Czy jestem skrzywiony brzmieniem Grado?

[lenar_87]

Witam,

 

zaczely sie wakacje - czas zarobkow, odwiedzin u rodziny i okolicznych sklepow ze sprzetem. Wlasnie podczas takowych odwiedzin u rodzicow w rodzinnym miescie z nudow i z checi stworzenia sobie jakiegos obrazu systemu jaki bede chcial posiadac po wakacjach na dlugie jesienne wieczory wybralem sie do pobliskiego sklepu ze sprzetem audio. Jako ze miescina mala to i wybor sklepu nie za duzy - trafilem do sklepu glownie ze sprzetem djskim i estradowym... ale nie bez kozery - wiedzialem ze maja tam zarowno beyery jak i akg. Z checi zaspokojenia mojej ciekawosci tego jak graja akg k 701 duzo nie zostalo - byly zafoliowane a potem "trudno je sprzedac" rzekl sprzedawca. Dlatego tez skoncentrowalem sie na Beyerach - dt 880 i dt 150. Szczerze? zawiodlem sie... myslalem ze jak zaloze na swe uszy ktores z zachwalanych tak na tym forum beyerow to nie bede chcial ich sciagnac z uszu... efekt byl odwrotny - po 15 minutach odsluchu zarowno jednego jak i drugiego modelu chcialem wrocic do domu i posluchac grado z holdkiem. Beyerdynamicki graly... bassowo, z fajna przestrzenia ale bez tego czegos co urzekalo mnie w wokalach na moich grado sr60. Basu bylo o wiele za duzo, srednia jakas nienaturalna a wysokie po prostu sobie gdzies tam brzdekaly (szczegolnie w dt150 gdzie byly tylko malo slyszalnym dodatkiem)... fajnie rozmach w tym byl, przestrzen w tym byla, bylo o wiele wiecej powietrza dookola glowy ale samo brzmienie poszczegolnych instrumentow wydawalo mi sie przekolorowane, udawane, nijakie... gdyby tak mi dali sluchawki z taka przestrzenia i powietrzem jak beyery i takim brzmieniem jak grado bylbym chyba wniebowziety... i teraz do was kilka pytan:

 

- czy to ja jestem inny i slysze inaczej i dlatego mi sie tak te beyery nie podobaly? (wpadlem do sklepu "z przypalu" - nie planowalem na wakacjach odwiedzac sklepow dlatego tez nie zabralem chociazby swojego wzmacniacza czy plyt dlatego tez odsluchu tego chyba nie mozna nazwac miarodajnym i opiniotworczym)

- czy tak duzy wplyw na owe wrazenia moga miec inne urzadzenia w torze (odtwarzacz djski reloop i jakis duzy mikser studyjny)? rozumiem ze taki dyskotekowy reloop ma podawac duzo basu dla dyskotekowych bassheadow ale czy az tak?

- czy ta niesfornosc, fantazja, fun i co tam jeszcze jakkolwiek by to nazwac gradusow mnie juz tak zboczyla ze teraz moge pozegnac sie z czyms co powinno grac liniowo i juz tylko brzmienie grado bedzie mnie zadowalac?

 

 

przepraszam za brak wprawy w poetyckim ujmowaniu muzycznych doznan ale jak kazdy widzi chociazby po moim "o mnie" jestem poczatkujacy...

 

Pozdrawiam,

Jedrek

[Edward]

Słuchawki, które leżą na sklepowych półkach prawie zawsze są zupełnie nierozegrane. Czy wziąłeś to pod uwagę?

[lenar_87]

tyz fakt... ale jednak nie chce mi sie wierzyc ze poprawa jaka by nastapila po wygrzaniu bylaby tak duza

[michelangelo]

Jeżeli DT880 grały basowo, to ja się tylko zastanawiam jak zorganizowano ich napęd? Te słuchawki są jasne w brzmieniu, i na nadmiar basu raczej nie cierpią, tylko je trzeba po ludzku napędzić. Nie będę tu wchodził w szczegóły techniczne, ale słuchawki często mają rezonans na basie, a jak im wzmacniacz słuchawkowy nie zapewni odpowiedniego współczynnika tłumienia, to bas wtedy szaleje.

[lenar_87]

tak jak pisalem jakis dyskotekowy reloop plus jakis wiekszy mikser... a sluchawki wpiete prosto w to...

[HYBRYD]

Podczas wygrzewania moje Beyerdynamic DT990 PRO przeszly powazna metamorfoze ! Gdy zalozylem je na swierzo, bylo zupelnie przecietnie. Sluchawki te potrzebowaly minimum 200 h grania. W przypadku innych sluchawek pewnie jest podobnie. Te w sklepie o ktorych piszesz, nie graly pewnie wiecej jak 50h, a to zdecydowanie za malo.

 

Poza tym odsluchy w sklepie to jednak nie to samo co w domowym zaciszu, na wlasnym sprzecie. Posluchaj tych samych wygrzanych sluchawek na swoim sprzecie, w tej samej konfiguracji. Inne porownania nie maja sensu.

[Edward]

lenar_87, 4 Lip 2008, 19:59

>tyz fakt... ale jednak nie chce mi sie wierzyc ze poprawa jaka by nastapila po wygrzaniu bylaby tak

>duza

 

Słuchawki po 100 godzinach grania mogą zmienić się nie do poznania. Serio.

[farad]

Podpinam się po chamsku pod temat ;). Krótko: mam philipsy SBC HP 890 oraz AKG K518 DJ. Chciałbym słuchawki z basem z tych akg (dużo najniższych rejestrów) i z resztą z 890 lecz z mniejszą ilością pasma 3...8K bo strasznie w uszy kłuje w philipsach.

Generalnie potrzebuję ciemnych słuchawek, jednak z wyraźną górą powyżej 10K. Jakieś sugestie?

[michelangelo]

Creative Aurvana Live!

[farad]

Jakoś nie mam zaufania do jakichkolwiek produktów "zawierających membrany" spod znaku tej firmy. Gra to wogóle?

[michelangelo]

Membranę i cały przetwornik zrobił Foster, a nie Creative. To są niemalże te same słuchawki co Denon AH-D1001, zresztą wszystkie wyższe modele Denona to robota Fostera.

[Piotrek608]

Bayery wygrzewaja sie dokładnie gdzies kole 200-250 godzin senheisery kole 150 godzin..szkoda, ze nie wziałes swego systemu na porównanie...w dj klockach wzmacniacz słuchawkowy to z zasady zwykły tani wzmak operacyjny..TL082..2zł sztuka..

[Nienormalny]

Z ciekawości poszedłbym do tego sklepu i pożyczył Beyery do domu. Spytałbym też ile godzin mają już za sobą. Sam byłem zaskoczony swoimi słuchami, jak bardzo zmieniły się po tygodniu. Dźwięk na początku był poprawny ale w ogóle nie spójny, postrzępiony jakiś jak włosy obcięte tępymi nożyczkami. Teraz... wszystko się uzupełnia, synergia która w końcu zaczyna wywoływać dreszcze podczas słuchania. Ale strachu się najadłem na początku, że pieniążki w błoto poszły.

Bezpośrednie porównanie w domu dałoby Ci dużo obiektywniejszy wgląd w sytuację...

[soso]

Wszystko tlumaczy zwrot 'moje Grado'. Jestes przyzwyczajony do konkretnego dzwieku i w kontekscie tego przyzwyczajenia inne rzeczy wydaja sie 'przebasowionie', 'bez basu' itd. Tzw. fenomen wygrzewania to czesto fenomen 'przyzwyczajenia mozgu' potwierdzony wieloma doswiadczeniami z pola psychologii sluchu.

Ja wierze w tlumaczenie mowiace o tym, ze tak naprawde nie ma czegos takiego jak np. idealny dzwiek skrzypiec na takim czy innym sprzecie ale wierze w to, ze po wysluchaniu 100 razy dzwieku skrzypiec na 'moim sprzecie' przenoszac sie na inny sprzet, ktory w innej proporcji przekazuje amplitudy wyzszych harmonicznych co po prostu zmienia barwe dzwieku daje wrazenie, ze skrzypce graja inaczej. Owo inaczej w konteksice naszego przyzwyczajenia bedzie znaczylo 'gorzej'. To nie sa skrzypce! Tak naprawde to nie sa znane mi, 'wyuczone' skrzypce.

 

pzdrw

 

soso