Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  525 członków

Yamaha Klub
IGNORED

Klub miłośników Yamahy


Rekomendowane odpowiedzi

AX570 chyba miał taka funkcję, ale czy warto kupić przedwzmacniacz? Moim zdaniem nie. Miałem okazję porównywać AX570 z AX870. To całkiem inne brzmienie. AX-870 dużo dużo lepiej się prezentuje pod każdym względem. Myślę, że zamiast kombinować W 550 bawić się w przedwzmacniacze to lepiej kupić 870 i wtedy bawić się w przedwzmacniacz ten podobno dużo w tym modelu daje. Niestety nie mam żadnego pre, aby porównać. Jak co to zapraszam, gdyż jeszcze mam w domku tą Yamaszkę.

Kolumny: Monitor Audio PL500II oraz Franco Serblin Accordo Essence ::: Wzmacniacz: VTL MB 185 Series 2 Monoblock ::: PRE: Lamm LL2.1 :: DAC: DIY by Pan Waldemar + Audiobyte Black Dragon ::: IC: Audioquest SKY DBS 72V, Van Den Hul The D-102 III XLR Głośnikowe: Transparent Audio Reference 2x4m, Coaxial: Apogee Wyde Eye + WBT Nextgen 0110Cu::: Zasilające: Shunyata Sidewinder + 4x Wireworld Aurora 7.2, Ekran: Adeo Velvet 135" Projektor:JVC X7900/RS540 4K::: Amplituner:Onkyo TX-RZ50 + NAD M25 + NAD C352 Kolumny Dolby Atmos 7.4.2: Monitor Audio PL500II (front) ,Franco Serblin Accordo Essence (boki) Focal Chorus 806(tył, sufit), Monitor Audio PLC3500II (centralny), 4x SW800V (Subwoofer)

YAMNICK

 

"Yamaha z Creekiem - razem nie slyszalem, ale uwazam ze moze byc za duzo dobrego, czyli za jasno, za ostro"

 

Masz na myśli że Yamaha gra za sucho i ostro w porównaniu do Destiny?

 

A jak reszta czyli średnica i niskie, jak podana scena, stereo itp.

Edytowane przez Patryk-1980

"Lampa nie umiera nigdy"

Patryk-1980

 

Sluchalem zestawu Destiny, wiec nie powiem Ci jak zagra CD z Yamaha A-S2000, ale wydaje mi sie, ze oba te urzadzenia charakteryzuja sie dosc mocnym dazeniem do tzw. "prawdziwosci" w dzwieku. Jesli na cechy wzmacniacza (szybkosc, atak, wyrownanie pasma, otwartos i plastycznosc dwieku, tzw "prawdziwosc") nalozysz cechy CD (ktore w wypadku Destiny sa bardzo podobne, z tym ze nie pamietam raczej tego CD jako ostrego, bylo wlasnie wyrownane, moze z lekko wysunieta i dopelniona srednica), to moze byc "za dobrze" i to nie w sensie jazgotliwej i skrzeczacej gory - raczej wlasnie w sensie pewnej maniery wyniklej z tego szukania przez oba klocki "prawdziwego" przekazu - czyli mozna to odebrac jako pewna ostrosc, a nie dobra rozdzielczosc i plastyke dzwieku.

 

Nie chce klamac, Creek Destiny byl odsluchiwany przeze mnie dosc dawno, ale wrazenie ktore wynioslem z calosci czyli zestaw vs. zestaw - w Creeku najlepsza robote robi wzmacniacz, CD jest dobre, ale jednak odstaje... Yamaha za to (wg obiegowej opinii...) odwrotnie - CD jest klasa sam dla siebie, a nie dogania go wzmacniacz. O Creeku nic wiecej nie powiem, jednak Yamaha gra u mnie juz 9 miesiecy i musze powiedziec, ze odpowiednio okablowana jest wzmacniaczem, ktorego nie mam ochoty jeszcze dlugo zmieniac :) Musisz sam jej posluchac, ale nie sugeruj sie tym, ze przeczytasz, ze nie jest muzykalna, ze zimna, ze techniczna :) Posluchaj, dobrze okablowanej :)

 

Musisz jednak pamietac o tym, ze Yamaha to nie jest "lampowe ciepelko" i "spokojne plumkanie" - owszem, nastrojowa muzyke "zaplumka" ale ciepelka, czy litosci dla zle zrealizowanych badz nagranych CD sie nie spodziewaj - tu Yamaha nie wybacza, chocby nie wiem jak ja prosic :) Gra to co dostaje, nie barwi, nie uwodzi czyms czego orginalnie na plycie nie ma - dostajesz to co wlozyles na tace CD w formie dosc bezposredniej i bezpretensjonalnej. Pod tym wzgledem set Destiny zapamietalem, jak wybaczajacy sporo wiecej - na kiepksim metalu gora nie draznila, ale juz np. taka trabka Chucka Mangione nie miala takiego blasku jak miec powinna :) Cos za cos :)

 

Czyli - w bezposrednim porownaniu do seta Destiny - ja odbieram Yamahe jako szybsza, dokladniejsza, jasna, otwarta i rozdzielcza (co przy zlych realizacjach i nagraniach potrafi ukluc). Creek byl dla mnie ciut wolniejszy, mial mocniej dopelniona srednica, a gora cos tracila, jakis blask, choc nadal byla dosc rozdzielcza.

Bas w Creeku byl pelniejszy, ale wolniejszy - Yamaha to bas szybszy, ale nigdy mi go nie brakuje. Yamaha swietnie roznicuje duze smyczki - Creek czasem sprawial wrazenie lekkiego spoznienia i ociezalosci w tym wzgledzie. Kontrole basu tez postawilbym po stronie Yamahy.

 

Scena to ogromny + dla Yamahy - zapiete porzadnym XLRem klocki tworza scene swobodnie, z rozmachem, bez ograniczen, w kazdym wymierze. W zasadzie ogranicza Ci ja tylko jakosc kolumn i akustyka. Scena Creeka nie utkwila mi w pamieci, wiec nie byla spektakularna - co nie znaczy ze nie byla poprawna.

 

Stereo w obu wypadkach prawidlowe, co nie powinno dziwic przy takich klockach.

 

Reasumujac z tej dwojki:

Jesli chcesz "prawdziwosci", uderzenia, rozmachu i sprzetu na ktorym slychac to co nagrane (a to nie zawsze jest OK), a jednoczenie seta, ktory zadziwiajaco wrecz dobrze gra klimaty jazzowo-bluesowe i klasyke - wybralbym Yamahe.

Jesli chcesz "sluchac muzyki" bez zbytniego zaglebiania sie w szczegoly, z pewna "analogowoscia" i "czarem" - wybierz Creeka Destiny :)

Oba zestawy sa swietne, oba graja swietnie, jednak w swoim dazeniu do urealnienia przekazu obraly inne drogi i ich dzwiek dosc znacznie sie rozni.

 

Last but not least - Yamaha za wyglad... Creek wyglada jak Creek ;)

Edytowane przez Yamnick

Primodium. Medium. Finis.

Yamnick, trudno powiedziec by Yamaha 2000 grala wyrownanym pasmem. moim zdaniem podbija przelom wyzszej srednicy i gory co niestety owocuje mala muzykalnoscia. to jest dosc czesty zabieg, zwlaszcza wsrod budzetowych konstrukcji - zwiekszanie detalicznosci i przestrzennosci poprzez podbicie gory.

 

cel ten mozna osiagnac inaczej, wlasnie poprzez wyrownane pasmo, poprzez detalicznosc srednicy a nie podbijanie gory.

 

oczywiscie z calym Twoim postem sie zgadzam, tyle, ze okreslanie brzmienia Yamahy jako wyrownane i prawdziwe jest eufemizmem:)

 

Mialem 2000 i to jest dobry sprzet, w sumie mile go wspominam, zwlaszcza w niektorych polaczeniach, ale zdecydowanie musi grac z muzykalnymi kolumnami, ala Vienna Acoustics na przyklad. Z kolumnami nawet nie jasnymi ale juz z kolumnami neutralnymi bedzie za twardo na gorze.

 

Jezeli ktos szuka "prawdy" w brzmieniu" a jednoczesnie muzykalnosci, to polecam gorąco, to co mam w swoim opisie. No albo wlasnie Creeka.

Edytowane przez zentaur

zentaur - duzo, jesli nie bardzo duzo zalezy od tego czym ja okablujesz. Zgodze sie z Twoimi spostrzezeniami, mialem podobne wrazenie podbicia przelomu srednicy i gory, poki nie zalozylem porzadnych kabli :) Tu wazne sa i IC i glosnikowe niestety.

 

Ciesze sie tez, ze zgadzasz sie z ogolna teza co do Yamahy ;) Jednak jak wiadomo kazdy slyszy inaczej, kazdy ma inna akustyke w domu i to tez ma wplyw - zreszta chocby w tym watku chyba jako jedyny odczuwasz az tak wyraznie to podbicie i osuszenie. Nier przecze ze tak to obierasz, jednak ogolnie nie spotkalem sie along the net z opinia o brak muzykalnosci, jesli juz, to wlasnie z lekkim osuszeniem gornego zakresu. Chyba dlatego tez najlepszym CD do tego zestawu jest CD-S2000, ktory ta gore ma nadal rozdielcza, ale juz nie tak jasna.

 

Jeszcze slowko co do kolumn - wszytko (jak juz napisalem wyzej) zalezy od gustu i upodoban sluchacza :) Mnie tak cieplo grajace kolumny jak VA nie pasuja :) Moze poszedlbym w kierunku Dynaudio gdybym szukal czegos dodatkowego w dzwieku.

 

Takze - dla mnie to "prawdziwy" dzwiek, muzykalnosc i radocha :) Dla Ciebie - podbita srednica - i obie opinie trzeba uznac, gdyz tak slyszymy, tak nam to zagralo :)

 

Jeszcze slowko o Creeku Destiny jako zestawie - tak jak juz wspomnialem, tez jest "prawdziwy", ale... Np. z duzymi skladami srednio sobie radzi, tak samo brakuje mu kontroli nad kontrabasem w malych skladach. Ogolnie to naprawde dobry sprzet, ale wlansie przez to lekkie zmiekczenie moze byc odebrany jako bardziej muzykalny :) Zalezy co komu pasuje :)

 

Patryk-1980 - nie ma lekko, mozesz przeczytac 1000 opisow a i tak sluchanie wszystko zweryfikuje :)

Powodzenia, 3mamy kciuki :)

Primodium. Medium. Finis.

Fakt, u każdego z Nas może inaczej zagrać, bo okablowanie, kolumny, pomieszczenie. Jeśli tylko będę miał środki na ewentualny zakup to czym prędzej odsłuch zrobię w swoim mieszkaniu :)

 

Obawiam się jednego że z moimi kolumnami Monitor Audio Rs6 czy nie będzie za ostro - krew z uszu :( a kolumn póki co nie mógłbym zmienić.

 

Pytanka :)

 

1. Słuchaliście na Monitor Audio oraz na Usher-ach?

 

2. Chyba kolumny do zestawu Yamaszki powinny być łagodne na górze z miękkiej kopułki co? Raczej nie wstęga czy metalowa, tylko jedwabna.

 

Porównywaliście Wasze Yamahy S2000 z kolumnami na omawianych typach przetworników?

"Lampa nie umiera nigdy"

Yamnick, trudno powiedziec by Yamaha 2000 grala wyrownanym pasmem. moim zdaniem podbija przelom wyzszej srednicy i gory co niestety owocuje mala muzykalnoscia. to jest dosc czesty zabieg, zwlaszcza wsrod budzetowych konstrukcji - zwiekszanie detalicznosci i przestrzennosci poprzez podbicie gory.

 

Mozesz przytoczyc jakies dane na poparcie tej tezy (nie za bardzo rozumiem co nazywasz 'przelomem'). U mnie nic nie podbija. No chyba ze to tylko twoje wrazenia odsluchowe.

Patryk-1980 - kazdemu wedlug potrzeb :) Moje wysokotonowce to beryl.

 

A-S2000 + CD-S2000 ladniej pod wzgledem cywilizacji gory zagralo na porzadnym aluminium, niz na jedwabiu :) Z jedwabiem o dziwo pojawily sie sybilanty, podczas gdy aluminium bylo poprostu momentami "aluminiowe" ale nie sialo sybilantami (mowie o kolumnach z przedzialu RS6).

 

Ogolnie najlepsza gore jaka slyszalem z tego zestawu (oprocz swoich kolumn) mialy podstawkowe, modyfikowane, starutkie JBL wlasnie z aluminiowym, sztywnym tweeterem naszego Kolegi z forum :) Pod wzgledem lagosnosci przekazu bylo to gladsze nawet niz moje kopolki - z tym ze ta gladkosc zostala okupiona pewna utrata rozdzielczosci, jednak tzw. "muzykalnosc", czy tez "lampowe brzmienie", ktore w zamian JBL zaoferowaly byly calkiem sympatyczne, dla kogos, kto chcialby posluchac gorszych realizacji, czy tez nie jest fanem jasnej, zywej i bardzo rozdzielczej gory.

 

Nie znam Usherow (zbyt krotko sluchalem i to podstawowych podstawek, zeby cos madrego powiedziec), jesli jednak idzie o RS6 to jakos bym sie nie bal. Nie sluchalem ich z Yamaha, ale w przeciwienstwie do RS5 zapamietalem je jako swietne na basie, normalne na srednicy, a detaliczne, ale bardzo gladkie na gorze. Ogolnie - kolumny o dosc wyrownanej charakterystyce, raczej miesiste i dopelnione, niz suche, chyba nawet nie neutralne :)

Biorac tez pod uwage, ze z A-S2000 mozesz swobodnie okablowac osobno sekcje srednio-niskotonowa i wysokotonowa, to poprzez zabawe z kablami mozesz uzyskac najbardziej porzadany dla Ciebie efekt :).

Primodium. Medium. Finis.

Fakt, u każdego z Nas może inaczej zagrać, bo okablowanie, kolumny, pomieszczenie. Jeśli tylko będę miał środki na ewentualny zakup to czym prędzej odsłuch zrobię w swoim mieszkaniu :)

 

Obawiam się jednego że z moimi kolumnami Monitor Audio Rs6 czy nie będzie za ostro - krew z uszu :( a kolumn póki co nie mógłbym zmienić.

 

Pytanka :)

 

1. Słuchaliście na Monitor Audio oraz na Usher-ach?

 

2. Chyba kolumny do zestawu Yamaszki powinny być łagodne na górze z miękkiej kopułki co? Raczej nie wstęga czy metalowa, tylko jedwabna.

 

Porównywaliście Wasze Yamahy S2000 z kolumnami na omawianych typach przetworników?

 

Wstegi tez potrafia zagrac bardzo lagodnie chocby u ELAC'a.

Głupota – niedostatek rozumu przejawiający się brakiem bystrości, nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, związków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia. Charakteryzuje się pychą, śmiałością, podejrzliwością, niskim lub nieistniejącym samokrytycyzmem, niezdolnością do zdziwienia, dążnością do ekspansji.

No to widać że każdy rodzaj przetwornika możne zagrać w miare nie ostro w zależności od setapu :)

 

Niskie tony w Yamaha S2000 są mniejsze, płytsze niż w Creeku, mniej je słychać w porównaniu z Destiny, czytając jedną z wypowiedzi kolegi z forum.

 

W sumie myślałem że Yamaha ma potężniejszy bas niż Destiny, a sugerowałem się recenzją chyba z AUDIO lub AUDIO-VIDEO że niby najlepszy bas w wzmakach do około 10 tyś złoty w kwesti potęgi, barwy, itd.

 

Ps. Macie jakieś fotki swoich zestawów Yamahy S2000 zrobione za dnia i wieczorem jak w ciemnym świetle wyglądają włączone?

Jeśli tak to poprosze na emaila mojego: [email protected]

Gdyż w necie nie ma dobrych zdjęć z domowych warunków :(

"Lampa nie umiera nigdy"

Witam!

Przymierzam sie do kupna pierwszego zestawu hi-fi.

Namierzylem taki oto zestaw:

http://www.redcoon.nl/index.php/cmd/shop/a/ProductDetail/pid/B170786/cid/5012/Yamaha_A_S_700_CD_S_700_Zilver/

Czy cena jest rozsadna ? jezeli macie jakies krytyczne uwagi do tego zestawu to prosze sie podzielic,

Jakie glosniki pasuja do tych klockow ?

Przymierzam sie do Focali 726

No to widać że każdy rodzaj przetwornika możne zagrać w miare nie ostro w zależności od setapu :)

 

Niskie tony w Yamaha S2000 są mniejsze, płytsze niż w Creeku, mniej je słychać w porównaniu z Destiny, czytając jedną z wypowiedzi kolegi z forum.

 

W sumie myślałem że Yamaha ma potężniejszy bas niż Destiny, a sugerowałem się recenzją chyba z AUDIO lub AUDIO-VIDEO że niby najlepszy bas w wzmakach do około 10 tyś złoty w kwesti potęgi, barwy, itd.

 

Ps. Macie jakieś fotki swoich zestawów Yamahy S2000 zrobione za dnia i wieczorem jak w ciemnym świetle wyglądają włączone?

Jeśli tak to poprosze na emaila mojego: [email protected]

Gdyż w necie nie ma dobrych zdjęć z domowych warunków :(

 

W kwestii basu - posluchaj sam, ale wg. mnie (i nie tylko...) Yamaha goruje nad Destiny przede wszystkim kontrola basu. Byc moze dla kogos, kto woli bas, dluzszy, z mniejsza kontrola, taki okragly, podpompowany i "zmisialy" lepsze bedzie Destiny... Jesli jednak nie chcesz miec kluski i basowych farfocli wybrzmiewajacych gdzies w pokoju, to patrz w strone Yamahy - bas konturowy ale wypelniony, nic sie nie ciagnie, nie stara sie na sile wypelnic basem pokoju.

Poczytaj zachodnie recenzje, nie tylko PL - tam kwestia basu jest poruszona i opisana wyraznie - tzw. "cycki z maslem" :) Nikt nie ma watpliwosci...

 

Foty za dnia (poprzednie ustawienie, zmieniala sie szafka):

http://www.audiostereo.pl/klub-milosnikow-yamahy_46587.html/page__view__findpost__p__1687053

 

Noca swieca sie bardzo slabo 3 bursztynowe diodki (power na obu klockach + selektor zrodel), wyswietlacz mam wylaczony, albo sciemniony na maksa, wiec set jest poprostu niewidoczny, napewno nie gryzie nic w oczy :) Zadnych swiatlobzdryni i oczoj****j choinki...

 

Jesli w weekend znajde czas to zrobie mala sesje i postaram sie wstawic :)

Primodium. Medium. Finis.

Jesli chodzi o bas u Yamahy 2000, to nie wiem czy to nie jest najlepszy bas w kategorii do 5k.

 

Szkoda, ze nie odeszli od swojego firmowego brzmienia z ostatnich lat: swietny bas, ale potem srednica raczej bez emocji i gora podbita. Gdyby troche wycofali przelom srednicy i gory to byloby super.

 

Yamnick, to nie tylko ja tak odbieram 2000, poczytaj posty spoza klubu. Oczywiscie to kwestia gustu, niektorzy lubia jak gora jest podbita - ja nie. Ja jestem strasznie wyczulony na wszelkiego rodzaju sybilanty, utwardzenia w srednicy i w gornym pasmie. Vienny rzeczywiscie odchodza od neutralnosci ale to chyba byly jedyne kolumny z ktorymi Yamaha grala muzykalnie - no moze jeszcze z Sonus Faber ale to byly juz kwoty powyzej 15 k. Z nowymi Dynaudio tez bylo malo muzykalnie, bez wypelnienia w srednich tonach. Moze ze starymi Dynaudio by zagralo ale nie sluchalem. Z innymi kolumnami, ktore graly neutralnie bywalo ostro. Kabli bym do tego nie mieszal, maja drugorzedny wplyw na brzmienie, najwazniejsza jest akustyka, kolumny i elektronika. Choc kiedy mialem Yamahe nie stosowalem jasno brzmiacych kabli. w tej chwili mam elektronike, ktorej blisko do neutralnosci, a ktora podaje gorne pasmo bez zamulania, ale tez bez podbicia i nie boje sie podpinac neutralnie grajacych kolumn i nie mysle o podpinaniu Vienn. Z pewnoscia Yamaha ma swoje mocne strony - bas, dynamika, detalicznosc, ale trzeba rozsadnie dobierac kolumny jesli nie chcemy zbyt ofensywnego grania w gornych rejestrach.

 

Adam Sikora, jakie kolumny? Z pewnoscia po cieplej stronie, nie grajace ofensywna gora.

zentaur - w kwestii podbicia, patrze na pomiary i... Kurcze nie widze... Takoz nie slysze :)

 

Inne posty znam dosc dobrze, nie tylko z tego forum ;) Opinia takie jak Twoja zdarzaja sie, jednak sa dosc odosobnione, ale tak jak juz wspomnialem - niektorzy odbieraja Yamahe jako sucha i technicza... Po to m.in. Yamaha jako uzupelnienie A-S2000 wymodzila CD-S2000. Powinna tez dodawac w instrukcji wzmianke o ekstremalnie dlugim czasie wygrzewania/adaptacji/ukladania sie seta (niepotrzebne skreslic) o czym ponizej.

 

I tu m.in. dochodzimy do kwestii, ktora zmarginalizowales, czyli kabli.

Jeszcze raz wiec napisze - Yamaha okablowana bez duzej uwagi moze sprawiac wrazenie suchosci, czy jak w Twoim uszach podbicia i odchudzenia wyzszej srednicy i wysokich... Jednak odpowiednie kable (po cieplejszej stronie "mocy" ale koniecznie nadal rozdzielcze i detaliczne) i odpowiednio dlugie granie pozwala jej rozwinac skrzydla.

Piszac "odpowienio dlugie granie" nie mam na mysli 100, czy 200 godzin (co zakladam ze przegra w okolo miesiac), raczej wiecej, choc moze to brzmiec jak herezja :)

Od razu zaznaczam, ze nie jest to moja opinia, tylko kolegow z tego forum ktorzy slyszeli moj set "na poczatku drogi", potem mieli dluga, 8-10 tygodniowa a nawet wiecej przerwe i uslyszeli go znow - byli wrecz zaskoczeni muzykalonscia i jakoscia prezentowanego dzwieku. Mozna wiec w zasadzie wykluczyc ludzki czynnik adaptacyjny, jak i wspomniana przez Ciebie akustyke - nic nie zmienialem w pomieszczeniu.

 

Co do kolumn - nie podejmuje rekawicy :) Preferujemy dosc diametralnie rozne brzmienie, wiec kazdy z Nas dobral (czy dobralby) pudla pod swoj gust i smak :).

 

P.S. Od ponad godziny slucham Bocellego probujac doszukac sie opisanego przez Ciebie zjawiska - mnie sie to nie udaje :)

Edytowane przez Yamnick

Primodium. Medium. Finis.

Bocelli, nie, to o czym pisze jest wyzej, gdzies na poziomie wokalu kobiecego. Oczywiscie nie na wszystkich plytach, musi on byc (dzwiek/wokal) mocniej podany na poziomie realizacji płyty. Byc moze tak odbieram suchosc czy technicznosc o ktorej pisales, byc moze to jest kwestia róznego nazwania tej samej rzeczy.

 

Nie sadze by moje opinie byly odosobnione, jesli spojrzysz na dzial opinie, jedna jest moja druga, pokrywa sie z moja jesli chodzi o ofensywny charakter przelomu srednicy i gory. Poczytaj dluugie wybieranie kolumn do Yamahy kolegi Czifcio, ktore opisane sa na hfm, nie wiem czy tutaj.

 

Yamaha gra skrajami pasma, to jest jej szkola grania. Najwyrazniej Tobie sie podoba takie granie. I dobrze. Mi podobalo sie ale tylko z nielicznymi kolumnami. W sumie mam sentyment do 2000, ale na dluzsza mete wolałem wybrac cos innego.

Edytowane przez zentaur

(...)Oczywiscie nie na wszystkich plytach, musi on byc (dzwiek/wokal) mocniej podany na poziomie realizacji płyty.(...)

(...)Yamaha gra skrajami pasma, to jest jej szkola grania. Najwyrazniej Tobie sie podoba takie granie. I dobrze. Mi podobalo sie ale tylko z nielicznymi kolumnami. W sumie mam sentyment do 2000, ale na dluzsza mete wolałem wybrac cos innego.(...)

 

No, tosmy sie mniej wiecej dogadali ;)

 

Skoro cos na poziomie realizacji jest mocniej podane, podbite i wyeksponowane, to i tak zagra. Kiepskie realizacje metalu, rocka, czy ogolnie kiepskie plyty, z tzw. loudness war, albo zwyczajnie spier******m masteringiem i owszem, czseto "jada gora" w sposob mniej badz bardziej otwarty... Co za tym idzie - potocznie rzecz ujmujac, jakby tzw. "lojenie" stanowilo 90 % mojej plytoteki, to zgadza sie, z omawianych tu zestawow wzialbym Creeka, nie mowiac juz o Twoim Roksanie :). Ale u mnie "lojenie" to pozostale 10 % i po to walczylem dlugo z okablowaniem, zebym i tego mogl posluchac bez niespodzianek.

 

Zgadza sie, Yamaha ma wyraznie "ciekawsze" ze tak napisze skraje - srednica moze nie czaruje jak w lampach czy 3-4 razy drozszych tranzystorach, ale tez nie odrzuca (u mnie, i ja ja bardzo lubie i cenie), dla mnie jest zblizona, jesli nie identyczna pod wzgledem jakosci do tych drozszych wzmakow, rozni sie zazwyczaj sposobem prezentacji, ale nie jakoscia, bynajmniej nie wyraznie.

 

Ciebie, drugiego Kolege w opiniach i kolejnego drazni taka a nie inna "maniera" Yamahy :) Nadal sa to tylko 3 opinie, a nawet jesli byloby ich 30, ta jak zauwazasz - kazdy lubi i slyszy inaczej :), a ogol opinii jednak jest inny i nie sygnalizuje omawianego przez nas problemu.

 

 

P.S. Zmienilem repertuar, poleciala damska opera, trabka Milesa i Alanis Morisette - nadal nie stwierdzam :)

P.S. 2. Zapuscilem kiepsciuchne "Death Magnetic" Metallici i slaby remaster Evanesence, dla rownowagi gatunkowej zas zwykla, nieaudiofilska plytke z opera Webbera, ktora tez nie powala jakoscia - na pierwotnym okablowaniu byla jazgotliwa, zapiaszczona gora :) Na obecnym - jest jasno, otwarcie, ale o wybiciu sie gory, czy przelomu srednicy z nia nie ma mowy.

P.S. 3 Szkoda, ze daleko jest, z checia poznalbym Twoja opinie o tym, jak to u mnie gra :)

Primodium. Medium. Finis.

Mowilem Ci ja jestem przewrazliwiony na punkcie ofensywnej gory:) - a z drugiej strony nie jestem fanem zamulonego grania. To zjawisko (ostrej gory) czesto nie jest wina sprzetu, ktory pokazuje nagranie takim jakie jest, ja o tym wiem. Moze dlatego szukalem elektroniki, ktora troche zaokragli gore by dalo sie sluchac slabszych realizacji a jednoczesnie nie zamuli przekazu na poziomie srednicy. Cos takiego znalazlem w Roksanie. Ale jak mowie, mam sentyment do Yamahy, gdyby miala gore taka jak w Roksanie, to pewnie bym ja zostawil.

Roksan to muzykalne bydle :) Dla mnie jednak byl za spokojny, za "cukierkowy", czasem nawet mialem wrazenie, ze to taki okragly misio, no i niestety, z Paradigm Signature sie nie zgral - ze Studio jeszcze tak, ale z Signature sobie nie poradzil (komplet Caspian).

 

Jednak jesli kiedys bede myslal o drugim powaznym systemie, to Roksan, ze swoja muzykalnoscia i czarowaniem sluchacza wlasnie srednica, ktora zapewne i Ciebie uwodzi bedzie powaznym kandydatem :) Wlasnie dla tych odmiennych od Yamahy cech - nudno by bylo miec dwa takie same dzwiekowo zestawy w domu :) Na dodatek to SS a mnie jakos caly czas do tego blizej niz do lampki ;)

Primodium. Medium. Finis.

No tak, ale nie jest tak zamulony jak MF to raz, a dwa, mimo aksamitnosci gory ma detaliczna srednice i nie podbija wyzszego basu. Wiec to taki inny rodzaj muzykalnosci od MF, Electrcompanieta czy Naima.

 

a ja jak bede myslal o drugim systemie to bede bral pod uwage powrot do Yamahy, choc pewnie z innymi glosnikai niz Ty:)

Niebawem na rynku zadebiutuje pierwszy odtwarzacz strumieniowy firmy Yamaha - Yamaha NS-P2000, czyli połączenie klasyki z nowoczesnością :)

post-17176-049420500 1289853189_thumb.jpg

post-17176-047151600 1289853206_thumb.jpg

post-17176-048257900 1289853217_thumb.jpg

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

Posiadacze Yamahy S 2000, mam może głupie pytanko ale co tam :) czy w wzmaku wszystkie pokrętła i przełączniki są też aluminiowe czy z plastiku?

pzdr.

"Lampa nie umiera nigdy"

Hebelki IMO sa plastikowe, pokretla z wierzchu aluminiowe - ale co do hebelkow, to nie dam sobie nic uciac, ze to jednak nie aluminium.

 

P.S. Obiecane "wieczorowo"

 

post-27564-072896400 1290384355_thumb.jpg

Edytowane przez Yamnick

Primodium. Medium. Finis.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.