Common Rail

[misiomor]

Diesel (niezależnie od systemu wtrysku) ma taką wadę że po uruchomieniu, na zimnym katalizatorze emituje sporo niespalonych węglowodorów długołańcuchowych.

 

Jeżeli samochód jest trzymany w garażu, to wspomniane węglowodory zostają w pomieszczeniu i włażą do wnętrza wozu, które potem bardzo niechętnie opuszczają. Dlatego w luksusowych samochodach diesel to totalna pomyłka. A jeżeli jeszcze garaż jest zintegrowany z domem, w życiu nie wpuściłbym do niego diesla (tak zresztą czynię w swoim przypadku, samochód stoi pod chmurką a jeżeli zbuduję garaż wolnostojący to tylko z dobrym przewiewem, chroniący tylko przed śniegiem). W podziemnych garażach pod nowo budowanymi blokami nie da się wytrzymać od smrodu nie-spalonego ON.

[misiomor]

Natomiast zaletą diesla jest znacznie mniejsze prawdopodobieństwo pożaru w razie nieszczelności instalacji paliwowej czy przeskoku iskry na stacji benzynowej.

[opteron]

misiomor, 21 Sty 2009, 21:02

 

>W podziemnych garażach

>pod nowo budowanymi blokami nie da się wytrzymać od smrodu nie-spalonego ON.

 

Nie spalony ON (faktycznie tragiczny zapach) to niesprawny silnik/układ wtr. jesli mowa o spalinach z dobrego diesela to są one dużo przyjemniejsze w woni niż dobrze spalona benzyna.

[misiomor]

>> opteron, 21 Sty 2009, 22:39

 

Na zimno, z zimnym katalizatorem każdy diesel jest niesprawny. A niespalony ON paruje bardzo wolno i bardzo długo truje.

[opteron]

Nie popadajmy w skrajność z tym wyrzucaniem diesela z domu, stare kible na komorach wstępnych w dodatku wyjeżdzone potrafiły kopcić jasnym dymem przez dość długi czas nim sie rozgrzały. Jasny dym, bardzo nieprzyjemny zapach to właśnie niespalony w całości ON. Taki efekt w nowych, sprawnych silnikach jest marginalny. W niskich temperaturach można przez dosłownie chwilę zauważyć coś takiego (i to nie zawsze) a w okresach letnich w ogóle. Nawet jesli w garażu się sztachniesz takim lekkim smrodkiem to i tak nic w porównaniu do tego ile wdychasz na drodze lub spacerując po mieście :-)

[misiomor]

Problem polega na tym że ten smrodek w całości zostaje w garażu gdzie samochód uruchamiamy. Potem włazi w ściany i rozłazi się po domu. Ten podziemny garaż o którym pisałem jest w nowym bloku i stoją tam głównie nowe fury.

 

Co innego sztachnąć się tym na mieście czy jadąc za Kamazem a co innego pławić się w takiej zawiesinie (nawet wielokrotnie mniej stężonej) przez cały czas przebywania w domu.

[opteron]

Nigdy nie widziałem w tym problemu, może dlatego że na codzień wąchałem różne syfy i to w stężeniach przyprawiających o wymioty. Teraz jak poczuje zdrowego diesela to aż miło wciągnąć :-)

 

BTW garaże podziemne MUSZĄ mieć między innymi wyciąg spalin z nad samej powierzchni ziemi, taki wymóg stawiają instalacje LPG w autach.

[misiomor]

Wyciąg to z LPG sobie poradzi, jednak diesel (plus sadze) szybko osiada i potem daje w czerep. Ja piszę o swoich wrażeniach z takich garaży. W Hameryce jest przewaga benzyniaków i to zjawisko jest jakby mniej nasilone.

 

A ja do diesla się zraziłem jeszcze w czasach autobusów Ikarus. Nie fanatycznie, jeżdżę dieslem ale do domu go nie wpuszczę.

[misiomor]

>> opteron, 12 Sty 2009, 18:31

 

Właśnie wybrałem. Stoją dwie flachy syntetyka Valvoline MaxLife 5W40. Policzyłem sobie że w ciągu roku mogę nie zrobić tych 20Mm (normalny przebieg między przeglądami) a MaxLife ma dodatki zapobiegające utlenianiu, przez co przekroczenie roku jazdy na jednym oleju będzie IMHO najbezpieczniejsze na tym smarowidle.

[opteron]

Daj znać jak ze spalaniem, wg mnie powinno nieco spaść w porównaniu do elfa.

Szerokiej drogi :-)

 

pozdrawiam!

[Rotor]

Może trochę odgrzewam kotlet ale co tam. Jeździłem benzyniakiem a od niedawna TDI i mam przemyślenia.

Był to co prawda mało żwawy silnik w Audi 80 B4 2,0 20KM a przesiadłem się na 1,9TDI 130KM w passacie. Różnica jest kolosalna jeśli chodzi o dynamikę. Wiem że 1,8T (turbo) jest teoretycznie szybszy ale przypuszczam że w normalnej jeździe nie wyścigowej gdy trzeba coś wyprzedzić gdzieś podgonić to taki dizelek ma ogromne zalety ponieważ maksymalny moment obrotowy notuje przy 1900 obr i jest to 310Nm, robi wrażenie: obroty prawie żadne a samochód ciągnie jakby go kto na lince ciągnął ;)

 

Ja wiem że dizel nie jest elastyczny tylko niskoobrotowy i gdybym był obrzydliwie bogaty to kupiłbym jakieś benzynowe V8 najlepiej jeszcze turbo albo lepiej V12 jak Pan Samochodzik… Wiadomo, dizel to jest jakiś kompromis ale całkiem udany. PD w porównaniu do poprzednich nie ma dużo większej mocy (a nawet mniejszą np. 101KM PD i 110 KM starszy silnik AFN) ale moment obrotowy ma o wiele większy, więc w CR różnica może być jeszcze bardziej odczuwalna.

 

Hałas jest spory ale da się z nim żyć dlatego że w trasie mam 6 bieg i święty spokój, poza tym Audi ma doskonałe wyciszenie więc plastikowy passat dodatkowo łapie przy nim tyły stąd kontrast jest naprawdę spory.

W gazowni wbrew wcześniejszym obawom smród spalin miałem rewelacyjny zwłaszcza kiedy jeszcze był katalizator –żadnych przykrych wrażeń. Oczywiście pod warunkiem prawidłowej regulacji. TDI niestety emituje taki Eau de Autobus i kiedy się dłużej manipuluje w bagażniku, lepiej jest zgasić silnik albo trzeba potem uprać spodnie bo nogawki śmierdzą. Jak to jest z garażami itd. nie wiem. Tu mnie misiomorze zaskoczyłeś, ale parkuję pod błękitem nieba więc tym się nie martwię.

 

Bałem się że będę się męczył w dizlu z tym terkotliwym odgłosem silnika ale w sumie polubiłem go, wolę rasowy bulgot jakichś tam Aston Martinów i innych Maserattich ale klekot już całkiem akceptuję odnajdując w nim nawet pewną przyjemną dla ucha nutę. Zwłaszcza ujmuje mnie tym, że bez zbędnego porykiwania ładnie przyspiesza na 3, 4, a nawet 5 biegu.

Jeszcze nie wiem jak będzie z kosztami napraw, eksploatacji itp. ale raczej spodziewam się że nie sam silnik będzie problemem tylko takie rzeczy jak zawieszenie, sprzęgło, wydech czyli sprawy raczej niezależne od tego czy wybieramy ropę czy benzynę. Za to tankowanie jest niemal przyjemnością.

Podsumowując jest to bardzo bliski optimum kompromis, który pozwala na ekonomiczną jazdę rodzinną ciężarówką i jednocześnie zostawia w tyle wielu młodych gniewnych pierdzących tuningowymi tłumikami, daje dużo frajdy przy niedużym zużyciu paliwa.

 

Skoro jak mówicie CR jest takie paskudne to dobrze że Audi i VW długo trzymało się pompowtryskiwaczy. Hałaśliwe i w ogóle ale może nie tak kłopotliwe i jeszcze przez parę ładnych lat będzie można kupować używane.

 

PS. Olej polecam Motul specific 5W40 do pompowtrysków. Nie znam się może na tym za bardzo ale zdołałem się o nim dowiedzieć na tyle dużo, żeby być doń przekonanym. Nie jest rozlewany w Polsce, jest robiony na syntetycznej bazie a nie hydrokrakowany, czyli jest prawdziwym olejem w pełni syntetycznym

[tomek7776]

najwazniejsze,ze jestes zadowolony,chodz jesli chodzi o porownanie 1,9TDi 130KM i 1,8T 150KM,

to raczej nie ma sensu,dwa swiaty.

1,8T 150KM (AWT)jest duzo szybsze,dzis nawet takim wozilem klienta,kopara mu opadla,jest cicho i duzo szybciej niz w 1,9TDi,cisza totalna,na wolnych obrotach trzeba patrzec na obrotomierz.

auto jest tez duzo chichsze ,szybsze i bardziej komfortowe niz toyota avensis,w kazdej wersji.

tyle na podstawie bezposrednich porownan.

aha,zeby nie mowic ze wszystkie diesle sa zle,to mercedes S 400CDi,jest rakieta nie do objechania,no chyba ze bmw 740D.

[Rotor]

A co to było to 1,8? Bo może A4 B5, które jednak jest sporo lżejsze niż B6 czy passat, wtedy na pewno różnica jest duża ale w tym samym nadwoziu w trasie kiedy nie chce się za bardzo mieszać biegami a głównym źródłem hałasu jest szum powietrza i opon to AVF jest naprawdę dobry zwłaszcza jak na kompromis i przy spalaniu 5-8litrów :)

Tak czy inaczej, nabrałem chęci na przejażdżkę 1,8T -jeszcze nie miałem okazji.

[cir]

1.8 T zwykle mozna było tanio nabyc nowe, zawsze tego duzo było w wyprzedazach salonowych

jezdziłem tylko przy jezdzie testowej i był ogolnie lepiej zestawiony do szybkiej jazdy niz pasaty 130KM

[tomek7776]

MOC JEST BOGIEM, PRĘDKOŚĆ NAŁOGIEM, NITRO ZABAWĄ A TURBO PODSTAWĄ

[tomek7776]

Rotor

30 Kwi 2009, 16:07

O mnie » Ignoruj » PW »

 

stat: 1907 / 436 / 2 A co to było to 1,8? Bo może A4 B5, które jednak jest sporo lżejsze niż B6 czy passat, wtedy na pewno różnica jest duża ale w tym samym nadwoziu w trasie kiedy nie chce się za bardzo mieszać biegami a głównym źródłem hałasu jest szum powietrza i opon to AVF jest naprawdę dobry zwłaszcza jak na kompromis i przy spalaniu 5-8litrów :)

Tak czy inaczej, nabrałem chęci na przejażdżkę 1,8T -jeszcze nie miałem okazji.

 

 

to byl salonowy passat 1,8T b5FL 2002r.

[Jupiter]

mam pytanie z inne beczki o co chodzi z tym MOTULEM , w necie mocno zachwalany w sklepach poszukiwany ale nie zawsze dostępny . co jest w nim takiego co powoduje że jest lepszy od MOBIL

[misiomor]

>> Rotor, 30 Kwi 2009, 13:20

 

Sam moment obrotowy tak naprawdę niewiele mówi o silniku. 310Nm @ 1900rpm oznacza tak naprawdę tylko tyle że silnik ma przy tych obrotach moc max. równą 61.7kW a więc 84PS. Skoro moc max. jest równa 131PS @ 4000rpm, oznacza to że krzywa mocy jest "wypukła" i przy 1900rpm ma 35% przewyższenie względem prostej łączącej punkty (0rpm,0PS) i (4000rpm,131PS). A więc turbo jest dostrojone tak zeby dać największy zysk przy średnich obrotach.

 

Teraz małe obliczenie - przy obrotach mocy max. (4000rpm) mamy moc 96kW co oznacza moment na wale równy 229Nm. Mniej niż max. moment. Jednak jeżeli obniżymy obroty przekładnią do 1900rpm, dostaniemy moment 40/19 razy większy a więc 482Nm.

 

Tak więc maksymalne przyspieszenie samochodu dostaniemy (jak przyczepność pozwoli) redukując bieg i cisnąc gaz w okolicach obrotów maksymalnej mocy. Za to silnik z turbem strojonym w średni zakres obrotów da nam namiastkę maksymalnego przyspieszenia, jednak bez akustycznie przykrego "piłowania" silnika.

 

Tak czy siak - dla kierowcy o inklinacjach wyścigowych liczy się moc. Natomiast górka momentu dla średnich RPM - przydaje się kierowcom jeżdżącym spokojnie i nie lubiącym redukować biegów.

[misiomor]

Jeszcze coś o momencie obrotowym.

 

Powiedzmy że mamy "czarną skrzynkę" generującą na swoim wale wyjściowym 384 Nm przy 460 rpm. Marzenie zwolenników dużego momentu przy niskich obrotach.

 

Tym niemniej taka skrzynka to nic innego jak silnik od kaszluna podłączony przez przekładnię redukującą obroty 10 razy.

[misiomor]

Mam jeszcze pytanie do znawców tematu - czy bezpośredni wtrysk benzyny (GDI, CGI, FSI) jest równie wredny i drogi w serwisowaniu jak CR?

 

Teoretycznie nie musi - jako że chwilowe przepływy paliwa są w nim znacznie mniejsze, pod małym obciążeniem wtrysk będzie co prawda tuż przed zapłonem (bogata mieszanka "na świecy", uboga w pozostałej części cylindra) ale dawka jest mała. Pod dużym obciążeniem - wtrysk może trwać przez cały suw ssania i sprężania a nie jak w CR - cała dawka w momencie zapłonu, ew. podzielona na pilotażową i główną - co oznacza jeszcze krótszy czas na dostarczenie głównej dawki paliwa.

[Rotor]

misiomor, widzę że za dużo wiesz o silnikach i przez to nigdy nie będziesz zadowolony, zupełnie jak w audio ;)

Znaczy że ów kaszlak byłby w stanie pociągnąć wóz z węglem ale czy mógłby też przyspieszać?

[wasylak]

Pewnie, że przyśpieszy! Np. na jedynce- 0-3,5km/h w 5s :)

[misiomor]

>> Rotor, 4 Maj 2009, 11:36

 

O silnikach to ja wiem dość mało, za to miałem w ogólniaku b. dobrą fizykę.

 

Moment na wale (sama wartość w Nm) tak naprawdę niewiele znaczy, bo można go podnosić bądź obniżać przekładnią.

 

I rzeczywiście - gdyby kaszlunowi zamontować reduktor 10:1, pociągnąłby wóz z węglem pod warunkiem rzecz jasna odpowiedniego dociążenia osi napędzanej (i wzmocnienia trybików za reduktorem - przekładni głównej chociażby), i z bardzo małą prędkością.

 

Stara zasada o dźwigni i punkcie podparcia, pozwalających podnieść Ziemię. Jeżeli tylko jesteśmy w stanie zapewnić odpowiednie przełożenie, silnik od kaszluna pociągnie i Piramidę Cheopsa. Tyle że z odpowiednio małą prędkością.

[marivs]

To podobnie jak w traktorze, zdaje się, że Ursus C-330 ma przekładnię 8:1 - jedzie wolno ale za to ma siłę i tylko 2 cylindry, moc 30,5KM z 1960ccm. Jakby mu zmniejszyć przekładnię to prawie F1 :)

[misiomor]

Przyspieszenie samochodu jest ograniczane przez dwie rzeczy - max. moment obrotowy na kołach (dzielony przez średnice kół i masę samochodu) oraz przyczepność tychże kół, mniejsza z dwóch wartości decyduje.

 

Moc silnika z kolei mówi do jakiej prędkości pojazdu jesteśmy w stanie utrzymać konkretną wartość momentu na kołach (a więc siły napędzającej pojazd). Zapiszczeć kapciami przy 5kph jest łatwo, przy 50 - znacznie trudniej.

 

Ja ostatnio woziłem moim kombiakiem osobę niepełnosprawną, wózek wsadzałem na budę z tyłu kładąc go na boku. Przy ostrym przyspieszaniu wózek "stawał dęba" opierając się o tylną szybę. Kiedy dawałem kick-down wózek pozostawał zadarty nawet w czasie zmiany biegów (bo za krótko trwała). Tym niemniej powyżej 80 - 100 smętnie opadał - na znak że trzeba było kupić V8 a nie dieselka I5.

[Rotor]

No ale czy w samochodach podawany moment to nie jest przypadkiem już na kołach z jakimś odpowiednim przełożeniem?

[misiomor]

>> Rotor, 4 Maj 2009, 15:20

 

Moment jest podawany na wale. Dlatego właśnie uważam same Nm za niewiele mówiące o własnościach samochodu.

[opteron]

misiomor, 4 Maj 2009, 15:23

 

>>> Rotor, 4 Maj 2009, 15:20

>

>Moment jest podawany na wale. Dlatego właśnie uważam same Nm za niewiele mówiące o własnościach

>samochodu.

 

Dobrze że moc i moment są podawane na wale, gdyby było za przekładnią lub na kołach komplikowało by to interpretacje wyników i ocenę samego silnika a o nim chcemy się dowiedzieć patrząc na wykres momentu i mocy (same wartości szczytowe to za mało co podaje producent). Natomiast od oceny całości są hamownie podwoziowe i testy dynamiczne.

 

pozdrawiam

[misiomor]

>> opteron, 5 Maj 2009, 19:37

 

Co więcej mówi o własnościach samochodu - 100kW czy 300Nm?

[saczek_XTRM]

>> opteron, 5 Maj 2009, 19:37

 

niestety nie zgodzę się... to właśnie moc i moment na kołach mówi najwięcej. To jest sprawność układu napędowego. Co z 200KM gdy na kołach byłoby 100KM?

 

>>misiomor

 

ani jedno, ani drugie, natomiast nie zgodzę się z Twoją wypowiedzią "Sam moment obrotowy tak naprawdę niewiele mówi o silniku". Mówi o ile mamy pełen wykres momentu. Nie ma co się podniecać 400Nm@1500RPM bo przy 2700RPM można mieć "tylko" 300Nm a redline na 5000RPM. Płaski wykres momentu, jak i jego dostępność od najniższych obrotów oznacza, że czy to 3. bieg czy 5. - auto cały czas przyśpiesza podobnie. Jeśli spojrzeć na wykresy silników benzynowych (najlepszy przykład jakaś Honda Civic) to widać, że to zaczyna przyśpieszać dopiero jak się kręci to powyżej 5k RPM.

 

Co do przełożeń... to ja właśnie jestem po kolejnej modyfikacji mojej E30. Zmieniłem dyferencjał z 3,45 najpierw na 3,91 teraz na 4,27. Efekt jest taki, że BMW przyśpiesza teraz 100-140km/h w 5sek. Żadnego turbo ni ma.