 

I to sie trzyma kupy. Wazny jest punkt ze oslabianie Europy wzmacnia wartość dolara oraz zainteresowanie kapitału dolarem i USA. I spekulacje dają fajne zyski. Np na złocie. I biorąc pod uwagę ze spekulanci i obrońcy dolara tam sa w czołówce... To sie trzyma kupy.

chwilowy brak działalności w audio.

Gość Włodzimierz_55692

(Konto usunięte)

I to sie trzyma kupy. Wazny jest punkt ze oslabianie Europy wzmacnia wartość dolara oraz zainteresowanie kapitału dolarem i USA. I spekulacje dają fajne zyski. Np na złocie. I biorąc pod uwagę ze spekulanci i obrońcy dolara tam sa w czołówce... To sie trzyma kupy.

 

 

"To sie trzyma kupy." Nawet dużej kupy.

I to sie trzyma kupy. Wazny jest punkt ze oslabianie Europy wzmacnia wartość dolara oraz zainteresowanie kapitału dolarem i USA. I spekulacje dają fajne zyski. Np na złocie. I biorąc pod uwagę ze spekulanci i obrońcy dolara tam sa w czołówce... To sie trzyma kupy.

 

Oczywiscie ze tak.

I dlatego mamy ZORGANIZOWANA akcje przemieszczania "uchodzców" do europy, z rozdawanymi broszurami, smartfonami z mapami itd...gdzie z ucieczka z terenów wojennych ma mało wspólnego natomiast kojarzy sie z Troja albo najazdem Hunów....

To ze Makrela i Francuzy nagle i otwarcie na to sie zgodzili to wiadome bylo w której kieszeni siedza.

 

Wiec destabilizacja EU to juz fakt. Zapasc gospodarcza i ew. konflikty religijne tylko pogłebia chaos w najblizszych latach. Stany wyjatkowe, zamachy beda czesciej niz rzadziej.

 

Ale lewacy nadal od idiotów na forach wyzywaja zamiast skumac o co biega....

Rosja z islamskim terroryzmem na swoim terytorium wałczy od dawna, na cudzym od roku. Z punktu widzenia bezpieczeństwa absolutnie nie leży w interesie Rosji sponsorowanie tego terroryzmu. Nie leży też w interesie ekonomicznym Rosji destabilizacja największego odbiorcy rosyjskich kopalin - Europy. Politycznie też na terroryzmie Rosja nic wygrać nie może dlatego, ze terroryzm wzmacnia pozycję NATO i odpowiednio związek Europy z USA.

Terroryzm w Rosji nie ma chrakteru religijnego, ma charakter narodowościowy, religia, nawet jeśli ma jakieś znaczenie to jest wyłacznie tłem. Rosja zaangażowała się w Syrii nie ze względu na jakąś tam walkę z terroryzmem, a dlatego, że gdyby tego nie zrobiła, jednyny otwarty jej sojusznik w regionie czyli Asad już by padł. By się i od jego obalenia i całkowitej straty wpływów "ubezpieczyć" postanowili - zupełnie zresztą racjonalnie, się zaangażować. Nawet jeśli Asad zostanie obalony to ich pozycją nie osłabnie tak, jakby mogła w takim wypadku osłabnąć gdyby w tą wojnę nie weszli.

Destabilizacja polityczna Unii, przynajmniej do pewnego stopnia leży w interesie Rosji. Zawsze osłabienie rywala i na świecie, a szczególnie w Europie wschodniej będzie w takim interesie. Właśnie akurat taki, a nie inny, model wymiany gospodarczej, czyli eksport surowców jest w tym wypadku czynnikiem sprzyjającym. Politycznie zdestabilizowana Europa tak czy owak gazu potrzebować będzie, więc gospodarcze interesy Roscji na takiej destabilizacji ucierpią stosunkowo najmniej. Nie, nie twierdzę, że Rosja inspiruje czy popiera islamski terroryzm w Europie, ale co tu dużo gadać, ów terroryzm destabilizujący Europę jest, przynajmniej pośrednio Rosji na rękę.

A co Ty byś zrobił na miejscu "zachodu"?

 

Wysłałbyś dywizję polskich żołnierzy na ratunek?

Już od dawna największych konfliktów nie rozwiązuje się za pomocą żołnierzy... a codzienność przynosi tego liczne dowody.

, ale co tu dużo gadać, ów terroryzm destabilizujący Europę jest, przynajmniej pośrednio Rosji na rękę.

 

Oczywiscie. Ale Hameryce zdecydowanie bardziej....dolar ktory nie ma pokrycia w złocie i jest sztucznie pompowany dzieki handlu ropa przy silnej gospodarce zjednoczonej EU straci swoja pozycje a wtedy okaze sie ze USA to spekulacyjna banka finansowa.

 

Umówmy sie...Rosji i Hameryce na reke osłabienie EU i Chin. Od dekad tylko te dwa gracze sie liczyły i nie za bardzo im na reke by inni silni gracze pojawili sie na podium.

 

Zreszta gdzie dwóch sie bije tam 3ci korzysta.

Jest prosta odpowiedz.

HAMERYKA

Jak hameryka?

1.Europa Zachodnia ma problem z muzułmańską i napływową i już w Europie urodzoną mniejszością? Społeczny, finansowy, kulturowy, religijny? Ma.

2.Europejscy politycy nazwijmy to głównego nurtu mają problem z nacjonalistyczną prawicą, która swoją egzystensję opiera wyłącznie na nienawiści do imigrantów? Mają.

3. Zachodnioeuropejskie społeczęństwa bez jakiejść sytuacji nadzwyczajnej zgodzą się na jakieś bardziej radykalne kroki mające rozwiązać problemy z p.1? Nie.

4. Czy bez jakiś sytuacji nadzwyczajnych pozwalających w sposób radykalniejszy załatwić problemy opisane w p.1, politycy z p. 2 będą w stanie utrzymać władzę i nie oddać jej radykalnej (werbalnie, bo nie realnie) nacjonalistycznej prawicy? Nie.

5. Czy zwiększnie wydatków na "bezpieczeństwo" i "obronność" da się uzasadnić w zachodniej Europie czymś innym jak tylko wewnętrzym zagrożeniem terrorystycznym? Nie.

6. Czy społeczeństwa zachodniej Europy pozwolą na ograniczenie swoich swobód, jeśli nie będzie jakiś nadzwyczajnych wypadków związanych np. z terroryzmem? Nie.

7. Czy wy autentycznie uważacie, że zachodnioeuropejscy politycy nie wiedzą jak się robi politykę?

 

Dalej mam tłumaczyć?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.