Linn Sonek LP12 - yes/no?

whitesnake · 29 Listopada 2009

Redaktor, 29 Lis 2009, 11:16

>Jedną z kluczowych spraw jest wyprowadzenie przewodu idącego od ramienia poza obudowę tak, aby nie

>spowodować dodatkowego naprężenia oddziałującego na miękko zawieszony armboard.

Najlepiej owinąć kabel wokół cokolu ramienia tworząc luźną sprężynkę i dopiero później przykręcić.

No i niestety odpadają wszystkie sztywne i ciężkie interkonekty.

W przypadku klasycznego ramienia jak SME 3009vIII (jedyne SME z wyjściem RCA) świetnie sprawdzają się delikatne IC Audio Note... Drogie to, ale lekkie, delikatne - no i srebro potrafi swoje robi.

Dzagias · 2 Grudnia 2009

Dzięki Linn Polska otrzymałem świetne i cenne porady, które pozwoliły szybciej sprawdzić gramofon.

Jeśli mówimuy o kulcie dramofonów Lina, bardzo cenne jest podejście firmy do posiadaczy tych urządzeń, które nabyli / nabywają z drugiej ręki.

Technicznie obsługa gramiaka jest bardzo prosta, konstrukcja sprawdzona i powinna być bezawaryjna przez długie lata.

Pod względem dzwiękowym otrzymuje się ładnie rozbudowaną scenę dzwiękową zarówno w szerokości jak i głębokości. Barwa jest ciepła, ale nie przegrzana, dzwięk dość gęsty z dobrym wypełnieniem. Bas pełny, dość nisko schodzący z dobrą kontrolą. Rozdzielczość jest dobra, a wszystko na scenie ma swoje miejsce. Makro dynamika bardzo dobra. Jest to "maszyna" do wielogodzinnego słuchania. Taki gramofonik o cechach jakie przypisuje się urządzeniom lampowym (el34, 300B itp).

Mi osobiście zabrakło trochę szybkości na basie, mikro dynamiki i lepszego precyzyjnego ogniskowania, czyli cech odtwarzaczy cd. Jeżeli ktoś jest melomanem i nie zwraca uwagi na te rzeczy zakup Linna to strzał w "10"-kę.

**ASURA** · 2 Grudnia 2009

Coś mi tu z opisów wynika ze te sprężyny robią właśnie "ten" dźwiek gdyż działają jak kiedyś sprężynowe kamery pogłosowe.Czyli trzeba sobie ustawić czas pogłosu i będzie ok :)

synromka · 2 Grudnia 2009

Dzagias, 2 Gru 2009, 12:01

>Mi osobiście zabrakło trochę szybkości na basie, mikro dynamiki i lepszego precyzyjnego

>ogniskowania, czyli cech odtwarzaczy cd. Jeżeli ktoś jest melomanem i nie zwraca uwagi na te rzeczy

>zakup Linna to strzał w "10"-kę.

Na moim thorensie uzyskałem lepszą mikrodynamikę i lepsze ogniskowanie i szybszy bas niż z cd, oczywiście kosztem barwy i ciepła. Jak to zrobiłem? Pobawiłem się śrubami oraz tym na czym gramofon stoi. Słowem da się ze sprężynowca zrobić dźwiękowy walec. Ale ja nie po to mam gramofon.

Pozdrawiam.

Dzagias · 4 Grudnia 2009

>Na moim thorensie uzyskałem lepszą mikrodynamikę i lepsze ogniskowanie i szybszy bas niż z cd,

>oczywiście kosztem barwy i ciepła.

------------->>> zalezy jaki cd. był odnośnikiem.

Jak to zrobiłem? Pobawiłem się śrubami oraz tym na czym gramofon

>stoi. Słowem da się ze sprężynowca zrobić dźwiękowy walec.

----------->>> gramofon to świetna zabawa i wiele możliwości strojenia brzmienia, co w cd. w łatwy sposób jest nie do spełnienia, chociaż w moim źródle cyfrowym mogę modelować w spośób istotny brzmienie.

Ale ja nie po to mam gramofon.

-------------->>> sądzę by odtwarzać posiadane Lp, których na cd odtwarzaczu nie odczytasz. Bez znaczenia czy to cd czy lp. dzwięk ma być dobry i podobać się słuchaczowi. Referencyjne brzmienie na obu źródłach zbliża się do siebie.

Pozdr. również.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )