Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  492 członków

Sansui Klub

Rekomendowane odpowiedzi

"Dobra widzi Pan te auto zaparkowane przed domem ?

Tu są do niego kluczyki i dokumenty, dodam jeszcze ... gotówką i osiemnastoletnia córka gratis ! "

Tą córką zaiste za serce mnie ująłes :-)

Chyba kupie drugą skarbonke :-)

Pozdrawiam

Marcin

Hej Marcinie.

Córkę też poproszę a odnośnie jakie są różnice, Pygar ciut przesadził. O ile to już Sansui z ostatniej linii, czyli Alpha, różnice oczywiście są ale im wyżej tym mniej .

Między 607 a 907 tak jest duża różnica, ale 707 a 907 stanowczo mniejsza. Odnośnie różnic do innych marek najbardziej odczuwalną różnicą jest dynamika i czystość dźwięku.

Tu Sansui naprawdę jest super. Ważne jest też to, że zgrywają się z większością kolumn.

Jan

Witam

Potwierdzam słowa kol Pygar.

Wczoraj byłem u Pawla i potwierdzam szczena opada jak zagra u Niego 907 i to na kolumnach Jamo.

Dzieki Pawlowi za milo spedzony czas i za 707 MR,ktora stoi teraz u mnie i tez gra z kolumnami Jamo 707.

Janie

 

Nie pisałem o porównaniu konkretnych modeli ze sobą i jakie dzielą je różnice, pisałem ogólnie.

Zakładam, że większość osób preferujących jakość jeśli już się zdecyduje, to kupi albo coś z serii alpha 707 albo alpha 907, zależnie od posiadanego budżetu.

 

Najbardziej chodziło mi o oddanie zaskoczenia jakiego doświadczają osoby odwiedzające Pawła.

Szczególnie w kontekście niepozornych kolumn (producent, wymiary) i konfrontacji z opinią nt. audiofilskich kabli za spore sumy, o grubości palca wskazującego, które to powinny zagrać, a nie zawsze tak jest - kontra kable hand made Pawła o śmiesznie skromnej średnicy przekroju.

 

W świetle moich skromnych doświadczeń do tej pory nie udało mi się kupić interkonektu, który definitywnie pokonałby kabel od Czubsiego.

Pomału tracę wiarę ... kurcze to za ile muszę kupić, żeby w końcu się udało ?

Rośnie góra kabli, a nie ma wyżej wspomnianego rezultatu.

Za każdym razem jest lepiej ale ciągle brakuje tego, co daje AgAu - niczym nie skrępowanej ekspresji, energiczności, niepoukrywanych szczegółów i braku manipulacji na barwie.

 

Pragnę by w PL było coraz więcej osób posiadających taki sprzęt jak Czubsi, a wtedy polska ortodoncja przeżyje prawdziwy rozkwit :-)

 

Pozdrawiam Wszystkich Sansuiowców

Pygar

Edytowane przez Pygar

(...)

ale, ale mam inny pomysł!!! może stworzymy Polską mapę Sanuiową. Ile tego mamy między Odrą, a Bugiem. Czy nie staliśmy się czasem 2 Yaponią :-) :-) ???

Pozdrrrr

ps, czy oprócz słuchania w domu swoich cudownych maszynek ruszacie tyłki na koncerty?? Ciekawy jestem czego słuchają Sansuiowcy??

 

ZbyszeK

 

W Gdańsku melduje się G-8000, Alfa 707DR i jeszcze parę innych zabawek Sansui :)

Słucham TOOL, The Cult, Danzig, Fleetwood Mac, King Crimson, M Davis... i radio PR3 :)

Ostatnio koncert Metallica... i był niedosyt... za daleko od sceny byłem!

 

PS

Zgadzam się z opiniami, że od pewnego poziomu cenowego, sprzęty Sansui, niezależnie od rocznika, oferowały prawdziwe rodzynki.

Wyrażałem też wiele razy opinię, że jako słuchacze/audiofile nie jesteśmy w stanie w długim okresie zaspokoić się jednym systemem. Ciągle coś wymieniamy: głośniki, kable, wzmaki... to chyba nie jest sprawa znudzenia ale potrzeba ciągłych zmian, poszukiwań.

U mnie kolejna zmiana to będzie nowy pokój odsłuchowy, przeprowadzka dopiero jesienią ale już nie mogę się doczekać, bo sprzęty czekaja zapakowane w kartonach :(

 

Pozdrawiam, Andrzej

Edytowane przez A_ndy

SANSUI AU-alpha 707DR | SANSUI SP-L550 | SANSUI TU-X711 | JBL L-110 | OPPO BDP-95 | DENON DP-37F + DL110 | FADEL/SEVENRODS/SONUS OLIVA

Choroba mimo szumnych obietnic i zapowiedzi od 25 prawie lat nie możemy zostać drugą Yaponią...dziś wracałem z Kłodzka do Wrocławia i prędkość inter regio w żaden sposób mi nie przypominała prędkości jakie uzyskuje kolej Yapońska....jest gorzej nawet nie było to 20Procent tego co osiągają ichnie pociągi:(

Stojąc na stacji "krzak" pozostawało mi tylko pomarzyć:):)

Ja na razie nie gram moją 707 mr.Czekam na nowe trafo.

Mam w sieci 240V więc trafo które obecnie mam na110v daje mi na wyjściu 120v.

Zamówiłem nowe na 100V 500W

Ach te czekanie ciekaw jestem jak ten wzmacniacz zagra u mnie,wcześniej miałem AU-717

Ale jestem pewien że wartało jechać 470 km z Katowic do Pawła po 707

Podzielę się wrażeniami jak zagra u mnie na nie modyfikowanych Jamo 707a

Ja na razie nie gram moją 707 mr.Czekam na nowe trafo.

Mam w sieci 240V więc trafo które obecnie mam na110v daje mi na wyjściu 120v.

Zamówiłem nowe na 100V 500W

Ach te czekanie ciekaw jestem jak ten wzmacniacz zagra u mnie,wcześniej miałem AU-717

Ale jestem pewien że wartało jechać 470 km z Katowic do Pawła po 707

Podzielę się wrażeniami jak zagra u mnie na nie modyfikowanych Jamo 707a

 

Krzysiek,

 

Niech Cię żadne licho nie podkusi, żeby podłączyć wzmacniacz pod wyższe napięcie niż max. 103-105V.

 

Dodatkowy plus jest taki, że masz super wyregulowany i ustawiony egzemplarz jak producent przykazał, a to słychać przy odsłuchu.

 

To że mogłeś posłuchać Alphe 907 w akcji jest bezcenne, tym samym dołączyłeś do bardzo wąskiego grona osób, które na własne uszy przekonały się co te wzmacniacze potrafią.

 

Gratuluję udanego zakupu !

Pygar

Edytowane przez Pygar

Szczególnie w kontekście niepozornych kolumn (producent, wymiary)

 

 

 

No ten model jamo - faktycznie jest bardzo zgrabny i ładny ! (kiedyś marzyło mi sie ,żeby zrobić coś na ich wzór ,ale zamiast 10cm średniotonowych dać 13 lub 16cm, a zamiast 16 cm niskotonowego dać 16-20cm) - ale póki co lepiej porzuce pomysł i zostane przy swoich skromnych paradigm studio 20v5 .... do mego pokoju 15m kw starczają.

 

Pragnę by w PL było coraz więcej osób posiadających taki sprzęt jak Czubsi, a wtedy polska ortodoncja przeżyje prawdziwy rozkwit :-)

 

 

 

oj oj - z tym to będzie bardzo ciężko z prostej przyczyny - nie każdy ma takie finanse jak "paweł-czubsi" :)

kilka (6-10) tys zł na używany parunasto/dwudziesto paru letni wzmacniacz (alfa 707-907) to dla wielu (w tym dla mnie) - spora fortuna ! :) !!!! :):):)

ale pomarzyć można zawsze !!! :)

 

 

łał !!!

http://allegro.pl/sansui-c-2301-high-end-absolutny-rarytas-i4505030647.html

ale cena !!! - ciekawe czy ten przedwzmacniacz jest faktycznie tyle wart ! ?

Edytowane przez szymek20

?

Szymek20

Odnośnie 2301, ten pre jest bardzo dobry, jednak cena jest przesadzona.

Odnośnie wydatku tych ,,kilku,, tysięcy, tak , każdy Sansui to prawie dwudziestoletni sprzęt, ale śmiało można powiedzieć, że w tej cenie nowe to popierdułki są a ten dziadek ma tyle wigoru, że szkoda wydawać kasę na coś , co nie gra , kiedy te ,,starocia,, grają bajecznie a relacja cena - jakość jest bardzo dobra.

Wiem, to jest spora kasa, ale każdy złoty wydany odpłaca magią brzmienia, dynamiki i czystości przekazu.

Dobrze napisałeś, marzenia, tylko marzenia zwykle stają się celem a cel zawsze można osiągnąć, z czasem, ale jednak.

Każdemu tego życzę.

Jan

Witam

Dziś odebrałem trafo zasilające moja 707mr.

Wreszcie gra i to jak.

Bardzo szybki precyzyjny bas,średnica i góra detaliczna,

Fajnie buduje scenę,dzwięk rozlewa sie po całym pokoju.

Tego szukałem.

Przesiadka z au-717 na alphę 707, to skok milowy.

Pozdrawiam

Krzysztof

Ach te czekanie ciekaw jestem jak ten wzmacniacz zagra u mnie,wcześniej miałem AU-717

Ale jestem pewien że wartało jechać 470 km z Katowic do Pawła po 707

Podzielę się wrażeniami jak zagra u mnie na nie modyfikowanych Jamo 707a

 

Krzychowicz - npaisz koniecznie rzetelną opinię. bardzo jestem ciekaw porównania. Masz jeszcze 717 czy sprzedałeś?

 

Przesiadka z au-717 na alphę 707, to skok milowy.

A konkretniej?

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Romku konkretniej to już było kilka razy ... Wszystko jest lepsze od precyzji począwszy na powerze skończywszy. alfa gra o wiele prawdziwiej . To była moja 707/ka a 717/kę znam na wylot czyżbyś nie wierzył w moją opinię ??? Jak już wspomniałem stawianie 707mr na równi z 717/ką to najzwyczajniej mezalians jest i nic tu nie zmieni czyjeś lubię nie lubię

Witam

 

Osobiście posiadam 707XR, nigdy nie miałem 717 i jej nie słyszałem więc się nie wypowiem, mogę natomiast powiedzieć że w porównaniu do 701/711 to jest jak to zostało napisane "skok milowy", 707 jest pod każdym względem lepsza, od dynamiki, przez precyzję a szczególnie w kwestii przestrzeni i stereofonii, tu jest przepaść mimo że 711 miałem modyfikowaną przez Jana i naprawdę nieźle grała.

707 gra lepiej na marnych monitorach niż 701/711 na kappach 8.2i, przynajmniej w moim systemie.

 

Jak będę miał trochę więcej czasu to porównam 707 z B-2102MOS która od 2 tygodni leży i czeka na podłączenie.

 

pzdr.

Artcar

Romku konkretniej to już było kilka razy ... Wszystko jest lepsze od precyzji począwszy na powerze skończywszy. alfa gra o wiele prawdziwiej . To była moja 707/ka a 717/kę znam na wylot czyżbyś nie wierzył w moją opinię ??? Jak już wspomniałem stawianie 707mr na równi z 717/ką to najzwyczajniej mezalians jest i nic tu nie zmieni czyjeś lubię nie lubię

 

Czubsi, to nie chodzi o to, że komuś nie wierzę. A już zupełnie nie chodzi o Ciebie. Nie mam też ciśnienia na udowodnienie sobie, czy innym, że 717 jest tak dobra jak alpha 707. Po prostu chciałem poznać opinię użytkownika, który miał je w tym samym systemie i pomiesczeniu obok siebie. Tyle i tylko tyle.

Pozdrawiam.

 

707 gra lepiej na marnych monitorach niż 701/711 na kappach 8.2i, przynajmniej w moim systemie.

 

 

Czy dobrze rozumiem, że napędzałeś też kappy 8.2i 707-ką? Dała radę?

Bardzo interesuje mnie co piszecie o serii alpha, ale chyba zanim bym się na nią zdecydował (teoretycznie, nie mam teraz takich planów) to najpierw musiałbym usłyszeć ten wzmacniacz i porównać z obecnie posiadaną końcówką Nakamichi pa-5II. Jak wybiorę się kiedyś do PL to moze (wreszcie...) zapakuję go do bagażnika i umówię się z kimś z klubu na jakiś odsłuch.

Edytowane przez romekjagoda

Powrót po dłuższej przerwie...

Tylko 1 dzień miałem podłączoną 707 do kapp, na pewno było znacznie lepiej niż z 701/711, ale ponieważ to było bardzo krótko ciężko mi się wypowiedzieć o walorach takiego połączenia.

Zapytaj Jana o takie połączenie,

Artcar.

Fajnie, że jesteś zadowolony z DR-k. To solidna konstrukcja. Z serii 707 DR jest mocniejsza dołem pasma niż XR czy MR.

Po prostu bardziej siłowa. Jednak to bardzo fajny wzmacniacz. Nie ma co porównywać do 701 czy 711 bo to wzmacniacze , które otwierają zabawę z brzmieniem i dźwiękiem. To odpowiedniki serii Alpha 607 z początków produkcji tylko na rynek Europejski.

Seria Alph 707 ma zdecydowanie więcej mocy w Basie, tego ,,mięsa,, . Jest bardziej energetyczna. Od modelu DR każdy następny model zmieniał się ciut ku detaliczności i muzykalności bez utraty mocy w basie. Może ciut bas mniej dominował.

Jak masz już B 2102 i jeszcze nie podłączyłeś, podziwiam, ja bym nie wytrzymał i musiał sprawdzić jak gra. Czekam jak Tobie ona zagra i czekam na opis i porównanie.

 

Romku.

Bardzo długo grałem z Kappami 8.2 wer. II i Sansui Alpha 707 DR XR czy MR. W porównaniu do 717 to zupełnie inne granie. Nie to by 717 była zła, ale seria Alpha zupełnie inaczej brzmi. Jest dynamiczniesza, ma więcej energii w basie, inną przestrzeń i reprodukcję detali.

Każda Alpha 707 radzi sobie wyśmienicie z Kappami 8.2 czy Reinesance R90. I jedne i drugie kolumny mam lub miałem ponad rok i grałem na nich cicho i głośno czy nawet bardzo głośno. O ile Alphy 607 zwiną się pod koniec pokrętła wzmocnienia, wyraźnie zabraknie im w pewnym momencie mocy, to już seria Alpha 707 radzi sobie bardzo dobrze. Kappy 8.2 mają zdolność reprodukcji dźwięku o mocy zdecydowanie większej jak moc serii707 ale nie wyobrażam sobie kogoś, kto dłużej jak kilka minut grał by na full power z 707DR czy innej Alphy 707 i nie miał by dość. To jak stać na koncercie na wprost kapeli w pierwszym rzędzie . Moc i potęga. 707 grają już z bardzo dobrą dynamiką i nie traci się na basach czy innych fragmentach pasma.

Jest ładna scena i brzmienie. Kappy na górze mają wstęgi więc reszta toru nie może być zestrojona na ostro. Poprostu naturalnie. Jest jedynie problem z ustawieniem Kapp w pomieszczeniu. Trzeba trochę się natrudzić, by znaleźć im dobre miejsce do grania. Potrzebują powietrza wokół a odwdzięczają się bardzo szybkim i mocnym basem. Dla mnie osobiście bas z Kapp jest ciut za żywiołowy i natarczywy, wolę Reinessance R90 gdzie bas jest lepiej niejako trzymany w ryzach przez wzmacniacz. Cały czas piszę o wzmacniaczu Sansui z serii 707.

Jak coś jeszcze chcesz więcej wiedzieć, śmiało pisz. Pomogę.

Jan

Edytowane przez janvideo24
Gość czubsi

(Konto usunięte)

dla mnie porównanie serii 707 jest nieco inne. 707 dr jak i 907 dr to wzmacniacze nieco surowe ale przez to bardzo prawdziwe. Nie schodzą w czeluści i nie grają zarazem ostro. Wszystko jest ustawione na równi a przez to można mieć pewien niedosyt koloru ale odczuje to ten co wie jak gra np mr. Z kolei seria xr jest już nieco bardziej kolorowa ale przy tym troszkę bardziej żywiołowa co mi akurat odpowiada. Seria MR to przypadek dość dziwny bo o ile 907 to kolor i potęga w jednym o tyle 707mr to trochę inna bajka. W serii xr czy dr 907 jest po prostu bardziej rozwiniętą 707 ale w serii MR jest to trochę inna historia. 907 gra bardziej masywnie , jakby nastawiona była na uczucia a nie koniecznie na chirurgię przekazu. 707 mr nic nie traci na potędze czy kolorze ale przy okazji ma więcej detali od 907mr co czyni ją bardzo ciekawą propozycją i względnie atrakcyjną względem 907mr. Czy osobiście zatem wybrałbym 707 mr a nie 907 mr ? hmm ... no ja nie bo jednak jak się miało 907 to zejście na 707 uważam w moim przypadku za potwarz :-).ale dla innych kolegów ? kto wie ??? Wzmacniacze serii MR oprócz tego że grają cudownie to jeszcze podobnie wyglądają ! ...

Edytowane przez czubsi

Dzięki Janie, Pawle i Artcar za odpowiedzi. Naprawdę doceniam, że chcecie dzielić się wiedzą. Więcej już nie zawracam głowy, bo ile można pisać - trzeba posłuchać. Nie iwem kiedy ściągnę do kraju, ale b. chciałbym jak pisałem zapakować Naka w bagażnik i podjechać posłuchać jak to gra w stosunku do Sansui. Myślę, że mogłoby być ciekawie i pouczająco dla nas wszystkich. Jedyne co, to że Nak to końcówka, więc trzeba jakiegoś pre i to kolejna składowa dźwieku.

Pozdrawiam Was serdecznie i dzięki!

Romek

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Dla mnie wcale pouczająco nie będzie bo słyszałem 7-kę Jak dla mnie to gra totalnie bez finezji - solidnie ale masywnie i bez polotu - typowy stary passlab ... słyszałem go na renaissance 90 z dedykowanym pre nakamichi. Sansui serii alfa jest przy nim jak dla mnie zdecydowanie bardziej klasowe - to chyba najlepsze określenie różnic. Nakamichi gra dokładnie tak jak jest zbudowane - to jeden z niewielu sprzętów który zabrzmiał dokładnie tak jak sugerowały zawarte w nim bebechy ! Nie wiem czy wiesz Romku ale ta konstrukcja bardzo przypomina Sansui tylko z częściami jak się pewnie domyślasz szału nie ma no i to słychać. Nie zrozum mnie źle - uważam Nakamichi serii 5 i 7 za bardzo fajne klocki bo to sprawdzone i solidne konstrukcje ale totalnie nie rozumiem kopiowania rozwiązań Nakamichi + infinity ... Zrobił to Jacek (zuk zuk) uznając za rewelacyjny tim i widzę, ze wielu to rozwiązanie skopiowało. Byłem słyszałem u Jacka to połączenie i uważam, że było po prostu poprawnie (jednak o scenie należy zapomnieć - wszystko grało w głąb na jednej linii) ale po podpięciu modowanej 911-ki Krzyśka (pygara) dopiero zaczęła się na infinity prawdziwa zabawa - bez żadnych tam niedociągnięć i osobliwości, które sobie z reguły ludzie tłumaczą specyfiką kolumn infinity itd - wszystko grało z rozmachem i oddechem , równo i przestrzennie. Piotrek (piotrek608) stwierdził nawet tak jak i zresztą ja, że te renaissance wcale nie grają jak renaissance w połączeniu z Sansui ... to tyle ...

 

 

a jeszcze jedno

 

znam też połączenie pre Nakamichi serii 7 z końcówką B2201 Sansui i to połączenie jasno dowodzi że to pre Nakamichi jest naprawdę świetne !!! Tak więc końcówka jak dla mnie to taki sobie wybór ale pre to bardzo dobra opcja.

Edytowane przez czubsi

Dla mnie wcale pouczająco nie będzie bo słyszałem 7-kę Jak dla mnie to gra totalnie bez finezji - solidnie ale masywnie i bez polotu - typowy stary passlab ... słyszałem go na renaissance 90 z dedykowanym pre nakamichi. Sansui serii alfa jest przy nim jak dla mnie zdecydowanie bardziej klasowe - to chyba najlepsze określenie różnic. Nakamichi gra dokładnie tak jak jest zbudowane - to jeden z niewielu sprzętów który zabrzmiał dokładnie tak jak sugerowały zawarte w nim bebechy ! Nie wiem czy wiesz Romku ale ta konstrukcja bardzo przypomina Sansui tylko z częściami jak się pewnie domyślasz szału nie ma no i to słychać. Nie zrozum mnie źle - uważam Nakamichi serii 5 i 7 za bardzo fajne klocki bo to sprawdzone i solidne konstrukcje ale totalnie nie rozumiem kopiowania rozwiązań Nakamichi + infinity ... Zrobił to Jacek (zuk zuk) uznając za rewelacyjny tim i widzę, ze wielu to rozwiązanie skopiowało. Byłem słyszałem u Jacka to połączenie i uważam, że było po prostu poprawnie (jednak o scenie należy zapomnieć - wszystko grało w głąb na jednej linii) ale po podpięciu modowanej 911-ki Krzyśka (pygara) dopiero zaczęła się na infinity prawdziwa zabawa - bez żadnych tam niedociągnięć i osobliwości, które sobie z reguły ludzie tłumaczą specyfiką kolumn infinity itd - wszystko grało z rozmachem i oddechem , równo i przestrzennie. Piotrek (piotrek608) stwierdził nawet tak jak i zresztą ja, że te renaissance wcale nie grają jak renaissance w połączeniu z Sansui ... to tyle ...

 

 

a jeszcze jedno

 

znam też połączenie pre Nakamichi serii 7 z końcówką B2201 Sansui i to połączenie jasno dowodzi że to pre Nakamichi jest naprawdę świetne !!! Tak więc końcówka jak dla mnie to taki sobie wybór ale pre to bardzo dobra opcja.

 

Dzięki wielkie. Bardzo ciekawy i pouczający wpis. Choć nie powiem, trochę deprymujący dla mnie. Faktycznie, przy wyborze końcówki, po b. długich rozważaniach postanowiłem zdać się na Jacka, który słyszał więcej niż ja i przerobił wiele kombinacji z Infinity. Nie wiem, czy słyszał Sansui, szczególnie modowane albo z serii Alpha. Wydaje mi się niemniej, że może tu dochodzić też kwestia preferencji osobistych i różnic między Tobą, a Jackiem.

Osobiście nie słyszałem nic z Sansui oprócz mojej 717, więc może lepiej - nie popsuło mi to humoru i przyjemności ze słuchania obecnego systemu. Ale musze też przyznać, że obecny zestaw daje mi b. dużo radości i satysfakcji do takiego stopnia, że zastanaiwam się, czy dalsze poszukiwanie, przy wszystkich ograniczeniach ma sens (ekonomiczny i absolutny - chodzi o ograniczenia pomiezczenia już, których nie przeskoczę).

Co do połączenia ja mam trochę odwrotnie - pre od sansui, końcówka naka 5.

Pre naka 7 faktycznie ma dobrą opinię, ale niestety osiąga b. wysokie ceny (co zrozumiałe, wziąwsey pod uwagę reputację). Jak może pamiętasz jednak, pytałem tutaj o pre w Sansui i jego jakość, bo ja nie dostrzegam tutaj jakichś wad, czy ograniczeń (mam porównanie do dobrego pre Arcama 9c, które sprzedałem).

Cóż, jeszcze raz dzięki. Dałeś mi do myślenia.

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość czubsi

(Konto usunięte)

pre sansui jest także bardzo dobre / rzekłbym podobnie dobre jak 7-ka Nakamichi. Oczywiście masz rację co do osobistych preferencji słuchacza bo Jacek słyszał modowaną 911-kę Sansui i choćby nie wiem jak dobra ona była (a wraz z Piotrkiem i Krzyśkiem wiemy że była dobra ...) to zdania o swoim systemie nie zmieni. Ja jestem bardziej elastyczny i oceniam sprzęt w skali bezwzględnej. U Jacka głębia kreowana była tylko w jednej linii - na osi prostopadłej do linii kolumn. Scena zawierała się tylko w środkowej części planu. Fakt głębia była bardzo sugestywna ale .... hmm jak dla mnie po prostu upośledzona ... Oczywiście duży wpływ na taki stan rzeczy miało ustawienie kolumn ale przy takim a nie innym 911-ka Krzyśka zamiatała aż miło co spowodowało natychmiastowy uśmiech u nas wszystkich poza Jackiem oczywiście, który najpierw milczał a potem wyszedł z pokoju ... (fakt - musiał zająć się swoimi sprawami osobistymi) Niemniej jednak następny mit co do wspaniałości serwera muzycznego bodajże Lina padł jak nie powiem co. ... Nie wiem dlaczego wiara się tak podnieca ale jak dla mnie wyprane jest to z emocji jak żagle z Bounty ... O wiele przyjemniejszy i bogatszy przekaz dał CD Denona Piotrka s10 wersja 2. Z Sansui i Infinity dało nam to w końcu obraz sceny mimo niekorzystnego rozstawu systemu. Jednego końcówce Nakamichi odebrać nie można - solidny uczciwy kawał dźwięku z ładną choć nieco mało kolorową górą i praktycznie wypranym z emocji środkiem. Bas ma dobre zejście choć trudno tu mówić o jakimś wyrafinowanym zróżnicowaniu. To w zasadzie tyle. Nie dziwię się, że ma pochlebne opinie bo to naprawdę dobry sprzęt natomiast dziwię się łączeniu go z infinity bo te kolumny wymagają żywiołowego i mocnego zarazem towarzystwa a Nakamichi ma tylko to drugie ....

 

Renaissance mają tego pecha że jadą po nich ludzie bez większego rozeznania ich możliwości. Sansui ma tą wartość, ze posiada pod jedną obudową niezwykle szeroki zestaw pożądanych cech audiofila (im wyższy model tym bardziej) i z dużą łatwością wyciąga z infinity to co najlepsze . Oczywiście po podłączeniu planarnych głośników jak logany czy magnepany chociażby mogą uznać wyższość tych drugich no ale w niczym to nie umniejsza infinity renaissance 90, które uważam za jedne z najlepszych konstrukcji z jakimi się dotąd spotkałem.

Edytowane przez czubsi

Witam

 

Uważam, że porównywanie kompletu Nakamichi PA7 z moją 911DG jest bardzo niesprawiedliwe.

 

Jacek ma sprzęt oryginalny, bez przeglądu ani regulacji, czort wie czy jest dobrze ustawiony.

 

W 911-ce w części końcówki mocy, samych nowych ekstra selekcjonowanych rezystorów jest po 50szt na kanał, razem 100 !

Do tego kilka pełnych garści kondensatorów (NOS) .

Wartość wstawionych podzespołów kilkukrotnie przekracza wartość fabrycznej 911-ki.

 

Wszystko wyregulowane i ustawione z dokładnością do 1 mV przez Czubsi-ego.

 

Komplet PA7 zwyczajnie nie miało żadnych szans, by konkurować pod kątem barwy, gładkości i esencji dźwięku.

 

Ciekawie wyglądałby odsłuch porównawczy między Nakiem a którąś z 907-ek, wtedy można by sprawdzić co są tak naprawdę warte watty podane w specyfikacji przez producentów.

 

Pozdrawiam

Pygar

Krzysztofie.

Nie wiem co chcesz porównywać. Zarówno Sansui jak i Nakamchi podają dość wiernie osiągane parametry.

Waty nie decydują o wartości wzmacniacza. To tylko określa jaką moc w kreślonym czasie na określone oporności uzyska dany wzmacniacz.

Nie ma co więc porównywać bo i tak efekt końcowy może być przy różnych wartościach podobny. Nie ma też sensu porównywanie wzmacniaczy

o różnych klasach mocy właśnie pod ty względem. Porównanie jakości brzmienia, sposobu reprodukcji , głębi czy jakości budowania sceny tak.

Porównywanie zaś końcówki mocy do integry też jest problematyczne. Aby takie porównani było całkowicie miarodajne, w integrze trzeba wyłączyć

pre i niejako testować obie ,, końcówki,, stosując te same pre. Tu jednak zawsze może się wkraść przekłamanie. Jak zastosujesz pre Naka, może

ono lepiej być dopasowane do kompletu niż do ,,obcego,, mu stopnia końcowego Sansui. Nie bronię Nakamichi czy umniejszam jakości Sansui.

Pewne porównania są mocno iluzoryczne. Lepiej porównywać całe systemy jak poszczególne klocki.

Jak zaś jesteśmy przy Nakamichi PA 5 czy 7. Jest to konstrukcja Nelsona Passa i produkowana przez Japończyków. Pass miał swoją filozofię

na wzmacniacz i jest ona tam realizowana. Minimalistyczne podejście do ilości stopni we wzmacniaczu, krótki tor sygnału itp.

Sansui zaś doskonaliło swoje kilka rozwiązań układowych mocno rozbudowując właśnie tor sygnałowy. Jednego trzymali się zawsze serii Alpha,

Zero kondensatorów w torze sygnałowym, mocna filtracja zasilania każdego stopnia wzmocnienia. Pass miał swoją wizję na reprodukcję dźwięku,

Sansui swoją To zupełnie inne koncepcje i to słychać. Jackowi bardziej podoba się Nak, Tobie i wielu innym osobom Sansui.

Najważniejsze , że dokonaliście porównań i poszerzyliście swoją wiedzę o systemach.Jan

Janie,

pisząc o porównaniu jakiejś 907-ki z końcówką Naka miałem na myśli porównanie jak oba radzą sobie na tym samym materiale muzycznym w miejscach gdzie występuje - impuls, uderzenie na basie, np. "cisza" i niespodziewane "łup" na takim instrumencie jak organy.

 

Bardzo dobrze pamiętam różnice w generowanym ciśnieniu powietrza między 911, a PA7.

 

W standardzie Bacha na organy ".... najbardziej znany kawałek :-) " , gdzie w dramatycznych momentach utworu padają mocne akordy z modulacją na basowych piszczałkach, w przypadku końcówki Jacka czuć jak wibruje powietrze, tak, że prawie można je "zobaczyć", poczuć ciałem.

 

Chciałbym móc usłyszeć różnice między 160W z integry, a 200W z końcówki.

To "uderzenie" basu jest szczególnie istotne w przypadku ekspresyjnych fragmentów przy słuchaniu muzyki poważnej, gdzie z reguły dużo się dzieje i jeszcze czasami potrzeba zapasu mocy, by w kluczowym momencie "kopnąć" membranę bassowca.

Czym większa ekspresja, dynamizm i eksplozja dźwięku, tym wierniej oddane wrażenie słuchania muzyki na żywo ( bardziej naturalne efekty i wybrzmiewanie) .

 

Pozdrawiam

Pygar

 

P.s. Nie pamiętam jak jest zrobiona końcówka ( układ trafo i "beczki" ) Naka w porównaniu do 907, możliwe, że Sansui jest szybsze - wydajniejsze trafo + mniejsza pojemność -> szybsze ładowanie kondensatorów z zapasu mocy w transformatorze.

Edytowane przez Pygar

Witajcie!

 

Skoro już zaczęliście temat, pozwolę sobie napisać, jak to wygląda z mojego punktu widzenia...

Wybaczcie, ale nie podzielam Waszych obserwacji.

 

Trzy razy miałem sposobność porównać wzmocnienia Nakamichi ( TA 4E i Ca7 + PA 7 z Sansui 907i i modyfikowaną 911).

Moim zdaniem, za każdym razem Sansui... przegrał

Posiadałem też model AU-717, ale ów choć dawał duże nadzieje, kompletnie nie sprawdził się ze starymi Infinity RS 2,5.

 

Odniosę się tylko do połączenia wzmacniaczy, o których piszecie powyżej, z moimi kolumnami.

Nie należy zapominać, że to jest MÓJ punkt widzenia. Ale, skoro przedstawiliście Wasz nt. mojego zestawienia, to i ja sobie pozwolę...

 

Mógłbym napisać więcej, ale i tak jest sporo....

 

Po pierwsze.

Sansui nie gra "po cichu. Gałkę wzmocnienia trzeba odkręcić min. na godz. 9.00,a nawet więcej. To pierwsze, bardzo poważne uchybienie. Podobnie zaobserwował Krzysztof.

 

Po drugie.

Sansui GORZEJ wypada przy reprodukcji klasyki opery, chórów czy pojedynczych głosów.

Dla mnie - to jest pierwsze i podstawowe kryterium oceny każdego systemu. Z kompletem Nakamichi, nie czuję tutaj ani trochę zubożenia barwy, suchości etc. Tu również byliśmy podobnego zdania, kiedy Pygar był po raz pierwszy.

 

Po trzecie.

Sansui, podobnie jak zdecydowana większość wzmacniaczy, odtwarzaczy CD, wypycha dźwięk do przodu i na boki. To jest efektowne:) Fakt dość rzadkiej, "powściągliwej", w sumie - niespotykanej prezentacji tylko "w głąb", szczególnie drażnił Pawła, który niezmiennie stał na stanowisku: ma tak grać jak u mnie - bo u mnie jest wzór:)

 

Tymczasem., już przed laty, pisał o tym pewien ktoś:

„Większość ludzi (śmiem twierdzić, że ponad 90%) czuje się bardziej zadowolona, gdy muzyka jest prezentowana bardziej do przodu. Kolumny RENAISSANCE są jak najbardziej tego przeciwnością: ich scena dźwiękowa rozpoczyna się dokładnie tam gdzie głośniki zostały ustawione i sięga daleko za głośnik. Spotkałem wielu ludzi, którzy byli tym podrażnieni.

„RENAISSANCE ze swoim powściągliwym sposobem prezentacji muzyki nie mają szans na dzisiejszym rynku, ale tylko pośród prawdziwych wielbicieli muzyki - a iluż ludzi można dzisiaj nazwać wielbicielami muzyki? Śmiem twierdzić: niewielu!”

„…„inne” głośniki mają:

- Więcej wysokich

- Więcej basu

- Muzyka jest podana bardziej „na twarz”.”

 

Wystarczy jednak posłuchać R90 głęboką nocą, na bardzo niewielkich poziomach głośności (ale też z odpowiednim wzmocnieniem – póki co – nie z Sansui, które znam) , żeby odkryć MUZYKĘ. (Tu również Krzysztof potwierdzał ten fakt, kiedy był sam, za pierwszym razem).

 

Wszak Wy, wolicie ‘łojenie” o północy. I to tak głośne, że w pomieszczeniu obok, za zamkniętymi drzwiami, trzeba omalże krzyczeć, żeby móc porozmawiać…

Jak widać, sposoby testowania i oceniania systemów bywają diametralnie różne.

 

Po czwarte.

Sansui jest mniej dynamiczny, dokładny oraz mniej "zwarty" i szybki w porównaniu do tego, z czym grają aktualnie R90.

 

Zastanawia mnie fakt, że kiedy Krzysztof był po raz pierwszy, SAM u mnie - dostrzegał i potwierdzał przewagi iNakamichi, w stosunku do prezentacji Sansui (przynajmniej podczas cichego odsłuchu i w klasyce). Miałem nadzieję, że pojął o co chodzi w reprodukcji MUZYKI.

Ale, potem była wizyta w trzech "sansujowców" i...

Wzmacniacz, co prawda dostał (kolejny raz) kilkadziesiąt nowych/lepszych elementów, ale moim zdaniem - jego charakter, wartości muzyczne - nie zmieniły się...

 

W świetle powyższego, kolejny raz twierdzę, że Sansui nie jest optymalnym wyborem do klasycznych Infinity.

Jednocześnie, chciałbym wyrazić uznanie dla Jana, za wyważoną opinię oraz to, że pojął powyższy fakt (jako jedyny) i po próbach z R90 i Kappa 8,2i - znalazł do Sansui odpowiednie, lepiej współpracujące i pasujące kolumny !

 

Chapeau bas Janie!

 

Na koniec - wszelkie dywagacje należałoby zweryfikować, bo bodajże od pięciu miesięcy gram tylko z Vinyla!

Wejście phono w CA 7 okazało się jeszcze lepsze od liniowych! (Jan miał okazję przekonać się - choć to był tylko amplituner TA 3E)

 

Wszystkich pozdrawiam serdecznie!

 

P.S.

Pygar>>>

Płytka wreszcie wysłana:) Przepraszam i dziękuję za wszystko!

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Cóż nie dziwi mnie Twoja opinia ściągania Jacku faktów w swoim kierunku ale kilkukrotnie minąłeś się z prawdą żeby nie powiedzieć dosadnie pieprznąłeś ... bo:

 

Sansui w żaden sposób nie gra do przodu i twierdzenie tego typu jest co najmniej wierutną bzdurą ...

Prezentacja wgłąb jest u mnie na Twoim poziomie a przy okazji bez Twoich uchybień tzn grania jedną linią (co jest wręcz karygodnie - jak dla mnie - złym ustawieniem kolumn !)

911-ka Pygara nie jest mocarzem co wcale nie dziwi, że gra od godz. 9-tej czego nikt nie ukrywał od dawna natomiast Twoje doświadczenia z poórwnaniem 907-ek względem Nakamichi poddaję Jacku w wątpliwość bo grają zdecydowanie inaczej pod względem wydajności od 911-ki i stawianie ich w swoich osądach na równi z tą ostatnią ujawnia Twoją fantazję bo trudno tu uwierzyć w faktyczne doświadczenia w Twoim przypadku z tymi wzmacniaczami ....

 

Moje osądy są moimi osądami ale spostrzeżenia jakie zauważyłem opisałem - niech się wiara sama wypowie :-) Janek sprzedał wszystkie infinity nie dlatego że się Sansui nie sprawdziło (bo taki osąd pewnie forujesz ...) tylko dlatego, że planary są od nich lepsze ! Jak wiesz (a może nie ... Janek ma też passa więc i on na infinity nie był jakiś błyszczący to samo tyczyło Nakamichi o którym wraz z Janem mamy podobne zdanie !)

 

Nie pierwszy raz naciągasz Jacku fakty w swoją stronę zwłaszcza , że jak Krzysztof był u Ciebie to 911-ka dopiero zaczynała grać po wygrzaniu jak należy więc co się dziwisz, że nam się podobało ??? Krzysztof ma specyficzne upodobania co do basu i sam się niejednokrotnie przekonałem że dla niego najlepszy byłby piec 1000 watt ! Co do prezentacji sceny jaką daje jego 911-ka to z całym szacunkiem u Ciebie nawet namiastki nie ma....

 

Nie jest moim celem Jacku deklasowanie Twoich zdolności oceny sytuacji ale skoro Ci się podoba Nakamichi to niech tak będzie - sam zresztą stwierdziłeś że Tobie taki sposób prezentacji odpowiada i ja to w zupełności szanuję ale nie ciśnij tu chały że to wzór prezentacji bo tak nie jest i znacznie bliżej do tego wzorca 907-kom Sansui niż timowi Nakamichi z Infinity ...

 

Totalną z kolei bzdurą jest pisanie, że wysokie Sansui nie grają od zera ... Życzę Twojemu Nakamichi takich możliwości w tym zakresie jakie ma przeciętna 907 - tu po raz kolejny obnażasz swój brak osłuchania i forowanie wybujałej fantazji co do Sansui, o których wiesz więcej z opowieści niż namacalnych przezyć ...

 

 

P.s.

 

Spytaj może najpierw Krzyśka czego mu ciągle brakuje i zobaczymy co Ci odpowie bo ja doskonale wiem, że czepia się basu i wydajności prądowej cała reszta jest na takim poziomie jakiego Ty przyjacielu zapewne u siebie nigdy nie doświadczysz ...

 

 

Nie ma sensu się tu przepychać Jacku - masz swój wątek o Infinity i zapewne w nim wyczerpałeś temat wyższości połączenia Nakamichi z nimi - nie ma sensu tego powielać. Ja skupię się na jasnej rzeczowej ocenie kolejnych urządzeń i choć dziś jestem za Sansui to jutro może być już zupełnie inaczej. Tak jak wspomniałem dla mnie ten sprzęt jest najmniej upośledzony z pośród tego co słyszałem.

 

Jacku tak się składa, że stać mnie na każde Nakamichi ale nie jestem z tych co kupują i twardo bronią tego co kupili tylko z tych co oceniają i dopiero kupują. jeśli robię odwrotnie to tylko po to by samemu się przekonać ...

Edytowane przez czubsi

Jacku,

 

911DG dla przypomnienia ma tylko 90-95W dla 8 Ohm, minimum dla Renaissance 90 zaczyna się od 75W do 450W przy 4 Ohm.

Z tymi kolumnami mój wzmacniacz gra od godz. 9-tej, a już b.dobrze między 10:30 a 11:30 - przy okazji jest już b.głośno :-), dopiero wtedy potencjometr pozwala uwolnić się odpowiedniej mocy by poruszać odpowiednio basowcami.

 

Porównywać 911 z PA7 to tak, jak auto osobowe z dostawczym :-).

 

U Ciebie od początku skali jest lepiej bo w zanadrzu czeka 200W na kanał.

Seria 907 stoi dwa poziomy wyżej od mojego wzmacniacza w kwestii wzmocnienia (160W 8 Ohm) i są to prawdziwe waty, w opinii wielu osób na tle innych marek można rzec, że nawet zaniżone.

 

Wszystkie klasyczne Infinity kochają prąd i przy jego odpowiednim nadmiarze pokazują cuda - zaczynają grać jak prawdziwy Hi-End.

Poniżej pewnego pułapu grają tylko pięknie lub ładnie.

 

Koniec września, początek października gdy ustawię Re 90 w dużym pokoju wtedy pokażą na co je stać, będą mieć dookoła po min. 1m swobody (tył i boki) i wreszcie bas będzie miał gdzie się rozwinąć.

 

W międzyczasie dokupiłem kilka nowych kabli, zrobiłem z Piotrkiem nowe niezależne zasilanie od podstaw (remont kapitalny), gram na świetnych bezpiecznikach, gniazdkach Furutecha itd. -> ciągłe ulepszenia i jest coraz lepiej. Około 2-3 miesiące temu wzmacniacz całkowicie się otworzył po ostatnim upgrade i jakościowo jest znakomity.

 

Ja rozumiem Twój punk widzenia i wiem co lubisz, jednak zawsze brakuje czasu by móc posłuchać tak długo jakby się chciało. Czasem wystarczy 4-5h w nowej konfiguracji by móc się z nią lepiej "zaprzyjaźnić".

 

Niestety rzeczywistość jest taka, że gdy jestem u Ciebie to słuchamy dużo Twojego, a ... krótko mojego.

Przydałyby się dwa dni :-)

 

 

Mój Sansui rozwija skrzydła po 2h grania, a z nowym towarzystwem (kable, źródło) dociera się po paru dniach - tak już jego uroda, że cierpliwość popłaca i pięknie się za nią odwdzięcza.

 

To trochę taki nieznajomy na imprezie wśród nowo poznanych ludzi, gdy przełamie pierwsze lody, to dopiero bryluje w towarzystwie :-)

 

Pozdrawiam

Pygar

 

P.s.

Proszę nie czuj się atakowany, to tylko subiektywna wymiana opinii, gustów i poglądów :-).

Wiem, że masz swoją wizje i konsekwentnie do niej dążysz. Nikt Ci nie odmawia do tego prawa. Lubisz dźwięk oddalony - jak z "x" rzędu przed sceną i to też jest OK.

Edytowane przez Pygar

Wszak Wy, wolicie ‘łojenie” o północy. I to tak głośne, że w pomieszczeniu obok, za zamkniętymi drzwiami, trzeba omalże krzyczeć, żeby móc porozmawiać…

Jacku, sorry. Gra, a właściwie słuchanie granej muzyki to zupełnie co innego jak test. Nie wiem, czy znam kogokolwiek kto by testował sprzęt głęboką nocą. :) Łoił ile się da.

Jak już jednak zejdziemy na poziom rozmowy normalnych cywilizowanych ludzi, okaże się, że możemy w sprzętach o których porównaniu piszemy, znaleźć zarówno wady jak i zalety. Każdy sprzęt ma swój charakter. Brzmienie , sposób budowania sceny i przekazu tonalnego. Jak mamy porównywać pre, Nakamichi 7 ma go w/g mnie bardzo dobry. Nic dodać, nic ująć. Wpięty w tor nie istnieje. Po prostu spełnia swoje zadanie i tyle. Ma wzmocnić do poziomu wymaganego przez końcówkę i już. Dalej, ma bardzo dobry pre gramofonowy. Naprawdę. Lepiej uzyskałem dopiero po zastosowaniu trafa step up dla konkretnej wkładki. ( dokładnie to kilku rodzai w pewnym zakresie oporności). Nie mogłeś porównć, bo nie mieliśmy jakoś okazji się spotkać. Miałem te pre Nakamichi w domu. Wiem o czym piszę.

Teraz o stopniu końcowym. Tu wielokrotnie przywoływane do tablicy Sansui 911a Nakamichi PA7. Pewne duże nieporozumienie. Jedna to integra i to nie nadzwyczaj wydajna jak na potrzeby Infinity R90. Wiem, mam. Fajna w swojej klasie i tyle. Ma plusy jak DAC na pokładzie i jest bardzo muzykalna. To tyle o niej. Krzysztof muruje, wyburza ściany i wyrywa z nich kable by jeszcze coś wycisnąć, ma fantazję, ok, ale to Jego sprawa. Prawda jest taka, że tam nie ma tyle prądu, by targać tak energochłonnym Watkinsem jaki jest w R90. Trafo dla jej parametrów super, ale jak na potrzeby R90 to tylko może sobie poswawolić figlarnie ale nie targać mocnymi dynamicznymi zrywami. Będzie grało ładnie i dźwięcznie, ale to na tyle. Nakamichi ma bardzo duży wydajny transformator i potężne kondy na zasilaczu. W każdej chwili gotowe oddać tą zgromadzoną moc do tranzystorów mocy. To też zupełnie inny punkt pracy obu wzmacniaczy. Już kiedyś tu na tym forum , niejaki Kolega Niro zarzucał mi ustawienie prądu spoczynkowego na około 20mA a nie jak producent zakładał okolice 8mA. W naku trany są wzbudzone już na wstępie i właściwie do coś 40W właściwie to klasa A. Sansui to cały czas AB. Nak przechodzi w AB później by osiągnąć te swoje 200W ( prawdziwe) mocy. Nakamichi to bardzo solidny zawodnik wagi ciężkiej z dobrym pre. Jednak samo pre jak pisałem jest właśnie dlatego takie dobre, że neutralne i Nak nadal ma w graniu tylko tyle ile sam wnosi. Tu jednak zaczynamy się już różnić w odczuciach . Gra badzo dobrze ale bez jakiegoś swojego wyrazu. Tu mogę wejść z Sansui Alpha 907. Modele pierwszej linii czyli 907 i 907i właśnie potrzebowały podkręcenia ich na ciut wyższym prądzie, by nie były takie beznamiętne jak Nak, by zaczęły grać ze swoją duszą ale bez naleciałości na jakiś zakres częstotliwości. Dalsze odmiany szły w góreż z rozwojem właśnie tej ,,osobowości,,. Modele XR i MR były ukoronowaniem tej koncepcji, model NRA był znów krokiem dla tych co chcieli tego co ma Nakamichi. Dalsze już niskonakładowe edycje jak AU 07 czy 907Limited czy 607MOS Limited, były już ewoluacjami na temat tego co sam twórca brzmienia Sansui chciał usłyszeć. Tyle o brzmieniu.

Co do dynamiki. 911 nie ma szans na R90 pokazać lotów, chyba., że w środku swojej mocy a tu jednak nie ma jak wysterować R90 więc porównanie nie ma sensu, choć niektórzy koniecznie dążą do konfrontacji. Konfrontując jednak Nakamichi i Alpha 907 XR, MR czy nawet NRA, możemy już się spierać. Tu dynamika Sansui jest już zauważalna. Szybkość . Aby być do końca pewnym, trzeba by robić porównanie w jednakowym pomieszczeniu i ze zmianą ustawień kolumn w nim dla poszczególnych zawodników. Już piszę dlaczego . R90 to świetne kolumny, ale trudne do ustawienia. Z każdym wzmacniaczem zachowują się inaczej w tym samym pomieszczeniu. Wiem, robiłem wielokrotnie takie eksperymenty. Jak by co mam też wzmacniacz Passa. Nakamichi PA7 to nic innego jak Nelson Pass tyle że sprzedany dla Nakamichi. Licencja.

Jacku, zauważyłeś , że budowana była inaczej przestrzeń, tak R90 dokładnie tak jak opisałeś budują scenę od linii głośników w dal. Ale ja mogę na jednym i tylko jednym zestawie raz uzyskać taką scenę jaką Ty opisujesz a za chwilę, jednym przyciśnięciem przycisku na pilocie , zmienić tą scenę na lekko rozbudowaną w przód od głośników i wszerz. Oczywiście cały czas na R90. Zmieni to źródło i to te same źródło. Ayon. Zmienię taktowanie .

Tak więc nie do końca można mówić o wyższości czegoś tam nad czymś tam, prawda może być jeszcze inna.

Jednak jak już piszemy o kolumnach. Ostatecznie R90 przegrały u mnie na rzecz Loganów. Poszły pod młotek.Właśnie tym budowaniem przestrzeni. Co dla jednych jest złe, dla drugich stanowi zaletę. Pójdę dalej. Może się okazać, że Ty słuchając właśnie tak ustawionego zestawu przyznasz mi rację a może się okazać, że to ja przyznam Tobie rację. Tego na teście na szybko, nie da się powiedzieć. Obie strony muszą być skłonne do trzeźwej i rzetelnej oceny a porównanie dotyczy odpowiedniej konfiguracji czyli systemu. To bardzo trudne, bo każdy ale to dokładnie każdy element toru musi się zgrać z resztą a na to trzeba czasu. Dwa , porównanie musi dotyczyć wielu rodzajów muzyki i tu znów może być różnie bo nie ma uniwersalnych w 100 % zestawów.

Na koniec, przeczytałem, że szukasz wkładki (Duala) do swojego systemu. Jak kupisz nową, zwróć uwagę, że na początku możesz być nie do końca zadowolony. Dopiero po kilkudziesięciu godzinach grania okaże się jak ta wkładka zagra w systemie. Tak też jest z testami. Co w pierwszej chwili nie gra, za chwilę zacznie czarować lub nie.

Bardzo dziękuję za odniesienie się do posiadanych systemów. Dla mnie pouczające. Co najważniejsze, zdaje mi się , że nie ,,okopujemy,, się na pozycjach swich systemów a potrafimy pisać o innych. Oby jak najrzetelniej i obiektywniej.

Pozdrawiam

Jan

Edytowane przez janvideo24
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.