Skocz do zawartości
IGNORED

Czy Tuningowanie CD ma wogóle sens ?


Karol_Szymanowski

Rekomendowane odpowiedzi

Arkadix, akurat Twoje slowa, mozna rowniez uzyc do opisu ewentualnego tuningu :D jeden pies ;) komu wierzyc?

„Tak samo jak ludzie, Funky, bez żadnej różnicy” | VITUPERATIO STULTORUM LAUS EST

artPaw, 28 Sty 2008, 17:10

 

>kaviter, 28 Sty 2008, 16:47

>

>Bardzo śmieszne, Jakieś Twoje doświadczenia?

>ap

 

 

duzym nakladem pracy, nerwow i pieniedzy stuningowany PIONEER PD-75 :)

Witam w temacie

 

Ponieważ akurat jeszcze przez jakiś czas będę posiadał taki tunningowany CD,

model Marantz CD53,

polecam każdemu kto wierzy w te "komputery i sztab inżynierów"

odwiedziny u mnie z takim wlaśnie modelem,

ale fabrycznym !!

będzie można sobie porównać, odsłuchać, i odpowiedzieć sobie na pytanie - WARTO - NIE WARTO.

Czasu niewiele, gdyż CD postanowiłem sprzedać - będę tunningował inny !!!

lub jak kto woli, poprawiał fabrykę New Acoustic Dimension.

Pozdrawiam

Kontakt na PW - wstęp 1 ojro :-)

 

PS.

szczegóły co zostało zrobione, wymienione i poprawione zamieściłem w aukcji allegro,

oraz w ogłoszeniach naszego Forum.

Linka do aukcji nie podam, aby nie posądzono mnie o reklamę.

>duzym nakladem pracy, nerwow i pieniedzy stuningowany PIONEER PD-75 :)

 

 

pracy - to prawda , nie jest to łatwa sprawa.

 

nerwów - nic na siłę, grunt to pozytywne myślenie i nastawienie.

 

pieniędzy - kosztorys robi się przed podjęciem pracy.

 

 

Wracając do pytania : czy warto ?

 

Pewnie , że tak. Nie ma sprzętu doskonałego. Wszystko to kwestia pieniędzy.

Jeżeli kogoś stać na CD za np : 4 000- 10 000 , nie bedzie tuningował CD za 500 zł.

 

Pozdrawiam

arturkali5, 28 Sty 2008, 22:18

 

>>duzym nakladem pracy, nerwow i pieniedzy stuningowany PIONEER PD-75 :)

>

>

>pracy - to prawda , nie jest to łatwa sprawa.

>

>nerwów - nic na siłę, grunt to pozytywne myślenie i nastawienie.

>

>pieniędzy - kosztorys robi się przed podjęciem pracy.

>

>

 

 

tuning oczywiscie prowadzi do poprawy dzwieku i to nawet dosc znacznej, ale IHMO jest ona niewspolmierna do nakladow, mowie oczywiscie o tuningu polegajacym na wymianie elementow, wstawieniu zegara, itp bez ingerencji w "koncepcje" danego odtwarzacza, po swoich dotychczasowym doswiadczeniach doszedlem do wniosku ze to wlasnie "koncepcja" ma najwiekszy wplyw na dzwiek, wezmy np wspomnianego PD-75 i moj aktualny CDek czyli KRELLA KAV-300cd, patrzac na te dwa urzadzenia od strony "tuningowca" pioneer powinien wdeptac krella w ziemie - solidnosc konstrukcji, naped (zupelnie inna klasa), zasilanie, jakosc elementow wszystko za pioneerem, a jednak jest na odwrot to krell wdeptuje w ziemie pioneera pomimo badziewnego napedu i zupelnie zwyczajnych podzespolow, jestem przekonany ze wyprodukowanie pioneera kosztuje znacznie wiecej niz krella - za co wiec placimy (bo to ze za dzwiek jest oczywiste, chodzi mi o podejscie do technicznej wyceny konstrukcji) ??? mi zostaje ze za koncepcje

 

idac dalej tym tropem i majac swiadomosc tego ze superhiper hi-end kondensator ktory wlutowujemy do naszych tuningowanych CDekow i za ktory placimy 100PLN producent kupuje za 20PLN albo i za mniej wychodzi ze nie dosc ze inwestujemy w niewlasciwa rzecz to jeszcze na dokladne przeplacamy :) dlatego uwazam ze tuningowanie CD nie ma sensu

Czy tuningowanie cd ma sens ?

 

Hm, Czy kupowanie najdroższego cd ma sens ?

 

Czy może kupić najbardziej faforyzowane DVD ?

 

Najlepiej kupić autonomiczny , dobry DAC.

Ale nie ten najlepiej opisany , ani najdroższy , tylko ten grający.

Najlepiej z rynku muzycznego , oni o H-E praktycznie nic nie wiedzą.

 

Prawie wszyscy na tym forum [ oprócz kilku osób ] nadużywają słowa High End.

Wynika to z tego że nie kumają dewinicji tego słowa.

Poza tym H-E wcale nie musi grać , co zresztą często ma potwierdzenie w postaci ogólnego spopelinienia samego trendu ,opisywaczy-złotouchych.

krell jest na tranzystorach, to zupełnie inna bajka w stosunku do sztukowych układów scalonych pioneera . Robiłem tuning cd sony wkładając własne płytki i żadne scalaki im nie dorównywały. Niestety w obecnym cd pioneera 8700 płytki na tranzystorach z dodatkowym zasilaczem by się nie zmieściły i dlatego musiałem użyć opa627 który jest lepszy od innych układów scalonych ale do dobrego tranzystora trochę mu brakuje. Przy okazji do tuningowców polecam kondensatory tantalowe do blokowania zasilania w części cyfrowej, zobaczcie na fotki krella i naima ile ich tam siedzi, w tym ostatnim najbardziej podoba mi się ilość stabilizatorów :-))

W trakcie usuwania konta.

>Bogdan

 

Tak na dobrą sprawę to nie ma większego znaczenia czy ktos robi na tranzystorach czy scalakach.

Wszystko zależy od aplikacji.

Ja naprzykład nie lubię 627 za wynaturzenie brzmienia , w różnych konfiguracjach.

Być może jest to rzecz gustu lub podejścia.

Tuningi są trochę stratą czasu , dla dłubacza jak i właściciela.

Dawno sobie dałem z tym spokój.

Pogrzebać mozna dla siebie.

 

Jak będziesz zainteresowany dogłębszym zrozumieniem/usłyszeniem tematu to pogadajmy na priva.

Będą ciekawe odsłuchy.

foxbat, 28 Sty 2008, 20:26

 

>Arkadix, akurat Twoje slowa, mozna rowniez uzyc do opisu ewentualnego tuningu :D jeden pies ;)

>komu wierzyc?

 

własnym uszom i zdrowemu rozsądkowi

Tuningowanie tylko wtedy ma sens gdy mamy do czynienia z tym samym np.cedekiem w dwóch postaciach.

Czyli klamotem za 1000 Zł i tym samym klamotem w pięknym opakowaniu ala audiophile kocopalen za 8000zł.

Oczywiście złotouści uznaja w teście tylko ten droższy.

Jest wiele takich przykładów.

kaviter, jesli dla Ciebie tuning to wymiana kondensatora na drogi (nie koniecznie dobry, lub odpowiedni) to... to co napisałeś powyżej może być prawdą. Czyli kosztowne i bez poprawy.

Jeżeli coś jest głupie ale działa, to nie jest głupie...

Zgadzam się z darkulem. Do tuningy sprzętu też się już wdarło audiovoodoo. Po pierwsze to te osławione OPA627, ja wprawdzie znam tylko OPA637 (bo niby lepszy i u mnie działał gdzie chciałem), ale nie jestem w stanie słuchać muzyki z niego dłużej niż kilka minut. To jest żywy trup, a nie muzyka i co z tego że bas taki, średnica taka, a szczegóły takie? Kolejna sprawa to montowanie 3-pinowych gniazd w CD. Po jakiego grzyba? Ani to zgodne z przepisami ani potrzebne, tzn. przepraszam - potrzebne żeby kabel zasilający zaczął "grać". Że jest to psucie sprzętu a potem "ratowanie" sieciówką to inna sprawa.

Można używać tanich części także do tuningu i designu. Jak to jest, że wzmacniacz słuchawkowy Graham Slee Solo, oparty na badziewnym AD823 tak dobrze gra? To samo tyczy się hajendu na kostkach JRC - da się, tylko trzeba umieć. Dla tych, co nie umieją, zostaje OPA2134 i pochodne - on zagra niemal wszędzie, tylko że jak?...

No i koniec końców, jakby przeliczyć czas na pieniądze, to nie wiem ile powinien kosztować tuningowany stary klocek? Aby dobrze zagrał trzeba ileś prób i błędów oraz czasu na słuchanie. Szybko to idzie, gdy się już przerobiło dany model, ale modeli na rynku jest tyle, że albo się zgodzimy na płytki i pewny tuning (zasilanie, zegary, część pasywki), albo cierpliwie poczekamy, aż tuningujący coś wymodzi w naszym CDku w ciągu iluś tam tygodni, w wolnych chwilach, i może wyjdzie z tego coś spektakularnego.

Najbardziej irytujące jest chyba to że znaczna ilość potencjalnych klamotów pod tuning cierpi na chorobę znaną pod nazwą transport.

Jak jest to słynny CDM2 /4 kicha, nie produkowane , CDM12 czesto niekompatybilne.

Soniacze... Sony olał produkcje transportów.

Pozostaje cd-rom.

Jak markowy to dobrze łatwo i tanio można podmienić.

Wszystkie praktycznie profesjonalne firmy przeszły na cd-romy.

 

Najwieksze cholerstwo to programowalne jednorazówki w sofcie.

Przykładem tego niech będą [ obecnie tylko ładnie wyglądające i świecące ] Sonic Frontiers.

Jak padnie to stolec !

Arkadix

 

> Krótko mówiąc , nie dziw się, że sprzęt audio budowny jest nie zawsze optymalnie od strony technicznej i

> czasami tunning zrobiony z głową może spowodować znaczne poprawienie jakości.

> Z drugiej strony tuning zrobiony przez idiotę może negatywnie wpłynąć na pracę urządzenia

 

To jest w skrócie cała prawda na temat tuningu :-)

Warto chyba jeszcze dodać , że nie każdy sprzęt nadaje się do tuningu.

W zakładce DIY założyłem wątek niestety nikt nie podał żadnych konkretnych modeli odtwarzaczy DVD które warto tuningować.

Może masz jakieś doświadczenia ?

 

TUX

no ok, załóżmy, że ścieżki doprowadzające zasilanie są długie, napięcia nie są właściwie blokowane; powstają w ten sposób różne pętle. Pętle te interferują ze sobą. Jeśli ktoś zrobi te rzeczy z głową - założy odpowiednie kondensatory a raczej zestawy, osłabi pętle koralikami, to efekt może być dobry. Trzeba się namęczyć, nasłuchać i nie wymieniać na zasadzie podpowiedzi - tu załóż cerafina a tu BG-N , bo tak mi się wydaje.

jeśli ktoś zrobi zegar z dobrym kwarcem zamiast g. ceramicznego w oryginale, jeśli doda reklocking to też może osiągnąć lepszy efekt. Albo.... jeśli ktoś jest radykalny i doda reklocking wyjścia cyfrowego a samo wyjście przerrobi na porządne zamiast lipy która jest masowo stosowana i do tego doda dac zewnętrzny to też ma szanse na fajny efekt. Jednym słowem efet zależy od umiejętności, od słuchania i wyciągania wniosków .... no ale też nie można robić tuningu bez równoległych pomiarów .... choćby za pomocą dobrewj karty np. (EMU itp) +RMAA. Temat można ciągnąć ....

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Kaviter apropo tuningu bez zmiany koncepcji, zadam Ci pytanie, czy znajome są Ci nazwiska: Ishiwata oraz Svoboda?

Słuchałeś odtwarzacza (lub wzmacniacza) w wersji standardowej powiedzmy znany wszystkim CD63 oraz później w wersji KI?

Jeżeli coś jest głupie ale działa, to nie jest głupie...

opteron, 29 Sty 2008, 13:50

czy znajome są Ci nazwiska: Ishiwata

>oraz Svoboda?

>Słuchałeś odtwarzacza (lub wzmacniacza) w wersji standardowej powiedzmy znany wszystkim CD63 oraz

>później w wersji KI?

 

Akurat Marantz CD63 od wersji CD63KI rozni sie głównie transformatorem toroidalnym, i tym, że jest cały zaekranowany miedzią

akurat to słaby przykład na dokonania Ishiwaty,

dużo więcej jego pracy można znaleść we wzmacniaczach, choć to też "kosmetyka"

Jednak Svoboda to co innego

Pozdrawiam

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.