Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  492 członków

Sansui Klub

Rekomendowane odpowiedzi

Co do recenzji Paltona. Takie bicie piany i teksty o wyzszosci vintage sansui i obecnym plastiku a scena w takim sansui płaska? Nic nie wychodzi przed kolumny? Mój budzetowy amp Yamaha as 700 daje zarówno głębię sceny jak i dżwięki elegancko wychodzą przed kolumny. Jednak nie taki plastik :) Dzieki za dobrą i uczciwą recenzję tego Sansui

  • Użytkownicy+

Tak jak napisałem, za wcześnie na podsumowanie, te nastąpi po zakończeniu odsłuchów w kilku systemach. W wątku będę dodawał opisy z poszczególnych etapów, na koniec zbiorę to w całość i zamieszczę jako recenzję w magazynie.

Co do recenzji Paltona. Takie bicie piany i teksty o wyzszosci vintage sansui i obecnym plastiku a scena w takim sansui płaska? Nic nie wychodzi przed kolumny? Mój budzetowy amp Yamaha as 700 daje zarówno głębię sceny jak i dżwięki elegancko wychodzą przed kolumny. Jednak nie taki plastik :) Dzieki za dobrą i uczciwą recenzję tego Sansui

To juz musisz sam porownac, dla Paltona moze byc plasko, a z twojej Yamhay dennie. Zalezy kto, co, do czego porownuje i jakie ma osluchanie i na jakim poziomie tego osluchania sie znajduje.

?👈

Co do recenzji Paltona. Takie bicie piany i teksty o wyzszosci vintage sansui i obecnym plastiku a scena w takim sansui płaska? Nic nie wychodzi przed kolumny? Mój budzetowy amp Yamaha as 700 daje zarówno głębię sceny jak i dżwięki elegancko wychodzą przed kolumny. Jednak nie taki plastik :) Dzieki za dobrą i uczciwą recenzję tego Sansui

Właśnie dlatego każdy kto czyta fora audiofilskie, zamiast się czegoś dowiedzieć, to ma coraz większy mętlik w głowie. Bo tego typu wpisami ludzie tylko sieją zament. Wypadałoby trochę pomyśleć.

Jeśli nie jesteś nowicjuszem to chyba już powinieneś się nauczyć, że nie gra sam wzmacniacz tylko system. Od razu po teście na jednej parze kolumn, nie szufladkuje się sprzętu. Wyskoczyłeś z tą Yamahą jak Filip z konopii, a co ma piernik do wiatraka ? Palton porównywał bezpośrednio do Ayona, to nie jest wzmacniacz nawet blisko klasy Twojej Yamahy. Więc to nie jakaś niespodzianka że wypadł lepiej. Inna sprawa, że ten "brak" głębi to indywidualne odczucie, może dla Ciebie byłyby to akurat całe hektary przestrzeni, gdybyś miał porównanie tego modelu Sansui jedynie do swojej Yamahy, a nie słyszałbyś z kolei Ayona. Nie wiem, nie znam tego Sansui i nie będę go bronił ale tutaj rozstrzał może być duży a punkty odniesienia Paltona i Twoje są zupełnie inne.

Zależy też czy słuchał po zażyciu C2H5OH, czy też nie...bo wtedy percepcja odbieranego dźwięku jest z lekka inna.

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Brak dzwieku przed kolumnami...to brak dzwieku przed kolumnami:) tu nie ma co kombinowac. Płaska scena to płaska scena

Jest płaska scena budżetowa i płaska scena hiendowa - nie zapominaj o tym:-)

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Co jak co ale akurat potęga , przestrzeń i głębia to wizytówki Sansui (oczywiście nie każdego modelu). Czekałem aż się odezwie jakiś znawca który postara się o szybką nadinterpretację słów paltona i ... proszę ... i co z tego wynikło ? Ano nic poza tym, że jak ktoś uważnie czytał pierwszą pilotażową wypowiedź paltona napewno zauważył, że konkluzja jest taka iż wzmacniacz zachęca do dalszych prób bo już w pierwszym dniu na zdecydowanie zbyt trudnych dla tej konstrukcji kolumnach zaczyna pokazywać swoje faktyczne oblicze czysty i gładki środek pasma i górę stanowiącą niejako zwieńczenie średniego zakresu. Bas będzie obszerny tyle, że nieco miękawy - tak właśnie gra ten wzmacniacz na neutralnym środowisku. palton idzie w bardzo dobrym kierunku szukając bardzo trafnie właściwego dla tego wzmacniacza środowiska odsłuchowego ! A jeszcze jedno - proszę poczytać z czym przyszło się zmierzyć 607 Sansui a potem przemyśleć, jak wypadłoby porównanie np z 907 limited czy B2302 ... Nie zapominajmy, że to po pierwsze model na mos fetach a te z reguły nie są hiperneutrealne i mocarne jak pozostałe modele serii alpha no i po drugie jest to model rzekłbym środkowy w hierarchii mosfetów - teraz mamy pełen obraz tego co zachodzi - jak dla mnie palton zyskuje zdecydowanie większą wiarygodność bo potwierdza moją opinię - jeśli zada sobie trud i przyjedzie do mnie posłucha właściwie ustawionych Sansui (a to w zasadzie kluczowa kwestia dla tych konstrukcji ...) na neutralnym otoczeniu - będzie miał wtenszac pełen obraz.

 

A dla sceptyków zalecam poczytać co jest dla paltona punktem odniesienia bo chyba niewielu sobie zdaje sprawę czym jest np ten model Ayona ...

 

A co do grania przed kolumnami - nazywam to darciem pyska i jak dla mnie często oznacza to dyskwalifikację i ułomność sprzętu (faworyzowanie brudnej średnicy i ograniczenia na krańcach pasma) ... Oczywiście spotkałem się z takim sposobem prezentacji na poziomie high endu ale były to tak nikłe wyjątki, że nie mają znaczenia dla zasady ...

 

palton przyjemności życzę i czekam na kolejne wrażenia

Edytowane przez czubsi

Palton jak możesz to porównaj to sansui do jakiejs budzetówki . Ciekawe, płaska scena to tak naprawde plus :)) nie ma to jak pompowanie staroci za wszelka cenę. Ja jednak wolę wyrafinowana budzetówkę :)

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Dalej piłujesz ? a gdzie palton napisał że scena jest płaska ? Jak na razie zauważyłem, że wspomniał iż w porównaniu do np Ayona ta kwestia nie powala ... i tyle ... masz jakiś osobisty interes by bruździć tu swoje teorie ??? Mało tego - zauważył to w tej konkretnej konfiguracji co w zasadzie nie umniejsza wzmacniaczowi a raczej całemu systemowi no ale jak się na siłę chce coś podważać to plecie się trzy po trzy aby klepać ...

 

Pozdrawiam !

nie ma to jak pompowanie staroci za wszelka cenę. Ja jednak wolę wyrafinowana budzetówkę :)

 

Tak,....... "ja wolę".....Twój wpis jest bardzo przekonujący , już w tej chwili powoduje że masa ludzi wyrzuca przez okno swoje "starocie" i pędem leci do Media Markt :)

Palton jak możesz to porównaj to sansui do jakiejs budzetówki

Dokladnie, przydalo by sie porownanie do czegos co mozna nowe kupic za ok 5-6tys i do czegos uzywanego za ok 2-3k

Witam,

Koledzy wstrzymajcie opinie a dajmy wypowiedzieć się ostatecznie i po kolejnych zestawieniach palton- owi. Palton- a proszę o nie sugerowanie się jakimikolwiek wypowiedziami a własnymi a obiektywnymi odczuciami. Ogólnie każdy z nas wie dlaczego ma w swoich systemach sprzęt Sansui i jaką radość daje ten sprzęt nie zależnie od upływającego czasu, czy bluźnierczych wypowiedziach osób które nierzadko o Sansui wiedzą tyle co zobaczą na zdjęciach albo wyczytają w necie - taka jest prawda. Czy nas prawdziwych miłośników Sansui coś odsunie od tego sprzętu jak ktokolwiek np. palton i inni recenzenci napiszą dobrze, czy źle, o tej marce czy konkretnym modelu?

 

Pamiętajcie wszelkie opinie są sprawą WZGLĘDNĄ.

 

Ja porównywałem już swoją 707XR w różnych konfiguracjach i wiem dlaczego ją mam i szybko nie sprzedam. Choć muszę przyznać, że wypadała różnie - pisze szczerze - ale dla mnie i około 80-90 procent słuchaczy wystarczająco przekonująco jak na ten przedział cenowy. Obiektywnie jest to naprawdę solidny i znakomity sprzęt dźwiękowo i wizualnie i nie da się tego wizerunku łatwo niczym podważyć. Ponadto osobiście dźwigać więcej jak te jej 24kg plus kilka kilogramów reduktor też mi się nie za bardzo uśmiecha, czy to przy zewnętrznych odsłuchach, czy ewentualnych domowych przemeblowaniach.

 

Także palton zachowaj obiektywizm i pisz, i sprawdzaj, i pisz... co słyszysz jak to odbierasz i poczuj to co my miłośnicy Sansui, niskich czy wysokich modeli słyszymy każdego dnia :))) Pamiętaj jednak o tym jak łatwo można stracić wiarygodność oraz obiektywizm w zależności od punktu patrzenia a tutaj bardziej słuchania :) Także masz teraz niezmiernie trudne zadanie (wiem czego się podjąłeś) i dasz radę zachować umiar i obiektywizm w swoich wypowiedziach. 3-mam kciuki!

Pozdrawiam,

niro1

Hmmmmm

A jak się pan Palton wypowie, że mu się nie podoba to co?

Ano nic.

A jak będzie zachwycony?

Też nic

Nie znam człowieka, nie wiem co słyszy a czego nie, nie wiem jaki wzmacniacz dostał do odsłuchu, jak reszta systemu itp itd

Wiem tylko że połowa ludzi (co najmniej) jest głucha jak pień dębu. Jak poszedłem na audiofilskie odsłuchy to kolumny były w przeciwfazie - i tylko ja nieaudiofil zwróciłem na to uwagę - reszta mlaskała jak jest super.

A nie jest tak że mam jakieś super ucho - akurat kolega ma absoluta i potrafi podać fis albo co tam akurat potrzeba - to uczy pokory

A kolegom trollom oceniającym co kto słyszał i komentującym dlaczego i że jamacha i tak jest lepsza dawać od razu bana - bo znowu będzie rozpierducha

No to teraz i ja się przyłączę do klubu Sansui z nieco może skromnym klockiem...ale cóż jak ktoś jest na okresie wypowiedzenia to nie poszpanuje:(

 

Recenzję nawet tu skrobnę po dwóch tygodniach naszły mnie pewne spostrzeżenia:)

Od ponad dwóch tygodni gości u mnie wzmacniacz Sansui AU-X711.Model ten to wyższa połka z lat 90.Jak na wyższą ligę urządzenie zbudowany nieprzeciętnie solidnie.

I wagowo i materiałowo dość mocno przypomina takie wielce szacowne konstrukcje jak Sony TA-F770es czy Denon PMA-1560.

Olbrzymia 19kg konstrukcja z 400w transformatorem i pojemnością 2x10000uF. Wzmacniacz posiada szereg wejść, w tym również zbalansowane wejścia XLR.

Jest to jedna z nielicznych na świecie konstrukcji w pełni zbalansowanych. Posiada 4 stopnie mocy po dwa w trybie mostkowym na kanał.

Dzięki temu jest całkiem odmienna niż podobne wzmacniacze Denon, Sony czy Accuphase

Wzmacniacz trafił do mnie z dwóch powodów: pierwszy bo nie mam żadnego wzmacniacza (dotychczasowy mój smok Denona PMA-790 znalazł nowego właściciela) i w domu smutno, drugi bo od jakiegoś czasu widziałem ten wzmacniacz i zwyczajnie wpadł mi w oko.

Pierwsze odsłuchy nie wypadły zbyt pomyślnie, wzmacniacz niestety od dwóch lat praktycznie stał w kartonie i tylko sporadycznie był słuchany od wielkiego dzwona.

Fizycznie wzmacniacz wygląda jak nówka sztuka salonu w Tokio gdyby nie parę rysek nie można było by posądzać go o bycie używanym.

 

Dźwięk z każdą godziną coraz bardziej się optymalizował. Całość nabierała porządku, przejrzystości i tempa na każdym poziomie głośności czy niskim, czy wysokim. Coraz bardziej było słychać spokój, porządek, kontrolę i gładkość z czasem też zaczynała się pojawiać się magia, pewnego rodzaju płynność taki połysk. Pod trzech dniach czuło się olbrzymi potencjał…więc zrobiłem coś wbrew swojej woli.

Wśród swych skarbów miałem kabelki XLR, poszperałem odnalazłem i z biciem serca podłączyłem.

Przyznaję, że nie jestem zbytnim fanem złączy XLR w domowym sprzęcie audio.

Ma to swoje słuszne powody, większość firm stosuje te złącza raczej dla tzw. Efektu „wow” w momencie zakupu ,oraz aby łatwiej było ludziom sprzedać marketingowy bełkot, fajnie to wygląda w kolorowych folderkach i na stronach WWW, oraz w czasie prezentacji w sklepie audio gdzie audiofil dostaje paczkę handlowej nowomowy. Na szczęście w AU-X711 tak nie jest. Ktoś kto raz podepnie złącza XLR już nigdy w tym wzmacniaczu nie powróci do tradycyjnych RCA no chyba że przy magnetofonie czy tunerze FM. Świat po podpięciu kabli XLR już nigdy nie będzie taki jak dawniej.

Muszę tu uświadomić niektórych, że wzmacniacz posiada krótką pętlę sygnału która ma osobne złącza i omija całkiem wejścia typu aux,cd,tuner,phono.

Po przełączeniu wzmacniacza na Input 1,2 lub Balanced wzmacniacz otrzymuje sygnał bezpośrednio jak wysokiej klasy końcówka mocy w torze sygnału jest tylko i włącznie czarny wielo-odczepowy potencjometr Alpsa. Omijamy wszystko wszelkie pokrętła regulacji, barwy, balansu nawet loudness. Takie funkcje otrzymujemy tylko w trybie „integra” wtedy mamy do dyspozycji wszelakie bawidełka.

Piszę to w czasach gdy nawet topowe integry zaczynają przypominać choinki nazywam to syndromem niebieskich chińskich wyświetlaczy.

 

Pierwsze wrażenia po podłączeniu toru zbalansowanego to kosmiczna nadprzestrzeń, jeszcze większe powietrze i porządek. Znikają wszelkie oznaki zabałaganienia, wkraczamy w inny wymiar. Dźwięk sięga daleko poza kolumny i pokój odsłuchowy. Staje się wciągający, gładki a barwa jest daleko poza znanym mi w domu zasięgiem. Nie pamiętam, aby Sony TA-F808Es czy Accuphase E-450 w tym elemencie muzycznego spektaklu tak umiały mnie czarować.

Do tego ten trój-wymiar, brawa na koncertowej płycie Diany Krall były jakby w środku , obok mnie.

Wszelkie zjawiska, tak celowo pisze „zjawiska” wysokotonowe brzmią „ w punkt” to akurat typowa mocna strona wzmacniaczy Sansui czy znanej mi 911DG czy 07 słuchanej u Czubsiego.

Obecnie staję przed dylematem „czy na serio zmienić swoje głośniki na lepsze” być może źle je amplifikowałem i nie tędy droga..

Ciekawa sprawa to odsłuch nocny na cichym poziomie, sprawa warta grzechu.

Na godzinie 8 można słuchać wieki…mamy bajeczny spektakl niezależnie od repertuaru, do odtwarzacza Cd wędrują kolejne płyty. Genialnie wychodzą wszelakie gitary elektryczne i syntezatory czy to na muzyce syntechowej czy na elektronice Tangerine Dream. Od kilku dni chodzę notorycznie niewyspany, co zdążyła już skwitować w kwaśny sposób małżonka.

 

Najdłużej dochodzą do siebie zakresy nisko i sub nisko tonowe. Pierwsze godziny miałem wrażenie lekkiego ich niedosytu. Ja lubię basior i wcale nie wymagam od niego typowo audiofilskiej kontroli precyzji czy lokalizacji. Ma być.

I tu niespodzianka z każdym dniem coraz bardziej go przybywa i odczuwam jego obecność.

Jest bardzo konturowy, krótki ale ma w sobie taką nieokreśloną masywność.

Bas jest inny niż ten który definiował Denon czy Sony zwyczajnie inna szkoła dźwięku

Tydzień słuchania to jak na Sansui to krótki okres nawet jeżeli pogrywam na nim kilka godzin dziennie ku utrapieniu rodziny. Jedno jest pewne zawodnik pozostanie u mnie na długi czas i niechętnie się z nim rozstanę. Wszystkim którzy mają szanse kupić ten wzmacniacz na aukcjach czy z drugiej reki w kraju zalecam jedno –brać w ciemno nigdy nie pożałujecie!!

post-798-0-19504500-1424378365_thumb.jpg

Ten wzmacniacz ma trochę lepsze trafo ... nie 400W, tylko 710W.

 

A to mała różnica którą słychać gdy odkręca się gałkę w górę, w górę ... i w górę.

 

Pozdrawiam

Pygar

Gość czubsi

(Konto usunięte)

oj tam ! Piotrek 711-ka to świetna baza do polepszenia we własnym zakresie - możesz osiągnąć spokojnie poziom 911-ki Krzyśka w bardziej rozsądny sposób ! Jedyne czego szkoda to tego że nie jest na pilota jak 911 ale to są te same schematy z drobnymi różnicami w wartościach odczepów zasilania. Twój cd jest bardzo plastyczny a fabryczna 711-ka nieco miękka i delikatna. Dam Ci prosty przepis na tani i łatwy (jak dla Ciebie) sposób na szybką drogę ku AU-07 - bądź dobrej myśli !

Edytowane przez czubsi

przydalo by sie porownanie do czegos co mozna nowe kupic za ok 5-6tys i do czegos uzywanego za ok 2-3k

Dokładnie tak.

Żeby jakiekolwiek odsłuchy miały jakąkolwiek wartość poznawczą, a nie były tylko jednym ze sposobów spędzania wolnego czasu,

to obok odsłuchiwanego sprzętu (obojętnie co to jest, wzmacniacz, odtwarzacz, kolumny, cokolwiek innego) powinny stać

co najmniej dwa inne urządzenia, najlepiej ze zbliżonej półki cenowej. W każdym innym przypadku wnioski płynące z odsłuchów

mogą być traktowane jedynie w kategorii ciekawostek przyrodniczych, a nie prawd objawionych czy tym bardziej materiału na recenzję.

Bo co z takiej recenzji dla kogo wynika, że odsłuchiwany wzmacniacz być może zagrałby lepiej z innymi kolumnami,

których akurat u siebie nie miałem i prawdopodobnie wypadłby znacznie lepiej w porównaniu z innym wzmacniaczem,

którego również na odsłuchu nie miałem...

O każdym innym wzmacniaczu wyprodukowanym na świecie można napisać dokładnie to samo i co, lepiej się poczuć?

A tak się tutaj opiniuje 99% sprzętów i nie ma co się obrażać, bo takie są fakty. Zupełnie bezproduktywne bicie piany z którego kompletnie nic nie wynika.

Edytowane przez palton
Usunięcie części niezgodnej z regulaminem i netykietą.
Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Jak znajdę nowe miejsce zatrudnienia popracujemy nad nim.

Ja kocham wzmaki bez pilota!!! Panowie wy nie czujecie tej całej religii ..podejść do wzmaka dotknąć, podgłośnić, czuć chłód aluminiowej gały...

Kurczę rzeczywiście 710W transformator nie zajrzałem z tyłu i do opisu ..sorry za wrodzone gamoństwo!

Z tym odkręcaniem gały to naprawdę musze ostrożnie moje małe Phonary to nie są Vienny Beethoven Concert Grand....nawet nie wiecie jakbym teraz je chciał mieć:)

Ale byłby Meksyk.

Pioterek608 a jednak i Ty znany i ceniony spec od DENON-A połknąłeś i zaraziłeś się Sansui ?! :) Tak to jest, że sprzęt niby stary, ale cały czas zadziwia i potrafi błyszczeć na tle konkurencji i swojego przedziału cenowego. A to, że wiesz czego oczekujesz od sprzętu oraz potrafisz jak mało kto spojrzeć do środka... zwrócić uwagę na rozwiązania konstrukcyjne oraz użytą w danym sprzęcie elektronikę dodatkowo potwierdza wiarygodność Twoich opinii i odczuć oraz podkreśla wartość udanego zakupu i tego jak dobre to kiedyś wzmacniacze robiło Sansui.

Życzę zadowolenia ze wzmacniacza, bo wiem jak gra i na jakim poziomie, a jest to już, jak dla mnie, dobry sprzęt i dla wiedzących czego chcą w świecie audio.

Pozdrawiam,

niro1

Edytowane przez niro1
Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Panowie, moment. Yamaha AS-700 żeby nie wiem jak się zbierała to nie ma startu do żadnego z japońskich Sansui. Czego jak czego ale sceny, jej szerokości i głębi nie da się odmówić tym urządzeniom. Wg mnie to nawet taki znak firmowy Sansui. Nawet średniej klasy modele a takim był odsłuchiwany przeze mnie 707 generują bardzo dobrą scenę i iluzję obecności wykonawców w pokoju. Dźwięk miał pewne mankamenty - a i owszem. Tylko że żadna tania Yamaha, Denon czy nawet chińska lampka do tego poziomu nigdy się nie zbliży. I nawet dotyczy to rozdzielczości o której słusznie napisał palton.

 

Palton jak możesz to porównaj to sansui do jakiejs budzetówki . Ciekawe, płaska scena to tak naprawde plus :)) nie ma to jak pompowanie staroci za wszelka cenę. Ja jednak wolę wyrafinowana budzetówkę :)

 

Nie ma to jak wymądrzanie się na forum bez pojęcia o tym o czym się pisze.

  • Użytkownicy+

Dokładnie tak.

Żeby jakiekolwiek odsłuchy miały jakąkolwiek wartość poznawczą, a nie były tylko jednym ze sposobów spędzania wolnego czasu,

to obok odsłuchiwanego sprzętu (obojętnie co to jest, wzmacniacz, odtwarzacz, kolumny, cokolwiek innego) powinny stać

co najmniej dwa inne urządzenia, najlepiej ze zbliżonej półki cenowej. W każdym innym przypadku wnioski płynące z odsłuchów

mogą być traktowane jedynie w kategorii ciekawostek przyrodniczych, a nie prawd objawionych czy tym bardziej materiału na recenzję.

Bo co z takiej recenzji dla kogo wynika, że odsłuchiwany wzmacniacz być może zagrałby lepiej z innymi kolumnami,

których akurat u siebie nie miałem i prawdopodobnie wypadłby znacznie lepiej w porównaniu z innym wzmacniaczem,

którego również na odsłuchu nie miałem...

 

Tak jak napisałem, za wcześnie na podsumowanie, te nastąpi po zakończeniu odsłuchów w kilku systemach. W wątku będę dodawał opisy z poszczególnych etapów, na koniec zbiorę to w całość i zamieszczę jako recenzję w magazynie.

http://www.audiostereo.pl/klub-milosnikow-sansui_60891.html/page__view__findpost__p__3393796

 

Jeśli sprzęt przyjedzie w przyszłym tygodniu, będę mógł go porównać z pre + końcówkę mocy Audioneta, Ayonem Spiritem (najnowsza wersja) i pre Thule+ końcówka ML 23,5., być może coś jeszcze z niższej półki.

http://www.audiostereo.pl/klub-milosnikow-sansui_60891.html/page__view__findpost__p__3388502

  • Użytkownicy+

No to teraz i ja się przyłączę do klubu Sansui z nieco może skromnym klockiem...ale cóż jak ktoś jest na okresie wypowiedzenia to nie poszpanuje:(

Gratuluję!

 

Wśród swych skarbów miałem kabelki XLR, poszperałem odnalazłem i z biciem serca podłączyłem.

Przyznaję, że nie jestem zbytnim fanem złączy XLR w domowym sprzęcie audio.

Ma to swoje słuszne powody, większość firm stosuje te złącza raczej dla tzw. Efektu „wow” w momencie zakupu ,oraz aby łatwiej było ludziom sprzedać marketingowy bełkot, fajnie to wygląda w kolorowych folderkach i na stronach WWW, oraz w czasie prezentacji w sklepie audio gdzie audiofil dostaje paczkę handlowej nowomowy. Na szczęście w AU-X711 tak nie jest. Ktoś kto raz podepnie złącza XLR już nigdy w tym wzmacniaczu nie powróci do tradycyjnych RCA no chyba że przy magnetofonie czy tunerze FM. Świat po podpięciu kabli XLR już nigdy nie będzie taki jak dawniej.

Muszę więc spróbować po XLR, zobaczymy, czy zmiany będą równie spektakularne. Szkoda, że nie mam identycznych drutów RC i XLR, bo mam podejrzenie, że tu może się kryć część tej metamorfozy.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

 

 

Disco...kocham cię ale wyluzuj i nie zawracaj kijem Wisły i idz modlic sie do innego bożka na litere R.

Darek, wydaje się, że Disco wyluzował, czas na pozostałych w tym... Ciebie :)

 

Panowie, trzeba podkreślić, że niewielu zdecydowałoby się na taki krok, jak rezygnacja z autorstwa wątku. Mimo wcześniejszych zaszłości, proszę to docenić. Proszę też nie nawracać do tej sprawy, cieszcie się pasją, dzielcie ją i dajcie żyć innym.

 

Powyższe słowa są moją prośbą do Wszystkich i jednocześnie oficjalnym stanowiskiem osoby zarządzającej wątkiem. Proszę o wpisy ściśle związane z tematem. Nie powodujcie, że będę zmuszony do innych posunięć. Wszelkie nieprawidłowości należy zgłaszać do moderacji, a nie brnąć w niekończące się offtopy i samosądy. Robicie nam mnóstwo pracy i narażacie się na sankcje wynikające z takiego postępowania. To moja ostatnia prośba i apel, od tej pory będę działał bez ostrzeżenia.

 

Robert

Edytowane przez palton

Ja akurat miałem jednakowe kabelki XLR i IC siłą rzeczy tak mam. Na XLR jest na serio lepiej, pamiętam jak to było w Accu450 tam różnica była subtelna a nawet miałem wrażenie,że na XLR grał nieco zgaszony.

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Piotrze przeczytałem na spokojnie Twój opis i jestem naprawdę pełen szacunku, że jako opozycjonista (wielbiciel Denona a ja jak wiesz poza PMA S1 , PMAS10IIIL i paroma CD jego zdecydowany przeciwnik) otworzyłeś swoje uszy i oczy na nowe kierunki bez żadnych uprzedzeń ! Powiem tak - pamiętasz jak powiedziałem, że Sansui jest jak otwarte okno ? Przygotuj mu wiarygodny neutralny tor a usłyszysz co potrafi źródło ! Twój CD jest po prostu rewelacyjny ale w końcu ma możliwość to pokazać ! CD S1 zapewne też na dzień dzisiejszy w końcu gra jak na jego cenę przystało prawda ? 711-ka to nic innego jak alfa 607extra . Schemat jest ten sam co i innych modeli Sansui tylko nieco uboższy. Wiesz jaka jest różnica między niższym modelem a wyższym - różnią się skalą efektów ale charakter pozostaje ten sam ! Jak byłeś u mnie i usiadłeś z przodu przed kolumnami zacząłeś się uśmiechać sam do siebie to myślałem, że Ci przejdzie ale jak widać złapało ! To co robił Twój Denon na tym dziwnym kablu zasilającym z AU07 i mi zluzowało majty ! Fakt - ja jestem bardzo krytyczny jak wiesz do nierównomierności pasma i delikatnie podkreślona góra mogłaby być dla mnie jakimś lekkim dyskomfortem no ale jak cd się uformował w systemie ze wzmacniaczem to doszło wypełnienie i zaczęły się czary ! Ja osobiście trochę po macoszemu podchodzę do AU07 co może Cię dziwić ale wierz mi, że moja 907 MOS (jeśli uda się ją kiedykolwiek uruchomić ...) to najlepszy wzmacniacz jaki dotąd słyszałem i to nie tylko jeśli chodzi o Sansui....

 

Bardzo ważna rada ! Aby dać Sansui wykreować wiarygodną scenę kolumny muszą stać szeroko a linia odsłuchu być stosunkowo blisko od słuchacza *trzeba popróbować gdzie najlepiej siedzieć. Proporcje optymalne to wg moich doświadczeń na jakieś 6 metrów odległości między kolumnami jakieś 3 metry odległości od linii kolumn ! Popróbujcie i sami oceńcie ! Jeśli mamy prostokątne pomieszczenie to zawsze ustawiajcie kolumny z Sansui na dłuższej ścianie !!!! ...

 

Konkluzja jest taka - jak ktoś do Ciebie zawita skonfrontować doświadczenia z bądź co bądź niskim modelem ale i zarazem wysokim mając na względzie konkurencję to puść mu 14 utwór bliss - So many of us , daj na godz. 10 i wyjdź z pokoju - jak przyjdziesz to gość nie będzie miał pytań i wątpliwości i mówię to szczerze - nie trzeba słów - trzeba to usłyszeć i zdać sobie sprawę, że to się stało naprawdę i to są fakty ! ...

Edytowane przez czubsi

Ba akurat pokoje mamy he, he identyczne więc cudu nie ma tyle,że u mnie kolumny stoją na szerszej ścianie. Jak znajdę dziś czas wkleję jakieś fotki..jak to u mnie wygląda. Dziś niestety nie znajdę czasu na odsłuch..Basia zabiera mnie na zakupy , z wiadomych przyczyn będę robił za wielbłąda:)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.