Skocz do zawartości
IGNORED

Magnetofony szpulowe.


Rekomendowane odpowiedzi

Kto szuka taśmy nowe do szpulowców i akcesoria (naby itp.itd.) podaje link

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) , może się przyda ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

<p>

Tak "na biegu" sprawdzona chromówka - na -20dB przy zerowym położeniu "Bias level" spadek 3dB (19cm/s) przy ok. 24 kHz(!!!), a obniżając do minimum podkład "wyciągam" do ponad 26 kHz. Niestety, jak wspominałem wcześniej, jest ona "zajechana" do granic możliwości, ale zdarzają się fragmenty, że przez kilka sekund nie skacze wskazówka V640 (jeszcze chyba kasowanie jest "ciut" za małe, bo w tle słychać(minimalnie) stary zapis.

 

Podziwiam, bez żadnych podtekstów i złośliwości. Zrobiłeś z drewnianej wykałaczki laser chirurgiczny, z endoskopowym podświetlaniem pola operacyjnego. Wielka szkoda, że moi przyjaciele i znajomi z Biura Projektów  Zakładów Imienia Mariana Kasprzaka już nie żyją.Koncert to nie powód do dumy, tylko przykład tak zwanej bezkarnej kompilacji, nie mam ani siły ani czasu [albowiem pozostało mi go bardzo mało], aby to stwierdzenie [ wręcz oczywiste] udowadniać. Naprawdę cenne projekty nie doczekały się nawet etapu prototypu i ślad ich pozostał jedynie na papierze. W kraju w którym już nie ma Narodu a istnieje jedynie [pożarte między sobą i podzielone]społeczeństwo taki objaw [naiwnego] szowinizmu zasługuje jedynie na szacunek.Nie ma już specjalistów pozostali jedynie obłąkani nawiedzeni i błogosławieni i całkowity brak odpowiedzialności za własne przekonania i wypowiedzi.PozdrawiamZbyszekPS. Mam kilku przyjaciół i znajomych posiadających Koncerty - i wszyscy klą na nie w żywy kamień

Mam kilku przyjaciół i znajomych posiadających Koncerty - i wszyscy klą na nie w żywy kamień

A dlaczego na nie klną? Ja jestem ze swojego bardzo zadowolony. Wg mnie, JEDYNA JEGO WADA, TO APETYT NA ENERGIĘ - MOŻE Z POWODZENIEM ROBIĆ ZA KALORYFER. Porównałem zasilacze jego i Philipsa N7300 - w tym drugim "tyci"transformatorek (na oko ok. 40-50 W) , pobór mocy znamionowy 25W, a w Koncercie trafo 200W i góra mocno ciepła - w zimie jak znalazł. Poza tym jest o.k. - gra ładnie, przewija "jak szatan" (jak to ktoś tu wcześniej napisał o innej maszynie). Zauważyłem ostatnio, że z przewijania trochę długo hamuje, ale na razie nie ruszam tego tematu. No i ciężki jest trochę.

A dlaczego na nie klną? Ja jestem ze swojego bardzo zadowolony. Wg mnie, JEDYNA JEGO WADA, TO APETYT NA ENERGIĘ  - MOŻE Z POWODZENIEM ROBIĆ ZA KALORYFER. Porównałem zasilacze jego i Philipsa N7300 - w tym drugim "tyci"transformatorek (na oko ok. 40-50 W) , pobór mocy znamionowy 25W, a w Koncercie trafo 200W i góra mocno ciepła - w zimie jak znalazł. Poza tym jest o.k. - gra ładnie, przewija "jak szatan" (jak to ktoś tu wcześniej napisał o innej maszynie). Zauważyłem ostatnio, że z przewijania trochę długo hamuje, ale na razie nie ruszam tego tematu. No i ciężki jest trochę.

 

Mam wielką prośbę do Moderującego A.S. dzisiaj w nocy zakładając nowy temat narobiłem w nim całą masę błędów proszę o jego zlikwidowanie. A wracając do magnetofonu Koncert przyrzekam, że przestaję od zaraz go Innym obrzydzaćPozdrawiam miłego dnia dla WszystkichZbyszek

No i ciężki jest trochę.

/quote]

Z tym ciężarem to jest rzecz względna.Akurat Koncert pochodzi z czasów kiedy ciężar świadczył o solidności wykonania.Wide sprzęt radziecki.Z drugiej strony przynajmniej nie przesuwał się w czasie naciskania klawiszy tak jak N7300.Ale z tym poborem mocy to już spora przesada.Mam Philipsa N4450 który na dodatek ma dużej mocy wzmacniacz (2x25W),a jego pobór mocy to max 115w.

Witam serdecznie wszystkich forumowiczów , kolekcjonuje magnetofony szpulowe prawie od urodzenia jednak oraz sledze od dłuższego czasu to forum jednak nigdy nie udało mi sie na nim zarejestrować. Dzisiaj korzystając z okazji , że przy pomocy pewnego portalu społecznościowego udało mi się tego dokonać mam pytanie do wszystkich użytkowników . Czy posiada ktoś moduły odtwarzania , nagrywania ,kasowania do mechlabora stm 200 / 200b / 210 / 210b? Głównie zależy mi na tych od odtwarzania ponieważ w jednym ml mam już komplet lecz w drugim mam tylko zasilacz i ten sterujący silnikami i chętnie zrobiłbym z niego chociaż playera by móc kopiować taśmy. Pozdrawiam Wojciech :)

Z drugiej strony przynajmniej nie przesuwał się w czasie naciskania klawiszy tak jak N7300.Ale z tym poborem mocy to już spora przesada.Mam Philipsa N4450 który na dodatek ma dużej mocy wzmacniacz (2x25W),a jego pobór mocy to max 115w.

Tak - Philips N7300 to taka plastikowa zabawka na pierwszy rzut oka, co okazało się też atutem, bo swojego ściągnąłem z Anglii (przesyłka!!!; a ile było przy tym przygód). Po ściągnięciu Koncerta (przywiozłem do Lublina pociągiem z Warszawy; było trochę "gimnastyki" z tym) i porównaniu z Philipsem , został Koncert zapędzony w "kozi róg" (był "zaniedbany co nieco"). Teraz jest dobrze - nagrania są w zasadzie kompatybilne (bez r.s.) ze sobą na obu maszynach (myślę powoli o wstawieniu Dolby do Philipsa - nam jeszcze 4 moduły B/C i wtedy była by pełna wymienność). Co do poboru mocy to wg serwisówki to Koncert pożera tylko 90W, pytanie tylko ile z tego zamienia na ciepło, a grzeje nieźle. Philips nie grzeje wcale, no chyba że się "puści coś rozgrzewającego", ale to całkiem inny temat. A że lekki, to stoi na szczycie mojej wieży i pasuje idealnie wymiarem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez geelo07

Tak - Philips N7300 to taka plastikowa zabawka na pierwszy rzut oka

Prawdę mówiąc nie sadzę,żeby coś dało akurat w tym modelu(N7300).Ponieważ mam również podobny model N7150 i mogę coś o nim powiedzieć,pasmo ma ekstra,szumy po rozmagnesowaniu wyczuwalne dopiero na najmniejszej prędkości.Za to reszta jest absolutnie minimalistyczna,zwłaszcza płytka drukowana.Biorąc pod uwagę wieczne kłopoty z lutowaniem czegokolwiek u Philipsa (od lat 60) nie opłaca się skórka za wyprawę.Ciesz się,że działa,zwłaszcza dobrze.

Ale mnie "korci" poeksperymentować trochę. Swoją drogą, zastanawia mnie, dlaczego taka prosta maszyna jak ten Philips tak ładnie gra - płytka w zasadzie jedna (druga mała - chyba sterowanie jakieś), schemat - żadna rewelacja jakaś - BC 548C/550C/558C, głowice "tycie" (głowiczki w zasadzie), a pasmo szerokie (do 25kHz na "19") i efekt odsłuchowy zaskakująco dobry. Może sam DNL bym wstawił (mam Finezję do zdekompletowania kupioną). Koncert pochłonął "duże pokłady cierpliwości" i trzeba "odsapnąć trochę".

Ta mała plytka to u mnie jest automatyka naciągu taśmy.Ale jeśli Cię korci to na A..gro obecnie jest model N4422 który już w oryginale ma DNL i to na osobnej płytce.Tak,że wystarczy do eksperymentów wymienić taką płytkę na ew Dolby,dać podkówki dla regulacji poziomu i nic się nie stanie w razie niepowodzenia.A sam sprzęt jest b.ładny i gra świetnie.

 

O wiele bardziej interesujący (przynajmniej w kierunku zwiększenia dynamiki)byłby układ HxPro.Przynajmniej nie ingerujący w sam tor wzmocnienia i b.łatwy do implementacji,dość często stosowany w magnetofonach kasetowych.

Bo tak naprawdę to w przypadku stosowania Dolby trzeba by było mieć 4 układy, po 2 na każdy tor.Chociażby dla uniknięcia komplikacji z przełącznikami.

Mam właśnie jeszcze 4 moduły B/C, udało mi się też ściągnąć ostatnio serwisówkę N7300 w ekstra jakości, po holendersku niestety, ale schemat jest. Na razie w wolnych chwilach będę robił "wstępne rozpoznanie pola", a później się okaże, co dalej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tu masz pełną instrukcję serwisową.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

zastanawia mnie, dlaczego taka prosta maszyna jak ten Philips tak ładnie gra - płytka w zasadzie jedna (druga mała - chyba sterowanie jakieś), schemat - żadna rewelacja jakaś - BC 548C/550C/558C, głowice "tycie" (głowiczki w zasadzie), a pasmo szerokie (do 25kHz na "19") i efekt odsłuchowy zaskakująco dobry.

 

Podziwiam z jaką pasją „zmagasz się z materią” i z zainteresowaniem śledzę rezultaty jakie osiągasz.

Postawiłeś istotne pytanie, które i mnie kiedyś nurtowało. Próbawałem pisać o tym na forum, ale nie spotkałem się z zainteresowaniem.

Odpowiedź na nie znajduje się w Twoim pytaniu. Przyrost „masy elektronicznej” nie zawsze oznacza poprawę wierności zapisu. Proste konstrukcje z dobrymi jakościowo komponentami mniej „koloryzują” dźwięk. Nie chcę gasić Twego ducha, ale spróbuj poeksperymentować idąc w zasugerowanym kierunku.

Przyrost „masy elektronicznej” nie zawsze oznacza poprawę wierności zapisu. Proste konstrukcje z dobrymi jakościowo komponentami mniej „koloryzują” dźwięk.

 

To jest bardzo ciekawa sprawa i zahacza o wątek psychologiczny :) - Już czuje na plecach oddech ludzi którzy zlinczują mnie jako heretyka, ale zapis w tym wypadku jest troche jak przekład literacki (albo kobieta:) - wierny niekoniecznie jest piękny, a piękny niekoniecznie jest wierny : ). Nie wiem jak reszta kolegów, ale ja lubie swoje szpulaki za to, co robią z dźwiękiem, a nie że stuprocentowo dokładnie odwzorowywują sygnał wejściowy na taśmie. Jeśli potrzebowałbym idealnej wierności, kupowałbym płyty CD za 2pln, a nie kłopotliwe w użyciu i składowaniu taśmy za 50x więcej. Zapis magnetyczny jest fajny, bo co nieco podbarwia, wzbogaca sygnał harmonicznie (co "bawi" ucho), zaokrągla i pogrubia dół, delikatnie kompresuje górkę, a nierównomierność zapisu L/R powoduje subiektywne poszerzenie bazy stereo. Czysto inżyniersko podchodząc do sprawy - to same wady, ale jednak wrażenie psychoakustyczne jest pozytywne.

 

PS. Nie jestem akurat wielkim fanem systemów redukcji szumów, ale skoro kolega zastosował, z - jego zdaniem - pozytywnym skutkiem, to tak trzymać, bo przecież "taśmociągi" mają nam sprawiać radość, prawda? : )

 

Sprawa druga, która kusi mnie już od dawna - modyfikacje Revoxa A77 - Ktoś ma może jakieś pomysły i doświadczenia? Z tego co pobieżnie czytałem w sieci i z odrobiny czasu spędzonej nad serwisówką - to jest bardzo wdzięczny obiekt "tuningu" - prosta konstrukcja, modułowa budowa, dostępne potrzebne napięcia zasilania itp.

Edytowane przez Mr_Gerbillo

To może najpierw określ czego się spodziewasz po tym tunningu.Bo akurat ta konstrukcja wydaje się ponadczasowa.Kilka miesięcy temu czytałem post w którym jakiś nawiedzony miał zamiar wymieniać tranzystory w torze odczytu na wzmacniacze monolityczne z serii OPA.Przy czym dośc długo dyskutował z kilkoma innymi na temat stromości zbocza.Z tym,że akurat chodziło o B77.Po kilku tygodniach ktoś usiłował ich zmitygować,ale to jest tak jak z tymi poprawiaczami brzmienia za pomocą kabli srebrnych wewn kolumny.Jeśli masz dobre głowice,paski to jedynie wymiana elektrolitów na ew foliowe warta jest zachodu.Reszty lepiej nie ruszać(tylko w razie uszkodzenia).Powód jest dośc prozaiczny.Przez kilka lat posiadania przyzwyczaiłes się do jakiegoś brzmienia.A to nowe wcale nie musi być lepsze.

Po kilku tygodniach ktoś usiłował ich zmitygować,ale to jest tak jak z tymi poprawiaczami brzmienia za pomocą kabli srebrnych wewn kolumny.

 

A nie, to nie ja :) Zdrowy rozsądek zawsze ponad ezoteryką i audio voodoo. Moim wyjściowym założeniem było coś takiego: "PR99 ma takie same głowice, względnie podobny transport, a znacznie mniej szumi i znacznie lepiej brzmi od A77, więc może coś się da z tym zrobić". Poza tym traktuję to trochę jako sztukę dla sztuki, więc proszę o wyrozumiałość.

 

A77 mocno szumi. To, czy nie jest to szum pomijalny w porównaniu z przeciętnym szumem taśmy to sprawa na inną dyskusję (i chętnie wysłucham głosów rozsądku w tej sprawie), ale szumi o wiele bardziej niż mój TD20A, czy PR99. Próby zrobienia nowego toru odczytu na op-ampach mam już za sobą, odpuściłem. Plan zrobienia lampowych kart odczytu (a'la Tube Project) odrzuciłem po pierwszych 10 minutach ekscytacji.

 

Rzuciły mi się w oczy dwie sprawy, które może warto wziąc pod lupę:

1) Moduł wejścia liniowego i mikrofonowego jest skonstruowany w ten sposób, że wejście mikrofonowe wchodzi w preamp mikrofonowy, a wejście liniowe jest tłumione do poziomu mikrofonowego i wchodzi również w preamp mikrofonowy. Proszę mnie poprawić jeśli mówię bzdury, ale sprawdzałem kilka razy bo trudno mi było w to uwierzyć. Dlatego - na dzień dobry wejście jest zaszumione dość dużym gainem przedwzmacniacza mikrofonowego, który w tym układzie nie robi nic pożytecznego. Zrobiłem prototypowy moduł liniowy - bufor 1:1 na wzmacniaczu operacyjnym - praktycznie znikł szum wejścia, za to pojawiły mi się jakby tętnienia sieci - najwyraźniej niezbyt starannie odfiltrowałem zasilanie.

2) Moduł odczytu ma mniej więcej taką strukturę: [głowica]-->[płytka odczytu, duże wzmocnienie, korekcja NAB/CCIR, bufor]-->[uklad volume i balance oraz monitora nagrywania, wnoszący spore tłumienie]-->[spowrotem płytka odczytu, spore odbudowanie sygnału stłumionego w poprzednim bloku]->[wyjście liniowe]. W tym wypadku spróbowałem ominąć cały blok głośności, balansu i monitora wejścia i ominąć dodatkowy blok wzmocnienia przed samym wyjściem - efekt nawet nawet, brzmienie ok, szumy mniejsze, tyle że kosztem braku możliwości monitorowania wejścia. Coś za coś.

 

Zastanawiam się czy czegoś nie dałoby się jeszcze ugrać omijając "zbędne" fragmenty, np. zafiksowywując na płytce korekcję tylko na CCIR i jedną prędkość - żeby uniknąć "wyprowadzania" sygnału poza płytkę odczytu. Dla chętnych - mam zrobione w Eaglu złącza kart A77, można poeksperymentować - ja zrobiłem sobie kilka prototypowych kart różnego typu żeby nie dłubać w oryginalnych - te, z szacunku dla artystów od Williego Studera zostawiam nietknięte.

A ew próby wymiany tranzystorów wstępnych na współczesne?Poza BC 550C czy też 560Csą dość trudno dostępne tranzystory japońskie.Pytam dlatego gdyż miałem już do czynienia z tranzystorami TFK typu BC237 i 239C których beta po 35 latach wynosiła 2.A sprzęt działał,lecz szumiał jak woda w klozecie.

 

Teraz sobie przypomniaałem przykład z radzieckiego Radia w którym pokazywali japońskie rozwiązanie wzmacniacza zapisu gdzie sygnał wejściowy był podawany wprost na potencjometr poziomu zapisu.Wtedy już nic nie powodowało szumów,zwłaszcza przy ich normie na napięcie źródła.To tylko u nas norma DIN powodowała komplikacje.

sprzęt działał,lecz szumiał jak woda w klozecie.

 

Bardzo obrazowe porównanie :) W modułach repro oryginalnie pracują BC109 i BC107 - swoje "nowe" zrobiłem na egzemplarzach produkcji CEMI z jednego z ostatnich rzutów, takie ze złoconymi nogami, raczej dobre, więc myślę że z konfiguracji BC10x zostało wyciśnięte wsyzstko co się dało. Współczesnych typów nie próbowałem - najpierw starałem się wyeliminować "strukturalne" powody - nie nagrywam z mikrofonu, dlatego chętnie zrezygnuje z wejścia mikrofonowego na rzecz obniżenia szumów. Podobnie z przełączania charakterystyk, czy regulacji balansu czy głośności. Moim założeniem jest nie ingerować w nic poza samymi modułami, tak aby zachować bazową konstrukcję nienaruszoną.

 

Z ciekawości - chętnie bym poczytał wątek o przeróbkach B77, zwłaszcza dywagacje na temat stromości zbocza, byłbym wdzięczny za link : )

Ze swojej strony sugeruje jeszcze raz dobre sprawdzenie twojego A-77.Mam też takie magnetofony jak i ty i mój A-77 nagrywa bardzo podobnie do PR-99.Odtwarzam wykonane na nich nagrania zamiennie i ani poziomy ,ani poziom szumu się nie różni.PR-99 też szumi,ale jak nagranie jest dokonane na znacząco niskim poziomie zapisu.Odporny jest na to Tandberg TD20A HS,ale to wynika z jego znacznie lepszych ogółnych parametrów.Jednak prawidłowo wysterowane nagrania na revoxach nie meczą żadnym szumem.Tak jest zarówno na A-77 jak i na PR99.Dodam jeszcze ,że moje wszystkie wymienione magnetofony to dwuślady.

Edytowane przez Marek-41

Ze swojej strony sugeruje jeszcze raz dobre sprawdzenie twojego A-77.Mam też takie magnetofony jak i ty i mój A-77 nagrywa bardzo podobnie do PR-99.

 

Tak zrobię - do tej pory byłem skłonny traktować problemy jako cechy genetyczne A77, ale może to cechy osobnicze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tu masz pełną instrukcję serwisową.

Dzięki serdeczne. Sprawdziłem - też po holendersku. taka jak ta, którą już mam. Trzeba uczyć się języków ;)

 

Teraz sobie przypomniaałem przykład z radzieckiego Radia w którym pokazywali japońskie rozwiązanie wzmacniacza zapisu gdzie sygnał wejściowy był podawany wprost na potencjometr poziomu zapisu.Wtedy już nic nie powodowało szumów,zwłaszcza przy ich normie na napięcie źródła.To tylko u nas norma DIN powodowała komplikacje.

Takie rozwiązanie to nic nowego - było stosowane m.in w "szufladach".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Także posiadam Philipsa N 7150 i jestem z niego bardzo zadowolony, pomimo jego lekkości i plastikowości. Obecnie nie mam z nim żadnych problemów. Magnetofon nie przesuwa się podczas wciskania klawiszy, ponieważ działają one wyjątkowo lekko, miękko i mają krótki skok. Nie grzeje się. Mechanika działa precyzyjnie i całkowicie bezszelestnie, jak odtwarzacz CD. Sprzęt jest bardzo precyzyjnie zbudowany – wszystkie znane mi polskie magnetofony pod tym względem nie mogą z nim konkurować. Nagrywa bardzo dobrze – dźwięk z taśmy jest trudny do odróżnienia od źródła, z którego został nagrany. Oczywiście trzeba odpowiednio dobrać do niego taśmę, ponieważ nie posiada zewnętrznej regulacji prądu podkładu. Na taśmach Basf nagrywa idealnie, na Maxellach odrobinkę zawyża wysokie tony, na Stilonach nieco je zaniża, ale to normalne, gdyż jest wyregulowany z użyciem taśmy Basfa. Traktuję go na równi z innymi źródłami, jak CD, czy gramofon, które są podłączone razem z nim do przyzwoitego wzmacniacza i kolumn – NAD C 375 + ELAC FS 249. Nic się w nim nie psuje, niczego nie muszę przerabiać/dorabiać, głowice wyglądają, jak nowe, bez żadnych nacięć. Chowająca się rolka dociskowa znakomicie ułatwia zakładanie taśmy. Kupiłem go w stanie wizualnym, jak z półki sklepowej i taki jest do dziś, przy czym raz, na samym początku był w serwisie u pana Leszka z Milanówka, ponieważ był problem z jednym kanałem, w którym nie nagrywały się niskie tony, przy czym został chyba wymieniony jakiś tranzystor + może coś jeszcze, nie wiem, nie znam się, ale od tamtej pory wszystko jest w najlepszym porządku.

Z pewnością dla wielu wadą będzie to, że jest przystosowany tylko do szpul max 18 cm, co mi samemu z początku trochę przeszkadzało, ale biorąc pod uwagę ich większą dostępność i niższą cenę, dawno już zrezygnowałem z zakupu magnetofonu na większe szpule, choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że te drugie szpulowe znacznie lepiej się prezentują i są zwyczajnie piękniejsze. Dla porównania – posiadam też ciężkiego, pancernego Akai, który też przyzwoicie gra, ale ma dosyć głośno pracującą mechanikę, prawie jak Dama Pik.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

O proszę - kolejny Philips budzi nieskrywane zadowolenie. Tylko w czym tkwi tajemnica? W charakterze projektantów? Coś a'la piłka nożna? Futbol niemiecki - ciężki i twardy i skuteczny, a holenderski bardziej radosny, efektowny i też skuteczny, o wiele przyjemniejszy w odbiorze. To takie luźne skojarzenie, ale może coś w tym jest.

Usiłowałem spełnić Twą prośbę,lecz chyba nie dokładnie pamiętałem adres gdyż otrzymuję jedynie stwierdzenie iż podana strona nie istnieje.Cemi raczej nie słynęło z bezszumności swoich wyrobów (podobno z powodu jakości krzemu).Był czas,kiedy w niektórych sprzętach wymieniało się profilaktycznie wszystkie tranzystory typu BC237 i 307.Dlatego kiedyś wolałem wylutować ze złomowych płytek BC413 .Przynajmniej miałem jakąś szansę,że fabryka wybrała jakieś mniej szumiące egzemplarze.

 

O proszę - kolejny Philips budzi nieskrywane zadowolenie. Tylko w czym tkwi tajemnica? W charakterze projektantów?

Jestem skłonny do stwierdzenia,że to raczej coś podobnego do nostalgii,za pewnym imagem.Dla ludzi w pewnym wieku firma ta kojarzyła się ze sprzętem o wyższym standardzie (co nie do końca było prawdą).Były co prawda firmy o większej renomie,ale u nas zupełnie nie dostępne.Zupełnie inną sprawą jest fakt,że niemal każda firma produkowała sprzęt który różnił się od konkurencji nieco brzmieniem.I ta sama taśma nagrana na Philipsie a odtwarzana na Grundigu była inna.Niemal wszyscy to wiedzą,lecz nikomu to przeszkadza.Pewnie dlatego,że mało kto ma po kilka różnych szpulaków.Jeszcze inną sprawą,to jest plastyka.Kiedyś była zupełnie inna myśl projektantów,kojarząca się niemal z dostojnością.Chyba nikt nie kojarzy sobie dzisiejszej chińszczyzny z dostojnością sprzętu o 10,5 calowych szpulach.

Witam serdecznie wszystkich forumowiczów , kolekcjonuje magnetofony szpulowe prawie od urodzenia jednak oraz sledze od dłuższego czasu to forum jednak nigdy nie udało mi sie na nim zarejestrować. Dzisiaj korzystając z okazji , że przy pomocy pewnego portalu społecznościowego udało mi się tego dokonać mam pytanie do wszystkich użytkowników . Czy posiada ktoś moduły odtwarzania , nagrywania ,kasowania do mechlabora stm 200 / 200b / 210 / 210b? Głównie zależy mi na tych od odtwarzania ponieważ w jednym ml mam już komplet lecz w drugim mam tylko zasilacz i ten sterujący silnikami i chętnie zrobiłbym z niego chociaż playera by móc kopiować taśmy. Pozdrawiam Wojciech :)

Edytowane przez misiomor
usunięcie części administracyjnej

Witam Szanowne Grono!

 

Wszedłem ostatnio w posiadanie oryginalnej szpuli Philipsa 26,5cm, sprzedawanej razem z modelem N4450. Wyzbyłem się już chęci i nadziei na zdobycie tego magnetofonu (5razy brałem udział w aukcjach…).

Chętnie wymienię tą szpulę na zwykłą czarną szpulę filmówkę 26,5cm, szpula Philipsa jest w bardzo dobrym stanie, naklejki bez uszkodzeń, szpula bez pęknięć. Najchętniej wymienię się z kimś z terenu warszawy.

 

Co o modyfikacji A77 to prawdziwy temat rzeka ale nie ma sensu zbyt zmieniać tej maszyny. Sama w sobie jest bardzo dobra.

Ja również jak Marek41 problemów z szumami nie uświadczyłem w dobrze funkcjonującym i wyregulowanym egzemplarzu.(Naprawiłem/wyremontowałem już 9szt..)

Modyfikacje, które warto wykonać to:

 

1.Wymiana kondensatorów elektrolitycznych – fabrycznie montowane tam kondensatory Frako są kondensatorami dość niskiej jakości i po latach potrafią sprawiać wiele problemów. Mierzyłem kiedyś ich prąd upływu i nie wyglądało to zbyt ciekawie. Warto zamontować porządne  elektrolity przeznaczone do pracy w podwyższonej temperaturze. Zapewnią one długoletnią bezawaryjną pracę magnetofonu.

 

2.Zmiana silnika cap stanu na wersję HS(19.05 oraz 38.01cm/s), ponowne ustawienie wszystkich ich parametrów wymagających kalibracji przy zmianie prędkości. Można przy okazji tej operacji „przesiąść” się na profesjonalną korekcję IEC. Sam to zrobiłem ze względu na to, że w Revoxach G36 produkowanych na rynek europejski zastosowano właśnie korekcję wedle CCIR/IEC a mam zamiar w niedalekiej przyszłości taki magnetofon nabyć. [Większość amatorskich magnetofonów posiada korekcję wg NAB/NARTB]

 

3.Zmiana potencjometrów montażowych na bardzo dobre jakościowo peery produkowane przez Hiszpańskiego Pihera, posiadają one zabezpieczenie przeciwpyłowe . Oryginalnie montowane w A77 (We wielu innych magnetofonach również np. B62) peery korodują, odkształcają się i często tracą kontakt ze ścieżką oporową.

 

4. Posiadaczom wersji niższych niż MK.IV doradzam wymianę modułu stabilizującego obroty silnika cap stanu na ten z MK.IV. (Moduły z wersji wcześniejszych oparte są o generator częstotliwości wzorcowej który jest generatorem LC i jego stabilność jest gorsza niż nowszych modeli)  Probuję opracować moduł regulacyjny z kwarcową stabilizacją obrotów. (Zrobiłem już w miarę stabilny termostatowany generator na kwarcu, brak mi tylko motywacji żeby posunąć sprawę dalej.)

Jak zmierzyć dynamikę w magnetofonie. W Koncercie udało mi się nagrać na taśmę chromową sygnał o napięciu wyjściowym 1,5 V (amplituda +/- 2V czyli 4V szczyt-szczyt, f = 1kHz). Powyżej sinusoida zaczyna się zniekształcać. Na taśmie żelazowej jest podobnie. Poziom szumów i zakłóceń przy odtwarzaniu pustej taśmy V640 pokazuje ok.3,5mV (multimetr wraz z oscyloskopem podpiąłem pod wyjście uniwersalne).

Edytowane przez geelo07

Usiłowałem spełnić Twą prośbę,lecz chyba nie dokładnie pamiętałem adres gdyż otrzymuję jedynie stwierdzenie iż podana strona nie istnieje.Cemi raczej nie słynęło z bezszumności swoich wyrobów (podobno z powodu jakości krzemu).Był czas,kiedy w niektórych sprzętach wymieniało się profilaktycznie wszystkie tranzystory typu BC237 i 307.Dlatego kiedyś wolałem wylutować ze złomowych płytek BC413 .Przynajmniej miałem jakąś szansę,że fabryka wybrała jakieś mniej szumiące egzemplarze.

 

O proszę - kolejny Philips budzi nieskrywane zadowolenie. Tylko w czym tkwi tajemnica? W charakterze projektantów?

Jestem skłonny do stwierdzenia,że to raczej coś podobnego do nostalgii,za pewnym imagem.Dla ludzi w pewnym wieku firma ta kojarzyła się ze sprzętem o wyższym standardzie (co nie do końca było prawdą).Były co prawda firmy o większej renomie,ale u nas zupełnie nie dostępne.Zupełnie inną sprawą jest fakt,że niemal każda firma produkowała sprzęt który różnił się od konkurencji nieco brzmieniem.I ta sama taśma nagrana na Philipsie a odtwarzana na Grundigu była inna.Niemal wszyscy to wiedzą,lecz nikomu to przeszkadza.Pewnie dlatego,że mało kto ma po kilka różnych szpulaków.Jeszcze inną sprawą,to jest plastyka.Kiedyś była zupełnie inna myśl projektantów,kojarząca się niemal z dostojnością.Chyba nikt nie kojarzy sobie dzisiejszej chińszczyzny z dostojnością sprzętu o 10,5 calowych szpulach.

 

Cieszy mnie, że kolejna osoba zwraca uwagę na dobre brzmienie sprzętu uchodzącego w powszechnej opinii za konstrukcje proste. Ten temat interesował mnie do tego stopnia, że poświęciłem sporo czas, aby znaleźć odpowiedź. Mam w tej chwili kilkanaście magnetofonów z różnych pólek i z różnych okresów czasu. Przez moją pracownię przewinęło się sporo sprzętu różnych firm. Wniosek końcowy jest następujący: Te magnetofony mają specyficzne brzmienie charakterystyczne dla sprzętu z okresy gdy zapis magnetyczny był w okresie niemowlęctwa, (mam na myśli lata 50/60), do budowy użyto niezbędną ilości komponentów. Tajemnica tkwi w prostocie. Nie mnie oceniać czy to brzmienie jest lepsze czy gorsze (choć osobiście je przedkładam nad inne) szczególnie dobrze brzmią gdy odtwarza się muzykę nagraną w tamtych latach. Za „wielką wodą'' jest duży popyt na takie konstrukcje. Zobaczcie jakie ceny osiągają Ampexsy z tamtych lat. Każdy kto ma choć niewielkie doświadczenie elektroniczne może porównać jak niesłychanie proste elektronicznie są konstrukcje studyjnych, a zatem profesjonalnych magnetofonów ampexsa, na których nagrano nieomal całą muzykę amerykańską i nie tylko. Dlaczego zatem zaczęto rozbudowywać elektronikę?

Myślę, że odpowiedź jest następująca - po pierwsze łatwiej uzasadnić wysoką cenę urządzenia, jeśli jego budowa jest skomplikowana. Po drugie - brzmienie jest rzeczą niezmiernie subiektywną i łatwo jest popaść w pułapkę, polegającą na uwzględnianiu w rozwiązaniach układowych zjawisk, które pomiarowo są łatwe do wychwycenia, ale niekoniecznie dają się łatwo usłyszeć. Mój Teac - Tascam 32B ma niesłychanie prostą elektronikę, a efekty brzmieniowe są doskonałe. Osobiście zawsze bylem zwolennikiem prostoty rozwiązań układowych i niepotrzebna komplikacja jest dla mnie przeważnie przerostem formy nad treścią w myśl maksymy zaczerpniętej z Lema: zły to konstruktor, który projektując łopatę buduje śmigłowiec ;-)

Jak zmierzyć dynamikę w magnetofonie.... -

Z moich rachunków wynika, że jest to ok. 55 dB - tylko pytanie - jaki parametr ja zmierzyłem. W serwisówce jest podany odstęp od szumów i zakłócen nieważony i wartość jest podobna.

Jak się mierzy takie parametry jak dynamika?

Edytowane przez geelo07
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.