Skocz do zawartości
IGNORED

Nowy obiektywny ślepy test


Seba78

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Wątek jest założony nie po to aby siać ferment ale po to aby w obiektywny sposób stwierdzić czy sprzęt się różni czy nie. Postanowiłem zmienić formułę ABX ponieważ ta posiada Znaczące wady i sama w sobie testuje jedynie pamięć krótkotrwałą a nie istotę badania. Piopio nie zgadł? no pewnie, ze nie - im więcej razy przełączył tym bardziej był skołowany - mówiłem o tym wielokrotnie. W nowym teście będzie mniej przepinania. nie będzie też przełączania i słuchania sprzętu przed samym testem - aby nie ogłupiać (wąchając na zmianę kilkunastokrotnie dwa podobne zapachy perfum szybko się zdezorientujemy za chwilę nie będziemy wiedzieli który jest który - czy to oznacza, że nie ma między nimi różnic?!! - test będzie więc raczej przypominał stwierdzanie czy oba zapachy się różnią wąchając je raz - jeden po drugim). Zasadniczo będzie więc słuchany tylko jeden zestaw. Test będzie przeprowadzony na systemie testującego i w jego pokoju. Test będzie polegał na wpięciu w system "obcego ciała" - będą powiedzmy z dwie próby w ciągu kilku godzin słuchania (albo będzie przepięcie albo nie) i powtórzymy tą procedurę z 2, 3 razy w odstępie kilkudniowym - zawsze na świeżo po kilkudniowym słuchaniu jednego stałego zestawu - aby nie ogłupiać naszego mózgu i aby różnice się nie zacierały. Element obcy będzie oczywiście znany i będzie do posłuchania - nie będzie to całkowita nowinka - po to aby charakter brzmienia był znany i wcześniej zdefiniowany - po to aby słuchający wiedział czego może się spodziewać. Będzie testowany sprzęt różniący się miedzy sobą - nie będzie takiego, który gra w tym samym stylu. Test odbędzie się w Jeleniej albo u mnie albo u Mickie13 (wyraził chęć na PW). O doborze sprzętu będziemy jeszcze rozmawiać. Nie będzie w komisji Pawała. Sami zdecydujemy kto - wyłonimy ją spośród dobrych znajomych tak aby test był zabawą a nie służył zaspokojeniu chorych ambicji ordynarnego trola. O wynikach testów powiadomimy po wszystkim za kilka tygodni. Mam nadzieję, że uda nam się wystarczająco dobrze zadbać o obiektywność i prawidłowość metody badawczej. Jak by ktoś miał sugestię jeszcze co do metody to niech napisze - może zmodyfikujemy to.

Zależy mi aby test odzwierciedlił rzeczywiste warunki a więc doskonała znajomość własnego sprzętu, pokoju i możliwość długiego odsłuchu. W każdym bądź razie zależy mi aby nie testować takich zjawisk jak pamięć krótkotrwała czy też presja grupy, stres itd.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/58405-nowy-obiektywny-%C5%9Blepy-test/
Udostępnij na innych stronach

>W każdym bądź razie zależy mi aby nie testować takich zjawisk

>jak pamięć krótkotrwała czy też presja grupy, stres itd.

 

W naszym teście żadne z powyższych czynników nie występowało.

Dzieki przełącznikowi wzmacniacze były przełączane błyskawicznie - w pozycji neutralnej, jeśli chodzi o barwę, róznić nie było - po podkręceniu barwy różnice były natychmiast słyszalne ... sama procedura testowa nie była więc błędna.

Stresu nie było bo traktowałem cały test jako zabawę. Mało mnie obchodził wynik.

A presji grupy nie było bo testowaliśmy sprzęty bez Pawła. Lutek kompletnie nic nie sugerował - dał mi przełącznik i tyle - powiedział: "masz słuchaj" i koniec.

Spodziewałem się, że usłyszę różnice ale ich nie usłyszałem.

 

Super, że będzie inny test. Ale jedno MUSI być zachowane - ten sam poziom głośności. Musicie go ustawć za pomocą miernika. Jeśli są różnice w poziomie głośności to słychać różnice w brzmieniu. O tym się nausznie przekonałem.

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Seba uwazam ze to bardzo dobry pomysl. Znajac wiele roznych urzadzen i wiele roznie grajacych systemow na tym samym poziomie glosnosci mysle ze Piopio (ktorego znam osobiscie) ulegl czemus co Anglicy nazywaja: momentary lapse of reason. Co wiecej jak sadze Pawel swietnie wiedzial jakie beda wyniki i ze w sumie wyjdzie na jego. Z uwaga bede sledzil Wasz test. Pozdrawiam.

Już się nie mogę doczekać ;P Żeby było trudniej mam dwa podobne klasowo CDki, Denona DCD-1015 i Akaia CD-57. Oba grają znakomicie ale... nieco inaczej (znaczy się, co by się ABX nie czepiał, tak mi mówi moja autosugestia ;P). Podpięcie jednego za drugim i kilkukrotna zmiana daje tylko nikłe wyobrażenie o ich charakterze dźwięku. Wcześniej słuchałem cały czas na Akaiu, od około trzech tygodni słucham tylko na Denonie. Dziś powrotem przepnę na Akaia i zdecyduję którego sobie zostawię ;) Ale to tak w ramach rozgrzewki... ;) Jestem sam, a rodzinka nie chce się ze mną bawić w audio, to mi też nikt na ślep nie podepnie tego CDka, tak więc dziś zrobię to jawnie :]

 

Prawdziwy test odbędzie się jak już powiedział wyżej Seba u mnie lub u niego. Ja widzę to tak:

Gość będzie przepinał sprzęta gospodarza tak by on o tym nie wiedział. Jeśli test odbędzie się na źródłach, wtedy do próby użyjemy dwóch urządzeń. Próby radzę robić do momentu w którym różnice zaczną się zacierać, znaczy się osoba poddawana testowi oświadczy że nie słyszy już zmian. Jeśli w pierwszej próbie już tak powie oznacza to... że XYZPawel ma rację ;P

I love the sound of crashing guitars

Jak dla mnie, to gonicie panowie w tak zwaną piętkę. Każdą metodologię testowania można zakwestionować, jeśli się tylko chce i naprawdę nie widzę sensu dalszej zabawy. Jaki jest cel, udowodnienie i narzucenie światu swojej racji? Że racja moja jest mojsza niż twojsza, bo moja racja jest racja najmojsza. Jeden słyszy, drugi niesłyszy i co z tego?

 

Powyżej zaprezentowane założenia testu są jak dla mnie mocno kontrowersyjne. Jak zamierzasz ustalić wynik takiego testu? Zrobisz dajmy na to 6 prób (po dwie każdego dnia testowania), 3 razy osoba testowana na chybił - trafił odgadnie prawidłowo i ogłosisz triumfalnie, że różnice są? Żeby to miało ręce i nogi, powinna być przynajmniej jakaś większa grupa testowa i samych testów powinno się przeprowadzić z 30 - 50, bo tu szansa przypadkowego odgadnięcia jest już mniejsza. Ale znowu czy to nie zmęczy? A jak będzie rozciągnięte na wiele dni, co z takimi czynnikami jak zmęczenie, samopoczucie i inne? Co z warunkami zewnętrznymi - wszak kiedyś był obszerny wątek o tym, że jednego dnia sprzęt gra tak, a innego inaczej. I tak można w nieskończoność.

 

Po co?

Piopio, 5 Paź 2009, 13:11

 

>(...) Super, że będzie inny test. Ale jedno MUSI być zachowane - ten sam poziom głośności. Musicie >go

>ustawć za pomocą miernika. (...)

 

Wy nie ustawialiście za pomocą miernika. A to przecież proste, jeżeli w teście wykorzystuje się zawsze te same kolumny, to wystarczy puścić sygnał 1kHz z płyty testowej i mierzyć napięcie miernikiem na zaciskach kolumny. Zawsze takie samo napięcie na zaciskach zawsze tej samej kolumny oznacza zawsze taką samą głośność. Kropka.

Wy nie ustawialiście za pomocą miernika. A to przecież proste, jeżeli w teście wykorzystuje się

>zawsze te same kolumny, to wystarczy puścić sygnał 1kHz z płyty testowej i mierzyć napięcie

>miernikiem na zaciskach kolumny. Zawsze takie samo napięcie na zaciskach zawsze tej samej kolumny

>oznacza zawsze taką samą głośność. Kropka.

 

Po pierwsze, dla czego 1khz ?

To samo napięcie na zaciskach kolumny, nie zawsze oznacza przetwarzania tej samej mocy. W zależności od wzmacniacza, może być inny stosunek mocy czynnej do pozornej, przy tym samym napięciu.

  • Redaktorzy

"Wy nie ustawialiście za pomocą miernika. A to przecież proste, jeżeli w teście wykorzystuje się zawsze te same kolumny, to wystarczy puścić sygnał 1kHz z płyty testowej i mierzyć napięcie miernikiem na zaciskach kolumny."

 

 

Ciągle o tym mówię.

będziemy myśleli nad poziomem głośności. Jeszcze nie wiem skąd wziąść miernik.

Nie chodzi mi o to aby gonić w piętkę. Chodzi o inną metodologię niż poddał się Piopio.

 

Do piopio - to dobrze, ze nie zachodziły inne zjawiska - ale obawiam się, że wystąpiło najważniejsze dyskwalifikujące. A więc zacząłeś przełączać i już za chwilę nie wiedziałeś co i jak. Wiedziałem, ze tak będzie tym bardziej, że przez głuchy telefon doszła do mnie wcześniej wiadomość o przełączniku Lutka i braku różnic w przypadku takiego badania. Sam tego doświadczyłem - ale to wcale nie oznacza, że nie ma różnić! Był taki kawał kiedyś - jak radziecki naukowiec wyrwał pchle wszystkie nóżki i kazał jej skakać - pchła nie skoczyła - naukowiec wyciągnął następujący wniosek - pchła po wyrwaniu nóżek traci słuch! Wracając do tematu - przepinając często wzmacniacze (znacząco różne) po krótkiej chwili stwierdziłem, ze są prawie identyczne a różnice są pomijalne. Jednak po całym dniu słuchania i przepięciu różnica była kolosalna - a przecież wcale się niczym nie sugerowałem - wręcz odwrotnie - przecież byłem przekonany, że są niemal takie same (cieszyłem się, ze końcówka DIY za parę groszy osiągnęła poziom uznanej wielkiej audiofilskiej maszyny! Świadkami tej przemiany było dwóch forumowiczów - jeden z nich to Mickie13, drugiego nie wymienię, bo może sobie nie życzy. Sprawa dotyczyła mojej końcówki i ECI1. Nagle wszyscy jednogłośnie stwierdzili - ja pierd... ale z tego ECI to muł. - CHCĘ WYELIMINOWAĆ problem pamięci krótkotrwałej i zamotania się poprzez przepinanie. Chcę aby test był odzwierciedleniem naturalnych warunków w jakich następuje stwierdzanie różnic!

Łomatko, a co za problem? Równie dobrze można puścić jakąkolwiek inną częstotliwość w zakresie w którym użyty miernik dokonuje poprawnych pomiarów. Poza tym o jakich zmieniających się stosunkach mocy biernej do pozornej mówisz? To kolumny są obciążeniem reaktancyjnym, ale ten fakt można olać całkowicie bo kolumny są elementem stałym, niezmiennym. Żeby uzyskać efekt o jakim piszesz trzebaby pomiędzy wyjście wzmacniacza a kolumny wpinać różne elementy reaktancyjne, i to dupne żeby miały zauważalny wpływ na głośność. A w takiej sytuacji owe elementy miałyby jeszcze bardziej dupny wpływ na charakter dźwięku. Wtedy mimo ustawienia tej samej głośności nawet decybelomierzem różnice brzmieniowe byłyby ewidentne.

Faktycznie przydałyby się co najmniej dwie osoby do badania. Obie musiałyby określić jakie słyszą różnice w dźwięku, wtedy byłby wiadomo czy nie strzelają na chybił trafił. Jeśli obie podadzą np. że w danej konfiguracji leci krew z uszu to znaczy że trafiły dobrze (był podłączony Rotel ;P).

I love the sound of crashing guitars

-->>Seba78

 

Ja mam tak często z lampami. Testuję sobie odsłuchowo różne lampy tego samego typu, pomierzone miernikiem, nie ruszając niczego innego w systemie. I jak te lampy zmieniam i słucham chwilę, to mi graja tak samo, po kilku zmianach mam głupawkę i nie wiem co jak gra. Ale jak zostawię na godzinę-dwie, to mi się już wyłania jakiś obraz. Bo albo dźwięk mi sie podoba, albo coś mi w tym dźwięku po jakimś czasie przeszkadza. I to w sytuacji kiedy szybkie podmiany tych lamp nie wykazały różnic! Jak testowałem różne ECC81 to zawsze najdłużej słuchałem Telefunkenów, potem Siemensów i GE, a najgorzej mi się słuchało RFT, zwykle po pół godziny miałem dość. Wniosek-różnice między tymi lampami są, ale są na tyle małe że szybkie zmiany prowadzą do nieuniknionego "znieczulenia". Lepiej dać sobie czas i zdać się na ogólne wrażenie z dłuższego odsłuchu.

Poza tym o jakich zmieniających się stosunkach

>mocy biernej do pozornej mówisz? To kolumny są obciążeniem reaktancyjnym, ale ten fakt można olać

>całkowicie bo kolumny są elementem stałym, niezmiennym. Żeby uzyskać efekt o jakim piszesz trzebaby

>pomiędzy wyjście wzmacniacza a kolumny wpinać różne elementy reaktancyjne, i to dupne żeby miały

>zauważalny wpływ na głośność.

 

Nie tylko od kolumn, to zależy również od wzmacniacza.

Fabianek, 5 Paź 2009, 14:04

>

>Nie tylko od kolumn, to zależy również od wzmacniacza.

 

A w jaki sposób? Nawet jeżeli wzmacniacze znacząco różniłyby się impedancją wyjściową, to jednakowe napięcie mierzone na zaciskach kolumn i tak oznacza jednakową głośność dla mierzonej częstotliwości. Oczywiście jeżeli kolumny mają mocno nieliniową charakterystykę impedancji, to przy znacznej impedancji wyjściowej wzmacniacza mogą wystąpić zafalowania charakterystyki częstotliwościowej, ale to już oznacza że są różnice brzmieniowe. I to MIERZALNE. Np. możnaby takie różnice spróbować zmierzyć jigiem do speaker workshopa, zdjąć charakterystyki i je wkleić na forum. Wartoby spróbować, bo wtedy może się okazać że ...

tak samo miałem z lampami - - różnica na początku spora - kilka zmian i trudno było się połapać, poza tym stare NOSy philipsy dało się słuchać godzinami, z jakiś powodów radziecki zamiennik nie wiedzieć czemu wkurzał po godzinie, dwóch i nie dało się słuchać systemu - pomimo, ze pierwsza zamiana dawała poczucie jakby lepszego szczegółu i odczuwana pozytywnie. I też sugestia nie ma tu nic do rzeczy bo szkoda mi było ciągle grać philipsami i z chęcią przyjął bym na pokład rosyjskie. Marzyłem o tym aby nie było różnic:) wiadomo, dobra lampa kosztuje i niestety kończy się kiedyś:) Niestety... wewnętrznego instynktu nie dało się oszukać. I co, jaki wniosek? pchła po wyrwaniu nóżek nie słyszy bo nie reaguje na "skacz"?!

Michał, myślę, ze zrobimy testy po prostu u Ciebie i u siebie. Próbka mała - dwie osoby. Cóż, może inni dołączą i wedle ustalonej metody dokonają testu.

Cóż, MG - chyba Ty mógłbyś zrobić taki test. Ja nie mam obcykanych tych programów ani urządzeń pomiarowych. Podejrzewam, ze możesz mieć. Mógłbyś spróbować dwa różne wzmacniacze - np ECI1 i Rotel (grają skrajnie różnie).

czy szybkość impulsu w dolnych częstotliwościach też można jakoś zmierzyć i zaprezentować?

Im dłużej trwa test i mniej zawiera prób tym jest bardziej miarodajny ;) Ale ze względu na ograniczoną ilość czasu trzeba by się zmieścić w jednym dniu, no chyba że zdecydujemy się rozciągnąć próbę nawet do tygodnia, to chyba byłoby możliwe choć nie wiem czy konieczne.

Po jednorazowej podmianie sprzętu słychać najwyraźniej różnice, w takie podmiany bawiliśmy się z kolegami wielokrotnie (po prostu przynosiliśmy sobie do posłuchania różne klocki do siebie), niestety nie były wtedy to odsłuchy ślepe :]

Nie wiem nawet czy cztery próby to nie za dużo, na pewno nie będzie mowy o przepinaniu sprzętu głupimi przełącznikami po kilku sekundach utworu. Po prostu, pół godziny/godzinę słuchamy jednego sprzętu, przepinany na drugi który też słuchamy tyle czasu. Ewentualnie słuchamy do chwili gdy jesteśmy w stanie opisać słyszane różnice i jesteśmy ich pewni.

I love the sound of crashing guitars

Nie wiem czy jest sens stosowana chytrych sztuczek typu: mówimy badanemu że przepinamy sprzęt a w rzeczywistości zostawiamy stary. Rozciągnęło by to znacznie próbę, w końcu mamy badać czy klocki różnią się od siebie (w końcu musielibyśmy przełączyć na inny) a nie czy da się oszukać słuchającego ;)

I love the sound of crashing guitars

Oczywiście jeżeli kolumny mają mocno nieliniową charakterystykę impedancji, to przy znacznej

>impedancji wyjściowej wzmacniacza mogą wystąpić zafalowania charakterystyki częstotliwościowej, ale

>to już oznacza że są różnice brzmieniowe. I to MIERZALNE. Np. możnaby takie różnice spróbować

>zmierzyć jigiem do speaker workshopa, zdjąć charakterystyki i je wkleić na forum. Wartoby spróbować,

 

Zgadza się, różnice są mierzalne, jak nie wierzysz, to opomiaruj wzmacniacz tranzystorowy na obciążeniu mającym w znacznym stopniu charakter reaktancyjny, a następnie uczyń to samo dla wzmacniacza lampowego.

Co do wyrównywania głośności, to najlepiej jako przyrządu testowego użyć uszów, a jako sygnału szumu. przecież test robi się po to żeby wykazać czy są różnice, w brzmieniu, a skoro się go robi to należy się ich spodziewać przynajmniej w samych założeniach przygotowawczych.

Fabianek, 5 Paź 2009, 14:28

 

>

>Zgadza się, różnice są mierzalne, jak nie wierzysz, to opomiaruj wzmacniacz tranzystorowy na

>obciążeniu mającym w znacznym stopniu charakter reaktancyjny, a następnie uczyń to samo dla

>wzmacniacza lampowego.

 

Ale nie odwracaj kota ogonem że to niby ja nie wierzę, bo przecież to ja pierwszy wyłuszczyłem skąd się biorą różnice i jakiej są natury! O pomiarach też pierwszy pisałem, więc nie przekręcaj że to niby ja nie wierzę, tylko czytaj ze zrozumieniem.

 

>Co do wyrównywania głośności, to najlepiej jako przyrządu testowego użyć uszów, a jako sygnału

>szumu. przecież test robi się po to żeby wykazać czy są różnice, w brzmieniu, a skoro się go robi to

>należy się ich spodziewać przynajmniej w samych założeniach przygotowawczych.

 

Toto też możnaby zmierzyć mikrofonem. Chodzi o to by nie męczyć, nie znieczulać słuchu wysilaniem go w trakcie regulacji głośności.

 

Jak na razie jedyne co zostało bez wątpienia wykazane w przeprowadzonych testach, to fakt że da się tak obrać metodologię by udowodnić to co się chce udowodnić. Metoda przełączania ewidentnie zaciera różnice bo wszystko dzieje się zbyt szybko i w sposób dezorientujący słuchacza. A różnice są, bo być muszą, to wynika choćby z samych praw fizyki, co wykazaliśmy ja i Fabianek. A że w pewnych warunkach słuchacz tych różnic nie jest w stanie rozpoznać, to rzecz inna. To tak jak z tymi perfumami, po kilku próbach zmysł węchu ulega znieczuleniu i nic nie pomoże, trzeba zrobić dłuższą przerwę.

  • Redaktorzy

"Nie wiem czy jest sens stosowana chytrych sztuczek typu: mówimy badanemu że przepinamy sprzęt a w rzeczywistości zostawiamy stary."

 

 

Nie można tego robić, to jest poważne zkłócenie procedury, gdyż dochodzi nowy czynnik o nieznanej skali wpływu.

Dodam jeszcze, że po szybkim przełączaniu gdzie nie słyszałem różnić, puszczałem dłuższą chwilę jeden wzmacniacz o potem drugi. Charakter dźwięku zawsze był ten sam. I radośc ze słuchania również bo kolumny Lutka ładnie grały ;-)

Być może na innych kolumnach jest inaczej. Na Lutkowych nie ma słyszalnych różnic.

Jakichkolwiek wzmacniaczy bysmy nie użyli dźwięk zawsze był wysokiej klasy.

Wniosek z tego taki, że warto mieć wysokoefektywne kolumny bo łatwiej do nich dobrać wzmacniacz ;-)

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

A czy do wyrównania poziomu głośności nie wystarczy choćby taki miernik, którym zmierzymy prąd na

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I love the sound of crashing guitars

nie prąd tylko napięcie. Wystarczy. Do kupienia w Leroy-Merlin za 9,99pln (nie wiem czy bateria jest w zestawie).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wyrównywanie poziomów głośności inaczej niż "na słuch" jest bez sensu DOPÓKI NIE MA RÓŻNIC. Jeśli są, to zarzut niewłaściwego wyrównania można ewentualnie rozważyć i trzeba mierzyć. To oczywiste i szkoda czasu na gadanie o tym w sytuacji gdy problemem jest usłyszenie różnicy a nie na odwrót.

 

By test miał jakąkolwiek wartość "matematyczną", to jednak prób musi być możliwie dużo. kilka nie wystarczy. Statystyka zaczyna "działać" przy kilkunastu - kilkudziesięciu próbach, przy mniejszej ilości wynik byłby obarczony zbyt dużym błędem statystycznym.

 

Test jaki zrobili XYZ, Lutek i Pipio moim zdaniem można zakwestionować tylko w taki sposób że Pipio "nie znał" systemu - kolumn, pomieszczenia i to była dla jego zmysłu słuchu zbyt duża dawka informacji by wychwycić niuanse, może też za często przełączał, na zbyt krótkie momenty (on sam przełaczał chyba).

 

Ten test był "prawie" dobry - powinien się po prostu odbyć u testowanego w domu, w "jego systemie", przełączać winna osoba trzecia, test winien trwać powiedzmy 2 godziny, na różnych płytach, testowany miałby za zadanie wskazać czy gra sprzęt A czy B w danym momencie. Przy kilkudziesięciu próbach odsłuchowych trwających za każdym razem nie kilka sekund ale parę minut uzyskane wyniki (prawda/fałsz) miałyby moim zdaniem wystarczającą wartość statystyczną. Samą kolejność właczania wzmaków (cedeków) można wcześniej wylosować by nie było prób manipulacji testowanym.

No, o napięcie mi chodziło ;P Teraz wiesz McGyverze czemu sam lampucery se nigdy nie zbuduje, nie mam bladego pojęcia o elektryce, a prądu boję się gorzej od wody ;P

Taki miernik ma mój ojciec, tak więc temat wyrównania głośności mamy z głowy ;)

I love the sound of crashing guitars

-> chuligan_wolnosci

Bez sensu, po kilkukrotnym przełączeniu wszystko gra tak samo, Sebastian podał przykład z perfumami. Wynika z tego ze test musiałby się odbyć na przestrzeni dłuższego czasu, kilka tygodni lub miesięcy ;P

I love the sound of crashing guitars

McGyver, 5 Paź 2009, 14:03

 

>Ja mam tak często z lampami. Testuję sobie odsłuchowo różne lampy tego samego typu, pomierzone

>miernikiem, nie ruszając niczego innego w systemie. I jak te lampy zmieniam i słucham chwilę, to mi

>graja tak samo, po kilku zmianach mam głupawkę i nie wiem co jak gra. Ale jak zostawię na

>godzinę-dwie, to mi się już wyłania jakiś obraz.

 

Też tak miałem z interkonektami, porzepinałem po 2-3 kawałkach, a testowałem chyba z 9 par - głupawka jak to ładnie nazwałeś.

PO DRUGIE PANOWIE - PO CO WAM JAKIES TESTY - JA WIEM CO SŁYSZĘ I NIE POTRZEBUJE ŻADNYCH TESTÓW. NIC NIKOMU NIE MUSZĘ UDOWADNIAĆ - MAM SWOJE USZY I TYLE.

 

POZDRAWIAM

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.