Skocz do zawartości
IGNORED

Sonda-ilu z nas to naiwniacy.


modrzew47

Rekomendowane odpowiedzi

HM69 nie koniecznie- to są marki audio. Autorka nie wspomiała tam o segmencie niszowym "audiofile".

Zresztą żeby osiągnąć taką wycenę rynkową marek jak podane w artykule dzisiejsze firmy "audiofilskie" będą musiały wiele,wiele lat pracować.

Ktoś tu wcześniej rzucił przykład (niefortunny akurat) porównania cen Porsche i Poloneza.

Rozbierając Porsche na śrubki nie trzeba być ekspertem ani fizykiem jądrowym, żeby "na oko" wycenić wartość samych podzespołów z których składa się całe auto. Nadwozie, silnik, zawieszenie, hamulce, chociażby głupie felgi czy opony itd. to wszystko "luzem" kosztuje potworne pieniądze, a złożone do kupy powoduje, że Porsche otwiera wszystkie rankingi super samochodów. W przeciwieństwie do Poloneza, który wszystkie rankingi akurat zamyka. I stąd się bierze dziesięciokrotna różnica w cenach obu.

A skąd się bierze stu czy tysiąckrotna różnica w cenie metra kabla, który ma tylko przewodzić prąd?

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

"...który ma tylko przewodzić prąd" a jak się okazuje nawet to nie każdemu do końca wychodzi i to jest dopiero zagadka, co też powoduje audiofilami - ludźmi ceniącymi przede wszystkim wierność przekazu - że z własnej nieprzymuszonej woli bulą za "grające" kable. Oczywiście nawet nie podejrzewam, że jednym z najważniejszych kryteriów jest cena, wygląd i "uznanie" wśród znajomych, a przede wszystkim u audiofilskiej braci ;)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

henry-

 

Dla przykładu jesteś fachowcem w tym co robisz, ludzie Cię na forum bardzo cenią za jakość wykonania, należysz do osób które ustalają jakieś wzorce a przez to spokojnie mógłbyś kreować jakieś poziomy cen.Masz więc już bardzo silną pozycję na forum i dobrą marke.

A teraz taki Jasiu też bardzo dobry w fachu ktory Ty masz (a może i lepszy) ale znany jedynie małej garstce ludzi.

Przypuszczam że Jasiu chciałby pracować dla Ciebie a nie odwrotnie.Nawet jak to Jasiu robiłby obudowy a Ty umieszczałbyś tam jedynie swój inicjał to i tak pudło kojarzone byłoby z solidnością i Twoją osobą. W Twoim przypadku sprzedaż firmy nie wiązałby się nie tyle z fizycznym przekazaniem Twojego warsztatu pracy lecz ze sprzedażą solidności z którą Twoja marka jest utożsamiana a na którą pracowałeś bardzo długo.

Gość

(Konto usunięte)

HM69, 16 Lip 2009, 22:46

 

>zawi@ artykuł całkiem, całkiem. dużo ciekawych definicji i opisów luksusu. jednak autorka nie za

>bardzo orientowała się w temacie audio podając przykłady luksusu w branży.

 

Autorka skorzystała tylko z "badań" Luxury Institute z roku 2006... ;-)

Co zresztą jest widoczne pod tableką.

parantula -przynależność do społeczności audiofili już podnosi snobistyczny prestiż większości.Tylko.Tylko że grono audiofili jest bardzo zawężone a snobów(oczywiście nie wszyscy) całe mnóstwo i tu zaczyna się wojna absurdów kto ma "dłuższego" ten jest lepszy.

No ale to jest wojna w zawężonym światku i taka np. wizyta znajomego "betona audio" może nas lekko poirytować bo zamiast słów zachwytu jest jęk politowania. I szlak trafił nasz luksusowy produkt.

>>parantulla, 16 Lip 2009, 23:12

>> że z własnej nieprzymuszonej woli bulą za "grające" kable. Oczywiście nawet nie

>podejrzewam, że jednym z najważniejszych kryteriów jest cena, wygląd i "uznanie" wśród znajomych, a

>przede wszystkim u audiofilskiej braci ;)

 

A podejrzewasz może że dla właściciela Porsche Cayenne żadnym z kryteriów decydującym o zakupie nie była cena,wygląd,uznanie wśród znajomych a przede wszystkim u moto-braci?

l'enfant sauvage

Gość

(Konto usunięte)

zawi, 16 Lip 2009, 22:43

 

>XYZ a słyszałeś coś może o wycenie rynkowej marek?

 

poczytaj jaka jest wycena rynkowa Nakamichi, i co oni teraz robią w audio. Ta marka praktycznie nie istnieje. Tylko maniacy magnetofonów i stare pryki o niej pamiętają ;)

 

Aha, no i wtyczki robi... ;)

Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci aby o Twojej pseudo merytorycznej poezji forumowej za 30 lat wspominały stare pryki a Ty abyś pławił się w bogactwie dzięki marce jaką sobie wyrabiasz na forum.

parantulla, 16 Lip 2009, 23:12

>"...który ma tylko przewodzić prąd" a jak się okazuje nawet to nie każdemu do końca wychodzi i to

>jest dopiero zagadka, co też powoduje audiofilami - ludźmi ceniącymi przede wszystkim wierność

>przekazu - że z własnej nieprzymuszonej woli bulą za "grające" kable.

 

Otóż to!

Właśnie to jest "nie do przyjęcia" w temacie kabli. I tu też najwyraźniej widać, gdzie zaczyna się słodzenie cytryn, a kończy myślenie. Kabel, jako element pasywny może tylko tłumić sygnał (co, chyba wsyscy się zgodzą - jest niepożądane).

Jeśli audiofil pisze, że kabel "dodaje góry" - to, zakładając że nie uległ iluzji czy autosugestii (mniejsza o to :) - wniosek taki że kabel tłumi dół pasma. Taki kabel jest zepsuty, "broken by design".

Zagadką audiofili pełną gębą jest, dlaczego przywiązują wręcz obsesyjną uwagę do neutralnego brzmienia klocków, do czystości przekazu...a potem wkładają w system tłumik, dobrowolnie, bardzo często w cenie całego grającego klocka. Fenomen :)

 

Ale, chrzanić kable. Wrócę do tematu wątku bo mam wrażenie że poszło w złą stronę.

Otóż nie jest IMO naiwniakiem ten, kto kupuje wzmacniacz "luksusowy","snobistyczny","hi-endowy" czy tam zwał jak zwał, ze świadomością tego co robi. Przecież płacąc parę tysięcy za lusterko do lexusa, też doskonale wie że wcale nie płaci za szkiełko z grzałką i silniczkiem, bo to kosztuje kilkaset złotych w innych markach. Płaci, bo to fragment lexusa, a lexus bez tego szkiełka ma skazę.

Upodobanie do luksusu, w połączeniu z możliwościami finansowymi - to zupełnie OK.

 

Nie, nie o bogatych, świadomych swych upodobań tu mowa, a o tych, co wierzą że to wszystko służy poprawie dźwięku*, którzy wyrabiają sobie i innym opinie że w niższych segmentach cenowych "nie zagra" etc etc. Szkodzą sobie (co mnie średnio obchodzi, bo wolnoć Tomku etc), gorzej że innym też.

I wcale nie chodzi o to, jak podejrzewają słabsi, o dowalenie komuś takim wątkiem. Chodzi o jakiś obiektywizm, w tym zaczarowanym świecie audio. I żeby młody, początkujący - rozumiał że powinien skupić się na kolumnach, pomieszczeniu...nie kabelkach czy podstawkach.

 

jancio

 

*nie służy, nawet jeśli luksusowe wzmacniacze mają jeszcze bardziej wyśrubowane parametry elektryczne niż te "zwykłe". A to dlatego, że "poprawa" dzieje się o rząd wielkości (czasem o kilka rzędów) poza możliwościami ludzkiego słuchu. Oczywiście, jeśli ktoś utrzymuje że to słyszy, niech mu będzie. Któż zaręczy w końcu, że nie?

Zazdrościć nie mam zamiaru, słuch mam przeciętny (zupełnie w ludzkich normach), wrażliwość na to co słyszę dość wysoką. Czy chciałbym słyszeć lepiej? Niekoniecznie, nie chciałbym słyszeć ani ultradźwięków, ani całej fizjologii swojej partnerki, śpiącej obok mnie (być może ochydnego, grubego ochleja z drugiej strony ulicy też, przy tak czułym uchu :), ani wszystkich sąsiadów, przez parę (naście) ścian...ani o czym rozmawiają ludzie w zamkniętym samochodzie 50m dalej.

 

A przy słuchu deklarowanym przez niektórych - wręcz MUSIELIBY to słyszeć.

Nie ma co szaleć, z tym słuchem, naprawdę :)

 

Jancio

Of course, equalizers are an absolute heresy - so go ahead and burn me at the stake(Thorsten Loesch).

Jancio, 17 Lip 2009, 10:46

 

Dawno z tak wielką chęcią nie czytałem tak przemyślanych wypowiedzi. Tekst bardzo mądry i ku zrozumieniu innych. Brawo.

 

Mądry audiofil powinien ostrożnie wyważać pomiędzy przyjemnością słuchania a łapaniem się na sztuczki marketingowe stosowane przez sprzedawców. Jeśli się pogubi będzie uzależniony i jak do alkoholika nic trafiać nie będzie. Będzie chory.

 

A produkty mistrza KI? Faktycznie. W sklepach audio w mojej okolicy sprzedawcy nawet nie sprowadzają tego sprzętu gdyż nie chcą odstraszać potencjalnych klientów ceną z kosmosu i właściwościami sonicznymi. Są niezależni.

Rotel A14, RCD-971 & Dynaudio Focus 140.

Gość

(Konto usunięte)

zawi, 17 Lip 2009, 01:59

 

>Mój Boże XYZ nie przypuszczałem że mózg ludzki ma takie ograniczenia.

 

Widocznie Twój mózg ma bardzo małe ograniczenia, jeśli nie potrafi sobie wyobrazić jak małe ograniczenia moze mieć mózg. Co do mojego mózgu to ma się dobrze. Twój faktycznie nie działa najlepiej bo masz wyraźne kłopoty z logiką.

Gość

(Konto usunięte)

Jancio, 17 Lip 2009, 10:46

 

>*nie służy, nawet jeśli luksusowe wzmacniacze mają jeszcze bardziej wyśrubowane parametry

>elektryczne niż te "zwykłe". A to dlatego, że "poprawa" dzieje się o rząd wielkości (czasem o kilka

>rzędów) poza możliwościami ludzkiego słuchu.

 

generalnie OK, sam to pisałem wielokrotnie ;) (ale na tym forum prawdy trzeba 100 razy powtarzać), ale z tym to nie bardzo, te wzmaki nie nie poprawiają "o rząd" wielkości, ale w zakresie o rząd lepszym od możliwości słuchu, np. thd 0,03% na thd 0,02%. To raz, a dwa, że często są GORSZE od tych zwykłych ;)

 

A tak z ciekawości, po co ci upgrade DAC ?!? To jest właśnie ten przykład: poprawa (jeśli w ogóle) w zakresie, który człowiek nie słyszy...

Gość

(Konto usunięte)

sittek, 17 Lip 2009, 14:01

 

>XYZPawel, 17 Lip 2009, 13:58

>choroby psychiczne nie są zauważalne przez osoby chore. taka jest natura mózgu.

 

Czy to jest forum o chorobach psychicznych ? Czy w ten prymitywny sposób próbujesz mnie obrazić ? (za cienki jesteś, żeby Ci się udało).

XYZPawel, 17 Lip 2009, 14:12

 

>

>Czy to jest forum o chorobach psychicznych ? Czy w ten prymitywny sposób próbujesz mnie obrazić ?

>(za cienki jesteś, żeby Ci się udało).>>>

 

a czy to jest forum o mózgu? poczytaj się.

aha. ciebie się nie obraża. nie ma co.

Rotel A14, RCD-971 & Dynaudio Focus 140.

zawi, 16 Lip 2009, 23:16

>henry-

>Dla przykładu jesteś fachowcem w tym co robisz, ludzie Cię na forum bardzo cenią za jakość

>wykonania, należysz do osób które ustalają jakieś wzorce a przez to spokojnie mógłbyś kreować >jakieś poziomy cen.Masz więc już bardzo silną pozycję na forum i dobrą marke.

 

OK.mogę spróbować proponować jakieś kosmiczne ceny ale czy uzasadnienie ich dodatkowo prestiżem, wysoką rozpoznawalnością marki-osoby a produkt nadal jest w zasadzie niezmieniony i porównywalny do konkurencji tylko że np. pięciokrotnie droższy, byłoby uczciwe w stosunku do klienta? Tak więc wg. mnie większość marek obecnie zbyt chojnie korzysta finansowo ze swojego prestiżu a niektóre wręcz swój prestiż budują właśnie kosmicznymi cenami,nie dając w zamian w zasadzie nic lepszego niż ta tańsza konkurencja.Prestiż to jakość i solidność wykonania, mała usterkowość wyrobu itd. ale za rozsądną cenę, bez dorabiania ideologii o wyjątkowej wyższości swojego produktu. To tyle i aż tyle.

Henryk ma oczywiście rację.

Ale uwaga pułapka!:

Obecnie wiele firm produkuje urządzenia dziwnie tanio. Nie myślę jedynie o Chińczykach. Niech wyznacznikiem będzie tu Manta. Widać i słychać. Sam mam; bo flash`a USB mi czyta (film, foto) a moje top`owe źródła nie ;(. Jednak jak ktoś ma to i to wie na czym słuchać muzyki. Takie tanie marki psują trochę relacje. Wychodzę na naiwniaka przed paroma kumplami jak kupuję za 2500 zł źródło, które może mniej niż takie z marketu za 250 zł. Nawet nie audiofile wychodzą na głupków ;D.

Oczywiście jestem za niskimi cenami.

Sprzęt pod strzechy!

Ja jestem skłonny wydać trochę więcej, ba potrafię to uzasadnić.

Może więc audiofil wydający kolejne 10 razy więcej, też potrafi to uzasadnić?

Ale zadałem Wam problem :D.

henryk- to co napisałeś w 100% pokrywa się z zaspokajaniem w( w dzisiejszych czasach)potrzeb na dobra luksusowe.

Jak widzę reprezentujesz starą dobrą szkołe którą osobiście bardzo sobie cenie.Niestety takich osób i firm jest obecnie jak na lekarstwo.

Pozdrawiam

Zawyżone ceny są dostosowane do przodujących krajów w których zarobki są sztucznie napędzone na ciągłym zadłużaniu się np w chinach ,tak jak np USA ,reszta świata na tym traci .

Poniżej prosty przykłd jak można nieświadomego klienta nabierać,nieważne czy produkt sprzedaje osoba prywatna czy firma,tylko że za firme takie teksty piszą tzw. recenzenci.

 

" Mam do sprzedania rewelacyjny wzmacniacz xxxxxxx"The Basic Version".

Sprzęt używany około pół roku, grany 5 - 7 godzin w tygodniu. Jestem pierwszym właścicielem.

STAN TECHNICZNY:

Sprawny w 100%

Nigdy nie był naprawiany, w środku wszystkie części oryginalne, pokrętła działają jak należy, bez trzeszczeń.

A jak gra? Wystarczy poczytać opinie na forach w internecie. Zresztą, jak ktoś go szuka, to wie dlaczego ;)

Nie jestem handlarzem - uważam się za miłośnika dobrego dźwięku i traktuję sprzęt z szacunkiem.

Myślę, że nie jest to bez znaczenia...

Poniżej zamieszczam fotki, oczywiście real, sprzedawanego egzemplarza.

Sprzedawany model należy już dziś do klasyki, jest drugą wersją xxxxx na lampach EL34.

Dzięki temu ma dodatkowo wartość kolekcjonerską (droższy od obecnych wersji)."

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.