Skocz do zawartości
IGNORED

Referencyjny PC do odtwarzania muzyki


Redaktor

Rekomendowane odpowiedzi

Edward, 4 Sty 2010, 18:22

 

>Oczywiście, że przekłamania pojedynczej próbki, nawet jeśli będzie skrajne, nie da się usłyszeć

>nawet będąc uszatym. :-)

 

Sprawdziłem - wyraźnie słychać trzask. Powiedziałbym, że brzmi nawet winylowo :)

Zwykła muzyka. Rozpakowałem sobie flaca do wava, edytorkiem zmieniłem dwa znaki na inne (nie chciało mi się szukać hexeditora). Słuchając tego pliku w jednym miejscu słychać wyraźny, ale cichy trzask.

Sprawdziłem też hexedytorem, żeby być pewnym, że zwykły edytor nie wprowadził przypadkiem jakichś "śmieci". Sprawdziłem potem też edytorem do dźwięku, żeby być pewnym, że nie psułem czegoś w strukturze wave (choć ze specyfikacji nie wynikało nic takiego). Za każdym razem to samo.

Gość rochu

(Konto usunięte)

Może oftopując bieżącą dyskusję a może powracając do głównego tematu.

 

Właśnie odsłuchuję najnowszą wersję Ubuntu 64-bit z RME po analogu i muszę przyznać że jest to chyba najbardziej obiecująca sonicznie konfiguracja od bodaj roku jaką udało mi się mieć w domu.

Niestety nie ma sterowników do mojej RME pod Windows 7 a chętnie bym posłuchał także tego zestawienia.

Grzegorz7, 2 Sty 2010, 21:44

 

>Tomasz:

>W Windows jest ten cały Kernel KMixer. On obniża dynamikę z 96 dB (CD) do 92 dB. Z 16 bitów

>pozostawia znaczących 14.

 

Tak było na starodawnych systemach typu Windows XP (i nawet nie wiem czy nie wyeliminował tego któryś servicepack). W Vista przez mikser przechodzi 24 bit.

tomaszg, 5 Sty 2010, 00:22

>Sprawdziłem - wyraźnie słychać trzask. Powiedziałbym, że brzmi nawet winylowo :)

 

Faktycznie! Słychać! Ale numer! :-)

Na pełnej ciszy wyraźnie, w muzyce spokojnej raczej też, ale na dynamicznym rocku tylko gdy się wie, gdzie ta próbka jest. Na długości całego utworu wiedząc, że jest gdzieś jeden trzask raczej tylko szczęście mogłoby sprawić, że się to wyłapie, a od skupienia pewnie mózg by się lekko przegrzał :-)

 

I rzeczywiście przypomina niewielki winylowy trzask. Pożytek z doświadczenia jest taki, że wiadomo jak zrobić plugin dodający trzaski :-)

 

rochu, 5 Sty 2010, 20:52

>A widzisz w tym coś złego?

 

Nie, nic złego się nie dzieje. Wszystko jest w jak najlepszym porządku i pod całkowitą kontrolą.

To powiedz Rochu jak tam Ci ten Ubuntu gra. Basik się nie poluzował? Coś mi się obiło o uszy, że tak się zdarza, za to Mandrake gra podobno dynamicznie, a Debian bardzo analogowo. Ale prawdziwi audiofile i tak słuchają z Red Hata.

rochu, 5 Sty 2010, 16:17

 

>Czekamy na wytłumaczenie tego zjawiska, Panie Profesorze ; )

A co tu jest do tłumaczenia? To chyba jest naturalne zjawisko, przecież wyżej pisałem, że tak efekt powinien być. Jest to dobra wiadomość, bo potwierdza, że jakość światłowodu, czy prądu zasilającego diodę nie ma wpływu na sygnał.

 

rochu, 5 Sty 2010, 17:34

>Właśnie odsłuchuję najnowszą wersję Ubuntu 64-bit z RME po analogu i muszę przyznać że jest to chyba

>najbardziej obiecująca sonicznie konfiguracja od bodaj roku jaką udało mi się mieć w domu.

 

To może napisz coś, co jest istotne? Co się zmieniło w systemie? Jakie sterowniki dźwięku, w jakiej wersji (jakieś biblioteki), przez jakie urządzenie dane przechodzą, czy jakiś demon dźwięku siedzi po drodze? Jak realizowany mikser? Jakie oprogramowanie? Czy jakiś plik .asound gdzieś nie leży? To, że jest to ubuntu 64-bit to akurat zupełnie nic nie oznacza.

 

Kyle, 5 Sty 2010, 19:13

>Tak było na starodawnych systemach typu Windows XP (i nawet nie wiem czy nie wyeliminował tego

>któryś servicepack). W Vista przez mikser przechodzi 24 bit.

 

Też niedobrze. Przez mikser powinno przechodzić w natywnej ilości bitów... W każdym razie - pod windows 7 też nie da się dts w zwykłym winampie odtwarzać, więc system degraduje próbki.

Gość rochu

(Konto usunięte)

Edward,

 

Ciebie to śmieszy. OK, nich Ci będzie, jeżeli masz z tego tylko jakąś radość.

Nie jestem tak dogmatycznym człowiekiem jak Ty i mam pewien dystans do swojej dość miernej wiedzy i jeszcze słabszego doświadczenia. I to nas chyba różni.

 

A Linuxa zainstaluj sobie sam i posłuchaj bo warto.

To nieco inne doświadczenie aniżeli poszukiwanie jittera oscyloskopem z demobilu ; )

W to że Linux może grać inaczej od Windowsa mogę jeszcze uwierzyć. To jednak zupełnie inny system, zupełnie inna obsługa dźwięku, inne sterowniki itd. Taka programowa ingerencja w dźwięk może być słyszalna.

hej, edytowanie pliku flac i słyszalna przerwa? nic dziwnego, przecież to forma kompresji i całkiem możliwe że dwa znaki wyrzuciły znacznie więcej niż jedną próbkę. ekspertem od kodowania nie jestem, ale może warto to powtórzyc z plikiem wav?

npl, 5 Sty 2010, 23:31

 

>hej, edytowanie pliku flac i słyszalna przerwa? nic dziwnego, przecież to forma kompresji i całkiem

>możliwe że dwa znaki wyrzuciły znacznie więcej niż jedną próbkę. ekspertem od kodowania nie jestem,

>ale może warto to powtórzyc z plikiem wav?

Może warto przeczytać jeszcze raz ;-) Oczywiście robiłem to na pliku wav.

Dobry wieczór.

Do dyskusji o trzasku analogowym.

Wypada bit, elektronika dokonuje korekcji w ramach swojego asortymentu możliwych korekt, choćby poprzez analizowanie sum kontrolnych. System wie, że cos powinno było dojść do odbiornika a nie doszło; koryguje to. Strumień w odbiorniku mimo błędów transmisji jest niezmieniony.

Wypada próbka (wiele bitów, słów, jakichś tam struktur cyfrowych), elektronika po stronie odbiornika może w zależności od algorytmów i chęci pozostawić poziom sygnału na podstawie sąsiednich próbek. Ale to jest fałszowanie rzeczywistości. Nie ma próbki, nie ma dźwięku, przerwa. Nic nie słychać (kilkadziesiąt mikrosekund). Trzask może być powodem utraty większej ilości próbek i jakimś niedoskonałym algorytmem (rzeczy doskonałych nie ma ;). Co to znaczy poza tym utrata próbki? Skąd odbiornik o tym ma wiedzieć? Brak np. w toslinku próbki to jaki to stan? Zero logiczne? Czyli jednak próbka jest, lecz tylko zerowa?

Zbyt złożone zagadnienie;) Nie wiemy co konkretnie siedzi w algorytmach?

Pamiętam „wieczory płytowe” w zdaje się dwójce radiowej, w czasach stanu wojennego (?). Puszczano tam pierwsze CD na odtwarzaczach jakich niewiele było w kraju. Jakież było zdziwienie jak pierwszy raz na antenie były problemy z odczytem i pojawiła się muzyka pełna trzasków jak w płycie analogowej. Przez radio zadało się widzieć durne miny redaktora i gościa, którzy nie wiedzieli jak to wytłumaczyć :). Pewnie jakoś się da.

tomaszg, 5 Sty 2010, 21:52

 

>Też niedobrze. Przez mikser powinno przechodzić w natywnej ilości bitów...

 

Chodziło mi o to że przechodzi na pewno do co najmniej 24 bit bo na tyle sprawdziłem. I tak wszystko upsampluję do 24 bit (zamiast stosować dithering w foobar przy 16 bit lepiej konwertować od razu do 24 bit)

rochu, 5 Sty 2010, 22:33

>Ciebie to śmieszy. OK, nich Ci będzie, jeżeli masz z tego tylko jakąś radość.

 

Rochu, bo odsłuchiwanie systemu operacyjnego jest zabawne. Serio. Jako anegdota lub żarcik okolicznościowy to jest naprawdę niezłe! Jeśli jednak piszesz poważnie... to nie jest dobrze.

rochu - jeśli przechodzi bitperfect na UBUNTU i np. Windows Vista to różnicy w brzmieniu być nie może ... co innego jeśli nie przechodzi (XP do któregoś servicepack)

Kyle, 6 Sty 2010, 13:13

>rochu - jeśli przechodzi bitperfect na UBUNTU i np. Windows Vista to różnicy w brzmieniu być nie

>może ... co innego jeśli nie przechodzi (XP do któregoś servicepack)

W tym sęk, że na zwykłych sterownikach nie udało mi się na żadnym windowsie osiągnąć bitperfect. W linuxie też nie zawsze tak jest. Jakoś to od softu zależy.

Kyle, 6 Sty 2010, 07:54

>Chodziło mi o to że przechodzi na pewno do co najmniej 24 bit bo na tyle sprawdziłem. I tak wszystko

>upsampluję do 24 bit (zamiast stosować dithering w foobar przy 16 bit lepiej konwertować od razu do

>24 bit)

Jak sprawdzałeś? Jakiś loopback?

tomaszg, 6 Sty 2010, 13:33

>W tym sęk, że na zwykłych sterownikach nie udało mi się na żadnym windowsie osiągnąć bitperfect. W

>linuxie też nie zawsze tak jest. Jakoś to od softu zależy.

 

Wiele osób narzeka na to, że dane przed wysłaniem są zmieniane. To niedobrze, tym bardziej, że dzieje się to w sposób niekontrolowany. Pod tym względem pecet jest udręką.

 

Dla odmiany te problemy nie występują na Macu. Pod OSX-em jest dosłownie jedno miejsce gdzie ustawia się częstotliwość próbkowania oraz głębokość bitową. Sygnał wychodzi bit-perfect (sprawdzałem) i nawet nie ma gdzie tego pozmieniać. Nic nie trzeba doinstalowywać, ani specjalnie konfigurować. AC3 i DTS w zewnętrznym dekoderze działają. Życie może być proste :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Edward, 6 Sty 2010, 14:07

>Dla odmiany te problemy nie występują na Macu. Pod OSX-em jest dosłownie jedno miejsce gdzie ustawia

>się częstotliwość próbkowania oraz głębokość bitową. Sygnał wychodzi bit-perfect (sprawdzałem) i

>nawet nie ma gdzie tego pozmieniać.

Dobrze, że działa bitperfect, ale sposób ustawiania jest fatalny! Czasem w playliście mam mieszankę plików 16/44 i 24/96. Mam wtedy ręcznie przy każdym pliku przestawiać opcje w jakimś magicznym panelu?

Sposób ustawiania jest dziwny, przyznaję. Co ciekawe odtwarzacz filmów potrafi sobie sam zmienić częstotliwość na 48 kHz, ale przy wyjściu z programu już nie przywraca starego porządku. Dla odmiany iTunes nie zmienia tej częstotliwości, więc trafiając na inną wkrada się resapmling - niedobrze.

 

Podsumowując: programy mogłyby same zmieniać częstotliwość, ale nie wszystkie to robią. Podejrzewam, że wkrótce temat się unormuje i nowe wersje softu będą dbać o częstotliwość. Pracuję nad tematem, bo sam mam w bibliotece trochę gęstych plików. :-)

tomaszg, 6 Sty 2010, 13:50

 

>Jak sprawdzałeś? Jakiś loopback?

 

Jak sprawdziłem czy jest bitperfect ? ... mam pliki WAV z surowym DTS i amplituner z dekoderami. Te pliki "grają" a nie "szumią" tylko i wyłącznie przy bitperfect (nie będę się wdawał w szczegóły - ale po prostu jakiekolwiek zmiany spowodują "rozbicie" strumienia DTS więc jeśli nie ma bitperfect to strumień jest rozbijany = szum a nie muzyka).

 

Oczywiście kontrola była na wyjściu SPDIF ... ale jeśli przy SPDIF nic nie jest wnoszone do sygnału to do DAC karty też trafiają niezmienione dane.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.