Skocz do zawartości
IGNORED

muzyczne odjazdy wszechczasow


progrockmusic

Rekomendowane odpowiedzi

gdybym mial typowac od razu przychodzi mi na mysl zespol Gracious kto go nie zna niech poslucha bo szkoda umrzec nie sluchajc tego zespolu ktory wspial sie na wyzyny perfekcjonizmu

>wspial sie na wyzyny perfekcjonizmu

 

wyżej niż "Close...", "Gates.." i "Awaken"...?

 

słuchałem kiedyś Gracious w radio raz czy dwa i perfekcjonizmem nie powaliło, w każdym razie nawet nie chwyciło na tyle bym się bardziej zainteresował

 

co byś polecił jako "odjazd wszechczasów"?

Jeśli Gracius to właściwie pierwsza płyta, druga jest już tylko jedną z wielu.

 

Dla mnie pierwszą "odjazdową" płytą jaką słyszałem był biały album Beatles (30 lat temu), jakieś dwa lata później pierwszy "Krimson", DP "in Rock" i pierwszy "Vanilla Fudge".

 

To były rzeczy, które przewartościowały moje postrzeganie muzyki tkzw. rozrywkowej (?!?).

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Kawałek, przy ktorym mialem kompletny odlot (i pierwszy kontakt z muzyką na CD) to "All Along The Watchtower" w wykonaniu Hendrixa.

 

A potem Lao Che i "Powstanie Warszawskie"

 

 

>To były rzeczy, które przewartościowały moje postrzeganie muzyki tkzw. rozrywkowej (?!?)

 

Pozdrawiam

 

Piotr

Jarre "Oxygen" z winylu u kumpla na dobrym sprzęcie z Baltony zaraz po wydaniu....

 

znalazłem się wtedy w innym wymiarze i zaraziłem audio....

 

sytuacja "trochę" poza "zasięgiem dostępu" dla mnie i dla wieeelu w tamtych latach

 

Nie wiem jakby to brzmiało dziś? - ale wtedy to było objawienie - to już chyba ćwierć wieku?

 

 

sprawdziłem

30 lat.., mój boże.....

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Jeśli chodzi o całe płyty to dla mnie takim odjazdem była płyta: Hot Rats Franka Zappy, a jeśli chodzi o konkretne

utwory, to: The End - The Doors

Orion - Metallica

King Kong - Frank Zappa

Third Eye - Tool

a z innej beczki, to: Bolero - Marice Ravel

Krzesany - Wojciech Kilar

Rockowy odjazd wszech czasów, to "Trout Mask Replica" Captaina Beefhearta.

Freejazzowy, to "Interstellar Space" Johna Coltrane'a,

Folkowy, to "Shahenshach" Nusrata Fateha Ali Khana,

Poważny, to Strawińsky i "Święto wiosny",

Avangardowy, to "Helicopter" Karla Heinza Stockhausena,

Kiczowaty, to "Jaka to melodia" - esencja kiczu,

Progresywny, to Magma "Mekanik Destruktiw Kommandoh",

Rockowo-symfoniczny, to "Close To The Edge" yes,

Noise, to Dzieła Glenna Branki,

 

 

według mnie.

zjaryz, 29 Lis 2007, 20:16

 

>Rockowy odjazd wszech czasów, to "Trout Mask Replica" Captaina Beefhearta.

 

No wreszcie jakiś sensowny przykład (zresztą pozostałe twoje również nie od rzeczy). Bo już się zastanawiałem czy czytam ten wątek co w nagłówku... ;)

>No wreszcie jakiś sensowny przykład (zresztą pozostałe twoje również nie od rzeczy). Bo już się

>zastanawiałem czy czytam ten wątek co w nagłówku... ;)

 

Odjazdów jest wiele. Przykłady można mnożyć. Można również się licytować, kto bardziej odjechał... Tak obiektywnie podchodząc do tematu, to chyba można uznać że nie ma kanonu odjazdów. Co człowiek, to inny odbiór i inne wyobrażenie o odjeździe... W grę wchodzi jeszcze tylko osłuchanie - im więcej rzeczy się słucha, tym mniej odjazdów się znajduje. Powtarzalność jest nieunikniona...

 

 

Pozdrowienia

  • 2 tygodnie później...

Dla mnie istnieją dwa odjazdy - Msza koronacyjna Mozarta - szczególnie Agnus Dei - nagranie z 29.06.1985r. Kathleen Battle, dyr. Karajan oraz V Symfonia Mahlera - nagranie koncertowe Karajana z 1978 r.

moje typu ( albumy ) :

 

pink floyd - wish you were here

radiohead - ok comupter

dj shadow - ...edtroducing

miles davis - in a silent way

michael jackson - thriller

tool - aenima

metallica - metallica

jean michel jarre - oxygene

czesław niemen - dziwny jest ten świat

henryk mikołaj górecki - 3 symfonia

rage against the machine - rage against the machine

tricky - maxinquaye

prodigy - music for the jilted generation

glenn gould - bach goldberg variations

wojciech kilar - drakula soundtrack

beastie boys - ill comunication

us3 - hand on the torch

interpol - turn on the bright lights

keith jarrett - the koln concert

fantomas - amenaza el mundo

toshinoru nakamura - no input mixing board

the user - symphony for dot matrix printers

alvin lucier - i am sitting in a room

mapa - fudo

emiter/gadomski - #4

kings of convenience - quiet is the new loud

sasha - airdrawndagger

skalpel - polish jazz ep

dj cam - mad blunted jazz

meshuggah - chaosphere

john cage - works for prepared piano

bobby mcferrin - simple pleasures

smashing pumpkins - mellon collie and the infinite sadness

bob marley - exodus

brian eno - plateau of mirrors

aphex twin - selected ambient works 85-92

marilym manson - antichrist superstar

 

to raczej tyle

CharlieStereon, 12 Gru 2007, 19:19

 

>moje typu ( albumy ) :

>

>pink floyd - wish you were here

>radiohead - ok comupter...

 

 

Za kilka lat nikt nie będzie pamietał o dużej cześci wymienionych przez Ciebie albumów...

Re: Fan Karajana, 12 Gru 2007, 16:39

 

>Dla mnie istnieją dwa odjazdy - Msza koronacyjna Mozarta - szczególnie Agnus Dei - nagranie z

>29.06.1985r. Kathleen Battle, dyr. Karajan oraz V Symfonia Mahlera - nagranie koncertowe Karajana z

>1978 r.

 

no w tej kategorii to dla mnie odjazdem wszechczasów jest Vespro Monteverdiego

 

zwłaszcza Lauda Jerusalem, te kontrapunkty...

 

ja nie wiem, może ktoś mi wskaże coś porównywalnego u Bacha? albo w o ogóle w kogokolwiek?

 

na drugim krańcu skali rozmachu - Benedictus Gesualdo, zwłaszcza po uprzednim wysłuchaniu całych Tenebrae

 

jestem w niebie... :-)

musikalisches opfer:) czyli największy odjazd muzyczny wszechczasów w historii Buenos Aires

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Okres dzieciństwa zamknąłem przed laty, wysłuchawszy w radiu płyty Weather Report grupy (oczywiście) Weather Report. Minęły lata i.......Właśnie jej słucham (oczywiście wydanie japońskie Master Sound).

Re: porucznikzubek, 16 Gru 2007, 01:11

 

>Okres dzieciństwa zamknąłem przed laty, wysłuchawszy w radiu płyty Weather Report grupy

>(oczywiście) Weather Report. Minęły lata i.......Właśnie jej słucham (oczywiście wydanie japońskie

>Master Sound).

 

świetna rzecz!

ja ją poznawałem z tzw. "pirackiej kasety" :-))

którą chyba nadal gdzieś mam

 

jedna z nielicznych rzeczy jazzowych, do których wracam

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.