Skocz do zawartości
IGNORED

Wypadek M. Zientarskiego


Robert Gdansk

Rekomendowane odpowiedzi

Dostałby tyle samo, +/- 2 lata w zależności od okoliczności. U nas ponad 10 lat temu chłopak zabił w taki sposób swoją dziewczynę i dostał 4 lata, choć wyszedł po 2. Ten wyrok jest bardzo sprawiedliwy, szczególnie biorąc pod uwagę to gdzie wypadek miał miejsce - wyobraźcie sobie że zamiast słupa trafiłby czołowo w inny samochód wiozący kilka osób... 150 kmh na drodze z ograniczeniem do 50 to kompletny idiotyzm i brak wyobraźni, człowiek który na trzeźwo dopuszcza się takiego ryzyka to po prostu kretyn

karę wymierzono za skutki a nie za "wyobrażanie sobie". Za samo złamanie przepisów ruchu drogowego przeważnie nie sadza się do pierdla. A kretynów którzy na co dzień dopuszczają się łamania przepisów ruchu drogowego jest bardzo wielu. Lecz nie wszyscy rozbijają się na słupach.

 

Mnie pod oknem dachował jakiś szczyl po sylwestrze na prostej drodze i sobie łeb roztrzaskał. Akurat jego pasażer przeżył więc sprawy nie będzie.

 

Podobnie kretynami tyle że cwanymi są drogowcy którzy ustawiają znaki żeby zwolnic się z odpowiedzialności zamiast naprawiać drogi.

 

W przypadku Zientarskiego obaj wiedzieli co robią, na co się godzą i musieli brać pod uwagę skutki. To nie był małolat chcący zabłysnąć przed jakąś nieświadomą sytuacji podfruwają.

 

Zabił człowieka. Trzy lata to dużo?

Faktycznie. Jakby zabił sam siebie to by mu sie przynajmniej piętnaście lat należało

 

Przecież ten tchórz do końca szedł w zaparte i twierdził że nic nie pamięta,

A każdy jełop będzie teraz siedział w jego głowie i wyrokował co pamiętał a czego nie..

Dostał za dużo, na zasadzie rzucenia ludowi celebryty na pożarcie. Obaj byli dorośli i wiedzieli na co się piszą, kierowca zresztą ryzykował tak samo jak pasażer.

Właśnie o to chodzi.

 

Tyle ze nie o spektakl dla ludu, ale o fakt że samochodem jechali ludzie którzy na co dzień propagowali bezpieczeństwo na drodze. Zientarski więc pośrednio wziął także za zabitego kolegę. Inaczej ocenia się człowieka który sam stanowi pewne wzorce zachowania i ich nie przestrzega, tutaj Sąd nie znajdzie taryfy ulgowej.

 

Osobną kwestią jest natomiast konieczność zdejmowania idiotów z dróg wszelkimi możliwymi sposobami, żeby nie stwarzali zagrożenia dla innych.

To paradoksalne, ktoś wsiada z kumplem do auta to oznacza siłą rzeczy, że mu ufa, a zaufanie to na czymś się z reguły opiera. A skoro kumpel postanowił poszaleć żeby się popisać to pasażer co miał robić? Wyskoczyć z samochodu, czy przejąć kierownicę? Winny jest tylko kierowca i faktycznie - obaj byli dorosłymi ludźmi, dlatego bzdurą jest twierdzenie, że obaj są winni. Kierujący zaryzykował życie własne i ofiary, a to, że obecność kolegi na miejscu pasażera wpłynęła na całą sytuację nie ulega wątpliwości. Problem w tym, że statystyczny dorosły człowiek potrafi myśleć samodzielnie i odpowiedzialnie - za siebie i pasażerów, dlatego właśnie samochodami nie jeżdżą 12 letnie dzieci

 

Kiedyś pewien facet w USA wymordował całą swoją rodzinę, po czym stwierdził, że pies mu kazał

Jesteś następny, który widział więcej niż świadkowie. A ci jednak nie potwierdzali żeby pasażer protestował. Równie dobrze mogł zachęcać kierowcę do niebezpiecznej jazdy. Sądu nie interesowało czy obecność pasażera wpłynęła na sytuację. Wymierzając karę musiał brać pod uwagę cechy sprawcy i okoliczności - w tym wypadku obecność pasażera oraz jego profesję.

 

Zamiast pitolić bez związku o psycholach z USA mogłeś posłuchać dzisiejszej relacji z odczytania uzasadnienia wyroku.

Jacy świadkowie? Co oni mieli widzieć? Krzyczącego pasażera w samochodzie jadącym 150kmh? Zientarski to dorosły człowiek, jeśli obecność kolegi wpłynęła na jego decyzje to widocznie nie jest zdolny do samodzielnego myślenia, a za to się niestety płaci. Winny to on (pasażer) mógłby być, gdyby 12 latka namawiał do jechania rowerem pod prąd na Wisłostradzie.

 

To, że Zientarski mógł podjąć taką decyzję pod wpływem rozmowy, czy nawet samej obecności kogokolwiek nie zwalnia go z odpowiedzialności, a jednocześnie nie można obarczać nią osoby która nie miała żadnej kontroli nad pojazdem. Jeśli ktoś podejmuje daną decyzję to na nim ciąży cała odpowiedzialność - mówimy o ludziach dorosłych, w pełni władz umysłowych. Idąc takim tokiem myślenia, to winna własnej śmierci jest żona, którą mąż zaciukał dłutem bo przyznała że go zdradzała - ona też wpłynęła na decyzję własnego męża, świadomie

 

O psycholu z USA to jest fakt, a nie brednia

znaczy sie ginac w np. katastrofie lotniczej sam sobie jestem winien głupiego zaufania pilotowi jako dorosla osoba? lub tonąc z powodu głupoty kapitana statku wycieczkowego np. costa cocncordia, powziąłem świadome ryzyko płynąc w rejs, etc. no teraz to wszystko jasne.

O psycholu z USA to jest fakt, a nie brednia

Brednią jest bezsensowne porównanie.

 

Raz jeszcze posłuchaj uzasadnienia wyroku. Tam wszystko było powiedziane dla niepełnosprytnych nawet dwa razy żeby się nie pogubili.

 

To, że Zientarski mógł podjąć taką decyzję pod wpływem rozmowy, czy nawet samej obecności kogokolwiek nie zwalnia go z odpowiedzialności,

też chyba jesteś dorosły a nawracasz jak pijany do płota do wypowiedzi którą to ty sam sobie wymyśliłeś. Jak więc to mógłby ocenić Sąd?

 

przytaczam to czego nie zrozumiałeś.

Sądu nie interesowało czy obecność pasażera wpłynęła na sytuację. Wymierzając karę musiał brać pod uwagę cechy sprawcy i okoliczności - w tym wypadku obecność pasażera oraz jego profesję.

Ale nie było też w związku z dyskusją. Nikt nie obciążał winą pasażera.

 

Sąd brał pod uwagę okoliczności a te były takie że obaj byli świadomi co czynią ponieważ motoryzacja i propagowaniem bezpieczeństwa na drodze obaj zajmowali się zawodowo.

 

Dlatego też napisałem że nie zabił nieświadomej przypadkowej osoby która nie godziła się na ryzyko.

 

PS. dla przykładu smark który w 2008 roku obok mojej mieściny rozbił hondę CRX zabijając dwójkę swoich podpitych rówieśników dostał po dwóch latach procesów podobno 3 w zawieszeniu i zakaz prowadzenia na 5 lat.

Jak widać 22 letniego kierowcę Sąd potraktował niczym niepełnosprawnego umysłowo.

 

Zientarski natomiast oberwał za to że był doświadczonym profesjonalistą mimo że zabił takiego jak on profesjonalistę a nie przypadkowego łebka którego odwoził z dyskoteki.

Dostał za dużo, na zasadzie rzucenia ludowi celebryty na pożarcie. Obaj byli dorośli i wiedzieli na co się piszą, kierowca zresztą ryzykował tak samo jak pasażer.

 

Wyrok jest nie za jakieś domniemania tylko za konkretny czyn z konkretnymi skutkami. A to, że był celebryte nie zwalnia go od odpowiedzialności.

Jestem Europejczykiem.

 

Gość Gość

(Konto usunięte)

Jesteś następny, który widział więcej niż świadkowie. A ci jednak nie potwierdzali żeby pasażer protestował. Równie dobrze mogł zachęcać kierowcę do niebezpiecznej jazdy.

Dobre.

Mnie też samochód każdy dzień zachęca do zgwałcenia pierwszych 50 stron kodeksu drogowego. Ale jakoś nie zabijam ludzi.

To kierowca i tylko kierowca odpowiada za to co się stało.

A Z. nie tylko udaje, ze nic nie pamięta, ale nawet kłamał, że samochód miał przyciemniane szyby, i świadkowie nie mogli rozpoznać kierowcy. Co oczywiście okazało się nieprawdą.

W szkole do czytania ze zrozumieniem tez cie nie zachęcano. Jednemu już to napisałem ale jak widać umiejętności czytania nie są powszechne.

 

Adwokat Zientarskiego wyraził wątpliwości co do rozpoznania kierowcy z powodu nieprzejrzystych szyb. Ale ojciec Zientarskiego tego nie potwierdził a Zientarski wyraził tylko taka wątpliwość - co zostało objaśnione w uzasadnieniu wyroku.

I te same przejrzyste szyby umożliwiły świadkom stwierdzenie że pasażer się dobrze bawił podczas jazdy. Zientarski go tam przemocą nie zatrzasnął w kabinie i nie torturował go jazdą z nadmierną prędkością.

Gość Gość

(Konto usunięte)
Opublikowano · Ukryte przez misiomor, 4 Stycznia 2013 - pyskówka
Ukryte przez misiomor, 4 Stycznia 2013 - pyskówka

W szkole do czytania ze zrozumieniem tez cie nie zachęcano jak widać. Jednemu już to napisałem ale jak widać umiejętności czytania nie są powszechne.

 

Adwokat Zientarskiego wyraził wątpliwości co do rozpoznania kierowcy z powodu nieprzejrzystych szyb. Ale ojciec Zientarskiego tego nie potwierdził a Zientarski wyraził tylko taka wątpliwość - co zostało objaśnione w uzasadnieniu wyroku.

I te same przejrzyste szyby umożliwiły świadkom stwierdzenie że pasażer się dobrze bawił podczas jazdy. Zientarski go tam przemocą nie zatrzasnął w kabinie i nie torturował go jazdą z nadmierną prędkością.

Zajmij się lepiej czymś mniej trudnym niż rozumienie uzasadnienia wyroku - może rzucaniem na tacę w kościele?

Przestań mi radzić co ja mam robić, bo naprawdę nie przyjmuję rad od osób strzelajacych z okna do ludzi.

Przyjmij to do wiadomości. Natomiast nie dziwi mnie Twój sposób na usprawiedliwianie bandyckich zachowań.

Ale jak widzisz w tej dyskusji, jest wiele osób dla których takie spojrzenie na świat jest niedopuszczalne.

W szkole mnie nikt do nauki czytania nie musiał zachęcać. To prawda.

Umiałem to przed pójściem do zerówki. Bo bardzo lubiłem już wtedy.

Gość Gość

(Konto usunięte)

I te same przejrzyste szyby umożliwiły świadkom stwierdzenie że pasażer się dobrze bawił podczas jazdy. Zientarski go tam przemocą nie zatrzasnął w kabinie i nie torturował go jazdą z nadmierną prędkością.

Szampańska zabawa. Na zabój.

Jasne że go nie torturował. Zabił go bez tortur.

Może by go za to nagrodzić, że był tak humanitarny i zrobił to tak bezbolesnie?

Równie dobrze mogł zachęcać kierowcę do niebezpiecznej jazdy

Mógł,oczywiście ale to kierowca jest odpowiedzialny za prowadzenie samochodu a nie pasażer.Kara być musi i tyle.

Nie wiem o co się kłócicie.

Kierowca (uznano, że był to osądzony) z pełną świadomością przekroczył zasady zdrowego rozsądku.

To, że był fachowcem od samochodów podnosi jego odpowiedzialność.

Miał większą świadomość niebezpieczeństwa.

 

Pasażer być może go podpuszczał. A co to sami nie mieliśmy za młodu tak samo głupich wyskoków?!

Ja nie rzucę kamieniem...

Nam wszystkim mającym głupie wyskoki udało się, żyjemy...

Im się nie udało!

 

Świat w tym obszarze geograficznym jest tak ułożony, że za śmierć szuka się odpowiedzialnych i karze.

I ukarano winnego.

To wszystko.

Szkoda tylko, że w obliczu tragedii ludzie nie potrafią wziąć winy na klatę.

Dziewczyna po zabitym miała pewnie żal o próbę wikłania jej narzeczonego w rolę kierowcy.

 

Współczucie dla rodzin poszkodowanych.

Za jakie młodu??? Obaj dużo po trzydziestce byli. To stare byki. I tak jak ich profesja nakłada większe obowiązki na rozsądek tak samo powinna nakładać większą świadomość na ponoszenie ryzyka dla kierowcy jak i pasażera.

Jeszcze raz dla głąbów wyjaśnię że to nie był przypadkowy pasażer podwożony do domu z dyskoteki, ani pasażer taksówki.

 

 

Wyrok się należy.

 

Tylko czy Walesa długo posiedział za wypadek po pijaku???

 

A Otylcia ile siedziała za zabicie brata???

 

Nawet wspomniany przeze mnie wcześniej 20-latek który się roztrzaskał Hondą w 2008 roku zabijając dwójkę pasażerów w podobnym wieku - 3 lata w zawiasach dostał

 

Zientarski się po prostu napatoczył gawiedzi Znay z TV ale mało znaczący. W dodatku obrona niepotrzebnie parła na uniewinnienie podnosząc wątpliwości kto prowadził mając za dobrą monetę amnezję sprawcy, zamiast próby dogadania się na zawiasy

Zientarski w tym czasie usiłował powrócić na ekrany by przejść nad przeszłością do porządku dziennego - chociaż z oczu mu jeszcze muminkiem patrzyło od wypadku.

 

Najlepiej zabić Zientarskiego - nie za Zabiegę bo ten jest dobrym pretekstem, tylko za wszystkich ze świecznika jak Otylia i Wałęsa którzy uniknęli kary. Tak będzie zdrowomoralanie i tacy jak HQ150 zrealizują swoje chrześcijańskie poczucie sprawiedliwości. Kamieniami go!

 

i jeszcze dlatego że się celebryta jeden Ferrari rozbijał, a nie jak porządny codzienny pirat drogowy piętnastoletnim BMW. Skandal! Sprawiedliwości!

 

prawda???

Gość Gość

(Konto usunięte)

Tak będzie zdrowomoralanie i tacy jak HQ150 zrealizują swoje chrześcijańskie poczucie sprawiedliwości.

A ty byś wolał, żeby się wyślizgał jak podane przez ciebie wcześniej niechlubne przykłady.

Ja uważam, że dostał po prostu to na co zasłużył. I dobrze.

Gdyby potrafił wziąć winę na klatę jak mężczyzna, przyznać się, pokazać że żałuje, że coś ten wypadek w jego spojrzeniu na świat zmienił, to moim zdaniem i kara mogła by być inna. A on próbował sztuczkami prawnymi się wyłgać od odpowiedzialności. Nawet nie miał odwagi stanąć na sali sadowej i wysłuchać wyroku.

Cały czas się zachowuje jak niewiniątko, próbowali winę przeżucić na zabitego, próbowali przekonać sąd żeby nie dał wiary świadkom. Gdzie tu jest poczucie winy?

Ja bym wolał żeby zamiast mściwych katoli z kamieniami w Polsce obowiązywało prawo. I jeśli Otylcia się wyślizgała a jakiś nieznany mały ...... dostaje 3 w zawiasach za zabicie dwóch osób po pijanemu, to nie wyobrażam sobie żeby gościu który spowodował wypadek podczas zabawy powodując śmierć - ale świadomego swoich i jego czynów pasażera, dostał więcej od nich.

Tylko dlatego że się jakimś zawistnym ludzikom jego gęba w telewizji nie podoba.

 

To się nazywa sprawiedliwość, a te "sztuczki prawne" to jest prawo do obrony przysługujące każdemu w demokratycznym państwie.

Gość Gość

(Konto usunięte)

I jeśli Otylcia się wyślizgała a jakiś nieznany mały ...... dostaje 3 w zawiasach za zabicie dwóch osób po pijanemu, to nie wyobrażam sobie żeby gościu który spowodował wypadek podczas zabawy zabijać świadomego swoich i jego czynów pasażera dostał więcej od nich.

To ty byś chciał żeby obowiązywało prawo jak w przypadku tych karygodnych rozstrzygnięć?

To mamy równać w dół?

A w przypadku Otylii to przynajmniej nie twierdziła, że brat prowadził. Niby kobieta a zachowała się bardziej po męsku niż ten macho.

 

To się nazywa sprawiedliwość, a te "sztuczki prawne"

No te sztuczki prawne nie zadziałały, to może trzeba teraz z pokorą przyjąć sprawiedliwość?

A nie pisać jaki to on niesłusznie ukarany?

XXX

Wymiar kary ma być adekwatny do okoliczności.

Nie może być tak że jednego się uniewinnia, a innego za analogiczne przestępstwo się skazuje w wymiarze wyższym od średniej dla tego typu czynów, bo jest znany i nielubiany przez gazety plotkarskie.

 

W Polsce jak na razie jeszcze kruchta nie rządzi i każdy ma prawo do obrony wszelkimi dostępnymi metodami.Na Sądzie Ostatecznym będziesz mógł sobie głowę posypywać popiołem na usprawiedliwienie.

 

Ale na razie w tym świecie przysługuje każdemu adwokat który ma obowiązek wykorzystać wszystkie możliwości obrony.

Gość Gość

(Konto usunięte)

Wymiar kary ma być adekwatny do okoliczności.

I tak właśnie było.

Sędzia przywołała opinię kilku niezwiązanych ze sobą świadków. Wszyscy mówili o "agresywnej" jeździe ferrari. - Używali słów szarżowanie, popisywanie się, pisk opon, z nadmierną prędkością, zmienianie pasów w sposób nieprzewidywalny, bez kierunkowskazów, lawirowanie między spokojnie jadącymi samochodami. To miało wpływ na wymiar kary.

I tego nawet ten adwokat nie potrafił zmienić. A skoro tak, to teraz trzeba przyjąć wyrok na klatę.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.