Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj podobno sejm zezwolił obywatelom na wypoczynek i robienie pikników na publicznych trawnikach miejskich.

Haha, powodzenia. Równie dobrze mogą zezwolić na pływanie w szambach.

czasem zerkam sobie na takie psie portale aby się pośmiać. Ten tekst poprawił mi dziś humor na kacu.

Dotyczy problemu co zrobić gdy pies atakuje domowników :

 

"... i ja miałam psa (dużego) który się na domowników rzucał,gryzł, a właściwie gryzła bardzo dotkliwie do końca swego życia.Potem cierpiałyśmy obie-ja z powodu bólu,ona z powodu tego że pogryzła-zawsze fakt pogryzienia odchorowywała.Nie uśpiłam jej ani nigdzie nie oddałam, mimo nacisków rodziny. Była u nas do końca swoich dni, a jej odejście bardzo wszyscy przeżyliśmy. "

 

Ciekawe czy ta babka miała wtedy dzieci.

>> Burczymucha, 14 Cze 2010, 02:09

 

Rzeczywiście śmieszne samo w sobie. Jednak ciekaw jestem jak wyglądała ochrona osób postronnych przed humorami owego stworzenia. Być może właścicielka oczekiwała od innych wyrozumiałości i pomocy - skoro ona się tak poświęca to wszyscy naookoło też powinni. Nie zdziwiłbym się gdyby tak było. W końcu to nie musiała być 100% wariatka, i resztki rozsądku mogły sprawić że nie chwaliła się wyczynami pieska w gryzieniu przypadkowych przechodniów.

  • 1 miesiąc później...

No, muszę przyznać że tym razem jestem pozytywnie zaskoczony !!

Niedawno wybrałem się rowerem w 3-dniową wycieczkę krajoznawczą. Ponad 100 kilometrów, w tym połowa leśnymi duktami. Pamiętając jak to bywało jeszcze kilka lat temu, zadbałem oczywiście o to aby mieć coś na swoją obronę przed psami. Kamienie pod siodełkiem, gaz przy tornistrze, i nóż jako ostatnia linia obrony parterowej. Z kijka pod ramą zrezygnowałem, choć nieoceniony byłby zwłaszcza przy gwałtownych dysputach z co wrażliwszymi właścicielami psów, którzy przecież często chadzają grupami.

 

I oto, ku mojemu zdumieniu, nie rzucił się w moim kierunku ani jeden najlepszy przyjaciel ! A kiedyś nie można było nawet wiorsty spokojnie ujechać. Możliwe że to tylko przypadek. Ale odniosłem wrażenie że coś się jednak w tym względzie w Polsce zmienia. Wprawdzie pomalutku, bo ciągle słyszę od znajomych o jakichś kolejnych pogryzieniach, ale jednak.

 

Nad stawem gdzie lubię łapać karasie, grasowały 3 burki może ciut większe od beagla. Poznały moje upodobanie do miotania, więc obszczekiwały tylko z daleka. Ale z innymi przechodniami podobno się nie obcyngalały. I tak od lat już. Aż chyba któryś z przechodniów się wkurzył, i właścicielka zapłaciła 200 pln. Po drugim takim przypadku 2 jej kundle zniknęły z ulicy, a trzeci sam boi się atakować. Pewnie nie jej.

 

Więc może jednak kiedyś i tutaj będzie jak w cywilizowanym świecie. No, prawie.

  • 2 miesiące później...

Właśnie wróciłem ze spaceru z psem z pobliskiego parku. Pies się załatwił, posprzątałem i wyrzuciłem worek z zawartością do kosza. Po paru minutach pies znalazł na trawie kupę i zaczął zabierać się do konsumpcji. Ponieważ psy nie jedzą psich kup chciałbym przedstawić swój apel:

LUDZIE - NIE SRAJCIE PO PARKACH!

Właśnie wróciłem ze spaceru z psem z pobliskiego parku. Pies się załatwił, posprzątałem i wyrzuciłem worek z zawartością do kosza. Po paru minutach pies znalazł na trawie kupę i zaczął zabierać się do konsumpcji. Ponieważ psy nie jedzą psich kup chciałbym przedstawić swój apel:

LUDZIE - NIE SRAJCIE PO PARKACH!

Drugi raz w przeciągu paru minut zaatakowałem laptopa zawartością moich ust. Chiba więcej nie wytrzymie!

BTW to co(chiba Kto) spowodowało odgrzebanie wątku?

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

  • 3 tygodnie później...

Warte przypomnienia:

"Pierwsza sprawa - paragrafy Kodeksu Wykroczeń najczęściej łamane przez psiarzy:

 

Art. 77. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia,

podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.

 

Zwykłe środki - smycz, nakazane (w przypadkach określonych przez władze lokalne) - smycz i kaganiec. Jeżeli czujemy się zagrożeni przez biegającego luzem psa - dzwonimy po Policje lub Straż Miejską i powołujemy się na ten paragraf.

 

Art. 145. Kto zanieczyszcza lub zaśmieca miejsca dostępne dla publiczności, a w szczególności drogę, ulicę, plac, ogród, trawnik lub zieleniec, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.

 

Z tego paragrafu możemy domagać się ukarania kogoś kto nie sprzątnął po swoim psie.

 

Art. 51. § 1.Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

 

To na przypadek gdyby czyjś hałasujący pies nie dawał nam spać."

Kuśwa,strasznych rzeczy się tutaj dowiaduję...te psy to mordercy som!Nie można ich by tak z pistoleta zastrzeliwać?Albo jakąś bombom,czy cóś?Byłby spokój...jak makiem.Pedofilów i morderców,gwałcicieli nie daj bóg...niech se żyjom.

  • 1 miesiąc później...

Wszystkim właścicielom oraz miłośnikom psów, życzę wszystkiego dobrego na święta. Oby były wesołe, a nade wszystko zdrowe i bez kaca. A nie tak jak u mnie przed rokiem, gdy obudziłem się wieczorem w fotelu, przebieg dnia umknął mi z pamięci, a na koszuli miałem sałatkę jarzynową. Nie wiem czy była świeża czy odzyskana, bo w tej potrawie optycznie trudno się rozeznać, a nie chciałem próbować ponieważ dysponuję wrodzonym poczuciem estetyki kulinarnej.

Ale w tym roku powiedziałem sobie stop pijaństwu. W sylwestra siłą rzeczy też, bo będę pracował.

:-D również życzę żeby było najmniej naprzykrzania się czworonogom ;-P i ich właścicielom prze Was ;-) .

 

Też mam życzenie aby świat był czystszy od bezpańskich psów i związanego z nimi niebezpieczeństwa a głupim właścicielom je odebrano.

Oby problemy z psami były tak rzadkie że przestaną być warte wspominania, czy staną się niezauważalne.

Życzy Jacek i czworonożne Poczwary ;-) .

Edytowane przez we
  • 1 miesiąc później...

Bestialskie ataki na psy

44 minuty temu MK / PAP

 

"Polska The Times": Do dwóch bestialskich ataków na psy doszło w Kochcicach i Tarnowskich Górach w woj. śląskim – informuje gazeta.

 

W pierwszym przypadku trzech mężczyzn zakatowało bernardyna siekierą, a w drugim ktoś postrzelił psa z pistoletu.

 

Wolontariusze azylu dla bezpańskich zwierząt Cichy Kąt w Tarnowskich Górach próbują uratować kundelka, którego ktoś w centrum miasta postrzelił z broni. Pocisk wszedł z jednej strony uda i utkwił w drugim, roztrzaskując psu kości.

 

Z kolei w Kochcicach trzech mężczyzn przywiązało psa do płotu kablem i przytrzymując bernardyna widłami, dobili go siekierą. Wśród katów był właściciel psa 36-letni Adam G.

 

- Niestety, z przypadkami podobnego bestialstwa mamy do czynienia na co dzień – powiedziała gazecie Beata Żółkiewska z lublinieckiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt „Animals”.

 

Więcej w "Polska The Times".

 

 

 

 

odwet?

 

;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

tytuł sam mówi o czym to...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A może by tak oddzielny wątek o okrucieństwie ludzi wobec zwierząt? Bo ten miał raczej służyć wymianie informacji w temacie jak ograniczyć uciążliwość psów dla ludzi.

 

Nie znamy zresztą wszystkich okoliczności w.w. zdarzeń. Może ten bernardyn dziabnął (albo nastraszył i zagrażał pogryzeniem w przyszłości) komuś dziecko bądź żonę, reakcji władz nie można było się doczekać (brak pieniędzy czy miejsca w schronisku, nie moje dziecko...), więc kilku facetów z jajami wzięło sprawy w swoje ręce? Podobnie mogło przecież być z tym postrzelonym kundlem. W naszej tradycji prawnej winę należy udowodnić ponad wszelką wątpliwość, a z psami działanie w stanie wyższej konieczności:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

jest bardzo częstym przypadkiem. We Włodowie mieliśmy coś podobnego z człowiekiem (to już obrona konieczna) - i są duże wątpliwości co do ukarania sprawców. Tak więc znajmy proporcje. Życie psa w polskim systemie prawnym ciągle jest / powinno być znacznie poniżej życia bądź zdrowia człowieka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dokładnie tak jak pisze Misiomor.... Wszelkie organizacje (powtarzam wszelkie) zawsze będą podkreślać samo zdarzenie w kontekście swoich zainteresowań ale w powyższych linkach nigdzie nie ma wzmianki dlaczego ktoś zabił zwierzaka....

 

Osobiście lubię wszystkie zwierzęta począwszy od ptaków i znienawidzonych przez wszystkich gołębi. I raz zdarzyło mi się dać komuś w twarz za znęcanie się nad kotem. Jednak wybierając pomiędzy zdrowiem (podkreślam zdrowiem) człowieka a życiem zwierzęcia to to pierwsze zawsze powinno być priorytetem.

♫ ♪ ♪ ♫ ♪ ♪ ♫ fiu fiu.... Bocznica: Rozmowy na luzie: strona 20: Mlb łże...

Ciąg dalszy pewnej bulwersującej sprawy - kierownica prosto na widok psa i dzieci by żyły sobie długo i szczęśliwie:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"....jechał z prędkością nie mniejszą niż 107 km na godzinę, przy ograniczeniu na tym odcinku do 50 km/h.". To nie wina psa. Tylko kierowcy idioty....

♫ ♪ ♪ ♫ ♪ ♪ ♫ fiu fiu.... Bocznica: Rozmowy na luzie: strona 20: Mlb łże...

Było już o tym pisane - pojęcie winy bądź niewinności nie dotyczy psa. To że jechał 107 kph - kto z nas stosuje się do ograniczeń prędkości... Problem pojawia się kiedy na widok psa panicznie i o wiele za bardzo kręcimy kierownicą. Ciekawe też czy właściciel psa został ustalony oraz czy zostały mu postawione zarzuty karygodnego zaniedbania skutkującego katastrofą.

tutaj decyduje odruch i nie tak latwo jest sie go pozbyc...same skutki wypadku bylyby inne przy mniejszej szybkosci i winny jest kierowca...

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Nikt nie neguje winy tego kierowcy. Pytanie czy da się porządnie wytrenować odpowiednie odruchy pozwalające uniknąć tak zbrodniczo - idiotycznego wyboru staranowania pieszych celem ratowania psa.

PS. Poprosiłem o usunięcie poprzedniego swojego wpisu bo jak się potwierdziło zgasiłem nim wcześniej dyskusję....

 

Nikt nie neguje winy tego kierowcy. Pytanie czy da się porządnie wytrenować odpowiednie odruchy pozwalające uniknąć tak zbrodniczo - idiotycznego wyboru staranowania pieszych celem ratowania psa.

 

Trochę sadyzmu i odruch sam się poprawi i będzie czekał na okazję przejechania zwierzaka ;-) Ogólnie nadużywamy prędkości nie zdając sobie sprawy co później wyprawiamy gdy pojawia się zagrożenie. I lepiej zdejmować nogę z gazu niż uczyć się wymijać czy też właśnie rozjeżdżać zwierzaki przy prędkościach całkowicie nieadekwatnych do tego na co pozwalają warunki.

 

A co do tych psów. Są ludzie których psy nie trawią. A jest to związane z zapachem..... Listonosze także mają ten problem.

Edytowane przez bravo32

♫ ♪ ♪ ♫ ♪ ♪ ♫ fiu fiu.... Bocznica: Rozmowy na luzie: strona 20: Mlb łże...

Bezpieczeństwo na drodze jest funkcją wielu zmiennych - prędkości, ale i podejścia do psów (ze strony zarówno kierowcy jak i właściciela). I dyskutowałbym w tym watku raczej o gradiencie względem tej właśnie zmiennej.

 

Moja technika treningowa jest taka - jak widzę na prawym poboczu (czy chodniku) psa, sprawdzam w lusterkach czy nikt nie jedzie, a nastepnie wyobrażam sobie że pies wybiega, i sterując małymi wychyleniami zbliżam się do prawej krawędzi drogi (normalnie pustą drogą jeżdżę bardziej środkiem - dziury jak i miejsce na manewry w obie strony). Z człowiekiem procedura identyczna, ale z ucieczką na lewą stronę. Zagrożenie jest jak najbardziej realne - wśród moich znajomych było kilka ciężkich wypadków (dach, drzewo, rów) przy próbach omijania psów. Za to najlepszy kierowca jakiego znam (zrobione jakieś 3Gm z raczej większymi prędkościami bez wypadku) rozwalił sobie kiedyś pas przedni waląc centralnie w dużego psiura. Zero obrażeń u jadących samochodem, szkody na samochodzie rząd wielkości mniejsze niż w przypadku powyższych prób omijania.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

40 minut policja sobie nie radzi z psami, nie mozna odwiezc ofiar pogryzienia do szpitala, troche nie tak jest w naszym kraju ...swoje robi tez brak dostepu do broni palnej, co z prostych spraw jak tutaj robi nierozwiazywalne...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Electro: To jakaś paranoja.... Rozumiem że nikt nie miał czegoś pod ręką z "cywili" ale chyba policja posiada broń ostrą? No chyba że strzelać nie potrafią.....

♫ ♪ ♪ ♫ ♪ ♪ ♫ fiu fiu.... Bocznica: Rozmowy na luzie: strona 20: Mlb łże...

No jak to co? Włączyć syrenę w nadziei że psy uciekną ;-) Swoją drogą pewnie nie było aż tak źle z tą policją jak to opisali. Niby po 40 minutach zabrali biedaków do szpitala ale nie wiadomo po ilu minutach po przybyciu mundurowych.... Wiec może niesłusznie na nich psioczę ;-)

♫ ♪ ♪ ♫ ♪ ♪ ♫ fiu fiu.... Bocznica: Rozmowy na luzie: strona 20: Mlb łże...

Policja nie potrafi strzelać - przynajmniej większość. Taki trening przecież kosztuje, jedna sztuka amunicji 9-tki (zresztą - jest to kaliber jakby przestarzały w czasach nasterydowanych karków oraz pitbulli czy kaukazów) to coś powyżej 1PLN w hurcie. Nawet gdyby była amunicja, uważaliby to za stratę czasu - albo potrzebnego na normalne obowiązki (naczalstwo), albo prywatnego (sami policjanci) - gdyby strzelnica miała być po godzinach. Wszyscy pamiętamy jak było z tygrysem.

 

Po drgugie - gdyby nawet zastrzelili te psy, zaraz mieliby na głowie animalsów. Myślę że mądrość zacznie docierać do niektórych zakutych łbów dopiero po wielu ofiarach smiertelnych, kiedy watahy dzikich psów rozmnożą się na tyle, że dzieci po ulicach będą mogły chodzić tylko z uzbrojoną eskortą.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.