Skocz do zawartości
IGNORED

Co z tym basem? polemika


jarex

Rekomendowane odpowiedzi

p.f.pawlikowski, 7 Paź 2008, 18:43

 

>ale napierdalanka ;D bez urazy..

 

 

a co powiesz na coś spokojniejszego?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Chórki i takie tam...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

profanacja muzyki :P Nie cierpię hard-stylu. :/

a co powiecie na żywą legendę detroit techno(wyborna technika i dar grania):

'Muzyka używana jest do kształtowania ludzkiego umysłu; może być mocna jak narkotyk, lecz o wiele niebezpieczniejsza, gdyż nikt nie traktuje poważnie manipulowania poprzez muzykę."

Ciekawy to temat z tym basem.

 

Coraz częściej widuję młodziaków z wrzeszczącymi aparatami komórkowymi (nie na słuchawkach tylko na czymś w rodzaju głośniczka). Taki telefon emituje potworny metaliczny jazgot. Brzęczący tymi komórkami zdają się być bardzo dumni. O basie nie ma mowy, tam kończy się chyba na 700 Hz. Jednak można. Na podobnych (moim zdaniem) zasadach słucha się w tuningowanych samochodach. Jest dużo basu, a reszta pasma mniej więcej jak jamnik firmy "coś..sonic", (wiem bo byłem na prezentacji).

W obu przypadkach nie chodzi o słuchanie muzyki, to jakieś inne zjawiska. Jakby to powiedzieć? Może dla przykładu skakanie w TV po kanałach to nie oglądanie TV, to zjawisko zwane jest "zapping" o ile się nie mylę.

W obu powyższych przykładach nie da się muzyki słuchać. Proszę zwrócić uwagę że na komórkach słucha się jedynie tzw. przebojów, a w tuningowanych autach głównie techno-disco. Odtworzenie muzyki się nie uda. Puszczenie np Portishead "Third" w obu przypadkach to będzie klęska, totalna nuda. Nie pomogą tu ani basy, ani wysokie.

Z racji swojej pracy słyszałem brzmienia w wielu autach i tylko raz jedyny usłyszałem muzykę w aucie. Był to jakiś nietuningowany Lexus. Basu było naprawdę niewiele. Były w mirę czyste wysokie i dobra (jak na auto) średnica. Muzyka porywała, dźwięki porywały, dało sie zasłuchać, odlecieć i gdybym był kierowcą skończyłbym na drzewie. Jakość basu i jego mała ilość w niczym mi nie przeszkadzała.

Powiem więcej, chyba lepiej żeby był jakiś basik w aucie niż średnica. Nie można jechać i tyle.

Zatem tu zgodzę się ze zwolennikami basu. Jak jest jedynie basik w aucie to OK, można prowadzić, myśleć, imprezować w aucie, rozmawiać prze komórkę, i pić i palić.

Jednak w domu czego innego oczekuję.

Proszę zwrócić uwagę że producenci dobrych zestawów głośnikowych (weźmy powoływany to Audio Physic) wypuszczają tańsze modele w seriach jako małe, bez niskiego basu np Sparc. Rezygnuje się z basu, ale raczej nie puszcza się tańszych zestawów z wielkim basem, słabą średnicą i bez wysokich. Zatem to z basu można rezygnować, jest on najmniej potrzebny w muzyce. I nie zgodzę się że stanowi 20-30% przekazu. Może 10, a ten najniższy w muzyce przestaje być istotny. Oczywiście jeden z kolegów tu ocenia że bas u niego to 30% informacji, też się z nim zgodzę, ale dlatego że musi mieć średnicę która jedynie jest tępa i nie niesie ze sobą prawie niczego. "Tonący chwyta się" - basu.

W chacie mam dwa zestawy (jak w opisie) Jeden to Amplituner Yamaha z obfitym basem i podłogówki. Drugi to gainclone ze szczupłym basem i monitory na jednym Peearless 134.

I nie wiem co zrobić z pierwszym zestawem, bo jest do dupy, a podobał mi się dopóki nie miałem zestawu drugiego. To drugi, Gainclone z podstawkowymi czaruje basy które trochę słychać są całkowicie zintegrowane z instrumentami. Bęben wydaje brzmienie bębna i nic poza tym.

W przypadku Yamahy średnica jest słaba, a basy wyłażą i buczą sobie same - np. najbardziej w łazience i sama nuda.

Jak się nie dysponuje forsą to moim zdaniem lepiej odpuścić sobie basy. Dlatego audiofile często kończą bez basu. Ale jak są środki na zestawy głośnikowe za 30000zł np Virgo to bas będzie cudny.

 

Zatem podsumowując. Jeśli ktoś za niskie pieniądze wyposaży się w bas to trudno mówić że można na tym słuchać muzyki. Może można próbować, może można imprezować, może techno. Jednak to są inne zjawiska niż słuchanie muzyki.

A jeszcze jedno zjawisko.

Mieszkam w bloku. Sporo młodych ludzi w nim mieszka. W sobotę albo w niedzielę nagle huk ściany chodzą. Któryś z sąsiadów uruchomił swój zestaw. Wystarczy jednak trzy minuty i znów cicho. Co to było?

A to takie zjawisko że ktoś idzie do marketu zamawia głośny zestaw z MEGA-basem za 3 kzł. I w niedzielę pokazuje sąsiadom co potrafi (niech im czapki pospadają). Niestety jednak sam taki ktoś nie jest w stanie znieść więcej niż 3 minuty bo to jest MEGA-ryk.

generalnie lubie bas, ale moim ideałem jest bas z dobrze nagłośnionych koncertów - żylasty, targający trzewia, jednak ściśle kontrolowany. Jeśli jest rozlazły i wylazi bokami, to wolę żeby go nie było.

 

Ale w muzyce "pop" (w tym rocku, metalu) dobry bas to połowa sukcesu - słucham teraz Prince'a "Musicology" - bez energetycznego, swingującego basu słuchanie tej muzyki traci w zasadzie sens...

Wiadomo że stopa itd musi odpowiednio chodzić. Jednak nie jestem zwolennikiem przerostu basu nad resztą pasma(tzn. ciągłego i nie ustępującego). Wszystko musi być w odpowiednich proporcjach.

'Muzyka używana jest do kształtowania ludzkiego umysłu; może być mocna jak narkotyk, lecz o wiele niebezpieczniejsza, gdyż nikt nie traktuje poważnie manipulowania poprzez muzykę."

Zachodzę w głowę dlaczego bas kojarzy się Wam z głosnym odtwarzaniem, rypanką i techno?

 

Wlaśnie słucham Zbigniewa Praisnera "Głosy". Utwór 6 "Do polityka". Wzmacniacz relaksacyjnie na godzinie 8.00. Muzyka, której już napewno nikt nie posądzi o podbity bas. Utwór rozpoczyna gitara klasyczna, poźniej głos i fortepian. Cudowna, szeroka scena. Po 54sekundach wkracza cichutko, dyskretnie i b.nisko gitara basowa. Dopełnia całości.. Takie przyjemne "zagęszczenie powietrza".

Monitory tego nawet nie zauważą.

 

Jak można się tego wyrzec?

Mi się bas kojarzy np. Mogiem w utworach Portishead. Z basówką, stopą czy syntezatorem w koncercie Faithless live at alexandra palace(swoją drogą świetny koncert i realizacja). Wiem jedno, monitory sobie radzą z tym bez problemu, być może nie ma pełnej barwy, ale jest i zachowana odpowiednia dynamika, i cisza gdy jest potrzebna itd. Wszystko zależy od pomieszczenia i sprzętu który tam jest, nie wyobrażam sobie w 12m2 mieć jakieś duże kolumny podłogowe. Tylko monitory, ew. monitory i dobrze zestrojony sub, ew. dość filigranowe podłogowce z niezbyt dużymi głośnikami(10cm, 13 cm), by zachować jak najlepszą szybkość i kontrolę np. Highlandy.

'Muzyka używana jest do kształtowania ludzkiego umysłu; może być mocna jak narkotyk, lecz o wiele niebezpieczniejsza, gdyż nikt nie traktuje poważnie manipulowania poprzez muzykę."

a można, szczególnie jeśli ta gitara klasyczna bedzie grac jak karton z sznurkami w roli strun. (a basowa jak kopana opona od traktora)

 

Przełam się i posłuchaj u jakiegoś kolegi, który ma nieprzeciętny system. Może zrozumiesz o co mi chodzi z tą królewską średnicą.

Zrobiłem pierwszy krok w kierunku dźwięku który lubisz w "o mnie", zakupiłem Triangle, dla mnie to świetne monitory które idealnie zestroiły się z Piano. W przyszłości będzie to zestaw z subem Velodyne w większym metrażu jak będę na swoim. Czy zmieni się na coś lepszego, to czas pokaże, po głowie chodzi mi np. Vincent(daleko przyszłość).

'Muzyka używana jest do kształtowania ludzkiego umysłu; może być mocna jak narkotyk, lecz o wiele niebezpieczniejsza, gdyż nikt nie traktuje poważnie manipulowania poprzez muzykę."

Królewska średnica musi mieć podparcie w niskich tonach, bo inaczej gra w pomniejszonej skali.

Odjęcie basu powoduje, że wychodzi na pierwszy plan, ale to jest pewien oszukańczy wybieg. Trzeba, żeby tak samo dobra z basem. A do tego potrzeba pioruńsko dobrych głośników.

Wtedy np. Michael Buble okazuje się showmanem i genialnym śpiewakiem.

Przełam się :-)

Wiecie co - mam wrażenie, że dalsza dyskusja traci sens. Zaczyna to przypominać rozważania, co fajniejsze - muzyka poważna czy jazz? Stereo czy kino domowe? Auta sportowe czy terenowe?

 

Bo skąd takie podejrzenia, że kolumna, ktora ma niski bas MUSI mieć gorszą średnicę ?!? I że to westia wyboru - bas albo srednica?! I że bas NAPEWNO wyłazi przed średnicę i ją zagłusza a zatem nadaje się to wszystko tylko do łupanki.

 

A może kolumna z basem ma TO SAMO CO MNIEJSZE KOLUMNY tylko o jeden lub dwa głośniki więcej?

 

Królewska średnica...? Ja wolę królewską średnicę z królewskim basem. I sopranem. Pewnie zaczyna się to od 30.000 w górę + 30.000 za wzmacniacz i wypadałoby jeszcze jakieś źródło za 15.000PLN których na ten cel narazie nie mam. Dlatego cieszę się mniej królewskim basem średnica i sopranem. Ale mam całe pasmo. Nie zmuszam do tego innych. Nie twierdzę, że muszą do czegokolwiek dorosnąć. Niech cię cieszą w pokoju tym co mają i innym pozwolą na to samo. Nic nie jest gorsze, jeżeli sprawia taką samą frajdę.

 

PA!

Ps.

 

Poza tym zawsze istnieje dziecinnie prosta możliwośc sprawdzenia jak sie mają nasze kolumny do królewskiej średnicy i basu. Wystarczą dobre słuchawki podpięte do w miarę neutralnego wzmacniacza. Jeżeli ich po zdjęciu słyszymy czegos tam mniej lub wcale, to warto sie nad tym zastanowić.

 

Ja nie słyszę, żebym miał gorszą średnicę. Wszystko to samo tylko potężniej (jak na kolumny przystało)

Jest coś gorsze - słuchanie głośniczka z komórki w zatłoczonej komunikacji miejskiej.

A swoją drogą to skąd masz przekonanie że na monitorach z 13cm mid-wooferem odcięto bas. Wprost przeciwnie bas jest i to ten bas który gra nutami. Nie ma tego najniższego, tego który przydaje się w filmach do odgrywania katastrof.

Stojąc nawet pomiędzy muzykami dużej orkiestry nie słyszy się basów takich jak prezentują tanie wzmaki, CD-ki z przeciętnymi kolumnami. Takich efektów nie ma. Owszem na żywo uderzenie w bęben wali w klatę, ale to krótki i silny impuls. Potem cisza i kolejny impuls. Monitory powiedzmy za 4 tyś (te niby bez basu), ale z dobrym CD i dobrym wzmacniaczem potrafią to jeszcze jakoś naśladować, ale podłogówki w tej cenie z trzema 20cm zagrają dziwny dźwięk 30Hz gasnący przez pół sekundy, albo dłużej.

Domyślam się że nie masz królewskiej średnicy, ani nawet dobrej średnicy, bo tani i dziwny bas nie pasowałby do niej.

Chyba to dlatego ludzie poszukują głośników z dużym basem. Jest niemal stereotypowo utrwalone że średnica to nudna część pasma (taki program I PR na falach długich). I na siłę ratują się ludzie dźwięcznymi wysokimi i wielkimi głębokimi basami. Na dodatek skąd ci ludzie mają wiedzieć jak może grać sprzęt audio? W sklepach są same śmiecie (nawet z basem). Mody na audio nie ma. Na koncertach z prądem totalny jazgot.

 

A uszanujesz zatem audiofilów grających na jednym małym szerokopasmowym np Fostex? Mają pasmo może 100-10000Hz i cieszą się pięknym brzmieniem.

 

Niedługo będziemy może polemizować poco komu sprzęt kiedy komórki wszystko mają ...

Też mam słuchawki.

Jak je podepnę do mojego gorszego zestawu to cały dźwięk łącznie z basami mają tak badziewny jak ta moja Yamaha.

Jak podepnę słuchawki do lepszego zestawu to prezentują fajną średnicę, bas jednak mają nie tak dobry jak monitorki, choć duży jest. Widać 410 zł to nie wystarczy żeby cieszyć się dobrym basem ze słuchawek.

kolczas>Zatem podsumowując. Jeśli ktoś za niskie pieniądze wyposaży się w bas to trudno mówić że można na tym słuchać muzyki. Może można próbować, może można imprezować, może techno. Jednak to są inne zjawiska niż słuchanie muzyki.

 

trudno sie z tym zgodzic majac doswiadczenia z ciekawymi, tanimi oraz calkiem sensownie poskladanymi monitorami jak audiowave czy chario. obie firmy calkiem inaczej podchodzily do wycisniecia z malych 13-15 cm glosnikow rytmu, pulsu... tak tak. takie cos z odpowiednim wzmakiem potrafi zaistniec... obie firmy to inna kultura i oczekiwania. niemniej sa to male kolumny ktore potrafia zaskoczyc i nie kosztuja tyle co drogie/male esy... ponadto wlasnie to nie techno na nich wypada najciekawiej... ale rock [audiowave] czy jazzik [chario]... gatunki z gatunku tych co bez basu bylyby wylacznie mp3ka z telefonu...

kolczas>Jak się nie dysponuje forsą to moim zdaniem lepiej odpuścić sobie basy...

 

bdzo dziwne podejscie... przeciwnie cala zabawa polega na tym aby w zakresie posiadanych mozliwosci znalezc to co nam bedzie odpowiadalo i sprawialo frajde. jesli szukamy dobrego pulsu to go szukamy i szukamy. jest to trudne ze skromnymi srodkami ale nie rozumiem dlaczego mamy odpuszczac???

 

pamietam gdy sam szukalem pierwszych rasowych kolumn... za cene 1000 zl puszczano mi objawienie ze szwecji - prosony. monitory... jako jedyne ktore w tej cenie graja bas! zgroza... pojechalem do czleka w Krakowie i tam uslyszalem po raz pierwszy inne monitorki z 13 cm glosnikiem i obchodzilem je w kolo aby zrozumiec skad ten bas... podonie zachwycily mnie audiowavey na wystawce sklepowej w nieistniejacym juz salonie w lodzi... monitory z 17 cm seasem... a wigoru mialy kilka

razy wiecej anizeli podlogowe znacznie wieksze i dosc drogie jamo.

 

nie wypwiadalbym wiec takich autorytarnych uwag. wole wierzyc wlasnym uszom anizeli tego typu teoriom...

>Domyślam się że nie masz królewskiej średnicy, ani nawet dobrej średnicy, bo tani i dziwny bas nie

>pasowałby do niej.

 

Skąd wiesz, jaki mam bas a jaką średnicę? Od kiedy się zaczyna "królewska" średnica? Od wtedy, kiedy Ty powiesz? Dobry i niedobry bas też? Już jesteś w Encyklopedii PWN czy dopiero będziesz?

 

"Takich efektów nie ma. Owszem na żywo uderzenie w bęben wali w klatę, ale to krótki i silny impuls. Potem cisza i kolejny impuls".

 

Wierzę, że Twoje monitory tylko takie impulsy przetwarzają. Nawet zgadza się to z moimi odsłuchami. "Potem cisza i kolejny impuls". Nie, potem nie jest cisza. Potem słychać pomruk na sali koncertowej, przesunięcie kontrabasu i choć monitor tego rzeczywiście nie oddaje, to te dźwięki w rzeczywistości istnieją i razem dopiero dopełniają całego brzmienia. Monitory oddają Ci tylko fragment rzeczywistości.

 

"Monitory powiedzmy za 4 tyś (te niby bez basu), ale z dobrym CD i dobrym wzmacniaczem potrafią to jeszcze jakoś naśladować, ale podłogówki w tej cenie z trzema 20cm zagrają dziwny dźwięk 30Hz gasnący przez pół sekundy, albo dłużej".

 

Nie liczę sekund kiedy gaśnie a kiedy nie. Nawet sie nad tym nie zastanawiam. Intuicyjnie porównuję to z rzeczywistością, brzmieniem tych instrumentów zapamiętanych z koncertów i szkoły. Jeżeli mi sie nie zgadza, to sprzedaję kolumny i idę po inne.

 

Kurczę, jestem ciekawy, czy kupilibyście słuchawki grające tylko od niskiej średnicy wzwyż.

 

Trzy pasma, to pełniejsze przeżywanie zarejestrowanej rzeczywistości niż dwa i pół.

 

I to wszystko co mam na ten temat do powiedzenia.

nieprawda tez jest uwaga jakoby w naturze pewnych zjawisk ktorych doszukujemy sie w posiadanym sprzecie nie bylo. owszem muzyka to nie tylko rejestracja naturalnych odglosow... bylem niegdys na koncercie jazzowym w kompletnie slabej akustycznie knajpce. i co? i zagrano tam jazzik z taka energia i jakoscia jak na najlepszych realizacjach patricii barber! ktos po prostu smacznie i inteligenctnie poregulowal wzmaki adekwatnie do wnetrza. zasadnicza role jak twierdze spelnia czynnik ludzki... mozna realizowac wielkie gwiazdy i robic to po lebkach bo i tak ludzie kupia. mozna robic cos z sercem, wowczas nawet prosta rzecz wypadnie naprawde ujmujaco. to samo tyczy sie sprzetu. nie ma reguly ze cos warte 5kzl zagra lepiej niz cos za 1000 zl. ma szanse owszem zagrac lepiej - lepsze materialy, przetworniki, czesci... ale nie ma reguly ze 'musi' zagrac lepiej...

thon022>dobry bas to połowa sukcesu - słucham teraz Prince'a "Musicology" - bez energetycznego, swingującego basu słuchanie tej muzyki traci w zasadzie sens...

 

dokladnie tak samo postrzegam te 'palaca kwestie basu'... :)

>>>trudno sie z tym zgodzic majac doswiadczenia z ciekawymi, tanimi oraz calkiem sensownie poskladanymi monitorami jak audiowave czy chario. obie firmy calkiem inaczej podchodzily do wycisniecia z malych 13-15 cm glosnikow rytmu, pulsu...>>>

 

Przecież ja nie mówię inaczej. Sam mam monitor diy na jednym peerless 134 i nawet jest bas szybki i świetnie współpracujący ze średnicą. To właśnie inni panowie twierdzą że bas musi być bardzo niski i obfity żeby muza grała.

A ja piszę że same częstotliwości 30Hz to na byle dużym pudle słychać. Tak samo jak średnie 2 kHz słychać na byle głośniczku z radia na falach długich. Tyle że w audio to mało znaczy że występują określone częstotliwości.

 

Miałem kiedyś kumpla który budował Super pudła. Chciał 4 Tonsile 35cm wsadzić i wysokotonową tubkę do tego (bez średniotonowca). Nie wchodziły jeden pod drugim, ułożył je w kwadracie. Pudła miał szerokie na 80 cm. I zrobił to. Był nawet szczęśliwy. Co byście mu powiedzieli?

Na szczęście tego ani nie widziałem, ani nie słuchałem.

Bas jest istotnym fragmentem pasma z punktu widzenia jakości odbioru muzyki. Owszem, można słuchac muzyki bez rejestrów poniżej powiedzmy 40-50Hz, ale to nie to samo. Przekonałem się o tym jak zmieniłem źródło i na chwilę obecną nie mam subwoofera - sporo utworów straciło smak. Nie muszą być to kawałki np. Timbalanda (choć słuchanie ich z okrojonym basem jest jedną wielką pomyłką), ale nawet ZZ top, Katie Melua, etc (wyobrażanie sobie np. Tocatte i Fugę d-moll bez niskiego basu???). W ciekawie masterowanych nagraniach bardzo często można znaleźć "smaczki" w postaci całkiem niezłych zejść. Może być głośno, ale nie musi, powinno być poprostu ciekawie. Niski bas (~25 - 40 Hz) dodaje klimatu do nagrań, intryguje, "miesza" na scenie. Jeżeli bas dozuje się z głową, można zyskać mnóstwo niepowtarzalnych wrażeń.

Pozdrawiam.

Racja!

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Buzzer

 

Jak to mówiła maja babcia - mądrego to i przyjemnie posłuchać :)

 

Całkowicie się z tym zgadzam. Oczywiście to zależy też i od tego o co komu w życiu chodzi. Jedni kupują sprzęt, kilka razy go zmieniają aż stwierdzają, że gra mniej wiecej tak, jak trzeba. Później słuchają parę godzin i... szczęśliwi idą kupić motor. Inni z kolei do dni swych ostatnich szukają królewskiej średnicy przepinając kable z jednych na drugie.

 

Nie krytykuję żadnego z zachowań, choć bliższe mi jest to pierwsze :) Za pieniądze, jakie wydałem na zwiedzanie Europy i Afryki byłbym tu sprzętowym guru. Ale nie jestem i nie żałuję.

 

Do listy gatunkow i utworów dorzucam realizacje, których słuchanie bez niskiego basu straciłoby dla mnie cały urok:

-Anny Marii Jopek (pieknie to tam sie snuje oj pieknie)

-Edyty Geppert (Jej mąż wyczynia cuda)

-Cohena

-Watersa i PF (to oczywiste)

-wspomnianej już Katie Melua i Tori Amos

-Cesarii Evory

-Nory Jones

-AYO (!!!)

-Chris'a Botti'ego

-Vollenweider'a

-Zbigniewa Preisnera

-całą muzykę filmową

-cała muzykę elektroniczną

-sporą część muzyki poważnej

-rock

 

To tak na szybko, co mi wpadlo do głowy.

Mi tam basu nie brakuję w moich monitorach w moim pokoju(12m2). Co do basu do dla mnie ważniejsze jest to czy dobrze łączy się on z średnicą. W ogóle czy całe pasmo brzmi w sposób spójny. Jeśli tak to ja też jestem na tak, jeśli nie to po prostu nie kupuję i nie używam danej rzeczy.

'Muzyka używana jest do kształtowania ludzkiego umysłu; może być mocna jak narkotyk, lecz o wiele niebezpieczniejsza, gdyż nikt nie traktuje poważnie manipulowania poprzez muzykę."

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.