Skocz do zawartości
IGNORED

Winyle a CD


wojciech iwaszczukiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

hahhaha

dobre, mam i statyw nawet jak na fotografa przystało, robić cyfrą, średnim formatem czy może małym obrazkiem?

bo sam nie wiem

nie będę nic robił, bo komuś tak sie podoba....

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38884-winyle-a-cd/page/3/#findComment-976498
Udostępnij na innych stronach

Rafaell- z tym zbieraniem muzyki hiendowej jakości na kompie to masz rację, tyle tylko że najpierw musisz pościągać lub pozgrywać z płyt DVDAudio muzyke w jakości 24/96 bo inaczej to tylko zyskasz na wygodzie, a jakość będzie ta sama, czy to bezpośrednio z płyty CD czy z komputera. Do tego jednak trochę przyjemniej jest wypakować srebrną płytę i umiescić w szufladzie konkretnego odtwarzacza, nie mówiąc już o zabawie z cudowną płyta winylową.

Komputer ma sens dopiero przy nagraniach 24/96 jakości studyjnej, takie sa juz do kupienia w sieci. Podobnie jak w przypadku plików video, gdzie komputer słuzy jakowzorcowe źródło plików FULL HD.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38884-winyle-a-cd/page/3/#findComment-979045
Udostępnij na innych stronach
  • 1 miesiąc później...

Wojciechu, po długich a ciężkich cierpieniach udało mi się wyjustować gramofon i to naprawdę cudownie gra!!!! Nawet pierwsze wydanie 23. koncertu Mozarta z Giesekingiem i Karajanem z 1954 r., chociaż trzaska, brzmi naprawdę świetnie - dynamika, naturalność przmienia. Tylko są tu dwa problemy - primo - tanio to nie będzie (vide: o mnie) - secundo - czy jesteś gotów zaakceptować nieodłączne u winyli trzaski.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38884-winyle-a-cd/page/3/#findComment-1010908
Udostępnij na innych stronach

W takim razie jeszcze jedno pytanie do fanów winyli.Czy w związku z powrotem do tego nośnika wróciliście również do słuchania tej dawniejszej muzyki.Pytanie adresowane raczej do miłośników jazzu i rocka.

Czy chodzi tylko o brzmienie winyla czy również o muzykę z lat 50-70?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38884-winyle-a-cd/page/3/#findComment-1016085
Udostępnij na innych stronach

Winyl nie brzmi wcale lepiej od CD. Nikt tak nie mowi (mam nadzieje, bo to nieprawda). Problem tylko w tym że aby CD zabrzmialo na poziomie winylu to za sam odtwarzacz CD trzeba zapłacic dziesiatki tysiecy złotych, co podkreslaja wszyscy audiofile na tym forum. Natomiast ludzie wracaja do winylu bo mozna miec ladny i wciagajacy dźwiek za kilkaset złotych i do tego całą tą słynna maestrie czarnego krażka. Mozna oczywiście iść dale w strone SACD albo Blu Raya ale kto widział płyty Genesis czy Zeppelinów na Blu Rayu ? Na tę chwilę faktycznie płyty winylowe są najlepszą alternatywa dla tych wszystkich których nie stac na

1- drogi i sensowny odtwarzacz CD

2- przejscie na SACD

Z drugiej strony ludzie cos muszą robic, gdy wykonawcy rezygnuja z wydawania płyt CD na rzecz breloczków mp3 lub właśnie winyli. Najmodniejsze obecnie młodziezowe zespoły za oceanem wydaja najpierw single winylowe, a dopiero potem pełne płyty Cd, nie mówiac juz o najlepszej płycie świata 2007 Radiohead, która najpierw ukazała sie na mp3, a potem na winylu. Cos sie dzieje a co zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38884-winyle-a-cd/page/3/#findComment-1016123
Udostępnij na innych stronach

"chodzi tylko o brzmienie winyla czy również o muzykę z lat 50-70?"

 

Mi przede wszystkim chodzi o muzykę z lat 50-70-tych. Wersje cyfrowe nagrań z tych lat są w porównaniu do wersji analogowych najczęściej (jesli nie zawsze) poważnie zubożone brzmieniowo. Brzmią płasko i sucho, może stąd pogląd niektórych z tego forum, że płyty w latach 60-80 tych były kiepsko zrealizowane i że tam nie ma basu ani dynamiki, a o 50tych latach nawet wspominać niewarto. Otóż tamte płyty to nierzadko wzór realizacji, ale wiedzą to słuchający winyli na troszkę lepszym niż budżetowy sprzęcie.

 

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38884-winyle-a-cd/page/3/#findComment-1016162
Udostępnij na innych stronach
  • 2 miesiące później...

Mam na analogu płytę Yes-Time and a word.Słuchałem jej dość często i płyta troszkę już trzeszczy więc postanowiłem nabyć jej remasterowaną wersję na CD.I co?Gra czysto,dynamicznie,bas ,że ściany się trzęsą,ale prysł czar słuchania tej muzyki.Płyta leży na półce i słucham nadal z czarnego krążka.Jakaś magia...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38884-winyle-a-cd/page/3/#findComment-1073891
Udostępnij na innych stronach

Bo płyt CD słucha się , a raczej zbiera, na ilość. Kiedys zdobycie każdej płyty analogowej poprzedzone było odstaniem swojego w kolejce itp., a teraz to ludziska pija piwo i z emula ściągają, o jakości tu mowy nie ma. Jak czasem wspomne o SACD to na palcach jednej reki mozna policzyc ludzi na forum którzy wiedzą co to takiego. Właśnie w tej chwili słucham Tommy-ego z SACD i jest spoko. Żadnego braku magii z winylu, zupełne cacko. Szkoda że tak mało takich rodzynków. Wcześniej porównywałem Machine Head SACD z In rock na Japan Releace CD i co ? O ile na SACD był cudowny wielokolorowy bas i doskonała dynamika, to juz In rock z CD zlało się (w pewnym sensie w porównaniu do wzorcowego wydania SACD bo i tak było spoko) w to co znane od lat i za co nie lubimy CD.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38884-winyle-a-cd/page/3/#findComment-1073969
Udostępnij na innych stronach

pamiętam taki artykuł Jana Webera z czasów kiedy CD wchodziło dopiero na rynek

 

cytował K.Zimermana, który bardzo boczył się na dzwięk z CD, że to jakby włożyć głowę

 

pod klapę fortepianu

 

czasem specyfika brzmieniowa słabszych źródeł może być przyjemna i sprawiać wrażenie swoistej subtelności- ja np. do tej pory mam sentyment do brzmienia kolumn zamkniętych, choć pewnie są gorsze- skoro wyparł je bassrefleks

 

podobnie jest z niektórymi słuchawkami (na pewno są zubożeniem wobec głośników), nie mówiąc o lampach

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38884-winyle-a-cd/page/3/#findComment-1073973
Udostępnij na innych stronach

przestawianie się z cd na analog jest bez sensu ,jest to mało praktyczne ,a praktyka w końcu i tak zwycieży względy snobistyczno-audiofilskie. Nowoczesna technika w tym wszystkim pewnie pomoże.Rozumiem tę całą mistykę i jakość brzmienia ,sam czasem słuczam tych winyli ,ale obserwacja podpowiada ,że to jaskiniowośc mniej lub bardziej neandertalska lub cromaniońska.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38884-winyle-a-cd/page/3/#findComment-1074240
Udostępnij na innych stronach

-->> seventeen

 

Po Twoim "opisie własnym" widzę, że po pierwsze w Twoim systemie nie ma gramofonu (a przynajmniej go nie wymieniasz), a po drugie, że jesteśmy rówieśnikami i zapewne Twoje wyobrażenia o gramofonach ukształtowały tamte czasy, kiedy królował gramofon Daniel i wkładka Mf101.

 

Jeszcze niespełna dwa lata temu myślałem tak jak Ty: że powrót do winyli to snobizm i mistycyzm. Pierwszy kontakt z dobrze zaprojektowanym, wyposażonym w dobre ramię i wkładkę i prawidłowo wyregulowanym gramofonem zburzył mój mały cyfrowy świat w pięć minut! Od kilku miesięcy taki solidny gramofon stoi u mnie i jest źródłem niezwykłej wręcz frajdy! Zacząłem znów słuchać rzeczy, które mi na CD "nie wchodziły", odkryłem na nowo perełki z mojej, na szczęście w znacznej części zachowanej kolekcji płyt.

 

Jeżeli zaczyna Cię wciągać dobre brzmienie koniecznie postaraj się posłuchać dobrego toru analogowego. Ja w każdym razie na pułapie cenowym mojego gramofonu z osprzętem (wliczając w to myjkę Nitty Gritty) nie słyszałem odtwarzacza CD, który by dawał zbliżoną choćby przyjemność słuchania i zawsze się do czegoś można było przyczepić... Zdaję sobie sprawę z nieostrości terminu "przyjemność słuchania", ale ja akurat nie po to chcę mieć dobry sprzęt, żeby wokół niego latać z oscyloskopem i udowadniać, że CD ma czegoś więcej albo mniej.

 

A wracając do pytań założyciela wątku: u mnie przejście w 100% na winyle nie jest możliwe, bo słucham między innymi dużo muzyki dawnej i współczesnego jazzu. Wydają to często małe wytwórnie, które powstały już w erze cyfrowej i te nagrania prawdopodobnie nigdy nie zostaną wydane na LP. Ale kiedy mam ochotę na jakiś nowy zakup zawsze sprawdzam, czy jest wydanie winylowe. Czasem szperam po ebayu i kupuję płyty z dawnych lat :-)

“That which can be asserted without evidence can be dismissed without evidence.” (Christopher Hitchens).

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38884-winyle-a-cd/page/3/#findComment-1074555
Udostępnij na innych stronach

>Terrapin,

Absolutnie, w 100% zgadzam sie z Twoim wpisem.

Dodam tylko, ze mam w domu 2 cd z "10 najlepszych" i ich dzwiek oceniam na 2 klasy ponizej mojego toru analogowego.

Pewne aspekty brzmienia z cd sa moze i lepsze ale moja holistyczna ocena to 2 klasy ponizej winyla.

Co wiecej jestem na 100% pewien, ze stuningowany porzadnie cd philipsa sprzed 15 lat zabrzmi duzo lepiej z cd niz najnowszy odtwarzacz blue-ray. A zabrzmi lepiej bo nie technologia zapisu i odczytu ma tu kluczowe znaczenie tylko porzadne zasilanie, porzadne komponenty i porzadne wzmocnienie. I taki blu-ray nie ma sznas ze zlampizowanym Philipsem z porzadnym zasilaniem powiedzmy o wadze 5kg....:))) Mysle, ze zasilenie mozna poniekad mierzyc w kg......:)

Oczywiscie od cd nie ma odwrotu i ja slucham bardzo duzo z cd. CD daje mi tez bardzo duzo zadowolenia ale jesli ktos chce miec najlepsze co mozna kupic/zrobic to winyl niestety jest jeszcze niedoscigniony.

Warto jednak posluchac bo tor winylowy jest niestety bardzo drogi i moze dla kogos gra nie jest warta swieczki.

Uwazam, ze jest kilka cd-kow, ktore naprawde graja bardzo dobrze i zawsze mozna tez cdka stuningowac. A taki stuningowany potrafi naprawde swietnie zabrzmiec!!! Winyl to nie jest ale na 100% moze dac duzo frajdy. Natomiast 90% cdkow gra ponizej wszelkiej krytyki. Nuda i zalosc!

A co Ty, mozesz zrobić dla Vectora?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38884-winyle-a-cd/page/3/#findComment-1074580
Udostępnij na innych stronach

Horst, ostatnio dostałem nagranie "Haffnerowskiej" Mozarta z moim idolem z 1954 r., jakie jeszcze nie ukazało się na CD. Mimo tego, że jest mono, na moim sprzęcie brzmi wspaniale i stało się w ogóle moim numerem jeden tej symfonii. Po prostu winyl ma swoją magię

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38884-winyle-a-cd/page/3/#findComment-1077028
Udostępnij na innych stronach

Skąd się wciąż biorą te winyle skoro studia od 20 lat pracują w cyfrze? Ile płyt dostępnych na rynku pozostaje rzeczywiście analogowych? Jakoś mi to wygląda na audiofilizm wykreowany. I wciąż marzy mi się ślepy teścik z udziałem mocno hi-endowego gramofonu i niedrogiej nagrywarki.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38884-winyle-a-cd/page/3/#findComment-1079514
Udostępnij na innych stronach

Oj Zbigu drogi, to nie do końca tak, jak piszesz!

 

>Skąd się wciąż biorą te winyle skoro studia od 20 lat pracują w cyfrze?

 

Pracują, ale po pierwsze od lat nie w 16/44.1 tylko w trochę lepszej rozdzielczości, po drugie sprzęt analogowy nadal jest używany w masteringu starszych nagrań. Zresztą to nie cyfrowa technologia studyjna jest głównym problemem, bo ta się ciągle rozwija, tylko fakt, że rynek konsumencki tkwi w 16 bitowej technologii z końca lat siedemdziesiątych, którą wypiera... kompresja mp3, jeszcze gorsza.

 

>Ile płyt dostępnych na rynku pozostaje rzeczywiście analogowych?

Tysiące, dziesiątki tysięcy tytułów wydawanych od lat 50-tych do późnych lat 80-tych. Nieco nagrań całkowicie analogowych i współcześnie się znajdzie... Jeżeli się słucha klasyki i jazzu z lat świetności, to można do śmierci nie wyjść poza ten katalog i nie dotknąć syfrowego nagrania.

 

>Jakoś mi to wygląda na audiofilizm wykreowany.

Ten audiofilizm wykreowany został przez fakt, że ponad 25 lat po wprowadzeniu kompaktów na rynek nie ma całkowicie satysfakcjonującego odtwarzacza CD za małe pieniądze... A głusi wychowani na kompaktach przechodzą na "empetrójki"...

 

>I wciąż marzy mi się ślepy teścik z udziałem mocno hi-endowego gramofonu i niedrogiej nagrywarki.

To Twoje ryzyko, bo możesz po takim teście wywalić z domu wszystkie kompakty... Nagrywarkę też

“That which can be asserted without evidence can be dismissed without evidence.” (Christopher Hitchens).

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38884-winyle-a-cd/page/3/#findComment-1079528
Udostępnij na innych stronach

>Terrapin

 

To ja nie mówię że do końca. Zwalanie wszystkiego na 16/44,1 wydaje mi się nieco naciągane, zwłaszcza po paru porównaniach CD i SACD. Szkoda że DVD-A się nie przyjęło. Jeśli mówimy o transferze nagrania studyjnego na cd/winyl, to w obu przypadkach mamy mastering i konwersję. W przypadku winylu ingerencja jest nawet większa ze względu na konieczną kompresję niskich częstotliwości.

 

Ten test z nagrywarką za mną chodzi, bo wydaje mi się, że magia winylu i lamp wynika z własnego charakteru brzmienia tych technologii a nie z ich wyższej wierności. Równie sceptyczny jestem co do ponoć ogromnje przewagi drogich hi-endowych odtwarzaczy cd nad modelami średniej klasy. Mnie się wydaje, że z tej technologii można wycisnąć wszystko co się da za całkiem umiarkowaną cenę.

 

Z kolei drogie gramofony nieodmiennie robią na mnie wrażenie totalnego przerostu formy nad treścią a la hard SF. Zresztą nie tylko gramofony - jedne recenzent kiedyś rzucił świetny komentarz o cygańskich statkach kosmicznych w odniesieniu do jednego rozdętego ponad wszelką miarę cedeka...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38884-winyle-a-cd/page/3/#findComment-1079539
Udostępnij na innych stronach

Zbigu, ale co właściwie chcesz testować? Czy można odróżnić nagrywarkę, taką jak Tascam kolegi E., pracującą w wysokiej rozdzielczości od źródła nagrania w postaci winylu? Teoretycznie nie powinno się tego odróżniać, bo "czułość" nagrywarki, powiedzmy 24Bit/96Hz jest technicznie o wiele większa, niż sygnału z winyla...

 

Ale... dlaczego o tym nie dyskutujemy u siebie? :-)

“That which can be asserted without evidence can be dismissed without evidence.” (Christopher Hitchens).

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38884-winyle-a-cd/page/3/#findComment-1079547
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

"W przypadku winylu ingerencja jest nawet większa ze względu na konieczną kompresję niskich częstotliwości."

 

Jest tak. I pomimo to dobry tor analogowy da taki bas, że dobre CD się schowa, takie jest moje (i nie tylko) zdanie. Gorąco zachęcam do odsłuchów i porównań.

 

pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38884-winyle-a-cd/page/3/#findComment-1079671
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

"Zresztą nie tylko gramofony - jedne recenzent kiedyś rzucił świetny komentarz o cygańskich statkach kosmicznych w odniesieniu do jednego rozdętego ponad wszelką miarę cedeka..."

 

To byłem ja, taki sprytny. A co do gramofonów, to powolutku szykuję kolejne części relacji z HiEnd, i tam będą zdjęcia gramofonów, a jakże. Co prawda nie mam wszystkich najbardziek kuriozalnych, bo już mi się nie chciało za tą przewidywalną i powielaną na sto sposobów oryginalnością biegać i kucać przed nią z aparatem, ale jest parę okropieństw.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38884-winyle-a-cd/page/3/#findComment-1079735
Udostępnij na innych stronach

>Zbig, 29 Kwi 2008, 00:59

 

>>Terrapin

>

>To ja nie mówię że do końca. Zwalanie wszystkiego na 16/44,1 wydaje mi się nieco naciągane,

>zwłaszcza po paru porównaniach CD i SACD. Szkoda że DVD-A się nie przyjęło. Jeśli mówimy o

>transferze nagrania studyjnego na cd/winyl, to w obu przypadkach mamy mastering i konwersję. W

>przypadku winylu ingerencja jest nawet większa ze względu na konieczną kompresję niskich

>częstotliwości.

>

>Ten test z nagrywarką za mną chodzi, bo wydaje mi się, że magia winylu i lamp wynika z własnego

>charakteru brzmienia tych technologii a nie z ich wyższej wierności. Równie sceptyczny jestem co do

>ponoć ogromnje przewagi drogich hi-endowych odtwarzaczy cd nad modelami średniej klasy. Mnie się

>wydaje, że z tej technologii można wycisnąć wszystko co się da za całkiem umiarkowaną cenę.

>

>Z kolei drogie gramofony nieodmiennie robią na mnie wrażenie totalnego przerostu formy nad treścią a

>la hard SF. Zresztą nie tylko gramofony - jedne recenzent kiedyś rzucił świetny komentarz o

>cygańskich statkach kosmicznych w odniesieniu do jednego rozdętego ponad wszelką miarę cedeka...

 

Zgadzam się z tym całkowicie. Bardzo analogowe brzmienie pozbawione złych cech odtwarzaczy CD i LP oferuje np. Non-Oversampling DAC.

Podobnie wypowiada się Paweł Wójcik w tekście >>Komentarz do artykułu "CYFRA vs ANALOG czyli 25 lat srebrnego krążka"

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38884-winyle-a-cd/page/3/#findComment-1079741
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.