SHM-CD – rewolucja w jakości dźwięku?

[smykus_likas]

Soundchaser, tak z ciekawości. Masz dany tytuł shm-cd i porównywałeś z tym samym tytułem tyle, ze wydanym na platinum? Ten sam remaster?

[soundchaser]

Dokładnie, tyle że ja nie wiem czy to jest ten sam remaster.

Porównywałem płytę Wishbone Ash - Argus.

[smykus_likas]

Dokładnie, tyle że ja nie wiem czy to jest ten sam remaster.

Porównywałem płytę Wishbone Ash - Argus.

 

To jest podstawa, bez tego pisanie o różnicach nie ma kompletnie sensu.

[BoDeX]

No, to proszę - tutaj masz różnicę jak na dłoni .

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Zalecam mniej euforii, gdyż samo wprowadzenie "lepszej" warstwy przepuszczającej niczego nie gwarantuje.

Mniemanie, że OBI z napisem SHM-CD jest gwarantem super jakości, to bardzo duży błąd... niestety.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Michal303]

No, to proszę - tutaj masz różnicę jak na dłoni .

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Zalecam mniej euforii, gdyż samo wprowadzenie "lepszej" warstwy przepuszczającej niczego nie gwarantuje.

Mniemanie, że OBI z napisem SHM-CD jest gwarantem super jakości, to bardzo duży błąd... niestety.

 

Przy czym, jak mniemam, pokazany na grafice powyżej wykres z SHM-CD pochodzi z wydania z "Breakfast In America" z 2009 roku. Wydanie z 2013 to zupełnie inna para kaloszy. Totalnie inny mastering (nieporównywalnie lepszy). Jestem raczej sceptyczny jeśli chodzi o SHM, ale porównywanie pod tym względem wydań z różnym masteringiem jest całkowicie bez sensu. Należałoby wziąć ten sam mastering, nagrać na zwykłą płytę CD i SHM i wtedy się dopiero zastanawiać, czy jest różnica.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[soundchaser]

Śmiem twierdzić, że wydania platinum shm to jest zupełnie nowy mastering.

Takie połączenie zwykłego shm z mofi.

[smykus_likas]

I teraz zasadnicze pytanie, czy to, że świetnie gra to zasługa materiału nośnika czy może masteringu?

[Bart1981]

Przy czym, jak mniemam, pokazany na grafice powyżej wykres z SHM-CD pochodzi z wydania z "Breakfast In America" z 2009 roku. Wydanie z 2013 to zupełnie inna para kaloszy. Totalnie inny mastering (nieporównywalnie lepszy).

Śmiem twierdzić, że wydania platinum shm to jest zupełnie nowy mastering

 

Zależy. Na stronce cdjapan wszystko jest opisane. Wydanie SHM SACD, platinum SHM takich zespołów jak sex pistols, police, queen czy supertramp posiadają nowy mastering. Wydania zwykłe SHM, platinum /nie SACD/ mają robioną warstwę CD prosto z masteru DSD. Stąd różnice między starszymi wydaniami a tymi nowszymi.

[Klejson]

Przypadkowo na Yutube natrafiłem na kawałek

 

Metallica - Blackened (HD Audio Remastered) ,jakość dźwięku powala ,to najlepsza wersja utworu jaką słyszałem ,na pewno lepsza od wydań SHM ,oraz 1 wydania Japan , oraz Elektry, lepsza to mało powiedziane , po prostu różnica klas ,czy wyszedł cały album w takim formacie? , od razu kupuje ;-) ,wszystko słychać ,bas ,perkusja wyraźna ,wszystko czysto , idealnie podane ,barwa dźwięku wymarzona ,jak ktoś wie coś więcej ,niech od razu pisze

[sihborx]

Przypadkowo na Yutube natrafiłem na kawałek

 

Metallica - Blackened (HD Audio Remastered) ,jakość dźwięku powala ,to najlepsza wersja utworu jaką słyszałem ,na pewno lepsza od wydań SHM ,oraz 1 wydania Japan , oraz Elektry, lepsza to mało powiedziane , po prostu różnica klas ,czy wyszedł cały album w takim formacie? , od razu kupuje ;-) ,wszystko słychać ,bas ,perkusja wyraźna ,wszystko czysto , idealnie podane ,barwa dźwięku wymarzona ,jak ktoś wie coś więcej ,niech od razu pisze

 

Witam

Nie wiem czy tu ktoś jeszcze zagląda ale właśnie natrafiłem na You Tube na ten remaster oraz jak i na inne ..... Jestem w szoku na jakoś i ilość szczegółów.

link:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Pytanie czy ktoś z Was wie czy można gdzieś dostać taki album (na CD,)?????

 

pozdrawiam

Borx

 

 

ps- znalazłem takie coś ale nie jestem pewiem czy to właśnie to?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Klejson]

Chyba tylko na Yutube , bo w sklepach to szanse marne ;-)

[sihborx]

szkoda bo byłem w szkoku jak to posłuchałem.

 

Mam nadzieję, że japońskie wydanie choć połowie będzie przypominać w/w

[gzrech]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

nie wiem czy o to chodzi

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[smykus_likas]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

nie wiem czy o to chodzi

 

Nie sądzę. To wydanie to żadna rewelacja.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Mateusz_Kalisz]

polecam sklep www.fan.pl mają przeróżne wydania wersje itd :)

[SVART]

Nie sądzę. To wydanie to żadna rewelacja.

 

Pewnie z 80-90 PLN z przesyłką z Japonii.

[Kolejorz74]

Witam serdecznie, jestem nowy na forum także proszę o wyrozumiałość:) Mimo iż nie jestem audiofilem, mój sprzęt to Rotel z serii 06se kolumny to podstawki Elac EL-61 to chciałbym się z Wami podzielić moimi odczuciami co do jakości płyt Sacd, SHM, Cd i płyty winylowej. Czytałem tę wątek sumiennie wszystkie 16 stron i aż musiałem założyć konto bo co niektórych bzdur nie da się czytać. Jest tu kilku kolegów którzy trafnie określili jakość płyty, ja posiadając te same płyty w różnych wydaniach mogę stwierdzić jedno, nie ważne czy jest to płyta sacd, sham, cd czy inny wynalazek, jak został spaprany materiał w studiu to już jej nic nie pomoże.Zdaje sobie sprawę że zaraz audiofile ze sprzętem za 30 tys. i więcej pojadą po mnie ale panowie ilu ludzi posiada taki sprzęt.Dam przykład posiadam płytę Dire Straits - Brothers in arms na Shm i sacd miałem też na winylu ale dla mnie winyl to temat zamknięty, brak funduszy:( wracając do płyty w Shm brzmi rewelacyjnie ale wydanie gdzie mastering był na nowo zrobiony z taśm matek!!! ale to nie jest zasługa nośnika tylko masteringu tą samą jakość miało pierwsze wydanie i tak jest ze wszystkimi płytami, co do płyty Sacd( odtwarzana na Bd Denona) brzmi jak dla mnie zbyt sucho, ostro no i szumi. Tak samo wydano na SHM Metallice o ile dobrze pamiętam w 2008 one są z nowych masteringów nie da się tego słuchać ale wydania już z 2011 zostały zrobione z taśm matek i powiem szczerze lepszych wersji nie słyszałem. Uważam że w sprzęcie do 10 tys. złotych czy będziemy słuchać muzyki na płycie Cd, Sacd, Shm, Złotej czy z plików hd nie ma to żadnej różnicy, najważniejsze to znaleźć najlepsze wydanie z najlepszym masteringiem i wówczas jakość dźwięku będzie nas satysfakcjonować. Jest taka strona której podaje się dynamikę płyt w różnych wydaniach na dzień dzisiejszy jest prawie 70 tys, o ile się nie mylę, wszystko widać jak na dłoni. Jeśli płyta jest wydana z tego samego masteringu to nie pomoże jej żaden format!!! Osobiście kupuje płyty Shm i nie platinum, zwykłe Shm ale tylko te z nowym masteringiem z taśm matek lub z dobrego masteringu. Chodzi o to że jak mam kupić używkę za 70 do 100 zł. wole zapłacić 90 zł. za nową płytkę w ładnym opakowaniu.Pozdrawiam

[Huberto1984]

Brothers in Arms pierwsze wydanie dla USA mistrzostwo swiata...to samo wydanie (ten sam numer) z Francji juz gorsze...SACD beznadzieja...Mam platinum SHM Queen II z 2013 (

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )I jest calkiem dobre ale najlepiej nagrana plyta Queen to pierwsze wydanie The Works z Japonii

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Bezkonkurencyjne brzmienie a wiekszosc plyt np pierwsze wydanie "the game" z UK to porazka jakosciowa.

 

Co do audiofili ze sprzetem za 30k....o takich tu sie mowi, ze to budzetowcy :) I ja sie do nich zaliczam

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Grzegorz7]

Witam serdecznie,...

Witaj.

Napisałeś zasadniczo słusznie.

Nośnik nie ma znaczenia.

Ale...

Każdy odczyt płyty ma błędy.

Oczywiście są układy korekcji.

Były (może są nadal, nie wiem) transporty, napędy, jak to mawiają audiofile (CD...) które miały synchroniczny odczyt danych z nośnika najlepiej bez korekcji. Taki pure strumień zamieniany na analog wewnątrz klocka albo w jakimś zewnętrznym DAC`u. Całkiem zacne klocki (CD) wykazują różnice.

 

Oczywiście różnice te to tylko gorzej w stosunku do idealnego nośnika i napędu czytającego. Tu rzeczywiście im lepsza płyta tym większe prawdopodobieństwo mniejszych błędów odczytu...

 

Ale master to podstawa.

[ps39]

Obecnie kupuje właściwie tylko SHMCD I BSCD2, na dobrej klasy sprzęcie Hi Fi przy dobrej akustyce pomieszczenia naprawdę słychać różnicę. Jak dla mnie dobra inwestycja, zwłaszcza, że takie płyty się nie psują, zostaną dla spadkobierców:)

[Audroc]

Trochę mnie śmieszy cały ten hajmaterial. Przecież płyty DVD Audio jak i SACD powstały bo pojawił się nowy nośnik w postaci płyty DVD.

Minęło parę lat i na rynku pojawił się nowy nośnik BluRay i tyle. Z tego co kiedyś czytałem, czyli jakieś 10 lat temu Japończycy z przyczyn ekonomicznych zrezygnowali z produkcji płyt CD i przeszli na BluRay, stąd mamy te wszystkie SHMCD, BSCD czy ostatnio SHMSACD.

Wszyscy czekaja na pojawienie się natywnej wersji płyt SACD na nośniku BluRay czyli odpowiednika DSD128- w takim formacie zapisywany i archiwizowany jest przecież materiał w stajniach Sony chyba Warnera i paru innych. Było to dokładnie opisywane w zeszłym roku na łamach HiFi i muzyki jak się nie mylę.

[Huberto1984]

Sacd, sh, HDcd, hqcd i cała reszta jest nic nie warta, bo na większości i tak jest remaster skopany po całości... Przy plumkaniu to jeszcze jest ok ale weźmy jakiś mocniejszy rock i się robi mizernie :)

[ps39]

Nie wiem na jakim sprzęcie to porównywałeś, to ważne. Dla mnie to gra bardzo wyraźnie lepiej zwłaszcza BSCD2 vs CD. Warunek, musi być system przynajmniej na poziomie dobrego Hi Fi, dla uproszczenia przyjmijmy taki jak u mnie. Od tego poziomu idąc w górę inwestycja jest opłacalna, bo dźwięk wynagradza.

[Huberto1984]

Nie wiem na jakim sprzęcie to porównywałeś, to ważne. Dla mnie to gra bardzo wyraźnie lepiej zwłaszcza BSCD2 vs CD. Warunek, musi być system przynajmniej na poziomie dobrego Hi Fi, dla uproszczenia przyjmijmy taki jak u mnie. Od tego poziomu idąc w górę inwestycja jest opłacalna, bo dźwięk wynagradza.

 

Na różnych... Na sacd playerze marantz sa11 s2, na Leema Antila 2s Eco itd. Ale ogólnie większość na sprzęcie za ok 70tys złotych więc prawdopodobnie nic gorszego od Twojego to nie było.

 

Co do tego, że zależy dużo od sprzętu to się zgadzam. Na korzyść sacd, HDcd itd naogol przemawia tylko bardziej wyczyszczony material, jest bardziej "sterylnie" nagrany co nie znaczy, że dźwięk jest lepszy bo to co innego. Basu też jest często więcej na nich (taka moda) ale braku basu na starych krazkach też nie ma. Wręcz przeciwnie, jest punktowy i często dużo lepszy niż na nowych. O dynamice naogol nie ma co pisać.

 

Miałem ponad 100 sacd, shm itd... Część wciąż mam (jakieś 10plyt). Reszta sprzedana a ich miejsce zajęły japońskie pierwsze tłoczenia :)

[war3z]

Też posiadam sporo płyt w lepszym formacie szczególnie obi, niestety jeśli materiał jest słaby to słychać i żadne poprawione wydanie nie nadrobi strat w nagranym masterze.

[ps39]

Spór, nie spór, raczej subiektywny odbiór, każdy ma inne uszy. Dla mnie japońskie wydania BSCD2 są bardzo na miejscu. Muza to głównie jazz, ale rock też się trafia.

[Chicago]

Generalnie jest tak, że naważniejszym jest to jak band brzmiał podzas nagrania i samo nagranie, czyli inżynier i jego mikrofony oraz ich rozstawienie, tak? Krok numer dwa, to miks - to tam otrzymujecie głębię, emocje, plany, wysokie, niskie, średnie... itd. Można powiedzieć, że miks jest i sercem i mózgiem realizacji. Na końcu jest mastering, który pełni rolę kosmetyki i makijażu. Dla nagrań bardzo dobrze nagranych i zmiksowanych makijaż ten jest prawie że zbyteczny, ale zawsze coś tam można poprawić.

 

Nośnik praktycznie nie ma znaczenia - dobrze zrealizowany materiał zabrzmi dobrze na każdym nośniku. Oczywiście, ponad tymi wszystkimi zależnościami stoi super hi-endowa sieciówka - bez dobrej sieciówki nie ma bata! '-)

[Huberto1984]

Dużo w tym racji co Chicago pisze. Dodam, że na każdym jeśli jest dobrze nagrany, no przecież spierdzielic nagranie też można :)

 

Mam dużo płyt Queen w tym shm, platinum shm, złote mfsl, pierwsze tłoczenia japan. Na moje ucho tłoczenia z lat 80 JPN i złote mfsl brzmią najlepiej, ale każdy ma swój gust.

 

Do tego dochodzi to jak jest zestawiony sprzęt grający. Czy gra ciepło, sucho, środkiem itd... Japońskie wydania z lat 90tych są często dość jasno nagrane, na zestawie o takiej samej sygnaturze mogą brzmieć nawet bardzo źle.

 

Dużo niewiadomych jest w rownaniu, które próbujemy rozwiązać. Jedno jest pewne... Shm czy cokolwiek innego to żadna rewolucja. Raczej skok w bok.

[Chicago]

Mam dużo płyt Queen w tym shm, platinum shm, złote mfsl, pierwsze tłoczenia japan. Na moje ucho tłoczenia z lat 80 JPN i złote mfsl brzmią najlepiej, ale każdy ma swój gust.

 

 

A jak te najnowsze remiksy i remastery deluxe edition? Najnowsze, czyli mam na myśli przeważnie te z 2011 i chyba ciut pożniej. Na forum Steve Hoffmana czytałem pochlebne zdania o tych wydaniach. Widziałem je w sklepie i tak już gdzieś od roku myślę kupić, nie kupić...??? Są to przeważnie rozszerzone podwójne wydania CD z dopiskiem na okładce 'state of the art mix remastered'... lub w coś podobnym stylu.

[cortes]

Mam dużo płyt Queen w tym shm, platinum shm, złote mfsl, pierwsze tłoczenia japan. Na moje ucho tłoczenia z lat 80 JPN i złote mfsl brzmią najlepiej, ale każdy ma swój gust.

 

 

A gdzie w tym wszystkim sklasyfikowalibyście XRCD?