Skocz do zawartości
IGNORED

Lampa - powrót czy chwilowa moda?


revert

Rekomendowane odpowiedzi

Amerykanie którzy wynaleźli tranzystor zupełnie nie mieli zamiaru stosować go w sprzęcie RTV, jedyne co im przyszło do głowy to użycie ich w łączności a ściśle rzecz biorąc w telefonii.

To Japońce kochający jak wiadomo małe rzeczy, w padli na pomysł aby na tym amerykańskim wynalazku zrobić przenośne radio. Tak więc do audio tranzystor trafił z powodu swoich małych wymiarów i stosunkowo małej prądożerności. Te Japońce to byli chyba z... SONY :))

W Polsce jeszcze w latach 80 używano w wojsku sprzętu na lampach (jak np. radiostacji R-109)... tylko dlatego, że Radmor nie potrafił zrobić ich porządnie na tranzystorach :))

Myśle, że o wyparciu lamp zadecydowała jednak miniaturyzacja.

Ja osobiście nie wyobrażam sobie aby zastąpić scalaki w CDeku układami na lampach... takie urządzenie prawdopodobnie nie zmieściłoby się w przeciętnym mieszkaniu ;-)

Zoltar-7.Nie do końca masz racje.Tranzystor znalazł zastosowanie w sprzecie komputerowym.Pierwszy komputer Eniac zbudowany na lampach mieścił sie w sporym budynku i cały czas specjalna ekipa szukała i wymieniała uszkodzone lampy.Ile to żarło mocy to sam wiesz.A że ruskie uzywali do niedawna lamp w sprzęcie wojskowym,to tylko dlatego,że nie potrafili zbudowć półprzewodników odpornych na impuls elekromagnetyczny powstajacy przy wybuchu jadrowym.Lampy były na to odporniejsze.Choć już w początku lat osiemdziesiatych spotkałem się z informacją,ze amerykanom udało się zbudować układy scalone wytrzymujące milion wolt w impulsie.Było to w czasach,kiedy sam musiałem mieć uziemnioną rękę podczas montażu scalaków w telewizorach,bo iskra z ładunków statycznych powstajacych z naelektryzowanego ubrania była je w stanie zniszczyć.Taka jest przepaść pomiedzy sprzętem cywilnym i wojskowym.Pamiętam jak kiedyś kolega przyniósł do pracy radziecką sądę meterologiczną,która wylądowała na jego działce.Komisyjnie ją rozebraliśmy.Była całkiem zmyślnie skonstruowana i cała oparta na miniaturowych lampach,a wszystko było zasilane sporym pakietem zwykłych baterii od latarek.

Marek piszesz tak bo nigdy nie miałeś na plecach radiostacji lampowej typu R sto cośtam. Ważyło to za akumlatorami blisko 30 kg, zasięg... uwaga... uwaga... 5 km :)))

Polacy w latach 80 używali takich radiostacji bo byli zapóźnieni technologicznie i nie miało to nic wspólnego z impulsem elektromagnetycznym - fakt tak to tłumaczono ale z ironicznym uśmiechem na ustach. Radmor w tym czasie - mimo zdolnych konstruktorów - nie był w stanie w oparciu o rodzime technologie wyprodukować porządnego tranzystorowego radiotelefonu.

A Eniac nie był pierwszym komputerem - to częsty błąd - pierwsi byli Angole ale przyznali się do tego dopiero chyba w 1974 r. Co ciekawe komputer ten powstał w wyniku rozwoju polskiej "bomby deszyfrującej" służącej rozkodywaniu Enigmy.

Zoltar.Miałem i w każdej chwili moge mięć.Mój kolega ma ich sprawnych jeszce kilka i czasami bawimy się nimi.Ma też radiostacje radmora i to całkiem niezłą,ale nigdy nie wprowadzoną na uzbrojenie.A ten angielski rzeczywiście był pierwszy,ale był on oparty na przekaznikach ,a nie na lampach.Pierwszy w pełni elektroniczny był eniac.

  • Redaktorzy

"A pamiętacie hienę antylampową ? :D Ona to dopiero nienawidziła lamp :))))"

 

Hiena była strasznie antylampowa. Ale potem zastąpiła ją hiena-podróbka, która była bardziej umiarkowana.

Nie jestem osłuchany z różnego rodzaju maści sprzętem tranzystorowym i lampowym tak jak niektórzy koledzy z forum. Wzmacniacz lampowy na 300B to mój pierwszy z Chin, trazystorowy to Rotel RC972+RB971 następca posiadanego przeze mnie Technicsa. Nie jestem w stanie autorytatywnie na podstawie moich subiektywnych odczuć stwierdzić, który gra lepiej. Bardzo ogólnie rzecz ujmując trnazystor daje lepsze wypełnienie dzwięków lampa jest szczegółowsza i z szerszą sceną stereo ale i to porównanie nie do końca musi oddawać prawdziwe różnice między nimi bo trazystor gra na KEFach Q3 a lampa na Klipshach RF-52. No właśnie i teraz chciałem przejść do sedna mojego wpisu. Ja słucham muzy przez obydwa wzmacniacze. Dzwięk jest wypadkową dwóch systemów. Źródłem jest CD Sony połączony z DACiem i lampą po analogu a DAC z tranzystorem. Na rożnych rodzajach muzyki próbowałem raz jednego raz drugiego zestawu i razem grają nieporównywalnie lepiej niż solo. Lampa ma 2 x 9W i wzmocnienie z niej jest zawsze dopełnieniem trazystora dodając właśnie szczegółów i sceny stereo w zależności od muzyki i zapotrzebowania słuchającego na uzyskanie odpowiedniej barwy i „nasycenia” szczegółów. Ciekaw jestem czy ktoś już próbował czegoś takiego. Żeby nie być zupełnie off topic to ja uważam że lampa to nie moda to inne brzmienie ze wszech miar ciekawe i wzbogacające muzyczne doznania.

Lampa nigdy nie zatraciła kontaktu ze światem audio. Z powodu problemów z uzyskaniem dobrego dźwięku z 16 bitowych odtwarzaczy CD czy tez tranzystorowych wzmacniaczy, producenci bronia się właśnie lampami.

W zeszłym tygodniu w Berline słuchalem McIntosha MC2301 - monobloki lampowe 300 W. Kto twierdzi, że lampa to słabizna i brak szczegółow, powinien posłuchać tej konstrukcji.

michal stabro, 8 Lip 2008, 15:34

 

>a moze koledzy znaja jakies tanie i dobre lampy , godne uwagi

>i nie wymagajace przerobek?

 

Yaqin MC100B (gra dobrze od razu, co najwyżej można mu kondensatory sygnałowe podmienić na lepsze), Music Angel XD800mkIII (gra bardzo przyzwoicie od razu, a po tuningu jeszcze lepiej).

  • 2 tygodnie później...

" Tym niemniej audiofilia to w większości sztuka osiągania przyjemności i

zadowolenia z dużym udziałem autosugestii jak również zniekształcających

upiekszaczy i tutaj lampy są nie do pobicia "

 

No nareszcie ktoś napisał coś mądrego :-))

 

TUX

TUX

>No nareszcie ktoś napisał coś mądrego :-))

Tylko że to nie jest mądre. Dziwnym trafem takie niemądre rzeczy masz w Docet Lector, Amplifon TACD, Aero Capitole, AudioNote... Biorąc pod uwagę wierność przekazu, szczegółowość, mikrodetale stanowczo wybieram "to niemądre".

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

Trudno się nie zgodzić z TUXem. Obecnie w wielu urządzeniach audio, lampa nie ma żadnego praktycznego znaczenia poza zmianą brzmienia urządzenia. Przykładem może być SHANLING CDS100SE, gdzie lampę umieszczono dla picu, po opampach. Do kompletnego Cdeka dodano w ten sposób po prostu bufor lampowy, i można już pisać, że Cdek gra dźwiękiem „analogowym” ;-)

Prawdopodobnie robi się tak, gdyż marketingowcy zorientowali się, że łatwiej sprzedać takie urządzenia różnym gagatkom podatnym na bajer marketingowy. Oczywiście dźwięk takiego urządzenia może się podobać niektórym, bo gusta są przeróżne.

zoltar7, 19 Lip 2008, 10:46

>Trudno się nie zgodzić z TUXem.

Trudno się zgodzić z TUXem, ale ja szanuję poglądy inne niż moje

>Obecnie w wielu urządzeniach audio, lampa nie ma żadnego praktycznego znaczenia

Ma praktyczne znaczenie, ponieważ modeluje brzmienie urządzenia, jakkolwiek głupi Tobie ten opis może się wydawać.

>Przykładem może być SHANLING CDS100SE,

Bardzo głupi przykład. Przykład urządzenia gdzie wytwórca poszedł po bandzie, ale odpowiedział na zapotrzebowanie szczególnego segmentu rynku, czyli zadziałał bardzo mądrze. Rozumiem Twoje racje i prosty sposób rozumowania, to akurat przewija sie wszędzie więc nie jest nowiną.

>że łatwiej sprzedać takie

>urządzenia różnym gagatkom podatnym na bajer marketingowy.

Jeśli piłeś do mnie, to jest to wprost debilny przykład. W przeciwieństwie do Ciebie znam rynek pro i mam mozliwość porównania, u mnie w domu gościł zarówno Aero Capitole jak i RME, czy choćby Lynx Arurora, o ile w ogóle wiesz co to jest... Porażają mnie wypowiedzi ludzi którzy im mniej wiedzą i mają do powiedzenia w temacie tym więcej piszą. A jak widać piszą przeróżne rzeczy, co widać, słychać i czuć...

Miłego dnia

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

>Bardzo głupi przykład. Przykład urządzenia gdzie wytwórca poszedł po bandzie, ale odpowiedział na

>zapotrzebowanie szczególnego segmentu rynku, czyli zadziałał bardzo mądrze.

 

Dlacego głupi przykład... nie mierz wszytkich własną miarą.

Z resztą wyżej cytowanej twojej wypowiedzi się zgadzam, oczywiście jest to wyjście w stronę klienta, zgodne z chwilową modą.

Jednocześnie jednak, z technicznego punktu widzenia stosowanie w tym Cdeku bufora lampowego nie ma żadnego sensu, szczególnie jeśli ktoś podłączy ten cedek do wzmacniacza lampowego. Ten buforek, to prawdopodobnie pomysł działu marketingu.

Twoje argumenty w stylu ja wiem lepiej bo gościł u mnie Lynx itp :)) są śmieszne i nieodrzeczne, ty gagacek pewnie jakbyś byś choć raz pomyślał to byś chyba umarł z wysiłku.

zoltar7, 19 Lip 2008, 11:30

>Dlacego głupi przykład...

Bo głupi. Podajesz przykład sprzętu który został celowo w taki sposób zaprojektowany jako dowód na całokształt że lampa jest be. Przecież to paranoja, a reszta wywodów to tylko zaciemnianie tematu by wyszło na twoje...

>Twoje argumenty w stylu ja wiem lepiej bo gościł u mnie Lynx itp :)) są śmieszne i nieodrzeczne,

Piszesz to serio? Są konkretne i poparte doświadczeniem, czego u Ciebie trudno doszukać.

>jakbyś byś choć raz pomyślał to byś chyba umarł z wysiłku.

i tak dalej.. W końcu wiem że rozmawiam z dzieckiem i cechy mnie przypisywane chciałbyś nałożyć wprost ze swoich jakichś-tam młodzieńczych problemów. Bardzo Ciebie przepraszam ale one mnie w ogóle nie interesują, to wyłącznie Twoje problemy i musisz sobie z nimi sam poradzić. Papa i miłego dnia.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

Problem polega na tym, że ludzie podłączają lampę pod typowe kolumny, czyli o za małej efektywności. Rynek skądinąd w wysokoefektywne konstrukcje nie rozpieszcza.

Dopiero połączenie wybitnej bezpośredniości kolumny z gładkością i płynnością lampy daje fenomen grania, jak na żywo. Znikają wtedy zera i jedynki, które wyrzuca z siebie odtwarzacz cd.

Ale żeby tego doświadczyć trzeba podłączyć dedykowane lampie kolumny.

 

O przewadze konstrukcyjnej się nie wypowiadam, ale gdyby wprowadzić współczynnik zasłuchania się w muzyce, to tutaj lampa rządzi a tranzystor przepada. Przy odpowiednich kolumnach...

Wuelem,

 

> Ale żeby tego doświadczyć trzeba podłączyć dedykowane lampie kolumny

 

Możesz sprecyzować jakie konkretnie kolumny masz na myśli ?

Ja przykładowo słuchałem kompletnego zestawu Audio Note za bardzo duże pieniądze gdzie grały własnie kolumny Audio Note przystosowane do lampy. Średnica miała papierową barwę, wysokie jakość gorszą niż z budżetowych monitorów Tannoy M2, a bas wołał o pomstę do nieba. Owszem brzmienie miało pewną bezpośredność ale z powodu dalekich odejść od neutralności przyjemność słuchania była żadna.

 

Bardzo chciałbym posłuchać kolumn które mając wysoką efektywność grałby neutralnie.

 

TUX

a nie da sie pogodzic tranzystora i lampy w jednym pudełku ? z moich doswiadczen odsluchowych moge zaryzykowac teze , ze wzmacniacz hybrydowy tzn pre lampowy i koncowka na tranzystorach potrafi zaoferowac zalety obu tych technologi , dobra hybryda (nawet rozdzielona czyli osobny pre , osobna power) nie zagra ani jak tranzystor , ani jak lampa , to bedzie cos pomiedzy i to w sensie pozytywnym , plusy tego rozwiazania sa oczywiste - lampy w pre pozyja 4 razy dluzej niz lampy mocy oferujac sporo lampowej przestzreni i nasycenia barw , natomiast trany w koncowce moga dac dynamike i kontrole basu - calosc moze zagrac naprawde interesujaco - ma ktos jakies ciekawe doswiadczenia z hybrydami badz zna trafione konfiguracje z osobnym pre lampowym na koncowce tranzystorowej ?

Ostatnimi czasy reaktywowałem stara konstrukcję tranzystorową.

która układowo jest stosunkowo prosta.

W porównaniach słynny Mc275 zagrał mniej żywo i z gorszą stereofonią, co ciekawe tranzystor miał pełniejszą barwę.

Czego to dowodzi ? Niczego, po prostu wszystko to jest kwestia aplikacji , systemu.

TUX,

 

Mam na myśli kolumny o skuteczności min. 95 dB. W takich nic nie jest maskowane i ciche dźwięki wydobywają się tak samo szybko i dynamicznie, jak te głośne, pierwszoplanowe. Dopiero takie paczki tworzą spektakl. Cała reszta przy nich hamuje i spłaszcza muzykę.

 

Czy w paczkach estradowych masz wysokiej klasy przetworniki? A jakoś muzykę potrafią zagrać - bas jest dobitny i pełny, blachy są metalowe, trąbka przenikliwa, a stopa perkusji przenika przez całe ciało. Masz zamiar to osiągnąc z wąskich, małych kolumn, których pełno o skuteczności poniżej 90 dB?

Potrzeba innej koncepcji - dużej kolumny napędzonej przejrzystą lampą.

 

Zawsze będą ludzie, którzy chcą mieć w domu muzykę a nie dźwięki, dlatego zawsze będzie miejsce na wzmacniacze lampowe. W razie czego służę nawet namiarem, który Cię nawróci od tranzystora.

 

PS. Co masz na rynku z kolumn o skuteczności 95 dB i więcej?

To jest chore, przy dość często spotykanych w sklepach wzmacniaczach lampowych.

Hm, to trochę smutne.

To przecież nie ma najmniejszego znaczenia czy gra żarówka czy tranzystor, ważne tylko jak gra.

Wysoko-efektywne kolumny mają też swoje wady.

Poza tym zakładając że są dobre [ jakiś model ] to nadal nie ma znaczenia w jakiej technologi coś je napędza.

Wuelem,

 

>Czy w paczkach estradowych masz wysokiej klasy przetworniki? A jakoś muzykę potrafią zagrać - bas

>jest dobitny i pełny, blachy są metalowe, trąbka przenikliwa,

 

Chyba rozumiem o co chodzi. Dla mnie wzorcem brzmienia jest to co powszechnie nazywa się muzyką klasyczną i co słucha się w Filharmonii bez udziału kolumn estradowych.

Dźwięki wzmocnione elektrycznie które dobywają się na koncertach rockowych lub jazzowych z kolumn estradowych postrzegam jako jedno wielkie zniekształcenie i ból uszu.

Stąd różnica w ocenie brzmienia. Na koncercie w Filharmionii żaden dżwięk nie "przenika przez całe ciało", trąbka nia brzmi "przenikliwie", a muzyki można słuchać bez zmęczenia godzinami.

Faktycznie jeżeli ktoś używa w domu głośników o charakterystyce estradowej to podłączenie wzmacniacza lampowego może mieć sens bo złagodzi brzmienie.

 

TUX

Moda na lampę, czy raczej jedynie słuszna droga? Tak postawiona teza to nic innego, niż wracający od lat temat wyższości lamp i tranzystorów.

A ponieważ chyba nigdy nie zakończy się on sukcesem jednej technologii nad drugą, bo co człowiek to i inne preferencje, więc każdy z nas zna prawdę, jedną prawdę i tylko jedną prawdę :-)

Na początku słuchałem na wzmacniaczach tranzystorowych, później były hybrydy a na końcu słabowity SET 2A3 z wysokoskutecznymi głośnikami, udane zestawienie, może tylko do większych pomieszczeń niż moje. Obecnie gram, o matko na tranzystorowym DIY (chyba, bo nie słyszałem, aby konstruktor otwierał działalność), DIY, które zawsze miałem w głębokim poważaniu oraz głośnikach w obudowie zamkniętej.

Czy to oznacza, że dojrzałem do tranzystora? Czy nie doceniłem lampy?

Moim zdaniem ani jedno, ani drugie, natomiast ogromny udział w doborze sprzętu miał u mnie fakt zmiany preferencji gatunków słuchanej muzyki, takiej z przewagą a nie uniwersalnej.

Moje początki to rock, więc oczywistym dla mnie wyjściem z uwagi na cenę był tranzystor. Trochę później doszedł do głosu jazz i wokalistyka, gdzie szukałem czegoś w barwie dźwięku - wyszła hybryda (na lampę było jeszcze za wcześnie).

Ostatecznie przeważyła wokalistyka i klasyka z małą liczbą instrumentów, stąd SET i 98dB głośniki, a że zależało mi na dobrej dynamice i bardziej naturalnym brzmieniu to wybrałem 2A3 a nie 300B.

Na koniec doszły duże składy orkiestrowe, gdzie SET trochę się już nie wyrabiał, więc wróciłem do tranzystora:-) Przy okazji okazało się, że to DIY, gra uniwersalnie, czyli wszystko, z nieco gorszą barwą na wokalach od lampy, ale za to z nieporównywalnie większą kontrolą dołu. Dlatego uważam, że łatwiej o uniwersalny tranzystor, niż uniwersalną lampę.

Sprzęt zapewne nie jest docelowy, bo chyba nigdy nie będzie, ale daje mi do myślenia na tle pozostałych zestawów, które przeszły mi przez ręce.

Idealna sytuacja to jednak 2 systemy, co nowością nie jest i chyba raczej się z tym zgodzicie.

Nie sprowadzajmy wszystkiego do sporu, czy muzyka naturalna, to grana na koncertach elektrycznych czy filharmoniczna bez wzmocnienia.

 

Dęciaka na powietrzu słychać z tym samym blaskiem i energią nawet z odległości 200 metrów, a odgrywany przez audiofilską kolumnę ginie po oddaleniu się na 20 metrów. W domu z głową niemal w kolumnie jakoś sobie radzi - zazwyczaj i tak bardzo słabo.

Dlatego optuję za inną koncepcją dla sprzętu. Trąbka na żywo jest przenikliwa i taką chcę ją słyszeć.

>Dęciaka na powietrzu słychać z tym samym blaskiem i energią nawet z odległości 200 metrów, a

>odgrywany przez audiofilską kolumnę ginie po oddaleniu się na 20 metrów. W domu z głową niemal w

>kolumnie jakoś sobie radzi - zazwyczaj i tak bardzo słabo.

>Dlatego optuję za inną koncepcją dla sprzętu. Trąbka na żywo jest przenikliwa i taką chcę ją

>słyszeć.

 

Yes, sir, I can boogie... ;-)

Tak ma być - a jak się komuś nie podoba, to nie dla niego hiend! Howgh!!!

cir, 20 Lip 2008, 22:52

 

>odgrywany przez audiofilską kolumnę ginie po oddaleniu się na 20 metrów>

>

>o to stary tekst wielbicieli Rehdeko ,czy znów się zaczyna ten tamat?

 

Czyżbyś sugerował że Rehdeko drą ryja? O, to faktycznie zaraz się zacznie ;-)))

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.