Skocz do zawartości
IGNORED

Początek końca odtwarzaczy CD?!


gutekbull

Rekomendowane odpowiedzi

to co to był za gniot? w firmie mamy duże macierze 32 dyskowe i jak padł jeden dysk to był szok. fakt faktem, że częściej dyski padają jeśli są budżetowe i nie radzą sobie z obciążeniami lub warunki w jakich pracują drastycznie skracają żywotność. wydajne chłodzenie i filtrowane całkowicie zasilanie i w zasadzie mogą pracować bardzo długo...

w domowym sprzęcie raid 1 i niedrogi ups powinny wystarczyć...

ir, 16 Wrz 2008, 23:52

 

>moje osobiste doswiadczenie rok 2008

 

Moje osobiste doświadczenia - kilkanaście lat pracy z komputerami maści wszelakiej. Raz, jakieś 10 lat temu, padł mi dysk... I już.

A dzisiaj ceny dysków obecnie są tak śmieszne, że nawet postawienie obok drugiego do ciągłych backupów nie jest problemem.

cir

 

moje osobiste doświadczenie na rok 2008.

 

Nigdy żaden dysk w kompie mi nie padł. Psuło się wszystko tylko nie dyski.

W tunerze DVB kręci się już z 8 lat / albo i dłużej/ i też paść nie chce.

Może mam pecha :(

Kiedyś w koncu padną :)

Przewidując to mam kopie zawartości dysku "muzycznego" na drugim dysku.

 

W Twoim przypadku przyczyna nie leży pewnie w dyskach a urządzeniu w którym pracują.

Uwalenie dwa razy dwóch dysków na raz na skutek ich wady jest tak samo prawdopodobne ja trafienie 6 w totka albo nawet mniej prawdopodobne.

coz tez tak mysle

ale produkt markowy z oferty nie jakis dziwolag,kolejne zniszczenie dyskow nikogo jakos bardziej nie zainteresowało :))

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

oczywiscie odzysk danych i szybsza naprawa tylko po podpisaniu umowy serwisowej dodatkowo poza gwarancją

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

  • Redaktorzy

"tak na prawdę obecnie awaryjność dysków twardych nie jest problemem - jedynym problemem to ignorancja."

 

Prawdę mówiąc nie bardzo rozumiem uwagi - wspomniałem tylko, ze twarde dyski to archaiczna technika zapisu. Przechodzenie z zapisu optycznego na magnetyczny (którego bezpośrednim przodkiem jest przedwojenny namagnesowany drut oraz powojenny radziecki drutofon) wydaje mi się cokolwiek dziwaczne. Optyka, owszem, solid state, proszę bardzo, ale dyski magnetyczne, nawet najszybsze i super-duper nowoczesne, to jednak kręcenie się za własnym ogonem. Dlaczego twarde dyski są teraz takie tanie - bo to stara masowa technologia, tak dobrze poznana i tak długo stosowana, ze można robić tego coraz to większe ilości przy małych kosztach. Oznacza to, ze niedługo zostanie zastąpiona czymś nowym, zapewne solid-state. Zresztą "dyski" solid-state są już produkowane.

  • Redaktorzy

Ale... Mój pierwszy dysk to był COnner, 420 MB. Do niedawna posługiwałem się z powodzeniem 3GB Fujitsu. Teraz wprawdzie mam IBM 250GB, ale leży w tej chwili przede mną karta 32GB na USB. Gdyby nie rodzaj interfejsu, spokojnie wystarczyłaby mi jako "dysk".

  • Redaktorzy

Ale... Mój pierwszy dysk to był Conner, 420 MB. Do niedawna posługiwałem się z powodzeniem 3GB Fujitsu. Teraz wprawdzie mam IBM 250GB, ale leży w tej chwili przede mną karta 32GB na USB. Gdyby nie rodzaj interfejsu, spokojnie wystarczyłaby mi jako "dysk".

...Przechodzenie z zapisu optycznego na magnetyczny (którego bezpośrednim przodkiem jest

>przedwojenny namagnesowany drut...

 

Tak z ciekawości się zapytam:

Jak rozumiany jest zapis optyczny? Bo mi do głowy przychodzi kamera lub aparat fotograficzny plus klisza.

Płyty CD są tłoczone CDR jest "wypalana" a dokładniej przepalana jedna z jej warstw.

Więc gdzie tu jest ten zapis optyczny?

Łapiesz za słówka.

 

Pierwszy dysk: WD ~~ 500MB - padł po półtora roku

Drugi dysk: WD ~~ 1GB - padł po dwóch latach

Trzeci dysk: Samsung ~~ 5GB - padł po roku

 

Dalej już nie prowadziłem statystyk. Dyski Seagate które potem miałem wytrzymywały trochę dłużej. Najstarszy jaki obecnie mam, nieużywany już 60GB, ma o ile się nie mylę ze 4 lata i działa. Cała reszta wcześniej czy później padała. Pod różnymi konfiguracjami sprzętowymi, więc nie jest to raczej wina reszty PC.

 

Natomiast zgadzam się, że w obecnych czasach postawienie obok drugiego dysku tylko na backupy nie jest najmniejszym problemem.

Redaktor, 17 Wrz 2008, 01:46

 

>A że zwaliły mi się w sumie trzy twardze dyski, to już chyba wspomniałem.

 

Pamiętam (prowadziłem swego czasu malutką firmę informatyczną - handlowo/usługową) kontener z dyskami który podczas rozładunku w porcie wpadł do morza. Zgadnijcie, w jakim kraju znalazła się firma, która to sprzedawała... oczywiście jako pełnowartościowy towar. Wkopaliśmy się wtedy nieźle - 9/10 trafiało do reklamacji. I niestety obawiam się, że ciągle tak jest, że nie wszyscy importerzy sprzedają sprzęt pochodzący z pewnego źródła.

Niemniej twardziele mają 5 lat gwarancji, o to jednak o czymś świadczy :)

 

(ale i tak backup trzeba mieć!)

Gość rochu

(Konto usunięte)

Panowie, odchodzimy nieco od głównego tematu.

Awaryjność dysków jest tematem oczywistym, nie mniej to czy dane muzyczne nie padną ofiarą katastrofy zależy li tylko od zapobiegliwosci danego uzytkownika.

 

Ja w ramach głównego tematu stawiam pytanie, juz kiedyś zadane na zaprzyjaźnionym forum.

Czy odczyt PCM z dysku twardego, względnie dalsze procedury z odczytanymi danymi róznią sie od odczytu z odtwarzacza CD?

 

U mnie różnica pomiedzy HD i CD jest słyszalna i zastanawiam się - dlaczego.

 

Mamy przecież różnice dotyczące sposobu składowania i odczytu danych na CD i HD.

W przypadku CD upakowanie jest liniowe i informacja na płycie rozmieszczona jest linearnie w określonej kolejności. Tak jest też odczytywana przez napęd.

W przypadku HD nie jest to juz tak oczywiste i struktura partycji dysku determinuje gdzie dane są składowane, może się zdarzyć że dwie następujące po sobie sekwencje danych znajdą się na odległych względem siebie częściach dysku i aby zachować ciągłość transmisji głowica dysku musi się nieco natrudzić z odszukaniem tych danych.

 

Należy wziąć pod uwage także stopnień skomplikownia samego toru cyfrowego.

W CD mamy odczyt laserowy, konwersję na sygnał elektryczny, nadajnik i odbiornik sygnału cyfrowego a po drodze ewentualnie złącza coax lub AES/EBU i stosowny kabel.

W przypadku peceta tego wszytskiego jest sporo więcej - odczyt z HD, złącze ATA/SATA, kabel znowu złącze ATA/SATA, mostek, następnie procesor, z powrotem mostek, dalej dane lecą szyną PCI aby dostać się w tkwiącą w niej kartę audio i stosowny odbiornik sygnału aby następnie via nadajnik sygnału coax lub AES/EBU przez zewnętrzny kabel polecieć do odbiornika coax lub AES/EBU w zewnętrznym DAC-u.

Stopień skomplikowania w przypadku PC jest dużo większy. Nie od rzeczy także jest że dane sporą część drogi wędują cieńkimi ścieżkami w wielowarstwowym czasmi nie najlepszej jakości laminacie, narażone na przykład na wpływ zakłóceń elektromagnetycznych zasilacza, karty graficznej czy też samego procesora.

 

Ciekaw jestem co o tym sądzicie i czy bardzo się mylę.

sfinki

>Zgadnijcie, w jakim kraju znalazła się firma

Nie przesadzaj z ta spiskową teorią dziejów. My w pewnym okresie wysyłaliśmy coś takiego dalej na wschód...

Nie wiem ja Wy to robicie że macie do czynienia z taka awaryjnością dysków, możliwe że to kwestia prawidłowego mocowania i wentylacji, u mnie awaryjność to naprawdę śladowe ilości ale nie wypowiadam się z pozycji amatora. Innym tematem jest to że spotyka się w obiegu okazje cenowe, czyli zazwyczaj ukryte dyski ponaprawcze wyprzedawane z kolejnej ręki, wiec nie dziwię się takim właśnie przygodom.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

Gość rochu

(Konto usunięte)

sfinki, 17 Wrz 2008, 09:00

 

>>U mnie różnica pomiedzy HD i CD jest słyszalna i zastanawiam się - dlaczego.

>

>A wpuszczasz cyfrowy sygnał do tego samego DAC'a?

 

Oczywiscie że tak. Uzywam nawet takich samych kabelków cyfrowych.

rochu zadajesz pytanie równocześnie znając odpowiedź, to nieładnie:)

W CD masz do czynienia albo ze starego typu bardzo solidną mechaniką współpracującą zazwyczaj z bardzo ubogą (jak na dzisiejsze standardy) elektroniczną korekcją. Coś takiego jak jitter albo przeładowanie bufora praktycznie nie istniało w głowach konstruktorów;

- albo prostą mechaniką z rozbudowaną korekcją, niekoniecznie potrafiącą w czasie rzeczywistym dokonywać prawidłowego zapisu/odczytu bufora.

 

>>W przypadku HD nie jest to juz tak oczywiste i struktura partycji/../

Nie ma to większego znaczenia, ba! stawiam tezę, że ze wzgledu na konstrukcję HDD, sposó i czas odczytu, elektronikę obsługującą HDD jest to znacznie pewniejsze źródło odczytu niz CD

 

>Stopień skomplikowania w przypadku PC jest dużo większy.

Tutaj rzeczywiście może być problem. Największym z nich jest to że tak naprawdę nie znamy ostatecznej wedrówki sygnału cyfrowego, część formatów jest celowo blokowana i emulowana przez prawa autorskie (sic!), więc nie ma co się dziwić ze podczas zmiany systemu operacyjnego czy też zmiany rodzaju wyjścia występują aż tak duże różnice w odtwarzanym dźwięku. Może tyle wystarczy:)

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

rochu, 17 Wrz 2008, 08:57

 

>Awaryjność dysków jest tematem oczywistym,

 

Jednak upierałbym się, że dla jednych tak, dla innych - nie :) Ale może faktycznie miałem farta...

 

>W przypadku CD upakowanie jest liniowe i informacja na płycie rozmieszczona jest linearnie w

>określonej kolejności. Tak jest też odczytywana przez napęd.

>W przypadku HD nie jest to juz tak oczywiste i struktura partycji dysku determinuje gdzie dane są

>składowane, może się zdarzyć że dwie następujące po sobie sekwencje danych znajdą się na odległych

>względem siebie częściach dysku i aby zachować ciągłość transmisji głowica dysku musi się nieco

>natrudzić z odszukaniem tych danych.

 

I mimo to radzi sobie z tym bez porównania szybciej. Zwroc uwagę, że kopiowanie kilkuminutowego utworu trwa kilka sekund. Różnica też jest taka, że CD musi odczytywać dane w czasie rzeczywistym i nie ma czasu na wielokrotne próby odczytania uszkodzonych danych. Zwróć uwagę na rysunek kilka postów wcześniej - ile jest "prawdziwych" dźwięków, słuchając CD, a ile korekcji błędów. 100% powodów pojawiania się korekcji w przypadku HD odpada - tam nie ma zabrudzeń, zarysowań itd., a jeżeli takowe występują na płycie, w czasie "ripowania" na hd za pomocą np EAC-a, zostają one raz "naprawione" - często nie przez korekcję tylko wielokrotne próby odczytania i zapominamy o dalszej "degradacji" materiału wynikającej z coraz to większych uszkodzeń płyty CD.

 

>W przypadku peceta tego wszytskiego jest sporo więcej - odczyt z HD, złącze ATA/SATA, kabel znowu

>złącze ATA/SATA, mostek, następnie procesor, z powrotem mostek, dalej dane lecą szyną PCI aby dostać

>się w tkwiącą w niej kartę audio i stosowny odbiornik sygnału aby następnie via nadajnik sygnału

>coax lub AES/EBU przez zewnętrzny kabel polecieć do odbiornika coax lub AES/EBU...

 

Widać, że sygnałowi cyfrowemu specjalnie to krzywdy nie robi... :)

Za parę lat odkryją, że jednak robi i będzie kolejny sposób na wyciąganie kasy.

 

Czekam na audiofilskie testy płyt głównych czy taśm SATA, z dokładnymi opisami zmian w basie, przestrzeni czy czym tam jeszcze innym :)

Gość rochu

(Konto usunięte)

rafal996, 17 Wrz 2008, 09:37

To juz jest : )

Juz jakieś dwa lata temu czytałem na jakimś zachodnim forum polemike że do audio to nie dyski PATA tylko SATA, bo to i tamto - ogólnie ble, ble, ble ; )

Proszę uważnie to przeczytać , powtarzam wpis bo z dyskusji wynika , ze nie każdy przeczytał,

a ten wpis powinien przeczytać każdy miłośnik zabawy w audio .

 

Wpis cytuje z wypowiedzi na innym forum i z prv. rozmów z Linn Polska :

 

 

"W tradycyjnym odtwarzaczy CD, dane do przetwornika muszą spływać w określonej kolejności, w równych odstępach czasu. Teoretycznie jest to nietrudne do osiągnięcia, lecz w audio takich teoretycznie łatwych spraw mamy całą masę. Wkładając płytę do odtwarzacza CD, chcemy posłuchać muzyki już i teraz. Im dokładniejszy odczyt (oraz kilka innych czynników), tym lepiej całość zabrzmi. Stąd też masywne transporty zapewniające najlepsze warunki odczytu itp. Niestety nawet najlepszy transport nie jest w stanie w nieskończoność powtarzać odczytu, kiedy natrafi na błędy. Jeśli pracuje z większą szybkością niż 1x, może ponowić odczyt raz, może dwa.

W przypadku zgrywania płyt na komputerze, nie potrzebujemy mieć danych na teraz. Dobry program, jakim jest EAC lub oprogramowanie RipFactory (odpowiednio ustawione), kiedy natrafi na błędy ponawia odczyt, aż informacja zostanie w jak największej ilości właściwie odczytana. Dostarczając "perfekcyjny" strumień cyfrowy, nawet z posiadanej już płyty, do DS'a zabrzmi on lepiej, niż identyczna płyta odtworzona w normalnym układzie (transport-dac). Jitter w DSach jest tak mały, że może on zostać uznany za margines błędu stosownych urządzeń pomiarowych. Jak zawsze trudno sobie wyobrazić rezultat, jest tylko jedna metoda aby się przekonać - posłuchać.

Chciałbym jeszcze dodać, rezultat dźwiękowy uzyskany dzięki niemal perfekcyjnemu odtworzeniu płyty nie tylko zasługą zgrania płyty do pliku. Do tego dochodzi jeszcze wiele czynników, przesył danych do DAC'a (jitter), szumy oraz same stopnie wyjściowe przetwornika. Osobiście wątpię, czy jakikolwiek urządzenie dzielone (transport i przetwornik) zbliży się jakością do urządzenia zintegrowanego DS z tej samej półki cenowej. Dzięki temu, że mamy w jednym urządzeniu oba elementy i kontrolujemy ich jakość oraz wspólną pracę, zabrzmi to lepiej niż dwa różne elementy np. media serwer i zewnętrzny przetwornik, nawet wysokiej klasy. Nie bez powodu, topowy odtwarzacz Sondek CD12 był odtwarzaczem zintegrowanym."

MariuszH

>Widać, że sygnałowi cyfrowemu specjalnie to krzywdy nie robi... :)

Wybacz ale jesteś w błędzie, rozwiązanie problemu znajdziesz jak zobaczysz drogę sygnału audio wytyczaną przez Windows a zwłaszcza Vista, która co prawda nie ma nie ma kernel mixera, a więc uzywanie ASIO i Kernel Streaming jest nonsensem, ale posiada uniwersalną maszynę dźwiękową (nie mam teraz czasu na szukanie opisu) która jest tak naprawdę czarną skrzynką z blokadami dla praw autorskich i jej oddziaływanie na system jest bardzo niejednoznaczne, co z resztą wyraźnie słychać.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

gutekbull, ale to co cytujesz to są odpowiednio przygotowana papka informacyjna służąca tak naprawdę wypromowaniu nowej serii produktów firmy Linn:)

Oczywiście nie należy jej odmówić tego że prawidłowo opisuje proces, ale należy zarzucić to że nie informuje użytkowników o tym ze tak naprawdę realizacja toru zależy w tym przypadku od szczegółów konstrukcyjnych o których w ogóle nie wspomina poza powielaniem obiegowych doskonale znanych informacji.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

gagacek, 17 Wrz 2008, 09:47

 

Niestety, nie mam takiej możliwości - nie używama żadnego z wymienionych... :)

Ale widzę, że proces "głupawki" już się zaczyna. Bez urazy, oczywiście :)

Ale jest tak, że z jednej strony pojawiają się opinię, że - zakładam, w prawidłowo skonfigurowanym systemie - brzmi po prostu lepiej i tyle, a z drugiej już pojawia się teoretyzowanie i szukanie powodów, dla których... miałoby być gorzej... :)))

No i rzeczywiście, nie wiem czy sami nie napędzamy w ten sposób koniunktury na "audiofilskie" kabelki firewire, srebrne taśmy ATA i na bank w końcu pojawienie się audiofilskich HD z nośnikami pokrytymi 24K złotem...

Widać, nie mozna bez tego żyć... :)))

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.