Wypadek M. Zientarskiego

[Horst]

ale jaja, gostek gooru samochodowy, przekroczył przepisy i to nielekko- spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym, i teraz się ludzie będą na drogowców wybrzydzać

 

no cóż związek przyczynowo skutkowy to dla niektórych za trudne do pojęcia

[muls]

horscik móglbys w to właczyc.. bufetową?I sto dni?

[jozwa maryn]

Horst, ludzie na drogowców w sprawie tamtego miejsca wybrzydzają od lat. To jest wielopasmowa trasa przelotowa, która na środku ma garb jak uliczka osiedlowa, tylko powstały pzrypadkowo. I co jakiś czas ktoś sie tam rozwala. Faktycznie, ferrari jeszcze nie mieliśmy. Nota bene, po podobnym wypadku na Zakopiance sławny Pan Samochodzik pozyskał silnik ferrari 410 superamerica do swego wehikułu. Szkoda że ten wóz się doszczęnie rozpadł, może powstałby nowy cykl literacki. "Syn Pana Samochodzika".

[Adrian R]

Wspolczuje rodzinie ofiary,bo Zientarskiemu nie.Sam sobie zgotowal taki los - jezeli byl doswiadczonym kierowca to nie ma dla niego wytlumaczenia typu,ze nawierzchnia byla zla.Jadac takim samochodem na takiej nawierzchni trzeba byc komplenym ignorantem zeby tak ryzykowac.

 

Gdyby sam jechal to nie byloby problemu,a tak odebral zycie innemu czlowiekowi.

[dudivan]

Vires, 28 Lut 2008, 12:20

 

>ja nic nie uważam. Jest tam ograniczenie do 50, ja ustaliłem sobie górną granicę 100

 

No i właśnie tak to się robi.

"Krzyżyk na drogę".

Albo nawet PRZY.

[dudivan]

Kubek, 28 Lut 2008, 12:32

 

>Myślcie przed a nie po.

 

Ludzie myślą ale magicznie ("jak MASZ PISANĄ śmiertkę").

Nie przyczyna-skutek a czary.

W XXI wieku.

I jeszcze o tym w internecie piszą (małpa i zegarek)?

[Horst]

muls, 28 Lut 2008, 12:43

>horscik móglbys w to właczyc.. bufetową?I sto dni?

bufetowa i drogi- nie muls przecież wszystkiemu są winne inne siły

[zyzio]

=> dudivan

Pogadamy o tym w piekle jak tam trafisz gdy przejedzie Cię TIR - i nie będzie w tym Twojej winy...., nie chodzi o to, że można szaleć do woli, ale chodzi o zwyczajne przeznaczenie....jak miał pisaną śmiertkę tego dnia to choćby Ferrari jechało 50 km/h i tak by go dopadła.

[jozwa maryn]

Co, Horst, że nie zdążyła drugiego pasa wyremontować? Wiesz, wcześniej kilka osób miało tak ze 30 lat, zeby to zrobić. Z tego twój przyjaciel cztery. Przypomnę ci plakaty wyborcze twoich faworytów: "Spowolnili Warszawę, spowolnią Polskę". Warszawa została tym oblepiona, kiedy wreszcie poszły remonty Puławskiej, Krakowskiego, wiaduktów... To właśnie parę miesięcy temu miał do powiedzenia Jaro o HGW i rozpoczętych przez nią remontach ulic w Warszawie. Po łącznie czterech latach nicnierobienia w tej sprawie. Twój wpis to w tym kontekście skandal.

[Edson]

Życzę Zientarskiemu aby przeżył, życzę mu też aby przypomniał sobie pewien program z 1 połowy lat 90-tych (chyba v-max lub jego protoplasta) w którym wespół z tym drugim pyzatym mądralą naśmiewali się lekko ze śmierci jakiegoś dziennikarza w trakcie jazdy motocyklem, z tym ze to był zamknięty odcinek drogi na którym przeprowadzano test a nie popisy na publicznej drodze.

[Horst]

no widzisz muls jozwa cię zaspokoi politycznie

 

mi panowie zientarscy ojciec i syn jakoś trącili protekcją, ot taki mikroklan rodzinny

 

i ten udział starszego w weryfikacji kadr za stanu wojennego..

 

tak polskie drogi i polscy kierowcy szarżujący ułani zbierają codzień swoje żniwo

[narsiltm]

zyzio, 28 Lut 2008, 13:14

 

>=> dudivan

>Pogadamy o tym w piekle jak tam trafisz gdy przejedzie Cię TIR - i nie będzie w tym Twojej winy....,

>nie chodzi o to, że można szaleć do woli, ale chodzi o zwyczajne przeznaczenie....jak miał pisaną

>śmiertkę tego dnia to choćby Ferrari jechało 50 km/h i tak by go dopadła.

 

Zyziu za duzo amerykanskich filmow typu "oszukac przeznaczenie" ogladales... Antygona tez pewnie zrobila swoje.

[Edson]

Jozwa z całym szacunkiem ale nie chrzań, właśnie za Kaczora wyremontowano drogi w Warszawie, wiadomo, nie wszystkie ale ogromną ich ilość, tych wyremontowanych oczywiście się nie zauważa w odróżnieniu od tych zaniedbanych więc potem tworzą się takie opinie jak twoja. Sam tego nie zauważałem dopóki pewien nocny taksówkarz nie zwrócił mi na to uwagi.

[narsiltm]

Panowie z polityka do polityki.

Albo Wam watek zaloze...

[Kubek]

>>Pogadamy o tym w piekle jak tam trafisz gdy przejedzie Cię TIR - i nie będzie w tym Twojej winy...., nie chodzi o to, że można szaleć do >>woli, ale chodzi o zwyczajne przeznaczenie....jak miał pisaną śmiertkę tego dnia to choćby Ferrari jechało 50 km/h i tak by go dopadła.

 

To ja wolę niech mnie przejedzie tir nie z mojej winy niz mam sprzątnąć kogoś z drogi ginąc przy tym. Czemu musi być czyims przeznaczeniem to że ktoś zapieprzając po warszawie sprzątnie go z przystanku autobusowego ? Każdy jest kowalem swojego losu. A po co drogi naprawiać skoro o wszystkim decyduje przeznaczenie ? Może tak samo myslą drogowcy - że po co mają to naprawiać - jak ma ktoś przeznaczone że w dziurze drogowej zginie to jest to nieuniknione.

BZDURY !!!!!!

[narsiltm]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Horst]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Horst]

oswajają emocje

 

"Do działań komunikacyjnych PZU zaprosił Włodzimierza i Macieja Zientarskich – popularnych pasjonatów motoryzacji. Swoim profesjonalizmem wesprą przekaz kluczowych dla PZU elementów wizerunku: tradycji, doświadczenia, fachowości i pasji czerpanej z motoryzacji.

 

- Są takie zjawiska na świecie, których nazwa, obecność przenosi się z epoki na epokę i z pokolenia na pokolenie. Mimo, że w ciągu ostatnich kilkunastu lat pojawiła się cała masa firm ubezpieczeniowych, dla większości społeczeństwa ubezpieczenia i bezpieczeństwo – także na drodze – niezmiennie kojarzą się z PZU. PZU to po prostu marka! – mówi Włodzimierz Zientarski i dodaje: - Cieszę się, że tak poważny, potężny partner, jakim jest PZU, docenił naszą obecność w świecie motoryzacji i że razem – przy okazji tej kampanii – możemy mówić na tak ważny temat, jakim jest bezpieczeństwo.

 

Spot reklamowy przedstawia godziny szczytu komunikacyjnego w dużym mieście, w którym każde auto stylizowane jest na samochód poddawany testom bezpieczeństwa. Natężony ruch drogowy staje się w ten sposób próbą dla każdego kierowcy. W sytuacji dużego ruchu ulicznego nietrudno o stłuczkę. Test jakiemu poddawani są wszyscy użytkownicy drogi nie może zmierzyć emocji towarzyszących stresującej sytuacji kolizji. Rozwiązaniem oswajającym emocje jest OC w PZU, przetestowane przez milionów kierowców. To właśnie kierowcy uznali, że zapewnia spokój po stłuczce lub wypadku i zapewnia sprawną likwidację szkody."

[zyzio]

=> Kubek

Gdzie Ty w tym konkretnym wypadku masz przystanek autobusowy ? - już kur..2 razy pieprzysz o przystanku :))))

[dudivan]

zyzio, 28 Lut 2008, 13:14

 

>=> dudivan

>Pogadamy o tym w piekle jak tam trafisz gdy przejedzie Cię TIR - i nie będzie w tym Twojej winy....,

 

Bylaby zatem wina kierowcy TIR-a a nie przeznaczenia.

 

>nie chodzi o to, że można szaleć do woli, ale chodzi o zwyczajne przeznaczenie...

 

A więc jednak myslenie magiczne.

U audiofila cecha bardzo pożądana.

[Kubek]

->>zyzio

 

Czytaj wpisy dokładniej

 

"Pomyslcie co by było jakby ta muldka była wcześniej, przed przystankiem a nie pieprzcie głupot."

 

Nic nie piszę o tym że na tym zakręcie jest przystanek. Jest ich sporo wcześniej.

[zyzio]

Właśnie nic by nie było, gdyby nie było muldki - tak sobie można gdybać do woli :)))))

Zapieprzał to prawda, ale muldki po tylu latach i tylu wypadkach nie miało prawa tam być !

[Kubek]

>Właśnie nic by nie było, gdyby nie było muldki - tak sobie można gdybać do woli :)))))

>Zapieprzał to prawda, ale muldki po tylu latach i tylu wypadkach nie miało prawa tam być !

 

Nie powinno być to racja, ale jest ich w cholerę w wawie. Podobne są na moście grota. Jak zmienia się pasy to auto aż się przechyla.

[jozwa maryn]

Ale to chyba wzdłużne? Kolein jest bardzo dużo, to fakt. Ale tamto to normalny garb, jak w Belfaście. Nie chciałbym inicjować jakiejś nagonki, ale chętnie zobaczyłbym tu nazwisko tego typa z Zarządu Dróg (o ile pamiętam to właśnie ta instytucja sie wypowiadała, nie miasto jako takie), który twierdził w prasie, że znak z ograniczeniem załatwił sprawę (po poprzednim zgonie). Bo to nie jest tak, że postawienie znaku zdejmuje całość odpowiedzialności za stan nawierzchni, zwłaszcza jeśli trupy padają.

[maciek_m]

równie dobrze w tym miejscu mógł być "odpadnięty" kawałek jakiegoś tira, jak to się często zdarza

 

w każdym miejscu

 

więc wracamy do punktu wyjścia - jak szybko jechał, że efekty są jakie są

 

a przy okazji - zasada jest taka, że żeby służby podjęły decyzję o interwencji, to musi być najpierw określona liczba trupów

 

a najlepiej inwalidów - bo wtedy jest większa prawdopodobieństwo, że ktoś uzyska wysokie odszkodowanie

 

kalkulacja ekonomiczna

[jotesz]

Mnie ciekawi, jak długo jeszcze PZU będzie pokazywać tę reklamę z Zientarskimi, bo właśnie stała się antyreklamą albo tragifarsoreklamą...

[jozwa maryn]

No to chyba teraz będzie się kalkulować. Zacznijmy od tego, ze ubezpeczyciel ferrari zechce odzyskać ubezpieczenie, a któż jest lepszym dawcą niż właściciel feralnej nawierzchni? Po drugie zaś, ten co pzreżył to chyba na inwalidę się kwalifikuje, nawet jeśli tylko czasowo. Idealne warunki, zeby wyrównać w końcu ten asfalt.

[Edson]

jozwa maryn, 28 Lut 2008, 14:10

 

>Zacznijmy od tego, ze ubezpeczyciel ferrari zechce odzyskać ubezpieczenie, a któż jest lepszym

>dawcą niż właściciel feralnej nawierzchni?

 

Jozwa, z całym szacunkiem ale znów chrzanisz, weź jakiś podręcznik o tematyce "Instytucje finansowe" i zaznajom się z terminem "Reasekuracja".

[Horst]

che che

 

to rzeczywiście żywioł irracjonalnej metafizyki

 

nabożeństwo dla ofiar wypadków, taka religia zastępcza

 

"Mówcie pacierze! - krzyczy prostota -

 

Tu jego dusza być musi.

 

Jasio być musi przy swej Karusi,

 

On ją kochał za żywota!"

 

 

 

I ja to słyszę, i ja tak wierzę,

 

Płaczę i mówię pacierze.

 

"Słuchaj, dzieweczko!" - krzyknie śród zgiełku

 

Starzec, i na lud zawoła:

 

"Ufajcie memu oku i szkiełku,

 

Nic tu nie widzę dokoła.

 

 

 

Duchy karczemnej tworem gawiedzi,

 

W głupstwa wywarzone kuźni.

 

Dziewczyna duby smalone bredzi,

 

A gmin rozumowi bluźni".

 

 

 

"Dziewczyna czuje, - odpowiadam skromnie -

 

A gawiedź wierzy głęboko;

 

Czucie i wiara silniej mówi do mnie

[jozwa maryn]

"Jozwa, z całym szacunkiem ale znów chrzanisz, [...]"

 

A kiedy poprzednio? A teraz nie "chrzanię", tylko wyrażam opinię osoby dalekiej od rynku ubezpieczeń. Chętnie natomiast usłyszę, jak sprawy maja sie w rzeczywistości, ale nie w formie linku, tylko może jednak napisane normalnie. To nie jest forum ubezpieczeń i reasekuracji, więc może więcej osób być zainteresowanych tą informacją.