Skocz do zawartości
IGNORED

Wypadek M. Zientarskiego


Robert Gdansk

Rekomendowane odpowiedzi

U swojego ojca też, ale prowadził i własne programy w TV.

Po drugie - rozumiem że nie mógł się przyznać bo nie pamięta wypadku, jest to owszem i logiczne. Ale skoro biegli i świadkowie twierdzą że to on jednak prowadził to po co szopkę z sądu robić i próbować udowodnić że jednak to Zabiega prowadził ? Dla mnie jest to rozwiązanie typu "tonący brzytwy się chwyta". Do tego Wasze rozważanie na temat tego że akurat w tym miejscu można przycisnąć, itp jest conajmniej dziwne. To co - jeśli np jadę w nocy szeroką ulicą i widzę że na przystanku nikt nie stoi i nikogo nie ma na przejściu dla pieszych to też mogę depnąć do 150 ?

To co - jeśli np jadę w nocy szeroką ulicą i widzę że na przystanku nikt nie stoi i nikogo nie ma na przejściu dla pieszych to też mogę depnąć do 150

 

A co się stanie jeśli depniesz?

 

A co się stanie jeśli w pobliżu nie będzie żadnego przejścia, chodnika lub przystanku?

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

Pewnie że coś się może znaleźć. Możesz też rozjechać jeża, psa, kota lub dżdżownicę.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

to po co szopkę z sądu robić i próbować udowodnić że jednak to Zabiega prowadził ?

Po to samo dlaczego próbowano udowodnić że Zabiegę tam siłą trzymali w pędzącym samochodzie.

Dla pieniędzy.

 

Zawsze coś się może znaleźć. Chociażby słup

 

po raz trzeci powtarzam: osądzano sprawcę za spowodowanie wypadku, a nie to czy przekraczał prędkość w pobliżu słupa czy przejścia dla pieszych.

Za łamanie przepisów ruchu drogowego bez konsekwencji w postaci zdarzenia drogowego należy się mandat jeśli pan władza albo pan fotoradar jest akurat w pobliżu.

 

to są dwa różne przypadki - łamanie przepisów sprowadza ryzyko ale samo złamanie przepisów nie jest przyczyna wypadku. Można też nie złamać przepisów i spowodować wypadek. To są właśnie te "magiczne" formuły pod nazwa niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze albo niezachowanie należytej ostrożności. Przepisy drogowe w takich wypadkach chronią sprawców od odpowiedzialności. I w drugą stronę także kiedy łamiemy przepisy ale wypadek następuje z innych powodów niż nasze bezpośrednie działanie.

 

Np. jeśli najedziesz pieszego wypełzającego z przydrożnych krzaków pod koła w ciemności to nie ma znaczenia czy jechałeś 50 czy 100 bo i tak nie było mozliwości uniknięcia wypadku (autentyczny wypadek, pijak wyszedł z krzaków pod tramwaj dotaczający się do przystanku).

Jeśli łamiesz przepisy i nikt nie wypełza z przydrożnych krzaków pod koła to również nie ma sprawy.

Jeśli zabijasz sam się w samochodzie, bo łamiesz przepisy to tez nie ma sprawy.

A ktoś już wklejał ten wywiad? Boże, przecież ten człowiek nie kłamie, a jeżeli ktoś miał go za coś ukarać, to chyba ten wypadek go już w wystarczający sposób dotknął. W jakim kraju my żyjemy. Zawiść i hipokryzja!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Też nie rozumiem jak można wobec tego człowieka żądać dodatkowej kary. To już nawet nie chodzi o samego Z, ale o motywy osobnika który czuje potrzebę ukarania go. Nie wiem czy to objaw choroby psychicznej czy błąd wychowania - ale taka chęć ukarania ofiary wypadku to nic dobrego. Tu trzeba byłoby jakiegoś psychologa który to by to wyjaśnił, ale na mój gust to jakieś zwichrowanie psychiki - które co gorsza, czytając komentarze w sieci - jest w naszym społeczeństwie dość powszechne.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

A ktoś już wklejał ten wywiad? Boże, przecież ten człowiek nie kłamie, a jeżeli ktoś miał go za coś ukarać, to chyba ten wypadek go już w wystarczający sposób dotknął. W jakim kraju my żyjemy. Zawiść i hipokryzja!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Też nie rozumiem jak można wobec tego człowieka żądać dodatkowej kary. To już nawet nie chodzi o samego Z, ale o motywy osobnika który czuje potrzebę ukarania go. Nie wiem czy to objaw choroby psychicznej czy błąd wychowania - ale taka chęć ukarania ofiary wypadku to nic dobrego. Tu trzeba byłoby jakiegoś psychologa który to by to wyjaśnił, ale na mój gust to jakieś zwichrowanie psychiki - które co gorsza, czytając komentarze w sieci - jest w naszym społeczeństwie dość powszechne.

Aż jestem w szoku, że to powiem, ale jestem pod wrażeniem, nie sądziłem, że w końcu na tym forum spotkam tak zwyczajną ludzką normalność po prostu....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A kto żąda dodatkowej? Chyba idioci z komentarzy na onecie, a to są z reguły ludzie całkowicie odrealnieni. Psychologa to tu nie trzeba, niektórzy wylewają nadmiar jadu w internecie z wiadomych względów, oni nie mają logicznych pobudek. Karę otrzymał wystarczającą - nie chodzi tylko o tą nadaną przez Sąd, o ile apelacja nie odniesie skutku to wyjdzie po roku z więzienia. Sprawiedliwość polega właśnie na tym, aby zarówno lubiany i szanowany przez wszystkich człowiek za ten sam czyn otrzymał karę identyczną, jak bandyta, policjant czy nawet syn premiera. Wszyscy żądają sprawiedliwości, a jak przychodzi co do czego to ludzie są w stanie dokonać samosądu na pedofilu na podstawie domniemań albo samej jego egzystencji, podczas gdy niewinny dziadziuś uroni kilka łez w rzekomej żałobie to pół narodu będzie mu współczuć - mimo że 90% dowodów wskazuje na niego

Gość romekxxx

(Konto usunięte)
Opublikowano · Ukryte przez mlb, 4 Stycznia 2013 - trolling
Ukryte przez mlb, 4 Stycznia 2013 - trolling

Dużo, zważywszy na to że nie rozjechał na przejściu dla pieszych żadnej staruszki w ciąży z dzieckiem na ręku, a jedynie się głupio zabawiał z innym podnieconym kolegą po fachu, który miał nieszczęście zginąć w tym wypadku.

 

Dostał tyle dlatego że jest znany jako osoba opiniotwórcza w przedmiocie motoryzacji. W uzasadnieniu wyroku zwracano uwagę że również dziennikarz który zginał w wypadku był "branżystą" motoryzacyjnym i pisał także o bezpieczeństwie w ruchu drogowym.

 

jak chcieli pojeździć sobie Ferrari to mogli pojechać na tor wyścigowy. Jest trochę takich w Polsce. Ulica to nie miejsce do tego. O czym dziennikarze motoryzacyjni zwłaszcza powinni wiedzieć.

Areczku to ty sobie tu pier**l a my chetnie posluchamy....

Też nie rozumiem jak można wobec tego człowieka żądać dodatkowej kary.

 

Normalnie można.

Młody, przystojny, znany i jakby tego wszystkiego było mało, to jeszcze bezczelnie jakimiś Ferrari się rozbija...

toż to zbrodnia w biały dzień, że w ogóle tacy żyją. Ubić takiego nie można, to niech mu przynajmniej w sądzie doj**ią, a jak.

 

Pamiętam swego czasu jak starego Zientara z TVP wywalali za reklamę jakiegoś oleju czy czegoś tam innego,

ach jacy wtedy wszyscy byli mądrzy i porządni, bo mu się należało, bo oni to by nigdy, bo to, bo sramto i co?

I gówno. Kilka lat minęło i ci wszyscy porządni co to by nigdy, regularnie i non stop swoimi mordami coś reklamują

i wszystko jest cacy, mimo że od dziesięciu lat ta obsrana telewizja nie wyprodukowała programu motoryzacyjnego

i też jest super, no bo po co komu jakiś tam głupi program o samochodach i kto by go miał poprowadzić, Nina Terentiew?

 

I tak samo tutaj już ja widzę tych wszystkich prawych i sprawiedliwych jak siadają za kółko Ferrari i jeżdżą 50km/h

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

A ktoś już wklejał ten wywiad?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Gościu wygląda jak po rozległym wylewie.

 

jednak w sprawie znowu nie o to chodzi jak mocno się poturbował. Tylko o danie właściwej miary do każdej sprawy.

 

Łyse karki ścigające się codziennie spod świateł nie robią na gawiedzi takiego wrażenia. Baton na takich chamów drogowych wywołuje słowotok u świętoszkowatych forumowiczów moralistów.

Ale Zientarskiego jednego w jednym Ferrari to już się trzeba bać i karać go, karać, karać! Przecież wiadomo, że nam wszystkie staruszki w ciąży z dziećmi na rękach porozjeżdża na przejściach dla pieszych tym Ferrari, tylko takiego puścić wolno, a będzie aaapokalipsa!

 

tak samo tutaj już ja widzę tych wszystkich prawych i sprawiedliwych jak siadają za kółko Ferrari i jeżdżą 50km/h

 

Takim samochodem połowa mądrali nawet by nie ruszyła. A druga połowa ta zdolniejsza siedziałaby w rowie po kilkuset metrach.

J.Clarckson miał kiedyś taki program o sportach ekstremalnych. Dlaczego człowiek potrzebuje silnych emocji i jak na nie reaguje. Posadzili go na kierownicą Forda WRC - leżał w rowie na drugim zakręcie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Lekkie szybkie auto... większość ludzi nie rozumie jakie emocje za tym się kryją. Dzisiaj widziałem Forda Fiestę z napisem "sport". Cóż, taki bardziej codzienny wymiar sportowości :) A tak na serio, to w takim samochodzie w momencie ruszenia spod świateł możesz mieć 150km/h. Trzeba mieć duże doświadczenie i predyspozycje. Jak ma się zły dzień, to lepiej nie wsiadać do takiego auta...

Niektórych wposów prawdę mówiąc kompletnie nie rozumiem. Jakiś znany facet spowodował wypadek w którym zginął człowiek. Śledztwo wykazalo, że facet złamał całe mnóstwo przepisów. Dostal wyrok przewidziany w kodeksie.

 

I nagle okazuje się, że został skrzywdzony bo dostał za dużo. Dostał, nie dostał - jest jeszcze sąd drugiej instancji.

 

Ale dlaczego niby dostał za dużo? Bo tylko 1% Polaków umie jeździć takim autem, bo inni jeżdzą gorzej, bo ładniej od innych prowadził program w telewizji, bo jest kulturalny a karać przecież trzeba chamów, itd.

 

Tak sobie czytam i zastanawiam się, że zamiast religii powinni w szkołach uczyć propedeutyki prawa.

Jestem Europejczykiem.

 

Ale dlaczego niby dostał za dużo?

Było wyjaśniane z pięć razy.

Doczytaj.

 

Na "propedautykę" sam się skieruj. Może któryś z nas będzie cię tam uczył.

 

pp.

A gadzinówka o nazwie super express aż się trzęsie od donosów ze sprawy Zientarskiego. W wyszukiwarce internetowej cała pierwsza strona rekordów podaje odnośniki do artykułów w SE na ten temat i tego ich pseudoobiektywizmu w rodzaju cyt: "Auto pędziło 150 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym, gdzie dozwolona prędkość wynosiła 50 kilometrów."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

- teren był zabudowany ale dozwolona prędkość jest tam określona znakiem 70km/h - i również znakiem ograniczona do 50km/h.

 

"Zientarski rozbił ferrari na filarze wiaduktu, zabijając naszego redakcyjnego kolegę Jarosława Zabiegę (+ 30 l.). - Sposób jazdy był wyjątkowo karygodny i niebezpieczny - grzmiała warszawska sędzia w kierunku ławy oskarżonych, która była... pusta.

Więcej

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

- grzmiała tez o tym że Zabiega był uradowany takim sposobem jazdy - pomijając już że Zientarskiego postarzyli a Zabiegę odmłodzili chyba żeby więcej żalu wywołać nad nieszczęśnikiem.

 

"Na skuterze też zaliczył wypadek. Kilka miesięcy temu potrącił pieszego na przejściu w Warszawie. Policja uznała jednak, że winny był pieszy.

Więcej

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Radio Erewań, nie ważne że go okradli, ważne że był w kradzież zamieszany. Zła policja stwierdziła ze winny był pieszy, ale puszczamy oczko bo to Zientarski "zaliczył" wypadek a nie pieszy wg szmaciarzy, że szmatławca SE.pl.

 

Czasem ja się czyta wypociny takich gazeciarzy to nachodzi refleksja bardziej ogólnej natury. Szkoda że Ferrari nie produkuje wyścigowych autobusów. Takich żeby Zientarski mógł zabrać wszystkich dziennikarzy superekspresu i się z nimi rozpieprzyć na jakimś słupie. Zrobiłby przysługę społeczeństwu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Prawdę mówiąc nie czytałem komentarzy "dziennikarzy". Nie wiem też, co mają do wyroku sądu. Dostał w widełkach za takie przestępstwo czy nie? No chyba, że uznamy, że to w ogóle nie było przestępstwo to wtedy można mu nawet mały pomniczek postawić jako ofierze reżimu.

Jestem Europejczykiem.

 

Nie dostał w zawiasach. Właśnie cała dyskusja jet o tym.

 

Sprawa wygląda tak że dwóch głupków wsiadło do cudzego Ferrari i się doskonale bawiło sprawdzając ile wycisną na Połczyńskiej łamiąc obowiązujące tam przepisy ruchu drogowego.

No i się kierowcy nie udało przejechać garba z większą prędkością w wyniku czego obudził się ze śpiączki nie pamiętając następnego roku z życiorysu, a kolega równie dobrze się bawiący taką jazdą zginął na miejscu.

I tyle na temat zdarzenia.

 

Za spowodowanie podobnego wypadku z ofiarami śmiertelnymi wśród pasażerów nawet nieświadomych zagrożenia, które dopuszczają Sądy dają przeważnie nie więcej jak 3 lata w zawiasach i zakaz jazdy maksymalnie na pięć.

 

Zientarski dostał więcej i jeszcze są do niego pretensje że się połamał w wypadku, nie pamięta co się działo, został muminkiem i w dodatku ma czelność wziąć adwokata który domaga się uniewinnienia.

 

"propedautyka" nauki prawa przydałaby się rzeczywiście w polskich szkołach zamiast religii. Tylko najpierw trzeba takie widły wynaleźć którymi by sobie niektórzy te sieczkę w głowach rozgarnęli. Bo bez tego żadna nauka tam im nie wejdzie.

Nie dostał w zawiasach. Właśnie cała dyskusja jet o tym.

 

Ja nie pytam czy w "zawiasach" tylko czy w "widełkach" to znaczy w ramach przewidzianych przez kodeks karny?

 

Aha-do nagonki na Ziętarskiego nie zamierzam się przyłączać bo to zdziczenie, ale też jej nie znam bo naprawdę szkoda mi czasu na czytanie takich g...

Jestem Europejczykiem.

 

A jak miał dostać nie w widełkach??? ukamienować go mieli ?

Co to w ogóle za pytanie ty propedeutyku?

 

ps. nie nagonka tylko próba wyciagnięcia forsy. Zabity był dziennikarzem SE.pl a tak zwana jego żona nie wiadomo dlaczego określana raz jako zoną raz jako narzeczoną która jest orkarzycielem posiłkowym została z jego dzieckiem i koledzy z SE.pl starają się jej jakoś pomóc wyciągnąć kasę co w przypadku uniewinnienia Zientarskiego będzie niemozliwe.

 

Zientarski tez jest goły jak święty turecki bo od pięciu lat udzielał sie tylko sporadycznie przez krótki czas w programach telewizyjnych.

Tak sobie czytam i zastanawiam się, że zamiast religii powinni w szkołach uczyć propedeutyki prawa.

Gdyby Zientarski nazywał się Kowalski, to by dostał rok na trzy w zawiasach i na tym cała sprawa by się zakończyła.

Za łamanie przepisów ruchu drogowego w Polsce do więzienia jeszcze chyba nie wsadzają, więc to żaden argument.

Za powodowanie wypadków chyba też nie, o ile się nie wjedzie w grupę przedszkolaków na przejściu dla pieszych.

Takich lub podobnych zdarzeń (w których giną pasażerowie) mamy na polskich drogach średnio 50 każdego tygodnia

i jeszcze nie słyszałem o przypadku, żeby kierowca poszedł kiblować za samo spowodowanie wypadku,

oczywiście pod warunkiem, że był trzeźwy, posiadał prawo jazdy, a w dowodzie miał wbite ważne badania techniczne.

Jak tak już sobie czytasz i się zastanawiasz, to może jeszcze to przeczytaj i też się chwilę zastanów:

 

"Sąd Okręgowy w Płocku utrzymał wyrok sądu pierwszej instancji: Otylia Jędrzejczak jest winna wypadku, w którym zginął jej brat. I prawomocnie skazał ją na dziewięć miesięcy ograniczenia wolności.Poza tym pływaczka będzie musiała co miesiąc przepracować społecznie 30 godzin i na rok pożegnać się z prawem jazdy.

 

Dramat rozegrał się w październiku 2005 r. na drodze z Warszawy do Płocka. Otylia Jędrzejczak wiozła do rodzinnego domu młodszego brata Szymona. W Miączynie (powiat płoński) podczas wyprzedzania prowadzony przez nią chrysler zjechał na lewe pobocze i uderzył w drzewo.

 

Szymon zginął na miejscu, Otylia została ranna.

 

Prokuratura uznała, że pływaczka popełniła błąd, bo wyprzedzała zbyt ryzykownie. I postawiła mistrzynię przed sądem, domagając się kary roku pozbawienia wolności z zawieszeniem na trzy lata oraz dwóch lat zakazu prowadzenia samochodu. Obrońcy Otylii podkreślali wątpliwości co do przebiegu wypadku i wskazywali na zdradzieckie ukształtowanie terenu.

 

W Miączynie kierowcom może się bowiem wydawać, że mają doskonałą widoczność. Tymczasem jest tam małe wzniesienie, zza którego znienacka wyskakują auta.

 

Apelacja dwóch stron

 

Na początku tego roku zapadł wyrok w Sądzie Rejonowym w Płońsku. Odwołali się od niego zarówno Jędrzejczak, jak i prokuratura. Wczoraj w Płocku obydwie strony zaprezentowały swoje racje przed sądem okręgowym. Obrońcy Otylii podtrzymali argumenty z procesu w pierwszej instancji. - Sąd rejonowy był zobowiązany rozpatrzyć sprawę wyjątkowo wnikliwie. Moim zdaniem nie sprostał temu zadaniu - mówił mecenas Jakub Wende.

 

Pokazywał, że płoński sąd miał do dyspozycji trzy różniące się od siebie opinie biegłych. - Wziął sobie z nich tylko pewne fragmenty, inne odrzucając - tłumaczył Wende.

 

Podkreślał także, jak niewiarygodni są świadkowie występujący w tym procesie. Domagał się uchylenia skazującego wyroku.

 

Prokurator przeciwnie: przekonywał, że zgadza się ze wszystkimi wnioskami sądu rejonowego. Chciał tylko surowszej kary w jednym punkcie: żądał zakazu prowadzenia samochodu przez dwa lata, a nie przez rok. Zaostrzenie kary oznaczałoby, że Otylia Jędrzejczak musiałaby ponownie iść na kurs i zdawać egzamin.

 

Prokuratura uzasadniła to m.in. faktem, że wcześniej pływaczka dwukrotnie została złapana na wykroczeniach drogowych.

 

Jędrzejczak nie było na rozprawie. Procedury tego nie wymagają. - Miała szczere chęci zjawić się, ale na przeszkodzie stanęły przygotowania do olimpiady w Pekinie - powiedział Jakub Wende, składając pismo od Polskiego Związku Pływackiego.

 

Sąd: Otylia jest winna

 

Sąd okręgowy mógł uchylić wyrok i skierować go ponownie do sądu rejonowego, mógł też wyrok utrzymać w mocy. I mógł też przychylić się do wniosku prokuratury i utrzymać wyrok, zaostrzając karę.

 

Zdecydował, że go utrzyma, nie zmieni wymiaru kary, a jedynie skoryguje wcześniejsze rozstrzygnięcie o formalną poprawkę dotyczącą przepisów, na podstawie których złagodzono karę.

 

Wczorajszy wyrok jest prawomocny, musi być wykonany."

 

 

 

 

Dla jasności nie chodzi mi o to czy gościu jest winny czy niewinny, tylko o wymiar kary, nawet gdyby był winny jak amen w pacierzu.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

A jak miał dostać nie w widełkach??? ukamienować go mieli ?

Co to w ogóle za pytanie ty propedeutyku?

 

Może byś w takim razie przeczytał uważnie co piszę i o co pytam. Skoro dostał w widełkach akurat tyle to widać sąd uznał, że mu się należało. Argument, że inni dostają mniej jest o tyle bez sensu że każda zdarzenie jest inne i podlega indywidualnej ocenie.

 

Tak swoją drogą: facet w telewizji opowiadał o bezpieczeństwie w ruchu drogowym???

Jestem Europejczykiem.

 

No i właśnie masz tu porównanie za analogiczne zdarzenie 9 miesięcy ow i zakaz jady na rok za spowodowanie śmierci pasazera którego miała tylko bezpiecznie przewieść

 

I Zientarskiego 3 lata bez zawiasów i zakaz jazdy na 8 lat za spowodowanie smierci człowieka, który świadomie brał udział w niebezpiecznej zabawie.

 

Może byś w takim razie przeczytał uważnie co piszę i o co pytam. Skoro dostał w widełkach akurat tyle to widać sąd uznał, że mu się należało. Argument, że inni dostają mniej jest o tyle bez sensu że każda zdarzenie jest inne i podlega indywidualnej ocenie.

 

Tak swoją drogą: facet w telewizji opowiadał o bezpieczeństwie w ruchu drogowym???

 

Kara wymierzana jest na podstawie najlepszej wiedzy i musi być adekwatna. Więc także porównywalna do zdarzeń analogicznych. Śmiertelny wypadek z pasażerem w samochodzie nie jest aż tak niespotykanym zdarzeniem żeby nie dało się go porównywać z podobnymi.

 

No może i opowiadał. Ten drugi który się z nim bawił szybka jazda aż do śmierci też opowiadał o bezpieczeństwie na drodze. No i co z tego???

No może i opowiadał. Ten drugi który się z nim bawił szybka jazda aż do śmierci też opowiadał o bezpieczeństwie na drodze. No i co z tego???

 

Taaa...

 

Naprawdę nie widzisz w tym problemu? Nie wierzę.

Jestem Europejczykiem.

 

Nie widzę w tym żadnego problemu odnośnie wymiaru kary, bo go tam nie ma.

 

Problem widze w tym że Otylcia która się otrzepała i pojechała na olimpiadę dostała 9 miesięcy ow za analogiczny wypadek za który Zientarskiemu dali 3 lata pw chyba tylko dlatego że ledwie wyszedł z życiem i bez prochów będzie warzywem.

Siedząc jako pasażer? Też odpowiadał za bezpieczeństwo?

A niby jak?

 

Aurę roztaczał ;-).

A może umówili się, że Zientarski prowadzi a ten drugi dba o chroniące ich pole siłowe. W takim razie Zientarski jest niewinny i powinien zaskarżyć wdowę o odszkodowanie.

Jestem Europejczykiem.

 

Taaa...

 

Naprawdę nie widzisz w tym problemu? Nie wierzę.

A ja nie wierzę, że tak piszący w tym wątku, jak i ci piszący w supereexpresie oraz sam wysoki sąd do kompletu,

codziennie przed wyjazdem spod domu ustawiają sobie tempomat na 50km/h, żeby przypadkiem przepisu nie złamać.

Za to wierzę, bo nie raz i nie dwa na własne oczy widziałem jak w samym środku miasta na ograniczeniu do 70km/h

wszyscy jeden za drugim na dwóch pasach ruchu w każdą stronę cisną po 110-130 i jeszcze światłami mrugają,

żeby im z drogi zjechał jakiś wsiowy gamoń, który przyjechał z prowincji do miasta i się ciągnie jak dupa wołowa 80km/h.

W każdym większym mieście Polski jest to standard i pies z kulawą nogą tam się nie ogląda na znaki czy inne "pierdoły"

dopiero jak dojdzie do tragedii (na pustej z tego co czytam drodze) to wszyscy jak jeden mąż zaczynają mędrkować.

Albo jak im fotoradar na trasie przejazdu ustawią, wtedy to dopiero tragedia narodowa jest i wrzaski, ciekawe o co...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.